jeżeli tylko w szkole się spotykaliście to nie licz na to za bardzo ze będziecie się dalej spotykali poza szkołą... będzie się wykręcała że nie ma czasu itd;) powie Ci że to koniec i tyle:) (własne doświadczenie) znajdź sobie taką co ma dla Ciebie czas poza szkołą:) powodzenia:)
No tak . Koleś przez rok patrzył na mnie jakbym była jakimś zjawiskiem, ale nie zagadał, wstydził się, myślał, że nie ma szans.. Nie wiem .. Tak, też jestem głupia, że nie zagadałam. Ale czemu on chodził z całą obstawą kumpli? Teraz zakończył edukację w szkole, do której chodzę i już się nigdy nie spotkamy. A mogła to być wielka miłość, widziałam coś intygującego w jego oczach.
Ja zagadałam. Pierwsza. Bo chłopak tylko się patrzył, patrzył i patrzył, no to zdobyłam się na odwagę, zaczęłam mu mówić "cześć", później zaczęliśmy rozmawiać. Czuję się w jego obecności swobodnie. Poprosiłam go o gg, telefon. Dalej nic. On dalej sobie patrzy, uśmiecha się, rozmawiamy, trochę ze mną flirtuje, dużo piszemy. I nic. Nie popycha tego dalej. Ostatnio wyznał mi, że za dużo dziewczyn go zraniło i nie chce mieć dziewczyny w gimnazjum. Nie było go w szkole dwa dni. Umieram z tęsknoty. A co dopiero wakacje..
miałam podobnie, obserwowaliśmy się całe dwa lata, ale kto by tam pomyślał żeby zagadać, oboje myśleliśmy, że się sobie nawzajem nie podobamy. Ja po tych dwóch latach dałam na luz, przecież by zagadał już dawno (tak myślalam), stwierdziłam, że tzn że miałam rację i nie czuje nic do mnie. Mija rok od tego jak już się w szkole nie widujemy, a on mi oznajmia że się kocha we mnie od tych 3 lat, ale bał się zagadać... i ja mu mówię, że ja również. Historia kończy się tym, że przecież ja dałam na luz, a on nie i niestety kiedy wyznał mi miłość było juz za późno, zauroczenie z mojej strony prysło. On kocha mnie nadal... Więc nigdy nie odkładajcie spraw na potem, bo potem może być za późno!
wiesz dziewczyno..możesz mieć racje z tym...i też raczej boje sie do niej zagadać..to już trwa jakiś czas, czasami gadamy przez chwile,ale raczej rzadko .Ona jest taka śliczna i do tego koleżanka z klasy...ciekawe czy ona chociaż czasami o mnie myśli, tak jak ja o Niej.Możesz mieć racje.. trzeba wkońcu coś z tym zrobić..,ja musze inaczej może być za późno..
ja jak sobie pomyślę że za 3 tyg kończę gima to mnie coś bierze. bo mam podobną sytuację, i pasuję coś z tym zrobić, bo prawdopodbnie po gimie nasze drogi się rozejdą (choć nie na pewno), a później będę zachodził w głowę co by było gdyby. bo znam ją od podstawówki, jest normalna całkiem ładna, a do tego już od pewnego czasu coś do niej czuję, i jak sobie pomyślę że prawdopobnie za 3 tyg nasze drogi się rozejdą to mnie coś bierze
a co jeśli ta osoba była koleżanką z klasy miało się zajebisty kontakt, ale po jakimś czasie dopiero doceniło się to gdy było zapóźno? czas leczy rany, chyba :(
Odbieram to (nie biorąc pod uwagę obrazka) jak maturzystka (choć już kończę 1 rok studiów). Myśli się, że ma się zgraną klasę, wszędzie chodziło się razem, ma się wspomnienia z tych wszystkich imprez i wypadów, a tu przychodzi czas gdy .. Powoli znajomości zaczynają zanikać. Ja z moimi trzymałam aż do zimy, teraz? Została nas z całej, świetnej paczki garstka. Przykre to. Rozumiem, że każdy ma swoje studia, prace, ale żeby olewać stare znajomości na rzecz nowych .. ?
Jeśli z osobą "ukochaną" nie ma się żadnego kontaktu, to te wakacje staną się dramatem. Najgorsze jest to, że zwykle jednemu (albo obojgu) brakuje śmiałości, aby "zagadać".
a ja pod koniec kwietnia skończyłam szkołę i jak teraz siedzę w domu i nie mam co robić to sobie myślę że znowu chciałabym być w liceum... tam przynajmniej się coś działo... a tak to siedzę całymi dniami przed kompem i się nudzę ;p
widzę , że nikt nie rozumie przesłania demota.
Autorce lub autorowi chodziło o to , że ma się chłopaka w szkole i poza nią sie nie spotykają [ np. rodzice nie wyrażają zgody lub coś ] i wtedy jak przychodzą wakacje to natchodzi rozłąka ;)
Kurde, koleś, mam wrażenie jakbyś wszedł do mojego mózgu i zrobił tego demota... Jestem tegorocznym maturzystą i szczena mi opadła jak to zobaczyłem, cały dzień mnie to dręczy, to co uchwyciłeś w jednym zdaniu, wchodzę na demoty, a tu proszę...
Niesamowite poprostu teraz nie wiem jak wytrzymam wakacje bez niego nie moge mu powiedzieć co czuję ale jestem szczęśliwa że mogę go zobaczyć w szkole w klasie a wakacje to niemożliwe
Ludzie, mysle wejde demoty, kur*a. Nie dosc ze ciagle o niej mysle, to jeszcze taki demot. Na prawde ktos trafil z tym
demotem. Zasluguje na główną w 100%. Na szczescie blisko mieszkamy. Jak myslicie? Uda sie? I takze koncze gim, ona idzie gdzie indziej takze czuje sie zajebis**ie głupio ;(
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 maja 2011 o 22:06
natalia jeśli to ty do niego coś czujesz to mu powiedz to. będzie o wiele prościej jeśli dziewczyna zrobi ten krok.
bo jeśli on nie ma odwagi to się skończy tak że się rozejdziecie w różne strony i zapomnicie o sobie
Żyje się raz. Chciałabym móc wyznać mu wszystko, ale boje się, że on nie odwzajemnia uczucia. Ludzie boją się porażki, dlatego tak bliska jest nam prawda w tym democie. Życzę wam, byście nabrali odwagi, w szczególności, gdy wychodzicie z gimnazjum/liceum i nie macie nic do stracenia.
dręczy mnie dokładnie ten sam problem. patrzymy na siebie od roku, pare razy rozmawialisśmy. Był czas gdy znaalazl sobie dziewczynę, wyglądała pdoobnie jak ja a gdy z nią zerwał znów na mnie patrzy ale nic nie robi? o co chodzi? ;(
Moze zrobil to po to bys go docenila, jak to jest gdy juz nie jest wolny. Lepiej spiesz sie masz jeszcze czas, podejdz powaznie i sie uda, ja tez tak zrobie :)
Albo się wstydzi na maxa albo po prostu mu nie zalezy, ale.. sprobuj podejsc sama bez kolezanek i takze by i on byl sam moze wtedy zdobedzie sie na odwage
Taaa też tak mam po 10 latach (od zerówki) z tymi samymi osobami teraz każdy pójdzie gdzieś swoją drogą i nie będziemy się widywać. Są osoby, za którymi będę płakała. Po tych cudownych 10 latach został nam ostatni miesiąc... To jakaś paranoja, bo jeszcze nie dawno miałam ich dość, a teraz wiem, że szkoła to ostatnia okazja aby z niektórymi osobami porozmawiać...
Studia? To widze juz starszy wiek.. Musisz zrobić dla niej cos specjalnego cos co na prawde jej sie spodoba. Jesli mowisz ze jest za pozno, ale mysle ze cos jednak czuje
Czlowieku, jesli jedna osoba mieszka np w innym miescie i dojezdza do szkoly np autobusem lub samochodem a ty mieszkasz daleko od niej i bardzo rzadko kiedy mozecie sie spotkac (co na szczęscie mnie nie dotyczy) to moze byc trudne;/ ale liczy się odwaga i motywacja! nawet jesli jest kawal drogi, jesli Ci na niej zalezy to zrob wszystko by z nia byc!
Nie rozumiem tych dramatów "już się nigdy nie spotkamy". Ja jakoś spotykam się ze szkolnymi koleżankami które mniej lub bardziej podobały mi się te 10-20 lat temu. Nie chodzi tu o jakieś zdrady małżeńskie i romanse na tle sentymentalnym tylko wypicie kawy i gadanie o starych czasach.
Hm.... Tutaj chyba raczej nie chodzi o to co pisze większość, znaczy "strach przed zagadaniem". Jedynie o to, że obie strony mogą dojeżdżać z bardzo daleka, co generalnie nie jest takim problemem, ale problemem już się staje np. gdy ktoś mieszkał w internacie na Dolnym Śląsku, a pochodzi z Suwałk, bądź większość wakacji pracuje, co zabiera absolutną większość czasu. Ale, ale demotów tego typu jest od uja i wszędzie dyskusję są jedne, kurcze, chyba się szarpnę na hosting i założę "Miłosne demotywacje" ^^'
zawsze uważałem, że znajomych sie dobiera wg "dogadywania sie", podobienstwa zainteresowań, charakterów etc., wiec jeżeli dla Ciebie nie dość, że całym życiem towarzyskim sa osoby dobrane losowo, to jeszcze potrzebujesz odgórnego obowiązku, który zmusza do przebywania razem, żeby sie z nimi spotkać, to mam dla Ciebie złą wiadomość - frajer.
P.S. Zero empatii z mojej strony wiec minusujcie :*
No ej mam tak samo on strasznie mi się podoba i mam uczucie ze ja mu tez no ale mamy innych znajomych to znaczy tak jak by dwie inne "grupy" nie wiem jak to określić . nie to ze obie grupy się nie na widzą ale jak by to ująć nie 'zadajemy' sie ze sobą . i niestety nici z tego :(
do wszystkich którzy nie rozumieją czasami jest tak że nie można się spotkać poza szkoła bo np ktoś idzie do liceum 150 km dalej i wraca do domu na dwa dni w miesiącu
Wakacje to najlepsza rzecz na świecie, trzeba się cieszyć póki się je ma. Chyba, że chodzi o wypatrywanie siebie na korytarzu, wtedy fakt. Nie każdy nadaje się na drugą połówkę dla kogoś innego, czasem fajnie jak pozostanie tym spotykanym na korytarzu.
w wakacje.. na pewno ją zobacze... i to nie raz, wiec będzie okazja,żeby pogadać, może nawet lepiej niż w szkole bedzie.. sie tak spotkać... Mam jeszcze czas,żeby coś zadziałaś, wkońcu jeszcze dwa lata w tej samej klasie razem...
też tak mam :(( ona idize do liceum ja do 3 gim. jesteśmy jak by w ogole z innego otoczenia,z innego towarzystwa dwa przeciwieństwa, ale doskonale się łączymy. Łączyliśmy... miałem z nią takie mini romansidło ale teraz sie pokłóciliśmy i jest mi źle ja codziennie widzieć z innym. Jeszcze we wtorek jade z nia na wyciecke. A demot życiowy ;)) Plus
kurcze ! nazywa sie Michal jestesmy na czesc ale nie wiem co dalej robic zagadal raz na szkolnym przedstawieniu i nie wiem czy teraz ruch nalezy do mnie ?
mariusz0217 najwyraźniej tego nie rozumiesz ja rozumiem bo jestem w takiej sytuacji. Nieraz jest tak że mogą tylko w szkole się spotykać ale nie dlatego że jedno czy drugie nie chce się spotkać poza szkołą tylko dlatego że mieszkają od siebie kilkanaście/kilkadziesiąt kilometrów i nie jest możliwe spotkanie mimo że się cholernie kochają. Ale prawdziwy związek to wytrzyma.. a Kalio1 Tobie i Twojemu partnerowi/partnerce życzę żeby Wam się udało ;) Powodzenia :)
chyba nie sądzisz że wytrzymają bez siebie 2 miesiące tylko dlatego że "się cholernie kochają" :) bo ja szczerze wątpię w to... moim zdaniem jedno z nich traktuje to tylko jak przygodę i przez wakacje będzie inna przygoda:)
ja tego nie przesądzam jestem w podobnej sytuacji i jest to możliwe jeśli obydwoje traktują się poważnie i wiążą ze sobą przyszłość to nie będzie przygody żadnej... ;) nie każdy związek musi być nic nieznaczący :) a to że "się cholernie kochają" to bardzo wiele przynajmniej dla mnie nie wiem jak dla Ciebie ;)
Też tak mam ;( Chłopak w którym się zakochałam wychodzi z mojej szkoły bo on jest w 3 gim a ja 1 ale to nie znaczy żę nie potrafie go kochać wiem ze możemy chodzić na dwór ale to nie jest to samo co spotkać się w szkole ;/ + za demota ;)
TO GŁUPIE UCZUCIE... kiedy nie wiem co za głupie uczucie ma na myśli autor demota, bo nigdy go nie przeżyłam. Jak kogoś lubię to widuję się z nim tez po szkole.
Na działanie mam 2,5 tygodnia bo po konferencji nikt nie chodzi ale znając mój tchórzliwy charakter nic nie zrobię.
Najbardziej wkurzają mnie koledzy:"ale fajnie jeszcze tylko 4 tygodnie"
Masakra
2 klasa liceum... zbyt "poj.eban.i" kumple na zagadanie do tej pięknej koleżanki w której się niestety zabujałem.. patrzymy się czasami na siebie, gadamy ale rzadko.. :(
raz typek dostał w gębę ode mnie za to, że z Nią rozmawiałem, ale jeszcze 2 tyg szkoły.. może się uda coś więcej wymyślić :)
Wielki + dla autora!
Hęę?? Typek dostał od Ciebie w gębę, bo TY z nią rozmawiałeś? Czegoś tu nie rozumiem... Nowy gatunek sadysty? Teraz już macie "powody" swoich działań? :D Demot +.
Też tak mam .. +
To w szkole na informatyce nauczyciel pozwalał wam wchodzić na redtube? - Bo u nas nie można było
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2011 o 20:56
No to do niej/niego zagadaj i umów się w wakacje. Jak odmówi to najwyraźniej nie jest dla Ciebie stworzony/a :P
I to czekanie na koniec wakacji.
specjalnie zalogowałem się, żeby dać temu demotywatorowi plusa. takie to życiowe...
@adamq - hehe, żeby było śmieszniej, ja też ;D
normalka
jeżeli tylko w szkole się spotykaliście to nie licz na to za bardzo ze będziecie się dalej spotykali poza szkołą... będzie się wykręcała że nie ma czasu itd;) powie Ci że to koniec i tyle:) (własne doświadczenie) znajdź sobie taką co ma dla Ciebie czas poza szkołą:) powodzenia:)
No tak . Koleś przez rok patrzył na mnie jakbym była jakimś zjawiskiem, ale nie zagadał, wstydził się, myślał, że nie ma szans.. Nie wiem .. Tak, też jestem głupia, że nie zagadałam. Ale czemu on chodził z całą obstawą kumpli? Teraz zakończył edukację w szkole, do której chodzę i już się nigdy nie spotkamy. A mogła to być wielka miłość, widziałam coś intygującego w jego oczach.
Owszem, mogła. Ty też mogłaś coś zrobić...
Ja zagadałam. Pierwsza. Bo chłopak tylko się patrzył, patrzył i patrzył, no to zdobyłam się na odwagę, zaczęłam mu mówić "cześć", później zaczęliśmy rozmawiać. Czuję się w jego obecności swobodnie. Poprosiłam go o gg, telefon. Dalej nic. On dalej sobie patrzy, uśmiecha się, rozmawiamy, trochę ze mną flirtuje, dużo piszemy. I nic. Nie popycha tego dalej. Ostatnio wyznał mi, że za dużo dziewczyn go zraniło i nie chce mieć dziewczyny w gimnazjum. Nie było go w szkole dwa dni. Umieram z tęsknoty. A co dopiero wakacje..
Skąd ja to znam... Jakbyś opisywała moją historię... ;)
jak na moje to zeby to miało sens wakacje w niczym by nie przeszkodziły :)
trochę dziecinne .
dokładnie! ;) +
I tak nie zagadam, zapomnij.
miałam podobnie, obserwowaliśmy się całe dwa lata, ale kto by tam pomyślał żeby zagadać, oboje myśleliśmy, że się sobie nawzajem nie podobamy. Ja po tych dwóch latach dałam na luz, przecież by zagadał już dawno (tak myślalam), stwierdziłam, że tzn że miałam rację i nie czuje nic do mnie. Mija rok od tego jak już się w szkole nie widujemy, a on mi oznajmia że się kocha we mnie od tych 3 lat, ale bał się zagadać... i ja mu mówię, że ja również. Historia kończy się tym, że przecież ja dałam na luz, a on nie i niestety kiedy wyznał mi miłość było juz za późno, zauroczenie z mojej strony prysło. On kocha mnie nadal... Więc nigdy nie odkładajcie spraw na potem, bo potem może być za późno!
wiesz dziewczyno..możesz mieć racje z tym...i też raczej boje sie do niej zagadać..to już trwa jakiś czas, czasami gadamy przez chwile,ale raczej rzadko .Ona jest taka śliczna i do tego koleżanka z klasy...ciekawe czy ona chociaż czasami o mnie myśli, tak jak ja o Niej.Możesz mieć racje.. trzeba wkońcu coś z tym zrobić..,ja musze inaczej może być za późno..
ja jak sobie pomyślę że za 3 tyg kończę gima to mnie coś bierze. bo mam podobną sytuację, i pasuję coś z tym zrobić, bo prawdopodbnie po gimie nasze drogi się rozejdą (choć nie na pewno), a później będę zachodził w głowę co by było gdyby. bo znam ją od podstawówki, jest normalna całkiem ładna, a do tego już od pewnego czasu coś do niej czuję, i jak sobie pomyślę że prawdopobnie za 3 tyg nasze drogi się rozejdą to mnie coś bierze
@kaamaa Ty też spieprzyłaś sprawę. Jeśli byłaś bardziej odważna od niego trzeba było zacząć.
Wniosek z tego demota i komentarzy jest taki: jeśli ci się podoba, zagadaj ! Może czuje to samo...
a co jeśli ta osoba była koleżanką z klasy miało się zajebisty kontakt, ale po jakimś czasie dopiero doceniło się to gdy było zapóźno? czas leczy rany, chyba :(
Pozostaje się modlić by znów ją kiedyś spotkać.
kurde, mam identyczną sytuację, w dodatku teraz idziemy do szkół średnich . :(
Odbieram to (nie biorąc pod uwagę obrazka) jak maturzystka (choć już kończę 1 rok studiów). Myśli się, że ma się zgraną klasę, wszędzie chodziło się razem, ma się wspomnienia z tych wszystkich imprez i wypadów, a tu przychodzi czas gdy .. Powoli znajomości zaczynają zanikać. Ja z moimi trzymałam aż do zimy, teraz? Została nas z całej, świetnej paczki garstka. Przykre to. Rozumiem, że każdy ma swoje studia, prace, ale żeby olewać stare znajomości na rzecz nowych .. ?
A co to w wakacje się nie można spotykać ? Litości ludzie ...
http://www.youtube.com/watch?v=9ujT3pr0QCQ
demot:GŁUPIE UCZUCIE:że widze ten sam obrazek na głównej już 100 raz a podpis nadal jest pseudo mądry
To jest takie niesamowite ,
kiedy przeczytałam tego demota pomyślałam że normalnie napisał to ktoś kto mnie zna ...
-do ulubionych .
nie wierze ... ;o
jeszcze raz zobaczę to zdjęcie na głównej to się porzygam..
Jeśli z osobą "ukochaną" nie ma się żadnego kontaktu, to te wakacje staną się dramatem. Najgorsze jest to, że zwykle jednemu (albo obojgu) brakuje śmiałości, aby "zagadać".
widzę tu true demotivator :d +
niestety prawdziwe....
a ja pod koniec kwietnia skończyłam szkołę i jak teraz siedzę w domu i nie mam co robić to sobie myślę że znowu chciałabym być w liceum... tam przynajmniej się coś działo... a tak to siedzę całymi dniami przed kompem i się nudzę ;p
To wyjdź bądź zaproś do siebie :)
-
ehh dokładnie.. +
do bani uczucie też tak mam..
nie powiem, że to nie jest prawda... ;) +
A jeśli jestem Bi i podoba mi się chłopak, to nie wiem czy mam się starac...
nie musisz się starać nie wiadomo jak, po prostu go trochę poznaj i porozmawiaj. to nie oznacza że już od razu się w sobie zakochacie przecież.
Mam tak samo i też nie chcę tych ,,upragnionych'' wakacji boo on do liceum idzie a ja do gimnazjum :(
teraz się śmieję z takich sytuacji ale pamiętam jak pierwszy raz się zakochałam a On kończył szkołę...ile ja sie napłakałam :D
widzę , że nikt nie rozumie przesłania demota.
Autorce lub autorowi chodziło o to , że ma się chłopaka w szkole i poza nią sie nie spotykają [ np. rodzice nie wyrażają zgody lub coś ] i wtedy jak przychodzą wakacje to natchodzi rozłąka ;)
Skąd ja to znam... kolega z klasy... pewnie przez wakacje nie bedziemy utrzymywac za bardzo kontaktu :(
I oczywiście wszyscy cieszą się teraz nadchodzącymi wakacjami, tylko nie ja...
szkoda ale masz racje .... (+)
Kurde, koleś, mam wrażenie jakbyś wszedł do mojego mózgu i zrobił tego demota... Jestem tegorocznym maturzystą i szczena mi opadła jak to zobaczyłem, cały dzień mnie to dręczy, to co uchwyciłeś w jednym zdaniu, wchodzę na demoty, a tu proszę...
Niesamowite poprostu teraz nie wiem jak wytrzymam wakacje bez niego nie moge mu powiedzieć co czuję ale jestem szczęśliwa że mogę go zobaczyć w szkole w klasie a wakacje to niemożliwe
"Slashu" na białym rowerze, jeśli przypadkiem to czytasz, to wiedz, że ta blondynka wcale nie patrzy na Ciebie przypadkowo od niechcenia =)
Jakże mi bliskie
Agnieszka lofciam Cie !!!
Prawdziwe...
zdemotywowałeś mnie...
Tak jak wyżej ktoś napisał:jakbyś wszedł/weszła do mojego mózgu.
Niestety smutne i prawdziwe
True demot :(
wow - dokładnie ,
dokładnie !! +
Jakby ktoś mi czytał w myślach... Szlag by to trafił... Ale ona nei chce wychodzić na spacery ;/
Ludzie, mysle wejde demoty, kur*a. Nie dosc ze ciagle o niej mysle, to jeszcze taki demot. Na prawde ktos trafil z tym
demotem. Zasluguje na główną w 100%. Na szczescie blisko mieszkamy. Jak myslicie? Uda sie? I takze koncze gim, ona idzie gdzie indziej takze czuje sie zajebis**ie głupio ;(
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2011 o 22:06
mam nadzieję, że się uda. Też liczę na to...
natalia jeśli to ty do niego coś czujesz to mu powiedz to. będzie o wiele prościej jeśli dziewczyna zrobi ten krok.
bo jeśli on nie ma odwagi to się skończy tak że się rozejdziecie w różne strony i zapomnicie o sobie
Żyje się raz. Chciałabym móc wyznać mu wszystko, ale boje się, że on nie odwzajemnia uczucia. Ludzie boją się porażki, dlatego tak bliska jest nam prawda w tym democie. Życzę wam, byście nabrali odwagi, w szczególności, gdy wychodzicie z gimnazjum/liceum i nie macie nic do stracenia.
natalia też ten problem?
dręczy mnie dokładnie ten sam problem. patrzymy na siebie od roku, pare razy rozmawialisśmy. Był czas gdy znaalazl sobie dziewczynę, wyglądała pdoobnie jak ja a gdy z nią zerwał znów na mnie patrzy ale nic nie robi? o co chodzi? ;(
Moze zrobil to po to bys go docenila, jak to jest gdy juz nie jest wolny. Lepiej spiesz sie masz jeszcze czas, podejdz powaznie i sie uda, ja tez tak zrobie :)
Internet "taki duży", a się uczepiliście tego zdjęcia. Naprawdę innych nie ma?
CHLOPAKI. JESLI PODOBA WAM SIE TA PIĘKNA PANIENKA, TO NIE BÓJCIE SIE! ZBIERZCIE ODWAGE, PODEJDZCIE DO TEGO POWAZNIE TO NA BANK SIE UDA!
Mejcik, podeszlam do niego pierwsza próbowalam nawiązac kontakt on nigdy nie skalał się jakim kolwiek, 'hej co słychać' ale wciaż patrzy ...boże..
Albo się wstydzi na maxa albo po prostu mu nie zalezy, ale.. sprobuj podejsc sama bez kolezanek i takze by i on byl sam moze wtedy zdobedzie sie na odwage
Zdemotywowało. Plus.
Taaa też tak mam po 10 latach (od zerówki) z tymi samymi osobami teraz każdy pójdzie gdzieś swoją drogą i nie będziemy się widywać. Są osoby, za którymi będę płakała. Po tych cudownych 10 latach został nam ostatni miesiąc... To jakaś paranoja, bo jeszcze nie dawno miałam ich dość, a teraz wiem, że szkoła to ostatnia okazja aby z niektórymi osobami porozmawiać...
Studia? To widze juz starszy wiek.. Musisz zrobić dla niej cos specjalnego cos co na prawde jej sie spodoba. Jesli mowisz ze jest za pozno, ale mysle ze cos jednak czuje
So sad :( Kolejny emotywator. [-]
Czlowieku, jesli jedna osoba mieszka np w innym miescie i dojezdza do szkoly np autobusem lub samochodem a ty mieszkasz daleko od niej i bardzo rzadko kiedy mozecie sie spotkac (co na szczęscie mnie nie dotyczy) to moze byc trudne;/ ale liczy się odwaga i motywacja! nawet jesli jest kawal drogi, jesli Ci na niej zalezy to zrob wszystko by z nia byc!
Same here.
Prawda...
D:* :(
Brak śmiałości by zagadać... "To się przełam i zagadaj".
Ciekawe o czym.
Ooo i to jest bardzo dobre pytanie. Plus.
Nie rozumiem tych dramatów "już się nigdy nie spotkamy". Ja jakoś spotykam się ze szkolnymi koleżankami które mniej lub bardziej podobały mi się te 10-20 lat temu. Nie chodzi tu o jakieś zdrady małżeńskie i romanse na tle sentymentalnym tylko wypicie kawy i gadanie o starych czasach.
Hm.... Tutaj chyba raczej nie chodzi o to co pisze większość, znaczy "strach przed zagadaniem". Jedynie o to, że obie strony mogą dojeżdżać z bardzo daleka, co generalnie nie jest takim problemem, ale problemem już się staje np. gdy ktoś mieszkał w internacie na Dolnym Śląsku, a pochodzi z Suwałk, bądź większość wakacji pracuje, co zabiera absolutną większość czasu. Ale, ale demotów tego typu jest od uja i wszędzie dyskusję są jedne, kurcze, chyba się szarpnę na hosting i założę "Miłosne demotywacje" ^^'
Miałem tak ...
Westlife ma nawet o tym piosenkę: If I let you go
zawsze uważałem, że znajomych sie dobiera wg "dogadywania sie", podobienstwa zainteresowań, charakterów etc., wiec jeżeli dla Ciebie nie dość, że całym życiem towarzyskim sa osoby dobrane losowo, to jeszcze potrzebujesz odgórnego obowiązku, który zmusza do przebywania razem, żeby sie z nimi spotkać, to mam dla Ciebie złą wiadomość - frajer.
P.S. Zero empatii z mojej strony wiec minusujcie :*
Nie zrozumiałeś/zrozumiałaś, o co chodzi w tym demotywatorze...
Taaa kolejna przejmujaca historia nieszczesliwej milosci... minus
Dobre +, oczywiście plus. A myślałem że tylko mnie te wakacje nie cieszą :).
Piona ziomek. Trzymaj sie
O jaaaaa ja też myślałam ,że tylko ja jestem taka dziwna i nie chcę wakacji ^^
prawda .
No ej mam tak samo on strasznie mi się podoba i mam uczucie ze ja mu tez no ale mamy innych znajomych to znaczy tak jak by dwie inne "grupy" nie wiem jak to określić . nie to ze obie grupy się nie na widzą ale jak by to ująć nie 'zadajemy' sie ze sobą . i niestety nici z tego :(
Postaraj sie zdobyc jego nr. Musisz jakos do niego zagadac, jesli Ty sie jemu podobasz to na pewno cos napisze chyba ze sie wstydzi. Działaj
też tak zawsze mam..
dokładnie :/
do wszystkich którzy nie rozumieją czasami jest tak że nie można się spotkać poza szkoła bo np ktoś idzie do liceum 150 km dalej i wraca do domu na dwa dni w miesiącu
Dokładnie! xd ,ale właśnie dlatego trzeba być odważnym i poprosić tego kogoś o spotkanie poza szkołą lub wziąć od niego numer telefonu ^^
ehh... znam to.
Ta... wakacje to jeszcze pikuś. Gorzej jak po wakacjach już na pewno się w tej szkole nie spotkacie!! Beznadzieja.
[+]
Wakacje to najlepsza rzecz na świecie, trzeba się cieszyć póki się je ma. Chyba, że chodzi o wypatrywanie siebie na korytarzu, wtedy fakt. Nie każdy nadaje się na drugą połówkę dla kogoś innego, czasem fajnie jak pozostanie tym spotykanym na korytarzu.
Prawdziwy demot... +
mam tak ... :(
moze to dziwne, ale ja nie chcę wakacji, nie w tym roku jak musze iść do liceum i ze wszzystkimi sie żegnać
+ też tak mam ;p
w wakacje.. na pewno ją zobacze... i to nie raz, wiec będzie okazja,żeby pogadać, może nawet lepiej niż w szkole bedzie.. sie tak spotkać... Mam jeszcze czas,żeby coś zadziałaś, wkońcu jeszcze dwa lata w tej samej klasie razem...
też tak mam :(( ona idize do liceum ja do 3 gim. jesteśmy jak by w ogole z innego otoczenia,z innego towarzystwa dwa przeciwieństwa, ale doskonale się łączymy. Łączyliśmy... miałem z nią takie mini romansidło ale teraz sie pokłóciliśmy i jest mi źle ja codziennie widzieć z innym. Jeszcze we wtorek jade z nia na wyciecke. A demot życiowy ;)) Plus
kurcze ! nazywa sie Michal jestesmy na czesc ale nie wiem co dalej robic zagadal raz na szkolnym przedstawieniu i nie wiem czy teraz ruch nalezy do mnie ?
ja nawet na "cześć" nie jestem tylko tak sobie po kryjomu wzdycham może przejdzie...
mariusz0217 najwyraźniej tego nie rozumiesz ja rozumiem bo jestem w takiej sytuacji. Nieraz jest tak że mogą tylko w szkole się spotykać ale nie dlatego że jedno czy drugie nie chce się spotkać poza szkołą tylko dlatego że mieszkają od siebie kilkanaście/kilkadziesiąt kilometrów i nie jest możliwe spotkanie mimo że się cholernie kochają. Ale prawdziwy związek to wytrzyma.. a Kalio1 Tobie i Twojemu partnerowi/partnerce życzę żeby Wam się udało ;) Powodzenia :)
chyba nie sądzisz że wytrzymają bez siebie 2 miesiące tylko dlatego że "się cholernie kochają" :) bo ja szczerze wątpię w to... moim zdaniem jedno z nich traktuje to tylko jak przygodę i przez wakacje będzie inna przygoda:)
ja tego nie przesądzam jestem w podobnej sytuacji i jest to możliwe jeśli obydwoje traktują się poważnie i wiążą ze sobą przyszłość to nie będzie przygody żadnej... ;) nie każdy związek musi być nic nieznaczący :) a to że "się cholernie kochają" to bardzo wiele przynajmniej dla mnie nie wiem jak dla Ciebie ;)
Też tak mam ;( Chłopak w którym się zakochałam wychodzi z mojej szkoły bo on jest w 3 gim a ja 1 ale to nie znaczy żę nie potrafie go kochać wiem ze możemy chodzić na dwór ale to nie jest to samo co spotkać się w szkole ;/ + za demota ;)
TO GŁUPIE UCZUCIE... kiedy nie wiem co za głupie uczucie ma na myśli autor demota, bo nigdy go nie przeżyłam. Jak kogoś lubię to widuję się z nim tez po szkole.
Na działanie mam 2,5 tygodnia bo po konferencji nikt nie chodzi ale znając mój tchórzliwy charakter nic nie zrobię.
Najbardziej wkurzają mnie koledzy:"ale fajnie jeszcze tylko 4 tygodnie"
Masakra
heh, życzę ci żebys zdziałał (samemu tez sobie to życzę)
Tak - a jak się jeszcze kończy szkołę i każde idzie w swoją stronę to jeszcze lepiej...
niektórzy nie mogą doczekać się tych wakacji. niektóre spotkania nie należą do przyjemnych.
Super... Ogółem też tak mam ;]
... I ja. :(
stalo sie. Demotywatory zostaly opanowane przez mlodziez szkolna. Widac po komenarzach i ocenach komentarzy, ktore krytykuja ten demot.
2 klasa liceum... zbyt "poj.eban.i" kumple na zagadanie do tej pięknej koleżanki w której się niestety zabujałem.. patrzymy się czasami na siebie, gadamy ale rzadko.. :(
raz typek dostał w gębę ode mnie za to, że z Nią rozmawiałem, ale jeszcze 2 tyg szkoły.. może się uda coś więcej wymyślić :)
Wielki + dla autora!
Hęę?? Typek dostał od Ciebie w gębę, bo TY z nią rozmawiałeś? Czegoś tu nie rozumiem... Nowy gatunek sadysty? Teraz już macie "powody" swoich działań? :D Demot +.
mego demot . gratuluję pomysłu . +
Ja się tylko gapię, nie potrafię zagadać, gdyż mam brzydkie uzębienie... :( :/