+ aczkolwiek ja dziś bym dostał mało co :< ale nie dlatego, że chciałem się obijać tylko nie było co robić ^^"
na siłe sobie zajęcia szukałem bo mi się nudziło :P
PS: 18.38 i same mocne może nie znajdzie się żaden troll =)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 czerwca 2011 o 18:38
autor demota pracuje za 800 zl miesiecznie, jako asystent w biurze, i uwaza ze i tak zarabia za duzo liczac stosunek wykonanej pracy do zarobków... pozdrawiam narzekających, i tych, którzy za robienie nic chcieli by dostawać kasę ;-)
Nie raz w pracy nie ma co robić i to nie z winy pracownika. Wtedy co - ma mniej zarobić? Są inne sposoby egzekwowania zaangażowania pracownika niż przymusowa praca na akord. Chcesz mieć płacone za wykonaną pracę - załóż własny biznes, ciesz się niezależnością itp. Nikt nikomu tego nie broni :].
Jeśli pracodawca jest nienormalny to akord może zrobić nawet dla ludzi pracujących za stawkę godzinową... A takie zawody jak portier czy strażak to normalne, że tu za godzinę się płaci, bo taka specyfika pracy (praca do wykonania -> czuwanie)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
14 czerwca 2011 o 8:52
Taaa? I jak zapłacisz wtedy portierowi na parkingu strzeżonym, strażakom czekającym na wezwanie, lekarzowi śpiącemu na nocnym dyżurze, pani w sklepie w którym nie ma klientów? Oni wszyscy zgodnie z umową nie pracują przez 100% czasu jaki spędzają w pracy.
To co innego, to nie jest praca wytwórcza. Chociaż lekarz np. dostaje zapewne także wynagrodzenie od ilości pacjentów, a przynajmniej powinien, byle nie odbijało się to na jakości jego usług. :)
no własnie miałem to napisać, z reszta widać ze od niedawna pracuje, porobi z parę lat to mu się myślenie zmieni. Ja muszę na akord zapierdalać i wcale a wcale mi sie to nie podoba
Nie słyszałeś o pracy na akord?! Sam pewnie jeszcze nie pracujesz, a pomyśl o ludziach, którzy dzień w dzień zapie*alają fizycznie, np. moja mama pracowała w normalnym tempie, a pracodawca twierdził, że za wolno i pensja nie wyniosła nawet 1000 zł. Dzięki bardzo za takie demoty, qrwa. Admin chyba wcisnął nie ten przycisk co trzeba.
tak wszyscy tacy błyskotliwi ale jak budowlańcy lub drogowcy się opierdalają i są korki to wielki krzyk że zamiast
pracować to się obijają, dorośnijcie.
Ps. uprzedzam pytania/stwierdzenia -> pracuję na stawkę godzinową i też
dużo się obijam ale z chęcią przeszedł bym na pracę za wykonaną robotę (wynagrodzenie wzrosłoby mi nawet 3 lub 4 razy)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 czerwca 2011 o 8:29
@KamilMB Przepakowywałem kartony ze srubkami, kartoniki wazyly przewaznie okolo 5 kg, trzeba było brać po jednym do ręki, w między czasie zapamiętywać i sprawdzać numer Lot i numer artykułu(nie byly to krotkie liczby) paleta potrafiła się zmieniać co 5 minut(nowe numerki), dosyc czesto jeszcze weryfikowali czy napewno sprawdzasz te numery, jako "line leader"(a kazdy byl szkolony na to stanowisko mimo ze nie bylo zadnych podwyzek) brales kartony ważące do 27 kg i ukladales na palete(spisując oczywiscie ilosc pudelek na palecie), w czasie 10 godzin pracy dziennie przechodziło do 15 ton produktu(moze odrobinke wiecej), co średnio daje 25 kg na minute, jakoś żadnych przerw nie było(oprocz wyznaczonych za ktore nie placą, pracuje w Niderlandach), mialem wtedy 21 lat, pierwsze 2 tygodnie to zakwasy w rekach jakich sobie nie wyobrazasz, ale nie przypominam sobie jakichkolwiek dodatkowych przerw w czasie pracującym, może to nie była aż tak ciężka praca ale uwierz na dosyć małą hale(sami polacy tam pracowali) 3 stoly, przy kazdym po maks 5 osob przy jednym w ciągu 4 miesięcy przewineło się około 20 osób(12 z 15 było stałych) gorszej pracy nie widziałem, jesli w polsce pracuje sie tylko 50 % czasu to chyba wiem czemu musiałem emigrowac
Niektóre zawody rozumiem. Lecz nie tyczy się to wszystkich. Np. Ostatnio byłam z klasą na wycieczce. Jechaliśmy do miasta obok, dosłownie jakieś 20 minut. Kierowca cały dzień zwiedzał z nami miasto, podziwiał atrakcje za darmo, a na koniec dostał darmowy wypasiony obiad. Jechaliśmy z powrotem znowu jakieś 20 minut. Gdzie tu sprawiedliwość? Kierowcy zapłacą normalnie, w czasie gdy inni normalnie się męczyli w ten upał jeżdżąc po polskich drogach i dostali tyle samo. To niesprawiedliwe.
Najśmieszniejsze jest to, że spora część ludzi popiera opierniczanie się w pracy do pewnego momentu. Mianowicie do chwili, w której to oni będą czegoś potrzebowali, a opierniczający się swojej pracy nie wykona, ewentualnie dopuści się fuszerki. Wtedy oczywiście jest płacz, no bo jak to tak? Przecież on powinien!
Pracowałeś kiedyś na akord - bo ja tak - i nagrodą za dobrą pracę było przycinanie stawek - tak żebyśmy za takie same albo mniejsze pieniądze robili o wiele więcej. minus
Płacenie za wykonaną pracę- idea raczej sensowna^^ Ja po prostu widzę tu odwołanie do systemu MLM, nowy rodzaj marketingu :) Nie etat od do, nie akord :)
+ aczkolwiek ja dziś bym dostał mało co :< ale nie dlatego, że chciałem się obijać tylko nie było co robić ^^"
na siłe sobie zajęcia szukałem bo mi się nudziło :P
PS: 18.38 i same mocne może nie znajdzie się żaden troll =)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2011 o 18:38
Max Payne tak skakał.
Usuń tego demota, bo miliony polaków wbiją Ci na chatę.
Ja zbieram pakę i wbijam jutro. Będzie wpierdol!
to co ja mam dostawać teraz 1/3 wypłaty??!! za tysiaka to ja KU**A nie wyżyję
autor tego demota to chyba jest szefem jakiejś dużej firmy
autor demota pracuje za 800 zl miesiecznie, jako asystent w biurze, i uwaza ze i tak zarabia za duzo liczac stosunek wykonanej pracy do zarobków... pozdrawiam narzekających, i tych, którzy za robienie nic chcieli by dostawać kasę ;-)
Nie raz w pracy nie ma co robić i to nie z winy pracownika. Wtedy co - ma mniej zarobić? Są inne sposoby egzekwowania zaangażowania pracownika niż przymusowa praca na akord. Chcesz mieć płacone za wykonaną pracę - załóż własny biznes, ciesz się niezależnością itp. Nikt nikomu tego nie broni :].
Dobre i słuszne.
Jeszcze czego, mam na akord pracować? Ty sobie wyobrażasz ten wyzysk? Co to w ogóle robi na głównej? ;/
prawda
Jeśli pracodawca jest nienormalny to akord może zrobić nawet dla ludzi pracujących za stawkę godzinową... A takie zawody jak portier czy strażak to normalne, że tu za godzinę się płaci, bo taka specyfika pracy (praca do wykonania -> czuwanie)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2011 o 8:52
Autor pewnie ma swoją firmę i myśli o wprowadzeniu akordu..
to jak płacić kelnerce za wykonaną prace? Liczyć od przeniesionej ilości talerzy?
Taaa? I jak zapłacisz wtedy portierowi na parkingu strzeżonym, strażakom czekającym na wezwanie, lekarzowi śpiącemu na nocnym dyżurze, pani w sklepie w którym nie ma klientów? Oni wszyscy zgodnie z umową nie pracują przez 100% czasu jaki spędzają w pracy.
To co innego, to nie jest praca wytwórcza. Chociaż lekarz np. dostaje zapewne także wynagrodzenie od ilości pacjentów, a przynajmniej powinien, byle nie odbijało się to na jakości jego usług. :)
Ta książka była na maturze naszych polityków...
To sie akord nazywa. i istnieje...
no własnie miałem to napisać, z reszta widać ze od niedawna pracuje, porobi z parę lat to mu się myślenie zmieni. Ja muszę na akord zapierdalać i wcale a wcale mi sie to nie podoba
widać że 10 latek zakłada firmę
życzę powodzenia ciekawe kogo zatrudnisz
A co do demota
kolejne gówno na głównej
Nie słyszałeś o pracy na akord?! Sam pewnie jeszcze nie pracujesz, a pomyśl o ludziach, którzy dzień w dzień zapie*alają fizycznie, np. moja mama pracowała w normalnym tempie, a pracodawca twierdził, że za wolno i pensja nie wyniosła nawet 1000 zł. Dzięki bardzo za takie demoty, qrwa. Admin chyba wcisnął nie ten przycisk co trzeba.
TY, szczylu tam jeb.any, pracowałeś w ogóle kiedyś? Czy tatuś ma firmę budowlaną? Wypie.rdalaj skręcać długopisy na akord dzieciaku
Postęp musi się zacząć od wypłacania nie jednej tygodniówki miesięcznie jak dotychczas tylko czterech
widać, że jeszcze nie pracujesz. pójdziesz robić za marne grosze albo zapie**alać na budowę to zmienisz zdanie
tak wszyscy tacy błyskotliwi ale jak budowlańcy lub drogowcy się opierdalają i są korki to wielki krzyk że zamiast
pracować to się obijają, dorośnijcie.
Ps. uprzedzam pytania/stwierdzenia -> pracuję na stawkę godzinową i też
dużo się obijam ale z chęcią przeszedł bym na pracę za wykonaną robotę (wynagrodzenie wzrosłoby mi nawet 3 lub 4 razy)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2011 o 8:29
No właśnie, nikt nie chce pracować, ale wszyscy by chcieli żeby robota była zrobiona. Typowe :)
Tylko głupki skaczą z nie wiadomo czym w łapie na biurko z monitorem od komputera.
Dobra książka. Zapewne nikt nie czytał :p
Cytat wymaga rozwinięcia, bo zaraz zaczniemy popadać w dychotomię.
GŁUPI DEMOT GŁUPI!!! W ciężkich zawodach pracuje się efektywnie 50% czasu, resztę regeneruje się siły i nie ma w tym nic dziwnego!!!
Ty jesteś głupi. Lepszego demota byś nie zrobił.
@KamilMB Przepakowywałem kartony ze srubkami, kartoniki wazyly przewaznie okolo 5 kg, trzeba było brać po jednym do ręki, w między czasie zapamiętywać i sprawdzać numer Lot i numer artykułu(nie byly to krotkie liczby) paleta potrafiła się zmieniać co 5 minut(nowe numerki), dosyc czesto jeszcze weryfikowali czy napewno sprawdzasz te numery, jako "line leader"(a kazdy byl szkolony na to stanowisko mimo ze nie bylo zadnych podwyzek) brales kartony ważące do 27 kg i ukladales na palete(spisując oczywiscie ilosc pudelek na palecie), w czasie 10 godzin pracy dziennie przechodziło do 15 ton produktu(moze odrobinke wiecej), co średnio daje 25 kg na minute, jakoś żadnych przerw nie było(oprocz wyznaczonych za ktore nie placą, pracuje w Niderlandach), mialem wtedy 21 lat, pierwsze 2 tygodnie to zakwasy w rekach jakich sobie nie wyobrazasz, ale nie przypominam sobie jakichkolwiek dodatkowych przerw w czasie pracującym, może to nie była aż tak ciężka praca ale uwierz na dosyć małą hale(sami polacy tam pracowali) 3 stoly, przy kazdym po maks 5 osob przy jednym w ciągu 4 miesięcy przewineło się około 20 osób(12 z 15 było stałych) gorszej pracy nie widziałem, jesli w polsce pracuje sie tylko 50 % czasu to chyba wiem czemu musiałem emigrowac
Gdyby tak było nie dostałabym nawet połowy najniższej krajowej ;P
Niektóre zawody rozumiem. Lecz nie tyczy się to wszystkich. Np. Ostatnio byłam z klasą na wycieczce. Jechaliśmy do miasta obok, dosłownie jakieś 20 minut. Kierowca cały dzień zwiedzał z nami miasto, podziwiał atrakcje za darmo, a na koniec dostał darmowy wypasiony obiad. Jechaliśmy z powrotem znowu jakieś 20 minut. Gdzie tu sprawiedliwość? Kierowcy zapłacą normalnie, w czasie gdy inni normalnie się męczyli w ten upał jeżdżąc po polskich drogach i dostali tyle samo. To niesprawiedliwe.
No niech się cieszy, że mógł cały dzień zwiedzać, zamiast siedzieć w domu i oglądać telewizję:P
Nie mylmy czasu spędzonego na nicnierobieniu z czasem kiedy jest się do czyjejś dyspozycji, bo to też jest coś warte.
Najśmieszniejsze jest to, że spora część ludzi popiera opierniczanie się w pracy do pewnego momentu. Mianowicie do chwili, w której to oni będą czegoś potrzebowali, a opierniczający się swojej pracy nie wykona, ewentualnie dopuści się fuszerki. Wtedy oczywiście jest płacz, no bo jak to tak? Przecież on powinien!
O to to. Nasze społeczeństwo uwielbia się obijać, a jednocześnie komentować i oceniać to jak koledzy/inni pracują. Takie małe rozdwojenie jaźni...
Pracowałeś kiedyś na akord - bo ja tak - i nagrodą za dobrą pracę było przycinanie stawek - tak żebyśmy za takie same albo mniejsze pieniądze robili o wiele więcej. minus
vodki mu dac!!! swieta prawda
I zeby jeszcze każdy po równo miał dzielone obowiązki. No ale ktoś musi biegać zeby ktoś mogł sobie posiedzieć...
Płacenie za wykonaną pracę- idea raczej sensowna^^ Ja po prostu widzę tu odwołanie do systemu MLM, nowy rodzaj marketingu :) Nie etat od do, nie akord :)