Mojego ojca nie widziałam przez ponad 2/3 mojego życia, więcej niż 20 lat. Nie mam komu składać życzeń. No, może ZUSowi, który przez wiele lat płacił nam alimenty z Funduszu.
Mój zniknął, gdy miałam 2 lata, co zresztą dla wszystkich najbliższych było wielką ulgą. W tym czasie zdążył spłodzić sporą gromadkę przyrodniego rodzeństwa, na nikogo nie płaci alimentów i ogólnie zachowuje się jak kompletne dno. Ale szczerze mówiąc nie obchodzi mnie ten człowiek - miałam cudowne, szczęśliwe dzieciństwo i absolutnie niczego mi nie brakowało dzięki mamie:):) Nie wyobrażam sobie, żebym miała chęć go kiedykolwiek widzieć ani tym bardziej składać życzeń. Jest to dla mnie kompletnie obcy człowiek i niczego mu nie zawdzięczam. Niektórzy nie potrafią kochać nikogo poza sobą.
A ja mam w dupie to żalenie się nad sobą, ludzie przeżywają milion razy gorsze rzeczy i oddaliby wszystko żeby mieć choć w połowie tak wygodnie jak wy macie. Jedynie ci, których ojciec umarł mają prawo żeby się zasmucić, ale po co chwalić się w Internecie?
Ja swojego ojca na oczy nie widziałem. Matka tuszowała wszystko, bylebym się o nim nie dowiedział. Przez przypadek dowiedziałem się przez dziennik w szkole jak ma na imię i nazwisko.
Nie tęsknię za nim - tak jak Kadlin napisała nie można tęsknić za kimś kogo się nigdy nie miało.
Prawdopodobnie pod wpływem emocji mógłbym zrobić gościowi krzywdę, bo najbardziej mi szkoda matki, która musiała mnie wychowywać samotnie i z wielkim trudem.
Dzięki niemu nie poznałem swoich dziadków, o których też się niedawno dowiedziałem, że zmarli parę lat temu.
Ciekawe co by było, jakby 20 lat temu nie uciekł po porodzie...
Ludzie, uwierzcie... Lepiej jak ojciec np. zostawił matkę bo nie męczyła się ze śmieciem - wartościowy człowiek by nie porzucił swojej rodziny. I naprawdę, wy, którzy nie macie ojca, nie rozpaczajcie z tego powodu. Bo lepiej go nie mieć, niż mieć np. ojca alkoholika... (z resztą, o tym też był już demot). Pozdrawiam
Też wychodzę z założenia, że lepiej, że wychowałam się w niepełnej, ale spokojnej rodzinie niż z ojcem alkoholikiem i despotą. Myślę, że nikt tu nie rozpacza, ja na pewno nie, ale zapewne dla każdego brak jednego z rodziców jest zadrą w sercu, choćby głęboko ukrytą, i po prostu chce się tym podzielić.
cauac, mądrze piszesz. Przecież mnie też nie chodzi o użalanie się nad sobą, o nie, nic z tych rzeczy. Po prostu ten demot mnie poruszył i już. Nie umiem wymazać wspomnień. Czy może raczej ich braku...
Ja jak autorka rocznik 94, 17 lat i ojca nie widziałem nigdy. I w sumie nigdy mnie nie obchodził, niewiem czy chciałbym znac człowieka który może poprostu się odwrócic i uciec od rodziny i odpowiedzialności. W sumię wolałem jego brak niż miec na karku jakiegoś sukinsyna za ojca, to też dzięki matce która umiała mi zapewnić dobre dzieciństwo. Raz o niego zapytałem, w sumie nie wiem po co, moze nie mam uczuć ale wisi mi on.
zauważyliście, że demotywatory stały się miejscem do wypłakiwania swoich żali? Co chwile słyszy się o niesamowicie skrzywdzonych przez los ludziach, złamanych sercach i bardzo samotnych i miłych ludziach. Coś niesamowitego...
Ja o moim nic nie wiem i może lepiej żebym nie wiedziała, nie chce go znać bo jeżeli on nie chce mieć takiej zajebistej córki to już jego strata :) Niedawno ktoś nauczył mnie, że bez względu na wszystko trzeba myśleć pozytywnie i za to bardzo tej osobie DZIĘKUJE :]
Mój 20 lat temu, ale za to teraz ktoś inny dzieki temu co zrobił ma wspaniała córkę! I gdyby nie zostawił mojej matki, to teraz nie miałabym tak wspaniałego taty, nie znałabym ludzi, których znam teraz i mojego ukochanego... więc tak czy siak dziękuje mu, ze sie zwinął z mojego życia, bo skoro wtedy juz był tchórzem to znaczy tylko, ze nie nadawał by się na mojego ojca. Też zacznij patrzeć w ten sposób. Pozdro.
moj ojciec wyjechal zagranice ponad 8 lat temu wiec jak ja moge go pamietac po tylu latch zeby skladac mu zyczenia co z tego ze rz na jakisz czas zadzwoni jak zawsze jest pijany wiec nie zaluje tego ze sobie poszedl jak byl z nami to ja nosilam byle jakie ciuchy a teraz dostaje wszystko to czego chce... mam do niego wielki zal ze to zrobil bo moj brat naweto go nie paieta gdy pokazlam mu moje zdjecie z chrztu i zapytalam ktory to nasz tata to nieznajac mojego chcrzesnego wskazal na niego... caly czas zwala na nas same problemy
a ja poznałam mojego ojca w 17 urodziny(kilka miesięcy temu)... Chociaż całe życie nie chciałam go znać, zostawił mnie i nie interesował się mną. Szkoda, że niektróe życzenia się nie spełniają :)
a ja mojego Tatę znałem tylko przez jakieś ~18 lat. O chorobie dowiedział się jakoś 3 lata przed śmiercią. Po roku dostał diagnozę, że nic się nie da zrobić tylko czekać na śmierć. Pogodził się z tym, lecz codziennie się modlił, aby dożyć do mojej matury i zobaczyć wyniki. Później powiedział, że może spokojnie umierać. Niestety nie było mu to dane. Umarł pół roku przed moją maturą, jak miał 50 lat. Ja swojemu Tacie jedynie mogę złożyć życzenia na cmentarzu i zapalić świeczkę. I zawszę robię to bardzo chętnie, bo był wspaniałym człowiekiem! ;).
Gdy mój tata dowiedział się że moja mama jest w ciąży, odszedł. Minęło 13 lat, a ja nadal go nie znam. Jakoś nie mam chęci go poznać, dla mnie ten człowiek nie istnieje. Nie będę go szukać, może on pofatyguję się poszukać kiedyś mnie. Mama postanowiła sama się mną zająć, nie chcąc żadnych alimentów. Zapewniła mi takie wspaniałe dzieciństwo, że nigdy nie odczuwałam braku ojca. Dziękuje jej za wszystko :) [+]
Za to mój ojciec raz jest a raz go nie ma. Mieszka w Anglii. Nie wiem co gorsze. Aktualnie nie pamiętał o moich urodzinach i operacji
serca.Nie odzywał się od kilku miesięcy. A więc ojcze wiedz że jestem zdrowa!
-.-
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 czerwca 2011 o 18:55
w takich chwilach docenia się własnego tatusia, mimo wszytkich jego wad... Bo w sumie te wady nie są tak wielkie, jeśli sie sporzy z odpowiedniej perspektywy. Najważniejsze, że jest i jest dobrym cżłowiekiem...
moj tez nas zostawil przed tym jak sie urodzilem i sobie znalazl inna a alimenta zabieraja mu bo by sam frajer nie placil. jesli to czytasz to ch** ci w dupe frajerze. twoj 15 syn ;]
CHYBA MAMY TĄ SAMĄ SYTUACJE... AŻ MAM ŁZY W OCZACH JAK ZOBACZYŁAM TEN DEMOT... ;( MAM PRAWIE 17 LAT I NA OCZY NIE WIDZIAŁAM MOJEGO TATY ;( ON NIE CHCE MNIE ZNAĆ ;(
moj dostal ultimatum : my albo wodka. mozna sie domyslic co wybral :) przed tym jak wybral bil mame, sprzedal pol mieszkania.. mialam pol roku, kiedy sie wyprowadzilismy. nie widzialam go od tamtego czasu. teraz podobno nie pije od dawna i wyszedl na ludzi, wielkorotnie probowal utrzymac ze mna kontakt telefoniczny, wysylal drobne prezenty i zyczenia na urodziny. ale nie moge sie przelamac. slyszalam za duzo zlego na jego temat i za bardzo mnie boli to, ze przez niego nie mialam takiego dziecinstwa jak inne kolezanki ktore mialy cala rodzine, to przez niego. po raz drugi wyslalam mu smsa o tresci 'najlepszego' i to tez tylko dlatego ze mama mnie o to prosila, nie potrafilam napisac czegos dluzszego.
Ja was zaskoczę: mam ojca i wiele rzeczy dla mnie robi, na prawdę wiele, aż nieraz sama nie mogę uwierzyć... Ale mam inne problemy, więc nie ma się co użalać...
Również mam ojca. Moja rodzina jest pełna, między innymi, że moi rodzice się kochają i chcą być dla mnie lepsi, niż ich rodzice byli dla nich. Ojciec jest mi w stanie bardzo wiele zapewnić, dobrze zarabia, nie jest alkoholikiem itd... Jedyne co, to żałuje mojego ukochanego chłopaka, który ma ojca alkoholika. Ojciec oczywiście go bił, matkę też... Nie pracował. Teraz jest gdzieś daleko w Holandii, w Elmero ze swoją suczą z którą ma mieć 2 dzieci :/ Oczywiście jego kobieta ma 3 dzieci + 2 w drodze... Jeden mieszka z ojcem i ona musi na niego płacić, jeden nie zna ojca, a najmłodszy myśli, że to ojciec mojego chłopaka jest jego ojcem... A to nieprawda... Jeśli przypadkiem ojciec mojego chłopaka to KIEDYŚ przeczyta to powiem tyle: Ch*j ci w dupę, nie wiesz jakiego masz wspaniałego syna. Będzie Cię ścigać za alimenty jak skończy 18 lat
fiu... Rozpisałam się...
Jestem w tej samej sytuacji... nigdy nie widziałam się z moim ojcem, mam tylko nadzieje, że wie to, że istnieje i jaki błąd popełnił.Zawsze w takie dni ojca i urodziny czy inne święta czekałam na niego i chyba nadal czekam ale nie wiem czy umiałabym mu wybaczyć te jak dotąd 17 lat...
mogłabym zrobić identycznego demota;)
i wmówcie mi, że kobiety mają lepiej! ojcowie nas mają w dupie i zostawili na wychowanie kobiecie. a jak facet zostanie sam z dzieckiem to ojeny, wielcie poszkodowany.
dobrze, że mam najlepszą mamę na świecie:)
Podłączam się.. co roku w urodziny miałam jedno marzenie zdmuchując świeczki "poznać Go".. w 18 urodziny postanowiłam to zmienić. Chciałam z całych sił Go poznać, a teraz.. chyba jest mi juz na tyle obojętny.. skoro ja mu nie byłam potrzebna do szczęścia, to On mnie tez nie jest!
Mój ojciec odszedł około 2 miesiące po moich narodzinach ...
Dałam Ci plusa na pocieszenie :P.
Ale tak serio, czytając o takich rzeczach tym bardziej doceniam mojego...
Mój 2 miesiące przed moimi narodzinami..
a ja żałuje , że mój nie odszedł.
Mojego ojca nie widziałam przez ponad 2/3 mojego życia, więcej niż 20 lat. Nie mam komu składać życzeń. No, może ZUSowi, który przez wiele lat płacił nam alimenty z Funduszu.
Dobry demot , dający do myślenia , więcej takich ;)
Tak teoretycznie to aż mi ciarki przeszły.
mój też nie był w stanie pokochać, już 23 lata temu
Fajny demot, ALE nie nawidze jak ktos sie samouwielbia. (chodzi o "wspaniałą córkę").
Póki co wychodzi, że statystycznie bardziej niechciane i poszkodowane z tego powodu są dziewczynki. Ciekawe dlaczego?
Myślę, ze mężczyźni mniej chętnie mówią o takich rzeczach.
Mój zniknął, gdy miałam 2 lata, co zresztą dla wszystkich najbliższych było wielką ulgą. W tym czasie zdążył spłodzić sporą gromadkę przyrodniego rodzeństwa, na nikogo nie płaci alimentów i ogólnie zachowuje się jak kompletne dno. Ale szczerze mówiąc nie obchodzi mnie ten człowiek - miałam cudowne, szczęśliwe dzieciństwo i absolutnie niczego mi nie brakowało dzięki mamie:):) Nie wyobrażam sobie, żebym miała chęć go kiedykolwiek widzieć ani tym bardziej składać życzeń. Jest to dla mnie kompletnie obcy człowiek i niczego mu nie zawdzięczam. Niektórzy nie potrafią kochać nikogo poza sobą.
spoko :) też nie wiem ile mam rodzeństwa na tym świecie :P
też nigdy nie widziałem, ale w sumie życzeń mu nie składam.
Aż się boję pomyśleć że mój syn mógłby zrobić podobnego demota za parenaście lat,masakra
Ja swojego ojca nigdy nie widziałam i juz nie zobacze bo nie zyje
A ja mam w dupie to żalenie się nad sobą, ludzie przeżywają milion razy gorsze rzeczy i oddaliby wszystko żeby mieć choć w połowie tak wygodnie jak wy macie. Jedynie ci, których ojciec umarł mają prawo żeby się zasmucić, ale po co chwalić się w Internecie?
Racja, prawdziwe historie dzieją się naprawdę, nie w internecie czy w TV ;)
Ogólnie to dziewczyny częściej mówią i piszą o swoich uczuciach chłopaki tego nie okazują, więc dlatego jest "jakby" więcej dziewczyn bez ojców.
Nie można porównywać też, że ktos ma gorzej po prostu trzeba cieszyć się z tego co mamy.
Brak ojca to brak ojca niezależnie czy umarł czy zostawił jak zwykły skur*****...proste
...22 lata temu...
@niepowodzonko - są ludzie którzy woleli by mieć mniej 'wygodnie' ale za to żyć w pełnej rodzinie :/
ja od urodzin nie widziałem ojca czyli niecałe 17 lat temu... ale teraz się z tym nauczyłem żyć :)
e bullshit, zostawił niech spier*ala
jak moze brakować kogos kogo sie nigdy nie mialo
ja jestem szczesliwa taka, jak zostalam wychowana tylko przez mame
Ja swojego ojca na oczy nie widziałem. Matka tuszowała wszystko, bylebym się o nim nie dowiedział. Przez przypadek dowiedziałem się przez dziennik w szkole jak ma na imię i nazwisko.
Nie tęsknię za nim - tak jak Kadlin napisała nie można tęsknić za kimś kogo się nigdy nie miało.
Prawdopodobnie pod wpływem emocji mógłbym zrobić gościowi krzywdę, bo najbardziej mi szkoda matki, która musiała mnie wychowywać samotnie i z wielkim trudem.
Dzięki niemu nie poznałem swoich dziadków, o których też się niedawno dowiedziałem, że zmarli parę lat temu.
Ciekawe co by było, jakby 20 lat temu nie uciekł po porodzie...
Mój tato zmarł kiedy miałem 5 lat. Nic po nim nie pamiętam poza twarzą.
Autentycznie się wzruszyłem, jeden z nielicznych demotów który wywołał u mnie taką reakcję. Dzięki Ci!
Mój ojciec od urodzenia mnie zostawił. Wychowuje mnie matka. Tato, jeśli to czytasz, to wiedz, że masz wspaniałego syna.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2011 o 11:07
Ludzie, uwierzcie... Lepiej jak ojciec np. zostawił matkę bo nie męczyła się ze śmieciem - wartościowy człowiek by nie porzucił swojej rodziny. I naprawdę, wy, którzy nie macie ojca, nie rozpaczajcie z tego powodu. Bo lepiej go nie mieć, niż mieć np. ojca alkoholika... (z resztą, o tym też był już demot). Pozdrawiam
Też wychodzę z założenia, że lepiej, że wychowałam się w niepełnej, ale spokojnej rodzinie niż z ojcem alkoholikiem i despotą. Myślę, że nikt tu nie rozpacza, ja na pewno nie, ale zapewne dla każdego brak jednego z rodziców jest zadrą w sercu, choćby głęboko ukrytą, i po prostu chce się tym podzielić.
cauac, mądrze piszesz. Przecież mnie też nie chodzi o użalanie się nad sobą, o nie, nic z tych rzeczy. Po prostu ten demot mnie poruszył i już. Nie umiem wymazać wspomnień. Czy może raczej ich braku...
Ja jak autorka rocznik 94, 17 lat i ojca nie widziałem nigdy. I w sumie nigdy mnie nie obchodził, niewiem czy chciałbym znac człowieka który może poprostu się odwrócic i uciec od rodziny i odpowiedzialności. W sumię wolałem jego brak niż miec na karku jakiegoś sukinsyna za ojca, to też dzięki matce która umiała mi zapewnić dobre dzieciństwo. Raz o niego zapytałem, w sumie nie wiem po co, moze nie mam uczuć ale wisi mi on.
też sie dopisuje, tylko ja bym mogła wprowdzic poprawke 20 lat temu... a widziałam go pierwszy i ostatni raz 11 lat temu.... tak sie stara.... :|
skąd ja to znam..
to po co mu składać życzenia skoro się na Ciebie wypiął?
+... to jest prawdziwy demot, który dotyczy także mnie. Ciekawe czy kiedykolwiek mój ojciec przypomni sobie że ma córkę?
życze ci żeby sobie nie przypomniał. Moj po 17 latach sobie przypomniał... nawet nie wiesz jak teraz żałuje:)
zauważyliście, że demotywatory stały się miejscem do wypłakiwania swoich żali? Co chwile słyszy się o niesamowicie skrzywdzonych przez los ludziach, złamanych sercach i bardzo samotnych i miłych ludziach. Coś niesamowitego...
To źle ?
Przynajmniej wiemy, że nie jesteśmy sami co widać choćby po komentarzach tutaj :) To daje wsparcie..
mój odszedł przed moim narodzeniem :)
mój chyba też :P ale nie wiem dokładnie, bo obaj rodzice się 'zmyli'
Mój też odszedł 17 lat temu. jak się tylko urodziłam .
;/
Ja o moim nic nie wiem i może lepiej żebym nie wiedziała, nie chce go znać bo jeżeli on nie chce mieć takiej zajebistej córki to już jego strata :) Niedawno ktoś nauczył mnie, że bez względu na wszystko trzeba myśleć pozytywnie i za to bardzo tej osobie DZIĘKUJE :]
Ale dzięki niemu masz demota na głównej !
Mój 20 lat temu, ale za to teraz ktoś inny dzieki temu co zrobił ma wspaniała córkę! I gdyby nie zostawił mojej matki, to teraz nie miałabym tak wspaniałego taty, nie znałabym ludzi, których znam teraz i mojego ukochanego... więc tak czy siak dziękuje mu, ze sie zwinął z mojego życia, bo skoro wtedy juz był tchórzem to znaczy tylko, ze nie nadawał by się na mojego ojca. Też zacznij patrzeć w ten sposób. Pozdro.
Gościu na zdjęciu przypomina mi trochę Toma Cruise'a ... dobry demot +
moj ojciec wyjechal zagranice ponad 8 lat temu wiec jak ja moge go pamietac po tylu latch zeby skladac mu zyczenia co z tego ze rz na jakisz czas zadzwoni jak zawsze jest pijany wiec nie zaluje tego ze sobie poszedl jak byl z nami to ja nosilam byle jakie ciuchy a teraz dostaje wszystko to czego chce... mam do niego wielki zal ze to zrobil bo moj brat naweto go nie paieta gdy pokazlam mu moje zdjecie z chrztu i zapytalam ktory to nasz tata to nieznajac mojego chcrzesnego wskazal na niego... caly czas zwala na nas same problemy
a ja poznałam mojego ojca w 17 urodziny(kilka miesięcy temu)... Chociaż całe życie nie chciałam go znać, zostawił mnie i nie interesował się mną. Szkoda, że niektróe życzenia się nie spełniają :)
a ja mojego Tatę znałem tylko przez jakieś ~18 lat. O chorobie dowiedział się jakoś 3 lata przed śmiercią. Po roku dostał diagnozę, że nic się nie da zrobić tylko czekać na śmierć. Pogodził się z tym, lecz codziennie się modlił, aby dożyć do mojej matury i zobaczyć wyniki. Później powiedział, że może spokojnie umierać. Niestety nie było mu to dane. Umarł pół roku przed moją maturą, jak miał 50 lat. Ja swojemu Tacie jedynie mogę złożyć życzenia na cmentarzu i zapalić świeczkę. I zawszę robię to bardzo chętnie, bo był wspaniałym człowiekiem! ;).
Gdy mój tata dowiedział się że moja mama jest w ciąży, odszedł. Minęło 13 lat, a ja nadal go nie znam. Jakoś nie mam chęci go poznać, dla mnie ten człowiek nie istnieje. Nie będę go szukać, może on pofatyguję się poszukać kiedyś mnie. Mama postanowiła sama się mną zająć, nie chcąc żadnych alimentów. Zapewniła mi takie wspaniałe dzieciństwo, że nigdy nie odczuwałam braku ojca. Dziękuje jej za wszystko :) [+]
Świetny Demotywator! Szkoda tylko, że mógłbym powiedzieć dokładnie to samo co w opisie...
Za to mój ojciec raz jest a raz go nie ma. Mieszka w Anglii. Nie wiem co gorsze. Aktualnie nie pamiętał o moich urodzinach i operacji
serca.Nie odzywał się od kilku miesięcy. A więc ojcze wiedz że jestem zdrowa!
-.-
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2011 o 18:55
Ja tam wolałabym żeby mój mnie 17 lat temu zostawił niż miał się przez te 17 lat nade mną znęcać. Zastanów się
a mój umarł, gdy miałam rok. Teraz mam 17... Obchodziłam Dzień Ojca na cmentarzu.
w takich chwilach docenia się własnego tatusia, mimo wszytkich jego wad... Bo w sumie te wady nie są tak wielkie, jeśli sie sporzy z odpowiedniej perspektywy. Najważniejsze, że jest i jest dobrym cżłowiekiem...
Mnie też ojciec zostawił 17 lat temu. Jakiś czas po moim urodzeniu zostawił mnie z Mamą. :(
kurde, z ust mi te slowa wyjęłaś;/
moj tez nas zostawil przed tym jak sie urodzilem i sobie znalazl inna a alimenta zabieraja mu bo by sam frajer nie placil. jesli to czytasz to ch** ci w dupe frajerze. twoj 15 syn ;]
a mnie się mój ojciec wyparł. a więc gdzie kolwiek jesteś frajerze, ŻAŁUJ! Twoja trzynastoletnia córka :)
Moja córka nie widziała ojca od 10-ciu lat. Syn nigdy go nie zobaczy i nie pozna.
CHYBA MAMY TĄ SAMĄ SYTUACJE... AŻ MAM ŁZY W OCZACH JAK ZOBACZYŁAM TEN DEMOT... ;( MAM PRAWIE 17 LAT I NA OCZY NIE WIDZIAŁAM MOJEGO TATY ;( ON NIE CHCE MNIE ZNAĆ ;(
Jego strata, serio :))
Ja swojego też dawno nie widziałem (kilkanaście lat) ale ma go w dupie bo jest alkoholikiem.
... nadal pracuje nad swoja zajebistością...
Pozdro
Olej frajera i tak tego nie przeczyta jak i moj, ale mam na jego wyj*bane
moj dostal ultimatum : my albo wodka. mozna sie domyslic co wybral :) przed tym jak wybral bil mame, sprzedal pol mieszkania.. mialam pol roku, kiedy sie wyprowadzilismy. nie widzialam go od tamtego czasu. teraz podobno nie pije od dawna i wyszedl na ludzi, wielkorotnie probowal utrzymac ze mna kontakt telefoniczny, wysylal drobne prezenty i zyczenia na urodziny. ale nie moge sie przelamac. slyszalam za duzo zlego na jego temat i za bardzo mnie boli to, ze przez niego nie mialam takiego dziecinstwa jak inne kolezanki ktore mialy cala rodzine, to przez niego. po raz drugi wyslalam mu smsa o tresci 'najlepszego' i to tez tylko dlatego ze mama mnie o to prosila, nie potrafilam napisac czegos dluzszego.
Ja was zaskoczę: mam ojca i wiele rzeczy dla mnie robi, na prawdę wiele, aż nieraz sama nie mogę uwierzyć... Ale mam inne problemy, więc nie ma się co użalać...
Również mam ojca. Moja rodzina jest pełna, między innymi, że moi rodzice się kochają i chcą być dla mnie lepsi, niż ich rodzice byli dla nich. Ojciec jest mi w stanie bardzo wiele zapewnić, dobrze zarabia, nie jest alkoholikiem itd... Jedyne co, to żałuje mojego ukochanego chłopaka, który ma ojca alkoholika. Ojciec oczywiście go bił, matkę też... Nie pracował. Teraz jest gdzieś daleko w Holandii, w Elmero ze swoją suczą z którą ma mieć 2 dzieci :/ Oczywiście jego kobieta ma 3 dzieci + 2 w drodze... Jeden mieszka z ojcem i ona musi na niego płacić, jeden nie zna ojca, a najmłodszy myśli, że to ojciec mojego chłopaka jest jego ojcem... A to nieprawda... Jeśli przypadkiem ojciec mojego chłopaka to KIEDYŚ przeczyta to powiem tyle: Ch*j ci w dupę, nie wiesz jakiego masz wspaniałego syna. Będzie Cię ścigać za alimenty jak skończy 18 lat
fiu... Rozpisałam się...
Jestem w tej samej sytuacji... nigdy nie widziałam się z moim ojcem, mam tylko nadzieje, że wie to, że istnieje i jaki błąd popełnił.Zawsze w takie dni ojca i urodziny czy inne święta czekałam na niego i chyba nadal czekam ale nie wiem czy umiałabym mu wybaczyć te jak dotąd 17 lat...
mogłabym zrobić identycznego demota;)
i wmówcie mi, że kobiety mają lepiej! ojcowie nas mają w dupie i zostawili na wychowanie kobiecie. a jak facet zostanie sam z dzieckiem to ojeny, wielcie poszkodowany.
dobrze, że mam najlepszą mamę na świecie:)
Podłączam się.. co roku w urodziny miałam jedno marzenie zdmuchując świeczki "poznać Go".. w 18 urodziny postanowiłam to zmienić. Chciałam z całych sił Go poznać, a teraz.. chyba jest mi juz na tyle obojętny.. skoro ja mu nie byłam potrzebna do szczęścia, to On mnie tez nie jest!