A co byś zrobił jakby przed tobą nie jechał ktoś inny? Spotkanie z sarenką zapewne skończyłoby się co najmniej niemiło. A samo to, że jechałeś 120km/h nocą przez las (nawet jakbyś miał Rosomaka) jest czystą głupotą.
Liczyłem na coś w stylu: "...Gdy dojeżdżałem na miejsce, zobaczyłem wybitą szybę, a obok kałużę krwi. Przypatrzyłem sie bliżej i zauważyłem, ze kierowca ma wydłubane oczy i wyrwany język. W tej chwili, przez ułamek sekundy mignęła mi przed oczami przygarbiona postać, podobna do człowieka. Spojrzała sie na mnie i wbiegła do lasu. (...)"
albo
"...Gdy dojeżdżałem na miejsce, zobaczyłem że żadnego samochodu w ogóle nie ma. w oddali dostrzegłem blado szarą postać dziewczynki z koszykiem truskawek. Truskawki świecły... (...)"
22 lata... dziecko ogłupiałeś, jakąś puszką W NOCY jechałeś 120 KM/H? a gdyby jakiś pijaczek wyszedł z lasu, albo, o dziwo! dzikie zwierzę? Myślisz ty troche? Na szosie nikogo nie obchodzi czy się śpieszysz, ma być bezpiecznie, a nie że mu gnój wyjedzie 120 km/k.
@Areen - masz rację. Oczywiście, że jazda SEICENTO nie należy do bezpiecznych. Ale komu to przeszkadza? Jak przygrzmocisz przy 120 w drzewo to w kazdym aucie zginiesz
@motofilm: jak to komu to przeszkadza? a jak takie 120 km/h przygrzmoci w Twój samochód albo w auto Twojej: a)matki,
b)dziewczyny, c)siostry, brata*
to też Ci będzie obojętne?
Nie każdy jest takim super hiper ultra zajebistym kierowcą jak Ty. Poza tym jakbyś był super kierowcą to byś wiedział, że żeby ocenić swoje umiejętności
prowadzenia auta, podziel przez 2 swoje wyobrażenie o nich.
*-niepotrzebne skreślić
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 lipca 2011 o 9:05
@motofilm - jak sobie przywalisz w drzewo to tylko twoja strata, no i drzewa trochę żal. Ale wybacz, jak uderzysz we mnie lub kogoś mi bliskiego, to jednak mnie to dotyczy poniekąd. Dlatego idiotom drogowym mówię stanowcze nie.
Kto normalny jedzie samochodem klasy seicento ponad 120 km/h w nocy przez las, gdzie wiadomo, że w każdej chwili na jezdnię może wyjść jakieś zwierzę?!
Najpierw ustalmy, iż to na pewno nie były sarny! Po pierwsze nie są spore, po drugie nie chodzą stadami. Zapewne
były to łanie, samice jelenia. Jak coś piszesz, to pisz prawdę!
Dziękuję za -1. Nie ważna jest prawda! Ważna jest sensacja!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 lipca 2011 o 18:17
czemu nie sarny? jak jechaliśmy wieczorem przez Roztocze, to parka nam przeszła drogę. A spore to pojęcie względne, przecież można też o króliku powiedzieć, że był spory, chociaż dużo mniejszy niż sarna:) Nie zmienia to faktu, że wielką nieodpowiedzialnością jest szybka jazda przez las. Jakby się szanowny twórca demota o drzewo rozbił (czego oczywiście nie życzę), to cóż... Ale na zwierzęta trzeba uważać w lasach, bo to ich teren. Znaki informujące o zwierzętach wybiegających na drogę nie są stawiane dla jaj.
W pełni popieram. Z reguły dużo tekstu, a wniosek niewart czytania całości. Jeśli ktoś jednak uważa, że te demoty mają sens, powinny się doczekać swojej platformy, tak jak np koty trafiły na kotburger.pl
Bo idioci w obecnych czasach patrża byle by szybciej jeździć i mieć "fajne fury" a nie wiedzą, że światła awaryjne w trakcie jazdy oznaczają raptowne utrudnienia w drodze i spadek prędkości....
Nie wiem czemu, ale kiedy jedziemy z kolegami na 2-3 samochody lasem, to mimo to, iż znamy tą drogę to i tak dajemy sobie takie sygnały jak są dziury, ktoś idzie poboczem lub coś się dzieje. Droga z Warszawy do Nieporętu naprawdę nie jest ciekawa w nocy - dziury, uskoki, słabe pobocze i złodzieje ciężarówek. Po prostu jadąc staramy się ostrzegać nawzajem, oczywiście CB też jest przydatne na wcześniej umówionym kanale.
mam nadzieję że kiedyś, jak już się zabijesz, a to raczej pewne, to TYLKO siebie a nie kogoś lub jakieś zwierzę.
bezmyślni kierowcy są potencjalnymi mordercami, a tacy jak autor demota nigdy nie powinni prowadzić samochodu
Jeżeli mieszkasz niedaleko B-stoku, w tej puszczy zresztą jak ja.... to Ty niemądry człowieczku :) Nie znasz tego lasu?:) Jeździ się nim max 70km/h gdyż BARDZO CZĘSTO sarna czy też nawet ŁOŚ urządza sobie spacerek i ma gdzieś, że na liczniku masz aktualnie 120 i nijak Ci idzie hamować. Ogólnie to od 90 w górę nie ma co zbierać. Oczywiście z Ciebie, bo taki tonowy czy też dwu tonowy łoś może nie poczuć nawet Twojego kartoniku na dupie. Serio, za dużo tam wypadków, za dużo ludzi w rowach omijających sarenki. Po co to komu... Najwyżej drogę Białystok - Supraśl pokona się w 10 minut a nie 5. Straszne;o
w nocy jechać takim autem z taką prędkością to idiotyzm, ja jechałem 120 seicentem ale na obwodnicy autostradowej i myślałem że silnik wyskoczy, naprawdę autor to idiota, a jak by zamiast saren byli ludzie ??
To masz auto do dupy - czternastoletnie Cinquecento 1.1 120km/h robi na czwartym biegu jak wyprzedzam, a na obrotomierzu jeszcze zapas do kręcenia jest. Na autostradzie GPS pokazał Vmax=167km/h (fakt, w dobrych warunkach, ale z 2 pasażerów i bagażem 160km/h pociągnie).
P.S. Co nie znaczy, że popieram jazdę na maksa w nocy przez las.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 lipca 2011 o 10:39
beznadzieja, po to są ograniczenia prędkości żeby nie bać się durnych saren. Co za baran wrzucił to na główną. Kiedyś musieli być inni moderatorzy bo było przynajmniej co przeglądać. Taka żenada na głównej masakra :(
zgadzam sie z Hering, 120 po tych drogach?!? ale to prawda, u nas z tymi sarnami to niezla jazda jest, jak jechalem na drodze Białystok-Bobrowniki przed Królowym Mostem jest zakręt i jak przejeżdżałem tamtędy niedawno w nocy, to widziałem tylko jak się oczy świeciły dla saren, które stały w rowie. Kierowcy! Uważajcie!
jadąc nawet 90km/h gdy nagle wyskoczy sarna czy jeleń to nic nie zrobisz.
jadąc 120km/h też nic nie zrobisz, jedyne co to jesteś bliżej śmierci albo większych uszkodzeń auta, ewentualnie szybciej przejedziesz to zagrożenie jeśli już jest zapisane że ma Ci się coś stać.
Często śmigam przez lasy w nocy, wiem że może mi coś wyskoczyć, ale nie pojadę 50km.h bo to bez sensu. Mój ojciec też jechał 90km/h, i też smigał w nocy, ale śmigał w szczerym polu i nagle z traw, z rowu, wyskoczył jeleń, nie miał żadnych szans by go ominąć ani jakkolwiek go zobaczyć bo nie było wykoszone, bo zwierze po prostu się przestraszyło i wskoczyło przed maskę. Efekt? koniec jazdy, przód auta rozbity, pół zwierzaka na silniku auta. I co, jechał tylko 90km/h. Spodziewałbyś się tego w szczerym polu? Bo ja nie, dopóki sam na własne oczy tego nie zobaczyłem.
Nie istnieje bezpieczna jazda samochodem w nocy poza terenem zabudowanym. Taka moja wskazówka, Jeśli noc, śmigajcie jak już musicie środkiem gdy jest czysto, gdy coś wam mignie, zaświeci się, cokolwiek, zaraz noga z gazu i hamulec, teraz tej sarny niema, za ułamek sekundy jest, bo to się nie zastanawia jak wy, czy wbiec czy nie, ono po prostu biegnie..
Pozdrawiam wszystkich mobilków : )
trzeba być zupełnie pozbawionym wyobraźni człowiekiem, żeby jechać 120km/h i mieć świadomość jakim samochodem się jedzie... do tego dochodzi noc... przy 50km/h nic nie zrobisz jak Ci coś wypadnie przed maskę... POPROŚ RODZICÓW ŻEBY CI OGRANICZNIK PRĘDKOŚCI ZAŁOŻYLI BO JESZCZE DZIECIAK Z CIEBIE!!!!!!!!!!
Heh, mnie najczęściej poucza siostra, która 5 razy nie zdała jazdy po mieście. Kiedyś też mama do mnie, że za
szybko jadę (dwujezdniowa droga rozdzielona pasem zieleni i barierkami, po dwa pasy w każdą stronę, zero zabudowań, czy skrzyżowań, a na liczniku ok. 100km/h.) Jak jej powiedziałem, że ojciec też tu tak jeździ to oczywiście tekst, że bzdury gadam. Ucichła, jak jej powiedziałem, że tydzień wcześniej patrzyłem na licznik.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 lipca 2011 o 10:47
Według mnie kultura na polskich drogach jest naprawdę całkiem niezła, tylko pozostał taki stareotyp, że kierowca dla kierowcy ch*jem i jeden drugiemu by zęby powybijał.
No bardzo mądre to było, żeby jechać przez puszczę, nocą 120km/h, jak nie będziesz idiotą następnym razem to sam zauważysz jeśli coś będzie na drodze. W takich miejscach się nie pędzi - nigdy!
Ja zostawię w spokoju prędkość z jaką jechał bo sam świętością nie świecę:) Także lubię taką uprzejmość ze strony kierowców przede mną np. kierunkowskaz w nocy gdy poboczem ktoś idzie itp. Sam też tak robię o ile mogę. Ale czyn opisany w democie wcale nie musi oznaczać że ten kierowca przed tobą włączył awaryjne aby ostrzec o przeszkodzie, nowsze samochody mają sygnalizację chamowania powyżej danej prędkości lub gwałtownego/awaryjnego naciśnięcia hamulca poza zwykłymi światłami stopu również kilkukrotnym błyśnięciem awaryjnymi. Jest to standardem w nowszych Mercedesach i Audi ale nie tylko.
Z tego co wiem takie zachowania powinny być czymś powszednim. Nie uczono Cię na kursie? Inteligencja nie podpowiada jak powinniśmy się zachować? Szkoda tyko byłoby mi tych saren.
To powinno byc zapisane w przepisach - kazda potencjalnie grozna sytuacja = wlaczenie swiatel awaryjnych. Ja tak zawsze robie: na wahadełkach, wypadkach a nawet jak cofam i nie jestem pewna co moge spotkac za soba.
A co byś zrobił jakby przed tobą nie jechał ktoś inny? Spotkanie z sarenką zapewne skończyłoby się co najmniej niemiło. A samo to, że jechałeś 120km/h nocą przez las (nawet jakbyś miał Rosomaka) jest czystą głupotą.
Liczyłem na coś w stylu: "...Gdy dojeżdżałem na miejsce, zobaczyłem wybitą szybę, a obok kałużę krwi. Przypatrzyłem sie bliżej i zauważyłem, ze kierowca ma wydłubane oczy i wyrwany język. W tej chwili, przez ułamek sekundy mignęła mi przed oczami przygarbiona postać, podobna do człowieka. Spojrzała sie na mnie i wbiegła do lasu. (...)"
albo
"...Gdy dojeżdżałem na miejsce, zobaczyłem że żadnego samochodu w ogóle nie ma. w oddali dostrzegłem blado szarą postać dziewczynki z koszykiem truskawek. Truskawki świecły... (...)"
Ale i tak mocne ;)
Uwielbiam ta kulture na drogach. Oczywiscie nie zawsze ... dopiero jezdze elka ale juz doceniam innych kierowcow :)
tym bardziej zaskoczy Cię to, jak się będą zachowywali, kiedy Lka zniknie z dachu :)
22 lata... dziecko ogłupiałeś, jakąś puszką W NOCY jechałeś 120 KM/H? a gdyby jakiś pijaczek wyszedł z lasu, albo, o dziwo! dzikie zwierzę? Myślisz ty troche? Na szosie nikogo nie obchodzi czy się śpieszysz, ma być bezpiecznie, a nie że mu gnój wyjedzie 120 km/k.
@Kisu - typowy niedzielny kierowca, który doświadczenie z autem ma tylko w niedziele, gdy jedzie do kościoła z dziadkami.
Co to jest 120 KM/H? Zdarza się, że jeżdżę dużo więcej. I wcale nie jest to niebezpieczne.
NIEBEZPIECZEŃSTWEM TO jesteście WY w swoich citroenkach, jadąc 50 na godzinę blokujecie lewy pas
@Areen - masz rację. Oczywiście, że jazda SEICENTO nie należy do bezpiecznych. Ale komu to przeszkadza? Jak przygrzmocisz przy 120 w drzewo to w kazdym aucie zginiesz
@motofilm: jak to komu to przeszkadza? a jak takie 120 km/h przygrzmoci w Twój samochód albo w auto Twojej: a)matki,
b)dziewczyny, c)siostry, brata*
to też Ci będzie obojętne?
Nie każdy jest takim super hiper ultra zajebistym kierowcą jak Ty. Poza tym jakbyś był super kierowcą to byś wiedział, że żeby ocenić swoje umiejętności
prowadzenia auta, podziel przez 2 swoje wyobrażenie o nich.
*-niepotrzebne skreślić
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2011 o 9:05
@motofilm - jak sobie przywalisz w drzewo to tylko twoja strata, no i drzewa trochę żal. Ale wybacz, jak uderzysz we mnie lub kogoś mi bliskiego, to jednak mnie to dotyczy poniekąd. Dlatego idiotom drogowym mówię stanowcze nie.
+, pomagajmy sobie nawzajem !, ps. też mieszkam niedaleko Białegostoku ;p
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lipca 2011 o 18:03
Kiedyś ktoś ci nie zdąży zamrugać.
Jeżeli wyciągnie odpowiednie wnioski z tej historii, będzie mądrzejszy w przyszłości.
Kto normalny jedzie samochodem klasy seicento ponad 120 km/h w nocy przez las, gdzie wiadomo, że w każdej chwili na jezdnię może wyjść jakieś zwierzę?!
a kto normalny jedzie jakimkolwiek innym autem 200 km/h po każdej drodze? A przecież to jest praktycznie codzienność na polskich drogach.
Najpierw ustalmy, iż to na pewno nie były sarny! Po pierwsze nie są spore, po drugie nie chodzą stadami. Zapewne
były to łanie, samice jelenia. Jak coś piszesz, to pisz prawdę!
Dziękuję za -1. Nie ważna jest prawda! Ważna jest sensacja!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lipca 2011 o 18:17
czemu nie sarny? jak jechaliśmy wieczorem przez Roztocze, to parka nam przeszła drogę. A spore to pojęcie względne, przecież można też o króliku powiedzieć, że był spory, chociaż dużo mniejszy niż sarna:) Nie zmienia to faktu, że wielką nieodpowiedzialnością jest szybka jazda przez las. Jakby się szanowny twórca demota o drzewo rozbił (czego oczywiście nie życzę), to cóż... Ale na zwierzęta trzeba uważać w lasach, bo to ich teren. Znaki informujące o zwierzętach wybiegających na drogę nie są stawiane dla jaj.
Wszyscy się dowalają do twojej prędkości a sami na pewno nie są święci...
http://www.tuko.pl/_img/_img_znaki_drogowe/znak_drogowy_A-18b.gif - najbardziej ignorowany znak na polskich drogach, zaraz po ograniczeniu prędkości...
Hee z kumplem mielismy tak samo ostatnio tyle ze maluchem około 100km/h no i chyba było po sarnie juz...szkoda!!!
Białystok nasz. ♥
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lipca 2011 o 18:43
Jakbyś za kółkiem używał mózgu, to by Ci taka pomoc nie była potrzebna
wynocha z historyjkami z demotywatorów.
W pełni popieram. Z reguły dużo tekstu, a wniosek niewart czytania całości. Jeśli ktoś jednak uważa, że te demoty mają sens, powinny się doczekać swojej platformy, tak jak np koty trafiły na kotburger.pl
Eee, raczej pomógł sarnom, nie Tobie, ziomek :>
Nie zdziw się jak kolejnym razem kogoś zabijesz
zalogowałem sie tylko po to żeby dać plusa :)
pozdRRo
jak najbardziej plus ; ]
Jeśli jechałeś na Ełk, to mniej więcej wiem w którym miejscu to było. Tam znajomy wziął jelenia na maskę..
Ja również pozdrawiam Białystok i okolice. :D
Ciekaw jestem ile ten koleś musiał jechać, skoro Cię wcześniej wyprzedził :P
Rzeczywiście, gdybyś uderzył w sarnę z prędkością 120 km/h, to byłaby tragedia. Mógłbyś nawet uszkodzić sobie samochód jej odłamkami.
No, szkoda by bylo sarenki :(
Czytając tego demota miałam wrażenie, że będzie chodziło o uratowanie saren, ale ok. Gość uratował przed wypadkiem i Ciebie i zwierzaki.
Bo idioci w obecnych czasach patrża byle by szybciej jeździć i mieć "fajne fury" a nie wiedzą, że światła awaryjne w trakcie jazdy oznaczają raptowne utrudnienia w drodze i spadek prędkości....
Nie wiem czemu, ale kiedy jedziemy z kolegami na 2-3 samochody lasem, to mimo to, iż znamy tą drogę to i tak dajemy sobie takie sygnały jak są dziury, ktoś idzie poboczem lub coś się dzieje. Droga z Warszawy do Nieporętu naprawdę nie jest ciekawa w nocy - dziury, uskoki, słabe pobocze i złodzieje ciężarówek. Po prostu jadąc staramy się ostrzegać nawzajem, oczywiście CB też jest przydatne na wcześniej umówionym kanale.
mam nadzieję że kiedyś, jak już się zabijesz, a to raczej pewne, to TYLKO siebie a nie kogoś lub jakieś zwierzę.
bezmyślni kierowcy są potencjalnymi mordercami, a tacy jak autor demota nigdy nie powinni prowadzić samochodu
Jeżeli mieszkasz niedaleko B-stoku, w tej puszczy zresztą jak ja.... to Ty niemądry człowieczku :) Nie znasz tego lasu?:) Jeździ się nim max 70km/h gdyż BARDZO CZĘSTO sarna czy też nawet ŁOŚ urządza sobie spacerek i ma gdzieś, że na liczniku masz aktualnie 120 i nijak Ci idzie hamować. Ogólnie to od 90 w górę nie ma co zbierać. Oczywiście z Ciebie, bo taki tonowy czy też dwu tonowy łoś może nie poczuć nawet Twojego kartoniku na dupie. Serio, za dużo tam wypadków, za dużo ludzi w rowach omijających sarenki. Po co to komu... Najwyżej drogę Białystok - Supraśl pokona się w 10 minut a nie 5. Straszne;o
Dla Twojej informacji w niektórych autach przy gwałtownym hamowaniu włączają się automatycznie światła awaryjne
w nocy jechać takim autem z taką prędkością to idiotyzm, ja jechałem 120 seicentem ale na obwodnicy autostradowej i myślałem że silnik wyskoczy, naprawdę autor to idiota, a jak by zamiast saren byli ludzie ??
To masz auto do dupy - czternastoletnie Cinquecento 1.1 120km/h robi na czwartym biegu jak wyprzedzam, a na obrotomierzu jeszcze zapas do kręcenia jest. Na autostradzie GPS pokazał Vmax=167km/h (fakt, w dobrych warunkach, ale z 2 pasażerów i bagażem 160km/h pociągnie).
P.S. Co nie znaczy, że popieram jazdę na maksa w nocy przez las.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lipca 2011 o 10:39
120 k*wa? Ty kretynie.
beznadzieja, po to są ograniczenia prędkości żeby nie bać się durnych saren. Co za baran wrzucił to na główną. Kiedyś musieli być inni moderatorzy bo było przynajmniej co przeglądać. Taka żenada na głównej masakra :(
zgadzam sie z Hering, 120 po tych drogach?!? ale to prawda, u nas z tymi sarnami to niezla jazda jest, jak jechalem na drodze Białystok-Bobrowniki przed Królowym Mostem jest zakręt i jak przejeżdżałem tamtędy niedawno w nocy, to widziałem tylko jak się oczy świeciły dla saren, które stały w rowie. Kierowcy! Uważajcie!
Trzeba było nie jechać 120km/h, na szczęście tacy szybko znikają
skąd jesteś mońki knyszyn ? ;p
jadąc nawet 90km/h gdy nagle wyskoczy sarna czy jeleń to nic nie zrobisz.
jadąc 120km/h też nic nie zrobisz, jedyne co to jesteś bliżej śmierci albo większych uszkodzeń auta, ewentualnie szybciej przejedziesz to zagrożenie jeśli już jest zapisane że ma Ci się coś stać.
Często śmigam przez lasy w nocy, wiem że może mi coś wyskoczyć, ale nie pojadę 50km.h bo to bez sensu. Mój ojciec też jechał 90km/h, i też smigał w nocy, ale śmigał w szczerym polu i nagle z traw, z rowu, wyskoczył jeleń, nie miał żadnych szans by go ominąć ani jakkolwiek go zobaczyć bo nie było wykoszone, bo zwierze po prostu się przestraszyło i wskoczyło przed maskę. Efekt? koniec jazdy, przód auta rozbity, pół zwierzaka na silniku auta. I co, jechał tylko 90km/h. Spodziewałbyś się tego w szczerym polu? Bo ja nie, dopóki sam na własne oczy tego nie zobaczyłem.
Nie istnieje bezpieczna jazda samochodem w nocy poza terenem zabudowanym. Taka moja wskazówka, Jeśli noc, śmigajcie jak już musicie środkiem gdy jest czysto, gdy coś wam mignie, zaświeci się, cokolwiek, zaraz noga z gazu i hamulec, teraz tej sarny niema, za ułamek sekundy jest, bo to się nie zastanawia jak wy, czy wbiec czy nie, ono po prostu biegnie..
Pozdrawiam wszystkich mobilków : )
trzeba być zupełnie pozbawionym wyobraźni człowiekiem, żeby jechać 120km/h i mieć świadomość jakim samochodem się jedzie... do tego dochodzi noc... przy 50km/h nic nie zrobisz jak Ci coś wypadnie przed maskę... POPROŚ RODZICÓW ŻEBY CI OGRANICZNIK PRĘDKOŚCI ZAŁOŻYLI BO JESZCZE DZIECIAK Z CIEBIE!!!!!!!!!!
Na temat jazdy samochodem jak się już przekonałem najwięcej mają do powiedzenia ci, którzy sami nawet nie są
kierowcami.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2011 o 1:52
Heh, mnie najczęściej poucza siostra, która 5 razy nie zdała jazdy po mieście. Kiedyś też mama do mnie, że za
szybko jadę (dwujezdniowa droga rozdzielona pasem zieleni i barierkami, po dwa pasy w każdą stronę, zero zabudowań, czy skrzyżowań, a na liczniku ok. 100km/h.) Jak jej powiedziałem, że ojciec też tu tak jeździ to oczywiście tekst, że bzdury gadam. Ucichła, jak jej powiedziałem, że tydzień wcześniej patrzyłem na licznik.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lipca 2011 o 10:47
Idioto, nie chodziło o Ciebie tylko o sarny :P
Po pierwsze, chodzilo o sarny, a nie o ciebie. po drugie: jesli uwazasz, ze twoje auto jest bezpieczne jak karton, to po ch...ja zapieprzasz 120????
"spore w rozmiarze sarny" nie ma sporych saren co najwyżej jelenie ale na religii ksiundz nie mowił, że to nie to samo...
FAKE, seicento nie wyciągnie 120 km/h
Cinquecento 1.1, rocznik 96, rok temu na autostradzie GPS pokazał 167km/h. Sam jesteś FAKE.
Chyba Ty ;) 900-tką wyciagniesz 140... 1100m3 pociągnie lepiej.
@deprecha. Jak na sarny byly duze, dlatego spore w rozmiarze.
ponad 120km/h
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2011 o 11:41
Według mnie kultura na polskich drogach jest naprawdę całkiem niezła, tylko pozostał taki stareotyp, że kierowca dla kierowcy ch*jem i jeden drugiemu by zęby powybijał.
Wszystko OK, ale co takiego było na jezdni? "w rozmiarze saren" ale co? kotów? myszy?
No bardzo mądre to było, żeby jechać przez puszczę, nocą 120km/h, jak nie będziesz idiotą następnym razem to sam zauważysz jeśli coś będzie na drodze. W takich miejscach się nie pędzi - nigdy!
bardzo dobry demotywator, ale połowa + za '...wracałem Z BIAŁEGOSTOKU...'
podlasie fakje!:)
Sam się prosisz o śmierć jadąc 120 przez las... i to jeszcze Seicento.
Po co w ogóle jeździć nocą ponad 100 km/h? Gdzieś Ci się wtedy śpieszy?
Ja zostawię w spokoju prędkość z jaką jechał bo sam świętością nie świecę:) Także lubię taką uprzejmość ze strony kierowców przede mną np. kierunkowskaz w nocy gdy poboczem ktoś idzie itp. Sam też tak robię o ile mogę. Ale czyn opisany w democie wcale nie musi oznaczać że ten kierowca przed tobą włączył awaryjne aby ostrzec o przeszkodzie, nowsze samochody mają sygnalizację chamowania powyżej danej prędkości lub gwałtownego/awaryjnego naciśnięcia hamulca poza zwykłymi światłami stopu również kilkukrotnym błyśnięciem awaryjnymi. Jest to standardem w nowszych Mercedesach i Audi ale nie tylko.
Jak dobrze pamiętam, to Citroen zastosował awaryjne przy nagłym hamowaniu jako jeden z pierwszych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2011 o 22:42
Z tego co wiem takie zachowania powinny być czymś powszednim. Nie uczono Cię na kursie? Inteligencja nie podpowiada jak powinniśmy się zachować? Szkoda tyko byłoby mi tych saren.
120km/h? Nie za szybko troche? Tym bardziej na "takie" auto!
sie da jezdzic szybciej seicento. nie wiem czemu sie czepiasz takiego wozu ;)
Może martwił się o te sarny, a nie koniecznie o ciebie.
Mieszkam w Twoich stronach, nocą jadę ok. 80km/h i każde mignięcie na poboczu = noga na hamulcu.
To powinno byc zapisane w przepisach - kazda potencjalnie grozna sytuacja = wlaczenie swiatel awaryjnych. Ja tak zawsze robie: na wahadełkach, wypadkach a nawet jak cofam i nie jestem pewna co moge spotkac za soba.
jeżdząc 120km/h seicento powinieneś tam był skasować to auto, aby już nikomu więcej nie zagrażać...
Tobie również tego życzę frajerze. Po drugie: naucz się składać poprawnie wyrazy w jedno zdanie.
Ty zwolniłeś. nie jeden by wyprzedził i pomyślał "co za debil. włącza awaryjne"
sato89, z jakiej miejscowości jesteś?
http://www.gnioty.pl/14949
Puszcza Knyszyńska :P Moje strony xD hahaha
To super że tak wierzysz w ludzką bezinteresowność ale pewnie było to automatyczne włączenie świateł podczas gwałtownego hamowania :p