Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
2806 2987
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar MrSin
+20 / 22

Przez twoją "hojność i ufność" ktoś jest teraz pijany, zamiast pracować lub zwrócić się o pomoc do
instytucji w tym celu powołanych. Albo też jest jeszcze inaczej - żyje jednocześnie z zasiłku i naiwności ludzi
takich jak ty. / W Polsce żebractwo to dochodowy interes - od dawna jest. Jak to pewien socjolog epoki industrializmu mówił - "Póki żebrak ma co włożyć do ust, nie weźmie się za pracę". A my sami napędzamy ten mechanizm.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2011 o 17:24

B BotiNoque
+13 / 13

Jest na prawdę dużo miejsc gdzie biedni mogą się zwrócić. Nawet przy kościołach działają miejsca gdzie mogą dostać coś do jedzenia i picia. Więc jeżeli by potrzebowali to by właśnie tam poszli. Organizacje które zbierają jedzenie dla potrzebujących zauważają że zostaje im jedzenie i picie bo mało kto się po nie zgłasza. Tak samo jak odzież czy też najważniejsze rzeczy potrzebne do życia. Jeżeli komuś jest na prawdę źle to pójdzie tam gdzie mu pomogą bez żebrania na ulicy. Szczególnie że ja także widziałam jak zbiedzony starszy mężczyzna o kulach prosi o pieniądze na ulicy a po godzinie 20 bierze swoje kule do jednej ręki i spokojnie idzie do domu jakby nigdy nic.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Azon
+8 / 8

Dodajmy do tego fakt, że znalezienie pracy na czarno nie jest tak naprawdę większym problemem i lepiej aby człowiek zarobił pieniądze pracą niż dostawał je za nic.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rudinho09
+30 / 32

Jedzeniem mogę się podzielić. Pieniędzy nie dam. Sam pracuję na pieniądze, z nieba mi nie lecą. A to, że komuś brakuje na bochenek wódki, to już jego sprawa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JezykCK
+3 / 5

A jeżeli chodzi o takich ludzi jakich opisał autor tego demota, to bardzo często pod moim blokiem widzę kobietę (40-50 lat), która rozmawia przez telefon komórkowy, chodzi w całkiem niezłych ciuchach, i wygrzebuje puszki ze śmietnika. Ludzie, przykre jest to że część społeczeństwa nie potrafi się wziąć za normalną, uczciwą pracę.
(Też jestem z Kielc :))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar letthesunshinein
+2 / 2

kiedys kolezanka dala jakiejs biednej kobiecie dyche. prosila o pieniadze na jedzenie, a gdy upewnila sie, ze jej juz nie obserwujemy, poszla i kupila za to papierosy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Grabix
+1 / 1

@JezykCK i w czym problem? nie napisałeś, że żebra tylko, że wygrzebuje puszki. Jeśli tobie się nie chce sprzedawać swoich puszek tylko je wyrzucasz a jej się chce zbierać i wystarcza jej na życie, albo sobie tak dorabia, to nie marudź!

@letthesunshinein, to chyba coś kiepsko się "upewniła"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar arek10933284
+2 / 20

Takich skur** trzeba bić na ulicy ostatnio myślałem że takiemu brynie wypi*** w biały dzień przed biedronką no kuźwa
A co do tego Bułgara to pewnie był cygan a Cyganów powinno się deportować na wzór Francji Poczytajcie sobie o obozach cygańskich pod Madrytem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ppiotrrek5
+1 / 3

chwila chwila oni wyznaja zasade "masz frajera to go duś jak sie zesra to go puśc " i tak z nami robia "
a tak to zbyt szybko chcesz to zrobic trzeba powoli i skutecznie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Nieinterere
+3 / 9

Jak mówi stara mądrość ludowa- cygan godny zaufania to cygan bez rąk

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ProfessorFether
+8 / 8

ja mogę z takim pójść do sklepu i coś do jedzenia kupić, pieniędzy nie dam, bo nie wiadomo, czy nie rozpije

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gavio
+7 / 9

No i właśnie dzieki temu ten proceder nigdy nie zostanie przerwany, po co ma iść pracować gdziekolwiek jak mu dziennie 10 osób wrzuci 5 zł albo nawet 20 osób po 2 zł da...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MrSin
+8 / 10

O to właśnie chodzi - żeby serce cię ściskało na widok takiej osoby. Najczęściej socjotechnika ta jest stosowana przez starsze kobiety - podchodzą do ciebie roztrzęsione, płaczliwym głosem proszą o pomoc. Zrobią to w takim miejscu, gdy wiadomo, że pieniądze masz przy sobie, przez co "wstyd" jest spławić osobę mówiąc "nie mam przy sobie portfela" - tj. np. w restauracji, często towarzyszą im dzieci. Na jej widok nie masz serca odmówić... za kilka minut widzisz ją przy barze pijącą piwo, dzieciakowi kupuje frytki.

To częsta wizytatorka jednej z krakowskich restauracji w centrum.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krecixx
+1 / 1

Mowi grzecze kulturalne aczkolwiek bardzo wyraziste: spie*rdalaj(przy dziecku zostaw mnie wariatko) i idziesz dalej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rubi999
+3 / 9

Arek10..., to tak jak kiedyś w Polsce Niemcy prześladowali Zydów, też byli uważani za chciwych oszustów, a w obozach i gettach cierpiało wielu niewinnych ludzi. To co mówisz zakrawa na nacjonalizm. Jeśli chodzi o "Cyganów" sama również niemam żadnych dobrych skojarzeń jednak nie mozna generalizować.
Z pierwszym przypadkiem też się spotkałam ale dziś ok 60letnia kobieta poprosiła żebym kupiła jej bułkę. Jakaż była moja radość, że nie trafiłam na oszustkę, która wyciąga pieniądze, i że ktoś nie będzie głodny :)

UWAGA UWAGA UWAGA A jeśli chodzi o takich ludzi to ostrzegam odwiedzających KRAKÓW. Pod Galerią Krakowską jest pani, którą na swoje stanowisko przywosi chciwa, zachłanna córka swoim nowym mercedesem i ma piękny duży dom, a stara kobiecina się męczy więc kupcie jej od czasu do czasu herbatę albo bułkę :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Azon
+2 / 8

Nacjonalizm? Wybacz, ale sytuacja przedstawiona w democie z nacjonalizmem nic wspólnego nie ma. Jednak wracając do spray "Cyganów" - jak pozwoliłeś ich sobie nazwać. Otóż prawdziwy Rom nie pracuje, a zwłaszcza dla gadziów. Uczciwie pracujący Rom to nie jest prawdziwy Rom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sinus91
+29 / 31

Tak na przykladzie rzeszowa policja uwaza ze 80/90% rumunow zebrzacych w rzeszowie dziala na polecenie zorganizowanych grup przestepczych. Podobno zarabiaja dziennie od 200 do nawet 800zl. W glowie mi sie to nie miesci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TypZLomzy
+12 / 14

Osttanio miałem sytuację, iż szedłem sobie przed miasto, zaczepił mnie człowiek (45-50), który prosił abym mu kupił coś do jedzenia .Pokazał reklamówkę że już trochę uzbierał, ale byłby wdzięczny jeśli kupiłbym mu cebulę i smalec .Prosił, abym go nie uderzył, że tak bezpośrednio poszedł .Skwitowałem to tekstem : a niby za co ? Po drodze z nim rozmawiałem, okazało się że w następnym tygodniu ma się stawić do odsiadki .Był w porządku, więc poszliśmy do sklepu, nie było cebuli więc kupiłem mu batona oraz jak chciał smalec .Na końcu podziękował, powiedziałem że cieszę się, iż mogłem pomóc i poszedłem dalej .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M missdeaminor
+7 / 7

tez nie daje pieniedzy ale raz pod moim super marketem ustal starszy pan 70-80 lat bez oka, wygladal jak weteran wojenny i jak na takiego czlowieka przystało schludnie ubrany. poprosił mnie zebym zrobila mu jakies podstawowe zakupy wiec nakupowalam cala siate jedzenia łacznie z czekoladami, herbata itp i pan m bardzo podziekowal i wiecej sie nie pojawil. widocznie nie wiem musial kupic leki i nie wystarczylo mu do 1go albo cokolwiek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar monika545
+8 / 8

Kiedyś do nas do domu przyszedł Cygan prosząc o pięniądze, tata powiedział, że mu zapłaci jak mu porąbie drzewo w szopie, gość nagle zaczął udawać wielce schorowanego...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krecixx
+5 / 5

Moja mama tak "postraszyla" jakiegos zula grabieniem lisci :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BotiNoque
+5 / 5

Po blokac też codzą i żebrzą... Jak da im sie pieniądze to biorą a jak da im sie jedzenie to potem można je znaleźć w reklamówce po klatką jak leży... Na prawdę. Nie szanują nawet tego jedzenia co im ludzie dają... Masakra. Widać nie są tacy biedni skoro mają co jeść.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar oladc1
+4 / 4

ten pan spod REALA jest w naszych okolicach całkiem znany. niejeden naiwny człowiek chciał podarować mu jedzenie a on nie chciał. Ale to jest wyjątek, przynajmniej mam taką nadzieje. Jest wielu ludzi potrzebujących pomocy, ponieważ nasze nieudolne państwo nie potrafi jej udzielić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LuffyPirat
-4 / 4

Normalnie teraz to żeś Amerykę odkrył. -,- [-]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SayHello
+6 / 6

ja miałam 2 razy tak, że zapukał do mnie facet z prośbą o pieniądze to za pierwszym razem daliśmy mu boczek, który potem leżał w koszu pod klatką. Drugim razem to samo. Jednak mimo to kiedyś przychodził do nas pewien mężczyzna prosząc o jedzenie. Daliśmy mu chleb i kiełbasę. Potem przychodził od czasu do czasu zawsze miał świeczki w oczach jak mu dawaliśmy jedzenie. Nie wszyscy jednak proszący o pomoc to naciągacze. Jeżeli słyszysz "proszę o pieniądze" to bardzo możliwe, że ten człowiek jest oszustem ale słysząc "proszę o jedzenie" już nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tomare
+3 / 3

Ciężko określić kto jest potrzebujący, nie koniecznie ci, co proszą o jedzenie nie są naciągaczami. W końcu gdy jedzenie ma za darmo, to może pieniądze przeznaczyć na picie czy cokolwiek innego. Chodzi o wzbudzenie litości, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto da się nabrać. Najbardziej mnie denerwuje gdy wciągają w to dzieci. Jeżeli ktoś naprawdę potrzebuje pomocy, to są inne sposoby. Kościół chociażby zawsze nakarmi, a słyszałam od księdza, że nawet tam często zdarzają się oszuści.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M magdz1k
-1 / 1

Nie wiem dlaczego stawiasz tezy skoro nie masz racji... ludzie na prawdę potrzebujący także potrafią żebrać. Tylko oni najczęściej proszą o jedzenie więc nie jest ciężko odróżnić jedno od drugiego...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bezczel
+1 / 1

Z reguły odpowiadam "to kupie panu/pani bułkę" co zwykle skutkuje odejściem interesanta z kwaśną miną.

Koleżanka raz pewnemu panu wręczyła całą siatkę z żywnością, potem widziała jak pan pozbył się jej w śmietniku.

Kilka lat temu (jak jeszcze takich ludzi nie przeganiano od razu) słyszałem o jednej rekordzistce która to miała miejscówke pod popularnym hipermarketem, ponoć jednego dnia miała ok. 1100zł

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zit1999
0 / 0

Lepiej daćkomuśkto stoi przed nami albo obok nas w kolejce i zabraknie mu na zakup, (na przykład ulicznego jedzenia)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mademoisellee
+1 / 1

ostatnio podszedł do mnie taki "żul" ktory trzymajacc 50groszy zapytal czy moze ode mnie odkupic ode mnie jednego, przeprosil ze ma tylko tyle i ladnie poprosil. dalam mu 3, bo wole cokolwiek takiemu dac, niz komus kto chamsko zebrze biorac na litosc

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar butelkowa
+3 / 7

Dlatego tak często ludzie są obojętni na krzywdy bezdomnych. Mnie kiedyś poprosił pan ze łzami w oczach, zaznaczył na początku od razu, że nie chce pieniędzy tylko prosi żeby mu kupić coś do jedzenia. Był brudny, nieumyty, miałam tylko parę groszy więc kupiłam mu dwie suche bułki, pani w piekarni zapytała, czy to dla tego pana i dała mi jeszcze parówkę (tak, mnie też to dziwi skąd parówki w piekarni) dla niego. Wdzięczności i radości jaką miał wypisaną na twarzy nigdy nie zapomnę...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gumowykurczak
+6 / 8

Francuzi mieli na to sposób ale JEB...a unia zabroniła im wywalać pasożytów z powrotem do rumunii. Ja bym tych wszystkich niepracujących żebraków wsadził w kontener i odesłał na koszt kraju z którego pochodzą... kontener oczywiście do zwrotu!!! Ci którzy utrzymują się z własnej pracy mogą zostać :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar xenomorphia
+1 / 1

kiedyś moja mama dała żebrzącemu (bo on głodny...) dzieciakowi nadprogramowe drożdżówki, młody od razu cisnął nimi o glebę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krecixx
+4 / 4

Ja bym mu pocisnol w gebe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TheAsd
+6 / 6

Niedawno również widziałem żebrzącą, chyba Cygankę, bodajże gdzieś w okolicach Skweru Kościuszki w Gdyni. Uznałem, że nie dam jej pieniędzy, nawet mimo tego, że na ręku trzymała niemowlaka, bo gdyby naprawdę była potrzebująca, poszłaby do jakiegoś ośrodka dla samotnych matek czy coś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P phobophobic
+4 / 4

Ja daję pieniądze tylko żulikom, którzy uczciwie powiedzą, że potrzebują na wódkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar grzesiek1233
+2 / 2

Znam podobna sytuacje opowiadał mi ją taki jeden starszy koleś. Nie pamiętam gdzie to było w jakimś większym
mieście, ze podchodzi do niego małe dziecko i mówi am am a koleś był w tedy na przerwie bo pracował gdzieś to dał mu kanapkę
to dziecko się rozzłościło i odeszło a tą kanapkę wyrzucił do śmieci Miał na to dziecko wydrzeć ale się
powstrzymał

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2011 o 18:42

avatar letthesunshinein
+1 / 1

ja bym ta kanapke zaczela jesc na jego oczach, haha

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sarkozi
0 / 0

fakt zdarza się tak, ale koło realu w kielcach jest pan, bezdomny, ktory nie prosi o kase tylko o jedzienie, nie raz zdarzyło mi sie dać mu jakies bułki/kiełbase czy cos do picia..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar helhaim
+2 / 2

dokładnie, to taki lysy pan, typowy Scyzoryk, w zamian za parówki i chleb (studenckie zakupy) obdarował mnie opowieścią o tym ja kiedyś grał w Vive Kielce:) ale są tam też tacy, którzy chcą tylko papierosa albo pieniądze - to fakt;/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gavio
0 / 0

Tak, pod Realem nie tylko łazęgi takie żebrzą, czasem podejdzie ktoś i prosi o 50 gr to wzamian odprowadzi wózek, a jednego razu podszedł chyba ten wspomniany Scyzor co grał w Vive bo taki spoko luz gość rozgadany, no i mówi "Poratuj pan nawet tą złotówkę bo mnie suszy jak cholera, no co mam ściemniać że na chleb", dałem mu z uśmiechem :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kinio2000
0 / 0

Też jestem z Kielc i znam tych "potrzebujących" - robić im się nie chce i tyle, a ten co jest na prawdę biedny żebrać nie pójdzie, bo ma jeszcze trochę dumy i wstydu, nie chce być odbierany jako leser i to jest smutne, bo Ci, którym z chęcią bym pomógł są niewidoczni, a ich dramaty schowane przed naszymi oczami, a ręce po "pomoc i wsparcie" wyciągają lenie i nieroby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WebRulez
+9 / 9

Pewnego razu, wracałam z centrum miasta. Pod bankiem siedziała stara bułgarka ubrana w stare ubrania z karteczką, że ma 6 dzieci, mąż nie żyje itd. Za chwile podszedł do nij chłopak (najnowsze buty Nike, plecak z adidasa, czapka z Kappa) z wielką zapiekanką w ręce. Na jego widok bułgarka powiedziała:
- Synuś, postój tu chwilę za mnie, bo muszę fajki kupić. I jak tu wierzyć?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M migotka08
+2 / 2

zdarza się i tak. u mnie natomiast całkiem niedawno do drzwi zapukał jakiś mężczyzna, ok 50 lat, też bardzo zaniedbany, z pytaniem, czy nie dałabym mu czegoś do jedzenia. odpowiedziałam, żeby poczekał, sprawdzę, co mam. od razu sprecyzował, że najlepiej, jak można, to gdyby jakiś makaron, czy ryż, jeżeli oczywiście jest. makaron się znalazł. jak mu go wręczyłam, z uśmiechem podziękował i poszedł. gdyby prosił o pieniądze, nie dałabym. a tak, mam nadzieję, że makaron smakował i starczył na trochę. jeżeli ktoś jest rzeczywiście głodny/spragniony, to przyjmie konkretny dar, a nie będzie żądał pieniędzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ariedale
+8 / 8

Bo prawdziwi biedni ludzie wstydzą się żebrać i prosić innych o pieniądze, tylko oszczędzają i radzą sobie jak
mogą. Większość tych "bezdomnych" jedzą lepiej, mają mieszkania większe i lepiej urządzone od ludzi którzy
pracują i sami zarabiają na siebie.
A mi się przypomniał facet który podszedł do mnie 2 dni temu koło spożywczaka. Wręczył mi listę zakupów i mam mu to wszystko kupić i już. Już przemilczę że były tam produkty na tyle drogie że sama ich nie kupuje. Ale ta bezczelność... żadnego "czy mogłaby pani" albo jakieś

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2011 o 19:21

avatar letthesunshinein
+1 / 1

boze, jak moze podejsc do Ciebie obcy czlowiek i powiedziec "masz mi kupic to i to"? gdyby poprosil to owszem, kupilabym. ale pieniadze nie spadaja z nieba i nie bede ich wydawac na kogos kto mowi do mnie "mmasz mi to kupic" a potem nawet nie podziekuje.a jak nie kupie to co, zrobi mi cos? :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar inspektor
+6 / 6

Podpisuję się pod tym rękami i nogami. W Katowicach podobna sytuacja. Starszy dziadek na stawowej zbierał kasę do kubeczka po jogurcie. W deszczu czy słońcu siedział, pieniądze się zbierały. Na dodatek był taki sprytny, że "zarobione" chował od razu, przez co wyglądało na to, że nikt się nad nim nie lituje i nie da ani grosza. Jednak pod koniec dnia przyjeżdżał po niego elegancki samochód, który prowadziła jego córka i zabierała do ich równie ekskluzywnego domu. Na domiar złego okazało się, że staruszek co miesiąc pobiera emeryturę niemałą. Żyć nie umierać..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar loczek712
+1 / 1

Kiedy byłam we Włoszech pewna Pani prosiła o coś stojących niedaleko mnie ludzi. Miała w ręce kubek, więc chyba o picie, oboje trzymali w rękach butelki coli. Kiedy nie dali jej, podeszła do kubła i wyciągnęła papierowy kubek z mcdonalda i zaczęła pić. Nie każdy jest oszustem, ale większość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hurr1cane
+2 / 2

Dlatego ja w takim wypadku zawsze proponuje pójście do najbliższego sklepu i kupno jedzenia. Gdy odmawia to idę dalej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar VdV23
-1 / 1

a ja raz dałem pijaczkowi na wodke złotowke.przynajmniej był szczery.powiedział ,ze nie bedzie mnie oszukiwał bo zbiera na wodke...za szczerosc mu dałem,ale zdarzyło sie to raz:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kujwdubie
+1 / 1

cytując za śp. Romanem Dmowskim „Człowiek mający honor nie zniży się do kradzieży ani żebrania” (cytowałem z pamięci,ale sens zachowany)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar efka09
+1 / 1

We Wrocławiu jest facet co chodzi na dworcu pks, nawet dobrze ubrany i wymachuje ludziom przed oczami dokumentami mówiąc, że nie ma za co wrócić do domu bo zgubił portfel czy coś. Też musi nieźle wyciągać na takim żebraniu. Poszedł by do pracy, a nie żeruje na naiwności ludzkiej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dzasta221
0 / 0

Ten facet o ktorym mowisz jest niebezpieczny, gdy zbieral pieniadze i kazdy mu odmawial, podszedl do grupy dziewczyn, i prosil o pieniadze one mu odmowily a ten zaczal je wyzywac i myslalam ze zaraz rzuci sie na nie, pozniej podszedl do nas i mowi ze zbiera na bilet do walbrzycha, moja mama mowi mu ze my tez jedziemy do walbrzycha, nic nie odpowiedzial ale dalam mu dwa zlote, bo mialam stracha ze jeszcze na nas sie rzuci, a on nagle zmyl sie. Dlatego jak widzisz ze koles podchodzi do ciebie, to lepiej omin go, bo on jest agresywny i nieprzewidywalny

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ckarmel
0 / 0

Zgadzam się z tobą. Jednak ostatnio wychodzę z Biedronki z zakupami. Przy wyjściu zaczepia mi jakiś starszy człowiek. Niechlujnie ubrany, brudny. W mojej okolicy tacy proszą tylko o pieniądze. A jakie było moje zdziwienie, gdy poprosił o chleb! Teraz żałuję, że nie dałam mu więcej. A jaki szczęśliwy odszedł!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grejpfrutowa
0 / 0

dokładnie jest tak jak piszecie. Ci żebrzący najczęściej "zarabiają" dziennie sporo kasy, a jak chcieć im kupić coś do jedzenia to albo nie chcą, albo wyrzucają. ja też nie daję pieniędzy żebrzącym, ale jakby ktoś chciał żebym kupiła coś do jedzenie to ok, nie ma problemu. ewentualnie wolę wpłacić pieniądze na konto jakiegoś pck, albo jakiejś innej organizacji pożytku publicznego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elipson
0 / 0

Jednak nie zawsze. Niedawno widziałem przed kościołem faceta z naprawde poparzoną twarzą, więc nie wszyscy żebracy oszukują. Za demota PLUS.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2011 o 20:59

avatar Zanate
+7 / 7

Jak ktoś prosi o kasę na piwo, to czemu nie...
Poza tym miałam już parę razy taką sytuację. Raz np. zapukał mi do drzwi starszy facet i poprosił o coś do jedzenia. Kazałam mu poczekać i przyniosłam kawałek kiełbasy, tylko to miałam w tamtej chwili w lodówce. Pan uprzejmie podziękował. Zamknęłam drzwi i z ciekawości wyjrzałam przez wizjer - facet był tak głodny, że od razu na klatce odwinął tą kiełbasę i ją zjadł. Innym razem zaczepiło mnie rodzeństwo, dwóch braci i poprosili o trochę pieniędzy albo o coś do zjedzenia - wzięłam ich do sklepu i zrobiłam z nimi zakupy. Kiedy następnego dnia mnie spotkali, drugi raz podziękowali za chleb, masło i trochę sera, które ode mnie dostali.
Takie uogólnianie jest niesprawiedliwe. Czasem to naprawdę ludzie, którym się po prostu nie powiodło. A naciągacze to inna sprawa...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C comiwduszygra
0 / 0

dokładnie. czasem ludzie są naprawdę potrzebujący. i myślę, że danie jedzenia nie jest żadnym problemem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar letthesunshinein
+1 / 1

comiwduszygra. owszem, danie jedzenia nie jest problemem. na przyklad danie biednemu kanapki. ale zeby zrobic kanapke, potrzeba produktow. a na te produkty potzeba pieniedzy. a jak juz mowilam, pieniadze nie spadaja z nieba, trzeba na nie zapracowac. i co? dam ta kanapke biednemu, a on ja wyrzuci do smieci. do cholery! wlasnie wyrzucil do smieci moje ciezko zarobione pieniadze!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar efka09
+1 / 1

Danie jedzenia nie jest problemem? Może jeżeli chodzi chodzi o jedną osobę to nie, ale jak w dużym mieście na każdym kroku stoją ludzie z kubeczkami, siedzą na schodach starsze panie, inni po prostu podchodzą i proszą o pieniądze, to jednak tak żeby każdemu dać trochę grosza albo iść do sklepu i każdemu coś kupić to jednak nie mała sumka wyjdzie. A jak dasz jednemu, to czemu nie dać drugiemu, nie? Ludzie i tak płacą podatki w większości kokosów nie zarabiają... Najbiedniejszymi powinno zająć się państwo, przynajmniej na tyle, żeby nie byli zmuszeni żebrać ci ludzie. Bo nie sztuką jest rozdać swoje pieniądze biednym, a potem samemu nie mieć co włożyć do garnka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L laniusiaa
+1 / 3

jakis czas temu przechodzilam z mama obok mezczyzny, wydawal sie byc niepelnosprawny i zebral o pieniedze, najpierw
poprostu go minelysmy ale kilka kroków dalej poczulam ze powinnam mu dac jakiegos grosza, nawet jak te pieniadze wyda
na cos innego, albo nie jest niepelnosprawny tylko sciemnia, to ja bez tych dwóch zlotych przezyje. Wiec wrocilam sie z
dwuzlotówka w rece, i wtedy mezczyzna poprosil czy moglabym podejsc do sklepu i za te pieniadze kupic mu cos do
jedzenia (sam byl na wózku a do sklepu bylo po schodach) w jego oczach byly lzy kiedy to mowil... zrobilam dla niego
zakupy warte... sporo wiecej niz dwa zl. i powiem ze byly to chyba najlepiej wydane pieniadze w zyciu.

Wiec nie
wrzucajmy wszystkich do jednego worka, bo czasami ludzie musza schowac dume do kieszeni zeby przetrwac.
I jak macie
to dajcie bo czasami mozna naprawde pomoc...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2011 o 21:20

N nojajbe
+1 / 1

Racja .. nie wolno wrzucać wszystkich do jednego worka, bo nigdy nie wiesz co za człowiek kryje się pod tym ' brudem ' może to jest właśnie ktoś potrzebujący Twojej pomocy ..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pysiaceq
+4 / 4

Moja mama miała wyrzuty sumienia, ze nie pomogła chłopakowi, który poprosił ją o pomoc w pobliżu dworca PKP. Kierowała się tym, że miał w miarę czyste, dobre (nie dziurawe itp) ubranie i nie był brudny. Chwilę po tym jak odmówiła, zaczęła myśleć, ze przecież on nie chciał od niej pieniędzy tylko poprosił o kupienie mu bułki lub chleba i czegoś do tego pieczywa.
Mój wykładowca opowiadał nam na zajęciach, że kiedyś młody chłopak poprosił go żywność. Z rozmowy z nim dowiedział się, że po ukończeniu 18 r.ż. musiał opuścić dom dziecka, korzysta z uprzejmości starszego państwa i mieszka w ich altance w ogródku działkowym, a przez to, że jest bezdomnym nie chcą dać mu pracy.
Mnie jakby ktoś poprosił o coś do jedzenia to pewnie zakupiłabym coś tej osobie, ale na pewno nie dałabym pieniędzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Medival
0 / 2

A zapomnieliście, że żyjemy w państwie socjalistycznym i wszystkim tym nierobom pod przymusem fundujemy już zasiłki? Tak więc jedzenie i ubrania sami sobie kupią, a zbierać mogą tylko na piwo czy wódkę. No ale tak to już jest gdy państwo zawłaszcza sobie prawo do dobroczynności. Gdyby zajmowały się tym wyłącznie instytucje charytatywne to przynajmniej zadbałyby o to żeby nasze pieniądze trafiały do tych naprawdę potrzebujących, a nie do każdego kto ładnie wypełni papierek i odstoi swoje w urzędzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B badwolf
+2 / 2

Tak u nas żebrają romy,
w butach nike

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jaceteam
+3 / 3

powiem Wam tak: kiedys jeden taki typek ( Rom, Cygan, ja nie wiem )zaczepił mnie i powiedzial, ze ma 9 dzieci i nie ma za co je wyzywic i poprosil o pieniadze. na co ja sie go zapytalam, czy moze mi powiedziec imiona tych dzieci. otoz, nie umiał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ciusieczka
+1 / 1

U mnie było lepiej ! Czekając na placu zobaczyłam cyganke z maleńkim dzieckiem, wprost wymuszała te kilka złoty od każdego, po 10 min mojego stania zauważyłam że poszła do mężusia w samochodzie i to nie bylejakim mercedesie ! oddała forse, poprawiła łachy i poszła dalej żebrać. ;/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar efka09
0 / 0

No bo cyganki są zmuszane przez tych swoich mężusiów do żebrania...kobieta z dzieckiem siedzi na ulicy cały dzień, a potem mężuś całe pieniądze traci na swoje widzi mi się...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Amsela
+1 / 1

Niestety w Kielcach co chwile jak nie żebracy to Cyganki spokojnie nie da się przejść Sienkiewicza :( nie jestem nacjonalistką, ale ktoś już opisywał w komentarzu scenkę jak to Cyganki żebrzą a potem do kebaba na frytki. Mam serce, ale wolę dać kasę na WOŚP czy zorganizować Szlachetną Paczkę jak jestem w stanie niż dawać pieniądze żebrakom. I tak jak wszyscy nie odmówiłabym kupna jedzenia jeżeli miałabym przy sobie pieniądze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gavio
+1 / 1

Dokładnie, te cyganki na Sienkiewicza to zmora przechodniów, france potrafią zaczepić i prosić o pieniążki,w momencie obsiądą człowieka we 3-4, każda chce powróżyć itp, raz mnie jedna zaczepiła, "Daj panie, daj 2złote" ja jej wyciągam 50gr dla świętego spokoju bo lezie za mną już ze 200 metrów, a ona mówi "Ale ja 2 złotech ciałam, wyglada na bogatego a skąpi biednej kobiecie", innym razem mnie zaczepiły pod Puchatkiem, jedna ciągnie na bok i gada, że powrózy z pieniażka,to ja wyciągam złotówkę dla jaj a ona mówi, że wróży tylko z papierowych :D oczywiście odszedłem, ale ktoś się nabierze i papierka będzie ogladał w jej rękach a później myk i papierek znikł ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2011 o 9:46

M matrinka
+1 / 1

ja nie daje,ale najgorzej że ich wzbogacają babcie. BYliśmy na Litwie moja babcia bardzo wierząca dała 100 zł pewnej kobiecie ,a zaraz widziała jak podjechał pod nią samochód,wsiadła i z piskiem opon odjechała. starsi ludzie są nieświadomi...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Agaciunia8
0 / 0

taaaak kojarzę małego Bułgara z sienkiewki.... :P ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Strength
+6 / 6

A broń boże nie dawajcie kasy cyganom czy rumunom !!! Baby i dzieci żebrają a ojcowie bęcwały grube świnie imprezują ,chleją żrą ! To jest mało powiedziane Wp******ją jak PROSIAKI !!! Widziałem na własne oczy takie akcje . Spotkacie jakiegoś cygana co żebra odrazu w morde lejcie . Pozdrawiam .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar paul86
0 / 0

Nie na demoty. W pysk dać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K koko445
+1 / 1

Raz zapukała do mnie jakaś cyganka, poprosiła o jedzenie lub pieniądze. Dałam jej kromkę chleba, na drugi dzień
znalazłam ją na parapecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2011 o 23:35

S sknerus1618
0 / 0

ja pie r do le ... nie bede sie tutaj rozpisywał o historiach powiem krótko "nie wszyscy tacy są"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Morpheme
+1 / 3

Po części się zgadzam. Wk*rwiają mnie goście z puszką po piwie w ręce żebrzący o kasę "na lekarstwa". A już zwłaszcza wk*rwiają mnie "spryciarze" mówiący "nie będę pani oszukiwał, zbieram na piwo" których niedawno się naroiło jak diabli. Ale czasem spotykam takich ludzi, jak na przykład płacząca rozdzierająco w deszczu staruszka, albo starszy mężczyzna który poprosił tylko o kilka kromek chleba i naprawdę je przy mnie zjadł. W takich chwilach zaczynam się zastanawiać co robi państwo, dlaczego nie ma nikogo kto się tymi ludźmi zajmie? To oczywiste że w tym wieku nie znajdą pracy, wiec ktoś powinien się zainteresować ich losem, zamiast zostawiać ich na łasce ludzi którzy zaliczają ich do bandy nierobów i pijaków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Polak149
0 / 0

Załóż organizację charytatywną, wpłać na odpowiednie fundacje trochę grosza, załóż przytułek dla bezdomnych, zorganizuj dla nich pracę.

Albo pomóż zmienić życie chociaż jednemu, prawdziwemu biedakowi.

Wiesz, "dlaczego nie ma nikogo kto się tymi ludźmi zajmie?" napisać jest łatwo, co?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar grzesiek1233
0 / 0

Państwo myśli ze człowiek to dzik wszystko żerny i da sobie rada

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Morpheme
-1 / 1

@Polak149 Jakbym zarabiała, to bym to robiła. A ty ile przytułków prowadzisz? Innych krytykować jest łatwo, co?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Polak149
0 / 0

Hej, przecież to ty krytykujesz państwo, he? Btw. JA nic nie robię dla bezdomnych, ale JA też nie mówię, żeby ktoś się tym "zajął", sweety. Po za tym pisałem wcześniej, że i tak dużo zrobisz, jeśli odmienisz życie chociaż jednemu. Do tego nie trzeba pieniędzy... sweety ;>

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2011 o 23:40

P Polak149
-2 / 2

demot: Odkrycie XXIw.!!: Ludzie kłamią i oszukują dla pieniędzy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2011 o 0:12

S soonko
0 / 0

Ja zawsze miałam serce dla potrzebujących i nigdy nie potrafiłam im odmówić... ale teraz już się nauczyłam a raczej dowiedziałam że potrzebujących państwo nie zostawia.. mają gdzie mieszkać i co jeść tylko właśnie niektórzy wolą mieć 'własne życie' i brać od ludzi żeby móc pić wódę po śmietnikach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kawaikunee
+1 / 1

Państwo nie zostawia tylko w teorii. Przede wszystkim wiele osób nie zdaje sobie sprawy z należnych mu form pomocy
(niedoinformowanie). Poza tym, gdyby tak faktycznie wszyscy potrzebujący zgłosiliby się po pomoc, mieszkań i
żywności wkrótce by brakło (nasz budżet to bardziej dziurawa sakiewka niż worek bez dna). Trzeba także wziąć pod
uwagę zwykły, ludzki wstyd.Dla wielu ludzi poproszenie o pomoc, to jak przyznanie: "Moje życie nie wyszło tak jak
tego chciałem."/ "Odniosłem/am porażkę".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2011 o 11:04

S simonakj
0 / 0

Bo to Kielce właśnie!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nanab
+1 / 1

To zaraza! To podludzie bez uczuć, zwykłe pasożyty gorsze od karaluchów. Kiedyś mieszkałem w okolicy jednego z pastwisk romów, chodzą takie śmierdzące(pewnie nie myte od urodzenia) po domach, żebrzą, kradną. Pracy nie ma żaden bo kto takiego śmierdziela zatrudni, co myje się raz na 10 lat i ogólnie pier*oli każdą robotę. Najciekawsze, że niby taka nędza, a pod ich domem nowiutkie bmw serii 5. Pasożyty żyją z zasiłków czyli z naszych podatków, śmierdzą na naszych ulicach i w naszych autobusach/tramwajach i kradną nasze rzeczy!Ciekawe kiedy pani merkel uruchomi elektrociepłownie na terenie byłego Auschwitz zasilaną nimi-przynajmniej będzie z nich jakiś pożytek...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Soulflylegion
0 / 0

Raz jeden gość zapytał mnie o 10 pln, wyciągnełem klepaki z kielni i dałem mu 5, a ten do mnie że chciał 10... k***a niektórzy to mają tupet. Kiedyś "za łebka" pracowałem za 2.34, kolo zarobił 2h mojej "starej" roboty w mniej niż minute i jeszcze z żalem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iceman31
-1 / 3

NIE ZGADZAM SIĘ Z TWOJĄ OPINIĄ.
Czasami człowiek który już na prawdę nie ma wyjścia poprosi o pomoc.
Nie dalej jak wczoraj zanim weszliśmy do sklepu, pewien mężczyzna poprosił czy mógłbym mu kupić coś do jedzenia. Poprosił o kilka bułek lub chleb. Nie chciał pieniędzy.
Powiedziałem mu by poczekał. Kupiliśmy mu z żoną chleb, pasztet i wodę mineralną.
Facet bardzo serdecznie podziękował. Zapakował te rzeczy do plecaka i odszedł a po minie można było wywnioskować, że się cieszył.
Dodatkowo moja żona już naście ładnych lat pracuje jako kurator społeczny. Poza tym jest po pedagogice i resocjalizacji i pracuje w zawodzie. Na 90% rozpoznaje oszustów. Tego faceta oceniła jako potrzebującego pomocy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Polak149
0 / 0

Ale ten demot jest o oszustach a nie o prawdziwych potrzebujących :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szaronis521
0 / 0

ale są też ludzie że na prawdę potrzebują pomocy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar andrzej321
0 / 0

Może jak by się bardziej nudzili to by jeszcze laptopa wyciągnęli i zaczęli grać s Simsy. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar de99ial
0 / 0

Dlatego nie daję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kasiarz000
0 / 0

------------------------------------------------------- Ostatnio czekałem pod kościołem w trakcie mszy przyszło 3 pijaczków żebrać. Jakoś tak zbierali na budowę kościoła i tata dał dziecku 50zł... Mała wrzuciła do koszyka na co jeden z pijaczków do drugiego... widziałeś... 50tka... ale by win za to było... byśmy 2 dni trzeźwieli... po czym wyciagnęli karteczki że są bezdomni i zbierają na jedzenie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Spreee
0 / 0

Ja zawsze się zastanawiałem, dlaczego oni nie pójdą do roboty? Chociaż na sprzątaczkę żeby na chleb zarobić? Zawsze koło kościoła siedzi taki mężczyzna który kiwa głową jak głupi i jak zacięta płyta mówi: jestem biedny, proszę o pomoc.

Jak już są tacy biedni to niech proszą aby dali jedzenie, a nie na jedzenie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RhobarIV
0 / 0

Ja jak jade do miasta, to też widzę biedaków. Nic im nie daje. Ale jest taka "grupa" bezdomnych (może mają dom, nie wiem) co od razu się pytają czy nie mam grosza na wino, oczywiście odpowiadam, że mam tylko na bilety :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B boberek17
0 / 0

Akurat tekst dobry tylko zdjęcie źle dobrane - Cyganki (Kobiety pochodzenia Romskiego) zazwyczaj żebrzą nie dla siebie - ale dla męża lub jeśli jego nie posiadają to dla głowy rodziny. One tego nie chcą ale jak nie przyniosą do domu pieniędzy to ten im nie da jeść albo spuści łomot - w takich miejscach by nikt tego nie mógł zobaczyć. Romowie wiadomo że nie pracują i nie pozwalają na to kobietom ale zyć jakoś muszą - sami do żebrania się nie zniżą więc wysyłają kobiety grożąc co je spotka jak wrócą z pustymi rękami. Są niestety takie Romskie rodziny i z tym nic nie zrobimy.

Jak widzę taką kobietę zawsze wrzucam - może źle robię ale mnie 2 zł nie zaboli - ale ją może zaboleć jak nie przyniesie nic do domu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pestucha89
0 / 0

Smutne jest to, że jest tylu oszustów. Lepiej wspomóc organizacje..no chyba, że takich kulturalnych panów, którzy na wstępie mówią, że zbierają na alko;D Wole dać im pare groszy, niż oszustom "chwytającym za serce" ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kamill69
0 / 0

Co robi kotek? Miał Miał
Co robi piesek? Hau Hau
Co robi krówka? Muuu Muuu
Co robi rom? Nieeee :) Rom nie robi :)
Tyle w temacie W życiu dałem kasę na ulicy tylko chłopakowi z zespołem Downa Siedział pod parasolem, przy stoliku, miał wodę, jedzenie, był zadbany, ubranie stare ale czyste, wyprasowane Miał karteczkę na której rodzina prosiła o wsparcie. Daję też dla wolontariuszy Wielkiej Olkiestry - mam okazję często widzieć jak wielką pomoc przynosi ta akcja. Butelki i puszki daje 70cio letnim emerytom którzy o 4 w nocy przemierzają osiedlowe kosze żeby nie przymierać głodem. Jeśli ktoś ma 30 lat, obie ręce i nogi, prosi o pieniążki na ulicy mogę ofiarować mu krótkie, aczkolwiek szczere w.y.p.i.e.r.d.a.l.a.j.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Damianax
0 / 0

Ja też jestem z Kielc, miałem taki przypadek:
Byłem z rodziną na cmentarzu nad grobem dziadka i gdy wracaliśmy
kobieta z Rumunii z dzieckiem zaczęła żebrać o pieniądze. Gdy nie daliśmy im i poszliśmy obejrzałem za siebie -
popatrzyła na dziecko i dała mu jakiś znak. Dziecko nagle jak na zawołanie zaczęło biec w naszą stronę także
prosząc o pieniądze. Widać, że są ludzie którzy są skłonni wysyłać własne dzieci do takich rzeczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 sierpnia 2011 o 13:55

R readytouff
0 / 0

Ogółem rzecz ujmując ludzkie przekonanie, że nie ma nic złego w sępieniu i wyciąganiu ręce po nie swoje, jest dla mnie niezrozumiałe. Przykładowo, nigdy nie poprosiłam nikogo na ulicy o papierosa, kiedy mi skończyła się paczka, mimo iż ja jestem proszona często. Idąc tym tropem nie wyborażam sobie jak człowiek, który ma zapewnione minimum socjalne (bo żeby mieć więcej trzeba sobie zasłużyć pracą) może żebrać. Ktoś już wyżej wspomniał, że jest to kuriozum, jako że żyjemy w państwie socjalnym. Cóz, dla mnie również jest to niezrozumiałe, dlatego pomagam tylko w oczywistych przypadkach, kiedy widzę, że człowiek tej pomocy potrzebuje.
A już najgorsi w żebractwie są Cyganie, ostatnio byłam świadkiem jak grasowali w metrze, nie na stacji, w pociągu. Dwójka dzieciaków, niewyglądających na głodnych i nieszczęśliwych, chłopak grał na jakimś instrumencie, a młdosza dziewczynka chodziła z kubkiem po jogurcie wśród pasażerów. Szkoda, że akurat nie było kontroli...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem