Bo wy kobiety nie rozumiecie że dziewczyna powinna być zadbana i w ogóle ale to nie oznacza że musi malować się bóg wie jak. Naturalne piękno też jest ładne nawet bardziej niż ta tapeta. Dziewczyny chcemy oglądać was a nie chemikalia ze sklepu z kosmetykami..
@Shaka2303 Uwierz mi ja jestem kobietą, ale nie rozumiem tego demota i gadki, że najpierw musimy zrozumieć same siebie. Niech każdy odzywa się za siebie. Zaczyna mnie wkurzać, że jakaś jedna laska wypowiada się za resztę kobiet.
Bardzo często kobieta nie chce ładnie wyglądać dla mężczyzny, tylko najzwyczajniej w świecie dla kobiety. Nie mówię o związkach lesbijskich, tylko o czystej znajomości. Mężczyźni nie zrozumieją kobiet, kobiety mężczyzn, to normalne.
@Demotomania - nie Ty jedna nie rozumiesz mojego demota. Z tego co widzę, większość komentujących tu patrzy pusto na to: umalowała się pinda i myśli że się podoba.
Nie. Chodzi o kobiety, które dbają o siebie, po to by przyciągać spojrzenia mężczyzn, a później dają im kosza, bo sprawia im to przyjemność. I demot nie jest o mnie, po co miałabym coś takiego pisać o sobie? Myślicie, że każdy podpis jest o autorze? Bez komentarza..
Hoszanna, wcale tu nie chodzi o to. Kobiety stroją się i malują, a potem na ulicy udają, że wzrok płci brzydkiej wcale ich nie obchodzi;)
A przecież obchodzi;d
Tak, również o to. Pośrednio właśnie o tym pisałam, seksowne cnotki które zaspokajają się tylko spojrzeniami, robiąc innym nadzieję. Nierzadko takie okazują się chamskie, wulgarne przy okazji zagadania do nich. Poza tym to mój demot i wiem o co w nim konkretnie chodzi, reszta to interpretacje ;)
I własnie przez takie denne i zarazem sfrustrowane babskie jednostki jak autorka demotywatora - hoszanna, można stać się szowinistą. Swoją drogą widać, że ktoś kiedyś porządnie zagrał jej na uczuciach (bo kiedyś takowe miała) i teraz wyżywa się na niewinnych ludziach. Ale pamiętajcie! Przyjdzie walec i wyrówna. :)
@hurpedalskichbraw - bez sensu twój komentarz, ja nigdy nie zostałam przez faceta zraniona, a tak jak autorka myślę, że faceci powinni widzieć co tracą, nawet jeśli jeszcze nie zdążyli tego zdobyć ;)
HurPedalskichBraw, rozśmieszyłaś mnie. Ja tak nie robię, jestem w stałym związku od 4 lat i jest to mój
pierwszy poważny związek, także niestety - Twoja wydumana analiza mojej osoby zawiodła ;D
Naucz się, że demotywator to nie jest pamiętnik, autor jest tylko autorem, a nie podmiotem o którym mówi demot ;/
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 sierpnia 2011 o 19:24
Chodziło mi raczej o to, że istnieją kobiety, które się pacykują po to, aby się podobać, ale nigdy nie dopuszczają facetów do siebie. Po prostu sprawia im to satysfakcję, kiedy są adorowane przez mężczyzn i dążą do tego, ale gdyby któryś chciał je dotknąć, to by odgryzły rękę (:
Co złego w tym, że można popatrzeć, ale nie można dotykać? Poza tym to może być jedynie twoja interpretacja. Nie wiem, czy kobietom przyświeca akurat taka intencja.
Na moje, nie zwracamy nieraz na Was uwagi, ponieważ czasem jesteście zbyt "wypindrowane lalki" większość "normalnych facetów lubią kobiety, które się szanują.
Rozumiecie prawda? :D
Heh tu nie chodzi o to, czy jest wyp.izdrzona czy nie. Chodzi tu o swego rodzaju grę. Kobieta, w swoim mniemaniu bo wiadomo, że każda inaczej definiuje obraz swego piękna, jedna przez tapetę i wulgarność, druga znowu delikatność, eteryczność, chce po prostu wyglądać dobrze. Naturalne instynkty często sprowadzają flirt do swego rodzaju polowania. I ona osobnika do tego zachęca. A, że nie może zbyt łatwo dać się złapać- ignoruje, myśląc, że bardziej go to nakręci. Oczywiście czując się przy tym dużo lepiej wiedząc, że atrakcyjność zadziałała. Wiele bab mi tu zaprzeczy, ja, gdybym to przeczytała to pewnie też bym tak w pierwszym momencie zrobiła, ale zdaję sobie sprawę, że, nawet nieświadomie, czasami też się tak zachowuję :).
taaaaaa a później chodzą takie dziewczyny co myślą, że zaniedbana to znaczy że fajna...chłopcy jak dorosniecie to zrozumiecie. Nie mówię,że ma być tapeta jak w przedpokoju, ale nie ma to jak piękna kobieta przy Twoim boku, atrakcyjna, odpowiednio wymalowana, uczesana, po prostu zadbana. Mężczyna ma być przystojny (dobrze zbudowany, nie steryd, tylko mężczyzna), a kobieta ma być puiękna.
tyle, proste.
dokładnie, to chodzi o zadbanie o siebie: dopasowanie odpowiedniego stroju, wykonanie odpowiedniego makijażu itd - a nie robienie z siebie "pustej" cizi. By zrozumieć tę różnicę, trzeba dorosnąć
Zayonc, ty chyba nie wiesz jak wyglada dorosle zycie, praca, dom, dzieci...niektorzy nie maja czasu by regularnie chodzic
na silownie, czy stac przed lustrem po 3 godziny.... no chyba ze ma sie prace 3 dni w tygodniu po 5 godzin i zgarnia 7
tysiaczkow bo tata jest wlascicielem firmy, wtedy starcza czasu na solarke i wszystko inne, wiec prosze, nie pouczaj o
zadbaniu. A i wlasnie, co z nieurodziwymi? Pozdrawiam.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 sierpnia 2011 o 11:15
CuoreDiLeone według Ciebie kobieta w balerinkach nie ma gustu? Żałosne naprawdę. Bieganie w szpilkach po kila godz dziennie nie jest wygodne. Weź też pod uwagę fakt, że nie każda kobieta może chodzić w szpilach. Może sobie tylko pozwolić na nie od święta. Dobrze wiedzieć, że w wieku 21 lat jestem dziewczyną a nie kobietą tylko dlatego, że nie noszę ''gustownych, szykownych, eleganckich'' ubrań. Wybacz, ale jestem jeszcze młodą KOBIETĄ i nie mam zamiaru postarzać się ubraniem. Na takie stroje przyjdzie jeszcze czas. Może jeszcze powinnam używać ''babcinych'' perfum żeby być !00% kobietą z klasą? Uwierz mi, że mimo płaski butów (szpile noszę od święta) nie wyglądam żałośnie i prostacko. Nie oczekuj żeby dwudziestoparoletnie kobiety ubierały się jak dojrzałe kobiety. Mimo płaskiego obuwia nie czuję się mniej atrakcyjną kobietą od tej, która nosi buty na wysokim obcasie i nosi ''szykowne, gustowne, eleganckie'' ciuchy. Nawet jeżeli mężczyznom podobają się takie kobiety to to już nie jest mój problem.
CuoreDiLeone Twoje wypowiedzi są naprawdę śmieszne. Jestem młodą kobietą mam 21 lat i bawię się modą. Nie mam
zamiaru chodzić całymi dniami w białej koszuli, żakieciku i szpilach. Nie noszę szpilek na co dzień, ponieważ mam
problemy z kręgosłupem i moje zdrowie jest dla mnie ważniejsze. Jak na kobietę jestem dość wysoka mam 172cm i nie
czuję się komfortowo gdy jestem wyższa od większości mężczyzn, których mijam na ulicy. Niby w którym fragmencie
napisałam, że noszę balerinki, co? Nie twierdzę, że dwudziestoparoletnich kobiet nie można traktować poważnie.
Poważny ubiór postarza młodą kobietą. Chodziłam do liceum z dziewczyną, która ubierała się gustowanie,
elegancko i młodsze roczniki na korytarzu mówiły do niej ''dzień dobry'' bo miały ją za nauczycielkę. Gustowny i
elegancki ''mężczyzno'' twierdzący, że nie mam klasy w ubierze, jestem facetką, wyglądam w swoich ciuchach jak
szczyl mogłabym też napisać kilka niemiłych komentarzy pod Twoim adresem, ale mimo braku mojego eleganckiego ubioru,
szpilek itp nie zrobię tego, ponieważ mam klasę, której Ty nie potrafisz okazać. Wybacz, ale prawdziwej klasy nie
kupisz i nie zamaskujesz eleganckimi, gustownymi ubraniami. Swoją drogą to naprawdę przykre, że oceniasz ludzi na
podstawie ich ubrania. Tych wyglądających ładnie, czysto, schludnie, modnie uważasz za ludzi gorszej kategorii, bo
nie wpisują w Twój kanon kobiecego piękna...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 sierpnia 2011 o 20:01
Dajcie spokój. Najważniejsze to być ubranym adekwatnie do okazji. Byle wygodnie i czysto. Proponuję, żeby wszyscy
faceci od dziś ubierali się w garnitury ze stójką, bo MI się tak podoba i są wtedy tacy seksowni. Ponadto wszyscy
macie się depilować - zero włosów na klacie, pod pachami, w miejscach intymnych. Zawsze ładnie pachnieć i
wyglądać.
Ciekawa jestem, jak Ty się ubierasz, CuoreDiLeone. Powiedz nam? Jeśli kiedykolwiek nosisz adidasy lub trampki, JESTEŚ ZEREM :D
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 sierpnia 2011 o 22:36
CuoreDiLeone lubię gdy facet przepuszcza mnie w drzwiach. Facet, który nie przepuści mnie w drzwiach ze względu na to, że na co dzień nie chodzę w eleganckich ubraniach i szpilkach nie zasługuje na miano mężczyzny. Ewidentnie brak mu klasy i dobrych manier. Co do odsuwania krzesła do stołu powinno się to robić w jakiś restauracjach, gdzie ubiorę się adekwatnie do sytuacji i nie przyniosę Ci wstydu swoim wyglądem a nie np w domu podczas obiadku. Nie oczekuję tego, żeby każdy facet traktował mnie jak księżniczkę. Wystarczy, że mój o mnie dba. Swoją drogą to nie szata zdobi człowieka i świadczy o jego wartości. Pozdrawiam.
Ja właśnie na takie nie zwracam uwagi. Teraz faceci zwracają uwagę na kobiety które wyróżniają się z tłumu, czyli takie które mają delikatny makijaż i są wystrojone delikatnie. Takie są najładniejsze!
Może ktoś jeszcze powie, że kobiety nie lubią zwodzić... Lubią, wbrew wszelkim zasadom logiki, lubią, a co gorsza sprawia im to chorą satysfakcję. Chyba człowiek to jedyne zwierzę, które tak sobie komplikuje okres "godów".
Zadbany wygląd to nie zwodzenie i nie występuje jedynie w "okresie godów". Widzę, że elegancji ubiór do pracy lub z okazji wyjścia gdzieś ze znajomymi może wzbudzać kontrowersje... /ciężko wzdycham/
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 sierpnia 2011 o 12:08
Ja tam czasem kobiet nie rozumiem...
Żebyś zrozumiał, najpierw my byśmy musiały zrozumieć same siebie (;
hoszanna nie wiem czy wiesz, ale masz psa na avatarze
Bo wy kobiety nie rozumiecie że dziewczyna powinna być zadbana i w ogóle ale to nie oznacza że musi malować się bóg wie jak. Naturalne piękno też jest ładne nawet bardziej niż ta tapeta. Dziewczyny chcemy oglądać was a nie chemikalia ze sklepu z kosmetykami..
@Shaka2303 Uwierz mi ja jestem kobietą, ale nie rozumiem tego demota i gadki, że najpierw musimy zrozumieć same siebie. Niech każdy odzywa się za siebie. Zaczyna mnie wkurzać, że jakaś jedna laska wypowiada się za resztę kobiet.
Ja tam w ogóle ich nie rozumiem.
Bardzo często kobieta nie chce ładnie wyglądać dla mężczyzny, tylko najzwyczajniej w świecie dla kobiety. Nie mówię o związkach lesbijskich, tylko o czystej znajomości. Mężczyźni nie zrozumieją kobiet, kobiety mężczyzn, to normalne.
@Demotomania - nie Ty jedna nie rozumiesz mojego demota. Z tego co widzę, większość komentujących tu patrzy pusto na to: umalowała się pinda i myśli że się podoba.
Nie. Chodzi o kobiety, które dbają o siebie, po to by przyciągać spojrzenia mężczyzn, a później dają im kosza, bo sprawia im to przyjemność. I demot nie jest o mnie, po co miałabym coś takiego pisać o sobie? Myślicie, że każdy podpis jest o autorze? Bez komentarza..
Hoszanna, wcale tu nie chodzi o to. Kobiety stroją się i malują, a potem na ulicy udają, że wzrok płci brzydkiej wcale ich nie obchodzi;)
A przecież obchodzi;d
Tak, również o to. Pośrednio właśnie o tym pisałam, seksowne cnotki które zaspokajają się tylko spojrzeniami, robiąc innym nadzieję. Nierzadko takie okazują się chamskie, wulgarne przy okazji zagadania do nich. Poza tym to mój demot i wiem o co w nim konkretnie chodzi, reszta to interpretacje ;)
I własnie przez takie denne i zarazem sfrustrowane babskie jednostki jak autorka demotywatora - hoszanna, można stać się szowinistą. Swoją drogą widać, że ktoś kiedyś porządnie zagrał jej na uczuciach (bo kiedyś takowe miała) i teraz wyżywa się na niewinnych ludziach. Ale pamiętajcie! Przyjdzie walec i wyrówna. :)
@hurpedalskichbraw - bez sensu twój komentarz, ja nigdy nie zostałam przez faceta zraniona, a tak jak autorka myślę, że faceci powinni widzieć co tracą, nawet jeśli jeszcze nie zdążyli tego zdobyć ;)
HurPedalskichBraw, rozśmieszyłaś mnie. Ja tak nie robię, jestem w stałym związku od 4 lat i jest to mój
pierwszy poważny związek, także niestety - Twoja wydumana analiza mojej osoby zawiodła ;D
Naucz się, że demotywator to nie jest pamiętnik, autor jest tylko autorem, a nie podmiotem o którym mówi demot ;/
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2011 o 19:24
Dlatego kobieta powinna się stroić dla siebie, a nie dla faceta... :)
fajne :)
Bo niektóre kobiety chcą czuć się atrakcyjne i zadbane dla siebie, niekoniecznie dla jakiegoś facta.
Chodziło mi raczej o to, że istnieją kobiety, które się pacykują po to, aby się podobać, ale nigdy nie dopuszczają facetów do siebie. Po prostu sprawia im to satysfakcję, kiedy są adorowane przez mężczyzn i dążą do tego, ale gdyby któryś chciał je dotknąć, to by odgryzły rękę (:
Co złego w tym, że można popatrzeć, ale nie można dotykać? Poza tym to może być jedynie twoja interpretacja. Nie wiem, czy kobietom przyświeca akurat taka intencja.
Na moje, nie zwracamy nieraz na Was uwagi, ponieważ czasem jesteście zbyt "wypindrowane lalki" większość "normalnych facetów lubią kobiety, które się szanują.
Rozumiecie prawda? :D
Heh tu nie chodzi o to, czy jest wyp.izdrzona czy nie. Chodzi tu o swego rodzaju grę. Kobieta, w swoim mniemaniu bo wiadomo, że każda inaczej definiuje obraz swego piękna, jedna przez tapetę i wulgarność, druga znowu delikatność, eteryczność, chce po prostu wyglądać dobrze. Naturalne instynkty często sprowadzają flirt do swego rodzaju polowania. I ona osobnika do tego zachęca. A, że nie może zbyt łatwo dać się złapać- ignoruje, myśląc, że bardziej go to nakręci. Oczywiście czując się przy tym dużo lepiej wiedząc, że atrakcyjność zadziałała. Wiele bab mi tu zaprzeczy, ja, gdybym to przeczytała to pewnie też bym tak w pierwszym momencie zrobiła, ale zdaję sobie sprawę, że, nawet nieświadomie, czasami też się tak zachowuję :).
I po co ta ignorancja? Wystarczy powiedzieć. ON by zyskał święty spokój, a ONA przestałabym żyć nadzieją. Czy tak nie byłoby łatwiej? ;p
heh nie zwracam uwagi na takie cizie
taaaaaa a później chodzą takie dziewczyny co myślą, że zaniedbana to znaczy że fajna...chłopcy jak dorosniecie to zrozumiecie. Nie mówię,że ma być tapeta jak w przedpokoju, ale nie ma to jak piękna kobieta przy Twoim boku, atrakcyjna, odpowiednio wymalowana, uczesana, po prostu zadbana. Mężczyna ma być przystojny (dobrze zbudowany, nie steryd, tylko mężczyzna), a kobieta ma być puiękna.
tyle, proste.
dokładnie, to chodzi o zadbanie o siebie: dopasowanie odpowiedniego stroju, wykonanie odpowiedniego makijażu itd - a nie robienie z siebie "pustej" cizi. By zrozumieć tę różnicę, trzeba dorosnąć
A co jak mężczyzna i kobieta są brzydcy? Bo tak napisałeś, jak na portalu 'beutiful people', wychodzi na to, że nieurodziwi nie maja racji bytu.
Zayonc, ty chyba nie wiesz jak wyglada dorosle zycie, praca, dom, dzieci...niektorzy nie maja czasu by regularnie chodzic
na silownie, czy stac przed lustrem po 3 godziny.... no chyba ze ma sie prace 3 dni w tygodniu po 5 godzin i zgarnia 7
tysiaczkow bo tata jest wlascicielem firmy, wtedy starcza czasu na solarke i wszystko inne, wiec prosze, nie pouczaj o
zadbaniu. A i wlasnie, co z nieurodziwymi? Pozdrawiam.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2011 o 11:15
CuoreDiLeone według Ciebie kobieta w balerinkach nie ma gustu? Żałosne naprawdę. Bieganie w szpilkach po kila godz dziennie nie jest wygodne. Weź też pod uwagę fakt, że nie każda kobieta może chodzić w szpilach. Może sobie tylko pozwolić na nie od święta. Dobrze wiedzieć, że w wieku 21 lat jestem dziewczyną a nie kobietą tylko dlatego, że nie noszę ''gustownych, szykownych, eleganckich'' ubrań. Wybacz, ale jestem jeszcze młodą KOBIETĄ i nie mam zamiaru postarzać się ubraniem. Na takie stroje przyjdzie jeszcze czas. Może jeszcze powinnam używać ''babcinych'' perfum żeby być !00% kobietą z klasą? Uwierz mi, że mimo płaski butów (szpile noszę od święta) nie wyglądam żałośnie i prostacko. Nie oczekuj żeby dwudziestoparoletnie kobiety ubierały się jak dojrzałe kobiety. Mimo płaskiego obuwia nie czuję się mniej atrakcyjną kobietą od tej, która nosi buty na wysokim obcasie i nosi ''szykowne, gustowne, eleganckie'' ciuchy. Nawet jeżeli mężczyznom podobają się takie kobiety to to już nie jest mój problem.
CuoreDiLeone Twoje wypowiedzi są naprawdę śmieszne. Jestem młodą kobietą mam 21 lat i bawię się modą. Nie mam
zamiaru chodzić całymi dniami w białej koszuli, żakieciku i szpilach. Nie noszę szpilek na co dzień, ponieważ mam
problemy z kręgosłupem i moje zdrowie jest dla mnie ważniejsze. Jak na kobietę jestem dość wysoka mam 172cm i nie
czuję się komfortowo gdy jestem wyższa od większości mężczyzn, których mijam na ulicy. Niby w którym fragmencie
napisałam, że noszę balerinki, co? Nie twierdzę, że dwudziestoparoletnich kobiet nie można traktować poważnie.
Poważny ubiór postarza młodą kobietą. Chodziłam do liceum z dziewczyną, która ubierała się gustowanie,
elegancko i młodsze roczniki na korytarzu mówiły do niej ''dzień dobry'' bo miały ją za nauczycielkę. Gustowny i
elegancki ''mężczyzno'' twierdzący, że nie mam klasy w ubierze, jestem facetką, wyglądam w swoich ciuchach jak
szczyl mogłabym też napisać kilka niemiłych komentarzy pod Twoim adresem, ale mimo braku mojego eleganckiego ubioru,
szpilek itp nie zrobię tego, ponieważ mam klasę, której Ty nie potrafisz okazać. Wybacz, ale prawdziwej klasy nie
kupisz i nie zamaskujesz eleganckimi, gustownymi ubraniami. Swoją drogą to naprawdę przykre, że oceniasz ludzi na
podstawie ich ubrania. Tych wyglądających ładnie, czysto, schludnie, modnie uważasz za ludzi gorszej kategorii, bo
nie wpisują w Twój kanon kobiecego piękna...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2011 o 20:01
Dajcie spokój. Najważniejsze to być ubranym adekwatnie do okazji. Byle wygodnie i czysto. Proponuję, żeby wszyscy
faceci od dziś ubierali się w garnitury ze stójką, bo MI się tak podoba i są wtedy tacy seksowni. Ponadto wszyscy
macie się depilować - zero włosów na klacie, pod pachami, w miejscach intymnych. Zawsze ładnie pachnieć i
wyglądać.
Ciekawa jestem, jak Ty się ubierasz, CuoreDiLeone. Powiedz nam? Jeśli kiedykolwiek nosisz adidasy lub trampki, JESTEŚ ZEREM :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2011 o 22:36
CuoreDiLeone lubię gdy facet przepuszcza mnie w drzwiach. Facet, który nie przepuści mnie w drzwiach ze względu na to, że na co dzień nie chodzę w eleganckich ubraniach i szpilkach nie zasługuje na miano mężczyzny. Ewidentnie brak mu klasy i dobrych manier. Co do odsuwania krzesła do stołu powinno się to robić w jakiś restauracjach, gdzie ubiorę się adekwatnie do sytuacji i nie przyniosę Ci wstydu swoim wyglądem a nie np w domu podczas obiadku. Nie oczekuję tego, żeby każdy facet traktował mnie jak księżniczkę. Wystarczy, że mój o mnie dba. Swoją drogą to nie szata zdobi człowieka i świadczy o jego wartości. Pozdrawiam.
To się maluj i cały rok. Mam to gdzieś ;]
Z pustego to i Salomon nie naleje, czasem godziny tuningu makijażem nie wystarczą...
Ja właśnie na takie nie zwracam uwagi. Teraz faceci zwracają uwagę na kobiety które wyróżniają się z tłumu, czyli takie które mają delikatny makijaż i są wystrojone delikatnie. Takie są najładniejsze!
kurde, to dlaczego w takim razie ja jestem niezauważana ? skoro pasuje do Twojego opisu ?! :/
Przede wszystkim trzeba się podobać sobie.
jakie godziny. prysznic, umycie wlosow, makijaz, pomalowac sobie paznokcie, zrobic cos z wlosami, ubrac sie i spakowac torebke- ok. godzina.
oj tam oj tam
Aua, jakież to okrutne ;)
Może ktoś jeszcze powie, że kobiety nie lubią zwodzić... Lubią, wbrew wszelkim zasadom logiki, lubią, a co gorsza sprawia im to chorą satysfakcję. Chyba człowiek to jedyne zwierzę, które tak sobie komplikuje okres "godów".
Zadbany wygląd to nie zwodzenie i nie występuje jedynie w "okresie godów". Widzę, że elegancji ubiór do pracy lub z okazji wyjścia gdzieś ze znajomymi może wzbudzać kontrowersje... /ciężko wzdycham/
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 sierpnia 2011 o 12:08
Nie chodzi o fakt bycia zadbanym, a o intencję seksownego ubierania się po to, by się ślinili ;)
...bezcenne :D
prawda