@Mauolat(dobry nick) skoro zadajesz takie pytanie to znaczy, że nie zrozumiałeś tego demota. Chodzi o dojrzałość. Mężczyzna zna swoje ograniczenia i potrafi się do nich przyznać. Wie co jest w stanie wykonać samodzielnie, a za co samemu zabierać się nie powinien.
Demot brzmi, jakby był tłumaczony z jakiegoś obcego języka. Tam miał sens, w przekładzie już nieszczególnie. Choć interpretacja (podana przez worldisnotperfect) jest prawidłowa to jednak przekaz wiele gubi na niejednoznaczności interpretacji słów "facet" i "mężczyzna" w naszym języku. Dla mnie, osobiście, oba słowa oznaczają płeć męską, nie określając dojrzałości. Wy też tak to odbieracie..?
bez kitu, co za różnica?? jeszcze jakby było - chłopiec, a mężczyzna.. Następna popieprzona rozkminka, którą rozumie chyba tylko autor. ku r w a minus!
Eee tam, pieprzenie. Są ludzie, którzy od zera budowali swoje domy, a żadnymi fachowcami nie byli. A jeśli nie wyjdzie? Trudno, spróbuj jeszcze raz. "Jak się nie wywrócisz, to się nie nauczysz".
Dokładnie. Nie wiem czy tak jest w tym przypadku autora, ale to najczęstsza wymówka największych pierdół. Nic mnie tak nie rozśmiesza jak facet, który do odmalowania pokoju zatrudnia ekipę remontową, a do wymiany uszczelki wzywa hydraulika. I nie chodzi tu w ogóle o pieniądze. Po prostu mężczyzna powinien parę rzeczy potrafić samodzielnie zrobić. Kiedyś to było polowanie z dzidą na mamuty, dzisiaj wymiana żarówki czy bezpiecznika w samochodzie.
Zgadza się, powinien. A to, że pomimo Waszych, panowie, przechwałek o przewadze nad słabą płcią większość ma dwie lewe ręce to już zupełnie inna sprawa. Osobiście wolę mężczyznę, który umie się przyznać do braku umiejętności i wynajmie ekipę niż faceta, który partaczy albo dorabia do sprawy całą kłamliwą filozofię, żeby wmówić partnerce, że "tego się po prostu nie da zrobić".
Niby racja, ale co do partaczenia roboty, to przecież jeśli nie spróbuje się czegoś samemu zrobić (i przy tym być może coś kilka razy spieprzyć) to nigdy się nie nauczy. A to "większość ma dwie lewe ręce" to tyle w tym prawdy ile w śmiesznych komentarzach typu "większość kobiet to szmaty"
Niestety w polsce coraz częsciej bycie mężczyzną to włoski na żel i wyrwanie jakiejś laski w sobotę.
Facet który nie potrafi zrobić bierzących napraw w domu jest zwykłą piz..czką;)
Zostawić fachowcom? Trochę tego nie rozumiem... Mężczyzna powinien choć w pewnym stopniu być zaradnym...
Nikt nie każe być McGywerem, ale np. pomalować ściany lub gniazdko, czy włącznik do światła powinien
umieć wymienić... Bo facet, który do najprostszych czynności woła fachowca, to jest dupa nie facet.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
22 sierpnia 2011 o 12:01
Durniu! !. Widzę że nie rozumiesz. Pewne rzeczy nie wszelakie czynności takie jak malowanie ścian - sam napisałeś że w pewnym stopniu powinien być zaradnym. Nawet nie jesteś świadom tego co piszesz kompletny kre*tynie.
kolego ~wualaCS. Dobrze, przyznaje Tobie rację. Trochę odbiegłem od tematu... Ale taka jest prawda, że teraz większość woli wezwać do byle czego fachowca, bo zaradności czy pomysłowości u niego brak... A to, że odbiegłem nieco od tematu to nie oznacza, że musisz mnie wyzywać. Stwierdziłeś, że jestem kretynem... Dowartościowałeś się tym? Czy poprzez wyzywanie kogoś pod podszywką internetowego nicku daje Ci powera? Dam Ci radę... Jeśli chcesz się dowartościować to zrób coś dobrego dla innych, pomóż komuś... Bo poprzez obrażanie innych przez internet tylko stajesz się żałosny. Pozdrawiam...
Masakra :P jak wy cholernie generalizujecie (uwaga, trudne slowo) :D dla bardziej rozumnych przypomne, ze generalizacje zwyczajnie bardzo znieksztalcaja rzeczywistosc, a jesli do tego dojdzie obserwowanie swiata wylacznie ze swojej (jedynie slusznej przeciez) perspektywy to robi sie belkot, ktory nie wyraza dobrze nawet pogladow autora... ehh...
I tak nazywanie tego przyslowiowego "mezczyzny" piz...eczka np za sam fakt, ze do malowania pokoju wynajmuje malarza jest cokolwiek smieszne, bo facet, ktory sam pomaluje pokoj moze z kolei zawalic na calej linii bijac swoja zone.
Inny przytoczony gdzies przyklad, ze "facet, ktory sam nie wymieni wylacznika" czy podobne... No tak sie sklada, ze taki sobie majster klepka prawdziwy mezczyzna poniesiony swoim przekonaniem o zaradnosci (powodowanej bardzo czesto oszczednoscia) bardzo rzadko wie jakie kable dobrac, jak uziemic, zabezpieczyc i kurna nawet najprostszej rzeczy nie wiedza te zlote raczki, a mianowicie w ktora strone plynie prad... a pozniej gniazdko sie przepala nie wiadomo skad, powstaja zwarcia i pozary, wszystko przez montowanie rzeczy "na zaradnosc"... Brak slow...
Niestety Panom trudno sie przyznac do braku odpowiedniej wiedzy potrzebnej do wykonania z pozoru prostej czynnosci, a ze polacy z reguły nie czytaja w ogole to i nie ma mozliwosci taki majster dowiedziec sie, ZE NIE WIE WYSTARCZAJACO DUZO i zrobi, moze nawet calkiem skladnie i ladnie, ale dzialalo bedzie do dupy, albo pieprznie w najmniej odpowiednim momencie.
Kwestia co oznaczaja slowa "facet" i "mezczyzna" faktycznie moga byc troche niejednoznaczne, jednak nie trzeba byc zadnym poliglota ani wyrafinowanym intelektualista zeby wskazac slowo ktore jest bardziej nacechowane negatywnie i prostacko niz drugie, do ktorego przypisuje sie z reguly bardzo dobre cechy... i dziwnym trafem kazdy bedzie wiedzial, o ktorych slowach mowie...
Nie wiem jak Wy, ale ja potrafie sobie wyobrazic mezczyzne, ktory lubi pomajsterkowac i buduje sobie, grzebie jakies rzeczy w garazu dla przyjemnosci (np luksusowo, sklada sobie samochod z czesci, albo mniej luksusowo, buduje laweczke do ogrodu), a do malowania pokoju wynajmuje fachowca ktory zrobi porzadnie czysto, szybko i bez problemow, a on zamiast sie meczyc nad rzeczami na ktorych sie nie zna i unosic sie honorem woli spedzic ten czas z dzieciakami czy zona.
I szczerze watpie, ze ktoras panna nazwie takiego faceta piz..eczka, bo w mojej opinii jest to dojrzaly mezczyzna wiedzacy na czym sie zna, ktory pracuje w domu zeby odpoczac a nie z samego faktu "pracowania, bo jest mezczyzna" i woli zaoszczedzony czas spedzic z rodzina.
I juz widze te minusy ludzi, ktorzy nie zrozumieli nawet pierwszego akapitu... no ale coz :P swiata tym postem nie zmienie, prawdopodobnie nawet jednej osoby...
Nie wiem czy ktoś już to napisał , ale ogólne jak się ma jakieś konkretne wykształcenie to lepiej siedzieć godzinę czy dwie w robocie i zarobić więcej a a z kolei do niektórych prac zatrudniać specjalistów ,co będzie sumując bardziej opłacalne i nawet lepsze dla krajowej gospodarki , bo czas gdy osoba nie pracuje w swoim zawodzie
(no mam na myśli porządne zawody a nie typu filozof czy socjolog itp) jest czasem częściowo zmarnowanym.
I tu powstaje kolejna kwestia, ze na taka zaradnosc trzeba miec po prostu pieniadze :P w koncu kto jesli nie Rockefeller mowil "kto ciezko pracuje, nie ma czasu zarabiac pieniedzy", a w tych czasach jest to jeszcze bardziej prawdziwe.
Może tak jest na zachodzie, ale nie u nas. Swojego kompa nigdy bym nie oddał "fachowcom", bo nie znam takowych. A jak nieraz widzę jak to znajomym jakiś "fachowiec" w serwisie naprawiał coś w kompie to wygląda na robotę gimnazjalisty. Fakt, że jak ktoś się nie zna to lepiej szukać pomocy, ale lepiej u tych sprawdzonych fachowców (popytać znajomków i takie tam)
zasadniczo prawda, ale jak wszystko będzie się zostawiać innym to nigdy niczego się nie nauczymy, a to własnie usiłowanie zrobić czegoś samemu uczy nas jak naprawiać różne rzeczy w domu.. uczymy się na błędach.. ale jednak uczymy. za to kobiety które nie są upośledzone umysłowo jednak za wiele rzeczy w domu naprawić nie potrafią ponieważ zawsze wolały zostawić to komuś innemu.. a żaden facet specjalnej szkoły kończyć nie musiał żeby wiedzieć jak się naprawia to i owo
Co za beznadzieja, jaka jest różnica między facetem a mężczyzną?! o.O Minus w hu.j ogromny!
podpisuje się pod kolegą z góry
@Mauolat(dobry nick) skoro zadajesz takie pytanie to znaczy, że nie zrozumiałeś tego demota. Chodzi o dojrzałość. Mężczyzna zna swoje ograniczenia i potrafi się do nich przyznać. Wie co jest w stanie wykonać samodzielnie, a za co samemu zabierać się nie powinien.
Demot brzmi, jakby był tłumaczony z jakiegoś obcego języka. Tam miał sens, w przekładzie już nieszczególnie. Choć interpretacja (podana przez worldisnotperfect) jest prawidłowa to jednak przekaz wiele gubi na niejednoznaczności interpretacji słów "facet" i "mężczyzna" w naszym języku. Dla mnie, osobiście, oba słowa oznaczają płeć męską, nie określając dojrzałości. Wy też tak to odbieracie..?
bez kitu, co za różnica?? jeszcze jakby było - chłopiec, a mężczyzna.. Następna popieprzona rozkminka, którą rozumie chyba tylko autor. ku r w a minus!
Eee tam, pieprzenie. Są ludzie, którzy od zera budowali swoje domy, a żadnymi fachowcami nie byli. A jeśli nie wyjdzie? Trudno, spróbuj jeszcze raz. "Jak się nie wywrócisz, to się nie nauczysz".
TAK to sobie tłumaczą osoby nieumiejące NIC zrobić. Oczywiście minus.
Dokładnie. Nie wiem czy tak jest w tym przypadku autora, ale to najczęstsza wymówka największych pierdół. Nic mnie tak nie rozśmiesza jak facet, który do odmalowania pokoju zatrudnia ekipę remontową, a do wymiany uszczelki wzywa hydraulika. I nie chodzi tu w ogóle o pieniądze. Po prostu mężczyzna powinien parę rzeczy potrafić samodzielnie zrobić. Kiedyś to było polowanie z dzidą na mamuty, dzisiaj wymiana żarówki czy bezpiecznika w samochodzie.
Zgadza się, powinien. A to, że pomimo Waszych, panowie, przechwałek o przewadze nad słabą płcią większość ma dwie lewe ręce to już zupełnie inna sprawa. Osobiście wolę mężczyznę, który umie się przyznać do braku umiejętności i wynajmie ekipę niż faceta, który partaczy albo dorabia do sprawy całą kłamliwą filozofię, żeby wmówić partnerce, że "tego się po prostu nie da zrobić".
Niby racja, ale co do partaczenia roboty, to przecież jeśli nie spróbuje się czegoś samemu zrobić (i przy tym być może coś kilka razy spieprzyć) to nigdy się nie nauczy. A to "większość ma dwie lewe ręce" to tyle w tym prawdy ile w śmiesznych komentarzach typu "większość kobiet to szmaty"
Niestety w polsce coraz częsciej bycie mężczyzną to włoski na żel i wyrwanie jakiejś laski w sobotę.
Facet który nie potrafi zrobić bierzących napraw w domu jest zwykłą piz..czką;)
skoro potrafię coś zrobić sam to po co z każdą bzdetą mam biegać do np. mechanika? ;) demot słabiutki
Różnica jest duża... Facet to Fachowiec Mężczyzna to Cipa.
Wiec Tak czy owak Facet ma przewagę.
i oczywiście wielki +, za tego demota ;d
poprostu nie umiesz czegoś złożyć :P
lubię składać meble z ikea
Jak ktoś jest "lewy" w podstawowych czynnościach, to jest zwykła, bezużyteczna ciota a nie mężczyzna ;-)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 11:17
jest imbus, jest impreza!
Zostawić fachowcom? Trochę tego nie rozumiem... Mężczyzna powinien choć w pewnym stopniu być zaradnym...
Nikt nie każe być McGywerem, ale np. pomalować ściany lub gniazdko, czy włącznik do światła powinien
umieć wymienić... Bo facet, który do najprostszych czynności woła fachowca, to jest dupa nie facet.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2011 o 12:01
Durniu! !. Widzę że nie rozumiesz. Pewne rzeczy nie wszelakie czynności takie jak malowanie ścian - sam napisałeś że w pewnym stopniu powinien być zaradnym. Nawet nie jesteś świadom tego co piszesz kompletny kre*tynie.
a ty za to tyle zrozumiałeś, że musisz od razu wyzywać gościa od kretynów...
kolego ~wualaCS. Dobrze, przyznaje Tobie rację. Trochę odbiegłem od tematu... Ale taka jest prawda, że teraz większość woli wezwać do byle czego fachowca, bo zaradności czy pomysłowości u niego brak... A to, że odbiegłem nieco od tematu to nie oznacza, że musisz mnie wyzywać. Stwierdziłeś, że jestem kretynem... Dowartościowałeś się tym? Czy poprzez wyzywanie kogoś pod podszywką internetowego nicku daje Ci powera? Dam Ci radę... Jeśli chcesz się dowartościować to zrób coś dobrego dla innych, pomóż komuś... Bo poprzez obrażanie innych przez internet tylko stajesz się żałosny. Pozdrawiam...
kiedy w ikei bylo volvo na sprzedasz ?
Ale tylko prawdziwy hardkor złożyłby Volvo zakupione w częściach w Ikei za pomocą imbusa :D
Masakra :P jak wy cholernie generalizujecie (uwaga, trudne slowo) :D dla bardziej rozumnych przypomne, ze generalizacje zwyczajnie bardzo znieksztalcaja rzeczywistosc, a jesli do tego dojdzie obserwowanie swiata wylacznie ze swojej (jedynie slusznej przeciez) perspektywy to robi sie belkot, ktory nie wyraza dobrze nawet pogladow autora... ehh...
I tak nazywanie tego przyslowiowego "mezczyzny" piz...eczka np za sam fakt, ze do malowania pokoju wynajmuje malarza jest cokolwiek smieszne, bo facet, ktory sam pomaluje pokoj moze z kolei zawalic na calej linii bijac swoja zone.
Inny przytoczony gdzies przyklad, ze "facet, ktory sam nie wymieni wylacznika" czy podobne... No tak sie sklada, ze taki sobie majster klepka prawdziwy mezczyzna poniesiony swoim przekonaniem o zaradnosci (powodowanej bardzo czesto oszczednoscia) bardzo rzadko wie jakie kable dobrac, jak uziemic, zabezpieczyc i kurna nawet najprostszej rzeczy nie wiedza te zlote raczki, a mianowicie w ktora strone plynie prad... a pozniej gniazdko sie przepala nie wiadomo skad, powstaja zwarcia i pozary, wszystko przez montowanie rzeczy "na zaradnosc"... Brak slow...
Niestety Panom trudno sie przyznac do braku odpowiedniej wiedzy potrzebnej do wykonania z pozoru prostej czynnosci, a ze polacy z reguły nie czytaja w ogole to i nie ma mozliwosci taki majster dowiedziec sie, ZE NIE WIE WYSTARCZAJACO DUZO i zrobi, moze nawet calkiem skladnie i ladnie, ale dzialalo bedzie do dupy, albo pieprznie w najmniej odpowiednim momencie.
Kwestia co oznaczaja slowa "facet" i "mezczyzna" faktycznie moga byc troche niejednoznaczne, jednak nie trzeba byc zadnym poliglota ani wyrafinowanym intelektualista zeby wskazac slowo ktore jest bardziej nacechowane negatywnie i prostacko niz drugie, do ktorego przypisuje sie z reguly bardzo dobre cechy... i dziwnym trafem kazdy bedzie wiedzial, o ktorych slowach mowie...
Nie wiem jak Wy, ale ja potrafie sobie wyobrazic mezczyzne, ktory lubi pomajsterkowac i buduje sobie, grzebie jakies rzeczy w garazu dla przyjemnosci (np luksusowo, sklada sobie samochod z czesci, albo mniej luksusowo, buduje laweczke do ogrodu), a do malowania pokoju wynajmuje fachowca ktory zrobi porzadnie czysto, szybko i bez problemow, a on zamiast sie meczyc nad rzeczami na ktorych sie nie zna i unosic sie honorem woli spedzic ten czas z dzieciakami czy zona.
I szczerze watpie, ze ktoras panna nazwie takiego faceta piz..eczka, bo w mojej opinii jest to dojrzaly mezczyzna wiedzacy na czym sie zna, ktory pracuje w domu zeby odpoczac a nie z samego faktu "pracowania, bo jest mezczyzna" i woli zaoszczedzony czas spedzic z rodzina.
I juz widze te minusy ludzi, ktorzy nie zrozumieli nawet pierwszego akapitu... no ale coz :P swiata tym postem nie zmienie, prawdopodobnie nawet jednej osoby...
Pozdrawiam,
Dominik
Nie wiem czy ktoś już to napisał , ale ogólne jak się ma jakieś konkretne wykształcenie to lepiej siedzieć godzinę czy dwie w robocie i zarobić więcej a a z kolei do niektórych prac zatrudniać specjalistów ,co będzie sumując bardziej opłacalne i nawet lepsze dla krajowej gospodarki , bo czas gdy osoba nie pracuje w swoim zawodzie
(no mam na myśli porządne zawody a nie typu filozof czy socjolog itp) jest czasem częściowo zmarnowanym.
I tu powstaje kolejna kwestia, ze na taka zaradnosc trzeba miec po prostu pieniadze :P w koncu kto jesli nie Rockefeller mowil "kto ciezko pracuje, nie ma czasu zarabiac pieniedzy", a w tych czasach jest to jeszcze bardziej prawdziwe.
mozecie mi wierzyc lub nie lecz tak naprawde caly samochod da sie zlozyc i rozlozyc samym mlotkiem i przecinakiem (tak tak wiecej czasu potrzeba)
Może tak jest na zachodzie, ale nie u nas. Swojego kompa nigdy bym nie oddał "fachowcom", bo nie znam takowych. A jak nieraz widzę jak to znajomym jakiś "fachowiec" w serwisie naprawiał coś w kompie to wygląda na robotę gimnazjalisty. Fakt, że jak ktoś się nie zna to lepiej szukać pomocy, ale lepiej u tych sprawdzonych fachowców (popytać znajomków i takie tam)
Moje Volvo ;(
zasadniczo prawda, ale jak wszystko będzie się zostawiać innym to nigdy niczego się nie nauczymy, a to własnie usiłowanie zrobić czegoś samemu uczy nas jak naprawiać różne rzeczy w domu.. uczymy się na błędach.. ale jednak uczymy. za to kobiety które nie są upośledzone umysłowo jednak za wiele rzeczy w domu naprawić nie potrafią ponieważ zawsze wolały zostawić to komuś innemu.. a żaden facet specjalnej szkoły kończyć nie musiał żeby wiedzieć jak się naprawia to i owo