To jest chwyt w policji kryminalnej. Jak ktoś mówi "ale nikt mi tego nie udowodni" to znaczy, że to on. Jeśli ktoś jest niewinny, nie powiedziałby tego.
Chamskie osoby, które znam, odpowiadają w takiej sytuacji: ,,niczego nie muszę ci udowadniać". i nawet jeśli wina leży nie po mojej stronie, to później nie przepraszają.
Szkoda, że ten demot nie pojawił się wcześniej...
Wielki PLUS!
Miałem dziwną sytuację, w której przypadałby się.
Mieszkam w Zielonej Górze. Pewnego dnia wypożyczyłem w Bibliotece Wojewódzkiej ,,Jądro ciemności" J. Conrada. Wyszedłem z budynku; książka okazała się być zalana kawą, trudno było ją czytać (tj. bez komfortu).
Byłem ją oddać razem z ,,Germinalem" E. Zoli i suka jedna nie pozwoliła mi się wypowiedzieć; kazała odkupić książkę...
Wkurzyłem się. Nie piję kawy i jak kuwa zalałem kawą książkę ebaną. Ch*j wziąłem książkę i zaniosłem innej babce z tej nieszczęsnej filii, wytłumaczyłem, poprosiłem, aby sprawdziła historię książki i chciałem, żeby było jakieś dochodzenie. Darowała mi, przyjęła książkę i szluz...
Wreszcie potrzebowałem ,,Ludzi Bezdomnych" S. Żeromskiego i ,,Konrada Wallenroda" A. Mickiewicza, poszedłem tam...
...Ta pinda ciemna zapamiętała mnie! Tak zależało mi na odblokowaniu konta, że następnego dnia kupiłem tę zasmarkaną książkę. Mogłem sobie tylko kląć i nabłociłem w Bibliotece.
Nie udowodniła mi winy, bo jej nie było... Niestety nie przyjmowała do wiadomości mojej niewinności... Nie przeprosiła i wcisnęła mi zalaną książkę. Już jej nie potrzebowałem, ale nie wyrzuciłem, tylko zostawiłem w kościele (może oświeci się nieco ta ciemnota :-)...
???
Świetny demot... często jestem niesłusznie oskarżany, więc teraz będę miał chociaż co odpowiedzieć, bo na moje argumenty zwykle się odpowiada: "winny się tłumaczy";/
Taak miałem przypadek, kiedy 2 siostry nazwały mnie kłamcą. Pytam się: "Kiedy skłamałem?" a na to słyszę: "Ty już dobrze wiesz kiedy!". Skąd mam ku**a wiedzieć kiedy skłamałem, jeżeli akurat nie skłamałem? No to wielki foch, bo nie chcę się przyznać do czegoś, czego nie zrobiłem, świetnie. Na dodatek okazało się, że nie kłamałem, tylko 'kumpel' mi zrobił robotę za plecami. Przej*ne
W Windowsie Millenium też...to były czasy...
Winny się tłumaczy. Co za tekst?! A niewinny ma przyjmować niesłuszne i fałszywe oskarżenia i bulić ciul wie za co?!
Możesz wtedy przypomnieć im zasadę domniemania niewinności. Dopóki nie udowodnią Ci winy jesteś niewinny, ale znając naszą policję to by się dowalili, że się ich poucza.
Lol, cieszę się, że jesteście pokrzywdzeni, ale co ma DEMOT wspólnego z Waszym bólem egzystencjalnym... Demot to obrazek i podpis, które razem dają więcej, niż sumy składowe. A tutaj jest tekst + tekst. Nie możesz sobie tego na facebooku ustawić jako statusu? Ja nie mogę, niech ten serwis w końcu zdechnie!
no wkurzające jest to, że Ci wmawiają coś cZego nie zrobiłeś... a właśnie jak coś powiesz to bedzie zaraz "winny się tłumaczy" to jest kurcze bezsensu... ale to zd które napisane jest w democie to dobre.. w sumie prawda. nic nie można zażucić bez udowodnienia.+
ta czcionka bardzo przypomina tą którą jest napisane "Można bezpiecznie wyłączyć komputer"
Ten napis... pierwsze skojarzenie po zobaczeniu demota
-nie zabrales mi tysiaca. -udowodnij mi wine, albo przepros. - przepraszam, ale skoro mi go zabrales to teraz oddaj :D
To jest chwyt w policji kryminalnej. Jak ktoś mówi "ale nikt mi tego nie udowodni" to znaczy, że to on. Jeśli ktoś jest niewinny, nie powiedziałby tego.
ja myślałam że to reklama Orange ...
Niestety, odchodzi się od zasady, że to niewinnemu trzeba udowodnić winę - często oskarżony musi pokazać, że jest czysty.
noo pierwsze skojarzenie... można teraz bezpiecznie wyłączyć komputer :D
Fakt... zrobiłem to nieświadomie.
Lubię to!
To takie proste . +
Chyba, ze jest to trzech typkow o rozmiarach 2x2 twierdzacych, ze jestem im winien moj telefon i portfel.
To jest dopiero demotywujące :)
Chamskie osoby, które znam, odpowiadają w takiej sytuacji: ,,niczego nie muszę ci udowadniać". i nawet jeśli wina leży nie po mojej stronie, to później nie przepraszają.
Już słyszę rodziców i nauczycieli: "Nie pyskuj." i w zależności od sytuacji: "Nie tak Cię wychowaliśmy." albo "Wychodzi jak Cię w domu wychowali."
Szkoda, że ten demot nie pojawił się wcześniej...
Wielki PLUS!
Miałem dziwną sytuację, w której przypadałby się.
Mieszkam w Zielonej Górze. Pewnego dnia wypożyczyłem w Bibliotece Wojewódzkiej ,,Jądro ciemności" J. Conrada. Wyszedłem z budynku; książka okazała się być zalana kawą, trudno było ją czytać (tj. bez komfortu).
Byłem ją oddać razem z ,,Germinalem" E. Zoli i suka jedna nie pozwoliła mi się wypowiedzieć; kazała odkupić książkę...
Wkurzyłem się. Nie piję kawy i jak kuwa zalałem kawą książkę ebaną. Ch*j wziąłem książkę i zaniosłem innej babce z tej nieszczęsnej filii, wytłumaczyłem, poprosiłem, aby sprawdziła historię książki i chciałem, żeby było jakieś dochodzenie. Darowała mi, przyjęła książkę i szluz...
Wreszcie potrzebowałem ,,Ludzi Bezdomnych" S. Żeromskiego i ,,Konrada Wallenroda" A. Mickiewicza, poszedłem tam...
...Ta pinda ciemna zapamiętała mnie! Tak zależało mi na odblokowaniu konta, że następnego dnia kupiłem tę zasmarkaną książkę. Mogłem sobie tylko kląć i nabłociłem w Bibliotece.
Nie udowodniła mi winy, bo jej nie było... Niestety nie przyjmowała do wiadomości mojej niewinności... Nie przeprosiła i wcisnęła mi zalaną książkę. Już jej nie potrzebowałem, ale nie wyrzuciłem, tylko zostawiłem w kościele (może oświeci się nieco ta ciemnota :-)...
???
na początku przeczytałam : zalana krwią a nie kawą... I już myślałam, że chcieli cię wrobić w jakieś morderstwo :)
demot: Stawiać sprawę jasno możesz,: tylko nie każdy Cię uszanuje...
Świetny demot... często jestem niesłusznie oskarżany, więc teraz będę miał chociaż co odpowiedzieć, bo na moje argumenty zwykle się odpowiada: "winny się tłumaczy";/
Taak miałem przypadek, kiedy 2 siostry nazwały mnie kłamcą. Pytam się: "Kiedy skłamałem?" a na to słyszę: "Ty już dobrze wiesz kiedy!". Skąd mam ku**a wiedzieć kiedy skłamałem, jeżeli akurat nie skłamałem? No to wielki foch, bo nie chcę się przyznać do czegoś, czego nie zrobiłem, świetnie. Na dodatek okazało się, że nie kłamałem, tylko 'kumpel' mi zrobił robotę za plecami. Przej*ne
Dobry tekst ale wtedy policja mówi mi : to jedziemy wyjaśnić na komisariat
To ja wole wziąśc mandat za 100zl
W Windowsie Millenium też...to były czasy...
Winny się tłumaczy. Co za tekst?! A niewinny ma przyjmować niesłuszne i fałszywe oskarżenia i bulić ciul wie za co?!
Spoko, wierzę że to nie ty ukradłeś te kredki.
no spoko, tyle ze jesli chodzi o cos zwiazanego z prawem to wyglada to tak - udowodnij swoja niewinnosc a damy ci spokoj - "narazie"
Możesz wtedy przypomnieć im zasadę domniemania niewinności. Dopóki nie udowodnią Ci winy jesteś niewinny, ale znając naszą policję to by się dowalili, że się ich poucza.
świetny demot +
co robi takie gówno na głównej ?
dobre, szczególnie, gdy jestem winna, a wiem, że nikt mi winy nie udowodni :D
I LOVE COCAINE !
spróbuj tego w sądzie ;D
taka czcionka ze myślałam bez czytania, ze jest tam napisane ,,Można teraz bezpiecznie wyłaczyć komputer'' :D:D:D:d
Lol, cieszę się, że jesteście pokrzywdzeni, ale co ma DEMOT wspólnego z Waszym bólem egzystencjalnym... Demot to obrazek i podpis, które razem dają więcej, niż sumy składowe. A tutaj jest tekst + tekst. Nie możesz sobie tego na facebooku ustawić jako statusu? Ja nie mogę, niech ten serwis w końcu zdechnie!
Pragnę zauważyć, że masz 1 demota na głównej a w twoim democie widzę to samo czyli tekst + tekst. Hejter hipokryta pozdro
Czuję się na tyle żałośnie z tym, że nigdy nie widziałam napisu ,,Można teraz bezpiecznie wyłączyć komputer'', że poszukam go na google grafika...
dobry patent .
Powiem krótko "albo udowadniasz mi winę albo spie****aj "
jak ktoś nie ma twardych dowodów przeciwko mnie to niech siedzi cicho
Świetny demot!
Jak można kogoś oskarżać bez dowodów w ręku usprawiedliwiając się zdaniem "ja to wiem"..?!
Zlitujmy się. Świetny.
Super. Zapmiętam to zdanie :) przyda się ... [+]
No tak,sporo osob w naszych czasach oskarza sie nawzajem pod byle pretekstem albo w ogole bez powodu... Plus.
no wkurzające jest to, że Ci wmawiają coś cZego nie zrobiłeś... a właśnie jak coś powiesz to bedzie zaraz "winny się tłumaczy" to jest kurcze bezsensu... ale to zd które napisane jest w democie to dobre.. w sumie prawda. nic nie można zażucić bez udowodnienia.+
proponuję ten tekst wykorzystać w pracy jak szef niesprawiedliwie oskarży. pewnie będzie ubaw.
Super, że się wszyscy podniecie czcionką z Win 95, ale przed pojedynczym "albo" nie stawia się przecinka.
DOKŁADNIE. +
Zrobiłem tak jak w democie, wylądowałem na dołku.
jak ojciec matke uderzył i przyszła do mnie zapłakana i mi o tym powiedziała w jego obecności to też powiedział "gdzie masz dowody" ...
kto pamietan komunikat:" Teraz mozesz bezpiecznie wylAczyc komputer " ? hahahaah z 15 lat temu. taki sam kolor czcionkin ;d
Z policją niestety to tak nie działa...