Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
2430 2565
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Radzisz
-4 / 28

W Polsce niestety się zawsze waham pomagać. Dlaczego? Za źle udzieloną pomoc sam możesz iść do
pierdla... Takie prawo, mimo tego nie zmieniłbym tego kraju na żaden inny :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 września 2011 o 21:16

avatar Szyszek
+16 / 24

Niedawno zaczalem studiowac prawo i przypomniala mi sie sprawa a propos tego demota. (postaram sie skrocic jak tylko moge ;p)
Jedzie sobie samochodem koles 'A', przekraczajac limit predkosci. Chodnikiem idzie jego stara znajoma 'B'ze szkoly ktorej dawno nie widzial. Po drugiej stronie wraz z psem spaceruje ojciec 'C' ze swoim piecio letnim dzieckiem 'D' trzymajac psa na smyczy. Widzac swoja kolezanke mezczyzna 'A' zatrabil i jej pomachal. Niestety stracil panowanie nad kierownica i rozpedzony wjechal w cos (nie pamietam juz co to bylo ;p) tracac przytomnosc. W samochodzie krew, maska cala rozwalona itp, ludzie zaczeli panikowac. Mezczyzna 'C'od razu zareagowal zeby pomoc poszkodowanemu. Oddal smycz psa swojemu synowi i pobiegl do samochodu . Otworzyl on drzwi i zaczal udzielac poszkodowanemu pierwszej pomocy. W miedzy czasie dziecko D strasznie plakalo, nie wiedzialo co zrobic. Pies takze zaczal wyc i ujadac. Kobieta B zdezorientowala chciala cos zrobic i pobiegla uciszyc psa. Zaczela na niego krzyczec az wkoncu podniosla na niego reke. W tym samym czasie mezczyzna C zauwazyl ze cos sie dzieje z samochodem i mozliwe ze zaraz wybuchnie. Odpial pasy mezczyznie A i wyciagnal go z samochodu. Po chwili samochod wybuchl. Przez fale uderzenia mezczyzna A zginal na miejscu. Mezczyzna C zostal na zawsze sparalizowany od pasa w dol.
Jakis czas pozniej mezczyzna C dostal wezwanie od sadu od kobiety E- wdowy po osobie A. Wedlug niej Pan C powinien odrazu przewidziec cale zdarzenie i od razu wyciagnac jej meza z samochodu zamiast udielac jemu pomocy. Malo tego Pan C dostal jeszcze jedno wezwanie do sadu. Pani B zostala pogryziona przez psa podczas tej akcji. Pies tez ugryzl dziecko D. Co mial koles z proby ratowania komus zycia? 2 wezwania do sadu, nie liczac wizyt u psychologa z chlopcem D...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agaczarnaa
0 / 4

@Szyszek jeśli niedawno zacząłeś studiować prawo to możesz nie znać: art. 162 KK. Mówi on o tym, że za NIEUDZIELENIE pomocy grozi do 3lat więzienia. :) I polecam kursy udzielania pierwszej pomocy. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tisek
+6 / 6

Radzisz.. mylisz się, w Polsce za nie udzielenie pomocy są problemy, wystarczy zadzwonić na 112 i już udzielamy pomocy, a co do demota to wahałbym się... 1 zasada ratownika pierwszej pomocy: ratownik nigdy nie może stać się ratowanym bo tylko dodajemy pracy innym, a w Polsce akurat jest tak że ważne jest żeby pomagać jak się umie, teoretycznie można bez karnie zabić pomagając, jeśli się miało dobre intencje, to tyle NIE WIECIE - NIE PISZECIE

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jakub512
+2 / 2

Kurs Prawo jazdy kończyłem 3 lata temu i dokładnie pamiętam jak instruktor 2 razy powtarzał, że za źle udzieloną pomoc nikt nas nie będzie karał, natomiast za stanie bezczynnie i nie udzielenie pomocy ponosi się konsekwencje prawne, coś się zmieniło od tego czasu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D demotytytytyt
-3 / 3

agaczarnaa - ja bym wolał 3 lata więzienia ( karany nie byłem, więc pewno skończyłoby się na zawiasach ) niż do końca życia płacic komuś rentę bo w czasie udzielania pomocy coś uszkodziłem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Szyszek
+1 / 1

@agaczarnaa zapomnialem dodac ze studiuje w Uk :)
Tutaj jesli nie udzielisz pomocy, przejdziesz obok niewzruszony lub nawet bedziesz sie przygladal osobie umierajacej to o ile nie jestes jego krewnym lub osoba sprawujaca jakakolwiek opieke nad nim (np pracodawca, nauczyciel etc) to nic Ci nie grozi, zadne postepowanie karne ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xxxwujeksamozuoxxx
+2 / 4

do osób nie douczonych nie znających prawa!!! nie bede szukał ale jest zapis że każdy człowiek ma obowiązek udzielenia pierwszej pomocy. To prawda, owszem możesz pójść za kratki jak tego nie zrobisz, ale POD WARUNKIEM ŻE UDZIELENIE JEJ NIE WIĄZAŁO BY SIĘ Z NARAŻENIEM WŁASNEGO ŻYCIA. W przypadku opisanym w democie masz prawo patrzeć jak człowiek ginie w płomieniach. Brutalne ale prawdziwe

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Footman
-4 / 4

na to nie ma reguły drogie dzieci. Teraz do spania bo jutro szkoła. no spać dzieci!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Grzesiek5621
0 / 4

Pamietajcie. Pomoc drugiemu czlowiekowi zwraca nam sie z PODWOJNA SILA! Nie wstydzmy sie pomagac innym ktorzy tego potrzebuja ..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pustaistota
+1 / 1

Zanim się pomoże, trzeba również przemyśleć sytuację, bo kiedy z "auta zaczyna się wydobywać czarny dym", auto może wybuchnąć i poranić również ciebie. A wtedy ratownicy mogą nie zdążyć pomóc dwóm osobom naraz... Ale poza tym, popieram tego demotywatora. Należy również wziąć z tłumu gapiów konkretną osobę do pomocy, aby zadzwoniła na odpowiedni alarmowy, itd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J janhalb
0 / 4

Ludzie, niezależnie od słusznej treści demota - waHamy się, przez "H", a nie "CH"... Błagam...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Radzisz
+1 / 1

Przepraszam, poprawiłem swój komentarz :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Radzisz
+2 / 2

brokenMan - widać, że sobie nie radzisz ze swoją posadą moderatora. W swoim komentarzu także miałem błąd ortograficzny "wacham", napisałem że poprawiłem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar stingear
+1 / 1

Sorka za błąd. Już poprawione.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar paul86
+6 / 14

Dym? Naszym moralnym obowiązkiem jest najwyżej pomoc a nie samobójstwo. Gdybym miał pewność, że nie wybuchnie, to spoko, ale ja nie znam się na fizyce silników samochodowych!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kokosnh
+1 / 3

silnik nie wybucha, wybucha 30 l paliwa w baku... :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kokosnh
+1 / 1

wiem, że opary ropy się nie palą, ale jak już coś to co wybucha w samochodzie ? bo za chwilę wyjdzie na to że opowieść pana "Szyszka" jest zmyślona...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar karakar
0 / 0

Paliwo i akumulator samochodowy nie mogą doprowadzić do wybuchu, jedyny samochód który może wybuchnąć to taki z instalacją gazową.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Nikolay
+1 / 5

Wyobraź sobie, że samochody wybuchają tylko na filmach, także zagrożenie życia jest minimalne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X XxSkrzyp3KxX
+12 / 16

Dzieki naszemu prawu bardzo ciężko jest zdecydować się na pomoc. Jeżeli jej nie udzielimy jesteśmy karani, gdy ja udzielimy, i coś złego się stanie w międzyczasie tez jesteśmy karani, za złamanie zebra podczas reanimacji tez można zapłacić kilka tys rekompensaty...ehh Polska mentalność uratujesz mu życie a on weźmie Ciebie do sadu za złamane zebro..sytuacja z życia wzięta...a sąd uznał winę i trzeba było zapłacić...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~życie_i_śmierc
0 / 0

Co ty gadasz? Nawet jak połamiesz żebro podczas robienia RKO, prawnie nic ci się nie dzieje. Widzę że wystarcza napisać cokolwiek, narzekając na Polskę, i już ma się (+) Doucz się

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mofispl
0 / 2

Moja odpowiedź jest prosta, skoro i tak już mam myśli samobójcze to w czym problem mi zaryzykować?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MiEvo
+1 / 3

Spoko jak w GTA z samochodu leci czarny dym to jeszcze nie wybuchnie. Jest czas!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Brono
+3 / 3

Ale jak zaczyna się palić to trzeba spieprzać i to szybko! A jak masz misję i jedziesz z kimś, to prawie na pewno będzie mission failed bo pasażer nie zdąży uciec :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C czarny118
+3 / 3

Cóż widzę, że mało kto tu myśli, a szczególnie osoba od demotywatora. Jako były ratownik i osoba która uratowała wiele żyć i wielu osobom nie zdołała pomóc powiem wam jak powinno to wyglądać. Po pierwsze czarny dym z samochodu może oznaczać wiele podczas wypadku, najczęściej oznacza, ze samochód wybuchnie. Czas wybuchu? Zależy od marki pojazdu, od stali, od tego co tankuje itd. Czy przypadkowa osoba powinna reagować? Otóż zgodnie z prawem samo wezwanie służb czyli straży pożarnej i pogotowia ratunkowego na miejsce wypadku jest udzieleniem pomocy. Nic więcej nie muszą ludzie robić, chyba że potrafią i mają do tego warunki wtedy jak najbardziej powinna taka osoba przynajmniej przeprowadzić tzw wywiad. W przypadku sytuacji opisanej w democie, wzywamy tylko służby i zabezpieczamy teren, czyli każemy każdemu odsunąć się na jak największą odległość. Nie warto ryzykować wyciągając osobę. Z 2 powodów po pierwsze sami możemy zostać ranni, a to dla ratowników większa robota, a jednocześnie mniejsze szanse dla obu osób. Po drugie zawsze zakładamy, że osoba po wypadku komunikacyjnym ma uszkodzony kręgosłup, wyciągając ją możemy ją sparaliżować lub nawet zabić. Wtedy my za to odpowiadamy i niestety ale idziemy siedzieć i mamy wyrzuty sumienia do końca życia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar andrejewnaaa
+2 / 2

Zgadam się. TRZEBA RÓWNIEŻ ZWRÓCIĆ UWAGĘ NA TO, czy taką osobę z samochodu DA SIĘ WYCIĄGNĄĆ. Bo jak ma przytrzaśnięte nogi, albo inną część ciała, to próbując ją na siłę wydobyć z wnętrza ryzykujemy jeszcze większe uszkodzenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C czarny118
0 / 0

co do wybuchów samochodów, samochód wybucha, bardzo często choć nie zawsze. Paliwo owszem pali się tylko, a dokładniej jego opary, jednak gdy zmieszają się odpowiednie gazy, nie wiem dokładnie jakie i dostanie się do nich duża ilość powietrza, szczególnie w przypadku gwałtownego wzrostu tlenu dochodzi do wybuchu. Byłem ratownikiem w straży pożarnej więc chętnie nauczę was co nie co

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jakub512
0 / 0

Lepiej nic nie nauczaj, bo widzę, że nie masz o tym zielonego pojęcia.
byłem świadkiem 3 wypadków:
-czołowe zderzenie mercedesa "okularnika" z busem, przy prędkości odpowiednio około 70 i 90 km/h - nic się nie zapaliło, mimo że po silnikach obu aut zostało kilka taczek stali, aluminium, żeliwa i kabli
-wpadnięcie BMW w poślizg przy około 80 km/h i uderzenie tyłem w drzewo(600m. po wyjeździe ze stacji LPG - pełna butla gazu która została lekko zgnieciona) - drzewo znalazło tuż za łokciem kierowcy (sam środek auta), nic nie wybuchło
-dachowanie cinquecento przy prędkośći większej niż 70 km/h - wyciekło z niego wszystko co mogło ale nic nie wybuchło

Znam tylko jeden przypadek pożaru podczas wypadku. Zawodowy kierowca wjechał osobówką w bok tira i trafił akurat w zbiornik, oba auta spaliły się doszczętnie, ale jest to jeden przypadek na 100

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nimel
-1 / 1

Pomogła bym. I nawet wiem jak ^^ Po za tym nie udzielenie pomocy jest karalne chyba :p

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Izabelozaurus
+1 / 1

Nie zawahałabym się ani chwili...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LennCart
+1 / 1

żeby nie bac się tego magicznego paragrafu z naszego prawa wystarczy zadzwonic na 112 i powiedziec gdzie i
co sie stało. to tyle jezeli chodzi o prawo.
mam przyjemnosc byc Ratownikiem ZHP. na kursie na pierwszym
wykładzie głośno i wyraznie instruktorzy mówią żę RATOWNIK NIE MOŻE STAĆ SIĘ RATOWANYM! jeżeli z
samochodu wydobywa się gęsty czarny dym to nie zastanawiałabym się nad podejsciem do poszkodowanego, tylko
zabezpieczyłabym miejsce wypadku np. trójkątami, zeby nie było więcej poszkodowanych.
bądźmy rozsądni i
ratując innych przede wszystkim zadbajmy o WŁASNE bezpieczeństwo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 września 2011 o 19:13

I ilmaza
0 / 2

Znajomy kiedyś jechał samochodem i zauważył w przydrożnym rowie przewrócone auto, w którym coś się paliło i w którym była uwięziona kobieta. Niestety nie mógł otworzyć żadnych drzwi ani wybić szyby, na jego oczach ta kobieta się spaliła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar emila2611
-1 / 1

A skad mam wiedziec ze mnie ktos, jakis SUPER OBYWATEL uratuje? W Polsce to watpliwe

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zycio9
0 / 0

Żeby pomóc trzeba mieć taką możliwość a jeśli coś ci się stanie podczas próby pomocy to są już dwie ofiary.
Pomagaj jeśli to możliwe

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A asia12345678901
+2 / 2

POMOC TO NIE COŚ ZA COŚ, POMOC MA BYĆ BEZINTERESOWNA

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masb
0 / 0

Tak się składa, że pomagałem kiedyś przy ratowaniu ludzi z wypadku. Trzeba było ich powyciągać, bo raz, że się coś dymiło, a dwa, że bez ich wyciągania nie było szans na pomoc kierowcy. Prawdopodobnie zresztą gdyby nie to, że wyciągnęliśmy jednego z mężczyzn ten by się udusił własnym językiem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dzieckomgly
+1 / 1

Co robię? Dzwonię po pomoc i wołam kogoś, żeby otworzył drzwi samochodu i coś zrobił. Dodam, że mam 13 lat, więc sama za dużo bym nie zrobiła. Ale z mojej rodziny zawsze ktoś idzie pomagać, koło domu są często wypadki. Kiedyś dziadek wrócił pokaleczony, bo pomagał strażakom wyważać drzwi samochodu. Nawiasem mówiąc - koło mojego domu jest właśnie wypadek. Niegroźny, szczęśliwie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar karaluszek1986
+1 / 1

Moi drodzy! Zapamiętajcie jedną dość istotną zasadę, jeżeli dymi się z auta to NIE PODCHODŹ choćby nie wiem co się działo!! nie dokładaj nam roboty!!
I nie piszcie takich głupich demotów bo aż czasami żal je czytać...
stingear najpierw zapoznaj się z zasadami udzielania pierwszej pomocy a później "uświadamiaj" społeczeństwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lewanael
0 / 0

Wczoraj wieczorem udzieliłem pomocy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nocomment
+1 / 1

Nawet bardzo szybko możesz potrzebować pomocy jeśli podejdziesz do płonącego samochodu :/
Najważniejsze jest mimo wszystko bezpieczeństwo ratownika.

Ktoś tam pisał o więzieniu. Jeśli nie jesteś zawodowym ratownikiem i zrobisz błąd to nic Ci nie grozi. Za nie udzielenie pomocy już tak.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar stingear
+1 / 1

Tu nie chodzi o bezmyślne wbieganie w ogień, ale o to, żeby ludzie nie stali bezmyślnie i się nie gapili,
tylko chociażby wyjęli głupi telefon i zadzwonili po pogotowie/straż/policję. Demot ma dać do myślenia,
żeby się ludzie wyzbyli obojętności. Bezpośrednia interwencja tylko wtedy, jeśli wie sie jak i ma się
pewność własnego bezpieczeństwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 września 2011 o 22:14

O olalok
+1 / 1

pierwsze pytanie jak chcesz udzielic pomocy: Czy jest BEZPIECZNIE!!!!! martwy ratownik o ile sie nie myle nic nie zdziala...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kiniuszka
+1 / 1

po pierwsze, to nie należy podchodzić, jeśli widać dym. a jeśli już chcesz grać bohatera, to najpierw wyciągnij kluczyki ze stacyjki. Możesz "jedynie" zadzwonić pod 112 i już jest to udzieleniem pomocy. a za ewentualne błędy grozi odpowiedzialność zawodowa tylko osobom ze służby zdrowia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Apolonia95
0 / 0

Zgadzam się z Tobą, jednak także trzeba mieć na względzie własne bezpieczeństwo, niestety tak jest. Oczywiście najpierw zadzwoniłabym po pomoc, a później zlustrowałabym sytuację. Niestety nie jestem na tyle odważna, aby rzucać się w płomienie dla obcej osoby, chociaż człowiek nigdy nie wie, jak zachowa się takim momencie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vteckicksiny0
+3 / 3

Kilka komentarzy jest dość sensowna, ale zdecydowana większość to "wydaje mi się" otóż źle się Wam wydaje. 4 informacje dla Was.

1. Za NIEPOMAGANIE jesteśmy karani, za POMAGANIE - nie jesteśmy

2. 0,5% wypadków samochodowych kończy się pożarem [tak mocno pilnowana gaśnica przez stróży prawa, która i tak starczy na zgaszenie dwóch cygar ewentualnie a nie pożaru w aucie, sprawdzone]. Wozimy obowiązkowo gaśnice [co dziwne już ich ważność nie jest wymagana prawem] a nie musimy wozić apteczek które przydadzą się zdecydowanie częściej

3. Zasada jest taka, że jeśli jesteś świadkiem wypadku to pierwsze co robisz to wyznaczasz ludziom nie biorącym udziału w wypadku [czyli świadkom wypadku] co mają robić i mówisz: Ty dzwonisz na pogotowie, Ty pomagasz temu, Ty gonisz sprawcę bo właśnie ucieka. Jak powiedzie "Niech ktoś zadzwoni" to nikt nie zadzwoni.

4. Najpierw ratujemy nie tych któzy krzyczą [Ci mają świetnie] tylko tych którzy są na bezdechu, później tych nieprzytomnych, później krwawiących, a na końcu połamanych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T telecaster1951
+3 / 3

Do poszkodowanych, którzy są aucie, grożącym wybuchem, podchodzi, tylko ratownik z karetki. Nie ratujemy, jeśli coś zagraża naszemu życiu.
Do rannego, który krwawi z tętnicy, przy natłoku rannych, nawet nie podchodzimy. Przy krwotoku z tętnicy udowej, nawet lekarz ze sprzętem, nie jest w stanie pomóc. Dalej, przy natłoku rannych i braku ratowników, przy nie wykryciu oznak życia, NIE PROWADZIMY resuscytacji, tylko zajmujemy się żyjącymi, którzy potrzebują pomocy. Gdy ktoś jest nieprzytomny, nie cucimy. Pozycja bezpieczna i następny ranny. Połamani, zawsze poczekają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O OmenBlack
+1 / 1

Pamiętajcie: Jeśli zaszkodzicie to i tak na pewno mniej niż jak by wybuchło, ale uratujecie ŻYCIE... Sam kiedyś ratowałem i znam ten ból kolejnego dnia;(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pegaz13
0 / 0

Niedawno oglądałem całą serie Beara Gryllsa w Miejskiej Dżungli i zastanawiałem się co bym zrobił w takiej chwili... jeśli dym byłby w miarę mały otworzyłbym drzwi i owiną koszulką kark poszkodowanego... po co? dzięki temu będzie duża szansa, że niczego nie uszkodzimy. Potem szybko odsunąć go daleko od samochodu. Wcześniej oczywiście 112.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Progeusz
-2 / 2

ognisko? wyciągam kiełbaski

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zielony13191
+3 / 3

BEZPIECZEŃSTWO Ratownika przede wszystkim, każdy nim się staje jeśli udziela pomocy, nawet jeśli to tylko wykonanie telefonu na pogotowie, straż pożarną, czy policje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KCNO
+1 / 1

Pomoc komuś - rozumiem, miałbym tak silne wyrzuty sumienia gdybym nie pomógł że nie wiem jak bym sobie z nimi poradził.
Ale powód, żeby pomóc bo sam bede może potrzebował pomocy jest marny, ponieważ moge nikomu nigdy nie pomóc, a w odwotnej sytuacji znajdzie sie osoba która mi pomoże, i przeciwnie: moge każdemu pomagac a w odwrotnej sytuacji nie znajdzie się człowiek który by mi pomógł. Jednym słowem szansa na pomoc od 2 osoby jest niezależna od tego ile ja sam pomagam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kazelot
+1 / 1

zaj**ste - teraz spolecznosc demotow podzieli się na tych co udzielają pomocy i nieudzielają.. ci co udzielają już czują się bohaterami - bo przeciez napisali ze by pomogli... a jak przyjdzie co do czego, to dodadzą gazu i odjadą...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dj8King
+2 / 2

Jedna istotna kwestia. Jest to sytuacja, w której istnieje zagrożenie życia dla nas samych i dlatego nie mamy obowiązku udzielenia pomocy. Prosty rachunek, jeżeli coś pójdzie nie tak, to my też zejdziemy z tego świata i nasza bohaterska pomoc na nic się zda nikomu. Myślenie, może się uda, nie do końca jest tu trafione i może ktoś się ze mną nie zgodzi, ale to trochę tak jakby zakrwawionemu człowiekowi robić sztuczne oddychanie nie mając maseczki i mieć kontakt z jego krwią - też nie mamy pewności jak to się skończy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ziabaja
-1 / 1

naszczescie jest taki przedmiot jak edek(dla niekumatych edukacja dla bezpieczenstwa)w gimnazjum dla nowej podsawy programowe:/co mnie ani troche nie cieszy bo mam jeszcze jeden bezsensowny przedmiot

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mmmos
-1 / 1

Za złe udzielenie pomocy nikt z nas NIE zostanie ukarany - jedynie osoby, które mają do tego odpowiednie przeszkolenie i zrobią coś źle!!!
Natomiast jeśli np. ja zacznę ratować osobę z tego samochodu i każę komuś z gapiów np. zadzwonić (coś podać, itp.) i osoba tego nie zrobi, wtedy ta osoba może zostać za to ukarana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar drakulka
-3 / 3

wyobrażam sobie że jestem na miejscu tej osoby i nie rusza mnie to. czy śmierć jest czymś złym? tylko dla mojej mamy byłaby to tragedia, no ale trudno

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jez0608
0 / 0

Cóż... Ale to, że my komuś pomożemy to nie zawsze gwarancja, że ktoś kiedyś pomoże nam. Niestety....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zuzka666
0 / 0

mocne+

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
0 / 0

Pewnie pomogłabym nawet nie dlatego, że nieudzielenie jest karalne. Dlatego, ze to człowiek, po prostu. Bałabym się jedynie, czy mnie nie zaskarżą, gdy coś pójdzie źle. Taki czas...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K ktosBezNicku
+1 / 1

Tak jak pisała część poprzedników, pierwszą zasadą ratownika jest zadbać o własne bezpieczeństwo...
Martwy ratownik nikomu już nie pomoże... Dlatego z tym czarnym dymem byłbym ostrożny, w tym roku z tego co wiem w sierpniu taka samowolna akcja ratownicza na plaży koło Mielna zakończyła się utonięciem 25-latka podczas gdy dziewczyna którą chciał ratować sama sobie jakoś poradziła....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 września 2011 o 21:26

K kwiatek101
+1 / 1

dokładnie ! :D większość ludzi jest w błędzie bo nie zna zasad pierwszej pomocy i to jest błąd.Pierwszą zasadą ratownika jest - "Ratownik nigdy nie może stać się ratowanym" więc gdy widzimy czarny dym nad autem który jest prawdo podobnie niebezpieczny to do takiego auta nie podchodzimy ! bo no cóż przyznajmy to szczerze łatwiej ratuje się jedną niż dwie osoby . No a poza tym kiedy nie masz przy sobie gumowych rękawiczek (Takich jak w apteczce) nie musisz udzielać pierwszej pomocy chyba że chcesz i umiesz jeżeli nie udzielisz lub nie pomożesz to nie zostaniesz posądzonym jedynym twoim obowiązkiem jest wezwanie pogotowia jednak jeżeli masz rękawiczki to musisz to zrobić czy chcesz czy nie bo potem możesz mieć nieprzyjemne sprawy w sądzie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Flow1910
0 / 0

Nie ukrywajac? Wzialbym aparat cyknal focie i lecial do domu wrzucic na sadola. (sadistic peel

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar stokroteczka18
+1 / 1

Jeśli na miejscu takiego wypadku znalazłaby się jedna osoba, to jest większe prawdopodobieństwo, że pomoże. Niż jeśli na miejscu takiego wypadku jest grupa osób. Bo jeśli świadek jest jeden to wie, że jak on nie pomoże to sumienie będzie go dręczyć do końca, życia, jest sam i to na nim spoczywa odpowiedzialność. A jeśli na miejscu wypadku znajduje się grupa osób to zamiast śpieszyć z pomocą stoją i czekają, aż inna osoba na miejscu zdarzenia ich wyręczy. Powinniśmy pomagać... bo nigdy nie wiadomo, kiedy my będziemy potrzebować pomocy. Zachowujmy się tak w stosunku do innych, jak chcemy, żeby inni zachowali się w stosunku do nas. Nie zwalajmy na kogoś czegoś, co jesteśmy w stanie zrobić sami, nie czekajmy na reakcje innych, bo inni czekają na naszą i w skutek tego wszyscy czekają, a pomóc nie ma komu. Prośmy inne osoby o pomoc niech każdy zrobi wszystko, co w jego mocy by uniknąć tragedii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M monelli
0 / 0

Jak ja nie lubię takiego pierd*lenia..

Czy autor demota chce nam zasugerować iż motywem pomagania innym jest to że sami możemy kiedyś potrzebować pomocy ?

Cóż za ohydny pomysł by w kwestiach ratowania kogoś myśleć kategoriami "coś za coś".

A może autor chce aby ludzie nieprzygotowani, wystraszeni rzucali się zawsze na oślep na pomoc tylko dlatego że boją się że nikt im nigdy nie pomoże ?

Pomagam to pomagam .. nie potrzebuję do tego żadnego uzasadnienia .. po prostu jeśli się może to się pomaga komuś kto tej pomocy potrzebuje. Koniec kropka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Kapitan_Prawda
0 / 0

sranie w banie. gdyby udzielanie pomocy sprawialo ze czujesz sie zle, to nikt by tego nie robil. nie oszukuj sie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K koksik1234
0 / 0

Ale skoro jestem nieprzytomny to jak mam się zachować jako ten kierowca? lol bez sensu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Zbigniew_Iskierka
0 / 0

ok, zgodnie z trescia wyobrazilem sobie ze leze sobie nieprzytomny w samochodzie, co dalej? chyba cos ucielo w tej instrukcji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem