Nie chcę być niegrzeczna, ale G*WNO PRAWDA:)
wena jest jak kot - przychodzi kiedy sama chce. I to bardzo często w najmniej odpowiednim momencie (na klopie, w autobusie - gdy nie ma jak przelać natchnienia na papier, w warzywniaku, czy podczas kłótni).
Tak, że demot nie bardzo trafiony. Autorka chyba artystką nie jest:p
Wena może przychodzić albo wtedy gdy mózg nie jest zaprzątnięty myślami życia codziennego, albo pod wpływem pewnego bodźca. Najlepiej gdy obie opcje są spełnione w tym samym momencie - wtedy jest idealnie :)
Zawsze mnie zastanawiało, co mają do relaksacji te śmierdzące świeczki. Kufa, żeby nie wiem co, to po prostu śmierdzi, aż mdli. Jakaś durnota z zachodu przywędrowała jak zwykle zresztą. Duże stężenie pary wodnej z oparami palącej się świeczki i mamy pięknie przytruwane płuca.
raczej durnota wschodu. Palenie kadzideł itp itd ma kilka tysięcy lat. Zachód po prostu pachnące kadzidła zastąpił właśnie takimi durnowatymi świeczkami :)
Różnie niektórym po buszku , jednym po piwku a jednym w ciszy więc tak średnio :x
Ja tam jestem poetą, no i to prawda. No ale literówkę to mogła by poprawić...
ja zapominam o całym świecie i sie wyciszam tylko na klozecie :)
Czyli najczęściej na kiblu.
nie mogę się nie dołączyć.
Nie chcę być niegrzeczna, ale G*WNO PRAWDA:)
wena jest jak kot - przychodzi kiedy sama chce. I to bardzo często w najmniej odpowiednim momencie (na klopie, w autobusie - gdy nie ma jak przelać natchnienia na papier, w warzywniaku, czy podczas kłótni).
Tak, że demot nie bardzo trafiony. Autorka chyba artystką nie jest:p
Wena może przychodzić albo wtedy gdy mózg nie jest zaprzątnięty myślami życia codziennego, albo pod wpływem pewnego bodźca. Najlepiej gdy obie opcje są spełnione w tym samym momencie - wtedy jest idealnie :)
Zawsze mnie zastanawiało, co mają do relaksacji te śmierdzące świeczki. Kufa, żeby nie wiem co, to po prostu śmierdzi, aż mdli. Jakaś durnota z zachodu przywędrowała jak zwykle zresztą. Duże stężenie pary wodnej z oparami palącej się świeczki i mamy pięknie przytruwane płuca.
raczej durnota wschodu. Palenie kadzideł itp itd ma kilka tysięcy lat. Zachód po prostu pachnące kadzidła zastąpił właśnie takimi durnowatymi świeczkami :)
ruchnąłbym ją