A mi jest kompletnie obojętne, czy to prawda czy też nie. Za to drażni mnie wieczne umniejszanie czyichś problemów kosztem cudzych, obiektywnie większych.
Oczywiście, to przykre, że ktoś ma potężne problemy zdrowotne/zawodowe, ale dlaczego ma mi to odbierać prawo do moich, subiektywnie nawet ważniejszych i większych, bo dotyczących mojego życia, problemów? To, że ktoś umiera na białaczkę nie oznacza wcale, że ktoś inny nie ma prawa narzekać na ból zęba...
nie wiem czy chce mi się w to wierzyć, może wydaje się być troszkę autentyczne, ale w sieci nie ma więcej informacji o tym człwoieku niż ten obrazek z demota. Tak, racja jest o nim napisane na wikipedii (tutaj jest tekst przetłumaczony) oraz dwa podobne przypadki.
Bo to kolejna zmyślona historyjka, albo przynajmniej część jest zmyślona. A autor demota zapewne jest człowiekiem, który nie ma problemów mniejszych niż druga twarz, która szepcze "przerażające rzeczy"...
stinkybastard: W pierwszej połowie XIX wieku fotografia była na etapie pionierskich eksperymentów a czasy naświetlania sięgały np. 8 godzin... Podejrzewam, że zdjęcie z demota wykonano całkiem współcześnie w gabinecie figur woskowych. W takich miejscach zawsze jest "dział" poświęcony rozmaitym dziwolągom. Ilu spośród nich to miejskie legendy lub zakorzeniona w tradycji fikcja literacka - nie sposób stwierdzić. ;)
daclaw! W 1839 raczkowała dagerotypia, ale w. latach 80./90. XIX w. robiono już bardzo dobrej jakości zdjęcia. Nie wiemy z której połowy wieku rzekomo pochodzi.
Nie wiadomo było czy się facet cofa czy idzie do przodu. Albo czy śpi na plecach czy na brzuchu. Na sprawdzianach mógł łatwo ściągać od kolegów z tyłu, nie potrzebował wstecznego lusterka w samochodzie. Bez problemu mógł zobaczyć jak go fryzjer z tyłu obciął, jak sra itd.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
4 października 2011 o 20:46
Dokładnie. Nie mogę sobie ponarzekać na mój zajebisty, polski los tylko dlatego, że jakiś ktoś tam kiedyś miał gorzej ode mnie? No sorry, każdy ma swoje problemy, mogę komuś współczuć, ale wcale nie zmieni to mojego położenia i doświadczeń na podstawie których wyrobiła się moja odporność na "lajf is brutal end kopas w dupas i zastawias zasadzkas"
Też się zdziwiłem. Najpierw czytam wstrząsające dla mnie rzeczy, a potem podpis z czymś o śmieciach. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Już lepszym porównaniem byłoby "A dla ciebie problemem jest blizna na twarzy". @Bambucza1990 Racja. To tak jakby powiedzieć temu mężczyźnie, że nie powinien narzekać że ma dwie twarze, bo ktoś inny ma trzy nogi. Każdy ma swoje problemy, a jeżeli są one związane z bólem lub niemożnością normalnego funkcjonowania można powiedzieć że jest to nawet problem poważny.
znowu z tego gówna kwejka wzięte,demotywatorom daje max 2-3 no może 4 miesiące,później to będzie strona taka jak kwejk,burdel,burdel i jeszcze raz burdel, bo to co teraz się tu dzieje tylko tak można nazwać...
To twarz jego syjamskiego brata bliźniaka, który nie rozwinął się po prostu. Skoro nie mógł mówić, to napewno nie szeptał w nocy, ale pewnie mieli jakoś złączone mózgi i po prostu słyszał jego myśli. Ten brat był na tyle rozwinięty, że myślał i jakoś ukazywał emocje. Taka moja teoria, bliźniactwa syjamskie to dziwna sprawa i nie jest to chyba niemożliwe.
Bardzo mnie zaciekawiło to, że to mogła być twarz jego niewyrośniętego brata bliźniaka syjamskiego i tak naprawdę nie słyszał jak szeptała, ale słyszał jego myśli. To jest fascynujące, słyszeć czyjeś myśli! W ogóle dla mnie to jest zagadka w jaki sposób można odczytywać czyjeś myśli (niemożliwe jest dla mnie odczytywanie obcych, ale brata bliźniaka syjamskiego? to może być możliwe, nie kpię z tego), na czym to polega itp. Zabiłeś mi tym ćwieka, kolego.
Argument odnoszący się do gorszych problemów, błąd logiczny bazujący na tym, że rzekomo nie można przejmować się małymi i wielkimi problemami jednocześnie, że narzekanie na mały problem = uznanie wielkiego nieważnym i że ktoś przejmujący się wielkim problemem nie mogłby przejmować się małym.
Do tego jedno z drugim ma się jak piernik do wiatraka. Wybacz, ale minus, jak w każdym takim przypadku.
A dla mnie dziwne jest, że wszystkie posty dotyczące tej foty pochodzą sprzed dwóch dni. Na dodatek na zagranicznych forach podają, że autor zdjęcia nieznany, tak samo jak pochodzenie zdjęcią i że najprawdopodobniej to fałszywka.
Sam materiał jest spoko i lekko przerażający , ale co za debilski podpis ! Boże pewnie też przeglądasz demoty, i nie grzmisz ?!!! Do osoby która wstawiła demota : jesteś jakiś nie dojeb....
może nie problemem ale komu chce sie wynosić śmieci. jeżeli ktoś to nazywa problemem to faktycznie ma niepokolei, ale normalne że nikomu sie nie chce, nic przyjemnego wynosić śmieci
Nie rozumiem... Pod prawie każdym demotem znajduje się około 90% negatywnych komentarzy... więc skąd te demoty mają tyle "mocnych" żeby się dostać na główną??
lekarze się znaleźli i uczeni. g*wno widzieliście i w d*pie byliście. snujecie teorie, a nie wiecie jak było na prawdę. śmiejecie się, a nie jesteście kalekami tak jak osoba ze zdjęcia.
dzieci, trochę empatii i tolerancji.
Ja chciałbym trochę zdementować tą informacje, tak na prawdę to ów Edward nie popełnił samobójstwa.
Prawdziwa wersja śmierci tego człowieka została opisana w książce ,,Harry Potter i kamień filozoficzny".
Jeśli ktoś nie czytał to szybko skrócę. Edward chciał mieć jakiś kamień który miał Harry, po czym
Harry się zdenerwował przyłożył rękę do jego twarzy a Edward się spalił. Taka jest prawda a nie
bajeczki na demotywatorach! Pokażmy ją światu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 października 2011 o 10:53
Tak, z pewnością - nie mogła mówić, ale szeptała przerażające rzeczy. Kolejna "straszna" bajka...
kolejny demot zerżnięty z kwejka + debilny i oczywisty podpis.
@eMCe88: nie wiem po co je oglądasz skoro tak ci przeszkadzają.
powiem krótko: pic na wode fotomontaż ("fotoszop")
@tombak90 oczywiście - urojeniem. Mogła to byc też schizofrenia, prawda? Schizofrenia musi byc znacznie straszniejsza gdy ma się dwie twarze.
tombak jak zwykle wpięty pod pierwszy komentarz i najmądrzejszy na świecie.
A mi jest kompletnie obojętne, czy to prawda czy też nie. Za to drażni mnie wieczne umniejszanie czyichś problemów kosztem cudzych, obiektywnie większych.
Oczywiście, to przykre, że ktoś ma potężne problemy zdrowotne/zawodowe, ale dlaczego ma mi to odbierać prawo do moich, subiektywnie nawet ważniejszych i większych, bo dotyczących mojego życia, problemów? To, że ktoś umiera na białaczkę nie oznacza wcale, że ktoś inny nie ma prawa narzekać na ból zęba...
Ciekawe, czy ta druga twarz potrafiła żuć gumę i puszczać balony.
Ale zawsze miał się z kim wódki napic ;d
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2011 o 13:56
Oto żywy-martwy Pan Dwie Twarze.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2011 o 18:40
nie wiem czy chce mi się w to wierzyć, może wydaje się być troszkę autentyczne, ale w sieci nie ma więcej informacji o tym człwoieku niż ten obrazek z demota. Tak, racja jest o nim napisane na wikipedii (tutaj jest tekst przetłumaczony) oraz dwa podobne przypadki.
Bo to kolejna zmyślona historyjka, albo przynajmniej część jest zmyślona. A autor demota zapewne jest człowiekiem, który nie ma problemów mniejszych niż druga twarz, która szepcze "przerażające rzeczy"...
Ładne XIX wieczne ZDJĘCIE...
Fotografia powstała w pierwszej połowie XIX wieku, więc nie wiem co ci tu nie gra.
Kiciu, fotografię wynaleziono w połowie XIX wieku.
stinkybastard: W pierwszej połowie XIX wieku fotografia była na etapie pionierskich eksperymentów a czasy naświetlania sięgały np. 8 godzin... Podejrzewam, że zdjęcie z demota wykonano całkiem współcześnie w gabinecie figur woskowych. W takich miejscach zawsze jest "dział" poświęcony rozmaitym dziwolągom. Ilu spośród nich to miejskie legendy lub zakorzeniona w tradycji fikcja literacka - nie sposób stwierdzić. ;)
daclaw! W 1839 raczkowała dagerotypia, ale w. latach 80./90. XIX w. robiono już bardzo dobrej jakości zdjęcia. Nie wiemy z której połowy wieku rzekomo pochodzi.
to lord voldemort
Harry Pioter by se z tym poradzil juz ma doswiadczenie i lekarze byli by nie potrzebni hehehe
Nie wiadomo było czy się facet cofa czy idzie do przodu. Albo czy śpi na plecach czy na brzuchu. Na sprawdzianach mógł łatwo ściągać od kolegów z tyłu, nie potrzebował wstecznego lusterka w samochodzie. Bez problemu mógł zobaczyć jak go fryzjer z tyłu obciął, jak sra itd.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 października 2011 o 20:46
A jaki beatbox by dawał skubany.
W ogóle jakiś dwulicowy ten typ.
ba, mógł na raz zadowalać oralnie dwie panie.
Nie dość, że ta twarz, to jeszcze mu ucho w drugą stronę wyrosło;/
Moze jak spal na wznak to ta druga twarz sie po prostu dusila i mu ublizala xD
Dlatego czasem lubię poczytać komentarze, łap plusik :D
Dlatego zawsze czytam komentarze. Idzie się pośmiać ;D
http://en.wikipedia.org/wiki/Edward_Mordrake - oto link
Marudził głupi, skoro tamta mordka nie piła, to kiedy on był na zgonie, to tamta mogła ogarniać za niego ^^
Człowieku co ty porównujesz?!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 października 2011 o 19:17
Dokładnie. Nie mogę sobie ponarzekać na mój zajebisty, polski los tylko dlatego, że jakiś ktoś tam kiedyś miał gorzej ode mnie? No sorry, każdy ma swoje problemy, mogę komuś współczuć, ale wcale nie zmieni to mojego położenia i doświadczeń na podstawie których wyrobiła się moja odporność na "lajf is brutal end kopas w dupas i zastawias zasadzkas"
Też się zdziwiłem. Najpierw czytam wstrząsające dla mnie rzeczy, a potem podpis z czymś o śmieciach. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Już lepszym porównaniem byłoby "A dla ciebie problemem jest blizna na twarzy". @Bambucza1990 Racja. To tak jakby powiedzieć temu mężczyźnie, że nie powinien narzekać że ma dwie twarze, bo ktoś inny ma trzy nogi. Każdy ma swoje problemy, a jeżeli są one związane z bólem lub niemożnością normalnego funkcjonowania można powiedzieć że jest to nawet problem poważny.
czarnobyl albo voldemort ^^
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 października 2011 o 19:28
Biedny, musiał cały czas a boku spać, straszne. A jakie prawdziwe!
Heh, normalnie jak ten profesor w Harrym Potterze :D
profesor Quirel jakos tak;D
Jeśli to było w XIX wieku, to skąd fotografia?
Z gabinetu figur woskowych. ;)
znowu z tego gówna kwejka wzięte,demotywatorom daje max 2-3 no może 4 miesiące,później to będzie strona taka jak kwejk,burdel,burdel i jeszcze raz burdel, bo to co teraz się tu dzieje tylko tak można nazwać...
Niezła ta fota jak na dziewietnasty wiek . Pewnie robiona nokią .
To twarz jego syjamskiego brata bliźniaka, który nie rozwinął się po prostu. Skoro nie mógł mówić, to napewno nie szeptał w nocy, ale pewnie mieli jakoś złączone mózgi i po prostu słyszał jego myśli. Ten brat był na tyle rozwinięty, że myślał i jakoś ukazywał emocje. Taka moja teoria, bliźniactwa syjamskie to dziwna sprawa i nie jest to chyba niemożliwe.
Bardzo mnie zaciekawiło to, że to mogła być twarz jego niewyrośniętego brata bliźniaka syjamskiego i tak naprawdę nie słyszał jak szeptała, ale słyszał jego myśli. To jest fascynujące, słyszeć czyjeś myśli! W ogóle dla mnie to jest zagadka w jaki sposób można odczytywać czyjeś myśli (niemożliwe jest dla mnie odczytywanie obcych, ale brata bliźniaka syjamskiego? to może być możliwe, nie kpię z tego), na czym to polega itp. Zabiłeś mi tym ćwieka, kolego.
Co dwie głowy to nie jedna.
zalogowalem sie specjalnie zeby dac minusa... podpis nie ma nic wspolnego z opisem zdjecia. nie wiem jakim cudem to trafilo na glowna
Zrób sobie przerwe, tyle wysiłku
no podpis rzeczywiscie z innej beczki natomiast to nie jest bajka wpiszcie sobie w google
Napewno ta twarz kazała mu wynosić śmieci.
I to jest odpowiedź na pytanie: co ma piernik do wiatraka! Brawo:)
Argument odnoszący się do gorszych problemów, błąd logiczny bazujący na tym, że rzekomo nie można przejmować się małymi i wielkimi problemami jednocześnie, że narzekanie na mały problem = uznanie wielkiego nieważnym i że ktoś przejmujący się wielkim problemem nie mogłby przejmować się małym.
Do tego jedno z drugim ma się jak piernik do wiatraka. Wybacz, ale minus, jak w każdym takim przypadku.
Mieć oczy z tyłu głowy nabiera tu nowego znaczenia..
nie mogła mówić ale szeptała przerażające rzeczy, coś tu śmierdzi wielką bzdurom kolego ;(
Coś mi się w to wierzyć nie chce...
Jeżeli nie mogła mówić to czemu szeptał ?
nie jedł i nie pił bo "obydoje" należeli do jednego organizmu wystarczyło że jeden jadł i pił za dwóch :)
Szeptała, że się dusi ryjem w poduszce
jak można było tak zj*bać podpisem tak dobrego demota?
jak by zrobić horror o tym człowieku był by zajebisty ;D
A dla mnie dziwne jest, że wszystkie posty dotyczące tej foty pochodzą sprzed dwóch dni. Na dodatek na zagranicznych forach podają, że autor zdjęcia nieznany, tak samo jak pochodzenie zdjęcią i że najprawdopodobniej to fałszywka.
Ja czytałam, że w ogóle nie wiadomo czy ktoś taki jak Edward Mordrake istniał. W sumie nie zdziwiłabym się gdyby to był fake.
Nie umiem uwierzyć w prawdziwość tego tekstu... po prostu nie mogę...
Kwejk.pl :)
Sam materiał jest spoko i lekko przerażający , ale co za debilski podpis ! Boże pewnie też przeglądasz demoty, i nie grzmisz ?!!! Do osoby która wstawiła demota : jesteś jakiś nie dojeb....
dla mnie wygląda co najmniej na 33 ;P
to fake, gimbusy
poje... nie mogła mówić, ale szeptac to szeptała
On szeptał mu "musimy ssssdobyć goo hhhhhaaar, sssdobyć kamień filozofóf"
może nie problemem ale komu chce sie wynosić śmieci. jeżeli ktoś to nazywa problemem to faktycznie ma niepokolei, ale normalne że nikomu sie nie chce, nic przyjemnego wynosić śmieci
chyba fake
mówić nie potrafi, za to szepcze doskonale... inteligencja górą.
Nie rozumiem... Pod prawie każdym demotem znajduje się około 90% negatywnych komentarzy... więc skąd te demoty mają tyle "mocnych" żeby się dostać na główną??
to lord voldemort :)
To nie było samobójstwo, to Harry Potter go unicestwił.
lekarze się znaleźli i uczeni. g*wno widzieliście i w d*pie byliście. snujecie teorie, a nie wiecie jak było na prawdę. śmiejecie się, a nie jesteście kalekami tak jak osoba ze zdjęcia.
dzieci, trochę empatii i tolerancji.
To jest dla mnie k*.wa problem! Bo moja mama nie żyje już 20 lat!
Ja chciałbym trochę zdementować tą informacje, tak na prawdę to ów Edward nie popełnił samobójstwa.
Prawdziwa wersja śmierci tego człowieka została opisana w książce ,,Harry Potter i kamień filozoficzny".
Jeśli ktoś nie czytał to szybko skrócę. Edward chciał mieć jakiś kamień który miał Harry, po czym
Harry się zdenerwował przyłożył rękę do jego twarzy a Edward się spalił. Taka jest prawda a nie
bajeczki na demotywatorach! Pokażmy ją światu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2011 o 10:53
Cóż, mimo wszystko plus ode mnie, bo naprawdę podziałało mi na wyobraźnię i Edward mi się przyśnił ;) Ale podpis faktycznie nieadekwatny, szkoda.
Jakim cudem ta twarz szeptała, skoro jest napisane jak byk, że nie potrafiła mówić?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2011 o 12:59
Nie mogła mówić, a szeptała mu przerażające rzeczy? -,-
To ja bym na jego miejscu tą drugą twarz zanurzył w wodzie i ją utopił. Albo bym nią przywalił o ścianę.
Skoro nie mogła mówić, to jak mogła szeptać straszne rzeczy ?
Voldemort :D
nie mogła mówić, a szeptała w nocy T__T
Mu się tak zdawało... zrozum, że ta twarz mogła być nim samym lecz drugim i upośledzonym, więc jak chcieli pogadać to rozmawiali w umyśle.
Hehe Prawie jak Prof. Quirell xD
Świat zna takie przypadki, Quirel też nie wytrzymał z Voldemortem z drugiej strony głowy.
przecierz ta druga twarz nie umiała mówić to w jaki sposób mogła mu coś szeptać przez sen?? nonsens
"nie mogła mówić"
to jakim kur*a cudem ja sie pytam szeptała mu w nocy !?
Ta historia byłaby zajebistym materiałem na horror.
Jak do cholery ta twarz mu szeptała, skoro nie umiała mówić?
to samo chcialem napisac :P
jak to jest że ta jego druga twarz nie potrafila mówić a po nocach mu szeptała straszne rzeczy ? :|
Ta twarz nie umiała mówić, ale szeptała mu po nocach przerażające słówka..
tak kur wa, mowic nie umiala, ale szeptala po nocach.
http://baja.blog.onet.pl/ na samym dole, "Poor Edward"...
mógł pierdo-lnąc dwa razy tyłem glowy o sciane i by mial spokój
Dwie twarze, jedno ucho.. prz*je*ane...
pewnie nie raz krzyczał ty frajerze znowu obgadujesz mnie za plecami