Ja rozmawiałem dość długi czas z bardzo miłą dziewczyną przez internet i w związku z tym nie żałuję tamtego czasu spędzonego przez komputerem. Chociaż wiadomo, że nigdy nie zastąpi to rozmowy w 4 oczy
Trafny demot. Mnie tu bardziej zastanowiło jak ludzie potrafią się izolować od społeczeństwa zamykając się w swoim świecie tj. swój pokój komputer tocząc wirtualny świat podczas gdy obok przemija nam prawdziwe życie...
Owszem ,można utrzymywać kontakt z ludźmi ,chodzić na jakieś imprezy itp. ale po co skoro i tak czujesz ,że zawsze będziesz tym obcym ,nie będziesz miał z innymi tematu i w ogóle chęci rozmawiać ,bo niestety taka prawda - większość ludzi jest nudna i są do siebie strasznie podobni. Ja już wolę te parę godzin spędzić przed komputerem nić rozmawiać z jakimś debilem ,z której to rozmowy i tak nić mądrego nie wyniosę. I zresztą nie ma czegoś takiego jak "prawdziwe życie" - w ogóle można wyznaczyć prawdziwość życia? To ,że ktoś tam ma wielu znajomych lub zmienia partnerkę/partnera co chwilę to ma prawdziwsze życie od człowieka który nie spotyka się z ludźmi bo zwyczajnie tego nie lubi i woli spędzać czas w jakiś inny sposób (i nie musi to być koniecznie komputer ,może to być jakieś hobby które naprawdę kocha i jemu poświęca większość swego życia)?
Biedne dzieci tylko potrafią narzekać i siedzą w domu przed netem i mądrzą się na forach.Specjaliści od wszystkiego a nie potrafią z ludżmi rozmawiać.Piszecie demoty o jakiś ulubionych piosenkach o prawdziwej miłości ale tak naprawdę to jest wam wygodnie w domu i zawsze znajdziecie pretekst by usiąść przed komputerem.W lato za gorąco a w zimę za zimno.Zresztą co wy możecie wiedzieć o prawdziwej miłości.Po szkole lecicie do domu by odpalić kompa a w piątek myślicie o wolnym przed monitorem.Jeszcze śmieszne są te demoty pokazujące że kiedyś nie było komputerów i ludzie mieli czas dla siebie.A ja się pytam kto wam każe siedzieć przed monitorem?Nikt,wy sami tak chcecie spędzać czas bo jest wam tak wygodnie...ŻAL MI WAS DZIECI INTERNETU!
Życzę wam by wasze komputery się popsuły,net się rozłączył i zamiast siedzieć non stop przed kompem potrafili i wyszli do ludzi a nie biadolili jak było kiedyś a jak jest teraz.
Jednakże komputer jest silniejszy ode mnie... A do tego jestem leniwy więc wole wymyślać setki pretekstów by siedzieć przed kompem. Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciał się przełamać i odejść od niego chociażby na 1 dzień :(
Wyszedłbym gdzieś, ale nie mam z kim, bo nie mam kolegów przez to że siedzę dużo przed komputerem. I jest raczej sytuacja bez wyjścia. Nikomu nie polecam siedzieć dużo przed komputerem, bo to strata czasu 0 wiem to po sobie, bo najlepszy czas życia przesiaduję przed komputerem. A najgorsze jest to, że chciałbym spędzać czas inaczej, ale raczej nie wiem jak...
Zależy co ktoś rozumie przez pojęcie szczęście. Wolę sobie siedzieć w ciepłym pokoju przed
komputerem,
oglądać odcinek ulubionego serialu, popijać ciepłą herbatą i mieć dostęp do informacji na
całym
świecie, jak i kontakt z innymi ludźmi, aniżeli iść na dwór, gdzie jest mokro zimno 3 stopnie
ledwie,
wieje, że mało łba nie urwie pochmurnie i nikt nie chodzi i nic się nie dzieje. Jesień IMO
jest
najgorszą porą roku aby wychodzić na dwór, poza warunkami, aura jest dodatkowo przygnębiająca i
jak
człowiek wyjrzy za okno to mu się odechciewa, zima to co innego, ma swoje uroki i ją lubię, o ile nie
ma
chlapy.
Nawet jakbym chciał wyjść z domu, to ciekawe gdzie mam pójść ? Hum ? Nie jestem kobietą, żeby kręciło mnie szlajanie się po centrach handlowych, nie widzę w tym żadnej rozrywki. Jak coś potrzebuję idę i kupuję. Pomijam fakt dostania się gdzie kolwiek stojąc po 40 min na przystanku i płacąc 3zł za bilet na komunikacje miejską. Jest jeszcze auto, ale benzyna obecnie jak zboże i nie będę bez sensu wydawał na nią aburdalnej kasy, płacąc 5,20zł za 1 litr, tylko po to aby przejechać się do CH bez żadnego celu. Roweru z kolei nie zostawie, bo jak wyjdę to już go nie będzie. Jest jeszcze kino, ale wszystkie filmy już widziałem, tak poza tym można pojeździć sobie na gokartach, ale nie stać mnie aby płacić 20zł za 10 min czegoś takiego. Empik i zakup ciekawej książki. chętnie ale też z kolei aby kupić jeden tytuł muszę wyłożyć na ladę 60zł, co uważam, że jest stanowczo za dużo i nie będe wydawał znacznej części swojej luźnej kasy na książkę za 60zł. Suma sumarum najkorzystniej zostać w domu, lub przejechać się rowerem tylko po to aby rozruszać kości.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
15 października 2011 o 8:41
Dzieci internetu:D Youbek czy jak Ci tam rozbawiłeś mnie:D Ty z pewnością jesteś wszystko wiedzący...Bo się kozaczysz na mieście i myślisz że znasz się na życiu. Zauważ jednak jedną sprawe że ludzie niestety tacy są żyją jak jest im wygodnie i nie zawsze każdemu chce się wysilać po to tylko by przed kimś zaszpanować i pokazać jakim jest się fajnym. Zresztą niech każdy robi ze swoim życiem to co mu się podoba...
Nigdy nie wiadomo, ja poznałam faceta w grze lineage 2, 600 km odległości- związek 4 letni. Internet też daje możliwości, tylko nie na demotywatorach:)
Szkoda, że nie szukałem w pokoju. Wydaje się, że byłoby to zdecydowanie łatwiejsze.
Owszem, był :D
Dla mnie był. :D Zależy czego się szuka.
To może Mi powiesz gdzie mam go szukać?
Ja rozmawiałem dość długi czas z bardzo miłą dziewczyną przez internet i w związku z tym nie żałuję tamtego czasu spędzonego przez komputerem. Chociaż wiadomo, że nigdy nie zastąpi to rozmowy w 4 oczy
I poza tym nie wiesz czy to na pewno dziewczyna :P
Trafny demot. Mnie tu bardziej zastanowiło jak ludzie potrafią się izolować od społeczeństwa zamykając się w swoim świecie tj. swój pokój komputer tocząc wirtualny świat podczas gdy obok przemija nam prawdziwe życie...
Owszem ,można utrzymywać kontakt z ludźmi ,chodzić na jakieś imprezy itp. ale po co skoro i tak czujesz ,że zawsze będziesz tym obcym ,nie będziesz miał z innymi tematu i w ogóle chęci rozmawiać ,bo niestety taka prawda - większość ludzi jest nudna i są do siebie strasznie podobni. Ja już wolę te parę godzin spędzić przed komputerem nić rozmawiać z jakimś debilem ,z której to rozmowy i tak nić mądrego nie wyniosę. I zresztą nie ma czegoś takiego jak "prawdziwe życie" - w ogóle można wyznaczyć prawdziwość życia? To ,że ktoś tam ma wielu znajomych lub zmienia partnerkę/partnera co chwilę to ma prawdziwsze życie od człowieka który nie spotyka się z ludźmi bo zwyczajnie tego nie lubi i woli spędzać czas w jakiś inny sposób (i nie musi to być koniecznie komputer ,może to być jakieś hobby które naprawdę kocha i jemu poświęca większość swego życia)?
To ciekawe gdzie ma iść taka samotna osoba hm? Może wieczorem do parku, żeby ją coś zjadłoo? heh
i tutaj sie koło zamyka, bo dlaczego niby ludzie są samotni? - bo nie wychodzą z domu, a dlaczego nie wychodzą z domu? - bo są samotni.
Dokładnie.. i ogólnie mówiąc lipa ..
Był równie nieodpowiedni co dyskoteki :]
Ja tam Miłość mojego życia poznałem przez gadu-gadu :)
Biedne dzieci tylko potrafią narzekać i siedzą w domu przed netem i mądrzą się na forach.Specjaliści od wszystkiego a nie potrafią z ludżmi rozmawiać.Piszecie demoty o jakiś ulubionych piosenkach o prawdziwej miłości ale tak naprawdę to jest wam wygodnie w domu i zawsze znajdziecie pretekst by usiąść przed komputerem.W lato za gorąco a w zimę za zimno.Zresztą co wy możecie wiedzieć o prawdziwej miłości.Po szkole lecicie do domu by odpalić kompa a w piątek myślicie o wolnym przed monitorem.Jeszcze śmieszne są te demoty pokazujące że kiedyś nie było komputerów i ludzie mieli czas dla siebie.A ja się pytam kto wam każe siedzieć przed monitorem?Nikt,wy sami tak chcecie spędzać czas bo jest wam tak wygodnie...ŻAL MI WAS DZIECI INTERNETU!
Życzę wam by wasze komputery się popsuły,net się rozłączył i zamiast siedzieć non stop przed kompem potrafili i wyszli do ludzi a nie biadolili jak było kiedyś a jak jest teraz.
Jednakże komputer jest silniejszy ode mnie... A do tego jestem leniwy więc wole wymyślać setki pretekstów by siedzieć przed kompem. Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciał się przełamać i odejść od niego chociażby na 1 dzień :(
Wyszedłbym gdzieś, ale nie mam z kim, bo nie mam kolegów przez to że siedzę dużo przed komputerem. I jest raczej sytuacja bez wyjścia. Nikomu nie polecam siedzieć dużo przed komputerem, bo to strata czasu 0 wiem to po sobie, bo najlepszy czas życia przesiaduję przed komputerem. A najgorsze jest to, że chciałbym spędzać czas inaczej, ale raczej nie wiem jak...
tak siedze w domu ogladam te demoty i wiekszosc ukazuje moje zycie .... bedzie trzeba je jakos zmienic, bo dluzej tak byc niemoze
Podeszwa, przełam się :D pomogę ;P
Czasami świat wirtualny daje nam więcej szczęścia niż realny, niestety ;/
W odpowiednim miejscu może to być miejsce wrażliwych i szczerych ludzi. Cel to szukać, a nie znaleźć.
Lepszym w każdym razie niż pokój bez komputera… i bez klamek.
Zależy co ktoś rozumie przez pojęcie szczęście. Wolę sobie siedzieć w ciepłym pokoju przed
komputerem,
oglądać odcinek ulubionego serialu, popijać ciepłą herbatą i mieć dostęp do informacji na
całym
świecie, jak i kontakt z innymi ludźmi, aniżeli iść na dwór, gdzie jest mokro zimno 3 stopnie
ledwie,
wieje, że mało łba nie urwie pochmurnie i nikt nie chodzi i nic się nie dzieje. Jesień IMO
jest
najgorszą porą roku aby wychodzić na dwór, poza warunkami, aura jest dodatkowo przygnębiająca i
jak
człowiek wyjrzy za okno to mu się odechciewa, zima to co innego, ma swoje uroki i ją lubię, o ile nie
ma
chlapy.
Nawet jakbym chciał wyjść z domu, to ciekawe gdzie mam pójść ? Hum ? Nie jestem kobietą, żeby kręciło mnie szlajanie się po centrach handlowych, nie widzę w tym żadnej rozrywki. Jak coś potrzebuję idę i kupuję. Pomijam fakt dostania się gdzie kolwiek stojąc po 40 min na przystanku i płacąc 3zł za bilet na komunikacje miejską. Jest jeszcze auto, ale benzyna obecnie jak zboże i nie będę bez sensu wydawał na nią aburdalnej kasy, płacąc 5,20zł za 1 litr, tylko po to aby przejechać się do CH bez żadnego celu. Roweru z kolei nie zostawie, bo jak wyjdę to już go nie będzie. Jest jeszcze kino, ale wszystkie filmy już widziałem, tak poza tym można pojeździć sobie na gokartach, ale nie stać mnie aby płacić 20zł za 10 min czegoś takiego. Empik i zakup ciekawej książki. chętnie ale też z kolei aby kupić jeden tytuł muszę wyłożyć na ladę 60zł, co uważam, że jest stanowczo za dużo i nie będe wydawał znacznej części swojej luźnej kasy na książkę za 60zł. Suma sumarum najkorzystniej zostać w domu, lub przejechać się rowerem tylko po to aby rozruszać kości.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 października 2011 o 8:41
Szczęście można wszędzie znaleźć, ja znalazłam swoje 3 lata temu na gg i idealnie nam się układa oczywiście w realnym życiu ;)
Był;)
Dzieci internetu:D Youbek czy jak Ci tam rozbawiłeś mnie:D Ty z pewnością jesteś wszystko wiedzący...Bo się kozaczysz na mieście i myślisz że znasz się na życiu. Zauważ jednak jedną sprawe że ludzie niestety tacy są żyją jak jest im wygodnie i nie zawsze każdemu chce się wysilać po to tylko by przed kimś zaszpanować i pokazać jakim jest się fajnym. Zresztą niech każdy robi ze swoim życiem to co mu się podoba...
coś w tym jednak jest
:)
dobryy..
Nigdy nie wiadomo, ja poznałam faceta w grze lineage 2, 600 km odległości- związek 4 letni. Internet też daje możliwości, tylko nie na demotywatorach:)
Nie każdy ma komputer a i tak narzeka na brak szczęścia. I znów wszyscy wszystkich do jednego worka wsadzają.