Święta się na tyle skomercjonalizowały, że większość ludzi - zwłaszcza młodych - nie wie w zasadzie
po co się je obchodzi. Tylko prezenty i prezenty. Każdy ma ogromne wymagania i chce nie wiadomo co a
przecież nie o to w tym wszystkim biega. Święta powinny skłaniać człowieka do refleksji nad sobą
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
19 października 2011 o 22:24
Jak widać święta niektórym kojarzą się jedynie z wyidealizowanym obrazkiem z reklamy coca-coli... Święta Bożego Narodzenia, nie wspominając o oczywistym fakcie narodzenia Boga, mają też charakter jednoczący rodziny. Celem nie jest siedzenia przy zastawionym nie wiadomo jak bogato stołem, ale w gronie rodziny, choćby przy paczce paluszków!
Nie śnieg, tylko chlapa. Owszem przed świętami był śnieg, ale bodajże w Wigilię rozpadał się deszcz i była jedna wielka chlapa ze śladowymi ilościami śniegu. To się nie liczy!
Właśnie te drobiazgi powinny cieszyć, bo w świętach nie chodzi o zaje*iste prezenty tylko o pamięć i tą magię, którą się nie wyczówa właśnie przez materializm.
magia SWIAT to tylko pare godzin dla mnie gdzie moge popartzec na rodzine siedzaca przy wigilijnym stole. Ale dziekuje bogu ze chociaz to mi zostalo...
Święta to kilka dni, ale dużo wydatków, prezenty, jedzenie, choinka (w dzisiejszych czasach...). Kto zrezygnuje z internetu, który jest potrzebny do pracy, nauki, dla dzieci itd. itp.? Zresztą to nie jest duży wydatek w porównaniu ze świętami. To chyba logiczne, chociaż trochę brutalne.
Nie ma jak porównywać wydatki na święta do abonamentu za Internet. Rozumiem, że wszystkim autorom tych komenatrzy, ze względu na posiadanie Internetu, całkiem nieźle wiedzie się finansowo... Zazdroszczę.
Kiedyś z niecierpliwością czekałem na święta, rodzinna atmosfera, prezenty, wolne od szkoły, potrawy, które je się tylko raz w roku, dużo ciekawych filmów w telewizji i jeszcze więcej prezentów :D. Później niestety coraz mniej mnie cieszyły, i kojarzyły się tylko z wydatkami (na jedzenie i prezenty), i marnowanie czasu na bieganie po sklepach, wielkie porządki w domu i przygotowywanie potraw poza tym już nawet nie jest tak rodzinnie bo większość rodziny spędza je osobno, chciałbym też coś odmienić na lepsze w moim życiu bo na razie stoję w miejscu, znaleźć jakąś dziewczynę czy coś :). Bez znaczenia oczywiście nie jest też ta cała komercjalizacja świat i sztuczne rozpoczynanie gorączki świątecznej już na początku listopada, to aż obrzydliwe jak ludzie wykorzystują te święta do napędzania handlu, dochodzi do tego, że zanim święta się zaczną ludzie już mają ich dość.
przykre, ale ja nienawidzę świąt, zbrzydły mi niesamowicie, to nie to samo kiedy byłam dzieckiem, wtedy
żyli moi dziadkowie zbierało się u nich pełno ludzi i czuło się magie świąt, a teraz...
W tamtym roku na Wigilię mój ojciec
wyszedł po coś tam do sklepu, a wrócił pijany.
Nienawidzę świąt. Żadnych.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 października 2011 o 20:57
Jeszcze są tacy ludzie, którzy wiedzą co znaczy słowo "demotywator" i chwała im za to, pamiętajmy, że jakby źle nie było ktoś zawsze może mieć gorzej
Dziekuję "+"
Miałem kiedys taką sytuacje jak ksiadz chodzi po koledzie.
Ksiądz -"Bóg cie kocha i chce twojego dobra bla bla !"
Moja mama - " To niech zapłaci moje rachunki , zapłaci za zakupy i spłaci kredyt"
Ksiadz sie zamkną , zabrał koperte i poszedł .
Nie masz tak źle. Ja nie cierpię świąt bo od kiedy Dziadek umarł rodzina się rozsypała.
Święta mam bez Babci (bo rodzice nie chcą jechać), nie ma atmosfery. Dajemy sobie po opakowaniu kosmetyków (jak próbowałam wymyśleć jakieś ciekawe prezenty, to dałam spokój, bo chociaż szukałam dla nich rzeczy bardzo długo, to i tak było be), więc dałam wreszcie spokój.
Nie mamy o czym rozmawiać, rodzice są przekonani że świetnie mnie znają, i przypominają mi moje wpadki z dzieciństwa.
W następnym roku pi***olę święta i robię sobie dłuższy urlop - w tym roku dam im jeszcze szansę.
Więc podsumowując - czasem są rzeczy gorsze od braku pieniędzy.
Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale w świętach chyba nie chodzi o to, żeby dostać prezenty, czy nażreć się jak świnia... to czas refleksji, bycia ze sobą, robienia czegoś razem, zwolnienia z obrotów, które niestety są dość wysokie przez cały rok... ta cała otoczka typu choinka, prezenty i inne to tylko... dodatek do tego co naprawdę w życiu ważne, a co zabiera nam dzisiejszy świat na codzień... takie jest moje zdanie.
A czy to nie jest czasem tak, że z roku na rok jesteśmy coraz starsi, coraz więcej rzeczy dookoła nas dotyczy, coraz więcej rozumiemy co się dzieje, i nie wierzymy tak do końca jak dzieci w tą otoczkę świąt? Przecież całkowicie inaczej wyprawia się święta, kiedy trzeba przebrać się za mikołaja aby pociechom sprawić radość, a inaczej gdy każdy dobrze zna szarą rzeczywistość. To nie jest kwestia tego, że tej magii nie ma, my po prostu mamy coraz więcej na głowie i jej nie dostrzegamy, albo coraz trudniej nam ją zauważyć :)
Rozumiem autora, niestety mam podobnie. Z tym małym 'dodatkiem', że jest to czas hipokrytów, przynajmniej w moim domu... dzień wcześniej, przed wigilią, ba, nawet w dzień wigilii, potrafią się obrzucać najgorszymi obelgami, a wieczorem, jak gdyby nigdy nic, dzielą się opłatkiem... To będą moje 3 święta osobno, chyba, że pojadę do znajomych. Tam nie będzie żadnego oszustwa z 'rodzinną' atmosferą pełną 'miłości', będzie przynajmniej miło i w przyjaźni.
Do tych co do końca nie zrozumieli: w tym democie chodzi i o pieniądze i o atmosferę, właśnie, że kiedyś się tego wyczekiwało, odliczało dni, godziny, minuty, a teraz to dzień jak co dzień. Tylko po prostu przygotowania do tego dnia więcej kosztują i nie odczuwa się tego już tak. Coś ubyło... Czegoś brakuje, przynajmniej dla mnie...
Marzysz o tym, żeby Cię było stać na prezenty itd, to smutne, ale widzę że stać Cię na komputer, internet i marnujesz przy nim czas, użalając się nad sobą zamiast iść do pracy i zarobić na te prezenty...
ten problem występuje od zawsze i zawsze będzie wystepował, z pokolenia na pokolenie, wkońcu dorosłeś i zobaczyłeś jak ten świat wyglada od strony swoich rodziców, wiec nie narzekaj tylko kup choinkę je ba ne bombki zapełnij stół i śpiewaj do cholery! by twoje dzieci nie miały gorzej od Ciebie!!! i nie odbieraj im marzeń
Jeśli chodzi o ozdoby choinkowe to radzę pomyśleć kreatywnie :) Moja choinka z zeszłych świąt, a może z tych dwa lata temu, była ozdobiona tylko np. orzechami (które znajdywałam wracając ze szkoły i znosiłam do domu), szyszkami, ciastkami własnej roboty i pomarańczami (cienkie wysuszone plasterki, nie trzeba wiele pomarańczy żeby to zrobić, a wygląda przepięknie!). Głowa do góry! Skromne prezenty też mają swój urok :) Najważniejsze to się uśmiechać mimo wszystko!
Do wszystkich nieudaczników zapewne 13-to letnich zapier... po 13h np. ten weekend tak mam i mam je...bane 1000zł na reke i jak tu życ? Wiec mi nie pier...ie głupot. Internet? To jest w dzisiejszych czasach podstawa np. w poszukiwaniu pracy albo jakies inne podstawowe rzeczy sprawdzić, chociażby poszukiwanie pracy, a nawet jakieś głupie odprężenie po robocie. Więc nie gadajcie głupot, ja pie..le.
biedni. Tak sracie pod siebie, że się nie da przeżyć za 1000zł... I żyjecie. Jak wam w życiu nie wychodzi to takie idiotyczne komentarze są tylko oznaką tego, że się poddaliście. A poddaje się debil. Gdybyście chcieli, to moglibyście więcej. Ale wy wolicie narzekać i puakać, jaki to los zły i niedobry zamiast się kształcić i szukać pracy. Bidulki...
Buhahaha kształcić :D w Polsce żeby zarabiać 1000 PLN trzeba nieć wyższe wykształcenie, bez tego będziesz zarabiał tylko więcej, więc nie pier.... mi tu głodnych kawałków. A jak chodzi o święta od paru lat brak mi ich prawdziwego klimatu, ale to już inna bajka.
zależy jakie wykształcenie masz na myśli. Zdają kierunki typu filozofia, filologia ukraińska i puaczą, że nie ma pracy dla ludzi z wyższym wykształceniem i że mogli zdać technikum i mieć pracę. Wtedy to tylko za nogi wieszać i strzelać w potylicę, jak puaczą nad swoim wykształceniem.
magię świąt ch*j strzelił... :(
Nie o to chodzi.
[do Rozenkranz] uwierz nie odważyłbyś się jakbyśmy się spotkali ;]
Nie za wcześnie na ten temat? To mi trochę przypomina czekoladowe Mikołaje w marketach...
po kolacji obejrzycie "kevina samego w domu" to wam wróci atmosfera swiąt
Ja od kilku lat nie lubię obchodzić świąt... dla mojej wspaniałej rodzinki to tylko powód do kolejnych
kłótni, fałszywego uśmiechu i życzeń...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 października 2011 o 22:00
Święta się na tyle skomercjonalizowały, że większość ludzi - zwłaszcza młodych - nie wie w zasadzie
po co się je obchodzi. Tylko prezenty i prezenty. Każdy ma ogromne wymagania i chce nie wiadomo co a
przecież nie o to w tym wszystkim biega. Święta powinny skłaniać człowieka do refleksji nad sobą
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 października 2011 o 22:24
Jak widać święta niektórym kojarzą się jedynie z wyidealizowanym obrazkiem z reklamy coca-coli... Święta Bożego Narodzenia, nie wspominając o oczywistym fakcie narodzenia Boga, mają też charakter jednoczący rodziny. Celem nie jest siedzenia przy zastawionym nie wiadomo jak bogato stołem, ale w gronie rodziny, choćby przy paczce paluszków!
W swieta ma byc snieg!!!!
Fajnie by było. Pierwszy raz od wielu lat byłyby białe święta. ;)
W zeszłym roku w święta był śnieg.
Nie śnieg, tylko chlapa. Owszem przed świętami był śnieg, ale bodajże w Wigilię rozpadał się deszcz i była jedna wielka chlapa ze śladowymi ilościami śniegu. To się nie liczy!
Właśnie te drobiazgi powinny cieszyć, bo w świętach nie chodzi o zaje*iste prezenty tylko o pamięć i tą magię, którą się nie wyczówa właśnie przez materializm.
A na internet pieniądze się znajdą.
Uwielbiałam 'czuć' swięta jako dziecko, teraz to już nie to samo.
magia SWIAT to tylko pare godzin dla mnie gdzie moge popartzec na rodzine siedzaca przy wigilijnym stole. Ale dziekuje bogu ze chociaz to mi zostalo...
Nie ma na jedzenie i prezenty na święta ale na internet to juz jest?
Święta to kilka dni, ale dużo wydatków, prezenty, jedzenie, choinka (w dzisiejszych czasach...). Kto zrezygnuje z internetu, który jest potrzebny do pracy, nauki, dla dzieci itd. itp.? Zresztą to nie jest duży wydatek w porównaniu ze świętami. To chyba logiczne, chociaż trochę brutalne.
Współczuję >.>
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/104270-kot-ktorego-urzeka-twoja-historia.jpg
też mam w dupie święta. cieszę się z wolnego od pracy
Nie ma jak porównywać wydatki na święta do abonamentu za Internet. Rozumiem, że wszystkim autorom tych komenatrzy, ze względu na posiadanie Internetu, całkiem nieźle wiedzie się finansowo... Zazdroszczę.
To po jakiego głosowałeś na PO?
A na internet to masz... :D
Kiedyś z niecierpliwością czekałem na święta, rodzinna atmosfera, prezenty, wolne od szkoły, potrawy, które je się tylko raz w roku, dużo ciekawych filmów w telewizji i jeszcze więcej prezentów :D. Później niestety coraz mniej mnie cieszyły, i kojarzyły się tylko z wydatkami (na jedzenie i prezenty), i marnowanie czasu na bieganie po sklepach, wielkie porządki w domu i przygotowywanie potraw poza tym już nawet nie jest tak rodzinnie bo większość rodziny spędza je osobno, chciałbym też coś odmienić na lepsze w moim życiu bo na razie stoję w miejscu, znaleźć jakąś dziewczynę czy coś :). Bez znaczenia oczywiście nie jest też ta cała komercjalizacja świat i sztuczne rozpoczynanie gorączki świątecznej już na początku listopada, to aż obrzydliwe jak ludzie wykorzystują te święta do napędzania handlu, dochodzi do tego, że zanim święta się zaczną ludzie już mają ich dość.
Matko, nawet 24 X nie było a niektórym już nadchodzą święta, może powinniście o wielkanocy pomyśleć, żeby jajek dla was nie zabrakło.
cóż za materialistyczne podejście do życia
święta są wspaniałe: reklamy coca cooli, kewin sam w domu
no i czegóż chcieć więcej?
Fajnie by bylo gdyby nam w pazdzierniku sklepy nie niszczyly tej calej magii swiat. no nie?
true story
Fakt w zeszłym roku chyba nikt nieczuł magi swiąt,Ale może w tym roku będzie lepiej przecierz swięta to magiczny czas!!
przykre, ale ja nienawidzę świąt, zbrzydły mi niesamowicie, to nie to samo kiedy byłam dzieckiem, wtedy
żyli moi dziadkowie zbierało się u nich pełno ludzi i czuło się magie świąt, a teraz...
W tamtym roku na Wigilię mój ojciec
wyszedł po coś tam do sklepu, a wrócił pijany.
Nienawidzę świąt. Żadnych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2011 o 20:57
Jeszcze są tacy ludzie, którzy wiedzą co znaczy słowo "demotywator" i chwała im za to, pamiętajmy, że jakby źle nie było ktoś zawsze może mieć gorzej
Dziekuję "+"
jeśli u mnie by się jedzenie samo pojawiało na święta na stole to bym jednak na nie czekał.
Miałem kiedys taką sytuacje jak ksiadz chodzi po koledzie.
Ksiądz -"Bóg cie kocha i chce twojego dobra bla bla !"
Moja mama - " To niech zapłaci moje rachunki , zapłaci za zakupy i spłaci kredyt"
Ksiadz sie zamkną , zabrał koperte i poszedł .
Nie masz tak źle. Ja nie cierpię świąt bo od kiedy Dziadek umarł rodzina się rozsypała.
Święta mam bez Babci (bo rodzice nie chcą jechać), nie ma atmosfery. Dajemy sobie po opakowaniu kosmetyków (jak próbowałam wymyśleć jakieś ciekawe prezenty, to dałam spokój, bo chociaż szukałam dla nich rzeczy bardzo długo, to i tak było be), więc dałam wreszcie spokój.
Nie mamy o czym rozmawiać, rodzice są przekonani że świetnie mnie znają, i przypominają mi moje wpadki z dzieciństwa.
W następnym roku pi***olę święta i robię sobie dłuższy urlop - w tym roku dam im jeszcze szansę.
Więc podsumowując - czasem są rzeczy gorsze od braku pieniędzy.
Doczekaliśmy się takich czasów, że wszystko można dziś kupić, tylko pieniędzy nie ma
Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale w świętach chyba nie chodzi o to, żeby dostać prezenty, czy nażreć się jak świnia... to czas refleksji, bycia ze sobą, robienia czegoś razem, zwolnienia z obrotów, które niestety są dość wysokie przez cały rok... ta cała otoczka typu choinka, prezenty i inne to tylko... dodatek do tego co naprawdę w życiu ważne, a co zabiera nam dzisiejszy świat na codzień... takie jest moje zdanie.
Cóż za fatalna składnia zdania... Jeżeli piszesz "zamiast" to przeciwstawienie powinno znaleźć się w tym samym zdaniu, a nie po kropce.
A czy to nie jest czasem tak, że z roku na rok jesteśmy coraz starsi, coraz więcej rzeczy dookoła nas dotyczy, coraz więcej rozumiemy co się dzieje, i nie wierzymy tak do końca jak dzieci w tą otoczkę świąt? Przecież całkowicie inaczej wyprawia się święta, kiedy trzeba przebrać się za mikołaja aby pociechom sprawić radość, a inaczej gdy każdy dobrze zna szarą rzeczywistość. To nie jest kwestia tego, że tej magii nie ma, my po prostu mamy coraz więcej na głowie i jej nie dostrzegamy, albo coraz trudniej nam ją zauważyć :)
ktos nie wie na czym polegaja swieta.
A ja na każde święta cieszę się jak dziecko. I nie, nie mieszkam z mamą która wszystko przygotuje :P
Rozumiem autora, niestety mam podobnie. Z tym małym 'dodatkiem', że jest to czas hipokrytów, przynajmniej w moim domu... dzień wcześniej, przed wigilią, ba, nawet w dzień wigilii, potrafią się obrzucać najgorszymi obelgami, a wieczorem, jak gdyby nigdy nic, dzielą się opłatkiem... To będą moje 3 święta osobno, chyba, że pojadę do znajomych. Tam nie będzie żadnego oszustwa z 'rodzinną' atmosferą pełną 'miłości', będzie przynajmniej miło i w przyjaźni.
Do tych co do końca nie zrozumieli: w tym democie chodzi i o pieniądze i o atmosferę, właśnie, że kiedyś się tego wyczekiwało, odliczało dni, godziny, minuty, a teraz to dzień jak co dzień. Tylko po prostu przygotowania do tego dnia więcej kosztują i nie odczuwa się tego już tak. Coś ubyło... Czegoś brakuje, przynajmniej dla mnie...
Witamy w prawdziwym życiu.
Jeden z gorszych demotów!
W świętach nie chodzi o prezenty, drzewo, czy nawet "magię".
Glosowałeś na PO ? To zamknij ryj
Nie glosowałeś na PO to weź w łapę kij.
Marzysz o tym, żeby Cię było stać na prezenty itd, to smutne, ale widzę że stać Cię na komputer, internet i marnujesz przy nim czas, użalając się nad sobą zamiast iść do pracy i zarobić na te prezenty...
ten problem występuje od zawsze i zawsze będzie wystepował, z pokolenia na pokolenie, wkońcu dorosłeś i zobaczyłeś jak ten świat wyglada od strony swoich rodziców, wiec nie narzekaj tylko kup choinkę je ba ne bombki zapełnij stół i śpiewaj do cholery! by twoje dzieci nie miały gorzej od Ciebie!!! i nie odbieraj im marzeń
ale internet to masz...
Dokładnie!
A niektórzy myślą tylko o tym, zeby dostac jakieś wyj**any prezęt...
"Świeczki się jarzą na świerkach zielonych
I złote gwiazdy wieńczą korony,
I zewsząd płynie kolęda święta,
Lecz O NIM, O NIM nikt nie pamięta. "
nie pier**l tylko weź sie lepiej do roboty jak marzysz o takich rzeczach bo siedzeniem na demotywatorach raczej marzenia Ci sie nie spełnią.
Tak to bywa, kiedy zapomina się, że te święta to Boże Narodzenie, a choinka i prezenty są tylko dodatkiem.
moje święta będą wyglądać tak: nauczyciele na dużo zadań dadzą
Jeśli chodzi o ozdoby choinkowe to radzę pomyśleć kreatywnie :) Moja choinka z zeszłych świąt, a może z tych dwa lata temu, była ozdobiona tylko np. orzechami (które znajdywałam wracając ze szkoły i znosiłam do domu), szyszkami, ciastkami własnej roboty i pomarańczami (cienkie wysuszone plasterki, nie trzeba wiele pomarańczy żeby to zrobić, a wygląda przepięknie!). Głowa do góry! Skromne prezenty też mają swój urok :) Najważniejsze to się uśmiechać mimo wszystko!
Do wszystkich nieudaczników zapewne 13-to letnich zapier... po 13h np. ten weekend tak mam i mam je...bane 1000zł na reke i jak tu życ? Wiec mi nie pier...ie głupot. Internet? To jest w dzisiejszych czasach podstawa np. w poszukiwaniu pracy albo jakies inne podstawowe rzeczy sprawdzić, chociażby poszukiwanie pracy, a nawet jakieś głupie odprężenie po robocie. Więc nie gadajcie głupot, ja pie..le.
biedni. Tak sracie pod siebie, że się nie da przeżyć za 1000zł... I żyjecie. Jak wam w życiu nie wychodzi to takie idiotyczne komentarze są tylko oznaką tego, że się poddaliście. A poddaje się debil. Gdybyście chcieli, to moglibyście więcej. Ale wy wolicie narzekać i puakać, jaki to los zły i niedobry zamiast się kształcić i szukać pracy. Bidulki...
Podziękuj Platformie
podziękuj rodzicom
ale mimo wszystko stać cię na utrzymanie internetu?
AUTORZE, jestem z Tobą
Buhahaha kształcić :D w Polsce żeby zarabiać 1000 PLN trzeba nieć wyższe wykształcenie, bez tego będziesz zarabiał tylko więcej, więc nie pier.... mi tu głodnych kawałków. A jak chodzi o święta od paru lat brak mi ich prawdziwego klimatu, ale to już inna bajka.
zależy jakie wykształcenie masz na myśli. Zdają kierunki typu filozofia, filologia ukraińska i puaczą, że nie ma pracy dla ludzi z wyższym wykształceniem i że mogli zdać technikum i mieć pracę. Wtedy to tylko za nogi wieszać i strzelać w potylicę, jak puaczą nad swoim wykształceniem.
Chciałabym spędzić w końcu święta z prawdziwą rodziną, ale najwyraźniej to marzenie spełni się, gdy założę swoją...