Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
755 922
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
G grik1
+10 / 18

Inflacja powoduje spadek wartości pieniądza. Jest to po prostu system, który nie promuje ludzi mających oszczędności. Czy inflacja jest podatkiem? Nie, jest czymś co po prostu "okrada " nas z naszych pieniędzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar damiinho

Pod hasło 'ukryty podatek' można podciągnąć wiele. Myślę że również i to.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S skromny
+6 / 6

Inflacja po prostu promuje konsumpcje i marnowanie zasobów. Ona nie występuje sama z siebie, jest efektem planowym w myśl filozofii Keynesa. Mylnie utożsamiana z kapitalizmem i wolnym rynkiem, a w rzeczywistości jest to rynek regulowany i pewien rodzaj socjalizmu. Naturalna jest deflacja i umacnianie się waluty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zdemotywowany26
+4 / 4

fajne banknoty - pewnie nie jeden pracodawca chcial by w takich nominałach wypłacać pensje i premie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Aerts
+5 / 15

Nie wiem co Mikuś ma wspólnego z inflacją i dlaczego próbujesz się tutaj wylansować, ale patrząc na awatar, jestem w stanie wybaczyć ignorancję i miałkość tego wywodu.
Nie wymagam wiele od was znając tego pana, który jest zapewne Twoim guru, jak i innych Tobie podobnych młodych buntowników.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Aerts
+7 / 11

Poza tym, że był absolutnym analfabetą gospodarczym i doprowadził finanse do tragicznej sytuacji, czym możesz się szczycić fanatyku?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zdemotywowany26
-5 / 5

czy dla ciebie liczą się tylko pieniądze ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zdemotywowany26
-4 / 10

spoko spoko - W Grecji już są rozruby - W Paryżu strajki - w Europie robi się gorąco - "...nadejdzie jednak dzień zapłaty..." pozdro

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Aerts
+6 / 10

Spoko spoko, taki czerwony jak ty i tak jest niegroźny, nawet nie zdajesz sobie sprawy w jakiej rzeczywistości żyjesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zdemotywowany26
-4 / 4

Za to ty naczytałeś się ekonomicznych teorii względności i wiesz o życiu wszystko

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZiemniakPospolity
+5 / 5

Ech... Świat opanowany jest przez socjalistów, socjaldemokratów i keynesistów, a po ich wielkiej klęsce
gospodarczej lud obwinia... liberałów, którzy od lat nie byli u władzy! No ale czego wymagać od
ekonomicznych ignorantów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 października 2011 o 16:52

avatar Zdemotywowany26
-2 / 2

Ziemniakupospolity - wiadomo każdy system polityczny w nadmiarze szkodzi - chodzi bardziej o to zebyznaleść jakieś optimum żeby był i lud zadowolony i żeby budżet na tym nie cierpiał - nie prawdaż ??popatrzcie sami - troche sie orientuję w temacie np Likwidacji Państwowych Gospodarstw Rolnych (PGR) - w1992 roku wyszła ustawa nakazująca odgórnie zlikwidowanie tego typu zakładu niezależnie od ich stanu isytuacji ekonomicznej - przedsiębiorstwa likwidowano nawet w tych przypadkach gdy przynosiły spore zyski - wzakładach tych pracowało w skali kraju łacznie około 450 tysięcy ludzi - około 1/3 z tych ludzi dodzisiaj jest na utrzymaniu państwa (zasiłki, dodatki, rentki)- hipotetycznie gdyby nie likwidować tychzakładów pracy a gospodarować nimi w ten sposób aby nie przynosiły strat (oczywiscie tam gdzie była bytaka możliwość i wola pracowników można by zakłady sprywatyzować) - zapewniono by ludziom miejsca pracy- zarabiali by może niewiele lecz od każdej ich pensji co miesięcznej odprowadzony był by podatek ioczywiscie stosowne składki na ZUS itd. - może nie było by tego wiele lecz budżet otrzymywał by od nichte pare złotych zamiast im je wypłacać - To samo ZUS i inne podobne instytucje utrzymywane z podatków -nie wiem mi taka wizja wydaje się logiczna - może ktoś z Kapitalistów mnie oświeci - dodatkowa zaletatego systemu była by taka że ci ludzie mieli by zajęcie a nie wysiadywali by całych dni na ławeczce podsklepem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 października 2011 o 19:59

avatar ZiemniakPospolity
0 / 0

@Zdemotywowany26 - na pewno lepsza, niż jest obecnie - to prawda. Jednak nie myl obecnej sytuacji z wolnym rynkiem - nasz kraj jest przesiąknięty organami regulacyjnymi, pełno korupcji i nepotyzmu, a urzędników państwowych 4 razy (!) więcej niż w 1989r. Pytanie też: dlaczego ci ludzie do dziś żyją na zasiłkach, podczas gdy inni potrafili zacząć pracować po tej lekkiej zmianie ustrojowej? Jeżeli pożyczyłeś komuś 1000 zł i ugadaliście się, że będzie Ci oddawał 100 zł miesięcznie w ratach (przy zerowym oprocentowaniu po znajomości), to chciałbyś aby umowy dotrzymał. Jeśli jednak ta osoba Ci mówi: "Nie mam 100 zł, daję radę zaoszczędzić miesięcznie tylko 10 zł. Nie czepiaj się, bo w ogóle nie dostaniesz!" - to jakbyś zareagował? Ja właśnie tak widzę tych ludzi: "albo będę pracował mało i po staremu w PGR-erze, albo strzelam focha i od dzisiaj żyję na zasiłku!" Problem w dzisiejszej polityce polega na tym, że brakuje nam zdecydowania. Albo zostawiamy takie PGR-y przynoszące zyski, albo rozwalamy je i mamy jakąś wizję ich przyszłości. U nas oczywiście po wycofano PGR-y i zamiast zliberalizować gospodarkę, aby ci ludzie mieli przestrzeń do działania, to nie zrobili dosłownie NIC. Mało tego - gospodarka jest jeszcze bardziej socjalistyczna niż była, tyle że państwo nie steruje ludźmi bezpośrednio.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dilu
-1 / 3

Inflacja to ogólny wzrost cen, który powoduje spadek nabywczy pieniądze. Podatek zaś to obowiązkowe świadczenie pieniężna na rzecz państwa (bądź innej instytucji publicznej). Czy państwo w jakikolwiek sposób zarabia na inflacji?- nie. Czy idąc tym tropem państwo traci na deflacji (odwrotność inflacji)? - NIE. Państwo zarabia na deflacji, bo zwiększa się siła nabywcza pieniądza, co zwiększa popyt, a przez to zwiększają się wpływy do budżetu itp itd. Inflacja to nic innego jak "efekt uboczny" gospodarki rynkowej, w której jest dużo podmiotów i każdy z nich w jakiś sposób wpływa na ogół gospodarki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JohnHenry
0 / 0

youtube ----> zeitgeist moving forward pl

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pennywise37
+4 / 6

Pouczcie sie ekonomii a nie tworzycie jakies bzdurne demotywatory. Autor ewidentnie nie ma pojecia o czym w ogole pisze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Epicmegafail
0 / 0

mityczny zwierz? koleś co ty jarasz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Karika88
+2 / 6

Radze zaznajomić się z prawami ekonomii przed publikacją tego typu irracjonalnych teorii...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kamikaddze
+1 / 5

co to za pseudo zbuntowany ekonomista jest autorem demota? Inflację widać przede wszstkim tam, gdzie ceny ustalane są przez rynek. Dlaczego w latach 80-tych mieliśmy jakąś tam inflację, mniejszą, większą, ale na początku lat 90-tych była to już hiperinflacja? To właśnie wtedy rozpoczynała się u nas gospodarka wolnorynkowa, a państwo nie potrafiło nad tym zapanować, więc nie pieprz człowieku, że kilkuprocentowa inflacja jest podatkiem nakładanym na ludzi, bo inflacja to też nominalny wzrost płac w sektorze publicznym, wzrost kosztów inwestycji, większe wydatki na refundację leków itd. A sektor prywatny może nie zareagować tak jak twoim zdaniem powinien, co doprowadziłoby do tego, że nasz budżet zamiast się zwiększyć to realnie znacznie by się skurczył, mimo, że nominalne wpływy nieco by się zwiększyły. Zasłużony MINUS!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Coen
+2 / 8

Inflacja ukrytym podatkiem? Skoro podciągnąłeś infalcję, to proponuję dodać jeszcze eutanazję, prokrastynację i behawioryzm, a także parę innych terminów, których tak jak tego chyba nie bardzo wiesz do czego przyczepić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Aerts
-1 / 7

Dla tych osób, które tak plują, że demot jest kłamstwem i inflacja to żaden podatek.Nie czuję się ekonomistą, ale w przeciwieństwie do was zainteresowałem się tym co wstawiłem i mogę powiedzieć, że taki zwrot jak "ukryty podatek" można odnaleźć w wielu pracach na temat inflacji.
Ukryty podatek także o inflacji mówił jeden z najwybitniejszych ekonomistów czasów nieodległych czyli Milton Friedman laureat nagrody nobla z ekonomii.
Co przy tych faktach znaczą wasze obelgi i miałkie wywody?!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZeebaEata
+1 / 1

Eh, może i tak, ale to porównanie inflacji do podatku to bardziej... metafora. Bo nam, zbieraczom kasy "zabiera" część dochodów po cichu, podczas gdy państwo realizuje swoje jakieś cele (bezpośrednio z samej inflacji wpływów nie ma). To nie miała być jakaś definicja. Ten demot brzmi jakby jakąś Amerykę odkrywał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S skromny
+3 / 3

Drogie dzieci, proponuję zobaczyć: http://www.youtube.com/watch?v=AINUmE_4834
A teraz się zastanówcie,
co
robią banki centralne wraz z bankami komercyjnymi. W skrócie to wygląda tak: Bank centralny ustala
niskie stopy procentowe, co powoduje popyt na kredyty. Pieniądze na kredyt powstają 'z powietrza'. Więcej
pieniędzy w obiegu, to ceny rosną. Tadam inflacja. Porponuję jeszcze:
http://www.youtube.com/watch?v=whGlF-hjCaI
i to: http://www.youtube.com/watch?v=NjEJ6R3GrAQ
Oraz coś do poczytania: http://www.eioba.pl/a/1qiz/co-to-jest-inflacja
i http://www.eioba.pl/a/1txm/kryzys-1929-33-czyli-najwiekszy-przekret-w-historii-swiata

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 października 2011 o 20:02

avatar Aerts
0 / 4

Uważasz, że wpisanie inflacja w google i podanie tutaj linku do wikipedi coś zmieni?
Jeżeli ktoś świadomie pompuje inflację(powiedźmy takie USA) drukując pieniądze, których brakuje na spłatę zobowiązań zaciągniętych wcześniej i robi to świadomie wtedy można powiedzieć, że jest to pewna oczywiście nie dosłownie forma opodatkowania.Ja jednak wolę trzymać się Friedmana niz wikipedi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Coen
+3 / 5

Cytujesz cały czas Friedmana jakby na nim kończyły się wszelkie założenia ekonomii. Jest od cholery teorii przeczących tej Friedmanowskiej. Stawianie hipotezy w tak oczywisty sposób, jako prawdy objawionej jest bez sensu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Aerts
+1 / 1

Chyba napisałem wyraźnie, że taki zwrot się pojawia i nic więcej,nie jest to żadna twarda zasada ale
Friedman jest większym autorytetem ekonomicznym niż wikipedia.
"Jest od cholery
teorii przeczących tej Friedmanowskiej" Poproszę jakąś tutaj podać z łaski swojej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 października 2011 o 21:05

S skromny
-1 / 3

Muszą je spłacić, ale w czasie, gdy są w obiegu tworzy się inflacja. Te mechanizmy to stopy procentowe i rezerwa obowiązkowa. Dodatkowo banki muszą się spowiadać bankowi centralnemu, no i kredyt jest pod zastaw realnych produktów. Mam kilka pytań:
1) Skąd się wzięły pierwsze pieniądze ? Z długu ? Z pensji bankierów ?
2) Co w takim razie gdyby banki przestały udzielać kredytów ? Przy ich spłacie zniknęłyby wszystkie pieniądze, brakłoby ich a banki nadal domagałyby się spłaty ?
Ten system jest po prostu niestabilny. Wzrost podaży pieniądza jest dobry o ile jest proporcjonalna do produkcji produktów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S skromny
+1 / 1

Moja wiedza nie opiera się na jednym filmie. Oglądałem kilka wykładów, opracowań dostępnych w internecie oraz sam analizowałem. Niezbyt sprecyzowałem pytanie 1, więc pozwoliłeś sobie na pewną ironię. Chodziło mi oczywiście o pieniądz fiducjarny, którym się posługujemy. Czyli generalnie: Zakładam państwo, wraz z tak zaprojektowanym systemem finansowym i bankowym jak nasz. Skąd pojawiają się pierwsze pieniądze fiducjarne w nowej walucie ?
'To co Ty przedstawiłeś to
mechanizm rodzenia się bańki spekulacyjnej' Tak, brawo. Myślałem, że to jest oczywiste po moich wcześniejszych komentarzach, ale jak widać ludzie oceniają 1 komentarz bez czytania wcześniejszych.
Bardziej chodziło o relację między długami, a pieniędzmi w obiegu (wliczając w to oczywiście pieniądze na kontach bankowych) - długi = pieniądz, długi większe niż pieniądz, długi mniejsze niż pieniądz.
'Ważne jest też to, że to naprawdę jest mądrze
pomyślane a mechanizmy ekonomiczne bronią bankom zaprzestania kredytowania. Po prostu banki by wtedy
splajtowały a po nich każdy jeden człowiek.'
Właśnie, czyli jest to rynek REGULOWANY, a nie wolny. Czysty keynesizm. Bardziej dba się o płynność pieniądza, niż o stabilność cen i gospodarki, a potem są kryzysy i zapewnienie płynności banków kosztem obywateli. Dla mnie gra nie warta świeczki i należałoby wrócić do pieniądza kruszcowego oraz respektować jego warunki.
"Sądzę, że wtedy zrozumiesz o co chodzi z inflacją."
Dalej twierdzę, że kredyty, podatki oraz brak konkurencji tworzy inflację.
"Co ciekawe wszyscy mówią to samo: zwiększenie podaży pieniądza redukuje inflację." Pokaż opracowanie, które tak twierdzi albo lepiej, wytłumacz. Wszyscy mówią dokładnie na odwrót, że to właśnie zwiększona podaż pieniądza tworzy inflację. Owszem zwiększająca się podaż pieniądza może na krótką metę ożywić gospodarkę, ale im dłużej się pompuje pieniądze, tym większa inflacja się tworzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S skromny
0 / 0

Otóż jest podatkiem. Im większa inflacja tym mniej opłaca się trzymać pieniądze. Ożywienie działa
właściwie na tej samej zasadzie, co picie alkoholu na imprezie. Stajesz się bardziej wyluzowany, czujesz
moc, ale im bardziej się upijesz, tym większego kaca później będziesz miał. Ile można żyć na kredyt ?
Wytłumacz mi, jak Grecy mają spłacić swoje długi ? Z resztą nie odpowiedziałeś na pytania: skąd się
pojawiają pierwsze papierki w systemie oraz czy dług da się w całości spłacić. Grecja oraz inne
państwa nie miałyby takich problemów, gdybyśmy nadal pozostali przy kruszcu. Przecież przy kruszcowej walucie nadal będzie rosnąć podaż pieniądza, tylko nie w takim stopniu, jak teraz. Ewentualnie jakieś inne rozwiązanie, ale nie oparte o dług i tak dużą podaż pieniądza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 października 2011 o 20:56

E Erohoz
0 / 0

inflacja to, najprościej mówiąc, różnica pomiędzy wzrostem ilości pieniądza na runku a ilością towarów. Gdyby nie inflacja to mogło by dojść do tego że pieniądz byłby trudno dostępny i więcej by było handlu wymienny niż płacenia kasą co by tak zaburzyło handel że szkoda gadać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D djmati2604
0 / 0

O kur.. ja chyba pomylilem strony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zaymoon
0 / 2

Nie koniecznie, jeśli większość budżetu idzie na cele społeczne (emerytury, socjal, służba zdrowia,
edukacja) to jest to raczej dodatkowe obciążenie podatkowe dla bogaczy, którzy najmniej z tego wszystkiego
korzystają, z korzyścią dla społeczeństwa. Inna sprawa gdy budżet wspomaga prywatne koncerny, banki, OFE (ściślej pensje dla tamtejszej wierchuszki), a tnie wydatki na cele społeczne, to jest jawne antyspołeczne złodziejstwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 października 2011 o 15:44

S skromny
0 / 0

"Nie koniecznie, jeśli większość budżetu idzie na cele społeczne (emerytury, socjal, służba
zdrowia, edukacja) to jest to raczej dodatkowe obciążenie podatkowe dla bogaczy" Każdy podatek płaci konsument. Poza tym na emerytury, socjal i służbę zdrowia płaci osoba zatrudniona na etacie. Bogacze są bogaci, bo omijają takie składki i podatki, więc to wszystko najbardziej uderza w biednych :] http://www.youtube.com/watch?v=sm3iuQ-ygRE
"Inna sprawa gdy budżet wspomaga prywatne
koncerny, banki, OFE (ściślej pensje dla tamtejszej wierchuszki)" I tu się zgadzamy, jest to pogwałcenie zasad konkurencji. Po co promować nierentowne firmy ? Bankructwo oczyszcza źle zarządzane firmy.
"a tnie wydatki na cele społeczne, to
jest jawne antyspołeczne złodziejstwo."Aby je wydawać, musi najpierw zabrać, a to najbardziej uderza w biednych, którzy muszą się liczyć z każdym groszem. Najprościej po prostu zmniejszyć podatki, wtedy ceny spadną, a ludzie będą zarabiać więcej. Wtedy więcej kupią i poprawi się standard życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U uzgil
0 / 0

Jeżeli czegoś jest za dużo, to traci to wartość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem