"Cechą charakterystyczną bezinteresownego bohaterstwa jest upór. Każdy człowiek ma impulsy, napady i przypływy chojności. Ale kiedy postanowiłeś być wielki, powściągnij się i nie próbuj pogodzić ze światem. Bohaterstwo nie może być pospolite, a pospolitość bohaterska". Ralph Waldo Emerson
Nie porównuj Leonidasa i Williama Wallace do chłopczyka co uratował psa albo do babci co da cyganowi przed sklepem drobne. Ci ludzie dokonali czynów na taką skalę, że porównanie ich do takich przypadków jest czystym szaleństwem!
Do Aronek - Nikogo nie porównuje żeby było jasne, tylko udowadniam, że w tych czasach także możesz być bohaterem(może nie na taką skalę jak kiedyś, że od razu muszą o tobie pisać pieśni) - ale jednak i wystarczy tylko chcieć. Po drugie, kiedyś William Wallace oddał życie za wolność, dziś możesz oddać życie za tonące w rzece dziecko(jak będziesz miał niefart i nie wyjdziesz z tego cało) i też będzie to największe poświęcenie. Po trzecie ten demot ma inspirować, bo każdy chciałby być takim bohaterskim Leonidasem, podziwiamy go, a przecież też drzemie w nas bohater, może już nieco inny, ale wciąż potrzebny.
Wydaje mi się, że oni po prostu nie rozumieją przekazu demota. :] Owszem, ogromnym bohaterstwem jest oddanie życia na bolu bitwy, ale również oddanie krwi w punkcie krwiodawstwa, danie gorącej herbaty czy płaszcza bezdomnemu zimą, odwiązanie psa w lesie, pozostawionego na pastwę losu... Świat byłby o wiele piękniejszy, gdyby ludzie sobie pomagali w małych sprawach, a oni - jeśli w ogóle - to czekają na wielkie okazje, żeby okryć się sławą... a nie o to w tym wszystkim przecież chodzi. Poza tym mam wrażenie, że jeśli jesteśmy dobrzy dla innych, to ta dobroć po pewnym czasie do nas wraca. :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 października 2011 o 23:51
"Cechą charakterystyczną bezinteresownego bohaterstwa jest upór. Każdy człowiek ma impulsy, napady i przypływy chojności. Ale kiedy postanowiłeś być wielki, powściągnij się i nie próbuj pogodzić ze światem. Bohaterstwo nie może być pospolite, a pospolitość bohaterska". Ralph Waldo Emerson
Ładny cytat. A demot do bani: porównujesz ludzi którzy oddali życie za wolność z kobitą co dała buty bezdomnemu? Zwariowałeś?
... wystarczy czołg
Tyle że teraz za bohaterstwo i odwagę nie dostaje się tyle co kiedyś a co najwyżej "dziękuje"
Ten ostatni to chyba koreańczyk jakiś. Ja sie mu wcale nie dziwię, też bym jedzenie ratował.
U pasa może nie ale w pochwie chciałbyś mieć:)
Nie porównuj Leonidasa i Williama Wallace do chłopczyka co uratował psa albo do babci co da cyganowi przed sklepem drobne. Ci ludzie dokonali czynów na taką skalę, że porównanie ich do takich przypadków jest czystym szaleństwem!
Nie jestem pewny, ale chyba Robin Hood, ew. Wilhelm Tell, ale nie dam sobie ręki uciąć.
To nie historia to Hollywood.
Do Aronek - Nikogo nie porównuje żeby było jasne, tylko udowadniam, że w tych czasach także możesz być bohaterem(może nie na taką skalę jak kiedyś, że od razu muszą o tobie pisać pieśni) - ale jednak i wystarczy tylko chcieć. Po drugie, kiedyś William Wallace oddał życie za wolność, dziś możesz oddać życie za tonące w rzece dziecko(jak będziesz miał niefart i nie wyjdziesz z tego cało) i też będzie to największe poświęcenie. Po trzecie ten demot ma inspirować, bo każdy chciałby być takim bohaterskim Leonidasem, podziwiamy go, a przecież też drzemie w nas bohater, może już nieco inny, ale wciąż potrzebny.
Wydaje mi się, że oni po prostu nie rozumieją przekazu demota. :] Owszem, ogromnym bohaterstwem jest oddanie życia na bolu bitwy, ale również oddanie krwi w punkcie krwiodawstwa, danie gorącej herbaty czy płaszcza bezdomnemu zimą, odwiązanie psa w lesie, pozostawionego na pastwę losu... Świat byłby o wiele piękniejszy, gdyby ludzie sobie pomagali w małych sprawach, a oni - jeśli w ogóle - to czekają na wielkie okazje, żeby okryć się sławą... a nie o to w tym wszystkim przecież chodzi. Poza tym mam wrażenie, że jeśli jesteśmy dobrzy dla innych, to ta dobroć po pewnym czasie do nas wraca. :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 października 2011 o 23:51