Nie cierpie lasek, ktore mysla ze maja przerabane,ze tylko one czuja strate i ze tylko im jest zle,przewazniedzieje sie to z powodu uczuc.Oraz takich co mysla jakie to one sa zgrabne, mile, super laski, i mysla tylko o sobie o swoim wygladzie,wstydza sie wyjsc nieumalowane, a z krzywymi nogami chodza jakgdyby nigdy nic. A co one wiedza o cierpieniu?Maja dom, kochajaca (choc czasem zdaje im sie,ze nie) cala rodzine, niemaja zadnych chorob smiertelnych, anoreksji, nie przezyly piekla wojny, obozow koncentracyjnych ani zadnego PRAWDZIWEGO cierpienia. I mysla,ze ten lekki bol po tym,jak je chlopak poscil kantem, bo mysla tylko o sobie(innymi slowy mad*****er princess) to najwieksze cierpienie jakie moze byc,ze tylko one sa prawdziwie zalamane i nieszczesliwe.A moze pomyslaly by o tym,co sie dzieje w Afryce,o wojnie w Sudanie.Marzeniem takich dziewczyn jest chlopak ktory by je wielbili uwazal za bostwo,ale to nie wszystko, potem jeszcze sie z nim caly czas musispotykac, zeby inne dziewczyny jej zazdroscily(najlepiej jeszcze zlamac komus serce przy okazji) dodatkowo drogie prezenty,nie koniecznie od chlopaka,a potem,jak juz to maja,to sa zalamane,bo to straca.Nie doceniaja tego,co maja,uwazaja ze to jest nic.Mysla o sobie tylko tak" Nie jestem glupia... i dobrze wiem, ze jestem ladna. Wiec niemam zamiaru udawac,ze taka nie jestem.Prawda jest taka, ze nikt nie przejdzie kolo mnie bez malego chociaz spojzenia! Zmienilam wyglad, bo to co stale, z czasem staje sie pospolite, a ja nie jestem pospolita, zawsze musze byc zauwazalna!"Zawsze im cos nie pasuje!A mimo to na swiecie trwaja wojny, marzeniem ludzi ktorzy tam zyja jest tylko obudzic sie nastepnego dnia i stwierdzic,ze cala ich rodzina zyje, chca tylko pokoju, a to co ich naprawde martwi to to,ze stracili rodzicow,nie maja niczego oprucz nadzieji,ze pewnego dnia otwoza oczy i zobacza pokoj,chca tylko zyc,gdy miliony ludzi z ich panstwa umarlo.Nie ktorym ludziom do szczescia wystarczylaby tylko czysta woda do picia,nie zanieczyszczona arsenem lub innym zwiazkeim,ktory ich zabija.Ale sa takie osoby, ktore mysla o sobie wylacznie,dla nich nic innego sie nieliczy,bo one sa najwazniejsze.Takich osob z Megalomania wiecej niz nie lubie,gardze nimi...A dlaczego,bo maja to,o czymwiele osob nawet nie marzy.A co z tym robia,marnuja bo uwazaja,ze skoro to maja,jest to oczywiste,ze im sie to nalezy.Nic dla innych nie zrobia,moga chociaz oddac krew(o 8 czekoladach to juz nawet niebede zbytnio sie rozpisywal) to ich nic nie kosztuje,ale poco odrogina wyrzeczen,lepiej wszystko dostac,prawda?
Po pierwsze - nie tylko lasek. Po drugie - to, że ktoś ma większe problemy wcale nie oznacza, że te moje są nieważne i nie mam prawa się nimi przejmować. Waga danego problemu nigdy nie jest obiektywna, zależy od człowieka. To, co dla jednego będzie końcem świata dla drugiego będzie błahostką.
Powracając do demota - ukochaną osobę pozna się mimo przebrania. Po stylu poruszania się, po głosie, oczach.. Poza tym, o problemach już było i to wiele razy.
No wlasnie o tym mowie, ze nie cierpie sentymentalnych dzieci wciaz wracajacych do tego,jak trudne bylo ich zycie, bo Asia z 2C obrazila ja przy Tomku z CD ktory jej sie podoba. I to nie jest zaden problem, zwykle codzienne zdarzenie.
To jakimi problemami można się przejmować by nie zostać ocenionym jako 'sentymentalne dziecko'? Obrażeniem przed Tomkiem, całą klasą, całą szkołą? Kłótnią z rodzicem, brakiem akceptacji rodziców, nadmiarem oczekiwań od rodziców? Ciężkim przeziębieniem, pobytem w szpitalu, operacją, wyrokiem śmierci na karku? Gdzie leży ta magiczna granica? Nie oceniaj. Ludzka psychika jest czasem ciekawa. Ta sama osoba może bardzo przejmować się słowami koleżanki przy owym Tomku i jednocześnie świetnie sobie radzić z trudniejszym problemem.
Nie wiem, co jest w tym zabawnego.
przypominam,ze to demotywatory.pl a nie smieszneobrazki.pl
demot:A jednak...:...coś wiem
Przecież wiem o tym. Poprostu taki demot jest nie na miejscu, bo widać że autor chciał się zwyczajnie pośmiać, a to nie jest żaden temat do żartów.
Cholera, adminowi chyba pomyliła się główna z archiwum.
---> profil użytkownika sanja - bardzo ciekawy :-)))
Nie cierpie lasek, ktore mysla ze maja przerabane,ze tylko one czuja strate i ze tylko im jest zle,przewazniedzieje sie to z powodu uczuc.Oraz takich co mysla jakie to one sa zgrabne, mile, super laski, i mysla tylko o sobie o swoim wygladzie,wstydza sie wyjsc nieumalowane, a z krzywymi nogami chodza jakgdyby nigdy nic. A co one wiedza o cierpieniu?Maja dom, kochajaca (choc czasem zdaje im sie,ze nie) cala rodzine, niemaja zadnych chorob smiertelnych, anoreksji, nie przezyly piekla wojny, obozow koncentracyjnych ani zadnego PRAWDZIWEGO cierpienia. I mysla,ze ten lekki bol po tym,jak je chlopak poscil kantem, bo mysla tylko o sobie(innymi slowy mad*****er princess) to najwieksze cierpienie jakie moze byc,ze tylko one sa prawdziwie zalamane i nieszczesliwe.A moze pomyslaly by o tym,co sie dzieje w Afryce,o wojnie w Sudanie.Marzeniem takich dziewczyn jest chlopak ktory by je wielbili uwazal za bostwo,ale to nie wszystko, potem jeszcze sie z nim caly czas musispotykac, zeby inne dziewczyny jej zazdroscily(najlepiej jeszcze zlamac komus serce przy okazji) dodatkowo drogie prezenty,nie koniecznie od chlopaka,a potem,jak juz to maja,to sa zalamane,bo to straca.Nie doceniaja tego,co maja,uwazaja ze to jest nic.Mysla o sobie tylko tak" Nie jestem glupia... i dobrze wiem, ze jestem ladna. Wiec niemam zamiaru udawac,ze taka nie jestem.Prawda jest taka, ze nikt nie przejdzie kolo mnie bez malego chociaz spojzenia! Zmienilam wyglad, bo to co stale, z czasem staje sie pospolite, a ja nie jestem pospolita, zawsze musze byc zauwazalna!"Zawsze im cos nie pasuje!A mimo to na swiecie trwaja wojny, marzeniem ludzi ktorzy tam zyja jest tylko obudzic sie nastepnego dnia i stwierdzic,ze cala ich rodzina zyje, chca tylko pokoju, a to co ich naprawde martwi to to,ze stracili rodzicow,nie maja niczego oprucz nadzieji,ze pewnego dnia otwoza oczy i zobacza pokoj,chca tylko zyc,gdy miliony ludzi z ich panstwa umarlo.Nie ktorym ludziom do szczescia wystarczylaby tylko czysta woda do picia,nie zanieczyszczona arsenem lub innym zwiazkeim,ktory ich zabija.Ale sa takie osoby, ktore mysla o sobie wylacznie,dla nich nic innego sie nieliczy,bo one sa najwazniejsze.Takich osob z Megalomania wiecej niz nie lubie,gardze nimi...A dlaczego,bo maja to,o czymwiele osob nawet nie marzy.A co z tym robia,marnuja bo uwazaja,ze skoro to maja,jest to oczywiste,ze im sie to nalezy.Nic dla innych nie zrobia,moga chociaz oddac krew(o 8 czekoladach to juz nawet niebede zbytnio sie rozpisywal) to ich nic nie kosztuje,ale poco odrogina wyrzeczen,lepiej wszystko dostac,prawda?
Po pierwsze - nie tylko lasek. Po drugie - to, że ktoś ma większe problemy wcale nie oznacza, że te moje są nieważne i nie mam prawa się nimi przejmować. Waga danego problemu nigdy nie jest obiektywna, zależy od człowieka. To, co dla jednego będzie końcem świata dla drugiego będzie błahostką.
Powracając do demota - ukochaną osobę pozna się mimo przebrania. Po stylu poruszania się, po głosie, oczach.. Poza tym, o problemach już było i to wiele razy.
No wlasnie o tym mowie, ze nie cierpie sentymentalnych dzieci wciaz wracajacych do tego,jak trudne bylo ich zycie, bo Asia z 2C obrazila ja przy Tomku z CD ktory jej sie podoba. I to nie jest zaden problem, zwykle codzienne zdarzenie.
To jakimi problemami można się przejmować by nie zostać ocenionym jako 'sentymentalne dziecko'? Obrażeniem przed Tomkiem, całą klasą, całą szkołą? Kłótnią z rodzicem, brakiem akceptacji rodziców, nadmiarem oczekiwań od rodziców? Ciężkim przeziębieniem, pobytem w szpitalu, operacją, wyrokiem śmierci na karku? Gdzie leży ta magiczna granica? Nie oceniaj. Ludzka psychika jest czasem ciekawa. Ta sama osoba może bardzo przejmować się słowami koleżanki przy owym Tomku i jednocześnie świetnie sobie radzić z trudniejszym problemem.
Ta,jak to okresliles/as "magiczna granicza" jest megalomania.Jak ktos mysli tylko o sobie,to jego problemy nie przekraczaja tej granicy.
ta duma po przeczytaniu... :D
Wiem dużo.