Sama napisałaś- dla CIEBIE jest to niekomfortowe.
To nie znaczy, że dla każdego.
Po prostu trzeba
znać granice, nie każda kobieta ubrana od stóp do głów zasługuje na szacunek, więc nie ma reguły.
Nie wszystko jest zawsze białe albo czarne, są też odcienie szarości;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
27 listopada 2011 o 6:41
A ja mam podobne zdanie, jak sla. To znaczy może nie tak skrajne, bo nie uważam tego za utratę szacunku, ale nie zgodziłbym się, żeby moja kobieta komukolwiek pozowała nago. A obce kobity niech sobie robią, co chcą, kamieniami rzucał w nie nie będę. ;)
Może jestem głupia, może mam dziwne zasady. Lecz dla mnie tego typu pozowanie całkowicie odpada. Tak więc teza, że można (w ten sposób) sprzedać własne ciało nie tracąc godności jest w wielu przypadkach zwyczajnie błędna.
po pierwsze, ginekologiem moze byc kobieta i nie patrzy tam z pożadaniem i mysli o tym nie wiadomo co. Kiedy taka kobieta rozbiera sie i malują ja faceci mysla o jednym i jednoczesnie jest im fajnie. To nic innego niz wejsc na strone z erotyka i ogladnac EROTYCZNE zdjecia ... dokladnie to samo i ta sama zasada. SLA wyznaje wartosci, które powinna wyzwawac kazda normalna kobieta, a ludzie ja besztaja. Swiat schodzi na psy. Ciekawe który facet bedzie prawdziwie kochał i szanował kobiete, którą nago i w różnych pozycjach widziały dziesiątki innych mężczyzn i jeszcze mają zdjęcia/rysunki z nią na ścianach. Przychodzisz do kogoś, patrzysz, a tu p...pka Twojej żony na ścianie znajomego. Nieno, niesamowite, niepowtarzalne, wyjątkowe..... ;/
Eee... ludzie!
A ja czegoś tu nie rozumiem. My nadal mówimy o kobietach, które rozbierają się do aktów, czy już o stronkach z erotyką i innych świerszczykach?
Ktoś, kto nie widzi między tym różnicy jest zwykłym ignorantem, bo to dwie zupełnie inne rzeczy.
Radziłabym się trochę zastanowić od czasu do czasu, a nie pisać pierwszą rzecz jaka przychodzi Wam do głowy.
jakie pożądanie. ludzie ktorzy tam siedza nawet nie mysla o tym. są to ludzie kulturalni a nie taka zwierzyna co to po ulicach chodzi ;/. oni patrza na ludzkie ciało inaczej niz my. owszem... ja bym sie wstydzila tak rozebrac ale nie sadze ze jest to utrata szacunku do samej siebie w sumie to nawet dośc piękne :)
powiem tobie ze bycie modelką przy akcie wcale nie jest brakiem szacunku do siebie można dzięki temu pomoc stworzyć nierzadko piękne dzieła, zresztą co robisz jak masz iść do ginekologa?
@Caroll22
Ja wcale nie neguję, że w ten sposób tworzy się sztukę czy po prostu pozwala innym na doskonalenie własnych umiejętności. Swego czasu także rysowałam, także akty, traktuję to więc w kategoriach sztuki, nie pornografii czy czegoś złego. Mimo wszystko - ja bym się na to nie zdecydowała, bo dla mnie! oznaczałoby to stratę szacunku do samej siebie. Jeśli ktoś ma inne zasady to nie bronię mu, jednak ja bym nie potrafiła.
Lekarzy pozostawmy, to dłuższe tłumaczenie ;]. Jednak i z nimi jest ciekawie.
Xaffarin, widać, że nigdy nie byłeś na zajęciach z aktu. I może lepiej, by z takim podejściem zepsułbyś atmosferę. Chłopaki z mojej pracowni wyrazili niedawno sprzeciw przeciwko zatrudnieniu pewniej pozerki- bo była zbyt atrakcyjna. Za to wszyscy uwielbiają przychodzić, gdy pozuje pewna niziutka pani w wieku 55+ ze sporą nadwagą. Jeśli malując tę kobietę myślałbyś o jednym i byłoby Ci fajnie w takim sensie, jakiego domyślam się z Twojej wypowiedzi, to khem, nie wnikam w Twoje preferencje. A zdjęcia nie nadają się do ćwiczenia rysunku, pozostawiają zbyt małe pole dla wyobraźni, która z kolei jest niezbędna, żeby żywy obraz w 3D przerzucić na papier. Co do szacunku dla tych kobiet- ja go mam, faceci z pracowni również. sla, więc bardzo dobrze, że nie musisz, bo nie warto robić czegokolwiek wbrew sobie. :)
Ja tam widzę zwykłą striptizerkę. A połowa tych facetów, którzy się na nią gapią za parę godzin będzie walić konia myśląc o niej. Faktycznie szacunek...
Nie mierz innych swoją miarą. Na takich zajęciach ludzie są zbyt skupieni na pracy, ta kobieta jest tu postrzegana w kategoriach estetycznych, a nie erotycznych. Większość z tych facetów (i kobiet) zapewne za parę godzin będzie jeszcze myśleć jak dobrze narysować jej stopę. Ja mam cały folder ze zdjęciami kobiet, ubranych i nie, w najróżniejszych pozycjach, bo to jakiś sposób żeby ćwiczyć rysunek, gdy nie ma się pod ręką żywej modelki.
Nienawidzę kiedy próbuje się coś podnieść do wyższej rangi bo jest "dla sztuki". Sztuka nic nie usprawiedliwia. Striptizerka to kobieta rozbierająca się za pieniądze. Tu też taka jest.
@dyllan nie mierzę swoją miarą, tylko miarą chyba każdego faceta, którego znam. Śmiem twierdzić, że facet, który przez dłuższy czas patrzy na rozebraną kobietę nie ma wzwodu nie jest do końca normalny.
znam dziewczyne ktora pracowala w plastyku jako wlasnie modelka. czasem pozowala w ubraniach czasem bez. czesto gdy pozowala bez ubran byla pozaslaniana. i nie sprzedawala się. ciekawe jest to, ze potem gdy znalazla juz prace chodziła tam za darmo. zrobolo jej sie przykro gdy widziala tego demota i te komentarze. nie ma nic w tym zlego juz wiele lat temu malowano nagośc. dla nas nagośc to cos tak zlego ale nasza skora jest najpiekniejszym ubraniem i nagość jest piękna. nie mowie by sie rozbiearc na ulicach ale to normalne i naturalne.
U każdego granica przebiega w innym miejscu. Jeden straci godnosc i szacunek do siebie po rozebraniu się a drugi rezygnując z pozowania, bo komuś się to nie podoba:)
Oj tam, od razu sprzedać. Wypożyczyć na kilka godzin. Swoją drogą, strasznie słabe warunki do rysowania.
rysowania? myślałem że to szkoła masturbacji
Dla mnie jakiekolwiek rozebranie się nie przy ukochanym jest bardzo niekomfortowe, oznacza utratę szacunku do samej siebie.
to głupia jesteś
Sama napisałaś- dla CIEBIE jest to niekomfortowe.
To nie znaczy, że dla każdego.
Po prostu trzeba
znać granice, nie każda kobieta ubrana od stóp do głów zasługuje na szacunek, więc nie ma reguły.
Nie wszystko jest zawsze białe albo czarne, są też odcienie szarości;)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 listopada 2011 o 6:41
A ja mam podobne zdanie, jak sla. To znaczy może nie tak skrajne, bo nie uważam tego za utratę szacunku, ale nie zgodziłbym się, żeby moja kobieta komukolwiek pozowała nago. A obce kobity niech sobie robią, co chcą, kamieniami rzucał w nie nie będę. ;)
Może jestem głupia, może mam dziwne zasady. Lecz dla mnie tego typu pozowanie całkowicie odpada. Tak więc teza, że można (w ten sposób) sprzedać własne ciało nie tracąc godności jest w wielu przypadkach zwyczajnie błędna.
u ginekologa towarzyszy ci ukochany czy to on cie bada?
@ZielonyDres porównujesz wizytę u lekarza do pozowania (z zupełnie własnej woli) do rysunku?
po pierwsze, ginekologiem moze byc kobieta i nie patrzy tam z pożadaniem i mysli o tym nie wiadomo co. Kiedy taka kobieta rozbiera sie i malują ja faceci mysla o jednym i jednoczesnie jest im fajnie. To nic innego niz wejsc na strone z erotyka i ogladnac EROTYCZNE zdjecia ... dokladnie to samo i ta sama zasada. SLA wyznaje wartosci, które powinna wyzwawac kazda normalna kobieta, a ludzie ja besztaja. Swiat schodzi na psy. Ciekawe który facet bedzie prawdziwie kochał i szanował kobiete, którą nago i w różnych pozycjach widziały dziesiątki innych mężczyzn i jeszcze mają zdjęcia/rysunki z nią na ścianach. Przychodzisz do kogoś, patrzysz, a tu p...pka Twojej żony na ścianie znajomego. Nieno, niesamowite, niepowtarzalne, wyjątkowe..... ;/
Eee... ludzie!
A ja czegoś tu nie rozumiem. My nadal mówimy o kobietach, które rozbierają się do aktów, czy już o stronkach z erotyką i innych świerszczykach?
Ktoś, kto nie widzi między tym różnicy jest zwykłym ignorantem, bo to dwie zupełnie inne rzeczy.
Radziłabym się trochę zastanowić od czasu do czasu, a nie pisać pierwszą rzecz jaka przychodzi Wam do głowy.
jakie pożądanie. ludzie ktorzy tam siedza nawet nie mysla o tym. są to ludzie kulturalni a nie taka zwierzyna co to po ulicach chodzi ;/. oni patrza na ludzkie ciało inaczej niz my. owszem... ja bym sie wstydzila tak rozebrac ale nie sadze ze jest to utrata szacunku do samej siebie w sumie to nawet dośc piękne :)
powiem tobie ze bycie modelką przy akcie wcale nie jest brakiem szacunku do siebie można dzięki temu pomoc stworzyć nierzadko piękne dzieła, zresztą co robisz jak masz iść do ginekologa?
@Caroll22
Ja wcale nie neguję, że w ten sposób tworzy się sztukę czy po prostu pozwala innym na doskonalenie własnych umiejętności. Swego czasu także rysowałam, także akty, traktuję to więc w kategoriach sztuki, nie pornografii czy czegoś złego. Mimo wszystko - ja bym się na to nie zdecydowała, bo dla mnie! oznaczałoby to stratę szacunku do samej siebie. Jeśli ktoś ma inne zasady to nie bronię mu, jednak ja bym nie potrafiła.
Lekarzy pozostawmy, to dłuższe tłumaczenie ;]. Jednak i z nimi jest ciekawie.
Bardzo dobra postawa sla. Postawa porządnej, normalnej kobiety.
Xaffarin, widać, że nigdy nie byłeś na zajęciach z aktu. I może lepiej, by z takim podejściem zepsułbyś atmosferę. Chłopaki z mojej pracowni wyrazili niedawno sprzeciw przeciwko zatrudnieniu pewniej pozerki- bo była zbyt atrakcyjna. Za to wszyscy uwielbiają przychodzić, gdy pozuje pewna niziutka pani w wieku 55+ ze sporą nadwagą. Jeśli malując tę kobietę myślałbyś o jednym i byłoby Ci fajnie w takim sensie, jakiego domyślam się z Twojej wypowiedzi, to khem, nie wnikam w Twoje preferencje. A zdjęcia nie nadają się do ćwiczenia rysunku, pozostawiają zbyt małe pole dla wyobraźni, która z kolei jest niezbędna, żeby żywy obraz w 3D przerzucić na papier. Co do szacunku dla tych kobiet- ja go mam, faceci z pracowni również. sla, więc bardzo dobrze, że nie musisz, bo nie warto robić czegokolwiek wbrew sobie. :)
Mogłeś jeszcze na dole wstawić zdjęcie oświadczenia woli z oddaniem organów po nagłeś śmierci:) Też by pasowało +
Taaa... Na organy.
Ja tam widzę zwykłą striptizerkę. A połowa tych facetów, którzy się na nią gapią za parę godzin będzie walić konia myśląc o niej. Faktycznie szacunek...
Nie mierz innych swoją miarą. Na takich zajęciach ludzie są zbyt skupieni na pracy, ta kobieta jest tu postrzegana w kategoriach estetycznych, a nie erotycznych. Większość z tych facetów (i kobiet) zapewne za parę godzin będzie jeszcze myśleć jak dobrze narysować jej stopę. Ja mam cały folder ze zdjęciami kobiet, ubranych i nie, w najróżniejszych pozycjach, bo to jakiś sposób żeby ćwiczyć rysunek, gdy nie ma się pod ręką żywej modelki.
skoro masz modelkę za striptizerkę to masz bardzo ograniczoną wyobraźnie
Nienawidzę kiedy próbuje się coś podnieść do wyższej rangi bo jest "dla sztuki". Sztuka nic nie usprawiedliwia. Striptizerka to kobieta rozbierająca się za pieniądze. Tu też taka jest.
@dyllan nie mierzę swoją miarą, tylko miarą chyba każdego faceta, którego znam. Śmiem twierdzić, że facet, który przez dłuższy czas patrzy na rozebraną kobietę nie ma wzwodu nie jest do końca normalny.
znam dziewczyne ktora pracowala w plastyku jako wlasnie modelka. czasem pozowala w ubraniach czasem bez. czesto gdy pozowala bez ubran byla pozaslaniana. i nie sprzedawala się. ciekawe jest to, ze potem gdy znalazla juz prace chodziła tam za darmo. zrobolo jej sie przykro gdy widziala tego demota i te komentarze. nie ma nic w tym zlego juz wiele lat temu malowano nagośc. dla nas nagośc to cos tak zlego ale nasza skora jest najpiekniejszym ubraniem i nagość jest piękna. nie mowie by sie rozbiearc na ulicach ale to normalne i naturalne.
Raczej wystawić na pokaz niż sprzedać a to nie to samo
nie ,nie można. Akty czy takie pozowanie, zawsze będzie tym samym i trzeba być debilem, by myśleć, że to co innego niż pewna odmiana pornografii.
jestes katolikiem? JESTES PEDOFILEM! wszystkie aniołki sa grube i gołe! takie mam argumenty dla tych co tak
komentują... trzeba widziez roznice. Sadzisz ze to tez... odmiana pornografii:
http://historiasztuki.blox.pl/resource/rubens_porwanie_corek_leukippa.jpg ??
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2011 o 16:30
U każdego granica przebiega w innym miejscu. Jeden straci godnosc i szacunek do siebie po rozebraniu się a drugi rezygnując z pozowania, bo komuś się to nie podoba:)