Pracuję za kierownicą i uwielbiam śnieg!!! Nie rozumiem dlaczego wszyscy kierowcy tak na niego narzekają? Wystarczy nauczyć się jeździć, wyczuć swoje auto i zero stresu. Błoto pośniegowe troszkę mniej...
Nie rozumiesz, dlaczego kierowcy nie lubią śniegu? Ja jednakowoż dostrzegam różnicę, że w zimie jeździ się gorzej. Poza tym - sama jazda, to jeszcze pół biedy, O ILE DROGI SĄ Z GRUBSZA ODŚNIEŻONE, co niestety, nie zawsze się zdarza. Natomiast są jeszcze inne uciążliwości związane z samochodem w zimie, jak choćby codzienne odkopywanie samochodu ze śniegu, skrobanie szronu z szyb, znaczne utrudnienia przy parkowaniu - często trzeba sobie odkopać miejsce na parkingu, co wystarcza tylko na jedną noc, bo następnego dnia najczęściej znajdują się inni chętni na gotowe odśnieżone miejsce. Zresztą nawet to samo miejsce może być ponownie zasypane, więc znowu odsnieżanie. Do tego wszystkiego dochodzą sytuacje, gdzie np. na podjeździe jakiś samochód nie może podjechać i zablokował przejazd - tworzy się korek, a wtedy swoje umiejętności jazdy w zimie możesz sobie schować pod siedzenie. To wszystko latem nie występuje, więc śmiem twierdzić, że zima dla kierowców stanowi sporą uciążliwość.
a ja tam od zawsze nie lubię śniegu :) i na sankach też nigdy nie jeździłam poza czasami małolata
kiedy to rodzice decydowali jak dziecko spędza wolny czas i nie miało się na to wpływu. także jak widać
od każdej reguły są wyjątki bo Sendula jako kierowca lubi śnieg, a ja jako potencjalny użytkownik sanek
go nie znoszę :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 grudnia 2011 o 14:45
Sendula1 ja nie mam prawa jazdy nawet a nienawidzę śniegu, więc nie rozumiem czemu się dziwisz tej
niechęci do zimy :) mogę wymienić mnóstwo wad śniegu, zalety praktycznie żadnej, tak więc czy jeżdżę
czy chodzę to narzekam na śnieg. nawet jakbym była w wieku "sankowym" to i tak milion razy bardziej
wolałabym każdą inną pogodę byle nie śnieg. co więcej, nawet gdybym była jakąś inwalidką i
siedziała wyłącznie w domu, to i tak wolałabym żeby nie było śniegu jeśli mogłabym obserwować widok
z okna, ponieważ strasznie mdły jest taki widok jak wszystko jest białe albo brudnobiałe. jedyna sytuacja że byłoby mi obojętne czy jest śnieg czy go nie ma to jakbym nie musiała ani po nim chodzić, ani go widzieć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
6 grudnia 2011 o 17:57
też lubię śnieg, szczególnie lubię przecierać lokalne drogi, bajka.
Gdy już jest naprawdę źle wtedy odpalam swego MTZ-a 4x4 , nawet niekoniecznie i mogę rowy przemierzać.
Dla samej frajdy jazdy po śniegu korki, skrobanie szyb, czy inne "minusy", to ciupkie drobnostki. Nawet półgodzinne odkopywanie autka po śnieżnej nocy są niczym, bo wiem, że czega nagroda-małe 200km po naszych polskich drogach, gdzie wreszcie nie widać dziur. :-)
Śnieg lubią głownie dzieci i osoby uprawiające sporty zimowe. Reszta ma bardzo podzielone zdanie na ten temat. Kiedyś lubiłem śnieg, teraz się modlę aby spadł po wigilii, bo mam dwa wazne wyjazdy samochodem a doświadczenia na śliskiej nawierzchni brak...
@mooz: "... zimą jeździ się LEPIEJ!..." ---- Mógłbyś trochę to rozwinąć? Jakież to udogodnienia występują na drogach w zimie, które powodują, że jazda po śniegu jest bardziej komfortowa od jazdy po czystej jezdni? ---- Jeżdżę od 1983 roku, więc od 28 lat. Jeździłem w skrajnie różnych warunkach, również po bardzo oblodzonej nawierzchni i uważam, że dobrze sobie z tym radzę, nie miałem żadnego wypadku. Z pewnością w zimie też da się jeździć. Mimo wszystko jednak nie zaryzykowałbym stwierdzenia, że w zimie jeździ się LEPIEJ.
A nie jest tak, że tylnonapędowe mają tendencje do wpadania w poślizgi? Kolega jeździ starszym mercedesem i czesto ma eskapady bo tył lekki:) Nie znam się, przytaczam tylko:D
JanuszTorun ale żeś się uczepił. może i jest ale dla nich to bez znaczenia :) poza tym co czy lubimy słońce też zależy od tego czy siedzimy za kierownicą czy się opalamy. do wszystkiego się można przyczepić. jak dla mnie jeździ się prawie, że tak samo bo i w lecie i w zimie i w jesieni i wiośnie są warunki pogodowe utrudniające jazdę. i nigdy nie będzie tak, że będzie się jechało każdemu identycznie. a wydaje mi się, że lepiej jedzie się po śniegu (po śniegu, nie lodzie) niż pod słońce, ale nie wiem, nie mam prawka mogę się mylić.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 grudnia 2011 o 14:48
> katajiina ---- Nie zrozumiałaś. To, że dla kogoś to nie ma znaczenia, a to, że nie ma różnicy, to nie jest to samo. Ja tylko twierdzę, że różnica jest. A czy ta różnica ma dla kogoś znaczenie, to już może być różnie.
> katajiina ---- Po modyfikacji Twojego wpisu, ja również dodałbym jeszcze coś... ---1--- Ten demot nie ma na celu omówienia wszelkich czynników, do których można się "przyczepić". Wskazuje tylko, że śnieżyce są na tyle istotnym utrudnieniem, że dla wielu (choć oczywiście nie dla wszystkich) kierowców mogą one być powodem tego, że ktoś nie lubi śniegu. Zatem to, czy ktoś lubi słońce, czy nie lubi, całkowicie rozmija się z tematem. A jeżeli już wspominasz o słońcu, to ono może nam świecić w oczy również w zimie. I to nawet bardziej dokuczliwie, niż latem, bo w zimie jest niżej i w dodatku dochodzą odbicia od śniegu. ---2--- Sama napisałaś, że nie masz prawka, czyli wypowiadasz się na temat, na który masz raczej blade pojęcie. Sądzę, że jako kierowca z 28-letnim stażem (czyli przejeździłem też 28 zim, z zupełnie dobrym skutkiem - żadnego wypadku) mam co nieco większe pojęcie na ten temat. I na podstawie swoich doświadczeń uważam, ze jazda w lecie jest jednak bardziej komfortowa, niż w zimie.
Jeżdżę autem i jakoś nie przeszkadza mi to w niczym. Wystarczy dobrze wyczuć auto nauczyc sie pożadnie jeździć a jazda autem z tylnym napedem na sliskich drogach + że tak to nazwę ' wpadanie bokiem w zakręty ' = niezła frajda. ;)
Jazda samochodem po śniegu też ma swój urok moim zdaniem. Jak się stoi w korku spowodowanym warunkami pogodowymi może trochę mniejszy, ale podróż np. wieczorem na pustych ulicach podczas opadów to bardzo przyjemne przeżycie :-)
Zimą się fajnie jeździ... Najgorsze warunki to mgła + deszcz w dodatku na drodze bez pasów... Wszędzie są wk***jace refleksy świateł, a do tego mgła która sprawia, że już totalnie nic nie widać.
UWAGA! Na podstawie własnych doświadczeń odradzam próby doczepiania się do samochodów jadąc na nartach. Wyjątkiem jest sytuacja, w której mamy na tyle dobry refleks, że przy hamowaniu zdążymy uciec.
skoro autora sam krytykuje wszystkie inne demoty to ja będe tak samo miły jak on w stosunku do innych, co maja sanki do jazdy ? bo kułek nie widziałem !! No ale ty wiesz lepiej bo dla ciebie świnia to wyłącznie wieprzowina nie szynka...
> qkaracza ----- Jeżeli nie zrozumiałeś demota, to... specjalna instrukcja dla Ciebie: Większość kierowców (chociaż z pewnością nie wszyscy, datego napisałem, że ... często zależy..., a nie, że ... zawsze...) nie lubi śniegu, ponieważ wiąże się z tym sporo niedogodności. Z kolei dzieci przeważnie lubią śnieg, bo lubią pojeździć na sankach. Skracająć tę myśl - ktoś, kto jeździ samochodem - raczej nie lubi śniegu, a ktoś, kto jeździ na sankach (dziecko) - przeważnie lubi śnieg. ----- Jeżeli nie zrozumiałeś, jaka jest różnica między wieprzowiną, a szynką, to wyjaśniam: wieprzowina to jest wszelkie mięso ze świni, a szynka to już tylko niektóre fragmenty. Jeżeli jeszcze czegoś nie kumasz na temat wieprzowiny, to pisz raczej pod demotem, który tego dotyczy. Jeżeli jeszcze nie wiesz, o co chodzi w TYM democie, to pisz tutaj.
Pracuję za kierownicą i uwielbiam śnieg!!! Nie rozumiem dlaczego wszyscy kierowcy tak na niego narzekają? Wystarczy nauczyć się jeździć, wyczuć swoje auto i zero stresu. Błoto pośniegowe troszkę mniej...
Nie rozumiesz, dlaczego kierowcy nie lubią śniegu? Ja jednakowoż dostrzegam różnicę, że w zimie jeździ się gorzej. Poza tym - sama jazda, to jeszcze pół biedy, O ILE DROGI SĄ Z GRUBSZA ODŚNIEŻONE, co niestety, nie zawsze się zdarza. Natomiast są jeszcze inne uciążliwości związane z samochodem w zimie, jak choćby codzienne odkopywanie samochodu ze śniegu, skrobanie szronu z szyb, znaczne utrudnienia przy parkowaniu - często trzeba sobie odkopać miejsce na parkingu, co wystarcza tylko na jedną noc, bo następnego dnia najczęściej znajdują się inni chętni na gotowe odśnieżone miejsce. Zresztą nawet to samo miejsce może być ponownie zasypane, więc znowu odsnieżanie. Do tego wszystkiego dochodzą sytuacje, gdzie np. na podjeździe jakiś samochód nie może podjechać i zablokował przejazd - tworzy się korek, a wtedy swoje umiejętności jazdy w zimie możesz sobie schować pod siedzenie. To wszystko latem nie występuje, więc śmiem twierdzić, że zima dla kierowców stanowi sporą uciążliwość.
a ja tam od zawsze nie lubię śniegu :) i na sankach też nigdy nie jeździłam poza czasami małolata
kiedy to rodzice decydowali jak dziecko spędza wolny czas i nie miało się na to wpływu. także jak widać
od każdej reguły są wyjątki bo Sendula jako kierowca lubi śnieg, a ja jako potencjalny użytkownik sanek
go nie znoszę :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 grudnia 2011 o 14:45
Ja nie wiem jak nie można lubić śniegu i deszczu... jak dla mnie taka pogoda jest najlepsza, zaś nienawidzę słońca. Cóż.
Szybciej bym powiedział, że to zależy od tego gdzie mieszkasz.
Mam garaż.
@Beniak może to jest dla ciebie dobry pretekst żeby siedzieć przed kompem
Sendula1 ja nie mam prawa jazdy nawet a nienawidzę śniegu, więc nie rozumiem czemu się dziwisz tej
niechęci do zimy :) mogę wymienić mnóstwo wad śniegu, zalety praktycznie żadnej, tak więc czy jeżdżę
czy chodzę to narzekam na śnieg. nawet jakbym była w wieku "sankowym" to i tak milion razy bardziej
wolałabym każdą inną pogodę byle nie śnieg. co więcej, nawet gdybym była jakąś inwalidką i
siedziała wyłącznie w domu, to i tak wolałabym żeby nie było śniegu jeśli mogłabym obserwować widok
z okna, ponieważ strasznie mdły jest taki widok jak wszystko jest białe albo brudnobiałe. jedyna sytuacja że byłoby mi obojętne czy jest śnieg czy go nie ma to jakbym nie musiała ani po nim chodzić, ani go widzieć.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 grudnia 2011 o 17:57
Rowerem jeżdze xD
też lubię śnieg, szczególnie lubię przecierać lokalne drogi, bajka.
Gdy już jest naprawdę źle wtedy odpalam swego MTZ-a 4x4 , nawet niekoniecznie i mogę rowy przemierzać.
Dla samej frajdy jazdy po śniegu korki, skrobanie szyb, czy inne "minusy", to ciupkie drobnostki. Nawet półgodzinne odkopywanie autka po śnieżnej nocy są niczym, bo wiem, że czega nagroda-małe 200km po naszych polskich drogach, gdzie wreszcie nie widać dziur. :-)
Śnieg lubią głownie dzieci i osoby uprawiające sporty zimowe. Reszta ma bardzo podzielone zdanie na ten temat. Kiedyś lubiłem śnieg, teraz się modlę aby spadł po wigilii, bo mam dwa wazne wyjazdy samochodem a doświadczenia na śliskiej nawierzchni brak...
@mooz: "... zimą jeździ się LEPIEJ!..." ---- Mógłbyś trochę to rozwinąć? Jakież to udogodnienia występują na drogach w zimie, które powodują, że jazda po śniegu jest bardziej komfortowa od jazdy po czystej jezdni? ---- Jeżdżę od 1983 roku, więc od 28 lat. Jeździłem w skrajnie różnych warunkach, również po bardzo oblodzonej nawierzchni i uważam, że dobrze sobie z tym radzę, nie miałem żadnego wypadku. Z pewnością w zimie też da się jeździć. Mimo wszystko jednak nie zaryzykowałbym stwierdzenia, że w zimie jeździ się LEPIEJ.
Ja mam mieszane uczucia, bo właśnie zacząłem jeździć "L-ką", ale kocham snowboard... :/
przynajmniej teraz rowerzystów nie ma :)
W tym pierwszym wypadku też można lubić śnieg. Wystarczy mieć sprawny hamulec ręczny lub napęd na tył:D
Owszem, w każdym przypadku można lubić śnieg. Toteż w podpisie demota jest napisane: "... CZĘSTO zależy od tego...", a nie "... ZAWSZE zależy...".
A nie jest tak, że tylnonapędowe mają tendencje do wpadania w poślizgi? Kolega jeździ starszym mercedesem i czesto ma eskapady bo tył lekki:) Nie znam się, przytaczam tylko:D
właśnie o to mi chodziło z tylnym napędem i ręcznym - dzieki temu można pojeździć bokami :)
dla mnie bez różnicy czy zima czy lato :) moge jeździć w każdych warunkach :D
To, że możesz jeździć w każdych warunkach, niekoniecznie jeszcze oznacza, że nie ma żadnej różnicy między jazdą w zimie i w lecie.
JanuszTorun ale żeś się uczepił. może i jest ale dla nich to bez znaczenia :) poza tym co czy lubimy słońce też zależy od tego czy siedzimy za kierownicą czy się opalamy. do wszystkiego się można przyczepić. jak dla mnie jeździ się prawie, że tak samo bo i w lecie i w zimie i w jesieni i wiośnie są warunki pogodowe utrudniające jazdę. i nigdy nie będzie tak, że będzie się jechało każdemu identycznie. a wydaje mi się, że lepiej jedzie się po śniegu (po śniegu, nie lodzie) niż pod słońce, ale nie wiem, nie mam prawka mogę się mylić.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 grudnia 2011 o 14:48
> katajiina ---- Nie zrozumiałaś. To, że dla kogoś to nie ma znaczenia, a to, że nie ma różnicy, to nie jest to samo. Ja tylko twierdzę, że różnica jest. A czy ta różnica ma dla kogoś znaczenie, to już może być różnie.
> katajiina ---- Po modyfikacji Twojego wpisu, ja również dodałbym jeszcze coś... ---1--- Ten demot nie ma na celu omówienia wszelkich czynników, do których można się "przyczepić". Wskazuje tylko, że śnieżyce są na tyle istotnym utrudnieniem, że dla wielu (choć oczywiście nie dla wszystkich) kierowców mogą one być powodem tego, że ktoś nie lubi śniegu. Zatem to, czy ktoś lubi słońce, czy nie lubi, całkowicie rozmija się z tematem. A jeżeli już wspominasz o słońcu, to ono może nam świecić w oczy również w zimie. I to nawet bardziej dokuczliwie, niż latem, bo w zimie jest niżej i w dodatku dochodzą odbicia od śniegu. ---2--- Sama napisałaś, że nie masz prawka, czyli wypowiadasz się na temat, na który masz raczej blade pojęcie. Sądzę, że jako kierowca z 28-letnim stażem (czyli przejeździłem też 28 zim, z zupełnie dobrym skutkiem - żadnego wypadku) mam co nieco większe pojęcie na ten temat. I na podstawie swoich doświadczeń uważam, ze jazda w lecie jest jednak bardziej komfortowa, niż w zimie.
Ja akurat nie cierpię jeździć sankami. Wole jabłuszko.
Też wole jabłuszko+skok=można się połamać :D ale polecam
ja jeżdżę autem i lubię śnieg, można trochę boków połapać na placach/parkingach
Jestem kierowcą i lubię gdy całe miasto jest pokryte grubą warstwą świeżego śniegu.
Całe miasto pokryte białym puchem wygląda bardzo ładnie
ja tam wolę normalnie jak widać trawę i w ogóle... nawet o tej porze jeszcze zielona trawa jest, na pewno lepsze to niż wszystko białe :/
Autobusem i nienawidze śniegu!
Nie powiem,mam lekkiego stresa przed pierwszą zimą za kółkiem,ale poza drogami uwielbiam śnieg ;)
demot:Ja lubię śnieg:Jeżdżę lawetą. :-P
A jeśli ktoś jeździ motorem? ;)
motocyklem*
A ja uwielbiam jeździć po śniegu :D a na skrobanie szyb to się zarzuca tzw. "szmatę" na szybę i spokój...
Jeżdżę autem i jakoś nie przeszkadza mi to w niczym. Wystarczy dobrze wyczuć auto nauczyc sie pożadnie jeździć a jazda autem z tylnym napedem na sliskich drogach + że tak to nazwę ' wpadanie bokiem w zakręty ' = niezła frajda. ;)
Jazda samochodem po śniegu też ma swój urok moim zdaniem. Jak się stoi w korku spowodowanym warunkami pogodowymi może trochę mniejszy, ale podróż np. wieczorem na pustych ulicach podczas opadów to bardzo przyjemne przeżycie :-)
Niech kierowcy przesiądą się na sanki i problem będzie z głowy :)
:-) ... Chodziło raczej o to, że dzieci przeważnie lubią śnieg, a dorośli już nie wszyscy.
Tani drift plx?
Zimą się fajnie jeździ... Najgorsze warunki to mgła + deszcz w dodatku na drodze bez pasów... Wszędzie są wk***jace refleksy świateł, a do tego mgła która sprawia, że już totalnie nic nie widać.
jeżdżę motorem... :(
Motorem w zimie, to chyba szczególnie przerąbane :-( Ale spójrz na to z innej strony - przynajmniej nie musisz codziennie skrobać szronu z szyb ;-)
Oj nie tak tragicznie, szczególnie, jeśli masz enduro-wtedy to czysta zabawa :D
A ja uwielbiam jeździć autem jak pada śnieg :D Może i jestem dziwnym ale dobrze mi z tym ;p
Pługiem ;P
UWAGA! Na podstawie własnych doświadczeń odradzam próby doczepiania się do samochodów jadąc na nartach. Wyjątkiem jest sytuacja, w której mamy na tyle dobry refleks, że przy hamowaniu zdążymy uciec.
Rowerem...
...dobrze jest gdzies wpasc bokiem od czasu do czasu
skoro autora sam krytykuje wszystkie inne demoty to ja będe tak samo miły jak on w stosunku do innych, co maja sanki do jazdy ? bo kułek nie widziałem !! No ale ty wiesz lepiej bo dla ciebie świnia to wyłącznie wieprzowina nie szynka...
> qkaracza ----- Jeżeli nie zrozumiałeś demota, to... specjalna instrukcja dla Ciebie: Większość kierowców (chociaż z pewnością nie wszyscy, datego napisałem, że ... często zależy..., a nie, że ... zawsze...) nie lubi śniegu, ponieważ wiąże się z tym sporo niedogodności. Z kolei dzieci przeważnie lubią śnieg, bo lubią pojeździć na sankach. Skracająć tę myśl - ktoś, kto jeździ samochodem - raczej nie lubi śniegu, a ktoś, kto jeździ na sankach (dziecko) - przeważnie lubi śnieg. ----- Jeżeli nie zrozumiałeś, jaka jest różnica między wieprzowiną, a szynką, to wyjaśniam: wieprzowina to jest wszelkie mięso ze świni, a szynka to już tylko niektóre fragmenty. Jeżeli jeszcze czegoś nie kumasz na temat wieprzowiny, to pisz raczej pod demotem, który tego dotyczy. Jeżeli jeszcze nie wiesz, o co chodzi w TYM democie, to pisz tutaj.
Jakbym miał samochód 4x4, to bym lubił śnieg tak samo jak te dzieci na sankach.