Dlatego jak ktoś się stara o dziewczynę a ta montuje tekstem "zostańmy przyjaciółmi" to ja traktuję to
jako obrazę. No bo zaraz, staram się niby o jakąś panienkę, a ona i tekstem że co prawda mnie nie chce
ale mogę się z nią kumplować. No sorry, każdy może odmówić ale rzucanie ochłapów na pociechę jest
obrazą. To tak jakbym przyszedł do kogoś w porze obiadowej, zapytał czy mogę zjeść a ktoś by mi
powiedział "wiesz co, obiadu to nie dostaniesz ale jeszcze obierków nie wyrzuciliśmy, możesz je sobie zjeść".
No i trzeba też
sobie zdać sprawę że takie wielomiesięczne podchody, próby zaprzyjaźnienia się i "stawanie na każde
zawołanie" to najlepsza metoda aby zostać poduszką do łez dla panienki która będzie nam się skarżyć
jak to źle ją potraktował TEN KTÓREGO WYBRAŁA.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 grudnia 2011 o 14:16
@egoiste Nic dodać, nic ująć. Dlatego jeżeli komuś zależy na pannie, a ta daje mu jedynie możliwość
zostania przyjaciółmi, to proponuję z takiego wariantu zrezygnować, dla waszego dobra. Niekiedy może się
też stać, że panna się obudzi i po twoim odsunięciu będzie chciała cię bliżej, zrozumie, że chce
być z tobą, ale jednak przy rezygnacji z bycia przyjacielem, radzę się na to nie nastawiać, a być może się mile zaskoczycie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 grudnia 2011 o 15:39
@egoiste -> Słysząc taki tekst zły możesz być tylko na siebie - gdzieś po drodze popełniłeś błąd, może nawet kilka. Teraz jedyne co zostaje to przeanalizować je i wyciągnąć zeń wnioski, coby nie dopuścić do powtórki.
wiadomo że gdzieś jakiś błąd musi być i tu nie chodzi o złość że laska mnie odrzuciła tylko o samą formę. kobiety myślą, że zaproponowanie przyjaźni to taka łagodniejsza forma kosza a tak naprawde to jest brak szacunku. załóżmy że jestem tym kolesiem, zabiegam o laskę a ona co, myśli że zadowole się przyjaźnią? że będę jako ten przyjaciel wysłuchiwał opowieści o kolesiu którego wybrała? to jest kpina. mówi się konkretnie, nie pasujesz mi i nara a nie jakieś bądźmy przyjaciółmi. przyjaciółmi albo się jest albo nie, nie można postanowić że od tej pory się jest przyjaciółmi
Eh znawcy znawcy, utrzymajcie normalny zwiazek pokazujac ze mcie wyje.ane,napeeewno sie wam uda, jekis 2 tygodnie, powodzenia;] Ludzie zauwazyli ze kiedy kogos olewaja, zyskuja zainteresowanie tej osoby i zaczeli opierac na tym wszystkie relacje, to jest niestety debilizm i jakies uposledzenie, boja sie okazac prawdziwe uczucia bo zostana odrzuceni, wiec graja dalej, biora co jest byle nie zaznac przykrego uczucia...chore? I czemu sie tak uzalaja sami faceci, czyzbyscie panowie nie musieli nigdy odrzucic uczuc kogos kogo bardzo cenicie i lubicie, ale wiecie ze nie mozecie dac tej osobie szczescia? bardzo niemila sytuacja... czemu ktos kto oferuje nam przyjazn, ma odrazu oferowac milosc? Jakas swiateczna promocja czy co? Z jakiej racji? Od kiedy oferta przyjazni to ochlap? Mowie o szczerych ofertach, jenak koliduje z przerosnietym ego malych chlopcow wiec uznaja to jako obraze, i cios w ich godnosc, takie myslenie to wlasnie strata godnosci. Jasne, czasem nie mozna zgodzic sie na przyjazn kogos na kim nam zalezy, ale trzeba zachowac klase i starac sie zrozumiec a nie traktowac jako uraze i sie boczyc zalac na portalach...takie jest zycie, komus przypadniemy do gustu, komus nie.
Sama mam dosyć podobny problem. Właściwie to powinienem sobie darować ale to trudne jeśli na kimś zależy. Kobiety wybierają niby ciekawszych mężczyzn a tak na prawdę Ci pozostali w cale nie muszą być nudni tylko nie zawsze mają okazję wykazać się na co ich stać skoro skreślani są już na początku
Nocnik, chyba niewiele zrozumiałeś z tego co napisałem. Nie chodzi o to że kobieta nie może dać kosza, bo każdy go może dać. A przyjaźń w tym wypadku to jest rzucanie ochłapów. Bo jeżeli staram się zdobyć panienkę to wiadomo co ma się na myśli, jezeli ona w zamian proponuje kumplostwo, wychodzenie na kawe i na kręgle to sorry, to nie jest to czego szukam. I tu nie chodzi o jakąś obrazę majestatu, ale tekst "Zostańmy przyjaciółmi" to jest taka dyplomacja w stylu "sztuka powiedzenia komuś spier... tak aby odczuwał fascynację zbliżającą się podróżą". Przyjaźń to jest coś o wiele głebszego niż kretyńskie "a od dzisiaj będziemy się przyjaźnić". To tylko udawanie przyjaźni bo ta prawdziwa rodzi się na przestrzeni lat. A co do olewania - tu nie chodzi o strach przed odrzuceniem. Tu chodzi o podstawowe mechanizmy. Jak pokazujemy jak nam zależy, staramy się i nadskakujemy to dajemy siebie za darmo. A nie od dzisiaj wiadomo że najcenniejsze dla nas to o co musimy powalczyć. Co jest dla ciebie cenniejsze? Ulotka którą dostajesz na ulicy czy banknot 100 złotowy na który musisz zapracować?
Wcale nie! Jeżeli dziewczyna mówi " zostańmy przyjaciółmi" wcale nie musi oznaczać,że udaje że nas
lubi. Może naprawdę nas lubić ale nie chcieć być z nami
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 grudnia 2011 o 14:24
Może, ale skoro odrzuciła moją propozycję to ja tak samo mam prawo odrzucić jej. Zresztą dawanie jasno do zrozumienia że nie chce z tobą być to nic złego, chodzi tu o celowe udawanie że są jeszcze szanse.
Dla mężczyzny to szczyt sfrajerzenia się. A właściwie trudno tu mówić o mężczyźnie, bo facet który
dał się nabrać na "przyjaźń" nie zasługuje na to by nazywać go mężczyzną. Co najwyżej pantoflem,
tudzież ciotą. PS: No chyba że to układ seks-przyjaciele. Spotkać się, pobawić, pożegnać. To jak najbardziej wskazane :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 grudnia 2011 o 14:58
I latasz jak piesek na smyczy na zawołanie jakiejś panny z nadzieją, że da ci zamoczyć, podczas gdy ona z koleżankami się śmieje jakiego ma frajera-usługiwacza? No cóż, sam nick wyjaśnia, że po prostu na ciebie sra...
To wszystko zależy od tego, co chcemy osiągnąć. Jeśli mężczyzna widzi w kobiecie tylko obiekt seksualny, a kobieta traktuje go jako poduszkę do wypłakania, to rzeczywiście coś jest nie tak.
A ja powiedziałbym, że wszystko zależy od tego kiedy takie zdanie padnie i jak obie strony podchodzą do wzajemnych relacji. Jeśli zdanie to pada po tym, jak było się parą (nieważne z której strony) to niemal zawsze prowadzi do wykorzystywania osoby, mającej zostać przyjacielem, bo znaczy to tyle, że "nie chcę z tobą być, ale masz pewne cechy, które mi odpowiadają/mogę wykorzystać, więc lepiej jest mieć Cię przy sobie"... są wyjątki od powyższego, ale to są marginalne przypadki.
Natomiast możliwa jest przyjaźń między facetem i dziewczyną, nawet jeżeli świetnie się dogaduję. Wiem, bo posiadam takowe; od jakiś 12 lat przyjaźnię się z 2 dziewczynami, z którymi nigdy nie łączyło (i nigdy nie będzie) mnie nic więcej poza przyjaźnią, w wyniku obustronnej decyzji. Jednej z owych dziewczyna nawet pomogłem w przygruchaniu męża (i to BARDZO pomogłem). I choć nie mieszkamy już w tym samym mieście, wciąż kontaktujemy się co najmniej raz w miesiącu, ot by dowiedzieć się "co słychać". Żeby nie było: kocham je obie, ale jest to inny rodzaj miłości i tyle (i nie, nie są brzydkie... przynajmniej wedle mojej miary).
Z drugiej strony zaznałem też sytuacji odwrotnej, którą opisał NicKK wyżej... tu faktycznie dziewczyna deklarowała przyjaźń, lecz znajdując sobie kolejnych chłopów, notorycznie nasze relacje spychane były na dalszy plan.
Dlatego przyjaźń (szczera przyjaźń, a nie na pokaz) między kobietą a mężczyzną jest możliwa... tylko trzeba uważać z kim się ją zawiera, aby faktycznie była obustronna.
ku*wa demot o mnie przykre ale prawdziwe...poczulem sie jak pies... jedyne pocieszenie to ze wigilia blisko i moze uda mi sie przemowic ludzkim glosem:)
zostańmy przyjaciółmi nie oznacza ze strony osoby porzucającej "udawanie lubienia". gdyby nie lubiła go
wciąż, nie proponowałą przyjaźni, powiedziałaby po prostu koniec z nami, nie chce cie znać. znam pare co po rozstaniu naprawde widać że sie przyjaźnią
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 grudnia 2011 o 19:31
Zawsze można być cfańszym niż dziewczyna to przewidziała. Mianowicie można pod pretekstem "jesteśmy przyjaciółmi" opowiadać jej jak fajnie z dziewczyną czas spędzasz, jak się dobrze dogadujecie. Tylko trzeba uważać, żeby nie doprowadzić jej do szewskiej pasji.
Bardzo mocne, do ulubionych!!!
Mam identyczną sytuację jak i Wy, kiedyś wyjechała mi że jesteśmy przyjaciółmi, a teraz jak na mnie spojrzy przez przypadek to szybko spuszcza wzrok, nie odzywa się, nie odpisuje, sam nie wiem co zrobiłem źle, może się jej znudziłem ;/ Co chwile spotyka się z innymi. Będę jak radził jeden z Was, nie będę się do niej odzywał, pisał itp, może jak sobie uświadomi że mnie straciła, zapragnie mnie jeszcze bardziej, choć w to wątpie. Pozdro dla wszystkich! Mądrze gadacie!!!! '' Ty słuchaj, a inny będzie ruchał''
strasznie te baby są, nie? nie mogą już sobie kogoś zwyczajnie polubić, tylko muszą albo chcieć związku, albo kazać spadać na drzewo. Boze, ileż razy mnie się zdarzyło, że facet dawał fałszywe nadzieje a w rzeczywistości nawet nie zauważył, ze mi się podoba, a jakoś to chłopy wylewają swoje żale w tej kwestii chyba na wszystkich portalach internetowych ostatnio.
Mnie tez to wkurza zostańmy przyjaciółmi.Byłem z 1 dziewczyna 2 lata a ta teraz do mnie znudziłeś mi się zostańmy przyjaciółmi co jest kurna?Brak szacunku;/
jakież to jest smutne i prawdziwe, nadzieja matką głupich jak to mówią, podobno mężczyźni ranią kobiety ale też na odwrót i to bardzo często a "zostańmy przyjaciółmi" albo "lubie cie i nic więcej" jest najgorszym czym można usłyszeć
Doskonale ujęte! Bardzo bolesna prawda :/
Dlatego uważam, że to zwykła formułaka która jest kompletną bzdurą bo i tak przeważnie każde idzie w swoją stronę.
Dlatego jak ktoś się stara o dziewczynę a ta montuje tekstem "zostańmy przyjaciółmi" to ja traktuję to
jako obrazę. No bo zaraz, staram się niby o jakąś panienkę, a ona i tekstem że co prawda mnie nie chce
ale mogę się z nią kumplować. No sorry, każdy może odmówić ale rzucanie ochłapów na pociechę jest
obrazą. To tak jakbym przyszedł do kogoś w porze obiadowej, zapytał czy mogę zjeść a ktoś by mi
powiedział "wiesz co, obiadu to nie dostaniesz ale jeszcze obierków nie wyrzuciliśmy, możesz je sobie zjeść".
No i trzeba też
sobie zdać sprawę że takie wielomiesięczne podchody, próby zaprzyjaźnienia się i "stawanie na każde
zawołanie" to najlepsza metoda aby zostać poduszką do łez dla panienki która będzie nam się skarżyć
jak to źle ją potraktował TEN KTÓREGO WYBRAŁA.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2011 o 14:16
a nie mógł jej tego ręcami potrzymać?
Ah.... czyja to wina, że aby trochę pociupciać, niektórzy faceci są w stanie robić z siebie maskotki?
@egoiste Nic dodać, nic ująć. Dlatego jeżeli komuś zależy na pannie, a ta daje mu jedynie możliwość
zostania przyjaciółmi, to proponuję z takiego wariantu zrezygnować, dla waszego dobra. Niekiedy może się
też stać, że panna się obudzi i po twoim odsunięciu będzie chciała cię bliżej, zrozumie, że chce
być z tobą, ale jednak przy rezygnacji z bycia przyjacielem, radzę się na to nie nastawiać, a być może się mile zaskoczycie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2011 o 15:39
@qwerty678 sęk w tym że robiąc z siebie maskotkę szanse na ciupcianie maleją do zera
@egoiste -> Słysząc taki tekst zły możesz być tylko na siebie - gdzieś po drodze popełniłeś błąd, może nawet kilka. Teraz jedyne co zostaje to przeanalizować je i wyciągnąć zeń wnioski, coby nie dopuścić do powtórki.
wiadomo że gdzieś jakiś błąd musi być i tu nie chodzi o złość że laska mnie odrzuciła tylko o samą formę. kobiety myślą, że zaproponowanie przyjaźni to taka łagodniejsza forma kosza a tak naprawde to jest brak szacunku. załóżmy że jestem tym kolesiem, zabiegam o laskę a ona co, myśli że zadowole się przyjaźnią? że będę jako ten przyjaciel wysłuchiwał opowieści o kolesiu którego wybrała? to jest kpina. mówi się konkretnie, nie pasujesz mi i nara a nie jakieś bądźmy przyjaciółmi. przyjaciółmi albo się jest albo nie, nie można postanowić że od tej pory się jest przyjaciółmi
Eh znawcy znawcy, utrzymajcie normalny zwiazek pokazujac ze mcie wyje.ane,napeeewno sie wam uda, jekis 2 tygodnie, powodzenia;] Ludzie zauwazyli ze kiedy kogos olewaja, zyskuja zainteresowanie tej osoby i zaczeli opierac na tym wszystkie relacje, to jest niestety debilizm i jakies uposledzenie, boja sie okazac prawdziwe uczucia bo zostana odrzuceni, wiec graja dalej, biora co jest byle nie zaznac przykrego uczucia...chore? I czemu sie tak uzalaja sami faceci, czyzbyscie panowie nie musieli nigdy odrzucic uczuc kogos kogo bardzo cenicie i lubicie, ale wiecie ze nie mozecie dac tej osobie szczescia? bardzo niemila sytuacja... czemu ktos kto oferuje nam przyjazn, ma odrazu oferowac milosc? Jakas swiateczna promocja czy co? Z jakiej racji? Od kiedy oferta przyjazni to ochlap? Mowie o szczerych ofertach, jenak koliduje z przerosnietym ego malych chlopcow wiec uznaja to jako obraze, i cios w ich godnosc, takie myslenie to wlasnie strata godnosci. Jasne, czasem nie mozna zgodzic sie na przyjazn kogos na kim nam zalezy, ale trzeba zachowac klase i starac sie zrozumiec a nie traktowac jako uraze i sie boczyc zalac na portalach...takie jest zycie, komus przypadniemy do gustu, komus nie.
Sama mam dosyć podobny problem. Właściwie to powinienem sobie darować ale to trudne jeśli na kimś zależy. Kobiety wybierają niby ciekawszych mężczyzn a tak na prawdę Ci pozostali w cale nie muszą być nudni tylko nie zawsze mają okazję wykazać się na co ich stać skoro skreślani są już na początku
Nocnik, chyba niewiele zrozumiałeś z tego co napisałem. Nie chodzi o to że kobieta nie może dać kosza, bo każdy go może dać. A przyjaźń w tym wypadku to jest rzucanie ochłapów. Bo jeżeli staram się zdobyć panienkę to wiadomo co ma się na myśli, jezeli ona w zamian proponuje kumplostwo, wychodzenie na kawe i na kręgle to sorry, to nie jest to czego szukam. I tu nie chodzi o jakąś obrazę majestatu, ale tekst "Zostańmy przyjaciółmi" to jest taka dyplomacja w stylu "sztuka powiedzenia komuś spier... tak aby odczuwał fascynację zbliżającą się podróżą". Przyjaźń to jest coś o wiele głebszego niż kretyńskie "a od dzisiaj będziemy się przyjaźnić". To tylko udawanie przyjaźni bo ta prawdziwa rodzi się na przestrzeni lat. A co do olewania - tu nie chodzi o strach przed odrzuceniem. Tu chodzi o podstawowe mechanizmy. Jak pokazujemy jak nam zależy, staramy się i nadskakujemy to dajemy siebie za darmo. A nie od dzisiaj wiadomo że najcenniejsze dla nas to o co musimy powalczyć. Co jest dla ciebie cenniejsze? Ulotka którą dostajesz na ulicy czy banknot 100 złotowy na który musisz zapracować?
Nie. To znaczy tyle, co "oddzwonię/oddzwonimy do pana". Czyli, najprościej rzecz ujmując: spadaj pierdoło.
Wcale nie! Jeżeli dziewczyna mówi " zostańmy przyjaciółmi" wcale nie musi oznaczać,że udaje że nas
lubi. Może naprawdę nas lubić ale nie chcieć być z nami
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2011 o 14:24
Może, ale skoro odrzuciła moją propozycję to ja tak samo mam prawo odrzucić jej. Zresztą dawanie jasno do zrozumienia że nie chce z tobą być to nic złego, chodzi tu o celowe udawanie że są jeszcze szanse.
Dla mężczyzny to szczyt sfrajerzenia się. A właściwie trudno tu mówić o mężczyźnie, bo facet który
dał się nabrać na "przyjaźń" nie zasługuje na to by nazywać go mężczyzną. Co najwyżej pantoflem,
tudzież ciotą. PS: No chyba że to układ seks-przyjaciele. Spotkać się, pobawić, pożegnać. To jak najbardziej wskazane :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2011 o 14:58
Uwialbiam pustaczkow, dzieki takimjak ty, czuje ze jestem normalnym facetem, dzieki!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2011 o 19:01
I latasz jak piesek na smyczy na zawołanie jakiejś panny z nadzieją, że da ci zamoczyć, podczas gdy ona z koleżankami się śmieje jakiego ma frajera-usługiwacza? No cóż, sam nick wyjaśnia, że po prostu na ciebie sra...
To wszystko zależy od tego, co chcemy osiągnąć. Jeśli mężczyzna widzi w kobiecie tylko obiekt seksualny, a kobieta traktuje go jako poduszkę do wypłakania, to rzeczywiście coś jest nie tak.
Myslalem ze ma kibel na ramieniu
A ja powiedziałbym, że wszystko zależy od tego kiedy takie zdanie padnie i jak obie strony podchodzą do wzajemnych relacji. Jeśli zdanie to pada po tym, jak było się parą (nieważne z której strony) to niemal zawsze prowadzi do wykorzystywania osoby, mającej zostać przyjacielem, bo znaczy to tyle, że "nie chcę z tobą być, ale masz pewne cechy, które mi odpowiadają/mogę wykorzystać, więc lepiej jest mieć Cię przy sobie"... są wyjątki od powyższego, ale to są marginalne przypadki.
Natomiast możliwa jest przyjaźń między facetem i dziewczyną, nawet jeżeli świetnie się dogaduję. Wiem, bo posiadam takowe; od jakiś 12 lat przyjaźnię się z 2 dziewczynami, z którymi nigdy nie łączyło (i nigdy nie będzie) mnie nic więcej poza przyjaźnią, w wyniku obustronnej decyzji. Jednej z owych dziewczyna nawet pomogłem w przygruchaniu męża (i to BARDZO pomogłem). I choć nie mieszkamy już w tym samym mieście, wciąż kontaktujemy się co najmniej raz w miesiącu, ot by dowiedzieć się "co słychać". Żeby nie było: kocham je obie, ale jest to inny rodzaj miłości i tyle (i nie, nie są brzydkie... przynajmniej wedle mojej miary).
Z drugiej strony zaznałem też sytuacji odwrotnej, którą opisał NicKK wyżej... tu faktycznie dziewczyna deklarowała przyjaźń, lecz znajdując sobie kolejnych chłopów, notorycznie nasze relacje spychane były na dalszy plan.
Dlatego przyjaźń (szczera przyjaźń, a nie na pokaz) między kobietą a mężczyzną jest możliwa... tylko trzeba uważać z kim się ją zawiera, aby faktycznie była obustronna.
ku*wa demot o mnie przykre ale prawdziwe...poczulem sie jak pies... jedyne pocieszenie to ze wigilia blisko i moze uda mi sie przemowic ludzkim glosem:)
To znaczy: Ty słuchaj a inny będzie ruchał
I to jest święta kurvva prawda.
zostańmy przyjaciółmi nie oznacza ze strony osoby porzucającej "udawanie lubienia". gdyby nie lubiła go
wciąż, nie proponowałą przyjaźni, powiedziałaby po prostu koniec z nami, nie chce cie znać. znam pare co po rozstaniu naprawde widać że sie przyjaźnią
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2011 o 19:31
Dziękuje autorowi/autorce demota. Nawet nie masz pojęcia kolego/koleżanko jak bardzo trafiłeś/aś w moją obecną
życiową sytuację...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2011 o 20:01
Zawsze można być cfańszym niż dziewczyna to przewidziała. Mianowicie można pod pretekstem "jesteśmy przyjaciółmi" opowiadać jej jak fajnie z dziewczyną czas spędzasz, jak się dobrze dogadujecie. Tylko trzeba uważać, żeby nie doprowadzić jej do szewskiej pasji.
Bardzo mocne, do ulubionych!!!
Mam identyczną sytuację jak i Wy, kiedyś wyjechała mi że jesteśmy przyjaciółmi, a teraz jak na mnie spojrzy przez przypadek to szybko spuszcza wzrok, nie odzywa się, nie odpisuje, sam nie wiem co zrobiłem źle, może się jej znudziłem ;/ Co chwile spotyka się z innymi. Będę jak radził jeden z Was, nie będę się do niej odzywał, pisał itp, może jak sobie uświadomi że mnie straciła, zapragnie mnie jeszcze bardziej, choć w to wątpie. Pozdro dla wszystkich! Mądrze gadacie!!!! '' Ty słuchaj, a inny będzie ruchał''
Kur**, ten demot odpowiada za zepsucie mi nastroju...;C
Friend zone level 10
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 grudnia 2011 o 0:28
strasznie te baby są, nie? nie mogą już sobie kogoś zwyczajnie polubić, tylko muszą albo chcieć związku, albo kazać spadać na drzewo. Boze, ileż razy mnie się zdarzyło, że facet dawał fałszywe nadzieje a w rzeczywistości nawet nie zauważył, ze mi się podoba, a jakoś to chłopy wylewają swoje żale w tej kwestii chyba na wszystkich portalach internetowych ostatnio.
Mnie tez to wkurza zostańmy przyjaciółmi.Byłem z 1 dziewczyna 2 lata a ta teraz do mnie znudziłeś mi się zostańmy przyjaciółmi co jest kurna?Brak szacunku;/
jakież to jest smutne i prawdziwe, nadzieja matką głupich jak to mówią, podobno mężczyźni ranią kobiety ale też na odwrót i to bardzo często a "zostańmy przyjaciółmi" albo "lubie cie i nic więcej" jest najgorszym czym można usłyszeć
Denne
Czy wy na prawdę nie wierzycie w przyjaźń damsko-męską? W takim razie współczuję i życzę wam żebyście jej kiedyś doświadczyli. Pozdrawiam ;)
To prawda ... no samo życie ... choć bywa, że ktoś jej to wytłumaczy i sam o nią zadba ;)