I właśnie takie spojrzenie zostaje w człowieku chyba do końca życia :) Po trzech latach, nadal widzę i czuję to samo, jakby to się działo w tej właśnie chwili :)
Ja dalej pamiętam co czułam, kiedy popatrzyłam się na niego odrobinę za długo, a on się zorientował i odpowiedział nonszalanckim ruchem brwi. Mieliśmy 6 lat :) Nie mam pojęcia co u niego teraz.
Oezu a wszyscy którzy okazują publicznie czułość dzieciom zasmucają bezdzietnych, więc nie powinni tego robić. Też cierpiałam jak byłam sama i pewnie jeszcze kiedyś będę, ale mam na tyle samokrytycyzmu żeby nie żądać od świata dostosowania się do moich depresji. Twoim problemem nie jest świat, który cię zasmuca, tylko twoja samotność, która zależy tylko od ciebie (i szczęścia w życiu).
oj ddiabelku, widzę, że mało jeszcze wiesz, nie chcę tego za bardzo roztrząsać, ale wiedz, że właśnie nie każdy może mieć te szczęście. Trzeba mieć do tego warunki (chyba nie muszę wyjaśniać jakie, dużo tego jest), a jakbyś miał tak jak ja, to zapewniam, że inaczej byś śpiewał.
Przez 21 lat nie miałem dziewczyny, ale nigdy nikomu nie zazdrościłem szczęścia, cieszyłem się z nimi. Nie przeszkadzało mi to, że się całują, obejmują. Nigdy nie byłem nieudacznikiem losu, który chce, aby ktoś dostosował siebie pod to, że jestem sam. ZAWSZE, ale to zawsze TO TY decydujesz o swoim życiu.
troche zgadzam sie z Toba roko ale jak by sie nad tym glebiej zastanowic to co Ci wszyscy"zakochani" mieliby nie okazywac sobie uczuc wcale? Dla nich jest to normalne wiec to robia i nie mysla czy akurat komus jest przykro z tego powodu ze to oglada...
Tylko, że niektórzy naprawdę przesadzają, normalnie się zapominają, staną na środku ulicy, czule się obejmują, nie wspominając, że blokują przejście, a co niektórzy to normalnie grę wstępną zaczynają, nie wiem czy robią to na pokaz, może i nieświadomie, ale ja nie lubię tego oglądać. Uważam, że mogliby się trochę opanować.
Jabłko lepiej zjedz, zdrowsza będziesz, a w zdrowym ciele - zdrowy duch. A z batonami uważaj, bo będziesz
gruba i nieładna i będzie Ci z tym źle. Potraktuj to jako dobrą radę, a z tym jabłkiem to na serio, ponoć
jedno jabłko dziennie, a lekarz niepotrzebny:) Wiedziałaś o tym?;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 grudnia 2011 o 1:00
Szkoda, że na razie nie mogę tego doswiadczyć, ale to nie zmienia faktu, że dalej cieszę się zyciem taki jakie jest.
ja tam wole widok zorzy polarnej
Gorzej, jak to spojrzenie kobiety w której jesteśmy zauroczeni jest spojrzeniem na kogoś innego...
Albo jest spojrzeniem w aparat, do "ładnej foci na fb z moim misiaczkiem :*".
Spojrzenie zakochanego chłopaka jest najpiękniejszym widokiem dla dziewczyny, ale tylko wtedy ma to sens jeżeli oboje tak samo na siebie patrzą.^^
I właśnie takie spojrzenie zostaje w człowieku chyba do końca życia :) Po trzech latach, nadal widzę i czuję to samo, jakby to się działo w tej właśnie chwili :)
3 a 30 lat to jest różnica :), z takim stażem, to co najwyżej możesz się na demotach przechwalać :)
Mam nadzieję (nie wiem jak Ty), że za 30 lat będę zajęty całkiem innymi sprawami, niż siedzenie na demotach :) Cóż, każdy ma inne cele w życiu.
Ja dalej pamiętam co czułam, kiedy popatrzyłam się na niego odrobinę za długo, a on się zorientował i odpowiedział nonszalanckim ruchem brwi. Mieliśmy 6 lat :) Nie mam pojęcia co u niego teraz.
święta prawda :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 grudnia 2011 o 16:30
Yhy ;( Zrobiłam tak... I co wyszło? Jedno wielkie g*wno ! ;(
Cóż, z jednego spojrzenia czasem niewiele wynika. :P
Weź pod uwagę również to, że on musi być w Tobie także zakochany. Inaczej spojrzenie nic nie da. Proste.
A co jeśli nadstawi Ci tyłek do pocałowania?
@lanca -> Jak ładny, to ja bym nie odmówił.
Noo, chciałbym tak...
Nadęte, a do tego z błędami [-].
;)
Boje się, ze plusowały same kobiety ;)
Sytuacja przedstawiona w demotywatorze, zupełnie zdaje się być mi nie znaną, ale jednak trafił do mnie ten okaz. Plusik leci :D
Takie samo spojrzenie ma osoba pod wpływem narkotyków.
Chyba, że to spojrzenie na gościa za mną...
nawzajem :)
W drugą stronę tym bardziej działa:)
weź rusz dupę, bo każdy może mieć te szczęście, zazdrość niszczy i jest cechą słabych ludzi, zmień to.
Oezu a wszyscy którzy okazują publicznie czułość dzieciom zasmucają bezdzietnych, więc nie powinni tego robić. Też cierpiałam jak byłam sama i pewnie jeszcze kiedyś będę, ale mam na tyle samokrytycyzmu żeby nie żądać od świata dostosowania się do moich depresji. Twoim problemem nie jest świat, który cię zasmuca, tylko twoja samotność, która zależy tylko od ciebie (i szczęścia w życiu).
oj ddiabelku, widzę, że mało jeszcze wiesz, nie chcę tego za bardzo roztrząsać, ale wiedz, że właśnie nie każdy może mieć te szczęście. Trzeba mieć do tego warunki (chyba nie muszę wyjaśniać jakie, dużo tego jest), a jakbyś miał tak jak ja, to zapewniam, że inaczej byś śpiewał.
Przez 21 lat nie miałem dziewczyny, ale nigdy nikomu nie zazdrościłem szczęścia, cieszyłem się z nimi. Nie przeszkadzało mi to, że się całują, obejmują. Nigdy nie byłem nieudacznikiem losu, który chce, aby ktoś dostosował siebie pod to, że jestem sam. ZAWSZE, ale to zawsze TO TY decydujesz o swoim życiu.
troche zgadzam sie z Toba roko ale jak by sie nad tym glebiej zastanowic to co Ci wszyscy"zakochani" mieliby nie okazywac sobie uczuc wcale? Dla nich jest to normalne wiec to robia i nie mysla czy akurat komus jest przykro z tego powodu ze to oglada...
Tylko, że niektórzy naprawdę przesadzają, normalnie się zapominają, staną na środku ulicy, czule się obejmują, nie wspominając, że blokują przejście, a co niektórzy to normalnie grę wstępną zaczynają, nie wiem czy robią to na pokaz, może i nieświadomie, ale ja nie lubię tego oglądać. Uważam, że mogliby się trochę opanować.
Albo te ciasno przytulone, liżące się(dosłownie, bo całowanie to to nie jest) pary przed wejściem do gimnazjum :D
Zamknij oczy i udawaj że to się nie dzieje na prawdę. Mnie to pomaga zwłaszcza na sprawdzianach. Ale tylko na chwilę.
akurat to spojrzenie ze zdjęcia to ewidentnie pożądanie, a nie zakochanie, ale demot ogólnie dobry :)
Coś ma z lewym okiem (prawym z naszej perspektywy) jakis zakamuflowany wielki pryszcz albo odmrożenie
Nudzą mi się już te demoty o kobiecych spojrzeniach. Ja to bym zjadła batona...
Jabłko lepiej zjedz, zdrowsza będziesz, a w zdrowym ciele - zdrowy duch. A z batonami uważaj, bo będziesz
gruba i nieładna i będzie Ci z tym źle. Potraktuj to jako dobrą radę, a z tym jabłkiem to na serio, ponoć
jedno jabłko dziennie, a lekarz niepotrzebny:) Wiedziałaś o tym?;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 grudnia 2011 o 1:00
@Roko a niech sobie zje tego batona. Żałujesz jej? xD
etam. fajniejsze jest spojrzenie zakochanej kobiety znad gołych cycków.
W końcu patrzy na mnie !
... dopóki nie pozna radości dziecka na widok taty wracającego z pracy.
Pod warunkiem, że to spojżenie jest w twoim kierunku
myślę, że to działa też w drugą stronę ;)
czyli ,,zakochane spojrzenie mężczyzny, najpiękniejszym widokiem dla kobiety" ;) [+]
niektórzy tego nie zauważają...