omg
Niezły jest, mnie to zajęło tydzień (bo oczywiście MUSIAŁAM wszystko poprawiać i wychodziło no... zbyt dobrze na trzy latka. najwyżej sześcio XDDD)
@duriel: bo jest namalowany plakatowkami? A moze dlatego, ze to dziecko faktycznie chcialo cos namalowac.
W dzisiejszych czasach wystarczy nasrac i zrobic wystawe gowna, a ludzie nazwa to sztuka i beda tlumnie odwiedzac galerie.
cala prawda! sztuka to gowno!! szczegolnei dzisiejsza sztuka! bo i ile kiedys potrafili cos namalowac to dzisiaj cos nabazgraja i kaza szukac w tym sensu itd... bzdura!
bo galerie sztuki i centra sztuki współczesnej to zło, a jeszcze większym złem są kierunki artystyczne i ludzie, którzy mają się za artystów bo studiowali na ASP, po którym są zwykłymi rzemieślnikami
W dzisiejszych czasach.... tak tak, szkoda tylko ze pokazane u obrazy Pollocka to lata '50. Niestety aby zrozumieć sztukę współczesną trzeba się nieco dokształcić w tym temacie, i mówię wam- to ma sens! Jeżeli zaś uważacie, że odmalowanie konia, jelonka, drzewka i kwiatka jest sztuką, to życze dalszego słuchania dody ( bo to dokladnie jak porownywac np dodę z bjork, co jest sztuką?)
Sztuka to na przykład Beksiński. Dla niektórych też mazy, ale jest w tym głębszy sens, który nietrudno dostrzec, i wybitnie nie są to koniki na łączce czy jelonki na yebowisku. Sztuka może mieć wiele aspektów, ale mazy przedstawiające jedynie zasób farby "artysty" są dla mnie żenujące. Jest sporo takich "dzieł", np zwykła pognieciona kartka papieru, lub namazane lichą farbą dwa kwadraty, jeden czarny, drugi biały. Wymieniać tak można w nieskończoność.
Widzę tu od razu różnicę. Abstrakcje nie zą "maziajami" dzieciaka, mają swój wydźwięk, nastrój a czasem przesłanie. Przez kolory i kompozycję można dużo wyrazić, zarówno w sposób zbliżony do malarstwa realistycznego jak i taki starający się zerwać z wiernym oddawaniem formy. Przejdźcie się do muzeum, obrazy takie mogą was zadziwić pokazane w dużej ilości, często w seriach, na wielkich formatach i może przestanie wam to przypominać obrazki dziecka. Może chodzi o też fakt że nie rozumiecie tej ewolucji w sztuce która doprowadziła do tego że taki sposób malowania podoba się krytykom. Poczytajcie sobie trochę książek o historii sztuki, to naprawdę jest ciekawe.
doprawdy nie rozumiem takiej sztuki- chociaz jedna moja praca z podstawowki wisi na tablicy korkowej w moim pokoju ale jednak sporo sie rozni od tych tutaj :P
Pieprzenie o wymowie sztuki abstrakcyjnej. Po prostu jakiś debil nie potrafi namalować czegoś porządnie, banda innych debili się tym zachwyca. Sztuką jest stworzenie czegoś, co wymaga konkretnych umiejętności, doświadczenia i, bardzo ważne, dobrego wykorzystania ich.
przecież każdy odróżni to co narysowało dziecko. sztuka ma to do siebie że szuka nowych rozwiązań, więc nie oczekujcie że dzisiejsi malarze będą ciągle malowali realistyczne sceny bitew jak Matejko albo inne mimetyzmy, bo to już było. takie coś docenialibyśmy przez 30 sekund, a tak przynajmniej rozkminiamy do czego zmierza współczesna sztuka
Bo dzisiaj nie jest piękne to co jest piękne, tylko to co znani ludzie nazwą pięknym. Niektóre "dzieła sztuki" są wręcz żałosne, ale albo namalowała je już znana osoba, albo miała niezłych znajomych. To samo z modą - jak znany projektant zrobi jakieś gówno to i tak będzie OCH ACH wielki zachwyt, bo to zrobił XXX.
nie rozumiem ludzi którzy wierzą, że kiedy artysta maluje w ten sposób, to nie jest w stanie namalować uroczego pejzażyku [jak hitler] czy jeleni na rykowisku, które idealnie wpasują się w kominek na prąd nad którym zostaną powieszone. jeśli niewiele wiecie o sztuce to nie przedstawiajcie swoich filozofii na ten temat.
wiecie co, to spróbujcie sami namalować obraz podobny jak Pollocka albo z innej półki, Warhola z taką samą precyzją. gwarantuję, że jeśli nie macie talentu plastycznego, to się Wam nie uda.
@Lubieciacha
Oczywiście, że kolorami można wyrazić wiele... ale ci goscie mineli sie z powolaniem... powinni projektowac tapety do wnetrz, albo klasc tynki.
Same kolory nie wystarcza zeby cos wyrazic... trzeba jeszcze umiec te kolory odpowiednio wykorzystac, a nie po prostu rozlac na plotno.
Do czego zmierzam: wzroki i slaczki potrafia namalowac rowniez dzieci... jezeli Pollock dlaby "wybrane kolory" dziecku to na pewno potrafilo by nabazgrac cos identycznego. Natomiast gdyby Matejko dal Pollockowi farby i kazal namalowac "Bitwe pod Grunwaldem" to by usiadl i sie rozplakal.
jak to nie wystarczą?! a ekspresjonizm?! gdzie główną formą wyrazu jest kolor, tak samo jak abstrakcja. w sztuce nieprzedstawiającej to głównie kolor jest formą przekazu. KOCHAM GDY LUDZIE NIE ZNAJĄC SIĘ NA DANY TEMAT WYRAŻAJĄ SWE OSĄDY UWAŻAJĄC JE ZA NAJWŁAŚCIWSZE!
Ale powiedzcie mi, dlaczego jak ktoś w dzisiejszych czasach powie na coś gówno, tak z samego serca po prostu gówno, to "wielcy" znawcy zgnoją go bardziej niż by obraził ich matkę? Popierają wolność wypowiedzi, ale jak komuś się coś nie podoba to ma przesrane i ma się nie wypowiadać. Z kolei jak ktoś też coś zrobi (np. obraz) i im się nie spodoba, to też ma już nie malować. Tworzą sami takie kręgi samozwańczych artystów, krytyków, trzepią kapuchę za gryzmoły. Nienawidzę tej części społeczeństwa.
"Dokładnie, skoro to takie proste, namalujcie coś w stylu jednego z dolnych obrazów i sprzedajcie. Powodzenia życzę."
Wiekszosc z tych pseudoartystow ma znajomych w roznych galeriach, ktorzy bardzo ulatwiaja im start. Naprawdę myslisz, ze malo jest mlodych i zdolnych ludzi, ktorzy nie daliby rady namalowac obrazu jak pollock? Ja wiem, ze tak nie jest.
Jesli Ty namalujesz obraz mozesz go wystawic co najwyzej na ulicy.Takze roznica jest ogromna..
Gorny obraz po lewej jest ciekawy, przyznaję, ale te dwa nizej to kicz..
jak w szatach cesarza czy jakos tak. Niewazne ze gowno i bazgroly. Zeby byc trendy trzeba gapic sie na jakies scierwo i potakiwac jakie piekne,wyszukane a myslec wtf?
prawy górny róg - praca dziecka. z zasady nie powinno się oceniać czegoś, na czym się nie zna. piękno to pojęcie względne, dla jednych to arcydzieło, dla innych tragedia...
niemeskoosobowa, to jak zweryfikowac czy ktos się zna lub nie, skoro sama piszesz, ze piekno to pojecie wzgledne?
Wynika z tego, ze nikt nie powinien oceniac dziel sztuki..
dzieł sztuki nie ocenia się pod względem ładne/nieładne- jest to nieprofesjonalne a zatem żaden historyk sztuki, czy też krytyk go nie użyje. Ocenia się pod względem nowatorstwa, przekazu oraz formy owego przekazu.
Prawdziwa sztuka to Kossakowie, Jan Matejko, Michał Anioł itp. Dziś wiele "dzieł sztuki" wygląda tak jakby się ktoś naćpał i namalował co widzi po dragach... żenada krótko mówiąc.
Różnica jest drastyczna. A skoro każdy "potrafi", to czemu waszych nazwisk na grzbietach albumów w księgarniach nie widzę? Krytykować jest łatwo, zrobić już trudniej. Zakładam, iż nawet wybitne dzieła z nurtów - minimal art, konstruktywizm,kubizm,ekspresjonizmu, surrealizm, etc. to gnioty? Żerowanie na niewiedzy to nie demotywacja... minus
o rany.... zero wyczucia!!!
Nie wiem kogo bardziej obrażasz małe dziecko, które zapewne wiele serca włożyło w swoją pracę i chciałoby aby każdy podziwiał jego dzieło czy artystów...
Ale dlatego właśnie na sztuce chyba nie bardzo się znasz o dzieciach już nie wspomnę ;)
Mimo wszystko pozdrawiam wiosennie :)
Nie zgodze sie z waszymi opiniami. Sztuka nie jest cos co wymaga umiejetnosci. Prawda jest taka, ze kazdy moze sie nauczyc malowac. Sztuka jest odczuwanie pewnej harmonii, pomyslowosc i oryginalnosc. Sztuka to to co piekne, to co do nas przemawia, bo dzis sztuka jest subiektywna.
Współczesne obrazy przypominają ideologię Kapitana Oczywistego. Jeżeli liczy się wyraz obrazu, to ja dziękuję za taki wyraz godny ww. Kapiana. Sztuka dla mas, które nawet nie chcą takiej sztuki.
wedlug mnie nie ma znaczenia we wspolczesnej sztuce nowoczesnej przeslanie dziela...
glowna role gra kompozycja i kolory. i o ile o 3 mozna powiedziec ze sa harmoniczne pod tym wzgledem, to widac ze jeden nie jest, ze to przypadkowe kolory i ksztalty i ich polozenie. mistrzostwem jest stworzyc cos prostego a tak ciekawego kolorystycznie i i kompozycyjnie
Ale o czym my tu wogole rozmawiamy... Czeslaw spiewa teksty z forum pt "dopisz swoje 2 slowa" i masy sie tym zachwycaja. Gdzie wyczucie dobrego smaku, gdzie tu sztuka? Gdzie szacunek dla poetow i kompozytorow? Czy sztuka to przywilej dla tych ktorzy maja pieniadze i wysokopostawionych znajomych zeby sie wypromowac i wyrobic "marke"? Kto ocenia ich dziela? Czyz nie krytycy, ktorych opinie da sie kupic? Sztuka to przede wszystkim piekno i cos co wprawia w zachwyt. Ja moge sie zjarac i rozesmiac i nazwac to sztuka, bo wyrazam emocje? Sztuka zaczyna sie tam gdzie umiejetnosci wywolujace podziw u zwyklego smiertelnika. A waszym zdaniem znac sie na sztuce, to znac 'dziela' slawnych 'artystow'.
Gdzie trochę fantazji? Gdzie odwaga aby nie poruszać się ciągle utartymi szlakami? Czy sztuka to bardzo surowy realizm? Nie mówię że np. Matejko nie był wspaniałym malarzem ale surrealiści też pięknie malują. Salvadora Dali też powyzywasz? Nad abstrakcją trzeba trochę pomyśleć. Zastanowić się nad tym co chciał przekazać autor. Sztuka powinna mieć znaczenie dla ludzi. Jeśli nie rozumiesz jej to nie musisz się w to zagłębiać. Uważasz że znasz się na sztuce? Znasz wszystkie gatunki? Wszystkich sławnych malarzy? Potrafisz przejść się po galerii w Londynie i bez patrzenia na podpis powiedzieć kto to namalował? Bo ja nie.
Jest od cholery współczesnych artystów tworzących wspaniałe dzieła. Nie poprawne technicznie jelenie na rykowisku, tylko prawdziwe arcydzieła. Np. ś.p. Beksiński, H.R. Giger i im podobni. Nawet instalacje z JPII przygniecionym przez meteoryt rozumiem, bo niesie ona jakieś przesłanie. Ale niech nikt mi nie wmawia, że w kolorowym bohomazie powinienem się dopatrywać jakiś głębokich treści, bo "XY wielkim artystą jest/był" I prosze nie używać argumentów w postaci cen różnych "arcydzieł". Niestety, życie jest niesprawiedliwe - ktoś będzie tworzył wspaniałe rzeczy i nie zostanie nigdy należycie doceniony, a inny nasra na płutno, zrobi wokół tego trochę zamieszania i zaraz różni zblazowani "znawcy sztuki" okrzykną go wielkim twórcą. A to że ktoś jest na tyle naiwny, że za byle co płaci grubą kasę to już jego problem. Niestety, kupa sprzedana za miliony pozostaje kupą. Król jest nagi, proszę państwa. Jeżeli sztuką ma być dorabianie wielkich teori do kawałka szmaty pomazanego farbą to dziękuję, wysiadam.
Sztuka ma wywoływać emocje.
Wszelakie.
Samo nazwisko czasem wywołuje emocje..
Pollock, Miró, Klee..
Dlatego świadomość, że ich "bohomazy" ma się na ścianie sprawiają, że obraz wart jest swojej ceny.. bo to potęguje emocje. :)
wszystkim nieprzekonanym proponuje filmową biografię Pollocka (tak, już nawet nie książkę). Te tzw. "bohomazy" miały sens w latach '50 co jeszcze raz podkreslam ( owszem dziś to by było tylko powielanie i nic więcej). Nie jest tak, że jestem fanka Pollocka- już Kantor w latach'60 zauważył, że w gruncie rzeczy w jego pracach jest mało ekspresji, są jakoby bardziej z pogranicza designu i np takim wzorem z powodzeniem można by wytapetować pokój. Skąd pomysł, że sztuka ma wyrażać piękno? Raczej ma mówić o problemach, poruszać je. Poza tym większość tych artystów ma warsztat świetnie opanowany, zapewniam. Ze nie jest to sztuka dla ludu? Polecam artykuł"Dehumanizacja sztuki" Ortegi y Gasset, tak to sztuka nie dla mas. Tu nie chodzi też o to co się tworzy i jak, ale z jaką świadomością i pokładem twórczym się w to wchodzi. Dlatego jeśli ktoś to rozumie może szanować zarówno Pawła Althamera i Beksińskiego, tudzież Delacroix. Realistyczne dzieła sztuki też są wielkie nie dlatego, że są dobrze namalowane tylko dlatego, ze maja odpowiedni zamysł. Dlaczego sztuka zmieniła narzedzia? Proponuję poczytać. I nie wycierać się Pollockiem bo to obrazy sprzed pokolenia!!!!Aczkolwiek faktem jest, że współczesna sztuka daje też pole do manewru wielu hochsztaplerom.
zawsze znajdą się tu zwykli zjadacze chleba jak i znawcy tematu jakim jest sztuka. Fajnie byłoby gdyby wypowiadali się Ci którzy znają temat, jednak tutaj prawo do głosu mają jedni i drudzy. I każdy wie swoje.
Demot taki sobie. Oczywiście, dziecko zrobiło drugi obrazek, wszyscy już to napisali.
To nie jest dla was sztuka? Wierzcie mi, na tym świecie znaleźli się ludzie wiedzący i potrafiący więcej niż wy, nie pozwoliliby nazywać sztuką czegoś co nią nie jest.
@merson, bardzo cię proszę, skoro twierdzisz, że sztuka powinna poruszać jakieś problemy, to wytłumacz mi jaki problem poruszaja te dwa dzieła na dole? A jak już mi wytłumaczysz jakie, to jeszcze pokaż mi w którym miejscu i w jaki sposób. Bo dla mnie w dalszym ciągu, pomimo pełni dobrej woli, są to chaotyczne bohomazy. Jak oglądam "Portret małżonków Arnolfinich", "Nocną straż", czy np. "Sąd Ostateczny" Memlinga to mogę do woli analizować sobie i rozgryzać "co autor miał na myśli". A tutaj są jakieś kolorowe maziaje i dopiero jak autor sam powie co to ma przedstawiać, to jest wielkie "och, ach, no oczywiście..."
Znawcą nie jestem ani ekspertem, ale widać, że dziecko namalowało drugi obraz.
Dwa na dole to Pollock, to chyba każdy kto ma maturę wie? Nie znam się na jego malarstwie, odpowiem intuicyjnie:
@AcesHigh - chodzi w tym o to, że sztuka to nie tylko treść ale i forma. Możesz tworzyć coś gdzie ważniejsza będzie treść, a są też takie gdzie ważniejsza jest forma. Obie drogi mają prowadzić do wywołania czegoś u odbiorcy (a czego to zależy jaką filozofię sztuki wyznawał artysta). W tym wypadku chodzi o formę. Pewne kolory, faktury, kształty, złudzenia optyczne są w stanie wywołać coś u odbiorcy (tak jak Guernica Picassa - nie masz realistycznego trupa, ale i tak czujesz niepokój).Dla mnie te obrazy to właśnie eksperymenty z formą.
@inpheryo3 - jeśli uważasz, że to co Czesław Śpiewa robi - wybierając zdania z forum to nie sztuka to odsyłam do dadaizmu (znowu wiedza licealna).
MOIM zdaniem łatwo odróżnić sztukę (obraz artysty), od obrazu przeciętnego (jeśli w ogóle można tak powiedzieć, gdyż wg. mnie każdy obraz coś w sobie ma). Otóż mój sposób jest taki: wyobrażam sobie jakieś gustownie urządzone wnętrze (np. w stylu nowoczesnym) i porównuje obrazy na zasadzie, który ładniej by się prezentował. Wg. mnie można tak wyłapać najwartościowsze (niekoniecznie najdroższe) obrazy. Dodam tylko, że nie jestem żadnym koneserem sztuki, lubię natomiast od czasu do czasu przejść się po galeriach.
nie wiem czy nazwałbym obrazy pollocka sztuka nowoczesna..
zwlaszcza ze wiekszosc stworzyl w latach 1935 - 1950? Tzw actionpainting ? chyba jeszcze daleko do nowoczesnosci..
urok sztuki nowoczesnej? wszystko się nazywa, nawet "dzieło" nieprofesjonalnego twórcy. rysunek/malunek,etc dziecka możemy zaliczyć do art brut... po-za-tym na sztukę nowoczesną się nie patrzy, ale ją rozumie
ktoś tam pisał o ASP. Powiedzcie mi jedną rzecz jakim cudem ludzie po ASP mają tytuły naukowe ?? Co oni takiego naukowego zrobili ?? To że potrafią coś narysować czy namalować albo wyrzeźbić to jest rodzaj nauki ?? bo moim zdaniem nie więc z jakiej racji otrzymują tytuły naukowe takie jak mgr. czy dr. ?? sory że odbiegam trochę od tematu ale mnie to zastanawia. To że ktoś gapiąc się na jakieś farbki na jakiejś karteczce ( płótnie ), popijając sobie jakieś wino itp. zaczyna pieprzyć o znaczeniu obrazka to, to nie jest nauka !!
antraxcdt na ASP nie "gapi sie na karteczki i farbki" hehe ale ciekawe masz wyobrazenie tej uczelni:P -to stereotyp. Nauka, to nie tylko matematyka, chemia i fizyka...
Kiedyś też myślałam, że takie dzieła to bochomazy ale poszłam do szkoły artystycznej i ten punkt widzenia zmienił sie o 360 stopni. Trzeba poznac historię tych dzieł, sam sposób powstawania i zrozumieć ideę autora. Dopiero potem możesz ocenić. Obraz dziecka odzwierciedla jego chwilowe myslenie. Chce narysować motylka rysuje motylka. Z artystą jest inaczej, chce zawrzeć treść - łapie sie róznych rozwiazań.
to nie wiele się zmienił bo po 360 stopniach wracasz do punktu wyjścia.. aczkolwiek rozumiem przekaz wypowiedzi, zgadzam się z nią, wytykam tylko niefortunną metaforę :)
Czyzby abstrakcyjny ekspresjonizm Jacksona pollocka ;>?
Ten po prawej u góry?
No od razu zauważyłam słaby demot,jako rysunek dziecka mogło być coś lepszego
Dwa na dole to Jackson Pollock :)
tylko że widać, że drugi u góry jest namalowany przez dziecko. jak myślisz, autorze demota, dlaczego?
nie pamietam kto ale jakis artysta podjął się namalowania dzieła ktore do złudzenia miało przypominac prace dziecka i zajęło mu to 3 dni...
narysowac bohomazy to sztuka...
omg
Niezły jest, mnie to zajęło tydzień (bo oczywiście MUSIAŁAM wszystko poprawiać i wychodziło no... zbyt dobrze na trzy latka. najwyżej sześcio XDDD)
@duriel: bo jest namalowany plakatowkami? A moze dlatego, ze to dziecko faktycznie chcialo cos namalowac.
W dzisiejszych czasach wystarczy nasrac i zrobic wystawe gowna, a ludzie nazwa to sztuka i beda tlumnie odwiedzac galerie.
@inpheryo3 no to nauczaj czym sztuka jest jeśliś świadom tak
cala prawda! sztuka to gowno!! szczegolnei dzisiejsza sztuka! bo i ile kiedys potrafili cos namalowac to dzisiaj cos nabazgraja i kaza szukac w tym sensu itd... bzdura!
Zdecydowanie Prawy Górny to praca dziecka. Wystarczy się przyjrzeć
bo galerie sztuki i centra sztuki współczesnej to zło, a jeszcze większym złem są kierunki artystyczne i ludzie, którzy mają się za artystów bo studiowali na ASP, po którym są zwykłymi rzemieślnikami
Prawy górny róg moim zdaniem
W dzisiejszych czasach.... tak tak, szkoda tylko ze pokazane u obrazy Pollocka to lata '50. Niestety aby zrozumieć sztukę współczesną trzeba się nieco dokształcić w tym temacie, i mówię wam- to ma sens! Jeżeli zaś uważacie, że odmalowanie konia, jelonka, drzewka i kwiatka jest sztuką, to życze dalszego słuchania dody ( bo to dokladnie jak porownywac np dodę z bjork, co jest sztuką?)
Sztuka to na przykład Beksiński. Dla niektórych też mazy, ale jest w tym głębszy sens, który nietrudno dostrzec, i wybitnie nie są to koniki na łączce czy jelonki na yebowisku. Sztuka może mieć wiele aspektów, ale mazy przedstawiające jedynie zasób farby "artysty" są dla mnie żenujące. Jest sporo takich "dzieł", np zwykła pognieciona kartka papieru, lub namazane lichą farbą dwa kwadraty, jeden czarny, drugi biały. Wymieniać tak można w nieskończoność.
demotywator jak ch... + LOL
Widzę tu od razu różnicę. Abstrakcje nie zą "maziajami" dzieciaka, mają swój wydźwięk, nastrój a czasem przesłanie. Przez kolory i kompozycję można dużo wyrazić, zarówno w sposób zbliżony do malarstwa realistycznego jak i taki starający się zerwać z wiernym oddawaniem formy. Przejdźcie się do muzeum, obrazy takie mogą was zadziwić pokazane w dużej ilości, często w seriach, na wielkich formatach i może przestanie wam to przypominać obrazki dziecka. Może chodzi o też fakt że nie rozumiecie tej ewolucji w sztuce która doprowadziła do tego że taki sposób malowania podoba się krytykom. Poczytajcie sobie trochę książek o historii sztuki, to naprawdę jest ciekawe.
inpheryo3: ja bym powiedziała ze to nie plakatówki tylko pastele...
doprawdy nie rozumiem takiej sztuki- chociaz jedna moja praca z podstawowki wisi na tablicy korkowej w moim pokoju ale jednak sporo sie rozni od tych tutaj :P
Dziecko też przekazuje coś swoim rysunkiem, dobierając kolory pokazuje w jakim jest nastroju.
Pieprzenie o wymowie sztuki abstrakcyjnej. Po prostu jakiś debil nie potrafi namalować czegoś porządnie, banda innych debili się tym zachwyca. Sztuką jest stworzenie czegoś, co wymaga konkretnych umiejętności, doświadczenia i, bardzo ważne, dobrego wykorzystania ich.
demot:Sztuka nowoczesna:skończyła się przed II wojną światową.
no co wyrazaja takie bazgroly to ja nie wiem
a widze ze sie wypowiadaja tu "znawcy" :D masakra
Każdy mówi, ze to bazgroły więc proszę; farba, pędzel, płótno i sprzedajcie to za 100 tys. Przecież to takie łatwe.
przecież każdy odróżni to co narysowało dziecko. sztuka ma to do siebie że szuka nowych rozwiązań, więc nie oczekujcie że dzisiejsi malarze będą ciągle malowali realistyczne sceny bitew jak Matejko albo inne mimetyzmy, bo to już było. takie coś docenialibyśmy przez 30 sekund, a tak przynajmniej rozkminiamy do czego zmierza współczesna sztuka
Wystarczy ze sobie narysujesz 20 dobrych obrazów, potem maluj co chcesz i sprzedawaj za 30 mln$
cytując klasyka - "frytek bym w to nie zawinął".
Radziol - nie Tobie decydować o tym, czym jest sztuka. Autorytetu nie wykryto.
Widać że mało kto zna się na sztuce..;/ Jak dla mnie WIELKI[-]
przecież od razu widać który obraz namalowało dziecko :/ pfff
Pollocka mi tu nie obrażać!
modern art = I could do that + Yeah, but you didn't
Dokładnie, skoro to takie proste, namalujcie coś w stylu jednego z dolnych obrazów i sprzedajcie. Powodzenia życzę.
Było kilka podobnych - z tym samym sensem.
Niestety tak jest a jak powiesz że gówno tu widzisz to taki ,,wielce artysta,, by ci powiedział nie znasz na sztuce.
Bo dzisiaj nie jest piękne to co jest piękne, tylko to co znani ludzie nazwą pięknym. Niektóre "dzieła sztuki" są wręcz żałosne, ale albo namalowała je już znana osoba, albo miała niezłych znajomych. To samo z modą - jak znany projektant zrobi jakieś gówno to i tak będzie OCH ACH wielki zachwyt, bo to zrobił XXX.
nie rozumiem ludzi którzy wierzą, że kiedy artysta maluje w ten sposób, to nie jest w stanie namalować uroczego pejzażyku [jak hitler] czy jeleni na rykowisku, które idealnie wpasują się w kominek na prąd nad którym zostaną powieszone. jeśli niewiele wiecie o sztuce to nie przedstawiajcie swoich filozofii na ten temat.
wiecie co, to spróbujcie sami namalować obraz podobny jak Pollocka albo z innej półki, Warhola z taką samą precyzją. gwarantuję, że jeśli nie macie talentu plastycznego, to się Wam nie uda.
widac to dzieciece mieszanie kolorow.
@Lubieciacha
Oczywiście, że kolorami można wyrazić wiele... ale ci goscie mineli sie z powolaniem... powinni projektowac tapety do wnetrz, albo klasc tynki.
Same kolory nie wystarcza zeby cos wyrazic... trzeba jeszcze umiec te kolory odpowiednio wykorzystac, a nie po prostu rozlac na plotno.
Do czego zmierzam: wzroki i slaczki potrafia namalowac rowniez dzieci... jezeli Pollock dlaby "wybrane kolory" dziecku to na pewno potrafilo by nabazgrac cos identycznego. Natomiast gdyby Matejko dal Pollockowi farby i kazal namalowac "Bitwe pod Grunwaldem" to by usiadl i sie rozplakal.
jak to nie wystarczą?! a ekspresjonizm?! gdzie główną formą wyrazu jest kolor, tak samo jak abstrakcja. w sztuce nieprzedstawiającej to głównie kolor jest formą przekazu. KOCHAM GDY LUDZIE NIE ZNAJĄC SIĘ NA DANY TEMAT WYRAŻAJĄ SWE OSĄDY UWAŻAJĄC JE ZA NAJWŁAŚCIWSZE!
to widac golym okiem ktory jest namalowany przez dziecko. A dzisiejsza sztuka wyraza emocje i to jest piekne, mniej inteligetni tego nie zrozumieja
Ale powiedzcie mi, dlaczego jak ktoś w dzisiejszych czasach powie na coś gówno, tak z samego serca po prostu gówno, to "wielcy" znawcy zgnoją go bardziej niż by obraził ich matkę? Popierają wolność wypowiedzi, ale jak komuś się coś nie podoba to ma przesrane i ma się nie wypowiadać. Z kolei jak ktoś też coś zrobi (np. obraz) i im się nie spodoba, to też ma już nie malować. Tworzą sami takie kręgi samozwańczych artystów, krytyków, trzepią kapuchę za gryzmoły. Nienawidzę tej części społeczeństwa.
"Dokładnie, skoro to takie proste, namalujcie coś w stylu jednego z dolnych obrazów i sprzedajcie. Powodzenia życzę."
Wiekszosc z tych pseudoartystow ma znajomych w roznych galeriach, ktorzy bardzo ulatwiaja im start. Naprawdę myslisz, ze malo jest mlodych i zdolnych ludzi, ktorzy nie daliby rady namalowac obrazu jak pollock? Ja wiem, ze tak nie jest.
Jesli Ty namalujesz obraz mozesz go wystawic co najwyzej na ulicy.Takze roznica jest ogromna..
Gorny obraz po lewej jest ciekawy, przyznaję, ale te dwa nizej to kicz..
W prawym górnym rogu przez dziecko. Od razu widać, nie ma w ogóle polotu czy też ekspresji xd.
jak w szatach cesarza czy jakos tak. Niewazne ze gowno i bazgroly. Zeby byc trendy trzeba gapic sie na jakies scierwo i potakiwac jakie piekne,wyszukane a myslec wtf?
dzieło sztuki nowoczesnej jest drogie dlatego ze zmienilo, wnioslo cos nowego do histori sztuki ! tu akurat chodzi o brzydote estetyki
prawy górny róg - praca dziecka. z zasady nie powinno się oceniać czegoś, na czym się nie zna. piękno to pojęcie względne, dla jednych to arcydzieło, dla innych tragedia...
niemeskoosobowa, to jak zweryfikowac czy ktos się zna lub nie, skoro sama piszesz, ze piekno to pojecie wzgledne?
Wynika z tego, ze nikt nie powinien oceniac dziel sztuki..
dzieł sztuki nie ocenia się pod względem ładne/nieładne- jest to nieprofesjonalne a zatem żaden historyk sztuki, czy też krytyk go nie użyje. Ocenia się pod względem nowatorstwa, przekazu oraz formy owego przekazu.
@inpheryo3
akurat matejko dobrym malarzem nie był.
Prawy górny róg... Tuż to majstersztyk! Cóż za dobranie kolorów, pełnia barw i ten motyl na kwiecie bellis perennis!
@Xanthir a bitwę pod Grunwaldem to każdy głupi potrafiłby namalować?
Prawdziwa sztuka to Kossakowie, Jan Matejko, Michał Anioł itp. Dziś wiele "dzieł sztuki" wygląda tak jakby się ktoś naćpał i namalował co widzi po dragach... żenada krótko mówiąc.
Różnica jest drastyczna. A skoro każdy "potrafi", to czemu waszych nazwisk na grzbietach albumów w księgarniach nie widzę? Krytykować jest łatwo, zrobić już trudniej. Zakładam, iż nawet wybitne dzieła z nurtów - minimal art, konstruktywizm,kubizm,ekspresjonizmu, surrealizm, etc. to gnioty? Żerowanie na niewiedzy to nie demotywacja... minus
ale ci demot...
o rany.... zero wyczucia!!!
Nie wiem kogo bardziej obrażasz małe dziecko, które zapewne wiele serca włożyło w swoją pracę i chciałoby aby każdy podziwiał jego dzieło czy artystów...
Ale dlatego właśnie na sztuce chyba nie bardzo się znasz o dzieciach już nie wspomnę ;)
Mimo wszystko pozdrawiam wiosennie :)
Nie zgodze sie z waszymi opiniami. Sztuka nie jest cos co wymaga umiejetnosci. Prawda jest taka, ze kazdy moze sie nauczyc malowac. Sztuka jest odczuwanie pewnej harmonii, pomyslowosc i oryginalnosc. Sztuka to to co piekne, to co do nas przemawia, bo dzis sztuka jest subiektywna.
Współczesne obrazy przypominają ideologię Kapitana Oczywistego. Jeżeli liczy się wyraz obrazu, to ja dziękuję za taki wyraz godny ww. Kapiana. Sztuka dla mas, które nawet nie chcą takiej sztuki.
wedlug mnie nie ma znaczenia we wspolczesnej sztuce nowoczesnej przeslanie dziela...
glowna role gra kompozycja i kolory. i o ile o 3 mozna powiedziec ze sa harmoniczne pod tym wzgledem, to widac ze jeden nie jest, ze to przypadkowe kolory i ksztalty i ich polozenie. mistrzostwem jest stworzyc cos prostego a tak ciekawego kolorystycznie i i kompozycyjnie
demot:Sztuka nowoczesna:Sztuką jest ją zrozumieć
Ale o czym my tu wogole rozmawiamy... Czeslaw spiewa teksty z forum pt "dopisz swoje 2 slowa" i masy sie tym zachwycaja. Gdzie wyczucie dobrego smaku, gdzie tu sztuka? Gdzie szacunek dla poetow i kompozytorow? Czy sztuka to przywilej dla tych ktorzy maja pieniadze i wysokopostawionych znajomych zeby sie wypromowac i wyrobic "marke"? Kto ocenia ich dziela? Czyz nie krytycy, ktorych opinie da sie kupic? Sztuka to przede wszystkim piekno i cos co wprawia w zachwyt. Ja moge sie zjarac i rozesmiac i nazwac to sztuka, bo wyrazam emocje? Sztuka zaczyna sie tam gdzie umiejetnosci wywolujace podziw u zwyklego smiertelnika. A waszym zdaniem znac sie na sztuce, to znac 'dziela' slawnych 'artystow'.
Gdzie trochę fantazji? Gdzie odwaga aby nie poruszać się ciągle utartymi szlakami? Czy sztuka to bardzo surowy realizm? Nie mówię że np. Matejko nie był wspaniałym malarzem ale surrealiści też pięknie malują. Salvadora Dali też powyzywasz? Nad abstrakcją trzeba trochę pomyśleć. Zastanowić się nad tym co chciał przekazać autor. Sztuka powinna mieć znaczenie dla ludzi. Jeśli nie rozumiesz jej to nie musisz się w to zagłębiać. Uważasz że znasz się na sztuce? Znasz wszystkie gatunki? Wszystkich sławnych malarzy? Potrafisz przejść się po galerii w Londynie i bez patrzenia na podpis powiedzieć kto to namalował? Bo ja nie.
autor nie chciał wam zrobić zagadki który obraz namalowało dziecko!Chciał wam pokazać że sztuka nowoczesna to jego zdaniem zwyczajny bohomaz.
Jest od cholery współczesnych artystów tworzących wspaniałe dzieła. Nie poprawne technicznie jelenie na rykowisku, tylko prawdziwe arcydzieła. Np. ś.p. Beksiński, H.R. Giger i im podobni. Nawet instalacje z JPII przygniecionym przez meteoryt rozumiem, bo niesie ona jakieś przesłanie. Ale niech nikt mi nie wmawia, że w kolorowym bohomazie powinienem się dopatrywać jakiś głębokich treści, bo "XY wielkim artystą jest/był" I prosze nie używać argumentów w postaci cen różnych "arcydzieł". Niestety, życie jest niesprawiedliwe - ktoś będzie tworzył wspaniałe rzeczy i nie zostanie nigdy należycie doceniony, a inny nasra na płutno, zrobi wokół tego trochę zamieszania i zaraz różni zblazowani "znawcy sztuki" okrzykną go wielkim twórcą. A to że ktoś jest na tyle naiwny, że za byle co płaci grubą kasę to już jego problem. Niestety, kupa sprzedana za miliony pozostaje kupą. Król jest nagi, proszę państwa. Jeżeli sztuką ma być dorabianie wielkich teori do kawałka szmaty pomazanego farbą to dziękuję, wysiadam.
1000% racji
ja stawiam na ten na gorze po prawej ale pewna nie jestem :o dobry demot +
Na pewno z prawej u góry
niektórzy to tu się z choinki urwali... O inteligencjo! Gdzieżeś się zgubiła???!!!
Czarna rozpacz nad zgadującymi które to dzielo namalowane przez dziecko...
ehm
Sztuka ma wywoływać emocje.
Wszelakie.
Samo nazwisko czasem wywołuje emocje..
Pollock, Miró, Klee..
Dlatego świadomość, że ich "bohomazy" ma się na ścianie sprawiają, że obraz wart jest swojej ceny.. bo to potęguje emocje. :)
przecież to widać. już nie przesadzajcie. do takich "bazgrołków" trzeba mieć dużo talentu. A czasem mogą powiedzieć więcej niż obrazy Matejki.
odróżnić da się na pierwszy rzut oka, nie rozumiem co w tym demotywującego.
To jest właśnie to, jakim gównem jest sztuka. Każdy może sobie narysować jakiś syf i jeżeli ma nazwisko to bogaci debile to kupią.
wszystkim nieprzekonanym proponuje filmową biografię Pollocka (tak, już nawet nie książkę). Te tzw. "bohomazy" miały sens w latach '50 co jeszcze raz podkreslam ( owszem dziś to by było tylko powielanie i nic więcej). Nie jest tak, że jestem fanka Pollocka- już Kantor w latach'60 zauważył, że w gruncie rzeczy w jego pracach jest mało ekspresji, są jakoby bardziej z pogranicza designu i np takim wzorem z powodzeniem można by wytapetować pokój. Skąd pomysł, że sztuka ma wyrażać piękno? Raczej ma mówić o problemach, poruszać je. Poza tym większość tych artystów ma warsztat świetnie opanowany, zapewniam. Ze nie jest to sztuka dla ludu? Polecam artykuł"Dehumanizacja sztuki" Ortegi y Gasset, tak to sztuka nie dla mas. Tu nie chodzi też o to co się tworzy i jak, ale z jaką świadomością i pokładem twórczym się w to wchodzi. Dlatego jeśli ktoś to rozumie może szanować zarówno Pawła Althamera i Beksińskiego, tudzież Delacroix. Realistyczne dzieła sztuki też są wielkie nie dlatego, że są dobrze namalowane tylko dlatego, ze maja odpowiedni zamysł. Dlaczego sztuka zmieniła narzedzia? Proponuję poczytać. I nie wycierać się Pollockiem bo to obrazy sprzed pokolenia!!!!Aczkolwiek faktem jest, że współczesna sztuka daje też pole do manewru wielu hochsztaplerom.
demot:sztuka nie dla prostaczków:aby sobie na to pozwolić, musisz skończyć akademię.
gołym okiem widać że to ten po prawej u góry. Może jeszcze z dupy jest ten po lewej. ale te na dole całkiem spoko.
Umiesz lepszy to namaluj i zobaczymy czy ktoś kupi choćby za 5 zł.
demot:Współczuję tym:którzy nie widzą pracy dziecka
przeciez lewy dolny obraz jest bardzo ladny. Wyraza ekspresje artysty, siwtnie dobrane kolory i ksztalt chluśnięć;p
zawsze znajdą się tu zwykli zjadacze chleba jak i znawcy tematu jakim jest sztuka. Fajnie byłoby gdyby wypowiadali się Ci którzy znają temat, jednak tutaj prawo do głosu mają jedni i drudzy. I każdy wie swoje.
Demot taki sobie. Oczywiście, dziecko zrobiło drugi obrazek, wszyscy już to napisali.
To nie jest dla was sztuka? Wierzcie mi, na tym świecie znaleźli się ludzie wiedzący i potrafiący więcej niż wy, nie pozwoliliby nazywać sztuką czegoś co nią nie jest.
Jak to mówiła nauczycielka plastyki w podstawówce, nie sztuka jest namalować takie dzieło, ale sztuką jest namalować takie coś jako pierwszy.
@merson, bardzo cię proszę, skoro twierdzisz, że sztuka powinna poruszać jakieś problemy, to wytłumacz mi jaki problem poruszaja te dwa dzieła na dole? A jak już mi wytłumaczysz jakie, to jeszcze pokaż mi w którym miejscu i w jaki sposób. Bo dla mnie w dalszym ciągu, pomimo pełni dobrej woli, są to chaotyczne bohomazy. Jak oglądam "Portret małżonków Arnolfinich", "Nocną straż", czy np. "Sąd Ostateczny" Memlinga to mogę do woli analizować sobie i rozgryzać "co autor miał na myśli". A tutaj są jakieś kolorowe maziaje i dopiero jak autor sam powie co to ma przedstawiać, to jest wielkie "och, ach, no oczywiście..."
wy naprawdę nie łapiecie fraktali, nie?
Znawcą nie jestem ani ekspertem, ale widać, że dziecko namalowało drugi obraz.
Dwa na dole to Pollock, to chyba każdy kto ma maturę wie? Nie znam się na jego malarstwie, odpowiem intuicyjnie:
@AcesHigh - chodzi w tym o to, że sztuka to nie tylko treść ale i forma. Możesz tworzyć coś gdzie ważniejsza będzie treść, a są też takie gdzie ważniejsza jest forma. Obie drogi mają prowadzić do wywołania czegoś u odbiorcy (a czego to zależy jaką filozofię sztuki wyznawał artysta). W tym wypadku chodzi o formę. Pewne kolory, faktury, kształty, złudzenia optyczne są w stanie wywołać coś u odbiorcy (tak jak Guernica Picassa - nie masz realistycznego trupa, ale i tak czujesz niepokój).Dla mnie te obrazy to właśnie eksperymenty z formą.
@inpheryo3 - jeśli uważasz, że to co Czesław Śpiewa robi - wybierając zdania z forum to nie sztuka to odsyłam do dadaizmu (znowu wiedza licealna).
Ciekaw kto nie zauważył różnicy?
Pozdrawiam student ASP:)
MOIM zdaniem łatwo odróżnić sztukę (obraz artysty), od obrazu przeciętnego (jeśli w ogóle można tak powiedzieć, gdyż wg. mnie każdy obraz coś w sobie ma). Otóż mój sposób jest taki: wyobrażam sobie jakieś gustownie urządzone wnętrze (np. w stylu nowoczesnym) i porównuje obrazy na zasadzie, który ładniej by się prezentował. Wg. mnie można tak wyłapać najwartościowsze (niekoniecznie najdroższe) obrazy. Dodam tylko, że nie jestem żadnym koneserem sztuki, lubię natomiast od czasu do czasu przejść się po galeriach.
Dziecko Namalowało to Po prawej u Góry a reszta Sztuka nowoczesna :0
Czy kiedyś świat będzie tak piękny, że od razu będę mógł widzieć komentarze do demotów ??...
2 obrazek jest malowany ręka dziecka.
Widać to po ruchach pędzla...
a 3 obrazek to mi się nawet podoba ;D jak pierniczek wygląda xD
w prawym gornym rogu !
haha. dobre ;d
nie potraficie rozróżnić?
nie wiem czy nazwałbym obrazy pollocka sztuka nowoczesna..
zwlaszcza ze wiekszosc stworzyl w latach 1935 - 1950? Tzw actionpainting ? chyba jeszcze daleko do nowoczesnosci..
to właśnie jest nowoczesna sztuka, aktualna jest nazywana współczesną drogi znawco :)
urok sztuki nowoczesnej? wszystko się nazywa, nawet "dzieło" nieprofesjonalnego twórcy. rysunek/malunek,etc dziecka możemy zaliczyć do art brut... po-za-tym na sztukę nowoczesną się nie patrzy, ale ją rozumie
demot:to nie grzech kiedy dzieło powstanie przypadkiem
ktoś tam pisał o ASP. Powiedzcie mi jedną rzecz jakim cudem ludzie po ASP mają tytuły naukowe ?? Co oni takiego naukowego zrobili ?? To że potrafią coś narysować czy namalować albo wyrzeźbić to jest rodzaj nauki ?? bo moim zdaniem nie więc z jakiej racji otrzymują tytuły naukowe takie jak mgr. czy dr. ?? sory że odbiegam trochę od tematu ale mnie to zastanawia. To że ktoś gapiąc się na jakieś farbki na jakiejś karteczce ( płótnie ), popijając sobie jakieś wino itp. zaczyna pieprzyć o znaczeniu obrazka to, to nie jest nauka !!
antraxcdt na ASP nie "gapi sie na karteczki i farbki" hehe ale ciekawe masz wyobrazenie tej uczelni:P -to stereotyp. Nauka, to nie tylko matematyka, chemia i fizyka...
.
NR 2 narysowało dziecko?
Strzelam że przez dziecko prawy górny róg ;]
prwy gorny na 100 %
dziecko namalowało to w prawym górnym rogu... trzeba być idiotą żeby tego nie zauważyć.. więc się to czymś różni... Autor - IQ 46
Kiedyś też myślałam, że takie dzieła to bochomazy ale poszłam do szkoły artystycznej i ten punkt widzenia zmienił sie o 360 stopni. Trzeba poznac historię tych dzieł, sam sposób powstawania i zrozumieć ideę autora. Dopiero potem możesz ocenić. Obraz dziecka odzwierciedla jego chwilowe myslenie. Chce narysować motylka rysuje motylka. Z artystą jest inaczej, chce zawrzeć treść - łapie sie róznych rozwiazań.
to nie wiele się zmienił bo po 360 stopniach wracasz do punktu wyjścia.. aczkolwiek rozumiem przekaz wypowiedzi, zgadzam się z nią, wytykam tylko niefortunną metaforę :)
jestem malarzem i znam sie na tym, ale jak dla mnie ten styl malowania to i tak jedno wielkie G****.
a więc nie znasz historii sztuki. proste :)