A ja za to mam poukładane i w pokoju i w aucie, co najwyzej jakis kurz mógłby sie znaleźć... i to oznacza tylko tyle, że domot jest do bani i ma tyle wspólnego z płciowością, co rośliny.
Święta prawda. Ostatnio pojawia się tutaj coraz więcej, często krzywdzących stereotypów, a już zwłaszcza dotyczących płci. Nic więc dziwnego, że później chłopcy (bo nie mężczyźni) uważają kobiety za inny gatunek człowieka, którego zrozumieć się nie da.
skąd ja to znam... :D w pokoju potrafiłem przez 3 miesiące nic nie sprzątać (średnio raz w miesiącu
siostra się zlitowała i mi posprzątała), a w autku to nawet 2 razy w tygodniu potrafiłem sprzątać :D
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 stycznia 2012 o 22:57
Apropo "girl's room" i kuuupy podobnych obrazków - skąd się bierze pogląd, iż kobieta/dziewczyna musi preferować RÓŻ (+ często dodatki: motylki, misie, inne takie pierdoły)? To nie ma żadnego uzasadnienia, poza obowiązującym w kulturze trendem ku infantylizacji kobiet. Dziwię się, że kobiety jeszcze nie zaczęły z tym walczyć.
Ciekawe, bo nigdy nie widziałam większego syfu w samochodzie niż u mojego teścia lub wujka. Z kolei największy bałagan, jak widziałam u mamy to jakiś flakonik z czymś, co wygląda jak próbka perfum i nikt nie ma pojęcia, skąd się tam wziął, ale że nie przeszkadza, to sobie jeździ w podłokietniku. U teściowej zaś żadnego śmiecia w samochodzie nigdy nie widziałam.
nie powiedział bym , mój brat ma na*ebane we łbie , samochodzie i w pokoju
z kwejka i niesamowicie pomyslowy podpis
A ja za to mam poukładane i w pokoju i w aucie, co najwyzej jakis kurz mógłby sie znaleźć... i to oznacza tylko tyle, że domot jest do bani i ma tyle wspólnego z płciowością, co rośliny.
To dziwne, pomyślałam, widząc w "samochodzie kobiety" puszki po piwie, plecaki i kurtki. Nie znam z kolei faceta, który nie miałby syfu w samochodzie.
1 dzień na demotach i już główna. Nic tylko pogratulować.
dlatego sa pary damsko-meskie, musimy sie dopelniac :P
U mnie byłoby inaczej, bo w domu nienawidzę sprzątać, ale kocham auta i jak bym miała chociaż malucha to bym o niego dbała :)
Swietny podpis. Nie domyslilem sie tego widzac ten obrazek juz z miesiac temu.
Pomijając burdel w pokoju u chłopaków/mężczyzn, to nie widziałem żeby ktoś miał taki syf w aucie, nawet kobieta...
U mnie z pokojem na odwrót :p Mam syf jak u chłopaka a samochodu jeszcze nie mam xD
Ja proponuję zmianę nazwy portalu na taką, która będzie się kojarzyła ze STEREOTYPAMI.
Święta prawda. Ostatnio pojawia się tutaj coraz więcej, często krzywdzących stereotypów, a już zwłaszcza dotyczących płci. Nic więc dziwnego, że później chłopcy (bo nie mężczyźni) uważają kobiety za inny gatunek człowieka, którego zrozumieć się nie da.
stereotypiarze.pl?
gówno prawda. Zarówno w moim pokoju, jak i w moim samochodzie panuje istny porządek.
równowaga w przyrodzie musi być ;)
u mnie niestety się nie zgadza. TAK JESTEM KOBIETĄ i zarówno w pokoju jak i w samochodzie panuje ład i porządek!!
ta widac to zwlaszcza na sweet fotkach dziewczyn jaki maja porzadek....
Było na hiszpańskich demotywatorach sto lat temu
nawet dodam, że z tymi samymi zdjęciami
Patrząc na mój pokój powinnam się spodziewać, że lada moment spory penis mi wyrośnie ;)
Nieźle to ujęłaś;) Ja też
skąd ja to znam... :D w pokoju potrafiłem przez 3 miesiące nic nie sprzątać (średnio raz w miesiącu
siostra się zlitowała i mi posprzątała), a w autku to nawet 2 razy w tygodniu potrafiłem sprzątać :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2012 o 22:57
niestety - pośród osób, które znam największy syf robią kobiety. i nie tylko robią, ale i zostawiają. i nie chodzi tu o samochód.
Akurat. Jak ktoś jest bałaganiarzem o wszędzie będzie miał bałagan. I w pokoju, i w samochodzie.
Apropo "girl's room" i kuuupy podobnych obrazków - skąd się bierze pogląd, iż kobieta/dziewczyna musi preferować RÓŻ (+ często dodatki: motylki, misie, inne takie pierdoły)? To nie ma żadnego uzasadnienia, poza obowiązującym w kulturze trendem ku infantylizacji kobiet. Dziwię się, że kobiety jeszcze nie zaczęły z tym walczyć.
Bzdura. Jak ktoś ma bałagan w samochodzie to i ma bałagan w mieszkaniu/pokoju. Bo ma bałagan w życiu.
to nieprawda, że kobiety mają syf w aucie.. jeśli dbają o pokój, dbają też o auto.. logiczne
Ciekawe, bo nigdy nie widziałam większego syfu w samochodzie niż u mojego teścia lub wujka. Z kolei największy bałagan, jak widziałam u mamy to jakiś flakonik z czymś, co wygląda jak próbka perfum i nikt nie ma pojęcia, skąd się tam wziął, ale że nie przeszkadza, to sobie jeździ w podłokietniku. U teściowej zaś żadnego śmiecia w samochodzie nigdy nie widziałam.