@Rozenkranz, wybacz ale moje życie nie ogranicza się do przesiadywania na wszystkich tych stronach które wymieniłeś, mam też inne zajęcia, na demoty sobie okazyjnie wchodzę wieczorami i mi to nie przeszkadza.
Nie bez powodu ten sport jest mało popularny.Dzieję się tak dlatego że w Europie jest już bardzo podobny
sport do tego ,nazywany Rugby.I ludzie nie widzą potrzeby grać w jego marną amerykańską podróbkę i
robienie z siebie ciot poprzez okładanie się ochraniaczami i upraszczaniem reguł żeby zminimalizować
kontakt fizyczny.A jak byś ruszył dupę z domu to zauważył byś że nawet w Polsce w oba te sporty można
pograć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 lutego 2012 o 16:38
@EvilTwin, chcieć to móc. Jak by ci na tym naprawdę zależało, to byś się zapisał do jakiegoś klubu sportowego z sekcją rugby albo coś w tym stylu, zamiast narzekać.
Mało popularny?
Człowieku sa dwie ligi w każdej kilkanaście drużyn, trzeba tylko chcieć a nie mówić że mało popularne, znajdź drużynę położoną blisko Ciebie i graj !
@ludzie wyżej, ale pod EvilTwin: on mówił raczej o tym, że gdyby ten sport był popularny, to mógłby sobie z kolegami pograć na podwórku. Dwie ligi, o których jest mowa, to najpewniej zbieranina studwudziesto kilowych olbrzymów, do których przeciętny chłopak będzie bał się nawet odezwać. Bez urazy dla ludzi wielkich, ale duża masa budzi respekt.
Moim zdaniem, chodziło o to, że u nas w Polsce, jak i w Europie, rządzi piłka nożna. Mnie także ten fakt smuci, gdyż Rugby czy Football Amerykański są naprawdę świetnymi sportami, gdzie nie płaczesz jak sie poślizgniesz na trawie, tylko rzucasz wszystkimi po boisku - to jest gra.
Nie powinieneś ujmować Amerykanom w tym sporcie, bo są zbyt dobrzy..
Chyba nie widziałeś jak tam grają, skoro mówisz na nich 'cioty w ochraniaczach' pff.
@mAjk3I Są najlepsi w tym sporcie przez to że inni się tym sportem nie interesują.W usa nacisk na ten sport jest taki jak w europie na piłkę nożną.A jakoś w rugby amerykanom już tak nie idzie i byle Polska mogła by ich ograć.A przecież taki podobny sport.I co nie dają rady ? Brak ochraniaczy ,twardsze reguły ,sędzia nie przerywa gry gdy tylko ktoś się przewróci i lamusy z ameryki wymiękają.I jeszcze taki szczegół że każdy profesjonalny zawodnik rugby mógł by z powodzeniem grać w amerykański football a nie każdy zawodnik NFL sprawdził by się w rugby ze względu na to że 25% była by za gruba kolejna 25% za chuda i tylko połowa by się może nadała.Amerykański football to jedyny sport poza zawodami w sumo gdzie grubi ludzie maja jakieś szanse.
każdy posiada jakąś tam inteligencje tylko niektórzy mają jej więcej a nie niektórzy mniej.A tutaj bardziej przydała mu się pomysłowość ale niebanalnie to zrobił...
Niezły gość ;) Też podobnie kiedyś zrobiłam. Z tym, że graliśmy w ''laserowego paintball'a''. Na przeciwko lasu były trzy duże(szerokie ale niskie)krzaki oddalone od lasu jakieś 30m a od siebie ok. 5. Cała moja drużyna była już bezpiecznie schowana za tymi krzakami. Drużyna przeciwna była pomiędzy lasem a krzakami, jednak bliżej lasu, no i strzelają do siebie. Ja byłam kilka metrów w głąb lasu, nie było mnie widać. Mogłabym zaatakować sama, ze strony lasu, ale zaraz ktoś bym mnie dogonił i rozstrzelał. Zza krzaków lepiej, wiadomo. Na około bym sie tam nie dostała, bo jakbym wyszła z boku lasu i zmierzała w stronę krzaków, to od razu bym się stała celem, łatwym w dodatku. No ale musiałam się tam dostać! I to szybko. Tylko jak mam przejść obok nich niezauważona?! Przez dłuższy czas nie mogłam sobie odpowiedzieć na to pytanie inaczej niż ,,Nie da się.''. I dostałam olśnienia, skoro nie mogę pozostać niezauważona, to zmienię taktykę. Specjalnie dam się zauważyć, jak gdyby nigdy nic wejdę w sam środek terytorium mojego wroga. I są dwa wyjścia, albo mnie rozstrzelają po pierwszych dwóch krokach, albo nie będą wiedzieli co się dzieje i jakoś uda mi się dotrzeć do krzaków, zanim stracę swoje niby życie. Myślę sobie więc ,,No dobra, raz się żyje, idę!'' ;D I wychodzę z tej linii lasu, idę przed siebie, widać w jakim jestem kolorze, ale jednocześnie strzelam tam gdzie wszyscy, i chyba ich to zmyliło, bo nikt nawet nie zwrócił uwagi. Idę sobie powoli, krok po kroku, nie spuszczam wzroku ze swojej drużyny, i wciąż celuję w swoich towarzyszy. Ktoś nawet krzyknął do mnie, żebym strzelała na lewo. No to dobra, strzelam ;P Serce mi biło tak szybko, że miałam wrażenie jakby było odgłosem wydawanym przez kolejny karabin czy pistolet. W skupieniu, opanowana, ale mega wystraszona przeszłam jakimś cudem przez całe ich terytorium. Byłam już na tyle blisko swoich, żeby móc dostrzec twarze niektórych z nich. Widziałam, że kilku chichocze pod nosem albo się uśmiecha. No dobra, ważny moment. Byłam już najdalej wysuniętą na przód osobą, przeciwnicy lada chwila mogli załapać, że coś jest nie tak. Decyzja, iść dalej, jak szłam, czy biec ile sił w nogach? Idę. No i szłam, szłam. Doszłam w ten sposób do krzaków za którymi była moja drużyna, spokojnie się obróciłam i powoli usiadłam po turecku na ziemi, celując w zdezorientowanych przeciwników. Ich miny były bezcenne ;D Podczas gdy tamci kłócili się między sobą, moi kompani nieco się uspokoili i przestali się zwijać ze śmiechu, wykorzystując nieuwagę wroga, wygraliśmy ;D BTW Boże, po co ja to piszę...
No i jest nas trzech/troje :) A koleżanka powinna pisać pamiętniki. Choćby miałyby być o obieraniu ziemniaków na obiad, nie ważne, bo widać w tym opowiadanku talencik jak ta lala i szkoda byłoby go zaprzepaścić ^^
@jedynka97: Fajnie, że jesteś jakimś małolatem, który stawia przecinek po spacji i krytykuje innych w oparciu o swoją, błędną wiedzę. Co do "błędu ortograficznego", polecam zajrzeć do Wikipedii. H*j to okrzyk, nie określenie/rzeczownik
Widać ,że jesteś jakimś małolatem ,który nawet nie zna ortografi.A to nie te twoje "H*UJE" z demotywatorów tylko zwykli ludzie korzystający z internetu i przeglądający demoty ocenili tego demotywatora ...
faktem jest iż rozegrał ich pięknie.
"Manewr Andersona" i tak lepszy :D.
@tonyjaa Fajnie wiedzieć że ktoś myśli tak jak ja :))
@Rozenkranz, wybacz ale moje życie nie ogranicza się do przesiadywania na wszystkich tych stronach które wymieniłeś, mam też inne zajęcia, na demoty sobie okazyjnie wchodzę wieczorami i mi to nie przeszkadza.
hahah ale ich wyrolowal:D ich reakcja bezcenna
Piekna sprawa :) A tak poza tym szkoda ze u nas tak malo popularny sport, pogralby czlowiek :)
Nie bez powodu ten sport jest mało popularny.Dzieję się tak dlatego że w Europie jest już bardzo podobny
sport do tego ,nazywany Rugby.I ludzie nie widzą potrzeby grać w jego marną amerykańską podróbkę i
robienie z siebie ciot poprzez okładanie się ochraniaczami i upraszczaniem reguł żeby zminimalizować
kontakt fizyczny.A jak byś ruszył dupę z domu to zauważył byś że nawet w Polsce w oba te sporty można
pograć.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lutego 2012 o 16:38
@EvilTwin, chcieć to móc. Jak by ci na tym naprawdę zależało, to byś się zapisał do jakiegoś klubu sportowego z sekcją rugby albo coś w tym stylu, zamiast narzekać.
Mało popularny?
Człowieku sa dwie ligi w każdej kilkanaście drużyn, trzeba tylko chcieć a nie mówić że mało popularne, znajdź drużynę położoną blisko Ciebie i graj !
@ludzie wyżej, ale pod EvilTwin: on mówił raczej o tym, że gdyby ten sport był popularny, to mógłby sobie z kolegami pograć na podwórku. Dwie ligi, o których jest mowa, to najpewniej zbieranina studwudziesto kilowych olbrzymów, do których przeciętny chłopak będzie bał się nawet odezwać. Bez urazy dla ludzi wielkich, ale duża masa budzi respekt.
W Szczecinie jest zespol, przyjmuja od 100kg i testy fizyczne. Jak sie lapiesz,to proboj szczescia:)
Moim zdaniem, chodziło o to, że u nas w Polsce, jak i w Europie, rządzi piłka nożna. Mnie także ten fakt smuci, gdyż Rugby czy Football Amerykański są naprawdę świetnymi sportami, gdzie nie płaczesz jak sie poślizgniesz na trawie, tylko rzucasz wszystkimi po boisku - to jest gra.
@ Slammer88
Nie powinieneś ujmować Amerykanom w tym sporcie, bo są zbyt dobrzy..
Chyba nie widziałeś jak tam grają, skoro mówisz na nich 'cioty w ochraniaczach' pff.
@mAjk3I Są najlepsi w tym sporcie przez to że inni się tym sportem nie interesują.W usa nacisk na ten sport jest taki jak w europie na piłkę nożną.A jakoś w rugby amerykanom już tak nie idzie i byle Polska mogła by ich ograć.A przecież taki podobny sport.I co nie dają rady ? Brak ochraniaczy ,twardsze reguły ,sędzia nie przerywa gry gdy tylko ktoś się przewróci i lamusy z ameryki wymiękają.I jeszcze taki szczegół że każdy profesjonalny zawodnik rugby mógł by z powodzeniem grać w amerykański football a nie każdy zawodnik NFL sprawdził by się w rugby ze względu na to że 25% była by za gruba kolejna 25% za chuda i tylko połowa by się może nadała.Amerykański football to jedyny sport poza zawodami w sumo gdzie grubi ludzie maja jakieś szanse.
Gościu rozwalił mnie... Reakcja przeciwników bezcenna :D
On był na tyle inteligentny czy przeciwnikom zabrakło tej inteligencji?
Oba.
Numer na jeden raz, ale przedni! :-)
Bardziej spryt i błyskotliwość niż inteligencja.
Mamy piekny przyklad, ze inteligencja goruje nad brutalna sila. Koles - mocny:D
elmario, jedno nie wyklucza drugiego:)
Brak słow poprostu swietnie ich wyrolował
każdy posiada jakąś tam inteligencje tylko niektórzy mają jej więcej a nie niektórzy mniej.A tutaj bardziej przydała mu się pomysłowość ale niebanalnie to zrobił...
Niezły gość ;) Też podobnie kiedyś zrobiłam. Z tym, że graliśmy w ''laserowego paintball'a''. Na przeciwko lasu były trzy duże(szerokie ale niskie)krzaki oddalone od lasu jakieś 30m a od siebie ok. 5. Cała moja drużyna była już bezpiecznie schowana za tymi krzakami. Drużyna przeciwna była pomiędzy lasem a krzakami, jednak bliżej lasu, no i strzelają do siebie. Ja byłam kilka metrów w głąb lasu, nie było mnie widać. Mogłabym zaatakować sama, ze strony lasu, ale zaraz ktoś bym mnie dogonił i rozstrzelał. Zza krzaków lepiej, wiadomo. Na około bym sie tam nie dostała, bo jakbym wyszła z boku lasu i zmierzała w stronę krzaków, to od razu bym się stała celem, łatwym w dodatku. No ale musiałam się tam dostać! I to szybko. Tylko jak mam przejść obok nich niezauważona?! Przez dłuższy czas nie mogłam sobie odpowiedzieć na to pytanie inaczej niż ,,Nie da się.''. I dostałam olśnienia, skoro nie mogę pozostać niezauważona, to zmienię taktykę. Specjalnie dam się zauważyć, jak gdyby nigdy nic wejdę w sam środek terytorium mojego wroga. I są dwa wyjścia, albo mnie rozstrzelają po pierwszych dwóch krokach, albo nie będą wiedzieli co się dzieje i jakoś uda mi się dotrzeć do krzaków, zanim stracę swoje niby życie. Myślę sobie więc ,,No dobra, raz się żyje, idę!'' ;D I wychodzę z tej linii lasu, idę przed siebie, widać w jakim jestem kolorze, ale jednocześnie strzelam tam gdzie wszyscy, i chyba ich to zmyliło, bo nikt nawet nie zwrócił uwagi. Idę sobie powoli, krok po kroku, nie spuszczam wzroku ze swojej drużyny, i wciąż celuję w swoich towarzyszy. Ktoś nawet krzyknął do mnie, żebym strzelała na lewo. No to dobra, strzelam ;P Serce mi biło tak szybko, że miałam wrażenie jakby było odgłosem wydawanym przez kolejny karabin czy pistolet. W skupieniu, opanowana, ale mega wystraszona przeszłam jakimś cudem przez całe ich terytorium. Byłam już na tyle blisko swoich, żeby móc dostrzec twarze niektórych z nich. Widziałam, że kilku chichocze pod nosem albo się uśmiecha. No dobra, ważny moment. Byłam już najdalej wysuniętą na przód osobą, przeciwnicy lada chwila mogli załapać, że coś jest nie tak. Decyzja, iść dalej, jak szłam, czy biec ile sił w nogach? Idę. No i szłam, szłam. Doszłam w ten sposób do krzaków za którymi była moja drużyna, spokojnie się obróciłam i powoli usiadłam po turecku na ziemi, celując w zdezorientowanych przeciwników. Ich miny były bezcenne ;D Podczas gdy tamci kłócili się między sobą, moi kompani nieco się uspokoili i przestali się zwijać ze śmiechu, wykorzystując nieuwagę wroga, wygraliśmy ;D BTW Boże, po co ja to piszę...
Pociesze sie - znalazla sie chociaz jedna osoba, ktora po przeczytala. Calkiem sprytnie;P
No i jest nas trzech/troje :) A koleżanka powinna pisać pamiętniki. Choćby miałyby być o obieraniu ziemniaków na obiad, nie ważne, bo widać w tym opowiadanku talencik jak ta lala i szkoda byłoby go zaprzepaścić ^^
Taa pewnie, tylko, że 80% populacji stanowi dowód, iż mózg nie jest niezbędny do życia.
no bez jaj +
Sport dla bab, ale akcja świetnie rozegrana :)
To nie kwestia inteligencji zawodnika, a trenera.
tępe chu*e! fuck america
@jedynka97: Fajnie, że jesteś jakimś małolatem, który stawia przecinek po spacji i krytykuje innych w oparciu o swoją, błędną wiedzę. Co do "błędu ortograficznego", polecam zajrzeć do Wikipedii. H*j to okrzyk, nie określenie/rzeczownik
Widać ,że jesteś jakimś małolatem ,który nawet nie zna ortografi.A to nie te twoje "H*UJE" z demotywatorów tylko zwykli ludzie korzystający z internetu i przeglądający demoty ocenili tego demotywatora ...
"Inteligencja to fajna cecha... powinien ją mieć każdy"
A znasz kogoś bez jakiejkolwiek inteligencji ?