Jak tak dalej pójdzie, innego wyjścia nie będzie. Pozdrawiam "baby", bo inna nazwa nie pasuje, które z wózkami dziecięcymi tarasują ścieżki rowerowe POMIMO, ŻE CHODNIK MAJĄ OBOK, a na zwrócenie uwagi reagują niewspółmierną agresją... =.=
wiecie co, gały mi wypadły jak wczoraj zajrzałem do "podręcznika kierowcy b" z przed około 10-ciu lat i wyczytałem, że rowery, nie muszą ustęować pierwszeństwa pieszym na ścieżce rowerowej. Nie wiem czy to dalej obowiązuje, ale uważam to za absurd...
> rezzou ---- To nie żaden absurd. Jest raczej oczywiste (!), że na drodze rowerowej - rowery nie muszą ustępować miejsca pieszym. Pieszych nie powinno tam w ogóle być! Jednak będąc rowerzystą nie wjechałbym w pieszego na drodze rowerowej, bo po takiej kraksie, to rowerzysta odniesie większe obrażenia, niż pieszy.
Mam nadzieję, że w tym podręczniku też tylko chochlik się wdarł, bo jeżeli ktoś to napisał świadomie, to by znaczyło, że jest kretynem. Jeżeli rowerzyści mieliby ustępować miejsca pieszym na drodze rowerowej, to na cholerę nam w ogóle te drogi rowerowe? Czym to by się różniło od chodnika?
skoro piesi nie mogą nawet nogi postawić na "waszej" ścieżce rowerowej to spierd**** z chodnika, proste. Jak sama nazwa wzkazuje po chodniku sie chodzi :)
> kaate222 ---- Jest jednak spora różnica. Jeżeli zdarzało mi się jechać rowerem po chodniku, to miałem świadomość tego, że jestem tam intruzem i dostosowałem swoją jazdę do ruchu pieszych tak, aby nie utrudniać im życia. Niestety - piesi na drodze rowerowej nie tylko olewają to, że są na niej intruzami, więc powinni mieć na uwadze, że jeżdżą tam rowery, ale często wręcz mają głośne zastrzeżenia do tego, że ktoś przejechał zbyt blisko nich. ---- Piesi generalnie są najmniej świadomymi (a niektórzy w ogóle nieświadomymi) uczestnikami ruchu ulicznego (wliczjąc w to jezdnie, drogi rowerowe i chodniki).
... I jeszcze słówko... Zdarzają się odcinki, gdzie jest zakaz jazdy rowerem po jezdni, a nie ma tam drogi rowerowej. W takim przypadku rowerzysta MA PRAWO jechać po chodniku, oczywiście ustępując pieszym, bo oni są "u siebie", a on jest "gościem". Natomiast chyba nie ma takich miejsc, gdzie jest droga rowerowa, a nie ma chodnika. Skoro więc jest chodnik, to piesi nie mają żadnego powodu, żeby łazić po drodze rowerowej. Mimo tego - jednak łażą, mając obok chodnik.
kolego Januszu, w kodeksie drogowym stoi, że jeśli mamy drogę dla rowerów i pieszych (w Toruniu masz
przykład przy Skłodowskiej lub przy Kościuszki), to rowerzysta ma obowiązek ustępować pieszym. Durny
przepis, ale cóż zrobić. Ale o tych 'babach' to ładnie napisałeś, bo co jadę rowerem na uczelnię, to
głównie kobiety chodzą po ścieżkach rowerowych lub (o zgrozo!), jadąc rowerem po ścieżce rowerowej
jadą zawsze jej lewą częścią. Ile razy się z taką bawiłem w 'kto pierwszy stchórzy' ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 lutego 2012 o 23:22
Popieram, sam na rowerze nie jeżdżę, ale potrafię odróżnić chodnik od ścieżki rowerowej. Głównie stare "baby" lubią uprzykrzać życie rowerzystom, jeszcze mają pretensje jak ktoś na nie "zatrąbi".
Piła motorowerowa :D
Miałem taką piłę po wujku, niestety produkcji rosyjskiej i starter się wycierał że potem nie dało się wogóle tego dziadostwa odpalić...
Oby tym 'pojazdem' poruszał się wyłącznie na ścieżce rowerowej a nie na pasach wjeżdżał ludziom w tyłki :)
Jak tak dalej pójdzie, innego wyjścia nie będzie. Pozdrawiam "baby", bo inna nazwa nie pasuje, które z wózkami dziecięcymi tarasują ścieżki rowerowe POMIMO, ŻE CHODNIK MAJĄ OBOK, a na zwrócenie uwagi reagują niewspółmierną agresją... =.=
pieszy na ścieżce rowerowej normalka, rowerzysta na chodniku skandal....
mam silnik tej piły w domu:D
Jako dzwonek też dobre.
i napęd gratis!
wiecie co, gały mi wypadły jak wczoraj zajrzałem do "podręcznika kierowcy b" z przed około 10-ciu lat i wyczytałem, że rowery, nie muszą ustęować pierwszeństwa pieszym na ścieżce rowerowej. Nie wiem czy to dalej obowiązuje, ale uważam to za absurd...
> rezzou ---- To nie żaden absurd. Jest raczej oczywiste (!), że na drodze rowerowej - rowery nie muszą ustępować miejsca pieszym. Pieszych nie powinno tam w ogóle być! Jednak będąc rowerzystą nie wjechałbym w pieszego na drodze rowerowej, bo po takiej kraksie, to rowerzysta odniesie większe obrażenia, niż pieszy.
JanuszTorun, masz zupełną rację - tam było napisane, że rowery muszą ustępować pieszym na ścieżce rowerowej. O to mi chodziło, ale chochlik się wdarł.
Mam nadzieję, że w tym podręczniku też tylko chochlik się wdarł, bo jeżeli ktoś to napisał świadomie, to by znaczyło, że jest kretynem. Jeżeli rowerzyści mieliby ustępować miejsca pieszym na drodze rowerowej, to na cholerę nam w ogóle te drogi rowerowe? Czym to by się różniło od chodnika?
skoro piesi nie mogą nawet nogi postawić na "waszej" ścieżce rowerowej to spierd**** z chodnika, proste. Jak sama nazwa wzkazuje po chodniku sie chodzi :)
> kaate222 ---- Jest jednak spora różnica. Jeżeli zdarzało mi się jechać rowerem po chodniku, to miałem świadomość tego, że jestem tam intruzem i dostosowałem swoją jazdę do ruchu pieszych tak, aby nie utrudniać im życia. Niestety - piesi na drodze rowerowej nie tylko olewają to, że są na niej intruzami, więc powinni mieć na uwadze, że jeżdżą tam rowery, ale często wręcz mają głośne zastrzeżenia do tego, że ktoś przejechał zbyt blisko nich. ---- Piesi generalnie są najmniej świadomymi (a niektórzy w ogóle nieświadomymi) uczestnikami ruchu ulicznego (wliczjąc w to jezdnie, drogi rowerowe i chodniki).
... I jeszcze słówko... Zdarzają się odcinki, gdzie jest zakaz jazdy rowerem po jezdni, a nie ma tam drogi rowerowej. W takim przypadku rowerzysta MA PRAWO jechać po chodniku, oczywiście ustępując pieszym, bo oni są "u siebie", a on jest "gościem". Natomiast chyba nie ma takich miejsc, gdzie jest droga rowerowa, a nie ma chodnika. Skoro więc jest chodnik, to piesi nie mają żadnego powodu, żeby łazić po drodze rowerowej. Mimo tego - jednak łażą, mając obok chodnik.
kolego Januszu, w kodeksie drogowym stoi, że jeśli mamy drogę dla rowerów i pieszych (w Toruniu masz
przykład przy Skłodowskiej lub przy Kościuszki), to rowerzysta ma obowiązek ustępować pieszym. Durny
przepis, ale cóż zrobić. Ale o tych 'babach' to ładnie napisałeś, bo co jadę rowerem na uczelnię, to
głównie kobiety chodzą po ścieżkach rowerowych lub (o zgrozo!), jadąc rowerem po ścieżce rowerowej
jadą zawsze jej lewą częścią. Ile razy się z taką bawiłem w 'kto pierwszy stchórzy' ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lutego 2012 o 23:22
Popieram, sam na rowerze nie jeżdżę, ale potrafię odróżnić chodnik od ścieżki rowerowej. Głównie stare "baby" lubią uprzykrzać życie rowerzystom, jeszcze mają pretensje jak ktoś na nie "zatrąbi".
Jak "zatrąbi", to też mają pretensje-że za głośno. ;-)
A co na ty co jeżdżą po chodniku ?
rower łowcy zombie