A nie można tak po prostu zdać aby zdać nie bawiąc się w pierdzielenie się z książkami co weekend? Jeśli na studiach da się zaliczyć pół roku ucząc się dwa tygodnie to szkołę średnią chyba tym bardziej ;p
Tak, a potem przychodzi do mnie taka grupa studentów z oczami jak Kot ze szreka i "Panda 3.0". Albo podsylaja nieswoje prace, bo sie kur.. czekało do ostatniej chwili i teraz "siedzą po nocach i zakuwają". I potem chrzanią, jaka ta sesja męcząca... I pretensje wielkie, jak pół grupy ma poprawkę.
A może to Ty nie potrafisz tak zaplanować czasu, żeby zdążyć ze wszystkim, także z przyjemnościami i spotkaniami ze znajomymi. Tak jak napisał Frogy07, połowę semestru, a nawet rok w sesji letniej da się nauczyć w 2-3 tygodnie, tym bardziej materiał z liceum, gdzie nauka do matury zajmuje kilka dni.
Jeszcze drogie dzieci zatęsknicie za szkołą i tymi "zaplanowanymi" weekendami. Nigdy w swoim życiu nie będziecie mieć tyle wolnego czasu co macie w szkole. Szkoda tylko, że to się zauważa dopiero jak się już szkołę skończy.
I cały misterny plan w pi*du...
A nie można tak po prostu zdać aby zdać nie bawiąc się w pierdzielenie się z książkami co weekend? Jeśli na studiach da się zaliczyć pół roku ucząc się dwa tygodnie to szkołę średnią chyba tym bardziej ;p
Tak, a potem przychodzi do mnie taka grupa studentów z oczami jak Kot ze szreka i "Panda 3.0". Albo podsylaja nieswoje prace, bo sie kur.. czekało do ostatniej chwili i teraz "siedzą po nocach i zakuwają". I potem chrzanią, jaka ta sesja męcząca... I pretensje wielkie, jak pół grupy ma poprawkę.
A my mamy ferie :D Stfu, zapomniałem, skończyłem szkołę... Znowu jutro na 7:00 -,-
A może to Ty nie potrafisz tak zaplanować czasu, żeby zdążyć ze wszystkim, także z przyjemnościami i spotkaniami ze znajomymi. Tak jak napisał Frogy07, połowę semestru, a nawet rok w sesji letniej da się nauczyć w 2-3 tygodnie, tym bardziej materiał z liceum, gdzie nauka do matury zajmuje kilka dni.
dziwną taktyke macie
książki zawsze mogą poczekać ;)
Jeszcze drogie dzieci zatęsknicie za szkołą i tymi "zaplanowanymi" weekendami. Nigdy w swoim życiu nie będziecie mieć tyle wolnego czasu co macie w szkole. Szkoda tylko, że to się zauważa dopiero jak się już szkołę skończy.