co za bzdury... jak facet jest zazdrosny, to przeważnie przez kobietę, bo ona sama prowokuje i udaje, że jest wszystko w porządku, ale jeśli facet by tak postępował, to one by co 2 minuty focha strzelały, że podrywamy inne... żałosne.
Dlatego niektórzy wymyślili taką mądrą rzecz - nazywa się rozmowa. Można w niej ustalić, jakich granic nie przekraczamy, czego nie robimy by nie ranić drugiej osoby. Często wystarczy także odrobina zaufania i wyłączenie chorej wyobraźni - rozmowa to rozmowa, nie stosunek. Chociaż racja, demot to bzdura.
jak dla mnie lekka zazdrość działająca w dwie strony jest zupełnie naturalna i potrzebna w związku.
Podpis bez sensu, facet jest zazdrosny kiedy widzi konkurencję, a nie kogoś kto mógłby traktować ją
lepiej.....
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 lutego 2012 o 18:17
wtf, co to za brednie? Zazdrość to naturalna reakcja na wejście innego kolesia na własne 'terytorium'. Nigdy w życiu nie pomyślałem, że jakiś, za przeproszeniem, fagas, może lepiej traktować kobietę, którą kocham, więc warto go wyeliminować O.o.
@sla, często kobiety nie umieją poważnie rozmawiać z facetem. Przy trzech byłych dziewczynach usłyszałem konkrety po rozstaniu bądź kiedy już było dla mnie pewne, że związek zbliża się do końca więc nie wiem w czy pomaga rozmowa z kobietą. Co do samej zazdrości to jedna moja była twierdziła, że mi na niej nie zależy bo nie jestem zazdrosny i sama dążyła do wywołania u mnie zazdrości i jak jej się w końcu udało to się wściekała, że okazuje zazdrość więc teraz pozostaje pytanie. O co wam czasami chodzi kobiety?
P.s. Demot nieudany i trudno uwierzyć, że zrobił go facet.
@LukDarkSide
Widząc coś takiego zaczynam mieć wątpliwości co do własnej płci ;]. Każdy człowiek jest inny, nie można zakładać, że kobieta zachowa się tak, a mężczyzna tak. Nigdy nie chciałam wywołać zazdrości, nie widzę w tym sensu. Nawet nie chciałabym być traktowana jak zdobycz, którą trzeba przed wszystkimi chronić.
@sla, jak to mawiają każdy wyjątek potwierdza regułę. Znam taką dziewczynę, która jest inteligentna (co nie wiem czemu większość kobiet ubzdurało sobie, że faceci unikają tych inteligentnych z obawy na tylko prze głoszące takie slogany powody) i z nią da się otwarcie pogadać na temat relacji między nią, a mną które bywały kumpelskie i poważniejsze. Natomiast poz nią i może jeszcze jedną dziewczyną reszta mnie lub bardziej pasowała do mojego wcześniejszego opisu. Część takich przypadków znam z autopsji, a inne z obserwacji moich znajomy i stałych bądź przelotnych dziewczyn kumpli.
@LukDarkSide
Mam tylko nadzieję, że z moją płcią nie jest aż tragicznie i z czasem większość kobiet dojrzeje do takiego stopnia, by nauczyć się mówić o problemach.
@sla, uwierz mi ja również mam taką nadzieję ;] Zapewniam Cię że to nie z twoją płcią jest coś nie tak tylko postrzeganie związku przez młode dziewczyn przez filmy i seriale romantyczne potrafią wiele namieszać w młodych główkach.
Masz racje sla, ale zazdrosc to tez poprostu strach przed utrata czegos cennego, a niezaleznie od samooceny, im wiecej mamy, tm ten strach jest wiekszy;]
W związku istnieje jeszcze zaufanie, które ten strach niweluje. Druga osoba to nie zabawka, którą można nam ukraść i nie ma nic w tej kwestii do powiedzenia.
Acha, pseudo-feministki dobrały się do demotów? Czemu jak zwykle facet jest wszystkiemu winny? Czemu nie jest napisane, co gdy kobieta jest zazdrosna? Albo chociaż partner o partnera, aby nie ubliżać jednej ze stron. Dałem minusa, bo dla mnie to idiotyzm, sorki bardzo.
Jestem strasznie ciekawa gdzie byłeś gdy na głównej było pełno demotów o cyckach, seksie, kobietach-suk*ach, dziwk*ach itp. I ja się pytam dlaczego jak zwykle kobieta jest wszystkiemu winna? Odpowiedz sobie na to pytanie i dopiero płacz że jakiś atak feministek :)
Nie płaczę. Po prostu nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że każdy facet to sukinsyn i wszystko co źle
zrobi kobieta to jego wina. To troszkę na zasadzie "przepraszam, że zrobiłem to o co poprosiłaś, a nie to
o czym pomyślałaś." Z 2. strony, nie zgadzam się, że kobieta to tylko cycki, że każda leci tylko na kasę i nie powinna wychodzić z kuchni. Trzeba znaleźć jakiś kompromis...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 lutego 2012 o 20:42
To jest jedna z wielu sytuacji, w których występuje zazdrość. Nikt nie twierdzi, że to ZAWSZE wina faceta. Kobiety też często ponoszą winę.
Ale ja się z demotem zgodzę. Moim zdaniem dotyczy to sytuacji, w których facet już jest na tyle pewien swojej 'pozycji',że nie musi się względem kobiety starać. I jak się na horyzoncie pokazuje gościu, dający do zrozumienia, że może okazać jej więcej zainteresowania, szacunku itp. to wtedy facet czuje się zagrożony... Zagrożony tym, że ktoś jej da to, czego on dawać nie chce albo nie umie.
Faceci są zazdrośni bo kobiety tego oczekują. Dowartościowują się myśląc "oh ah, pilnuje mnie, to znaczy że mu na mnie zależy". To w miarę sympatyczne w rozsądnych dawkach.
Nie rozumiem stwierdzenia "w rozsądnych dawkach". Jak można wzbudzić zazdrość "w rozsądnych dawkach"? Każdy jak jest zazdrosny reaguje inaczej, ale na pewno nie "w rozsądnych dawkach" poza tym kobiety chcą zazdrosnego faceta, ale jak już okaże się tą zazdrość to już im się odechciewa tej zazdrości. Kobieta nie akceptuje stwierdzenia, że nie jest się zazdrosnym bo się ufa kobiecie przeważnie jak sama nie ufa, ale tego otwarcie nie powie.
@Joanna Kowtun, chyba sobie kpisz z mniej inteligentnej części czytających komentarze... 1 pkt. kompletnie
z fusów wywróżony, a pkt. 2 to tylko połowiczna prawda bo kobiety faktycznie specjalnie wywołują
zazdrość, ale później często ubolewają nad utratą zaufania bądź samym okazywaniem przez faceta
zazdrości.
P.s. Zazdrość to nie lodziarnia, że wchodzisz wybierasz ulubiony smak i dostajesz co zamawiałaś tylko
nieprzewidywalna reakcja, która nie jest wstępem do romantycznej kolacji...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 lutego 2012 o 23:48
Zgadzam się w pełni z LukDarkSide. Kobiety czasem są naprawdę nieprzewidywalne i jakby nie wiedziały czego chcą. Co do zaufania. W związku jest potrzebna szczerość, a jak kobieta specjalnie unika odpowiedzi "co ciebie to obchodzi" itp. to te zaufanie znika z czasem. Nie można oczekiwac, że ktoś będzie ciągle znosił jakieś fochy. W pewnym momencie cierpliwośc też się kończy, bo nie można chciec ciągle przepraszać.
O właśnie, często typ kobiet lubiących igrać z męską zazdrością cechuje to, że same nie wiedzą czego chcą.
Niech mnie minusują, ja tu się nie wypowiadam aby tworzyć jakieś kółka wzajemnej adoracji, ale lubię czasem wyrazić swoją opinię w innym obcym dla mnie otoczeniu. Osobiście upatruje minusy od osób które widzą we mnie chorobliwie zazdrosnego psychola bądź coś w tym guście, ale nie zweryfikuję tego gdyż nie wypowiedzieli się na temat mojej subiektywnej oceny, a szkoda.
co za bzdury... jak facet jest zazdrosny, to przeważnie przez kobietę, bo ona sama prowokuje i udaje, że jest wszystko w porządku, ale jeśli facet by tak postępował, to one by co 2 minuty focha strzelały, że podrywamy inne... żałosne.
Dlatego niektórzy wymyślili taką mądrą rzecz - nazywa się rozmowa. Można w niej ustalić, jakich granic nie przekraczamy, czego nie robimy by nie ranić drugiej osoby. Często wystarczy także odrobina zaufania i wyłączenie chorej wyobraźni - rozmowa to rozmowa, nie stosunek. Chociaż racja, demot to bzdura.
jak dla mnie lekka zazdrość działająca w dwie strony jest zupełnie naturalna i potrzebna w związku.
Podpis bez sensu, facet jest zazdrosny kiedy widzi konkurencję, a nie kogoś kto mógłby traktować ją
lepiej.....
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2012 o 18:17
wtf, co to za brednie? Zazdrość to naturalna reakcja na wejście innego kolesia na własne 'terytorium'. Nigdy w życiu nie pomyślałem, że jakiś, za przeproszeniem, fagas, może lepiej traktować kobietę, którą kocham, więc warto go wyeliminować O.o.
@sla, często kobiety nie umieją poważnie rozmawiać z facetem. Przy trzech byłych dziewczynach usłyszałem konkrety po rozstaniu bądź kiedy już było dla mnie pewne, że związek zbliża się do końca więc nie wiem w czy pomaga rozmowa z kobietą. Co do samej zazdrości to jedna moja była twierdziła, że mi na niej nie zależy bo nie jestem zazdrosny i sama dążyła do wywołania u mnie zazdrości i jak jej się w końcu udało to się wściekała, że okazuje zazdrość więc teraz pozostaje pytanie. O co wam czasami chodzi kobiety?
P.s. Demot nieudany i trudno uwierzyć, że zrobił go facet.
@LukDarkSide
Widząc coś takiego zaczynam mieć wątpliwości co do własnej płci ;]. Każdy człowiek jest inny, nie można zakładać, że kobieta zachowa się tak, a mężczyzna tak. Nigdy nie chciałam wywołać zazdrości, nie widzę w tym sensu. Nawet nie chciałabym być traktowana jak zdobycz, którą trzeba przed wszystkimi chronić.
i zawsze sie znajdzie taki co NA POCZĄTKU będzie traktował ją lepiej, bo stara się tylko po to by ją "zaliczyć" , więc kobieta ma wybór zawsze..
@sla, jak to mawiają każdy wyjątek potwierdza regułę. Znam taką dziewczynę, która jest inteligentna (co nie wiem czemu większość kobiet ubzdurało sobie, że faceci unikają tych inteligentnych z obawy na tylko prze głoszące takie slogany powody) i z nią da się otwarcie pogadać na temat relacji między nią, a mną które bywały kumpelskie i poważniejsze. Natomiast poz nią i może jeszcze jedną dziewczyną reszta mnie lub bardziej pasowała do mojego wcześniejszego opisu. Część takich przypadków znam z autopsji, a inne z obserwacji moich znajomy i stałych bądź przelotnych dziewczyn kumpli.
@LukDarkSide
Mam tylko nadzieję, że z moją płcią nie jest aż tragicznie i z czasem większość kobiet dojrzeje do takiego stopnia, by nauczyć się mówić o problemach.
@sla, uwierz mi ja również mam taką nadzieję ;] Zapewniam Cię że to nie z twoją płcią jest coś nie tak tylko postrzeganie związku przez młode dziewczyn przez filmy i seriale romantyczne potrafią wiele namieszać w młodych główkach.
jakby nie dawała mu powodów do zazdrości to by tej zazdrości nie było.
Zazdrość często bierze się z niskiej samooceny, nie z realnej oceny rzeczywistości. Czasem wina jest w nas, nie w partnerze.
Masz racje sla, ale zazdrosc to tez poprostu strach przed utrata czegos cennego, a niezaleznie od samooceny, im wiecej mamy, tm ten strach jest wiekszy;]
W związku istnieje jeszcze zaufanie, które ten strach niweluje. Druga osoba to nie zabawka, którą można nam ukraść i nie ma nic w tej kwestii do powiedzenia.
jeśli ten facet nie ma nic innego do roboty tylko skakać wokół kogoś i być pantoflem bez własnego zdania to składam mu serdeczne gratulacje ......
Acha, pseudo-feministki dobrały się do demotów? Czemu jak zwykle facet jest wszystkiemu winny? Czemu nie jest napisane, co gdy kobieta jest zazdrosna? Albo chociaż partner o partnera, aby nie ubliżać jednej ze stron. Dałem minusa, bo dla mnie to idiotyzm, sorki bardzo.
Jestem strasznie ciekawa gdzie byłeś gdy na głównej było pełno demotów o cyckach, seksie, kobietach-suk*ach, dziwk*ach itp. I ja się pytam dlaczego jak zwykle kobieta jest wszystkiemu winna? Odpowiedz sobie na to pytanie i dopiero płacz że jakiś atak feministek :)
Nie płaczę. Po prostu nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że każdy facet to sukinsyn i wszystko co źle
zrobi kobieta to jego wina. To troszkę na zasadzie "przepraszam, że zrobiłem to o co poprosiłaś, a nie to
o czym pomyślałaś." Z 2. strony, nie zgadzam się, że kobieta to tylko cycki, że każda leci tylko na kasę i nie powinna wychodzić z kuchni. Trzeba znaleźć jakiś kompromis...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2012 o 20:42
To jest jedna z wielu sytuacji, w których występuje zazdrość. Nikt nie twierdzi, że to ZAWSZE wina faceta. Kobiety też często ponoszą winę.
Ale ja się z demotem zgodzę. Moim zdaniem dotyczy to sytuacji, w których facet już jest na tyle pewien swojej 'pozycji',że nie musi się względem kobiety starać. I jak się na horyzoncie pokazuje gościu, dający do zrozumienia, że może okazać jej więcej zainteresowania, szacunku itp. to wtedy facet czuje się zagrożony... Zagrożony tym, że ktoś jej da to, czego on dawać nie chce albo nie umie.
Faceci są zazdrośni bo kobiety tego oczekują. Dowartościowują się myśląc "oh ah, pilnuje mnie, to znaczy że mu na mnie zależy". To w miarę sympatyczne w rozsądnych dawkach.
Nie rozumiem stwierdzenia "w rozsądnych dawkach". Jak można wzbudzić zazdrość "w rozsądnych dawkach"? Każdy jak jest zazdrosny reaguje inaczej, ale na pewno nie "w rozsądnych dawkach" poza tym kobiety chcą zazdrosnego faceta, ale jak już okaże się tą zazdrość to już im się odechciewa tej zazdrości. Kobieta nie akceptuje stwierdzenia, że nie jest się zazdrosnym bo się ufa kobiecie przeważnie jak sama nie ufa, ale tego otwarcie nie powie.
Jestem kobietą i nie widzę w tym nic sympatycznego. Można inaczej pokazać uczucie do drugiej osoby,
Prawdziwe to jak cycki Dody
I vice versa ;)
@Joanna Kowtun, chyba sobie kpisz z mniej inteligentnej części czytających komentarze... 1 pkt. kompletnie
z fusów wywróżony, a pkt. 2 to tylko połowiczna prawda bo kobiety faktycznie specjalnie wywołują
zazdrość, ale później często ubolewają nad utratą zaufania bądź samym okazywaniem przez faceta
zazdrości.
P.s. Zazdrość to nie lodziarnia, że wchodzisz wybierasz ulubiony smak i dostajesz co zamawiałaś tylko
nieprzewidywalna reakcja, która nie jest wstępem do romantycznej kolacji...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2012 o 23:48
Zgadzam się w pełni z LukDarkSide. Kobiety czasem są naprawdę nieprzewidywalne i jakby nie wiedziały czego chcą. Co do zaufania. W związku jest potrzebna szczerość, a jak kobieta specjalnie unika odpowiedzi "co ciebie to obchodzi" itp. to te zaufanie znika z czasem. Nie można oczekiwac, że ktoś będzie ciągle znosił jakieś fochy. W pewnym momencie cierpliwośc też się kończy, bo nie można chciec ciągle przepraszać.
O właśnie, często typ kobiet lubiących igrać z męską zazdrością cechuje to, że same nie wiedzą czego chcą.
Niech mnie minusują, ja tu się nie wypowiadam aby tworzyć jakieś kółka wzajemnej adoracji, ale lubię czasem wyrazić swoją opinię w innym obcym dla mnie otoczeniu. Osobiście upatruje minusy od osób które widzą we mnie chorobliwie zazdrosnego psychola bądź coś w tym guście, ale nie zweryfikuję tego gdyż nie wypowiedzieli się na temat mojej subiektywnej oceny, a szkoda.
Bzdura i za nią dostajesz MINUCHA.
Jak jest zaufanie to nie ma zazdrości, a na pewno nie chorej.
feministki widzę minusują dobre komentarze , powiem tylko im jedno: szmata i do garów!
Kolejny demot który dołączy się do rzeczy przez które kobiety myślą że są jakimiś księżniczkami.
jemu czy sobie tak to tłumaczysz ? ;/