Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1284 1459
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar MarianKa
+5 / 15

Zacznijmy od tego, że NIKT NIC NIE MUSI. Ty jesteś tak, jaki chcesz być, i inni też mają do tego prawo!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar yoda73
-1 / 3

a jednak...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kwasorod
+6 / 30

.....jedyne równouprawnienie kobiet o jakie im tak naprawdę chodzi to 8godzinne bezużyteczne pierdzenie w stołek za minimum 4krotną płacę górnika.....jestem starym człowiekiem , mnie już trudno oszukać.....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZeebaEata
+6 / 26

Co ty, za przeproszeniem... p.. opowiadasz? Że niby każda kobieta z definicji jest bezużyteczna i pierdzi w stołek? Zgaduję, że pisze to górnik, lub jeden z tych, co to uważają, że tylko kopanie węgla i rąbanie drewna to prawdziwa praca. Równouprawnienie polega na otrzymywaniu za tę samą pracę tego samego uznania i wynagrodzenia, co mężczyźni, bez względu na to, czy to jest pierdzenie w stołek czy kopanie węgla.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kuakrzys
-5 / 25

To do kopalni ku*wa zapi**dalać, a nie po salonach piękności łazić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZeebaEata
+5 / 19

I jeszcze jeden rozgoryczony, że jego "zapi*rdalanie" jest g* warte. Może to wy byście poszli się wykształcić i przestali wmawiać wszystkim dookoła, że równość oznacza zapi*rdalanie w kopalni? Bo ten beznadziejny, oklepany argument możecie sobie w rzyć wsadzić. Aha, i chętnie zrezygnuję z chodzenia do salonów piękności. Niestety, mężczyźni oczekują ode mnie, żebym była zadbana, bo inaczej co to za kobieta... cholerni hipokryci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar drakulka
+7 / 13

kuakrzys w życiu mi do głowy nie przyszło iść do salonu piękności. jestem na polibudzie na której jest na szczęście dziewczyn mniej więcej tyle co chłopaków, fajnie że to sie wyrównuje, będę pracować w zawodzi który jest równie potrzebny jak kopanie węgla. rozumiem że praca górnika jest ciężka, ja też gdybym troche mięśni wyrobiła może dałabym rade (byłam silniejsza od mojego chłopaka jeśli chodzi o odkręcanie słoików ;)), tylko wolałam wybrać mniej męczący zawód żeby nie być całe życie przemęczona i sfrustrowana, rozumiesz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZeebaEata
+8 / 24

Ale o co chodzi? Mężczyznom nie wolno malować włosów? Może podchodźmy trochę luźniej do tych ról społecznych, co? Nam jakiś czas temu nie wolno było chodzić w spodniach, czy to było rozsądne?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zazzerpan
+12 / 16

Masz rację :) Bez sensu są takie narzucone role społeczne, bo nie uwzględniają indywidualnych różnic między ludźmi, próbują ujednolicić wszystkie kobiety i wszystkich mężczyzn, a przecież każdy człowiek jest inny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
+13 / 19

Chodzi o równe możliwości, nie chore parytety. Jeśli jakaś kobieta zechce i sprosta takim samym wymaganiom jak mężczyzna to dlaczego nie miałaby w taki sposób pracować?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gebugebu
-4 / 10

No to wymień mi te równe możliwości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZeebaEata
+6 / 10

Że co wymień? Ma wymienić każdy zawód na ziemi? Bo w każdym kobiety powinny mieć równą szansę, jeżeli
spełniają wymagania. Chyba nie zrozumiałeś odpowiedzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2012 o 1:07

avatar sla
+11 / 15

Tak samo kobiety powinny mieć równe szanse jak i mężczyźni. Dyskryminacja nie jest tylko jednostronna - idealnym przykładem są sądy i udzielanie prawa do opieki nad dzieckiem w większości przypadków kobietom, nawet jeśli pije, pali, ćpa i sprowadza do domu co dzień innego pana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zuura
+9 / 23

Dobra rzecz, nie wiem o co autorowi demota chodzi. Sam jestem mężczyzną i farbuję włosy - nie widzę w tym nic złego. A osobom oceniającym coś tak złożonego jak orientacja seksualna poprzez wygląd zewnętrzny, mogę powiedzieć jedno - jesteście idiotami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Carski
-2 / 8

No cóż... nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym farbowaniem włosów, u kobiet także tego nie łapię. No bo spójrz na to tak: Wiele bardzo ekhm... "opalonych kobiet" nazywacie solarówami itd. a przecież wlewanie chemii na włosy nie różni się niczym od tego, co one robią sobie ze skórą. To podchodzi pod hipokryzję. Oczywiście można to usprawiedliwiać tymi "wiarygodnymi" napisami na opakowaniach "nie niszczy włosów czy coś" ale wtedy tylko się takich ludzi wierzących w to wyśmiewam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zuura
+7 / 9

Jestem fryzjerem i mogę zagwarantować - najnowsze farby, do tego te profesjonalne naprawdę nie działają tak źle na włosy. To już nie to samo, co trzydzieści lat temu.
Obawiam się, że ludzi widok mężczyzny z pofarbowanymi włosami dziwi nie to, że źle to działa na włosy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Carski
0 / 2

"nie działają tak źle"? Przynajmniej nie kłamiesz że w ogóle nie są niebezpieczne ^.- Samy widok mnie nie dziwi, przynajmniej nie bardziej niż inne sztuczne zmiany u ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar drakulka
+2 / 2

Carski solarium może zwiększać ryzyko raka, a zniszczona włosy nie wpływają na zdrowie. nie grożą śmiercią. ale ja nic osobiście nie mam do kobiet spalonych na solarce.
po prostu raczej nie podobają mi się. ja jestem zwolenniczką naturalności, wyjątkiem są właśnie
farbowane włosy, to mnie zupełnie nie razi, sama zrobiłam się na rudo i czuje sie weselej w takim kolorku

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2012 o 2:35

C Carski
-1 / 1

Hmm... no właśnie co do tego farbowania nie jestem pewien, no bo skóra jest wystarczająco chłonna, aby pewne składniki chemiczne przeszły na nią, prawda? przecież farba ląduje nie tylko na włosach, ale na skórze też. Chyba, że się mylę, ale nie wiem jak dałoby się pofarbować włosy nie brudząc skóry na głowie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
0 / 0

@Carski
Farba z czasem ze skóry schodzi, nawet trwała. Według mnie nie chodzi tu o działanie mające na celu upiększenie się a o efekt tego działania. Plastikowy, platynowy blond jest tak samo traktowany jak spalona na solarium skóra.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar drakulka
+3 / 7

o ile sie nie myle żyję w świecie na którym każdy człowiek może legalnie pofarbować włosy jeśli stać go na farbę lub dostanie ją w prezencie :) i właśnie o takie równouprawnienie walczyć trzeba również. btw podobają mi sie faceci w farbowanych włosach i makijażu, ale nie tacy jak jen na fotce bo ma lekki zarost, wolę ogolonych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xyzt
+11 / 21

równouprawnienie to praca do 67lat, pozdro dla feministek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZeebaEata
+2 / 4

@xyzt Ja się zgadzam, że kobiety powinny pracować tak samo długo jak mężczyźni - na tym polega równość. Bez pozdrowień dla seksistów, którym się wydaje że są błyskotliwi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zazzerpan
0 / 4

@liluXX: Słabość fizyczna objawiająca się dłuższym życiem? Też bym chciał być taki "słaby fizycznie". :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zazzerpan
-1 / 3

@liluXX: Miałem na myśli ogólnie to co napisałaś. Niby słaby organizm, wycieńczony odbierającymi zdrowie ciążą, porodem, pracą, zajmowaniem się dziećmi, i... dłuższe życie. Gdzie to logika w tym, co napisałaś?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZeebaEata
0 / 2

No właśnie najwyraźniej ciąża nie jest taka straszna, bo żyjemy i tak dłużej od facetów. Wcale nie
jesteśmy aż takie wyniszczone tylko dlatego, że rodzimy dzieci. Nie widzę żadnych różnic między
60-letnimi babciami a 60-letnimi starymi pannami. Nietrafiony argument.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lutego 2012 o 13:42

Z ZeebaEata
+1 / 1

Ale po co mam znać bóle porodowe, żeby widzieć statystyki?
Pardon, ale to rozdzielanie długości życia
i
odporności na.. (no właśnie, na co jesteśmy takie nieodporne, że zasługujemy na dłuższą
emeryturę?
bo na przykład ból znosimy lepiej) jest właśnie nielogiczne. W dyskusji o długości emerytury bardziej zasadne jest powoływanie się na długość życia. Dlaczego odporność na stres miałaby być tu decydująca? Jak
masz faceta,
który się łatwo stresuje, to on zasługuje na wcześniejszą emeryturę? Mężczyźni też
się stresują w pracy. A ja w swojej robocie też mam kręgosłup do wymiany, ale co z tego? Kobiety nie są
większymi wrakami
w późniejszym wieku od mężczyzn. A co do stresu związanego z wychowaniem dzieci -
chyba problemy
związane z wychowaniem powinny być również dźwigane przez mężczyzn, nie? To też jest
część tej
równości. Sorry, ale wyzywanie mnie od dzieciaczków wcale nie dodaje wagi twoim argumentom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 lutego 2012 o 10:05

avatar Fantyna
+1 / 3

Nie? My możemy byc kim chcemy a oni maja się nie zmienić? No błagam...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kindzina
-1 / 9

Ja się całkowicie przyznaję do antyfeministycznych poglądów z czysto biologicznych punktów widzenia i,niestety, tak jak akceptuję zadbanych mężczyzn (czyli umytych, ogolonych, używających męskich kosmetyków) tak nie jestem w stanie zaakceptować biegania do kosmetyczki na manicure,pedicure, pasemka, maseczki do twarzy i inne tego typu. Zadbany mężczyzna tak, ale taki który ma więcej kosmetyków ode mnie, wstaje rano i zamiast zrobić śniadanie to zaszywa się na godzinę w łazience, gdzie układa włosy etc. lub taki, który nawet drewna na opał nie porąbie bo przecież się spoci i właśnie zrobił sobie paznokcie jest na 'dzień dobry' za drzwi. Z drugiej strony dziewczyna, która zachowuje się podobnie też jest niezbyt w moich oczach widziana, choć nie musi drewna rąbać, ale obiad powinna zrobić niezależnie od stanu jej paznokci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zazzerpan
+4 / 12

Możesz lubić lub nie lubić kogo chcesz, ale zasłanianie się biologią w tym przypadku to kompletna bzdura. Biologicznie każdy człowiek jest inny i niepowtarzalny. A ty próbujesz ludzi ujednolicać, jest to całkowite przeciwieństwo tego, jak nas natura stworzyła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kindzina
-3 / 7

Jakby nie istniała różnorodność biologiczna to by nie było różnic ŻADNYCH między kobietą a mężczyzną. Jak widać różnice są i to wielkie, dlatego każda płeć ma jakieś preferencje, i tak jak kobiety mają np. macicę do rodzenia dzieci, tak mężczyźni mają chociażby większy przyrost masy mięśniowej. Człowiek to zwierzę, a mimo że spotyka się odstępstwa to samica i samiec wyglądają inaczej i robią co innego, więc kobiety powinny mieć na względzie dobro potomstwa a mężczyźni utrzymanie rodziny. Takie jest moje zdanie i wszelkie feministyczne hasła, że niby zdradzam własną płeć i kobiety powinny pracować w kopaniach i nie mieć cycków mnie nie przekonają. Bo jak przychodzi co do czego to nagle mężczyzna nie może nas uderzyć, ma przepuszczać w drzwiach i nadal za nas płacić, bo przecież jestem DAMĄ i nie zgadzam się na takie traktowanie. Hipokryzja się szerzy dookoła, a potem wielkie pretensje że kobiety są bezpłodne, jest problem ze starzejącym się społeczeństwem i trzeba wydłużać wiek emerytalny. Bez obrazy, ale znikąd się to nie bierze. Wyraziłam swoje zdanie i uprzejmie dziękuję za kontrargumenty które w kółko brzmią tak samo. Jestem antyfeministką a nie anty-kobietą czy też seksistką.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
+5 / 9

@Kindzina
Ok, Tobie może taki styl życia odpowiadać. Co jeśli ja mam inne priorytety, kieruję się innymi
zasadami, mam inne plany na przyszłość? Co jeśli moją ambicją nie jest posiadanie gromadki dzieci? Nie
jestem przez to kobietą? Moje wartości nie mają prawa bytu, są gorsze?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2012 o 13:30

avatar zazzerpan
+4 / 6

@Kindzina: Różnice są nie tylko między płciami, ale przede wszystkim między ludźmi. Nie wszystkie kobiety są typowo kobiece, i nie wszyscy mężczyżni są typowo męscy, bo po prostu każdy jest inny. Co powiedziałabyś na sytuację, w której kobieta więcej zarabia, a mężczyzna więcej czasu spędza z dziećmi? Takie sytuacje się zdarzają, i z biologicznego punktu widzenia są jak najbardziej naturalne, bo biologia sprawia że ludzie się różnią i czasami odbiegają od statystycznych norm.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kindzina
-3 / 5

Sla, już to z Tobą przerabiałam, że jeśli masz jakieś wątpliwości egzystencjalne to jest to Twój problem, jak chcesz żyć tak, a nie inaczej to żyj, a mnie to niezbyt interesuje, więc przestań mnie wypytywać w nieskończoność co ja myślę o tobie jeśli Ty (tu wstaw odpowiednią czynność). To nie jest Forum Cioci Kindziny, która będzie wszystkim mówiła jak mają żyć, czy żyją dobrze, czy są kobiecy, czy też nie. Ja mówię o MOICH poglądach, o MOICH przekonaniach i zaznaczałam w mojej wypowiedzi żeby mi tu nie wyskakiwać z 'A co, jeśli...' bo ja to wszystko znam i rozumiem ale się nie zgadzam a kłócić się w nieskończoność nie lubię. Jeśli któraś z obecnych tu pań, nie chce być traktowana jak Pani, a jako Równouprawniony Obywatel to proszę bardzo, ale Ja wolę być kobietą, która może pracować na pół etatu, mieć czas dla rodziny, mieć porządek w domu i własne konfitury (swoją drogą, są o niebo lepsze). Proszę uprzejmie o uszanowanie moich poglądów,bo mam do nich prawo i nawet jeśli Zazzerpan lub Sla uważają je za niewłaściwe, ja mogę powiedzieć to samo o Waszych. Myślę, że niejeden pan wolałby żonę, która wróci z pracy o 14.00, zrobi obiad, zajmie się dziećmi, od takiej która zostaje po godzinach jest zestresowana, pali jak smok z nerwów i urządza co chwilę kłótnie wynikające z 'zapieprzu' w pracy. Takie kobiety nie są gorsze, uciemiężone etc. To jakiś dla mnie chory wymysł, że aby się realizować należy robić na 2 etaty plus 3. w domu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
+1 / 3

Wcale nie napisałam, że moje poglądy są lepsze, bo tak nie jest. Ja mam własną wizję, Ty także i pozwólmy drugiej osobie tą wizję spełniać. Skomentowałam, bo stwierdziłaś, że kobieta powinna (...) - z tym się nie zgodzę. Sądzę, że tak samo Ty byś się nie zgodziła, jakbym napisała, że kobieta powinna się rozwijać w pracy etc. Poza tym, mój wybór nie oznacza trzech etatów jednocześnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zazzerpan
0 / 4

@Kindzina: Ale nie pisałaś tylko o sobie, napisałaś jak byś chciała by inni ludzie funkcjonowali, więc to nic dziwnego że teraz ci ludzie tutaj odpisują że nie zgadzają się z Twoimi pomysłami na ich życie. Tak wygląda wymiana poglądów :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueRedFuck
+1 / 7

ja jestem za równo uprawnieniem! kobiety powinny pracować do 67 roku życia albo nawet dłużej (bo proporcjonalnie żyją dłużej) nie powinny być inaczej traktowane kiedy mają okres bo mężczyzna też może mieć gorszy dzień i co z tego, też powinny dźwigać ciężkie zakupy albo przepuszczać czasem mężczyzn w drzwiach, do tego przemoc na kobietach nie powinna być jakoś bardziej karana w końcu mammy równo uprawnienie ;) tylko czy to tak na prawdę jest dobre?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zazzerpan
+3 / 7

Oczywiście że jest to dobre. Przemoc jest zawsze zła, przepuszczać w drzwiach można kogoś dlatego że np. nie ma wolnej ręki by samemu otworzyć, a nie dlatego że nie posiada penisa, bo penisem się drzwi nie otwiera. Co do wieku emerytalnego, zawsze pomysł by kobiety miały niższy uważałem za bezsensowny, bo przecież żyją dłużej a nie krócej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Carski
+1 / 5

... Nie wiem, czy urodziłem się w złej epoce, ale te wszystkie zmiany wydają się dla mnie coraz bardziej bez sensu, równouprawnienia, nowe zakazy, legalizacje, delegalizacje. Łatwiej pod tym względem żyłoby mi się 400 lat temu ^.-

Odpowiedz Komentuj obrazkiem