Nie zawsze to działa. Każdy ma jakąś granicę wytrzymałości, do której problemy jedynie wzmacniają. Po
jej przekroczeniu nie jest już tak miło i zaczyna się przeciwny proces.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 marca 2012 o 14:38
Ktoś mądry powiedział, że nie są prawdą słowa "co cię nie zabije, to cię wzmocni". Co cię nie zabije, to... cię nie zabije, ale ślady zawsze może zostawić. Tak już działa ludzka psychika - trudności i problemy to stres. On do pewnego momentu może działać motywująco, ale im dłużej działa, tym bardziej zaczyna zżerać człowieka. Pod takim naciskiem jeden złamie się wcześniej, drugi później, ale każdy kiedyś ulegnie.
Takie doświadczenia, dają wiele bólu ale i też wiele do myślenia. To przez nie zmienia się nasz
światopogląd, reakcje, perspektywa. Nie raz widziałem jak po ciężkich przeżyciach najczęściej utraty
kogoś bliskiego ludzie zmieniali się, choć bardziej byłbym skłonny twierdzić że nawet dojrzali tylko
szkoda że musieli przez tyle przejść :/
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 marca 2012 o 18:18
nie wiem dla jakiej Eli to przesłanie, ale tydzień temu rzuciła mnie dziewczyna o tym imieniu
trzymaj się stary :)
a moze wlasnie o to chodzi? zeby pod wplywem trudnosci stac sie silniejszym, twardszym, a nie placzacym dzieckiem?
Nie zawsze to działa. Każdy ma jakąś granicę wytrzymałości, do której problemy jedynie wzmacniają. Po
jej przekroczeniu nie jest już tak miło i zaczyna się przeciwny proces.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2012 o 14:38
Demotywator jak najbardziej +
Jednakże mogłeś darować sobie napis pod nim.
Silniejszym..? Twardszym..? A to przypadkiem nie jest zmiana, po której nie jest się już takim samym?
Ktoś mądry powiedział, że nie są prawdą słowa "co cię nie zabije, to cię wzmocni". Co cię nie zabije, to... cię nie zabije, ale ślady zawsze może zostawić. Tak już działa ludzka psychika - trudności i problemy to stres. On do pewnego momentu może działać motywująco, ale im dłużej działa, tym bardziej zaczyna zżerać człowieka. Pod takim naciskiem jeden złamie się wcześniej, drugi później, ale każdy kiedyś ulegnie.
Bo ból po czasie mija , ale rana na sercu zostaje.
bardzo prawdziwy demotywator. gratuluję pomysłu, jest świetny.
Wyjdzie się zahartowanym. Problemy zaczynają się wtedy, gdy można o sobie powiedzieć: "Nic nie boli/Gdy serca już nie ma" :/
Takie doświadczenia, dają wiele bólu ale i też wiele do myślenia. To przez nie zmienia się nasz
światopogląd, reakcje, perspektywa. Nie raz widziałem jak po ciężkich przeżyciach najczęściej utraty
kogoś bliskiego ludzie zmieniali się, choć bardziej byłbym skłonny twierdzić że nawet dojrzali tylko
szkoda że musieli przez tyle przejść :/
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2012 o 18:18
bardzo dobry demot niestety wspomnienia te najgorsze zawsze zostaja;/