@jurinex Afgan na 100%. Po 1 w Iraku już nas nie ma a po 2 to jaki mundur założy żołnierz to jego sprawa. Widuje się naszych żołnierzy nawet w amerykańskim multicamie a tutaj ma poprostu panterke leśną. Nie mają tam obowiązku chodzić w desercie.
Widac tylko, że mały ma więcej rozumu niż ty. "Okupanci" dostarczają tym ludziom jedyną opiekę medyczną, czy pomoc żywnościową, jaką ci ludzie w życiu na oczy widzieli.
Co by nie robili, jak by nie uważali, jak by nie pomagali, to dla rozlicznych kretynów w Polsce to ciągle będą "okupanci, którzy rozstrzeliwują ludnośc". Cholera, mogliśmy sobie wybrac dowolny wzorzec zachowań z Zachodu, to sobie wybraliśmy lata 1960-te i wzorzec wietnamski - obrzucanie g... własnych żołnierzy walczących na drugim końcu świata. Amerykanom przeszło 40 lat temu, nauczyli się z powrotem szanowac swoich żołnierzy. A u nas jest modne teraz.
Halo, ludzie?! Co Wy w ogóle piszecie?! Jak tak można? Chyba nie wiecie nic na temat tego, co dzieje się na takich misjach. Na pewno, ludzie tam nie jeżdżą by zabijać, proszę Was... Tam jadą ludzie którzy mają serce, mają uczucia, siłę i duszę, i są ludźmi a nie maszynami do zabijania i krzywdzenia.. Żołnierze, mogą stracić anprawdę wiele, będąc tam.. zdrowie fizyczne, psychiczne a nawet życie. Im należy się szacunek i wsparcie psychiczne. Wyobrażacie sobie, ze do sił zbrojnych biorą ludzi, którzy są zdolni zabić dla pieniędzy? Oni nie zabijają bez powodu.. na pewno żaden z nich nie chce zabijac, nie chce krzywdzić.. to nie ejst łatwe. Mają odwagę chlopaki, mają siłę.. Po takiej misji nie wracasz już taki jaki byłes, nie wracasz sobą.. całe życie ida za nimi doświadczenia i wspomnienia, które nie zawsze są miłe.. Nie jadą tam an wakacje. Opanujcie się i pomyślcie, zanim coś napiszecie. Rozumiem, owszem.. nie kazdy wie, co dzieje się tak anprawdę tam.. ja etż do czasu nie wiedziałam.. ostatnio poczytałam, porozmawiałam, posłuchałam wywiadów z żołnierzami którzy byli bądź są na misji w Afganistanie. Wam też radzę, może wzbudzi to w Was jakieś zrozumienie. Rowniez polecam film "Helikopter w ogniu", który moż przybliży kilka faktów i sytuacjii.. I tak, powinnismy być dumni, że Polacy, mimo wszystko, pokazują serce takim małym istotom. To nie jest wina ani jednych, ani drugich jaka panuje tama atmosfera. Taka jest rzeczywistość. Przynajmniej takim gestami małymi, mogą dac im chwile spokoju i uśmiechu. Wystarczy poszerzyć horyzonty swojego myślenia i wiedzy na temat otaczającego nas świata. I to, że nie macie nikogo z bliskich, którzy na takie misje wyjezdzaja, to nie znaczy, ze nie nalezy się tym interesować. Powinno się przynajmniej znać realia. Bo jedynie co się robi, to oskarza ich o materializm. Tak, naleza im sie duze pieniadze, mieszkania, które nie jest tak łatwo dostać, ale przede wszystkim trzymanie na duchu i przynajmniej minimalne zrozumienie. Bo jechać tam, ze świadomością, że można zostać kaleką, albo umrzec i ze swiadomoscia, ze sie kogos zabije.. Trudne? No tak, chyba anwet niewyobrazalnie trudne. Wystarczy postawić się na miejscu takiego żołnierza. Pozdrawiam wszystkich. / Dla sprostowania, nie mam nikogo bliskiego, nie interesuje się tym, nie mam nic wspolnego.. wystarczy posluchac troszke.
Chyba masz rację. Chociaż nigdy nie byłem na żadnej takiej misji, ani nawet w wojsku to też czytałem kilka biografii (np. autobiografię "Snajper" Howarda Wasdina) żołnierzy i oni nie są maszynami do zabijania, które usłyszą rozkaz, dostaną kasę i szczęśliwi idą zabijać. Większość z nich wcale nie chce zabijać i nie czerpie z tego przyjemności.
Widzisz, mi ten świat, tak naprawdę jest nieznany. Nie mam świadomości jak tam jest, jedynie co mi pozostaje,to wczucie się w ich sytuację. I myślę, że nie większość, a wszyscy. Normalnych ludzi, bo takich się tam wysyła, nie zadawala odebranie życia innemu człowiekowi. A Polacy, neistety mają to do siebie, że 'obrzucają gównem' każdego, nie mając żadnych podstaw, argumentów, faktów. Co do biografii, nie czytałam, ale chyba nabralam chęci by przeczytać. I jeszcze chę dodać, wczujcie się w osobe, która trzyam broń i celuje w kogoś, nie chcąc tego robić..
To nawet nie chodzi o to, czy chce, czy nie. To oczywiste, że jeśli jadą na wojnę, to możliwe, że w którejś chwili będą musieli zabic kogoś, kto chce zabic ich. I nawet jeśli nie będą przed tym czuc specjalnych oporów, albo wręcz będą czuli satysfakcję, bo okazali się lepsi, od ludzi dla których celem była ich śmierc, to ja nie widzę w tym nic złego. To jest wojna, a na wojnie niestety zabija się wrogów. Nie rozumiem, jaki sens ma robienie żołnierzom wyrzutów za to, że robią to, do czego ich szkolono. Zwłaszcza, że robią to tak, żeby unikac niepotrzebnych ofiar wśród ludności.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 marca 2012 o 0:23
Hisky "Taa...a za chwile rozstrzela mu matke albo ojca.'' Zdarzyło się naszym żołnierzom w Nangar khel
zabić cywili ale przez błąd człowieka a nie, świadomie.. Za mało wiecie aby cokolwiek tu pisać, może
nie jestem żołnierzem ale co nie co na temat Afganistanu i Iraku wiem, nosi żołnierze codziennie są
narażeni na niebezpieczeństwo aby pomóc miejscowej ludności w Afganistanie nikt nie zrozumie jeżeli tam
nigdy nie był..
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 marca 2012 o 0:23
Zasadnicze pytanie to dlaczego Polacy uczestniczą w takim niechlubnym procederze jak "misje pokojowe" w Iraku czy Afganistanie?! Polacy, którzy doskonale znają cierpienie życia pod okupacją, przez wiele lat będąc ciemiężonymi przez okupantów z krajów ościennych. Co złego uczynili nam obywatele Iraku, Afganistanu, a wkrótce zapewne Iranu?
To nie jest okupacja. W Afganistanie trwa wojna domowa i nasi i inni żołnierze NATO są tam po to, aby uchronic rząd przed upadkiem, a kraj przed zupełnym chaosem. Co złego nam uczynili? Ba, nawet nam pomogli, gdyby nie zajęli sobą Ruskich, to Solidarnośc mogłaby się skończyc jak Praska Wiosna. Dlatego właśnie nie powinniśmy ich zostawiac. Mówisz "okupacja". A nie pomyślałeś o tysiącach Afgańczyków - żołnierzy, policjantów, urzędników, lekarzy- którzy uwierzyli, że im pomożemy i chcą zrobic ze swojego kraju coś normalnego? Mamy ich zostawic, bo misja budzi w nas złe skojarzenia i skazac kraj na kolejne lata wojny domowej albo tyranii talibów?
Powiem tak, szczerze to wisi mi los afganistanu, i taka jest prawda ze nie powinno nas tam byc w ramach NATO, ale wojsko jest od walki i sie poprostu marnuje w koszarach. Wiec trzeba je wysylac na wojne, tylko ze tak jak robi nas rzad tz za darmo jest czystym debilizmem
Ldzie, przecież do Afganu nie jeżdżą seryjni mordercy, tylko normalni ludzie. A co do wszystkich mówiących - "Okupacje tych krajów są złe i Polacy tam nie powinni być" mam jedną odpowiedź. W ich sytuacji politycznej to tak, jakby Francja z resztą pomogły nam w 1939r. i "okupowały" kraj w obronie przed komunistami i nazistami - po prostu jeśli obecne grupy nacisku zdobędą tam władzę, to będziemy mieli kolejny Iran grożący atomówkami i walczący za Islam. A co do tego, jacy Polacy są żle, to akurat Afganom żyje się najlepiej w naszej strefie, prowadzimy najmniej działań bojowych, pilnujemy jako-takiego porządku i wchodzimy do domów normalnie, podczas gdy USA i Przyjaciele mają piękny zwyczaj "pokać z buta: więc nie narzekajcie 0 akurat polskie wojsko sprawia, że Afganom żyje się lepiej, niż gdyby pilnował ich ktoś inny.
Przecież NATO prowadzi tam misję stabilizacyjną. Przede wszystkim jesteśmy tam po to, by pomagać biednym ludziom, niemających dostępu do wody, żywności i opieki medycznej. Wiecie, co talibowie zrobili z Afganistanem za swoich rządów? Ponoć wszyscy narzekają, że świat opanowała znieczulica i wszyscy są obojętni na krzywdę ludzką. Skoro tak, to czemu mamy zostawić tych ludzi, tego dzieciaka na zdjęciu, na pastwę partyzantów? Ogarnijcie się. Talibowie nie walczą o wolność, tylko o władzę i swą megaradykalną interpretację Koranu.
Nie martw się, nie będziemy. Wycfujemy się bodajże pod koniec tego roku, bez względu na sytuację, bo przecież coś trzeba wyborcom sprzedac jako sukces, najlepiej zakończenie niepopularnej wojny. A jakie zakończenie, to już krawaciarzy nie obchodzi.
zanim będziemy się zachwycać, że dzieli sie tą wodą z "dzieckiem wroga" zadajmy sobie pytanie co ten
żołnierz tam robi?
Jak dla mnie w ogóle nie powinno go tam być. Gdyby nikt nie zachowywał się jak
idiota tzn. nie szedł do wojska, na wojnę itd. to po prostu żadnych wojen i sytuacji widocznych na zdjęciu
by nie było.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 marca 2012 o 14:13
Byłyby za to rzezie dokonywane na mądrych i bezbronnych pacyfistach przez uzbrojonych idiotów strony przeciwnej. Tak, świat byłby wtedy dużo piękniejszy:) A z tym "dzieckiem wroga" to mnie po prostu rozwaliłeś, na to to chyba tu jeszcze nikt nie wpadł.
Flaga Polski na ramieniu. Może misja stabilizacyjno-pokojowa...
Pewnie Irak bo w afganie mają inne kamo .
@jurinex Afgan na 100%. Po 1 w Iraku już nas nie ma a po 2 to jaki mundur założy żołnierz to jego sprawa. Widuje się naszych żołnierzy nawet w amerykańskim multicamie a tutaj ma poprostu panterke leśną. Nie mają tam obowiązku chodzić w desercie.
To bardzo ludzkie ze strony tego malca- przyjąć cokolwiek od okupanta
Widac tylko, że mały ma więcej rozumu niż ty. "Okupanci" dostarczają tym ludziom jedyną opiekę medyczną, czy pomoc żywnościową, jaką ci ludzie w życiu na oczy widzieli.
Co by nie robili, jak by nie uważali, jak by nie pomagali, to dla rozlicznych kretynów w Polsce to ciągle będą "okupanci, którzy rozstrzeliwują ludnośc". Cholera, mogliśmy sobie wybrac dowolny wzorzec zachowań z Zachodu, to sobie wybraliśmy lata 1960-te i wzorzec wietnamski - obrzucanie g... własnych żołnierzy walczących na drugim końcu świata. Amerykanom przeszło 40 lat temu, nauczyli się z powrotem szanowac swoich żołnierzy. A u nas jest modne teraz.
Halo, ludzie?! Co Wy w ogóle piszecie?! Jak tak można? Chyba nie wiecie nic na temat tego, co dzieje się na takich misjach. Na pewno, ludzie tam nie jeżdżą by zabijać, proszę Was... Tam jadą ludzie którzy mają serce, mają uczucia, siłę i duszę, i są ludźmi a nie maszynami do zabijania i krzywdzenia.. Żołnierze, mogą stracić anprawdę wiele, będąc tam.. zdrowie fizyczne, psychiczne a nawet życie. Im należy się szacunek i wsparcie psychiczne. Wyobrażacie sobie, ze do sił zbrojnych biorą ludzi, którzy są zdolni zabić dla pieniędzy? Oni nie zabijają bez powodu.. na pewno żaden z nich nie chce zabijac, nie chce krzywdzić.. to nie ejst łatwe. Mają odwagę chlopaki, mają siłę.. Po takiej misji nie wracasz już taki jaki byłes, nie wracasz sobą.. całe życie ida za nimi doświadczenia i wspomnienia, które nie zawsze są miłe.. Nie jadą tam an wakacje. Opanujcie się i pomyślcie, zanim coś napiszecie. Rozumiem, owszem.. nie kazdy wie, co dzieje się tak anprawdę tam.. ja etż do czasu nie wiedziałam.. ostatnio poczytałam, porozmawiałam, posłuchałam wywiadów z żołnierzami którzy byli bądź są na misji w Afganistanie. Wam też radzę, może wzbudzi to w Was jakieś zrozumienie. Rowniez polecam film "Helikopter w ogniu", który moż przybliży kilka faktów i sytuacjii.. I tak, powinnismy być dumni, że Polacy, mimo wszystko, pokazują serce takim małym istotom. To nie jest wina ani jednych, ani drugich jaka panuje tama atmosfera. Taka jest rzeczywistość. Przynajmniej takim gestami małymi, mogą dac im chwile spokoju i uśmiechu. Wystarczy poszerzyć horyzonty swojego myślenia i wiedzy na temat otaczającego nas świata. I to, że nie macie nikogo z bliskich, którzy na takie misje wyjezdzaja, to nie znaczy, ze nie nalezy się tym interesować. Powinno się przynajmniej znać realia. Bo jedynie co się robi, to oskarza ich o materializm. Tak, naleza im sie duze pieniadze, mieszkania, które nie jest tak łatwo dostać, ale przede wszystkim trzymanie na duchu i przynajmniej minimalne zrozumienie. Bo jechać tam, ze świadomością, że można zostać kaleką, albo umrzec i ze swiadomoscia, ze sie kogos zabije.. Trudne? No tak, chyba anwet niewyobrazalnie trudne. Wystarczy postawić się na miejscu takiego żołnierza. Pozdrawiam wszystkich. / Dla sprostowania, nie mam nikogo bliskiego, nie interesuje się tym, nie mam nic wspolnego.. wystarczy posluchac troszke.
Chyba masz rację. Chociaż nigdy nie byłem na żadnej takiej misji, ani nawet w wojsku to też czytałem kilka biografii (np. autobiografię "Snajper" Howarda Wasdina) żołnierzy i oni nie są maszynami do zabijania, które usłyszą rozkaz, dostaną kasę i szczęśliwi idą zabijać. Większość z nich wcale nie chce zabijać i nie czerpie z tego przyjemności.
Widzisz, mi ten świat, tak naprawdę jest nieznany. Nie mam świadomości jak tam jest, jedynie co mi pozostaje,to wczucie się w ich sytuację. I myślę, że nie większość, a wszyscy. Normalnych ludzi, bo takich się tam wysyła, nie zadawala odebranie życia innemu człowiekowi. A Polacy, neistety mają to do siebie, że 'obrzucają gównem' każdego, nie mając żadnych podstaw, argumentów, faktów. Co do biografii, nie czytałam, ale chyba nabralam chęci by przeczytać. I jeszcze chę dodać, wczujcie się w osobe, która trzyam broń i celuje w kogoś, nie chcąc tego robić..
To nawet nie chodzi o to, czy chce, czy nie. To oczywiste, że jeśli jadą na wojnę, to możliwe, że w którejś chwili będą musieli zabic kogoś, kto chce zabic ich. I nawet jeśli nie będą przed tym czuc specjalnych oporów, albo wręcz będą czuli satysfakcję, bo okazali się lepsi, od ludzi dla których celem była ich śmierc, to ja nie widzę w tym nic złego. To jest wojna, a na wojnie niestety zabija się wrogów. Nie rozumiem, jaki sens ma robienie żołnierzom wyrzutów za to, że robią to, do czego ich szkolono. Zwłaszcza, że robią to tak, żeby unikac niepotrzebnych ofiar wśród ludności.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2012 o 0:23
Hisky "Taa...a za chwile rozstrzela mu matke albo ojca.'' Zdarzyło się naszym żołnierzom w Nangar khel
zabić cywili ale przez błąd człowieka a nie, świadomie.. Za mało wiecie aby cokolwiek tu pisać, może
nie jestem żołnierzem ale co nie co na temat Afganistanu i Iraku wiem, nosi żołnierze codziennie są
narażeni na niebezpieczeństwo aby pomóc miejscowej ludności w Afganistanie nikt nie zrozumie jeżeli tam
nigdy nie był..
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2012 o 0:23
Zasadnicze pytanie to dlaczego Polacy uczestniczą w takim niechlubnym procederze jak "misje pokojowe" w Iraku czy Afganistanie?! Polacy, którzy doskonale znają cierpienie życia pod okupacją, przez wiele lat będąc ciemiężonymi przez okupantów z krajów ościennych. Co złego uczynili nam obywatele Iraku, Afganistanu, a wkrótce zapewne Iranu?
To nie jest okupacja. W Afganistanie trwa wojna domowa i nasi i inni żołnierze NATO są tam po to, aby uchronic rząd przed upadkiem, a kraj przed zupełnym chaosem. Co złego nam uczynili? Ba, nawet nam pomogli, gdyby nie zajęli sobą Ruskich, to Solidarnośc mogłaby się skończyc jak Praska Wiosna. Dlatego właśnie nie powinniśmy ich zostawiac. Mówisz "okupacja". A nie pomyślałeś o tysiącach Afgańczyków - żołnierzy, policjantów, urzędników, lekarzy- którzy uwierzyli, że im pomożemy i chcą zrobic ze swojego kraju coś normalnego? Mamy ich zostawic, bo misja budzi w nas złe skojarzenia i skazac kraj na kolejne lata wojny domowej albo tyranii talibów?
Powiem tak, szczerze to wisi mi los afganistanu, i taka jest prawda ze nie powinno nas tam byc w ramach NATO, ale wojsko jest od walki i sie poprostu marnuje w koszarach. Wiec trzeba je wysylac na wojne, tylko ze tak jak robi nas rzad tz za darmo jest czystym debilizmem
Ldzie, przecież do Afganu nie jeżdżą seryjni mordercy, tylko normalni ludzie. A co do wszystkich mówiących - "Okupacje tych krajów są złe i Polacy tam nie powinni być" mam jedną odpowiedź. W ich sytuacji politycznej to tak, jakby Francja z resztą pomogły nam w 1939r. i "okupowały" kraj w obronie przed komunistami i nazistami - po prostu jeśli obecne grupy nacisku zdobędą tam władzę, to będziemy mieli kolejny Iran grożący atomówkami i walczący za Islam. A co do tego, jacy Polacy są żle, to akurat Afganom żyje się najlepiej w naszej strefie, prowadzimy najmniej działań bojowych, pilnujemy jako-takiego porządku i wchodzimy do domów normalnie, podczas gdy USA i Przyjaciele mają piękny zwyczaj "pokać z buta: więc nie narzekajcie 0 akurat polskie wojsko sprawia, że Afganom żyje się lepiej, niż gdyby pilnował ich ktoś inny.
Przecież NATO prowadzi tam misję stabilizacyjną. Przede wszystkim jesteśmy tam po to, by pomagać biednym ludziom, niemających dostępu do wody, żywności i opieki medycznej. Wiecie, co talibowie zrobili z Afganistanem za swoich rządów? Ponoć wszyscy narzekają, że świat opanowała znieczulica i wszyscy są obojętni na krzywdę ludzką. Skoro tak, to czemu mamy zostawić tych ludzi, tego dzieciaka na zdjęciu, na pastwę partyzantów? Ogarnijcie się. Talibowie nie walczą o wolność, tylko o władzę i swą megaradykalną interpretację Koranu.
bo prawda jest taka że będziemy stacjonować w Afganie tak długo jak nasi Amerykańscy koledzy
Nie martw się, nie będziemy. Wycfujemy się bodajże pod koniec tego roku, bez względu na sytuację, bo przecież coś trzeba wyborcom sprzedac jako sukces, najlepiej zakończenie niepopularnej wojny. A jakie zakończenie, to już krawaciarzy nie obchodzi.
zanim będziemy się zachwycać, że dzieli sie tą wodą z "dzieckiem wroga" zadajmy sobie pytanie co ten
żołnierz tam robi?
Jak dla mnie w ogóle nie powinno go tam być. Gdyby nikt nie zachowywał się jak
idiota tzn. nie szedł do wojska, na wojnę itd. to po prostu żadnych wojen i sytuacji widocznych na zdjęciu
by nie było.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 marca 2012 o 14:13
Byłyby za to rzezie dokonywane na mądrych i bezbronnych pacyfistach przez uzbrojonych idiotów strony przeciwnej. Tak, świat byłby wtedy dużo piękniejszy:) A z tym "dzieckiem wroga" to mnie po prostu rozwaliłeś, na to to chyba tu jeszcze nikt nie wpadł.