Wyszełem do sklepu po chleb i masło. Wracam, żona pyta: Co kupiłeś? Ja odpowiadam: Chleb i masło, przecież po to poszedłem. Na to żona (z wyrzutem): No tak, Ciebie posłać do sklepu...
Przyznam, że przerażają mnie ludzie którzy wchodzą do sklepu po dwie rzeczy a wychodzą z pełnym koszykiem (jeśli nie wózkiem). Nie zdarzyło mi się kupić czegoś po co nie poszedłem.
Pamiętam jak tutaj na Demotywatorach pojawił się taki świetny demot na temat rozmieszczenia poszczególnych produktów na półkach i tego, jak to na nas wpływa.
ja tak mam czesto ze ide z lista zakupow odhaczam sobie w sklepie co juz mam w koszyku a w domu sie okazujeze i tak i tak kilku zapisanych rzeczy nie kupilam. nie mam pojecia jak to sie dzieje ;/
Wyszełem do sklepu po chleb i masło. Wracam, żona pyta: Co kupiłeś? Ja odpowiadam: Chleb i masło, przecież po to poszedłem. Na to żona (z wyrzutem): No tak, Ciebie posłać do sklepu...
Przyznam, że przerażają mnie ludzie którzy wchodzą do sklepu po dwie rzeczy a wychodzą z pełnym koszykiem (jeśli nie wózkiem). Nie zdarzyło mi się kupić czegoś po co nie poszedłem.
Pamiętam jak tutaj na Demotywatorach pojawił się taki świetny demot na temat rozmieszczenia poszczególnych produktów na półkach i tego, jak to na nas wpływa.
wszechobecna manipulacja
A chleba i tak pewnie zapomniał ;)
ja tak mam czesto ze ide z lista zakupow odhaczam sobie w sklepie co juz mam w koszyku a w domu sie okazujeze i tak i tak kilku zapisanych rzeczy nie kupilam. nie mam pojecia jak to sie dzieje ;/