Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1096 1179
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar LEL4190
0 / 0

W grupie siła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Witek1235
+4 / 10

Tak się czuję, jak tłumaczę wychowanemu w socjalizmie Dziadkowi, że trzeba znieść państwowy system emerytalny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar worldisnotperfect
+6 / 10

Witek jedyny słuszny system emerytalny to brak systemu emerytalnego. Każdy sam powinien sobie odkładać, jeśli chce, gdzie chce i na jakich zasadach chce. Zamiast tego mamy biurokratyczną machinę, której każdy pojedynczy trybik odrywa sobie skrawek wpłacanych przez nas przymusowych składek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cinek2010
+5 / 9

Od razu pomyślałem o Korwinie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cinek2010
+5 / 7

@sinamics - Czyli według Ciebie, lepiej jest, jeśli pod przymusem musisz coś zapłacić, niż gdybyś decydował o tym sam? Nie rozumiem Cię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Witek1235
+3 / 5

Przymus ubezpieczania samochodu (OC) powinien zostać zniesiony, tak samo, jak przymus zapinania pasów czy
przymus posiadania siodełka przez małe dzieci. Państwo ma nas chronić przed innymi państwami i innymi
obywatelami, ale NIE WOLNO MU chronić swoich obywateli przed konsekwencjami ich własnych decyzji, jeśli
podjęli je świadomie i z własnej woli. Volenti non fit iniuria - Chcącemu nie dzieje się krzywda, jak
głosi antyczne prawo rzymskie, lekceważone przez mądrzejszych od starożytnych Rzymian unijnych
socjalistycznych biurokratów. Sam jestem na tyle mądry, żeby się ubezpieczyć, jeśli to faktycznie jest
takie pomocne. Jeśli jednak postanowię się nie ubezpieczyć i spowoduję wypadek, muszę ponieść tego
konsekwencje. Sam jestem na tyle mądry, żeby zapiąć pasy, jeśli badania pokazują, że to faktycznie
pomoże mi przeżyć ewentualny wypadek. Ale jeśli jednak postanowię się nie zapiąć i zginę w wypadku,
to państwu nic do tego. Sam jestem na tyle mądry, żeby wpaść na to, że skoro moje dziecko na siodełku
jest bezpieczniejsze, to trzeba kupić siodełko. Ubezpieczanie się jest dobre - przymus ubezpieczania: nie.
Zapinanie pasów jest dobre - przymus zapinania pasów: nie. Zapewnienie dziecku "siodełka" jest dobre, -
przymus zapewnienia dziecku "siodełka": nie. Państwo jednak nie chce nam dać się zabić, gdyż jesteśmy
niewolnikami. Gdyby w starożytnym Rzymie istniały samochody, to każdy pan kazałby niewolnikowi zapinać
pasy, bo "przecież ja nie mogę dać ci zginąć, bo ty należysz do mnie, ja za ciebie zapłaciłem i teraz
masz mi służyć" i tak właśnie myśli o nas nasze socjalne państwo. Jeśli te przepisy wkrótce się nie zmienią (co chyba oczywiste), to ja się wyprowadzam
daleko z tego socjalistycznego kontynentu niewolników.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2012 o 7:32

avatar sla
-1 / 3

@Witek1235
OC nie chroni Ciebie, a tych poszkodowanych z Twojej winy. Nikt nie będzie czekał z leczeniem czy
rehabilitacją aż uda Ci się zarobić czy pożyczyć wymaganą kwotę. Dla Ciebie jest jedynie AC, które jest dobrowolne. Dziecko? Uważasz więc, że rodzic ma prawo robić z dzieckiem na co tylko ma ochotę, nawet narażać jego zdrowie i życie?
@cinek2010
Ja zaś Ciebie nie rozumiem. Teraz jeżeli ktoś w Ciebie wjedzie powodując uszczerbek na zdrowiu masz gwarancję (przynajmniej w teorii), że zostanie Ci wypłacone odszkodowanie, nie będzie problemów z pieniędzmi na leczenie, rehabilitację czy ewentualną rentę. Jakby OC nie istniało to owej gwarancji byś nie miał i musiałbyś czekać latami na należące Ci się pieniądze tracąc zdrowie, a nawet życie - przecież jeśli ktoś pieniędzy nie ma to nie zdobędzie ich w tydzień, to nie są kwoty rzędu parunastu tysięcy. Chyba, że trzymasz na koncie parę milionów jako zabezpieczenie w razie ewentualnego wypadku, w co wątpię. Decyduj o własnym życiu, mi nic do tego, lecz nie próbuj nawet decydować o moim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2012 o 12:39

avatar Witek1235
+3 / 3

@ sla: Nie wierzę, że siodełko w jakikolwiek sposób chroni moje dziecko przed czymkolwiek. Wierz mi, że z pewnością bardziej zależy mi na przyszłości mojego dziecka niż ministrowi spraw wewnętrznych. Wierz mi, że zniesienie obowiązku ubezpieczania się nie sprawi, że nagle wszyscy przestaną się ubezpieczać. Dalej będzie to robić jakieś >90% kierowców. A jeśli nie będzie ubezpieczony, to zapłaci z własnych pieniędzy, ewentualnie przyjdzie do niego komornik i sprawa załatwiona. Możesz robić ze swoim życiem co Ci się podoba, ale nie możesz mnie zmuszać do wykupywania pakietów OC, ani do płacenia "składek" emerytalnych, jeśli chcę odkładać bez pomocy Wielce Czcigodnej III RP. Zaczynam się Ciebie bać - gdzie nie napiszę komentarza o tematyce wolnorynkowej, tam przychodzi Pani sla i propaguje socjalistyczne poglądy. Hej bejbe, socjalizm się nie sprawdził! PS. przypadkiem kliknąłem plus przy Twoim komentarzu, ale niech on Cię nie zmyli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2012 o 16:00

avatar sla
-4 / 4

Komornik? Żartujesz? Leczenie jest warte więcej. Nie wyciągniesz od przeciętnego Kowalskiego paru milionów, po prostu nie ma on takich pieniędzy. Możesz sprzedać jego mieszkanie (o ile je posiada), samochód, telewizor a nawet żonę lecz i tak takiej kwoty nie zbierzesz. Nikt mu tyle nie pożyczy, nie można także wyciągać pieniędzy od jego dalszej rodziny. Nie stworzysz czegoś z niczego. Chciałbyś wobec tego czekać latami aż łaskawie ktoś zbierze kwotę na Twoje leczenie potrzebne teraz i już? Powodzenia. Nie jestem tak naiwna by wierzyć w inteligencję społeczeństwa - jak dostaną możliwość to przestaną płacić. Wystarczy popatrzeć po powodziach ile osób ma wykupione ubezpieczenie od zalania w sytuacji, gdy mieszkają niedaleko rzeczki, ile osób buduje się na terenach zalewowych które co roku pływają. Nie jestem socjalistką - dla mnie liczy się jedynie moje dobro, empatii wobec drugiego człowieka prawie nie posiadam. Sama jestem za zniesieniem większości zasiłków, dopłat przynajmniej w obecnej formie (powinna działać zasada wędki i ryby) większą wolnością jednostki (chcesz to się zabij, mi nic do tego - tylko nie próbuj mi zaszkodzić), mniejszymi ograniczeniami dla firm (wzorem rajów podatkowych jak Luksemburg), prywatnymi ubezpieczeniami zdrowotnymi (etc, etc) jednak trzeba to wprowadzić w sposób sensowny - poprzedzając analizą rynku, społeczeństwa, kosztów dla państwa i samej realności danego pomysłu, czego w przypadku pomysłów pana Korwina miejsca nie ma. Patrzmy na prawdziwą przyczynę, nie jedynie na ewentualne skutki. On usunie wszystko i zostawi mi jedynie strzałeczkę do kuchni. Jak on wygra to zwieję z tego kraju tak szybko, jak będzie jedynie to możliwe i nigdy już nie wrócę ze strachu o własny tyłek. Na szczęście tak się nie zdarzy. Chcesz to możemy podyskutować na PW, ja jednak szacunku do tego pana nie posiadam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2012 o 16:24

avatar Witek1235
+3 / 3

Jak tylko skończę naukę, to wyjeżdżam z tego kraju i nigdy nie wracam. Nie zrobię tego, jeśli KNP dojdzie do władzy, ale niestety tak się nie zdarzy. Do Polski pod rządami Korwina wróciłabyś zaraz, jakbyś się dowiedziała, że przestępczość spadła o ponad połowę, a PKB urosło o 500%. Emerytury to wymysł socjalistyczny i to jest FAKT, tak samo zmuszanie człowieka do robienia czegokolwiek, co ma go chronić przed konsekwencjami jego własnych decyzji. "Nie jestem tak naiwna by wierzyć w inteligencję społeczeństwa" - tak właśnie mówią socjaliści. "Jak człeka nie zmusisz, to sam nie pomyśli", a to jest kłamstwo wypowiedziane w żywe oczy. Nie potrzeba specjalnie opływać w inteligencję, żeby wpaść na to, że trzeba wykupić OC. Poza tym Twój przypadek jest skrajny i jeśli naprawdę zdarzy się ktoś, kto a) nie będzie ubezpieczony (OC), b) mimo tego, że ma samochód nie stać go na... mieszkanie (to skąd wziął na paliwo?) i wreszcie c) ten ktoś naprawdę spowoduje wypadek, w którym Ty staniesz się poszkodowana, to będziesz mogła mówić o pechu. Jestem pewny, że wciągu najbliższej dekady takie sytuacje można by policzyć na palcach jednej ręki. Jeśli ktoś jest aż tak biedny, że nie stać go na... mieszkanie, to: a) na pewno nie stać go na poruszanie się samochodem, nawet jeśli ma samochód, b) zmuszanie go do płacenia OC (i jeszcze składek emerytalnych) zrujnuje go tylko jeszcze bardziej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2012 o 16:37

avatar sla
-3 / 3

Skrajny? Mało znasz osób mających samochód a nieposiadających mieszkania? Ja sporo. Wystarczy spojrzeć na osoby młode, studentów, którzy kupują auto mieszkając z rodzicami bądź wynajmując mieszkanie. Nie oszukujmy się - mieszkanie jest o droższe od auta, nawet biorąc pod uwagę jego utrzymanie. Poza tym, wartość mieszkania i samochodu jest o wiele niższa od wartości możliwego odszkodowania, które w przypadku śmierci członka rodziny może wynosić nawet 1,5 mln zł (dodaj do tego koszty naprawy auta oraz samochód zastępczy), zaś wartość wypłaconych odszkodowań z OC w 2010 roku wyniosły 5,28 mld zł (źródło - parkiet.pl).

Pech? Ja nie zamierzam chronić człowieka przed konsekwencjami jego własnych decyzji, nie chcę tylko ja ich ponosić - bo niby dlaczego? Jak pisałam wcześniej - skoro ludzie nie są w stanie pomyśleć by wykupić odszkodowanie przed zalewaniem domu co rok, na pewno tego nie zrobią w przypadku komunikacyjnego OC, a mało kogo będzie stać na szybkie wypłacenie miliona złotych. Mam gdzieś, że zrujnuje to sprawcę, sam tego chciał - dlaczego jednak poszkodowany ma ponownie cierpieć? Niemożliwe jest wyciągnięcie takich pieniędzy z kieszeni Kowalskiego, nawet teraz jeśli ktoś nie ma OC to odszkodowanie wypłaca państwo (UFG), dopiero później wyciąga pieniądze z kieszeni sprawcy i nie zawsze jest to możliwe. Wystarczy spojrzeć, jak wygląda dziś ściągalność alimentów, w przypadku odszkodowań będzie o wiele gorzej, gdyż kwoty są tam o wiele wyższe.

Uwierz mi - nie wróciłabym, zaś jego deklaracje są dla mnie zwyczajne śmieszne. Brakuje jeszcze różowych jednorożców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2012 o 17:52

avatar Albiorix
-2 / 4

Nie wem witek jak to liczysz że jak ktoś ma samochód to ma mieszkanie, używany samochód kosztuje zwykle koło kilkunastu tysięcy a biedny student może kupić taki za trzy. Przeciętne używane mieszkanie w takiej Warszawie kosztuje ze 300 tysięcy i więcej. Twierdzenie że Polska pod rządami Korwina by nagle zakwitła jest grubo przesadzone. Polska pod rządami Korwina stałaby się areną ostrej dekomunizacji, miałaby potężną opozycję, rząd miałby problem ze zrobieniem czegokolwiek - bo opozycja, jak nie opozycja to masowe protesty a jak nie masowe protesty to naciski zagraniczne. Jeśli udałoby się takiemu rządowi jakimś cudem wprowadzić jakieś reformy to może jakimś cudem trochę by się zaczęło poprawiać po pięciu latach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2012 o 19:29

avatar Witek1235
+3 / 3

Najłatwiej mówić, że ktoś nie skończył jeszcze nauki, gdy on sam się do tego przyzna. Po mojej wypowiedzi nigdy byście tego nie poznali. Zresztą w państwach dawnego boku komunistycznego "starsi" są przesiąknięci komunistyczną propagandą, a państwowy interwencjonizm uważają za coś naturalnego, czego nie da się podważyć, więc tu lepiej być "młodym". Pomysły Korwina nie wzięły się znikąd - XIX-wieczne Stany Zjednoczone zbudowały na takiej polityce swój dobrobyt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2012 o 20:58

avatar Witek1235
+2 / 4

Znasz mnie, żeby oceniać moje doświadczenie w jakiejkolwiek dziedzinie? Wśród popierających Korwina są i starzy ("z doświadczeniem") i młodzi ("bez pseudo-doświadczenia"), tak samo jak wśród zwolenników każdej innej partii i nie należy odwoływać się do wieku, bo inaczej moglibyśmy dopuszczać do dyskusji tylko dziewięćdziesięciolatków, a każdy partia ma takich wśród swojego elektoratu. Osobiście bawi mnie, gdy starsi każą młodszym milczeć i ich słuchać, dlatego, że ci drudzy są... młodsi. Takie wypowiedzi brzmią bardzo niedojrzale, wręcz dziecinnie i nie powinny padać z ust osób, które uważają się za bardziej dojrzałe. Mogę przytargać tu mojego ojca (25 lat starszy ode mnie i zapewne także wiele starszy od Cb), który także zdecydowanie popiera Korwina, a wówczas on zacznie Ci prawić morały o Twoim wieku i powie, że nic nie wiesz o życiu, a to moim zdaniem nie ma sensu. Jest dużo osób z docenianą przez Cb "wiedzą o życiu", wg której szufladkujesz ludzi i mogę ich przywołać do dyskusji, Ty także możesz zachęcić do przyłączenia się kilku swoich starych (dosłownie) znajomych i będziemy się licytować, w której grupie jest najstarsza osoba, a na podstawie tego ocenimy, kto na pewno ma rację. Poza tym nie wiedziałbyś, ile mam lat, gdybym sam się nie przyznał, że mniej niż 25. Nie wiek świadczy o dorosłości, a jeśli Twoim zdaniem jednak tak jest, to mogę Cię ze swojej strony zapewnić, że moje poglądy na sprawy polityczno-społeczne przez najbliższe 1000 lat się nie zmienią. Na szczęście, mogę jeszcze oddziaływać na nieukształtowane politycznie umysły moich kolegów z grupy "spod znaku Jeżyka" w przedszkolu, do którego chodzę, a oni niech głoszą dobrą nowinę o kapitalizmie. Dzisiaj mama odstawiła mnie od piersi i jestem z siebie taki dumny! Dobra, idę na Gerberka, na razie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2012 o 22:46

avatar Victorique
+2 / 4

Pojedyncze głosy słychać tylko wtedy, kiedy powiedzą coś naprawdę głupiego. Wtedy można być w centrum uwagi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I IstariDreamer
+5 / 5

Co nie oznacza, że powinien zamilknąć. Bo jednak jakiś wpływ może wywrzeć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+4 / 4

Co najfajniejsze, każdy w tłumie głupców uważa się za pojedynczy głos rozsądku. Dlatego ten tłum jest rozszalały :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kubaskibinski
0 / 0

@Witek1235: Masz dużo dziadków w takim razie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem