Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1633 2278
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
R rkunta
+2 / 30

a co to takiego funklub?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Concord2
-5 / 57

Nie wierzycie w kościół, to się zamknijcie i nie nakazujcie innym także nie wierzyć. Podobnie z dawaniem na tacę - najwięcej mówią Ci, którzy grosza nie dali. Później księża jeżdżą "ich" samochodami. Nie mam nic do ateistów, czy ludzi niepraktykujących. Jednak gardzę ludźmi, którzy nakłaniają do swoich poglądów antyreligijnych. Dla mnie Kościół jest miejscem, bez którego nie wyobrażam sobie praktykowania religii. Nic nikomu do tego. Nie obchodzi mnie, co o tym sądzą rówieśnicy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Concord2
+1 / 19

RAFALOSKAR, co w związku z tym? Jeszcze nie minęło to przechwalanie się ile kto ma demotów na głównej? Liczy się przekaz, nie autor.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mareczek00713
-5 / 29

Aha, fajnie. Autor demota krytykuje fanklub, który wg. jego religii przecież powołał sam Jezus, na krzyżu mówiąc uczniowi, że ma opiekować się Maryją i vice versa, oprócz tego powołując Piotra itd. Z tego nasuwa mi się jeden wniosek - autor albo jest ateistą i nas rewelacyjnie strollował (jego prawo, nie obrażał księży, a ogólnie organizację, co prawda należymy do niej, ale nie wiem jak można obrazić się/uczucia religijne, za coś co nie dotyczy konkretnych ludzi, grupy społecznej lub wiary, więc demot jeszcze spoko), albo jest hipokrytą, który wycina elementy wiary tak, żeby było mu wygodnie np: wierzę w Boga, trzeba czynić dobro, grzech to zło, ale homoseksualizm, aborcja i eutanazja są OK. Ludzie - ALBO WYGODA, ALBO SZCZERA WIARA, nie da się wybrać obydwu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
+8 / 28

@mareczek Jak ja tego nie lubię, jaka WYGODA? Myślisz, że ludzie, którzy starają się być szczerzy wobec siebie w swoich przekonaniach mają wygodniej niż ci, którzy nie kwestionują niczego i nie zadają sobie nigdy trudnych pytań? No to wiedz, że nie. Są ludzie o pewnych przekonaniach, do których przemawia koncepcja istnienia Boga, ale serce im podpowiada inne poglądy w sprawach o których kościół nawet nie powininen się wypowiadać, jak homoseksualizm, i te przekonania nie mają nic wspólnego z konformizmem ani z wymigiwaniem się od odpowiedzialności. Są po prostu ludzie którym dasz karabin i zastrzelą, są tacy, którzy odłożą karabin i powiedzą "nie wiem, czy to się zgadza z moimi przekonaniami". Może masz problem z tą drugą grupą ludzi, może masz problem z tym, że nie staną się nagle ateistami, żeby twój świat miał piękne jasne podziałki, ale to twój problem i tylko twój.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2012 o 0:28

avatar Mirame
+4 / 28

Warto jednak podkreślić, żen kościół katolicki ma bardzo niewiele wspólnego z chrześcijańskim Bogiem... ot, podobno czasami o nim wspominają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mareczek00713
-1 / 15

Iskierka - nie gadaj głupot, KK powinni słuchać wszyscy katolicy, cerkwi wszyscy prawosławni, rabinów żydzi itd. Fakt, że olewacie organizację dla was odpowiednią oznacza tylko tyle, że w idiotyczny sposób tworzycie sobie własną religię - ot, wezmę Biblię i to wytnę, to zastąpię, to może przyjmę. Nie ma tak - wszystko albo nic. W jednego Boga wierzą katolicy, prawosławni, zielonoświątkowcy i mnóstwo innych odłamów, w tego samego Boga wierzą też żydzi, do tego też muzułmanie (choć postrzegają go w wyraźnie inny sposób) - jak nie podoba ci się punkt widzenia twojego kościoła, to się przepisz, ale nie traktuj wiary wybiórczo, bo to czysta hipokryzja. No chyba, że boisz się reakcji rodziny, ale jeśli tak jest to pytanie z mojej strony - jaki z ciebie wierzący? I zrozum - ludzie, którzy odłożą karabin mowiąc, że nie są w stanie stwierdzić zgodności ze swoimi przekonaniami nie mają przekonań tylko marne zdanie, ludzie z przekonaniami przystaną, rozpatrzą "za" i "przeciw", potem zgodność ze swoimi przekonaniami i po góra minucie strzelą lub wyjmą magazynek i zabezpieczą karabin - reszta to konformiści, idący tylko pod wygodę. Mirame - a ilu księży spotykasz na co dzień, ilu wierzących analizujesz pod kątem przestrzegania CAŁOŚCI Biblii i CAŁOŚCI przykazań kościelnych? Pewnie sama/sam nie znasz całości, więc nie wypowiadaj się o czymś, na czym się nie znasz, ja nie analizuję postępowania muzułmanów wg. zasad Koranu, ani żydów wobez Tory.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
0 / 12

Wiesz, nie mam gdzie się przepisać. Podobnie jak 99% ludzi w każdym z tych kościołów którzy w jakimś punkcie będą mieć własny pogląd lub własne wyobrażenie czegoś. Np. KK ma coś takiego, jak "odpusty zupełne" - robisz to i tamto i gwarantujesz sobie/komuś innemu niebo. Jeśli komuś serce podpowiada, że to nieco dziwne, aby Bóg decydujący o życiu i śmierci był związany takimi rzeczami (np. taki Charlie Manson zrobi taką akcje i już ma życie wieczne w niebie? no nie nie bardzo) - to twoim zdaniem taki wierny powinien już iść do innego kościoła? Czyli lepiej, żeby zamiast posiadania własnego poglądu w jakiejś kwestii i pozostania we wspólnocie, z którą się utożsamia, odrzucił wszystkie poglądy jakie miał do tej pory, przyjął tony obcych wierzeń, o predestynacji, zapomniał że Maryja jest świętą? To jest droga? Do czego właściwie? I idę o zakład, że w każdym kościele każdy ma chociaż jedną rzecz w którą powątpiewa albo inaczej to widzi. Gdyby wszyscy słuchali twoich porad, mielibyśmy 5 kościołów w Polsce, każdy miałby po 5 wyznawców, a reszta milionów Polaków byłaby "wierzącymi niesklasyfikowanymi", szukając po omacku jakiejś wspólnoty, w której może się modlić, bo tego potrzebuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Harry9010
+11 / 11

Wierzę że idea tej religii nie jest zła ale wiele ideałów upadło . . .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mareczek00713
-1 / 7

Iskierka - gadasz głupoty. Po prostu przyjmując jakąś wiarę przyjmujesz CAŁOŚĆ jej zawartości, nie ma że to jest fajne, a to odrzucę. Ludzie, którzy tak robią nie mają przekonań, bo ich wybory podyktowane są wygodą np: poprę aborcję, jak zrobię dziewczynie brzuch to się wyskrobie i po problemie. Wiary nie można traktować wybiórczo, tacy ludzie to hipokryci, akurat w kwestii wiary wszystko jest czarno-białe - wierzysz w to albo nie. Tyle. Nie ma żadnego wierzę w to i to, to i to olewam, to i tamto to fałsz. Jak jesteś hipokrytką to przynajmniej bądź nią sama, a nie gadaj głupot, że jest to normalne. Harry - dobrze powiedziane, wiele ideałów takich jak wartość życia ludzkiego padło - np: koleś od Megaupload ma mieć 20 lat za to, że na jego portalu dodawano pliki łamiące prawa autorskie, a Breivik (czy jak mu tam) ma mieć góra 21 lat (niby można karę przedłużyć, ale jak się będzie dobrze sprawował to i tak pewnie wypuszczą go po 14 albo 15).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bioly27
+1 / 7

@mareczek00713 ale jesteś ograniczony... Czy autor napisał, że wierzy w Jezusa, Krysznę, Thora, Jahwe, Allaha bądź Zeusa czy innych bogów? nie Stwierdził, że jest teistą(bądź deistą) ale nie praktykuje religijnych obrządków. Ty umarzasz, że jak ktoś mówi Bóg mówi Jezus... nic bardziej mylnego. W historii człowieka było tylu bogów, że nawet sobie tego nie wyobrażasz.. obecnie na świecie jest ponad 2000 wierzeń (w tym wiele politeistycznych) więc do wyboru do koloru.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
0 / 6

@mareczek, Biblia jest pelna sprzecznosci, wiec gdyby akceptowac kazdy fragment tam zapisany, musialbys miec rozszczepienie jazni, poniewaz np. w jednym fragmencie Biblia pisze o Bogu sprawiedliwym, przebaczajacym, w innym fragmencie jest napisane, ze Bog każe nas i naszych potomkow az do dziesiatego pokolenia, ktorzy odwrocili sie od Boga, albo popelnili jakis tam grzech, co jest zaprzeczeniem Boga sprawiedliwego i przebaczajacego. Oto jeden z wielu przykladow. Z jednej strony jest napisane: Ps 116:5
5. Pan jest łaskawy i sprawiedliwy i Bóg nasz jest miłosierny. A z drugiej: Pwt 5:9
9. ... Ja jestem Pan, Bóg twój, Bóg zazdrosny, karzący nieprawość ojców na synach w trzecim i w czwartym pokoleniu - tych, którzy Mnie nienawidzą. Z jednej strony Kosciol glosi, ze Bog nas kocha niezaleznie od wszystkiego, bo jestesmy niczym takie krnabrne, uparte dzieci - choc sie buntujemy, nie sluchamy boskich przykazan, to Bog niczym dobry ojciec nam przebaczy. Do dzis pamietam taka anegdote z jednego z przystankow Woodstock, na ktorym glos zabral jakis kapelan i wtedy z publicznosci wydobyl sie okrzyk: "Mam w dupie Jezusa!". A kapelan zachowujac zimna krew: "On nawet stamtad cie kocha, sunu" - wlasnie taki obraz Jezusa i Boga ludzie chca widziec. Chca Boga ludzkiego, swiadomego naszej ludzkiej natury i wynikajacej z niej niepokornosci. Taki obraz Boga stara sie lansowac Kosciol, taki obraz czesto pojawia sie w Nowym Testamencie. Ale jest tez Stary Testament, w ktorym Bog jest zgola inny, bo surowy, msciwy, zawistny, ktory kara kazdy przejaw ludzkiej niesubordynacji. Zatem stoimy przed wyborem: albo cos sobie wybieramy, jednoczesnie cos odrzucajac, albo brniemy slepo w te wszystkie wzajemnie sie wykluczajace paradoksy. Mysle, ze po trochu masz racje, ludzie maja jakis swoj wlasny obraz Boga, dla ktorego inspiracja byly fragmenty Biblii. Zatem po co im religia i kosciol? Mysle, ze chodzi tu o wspolnote kosciola. Ludzie maja tendencje do zrzeszania sie w grupach posiadajacych te same przekonania, wartosci, a te dla ludzi symbolizuje wiara chrzescijanska.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pr0BiK33r
+7 / 11

To Jezus ustanowił kościół, a nie księża go sobie założyli...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zlomierz
0 / 2

RAFALOSKAR: a w gruncie rzeczy chodzi o to żeby uciszyć i wmawiać wszystkim że antyklerykał musi być równocześnie ateistą?

mareczek: ale wyznawanie danej religii nie musi oznaczać braku krytycyzmu wobec instytucji - a co do katolicyzmu iu bezkrytycznego przyjmowania tego co narzuca instytucja: jak w takim razie naukami Jezusa usprawiedliwić działania inkwizycji (nie oskarżam obecnych księzy - ale zwracam uwagę na to że szczera wiara wręcz nie może oznaczać bezkrytycznego przyjmowania tego co robi kapłan czy inny szaman) - choć dla mnie religijnośc (choć niektóre nauki wszelkich religii mogą być dobre) zdaje się być czymś absurdalnym a osobiście jestem ateistą (ateizm agnostyczny - zakładający że istnieje nieskończenie wiele możliwości tego czego nie znamy z których prawdopodobienstwo kazdej dąży do zera, p[rzy czym przyjmowanie nieistnienia istoty wyższej/działanie tak jakby jej nie było jest bardziej rozsądne od tworzenia i szerzenia własnych niczym racjonalnym niepodpartych wymysłów)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mirame
-1 / 1

@mareczek00713 - znam całą Biblię, przeczytałam ja w życiu z 2-3 razy w całości, poza tym fragmentami czytam regularnie. Z Żydami i Torą też nie trafiłes, bo jestem chrześcijanką, więc mam wszelkie prawo się w tym temacie wypowiadać. Katoliczką natomiast nie jestem, aczkolwiek posiadam wystarczającą wiedzę na temat ideologii i zasad tego kościoła, by twierdzić, że nie przestrzega zasad Biblii. Katolików (czy to księży czy tez nie) też w życiu trochę poznałam (mam ich nawet w rodzinie, ha!) a co do przykazań KOŚCIELNYCH to mało mnie one obchodzą, bo w życiu przestrzegam tych biblijnych.
Polecam ci poczytać Biblię, a sam zauważysz, jak wiele rzeczy praktykowanych w kościele katolickiem stoi w kompletnej opozycji z nią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K knecht__ruprecht
0 / 0

A ja tam mimo wszystko za plagiatami za bardzo nie przepadam, ok, nie chodzi o punkty, że ktoś komuś zabiera itp. Ale o to że to bez sensu że ktoś podłapuje tekst, wstawia nowy obrazek i czeka na dobrą passę żeby się na główną dostać. Cierpi na tym jakość demotów, bo są wtórne. Ale w pewnym stopniu ten się broni, o ile "fun" nie był literówką, to w połączeniu z kościołem-choinką tworzy pewną ironiczną nowość

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2012 o 23:13

avatar mareczek00713
-1 / 1

Bioly - sam jesteś ograniczony, bo nawet jeśli powiedziałem akurat o KK, to zdaję sobie sprawę z tego, że dotyczy to też innych religii. Ponadto mam dziwne wrażenie (może to stąd, że znam ten kościół), że jest to przybytek katolicki - w skrócie - to nie ja jestem ograniczony, tylko ty głupi, bo nie sprawdzisz co to za budynek (a on jest wyznacznikiem kierunku, w który biegnie demot). Dorośnij Bioly, co? Kyd - co z tego, że tak jest napisane w Biblii, skoro nawet ludziemogą łączyć w sobie takie cechy? Ponadto te rzekome "rozbieżności" polegają na przekładzie - po prostu język polski nie ma wielu zwrotów, które oznaczałyby to samo co w oryginale. Zrozum - wszelkie twoje pisanie o sprzecznościach Biblii nie wynika z tego, że Biblia jest sprzeczna, tylko z powodu prozaicznych zagwozdek językowych. Ateiści argumentują brak zaufania do Biblii przez fakt, że jest ona wielokratnie redagowana - jak sądzisz, czy gdyby były to błędy merytoryczne, a nie językowe, to KK by się nie połapał i nie przeredagował tego w odpowiedni sposób. A jednak nie robią tego. Ciekawe też jest to, że jakoś NIGDY nie słyszałem, żeby sprzeczności Biblii wyrzucali ci, co są w stanie samodzielnie odczytać oryginał. WNIOSEK - Mylisz się Kyd. PrOBiK - szczera racja, w zasadzie odrzucając KK antyklerykałowie odrzucają słowa Chrystusa, a to czyni z nich w zasadzie judaistów - przecież Jezus, jako Syn Boży, powinien być nieomylny. Zlomierz - mylisz pojęcia. Ja wiem, że wśród księży są pedofile i tacy, co myślą tylko o kasie, ale należy piętnować tylko odosobnione przypadki, nie całą instytucję. Antyklerykalizm zakłada odrzucenie instytucji i całego kleru, nie krytycyzm wobec jednostek czy organizacji. Może na przykładzie antysemityzmu - krytycyzmem wobec Żydów jest narzekanie, że dany Żyd wzbogacił się w nieuczciwy sposób, podczas gdy antysemityzmem jest chęć pozbycia się ich, rzucanie haseł "Żydzi do gazu", uogólnianie i uznanie ich za ludzi drugiej kategorii. Po prostu krytycyzm KK ma się do antyklerykalizmu tak jak miłość do kogoś lekko cynicznego do nienawiści wobec wszystkich ludzi. A co do inkwizycji, to jej metody jej działania są wyolbrzymione przez wrogów KK - tylko 1/3 z NAJPOWAŻNIEJSZYCH spraw szła pod tortury, a lista wyroków śmierci jest siedmiokrotnie krótsza niż te wymieniane - a należy doliczyć jeszcze fakt, że ok. 8% z tych osób została uniewinniona po znalezieniu nowych dowodów w sprawie. Ponadto inkwizycja opracowała wiele procedur, które po dostosowaniu do wymogów społeczeństwa demokratycznego są używane przez policję nawet teraz. Inkwizycja była znienawidzona bardziej dlatego, że najgłośniejsze sprawy z jej udziałem odbywały się w Hiszpanii a to był kraj w którym, paradoksalnie, był bardzo wysoki odsetek innowierców wraz z dużą nietolerancją religijną. Wiele wysokich rodów postępowało tak jak dzisiejszy atyklerykałowie odrzucając pewne elementy na rzecz tych, które podpatrzyli u innych kultur, tyle że nie dość, że robiono to nagminnie, to potem często ogłaszano to jako niemal żądanie reformacji - a chęć reformacji sięgającej niemal do wymieszania religii w tamtych czasach była uznawana za coś chorego nawet przez niewierzących. A że robiła to zwykle szlachta, to szlachta w innych krajach widziała, że inkwizycja może im zaszkodzić i szerzyła strach wśród prostaczków, a gdy opinia się rozszerzyła to pozostała w świadomości ludzi nieświadomych, że ten wykrzywiony obraz jest tylko dowodem tchórzostwa i zepsucia religijnego szlachty. Mirame - akurat w twoje przeczytanie Biblii śmiem wątpić widząc twoje przerózne komentarze, do zasad Biblii też ci jakoś niezbyt blisko. Ponadto cały czas pokrzykujesz, ale jakoś nie podajesz przykładów - wiesz, że wielu ludzi może uznać w związku z tym twoją wypowiedź za przykład hipokryzjii i gołosłowia. No ale po co wykładać argumenty, jeszcze by je nie daj Boże ktoś obalił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mirame
+1 / 1

@mareczek00713 - a możesz sobie wątpić, ani mnie to ziębi ani grzeje. Nie rzucam argumentami, jeżeli ktoś o nie prosi. Gdzieś jednak w komentarzach do innych demotów na te tematy na pewno jakieś podałam, bo nie należę do ludzi rzucających puste oskarżenia.
Hm... kilkoma mogę zarzucić, skoro o nie pytasz - po pierwsze, już sama podstawa nauczania - przykazania. Dekalog przekazywany przez Kościół Katolicki nie jest tym, który Bóg dał Mojżeszowi. Dlaczego? Odpowiedź jest całkiem prosta - gdy nie wiadomo o co chodzi, to chopdzi o... pieniądze:D Około roku 726 w Rzymie zaczęto czcić obrazy przerożnych świętych. Kłóciło sie to oczywiście z Biblią, dlatego też kościół rzymski z Dziesięciu Bożych Przykazań usunął drugie, które brzmi: „Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył" (Biblia Warszawska, II Ks. Mojżeszowa 20:4-5) Takie rozwiązanie otworzyło drogę do handlu wszelikimi medalikami, obrazami, szkaplerzami, krzyżykami, posągami, itp. Przykazań jednak musiało pozostać dziesięć, żeby się lud nie burzył. Podzielono więc ostatnie przykazanie, mówiące o niepożądaniu ani żony, ani osła, ani wołu... etc. na dwie części i dlatego 9. i 10. przykazanie wyglądają jak jedno podzielone na dwie części (czym w gruncie rzeczy są). Jak w ogóle jakikolwiek człowiek może uważać sie za większego od Boga, w którego wierzy i zmieniać Jego słowa?! A co więcej, oto co sama Biblia mówi o takich praktyckach - "Jeżeli ktoś dołoży coś do nich, dołoży mu Bóg plag opisanych w tej księdze; a jeżeli ktoś ujmie coś ze słów tej księgi proroctwa, ujmie Bóg z działu jego z drzewa żywota i ze świętego miasta, opisanych w tej księdze". (Biblia Warszawska 22: 18-19).
Miało być kilka argumentów, nie jeden, więc proszę, oto kolejny. Katolicy spowiadają się z grzechów przed księżmi, jako pośrednikami pomiędzy nimi, a Bogiem. Co Biblią sądzi na ten temat? "Albowiem jeden jest Bóg, JEDEN też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus" (1 List do Tymoteusza 2:5, Biblia Warszawska). Przed niego mamy przynosić swoje modliwtwy, nie przed innych ludzi.
Chrzest niemowląt - Jezus chrzcił tylko dorosłych ludzi, świadomych swojej decyzji i wyznania wiary, nie ma w Biblii mowy o precedensie bezmyślnego chrzczenia dzieci.
Modlitwy to wszelkich świętych w Biblii nie istnieją, czyściec to bzdura i bujda na resorach, o której równiez nic w Biblii nie ma, klasyfikacja grzechów na ciężkie i lekkie też sie z Biblią nie zgadza: dla Boga nie ma małych grzechow małych i dużych. Grzech to grzech.
Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność... tylko po co? Zacznij czytać Biblię i sam zobaczysz, jak wiele rzeczy, któych dotąd cię nauczono, nie znajduje w niej potwierdzenia.
I tak na zakończenie - dawno temu, kiedy bylam dzieckiem, przyszedł do nas na kolędę proboszcz(nie wiedział wtedy jeszcze, ze nie jestesmy rodziną katolicką, dopiero objąl chyba parafię czy coś w tym stylu). Rodzice go wpuścili, tata rozmawiał z nim kilka GODZIN na temt prawd biblijnych i niezgodności z kosciołem... etc. a gdy skonczyli w koncu późno w nocy rozmowę, ksiądz na pożegnanie powiedział do mojego taty tylko: "Ja wiem, że Pan ma rację, ale jak bym tak na mszy powiedział, to by mnie wyrzucili".
I tyle w temacie.
P.S. I nie boję się, że "obalisz" moje argumenty, bo to nie są moje, a Biblii. Z Bogiem się chyba kłócić nie będziesz? :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 kwietnia 2012 o 4:01

avatar mareczek00713
-1 / 1

No to jedziemy z koksem i obalamy argumenty. Usunięcie drugiego przykazania - było one nieco niestabilne, w oryginalnej treści mogło nawet oznaczać zakaz sztuki, wszystko w zależności od zastosowanej wykładni. Nie chodziło tu o pieniądzę, tylko o postępowanie fanatycznych katolików. Ponadto wszystko zależy od tego, jak postrzegamy kult świętych - większość katolików widzi go jako uszanowanie osoby, która zrobiła wiele dobrego, a ewentualna modlitwa do obrazów jest prośbą o wstawiennictwo, nie przyrównaniem ich do Boga, a to właśnie temu miało zapobiegać to przykazanie. Po prostu między ryzykiem zamieszek i przeredagowaniem dekalogu wybrano mniejsze zło. Ponadto zrobił to papież, a dogmat o nieomylności papieża pochodzi właśnie od tego, że sam Jezus powołał Kościół, w tym też papieża (pierwszy był św. Piotr), a apostołom powiedział, że co zwiążą na ziemi zostanie związane w niebie, to samo z rozwiązaniem - wniosek nasuwa się sam. Ponadto pośrednik jest niby jeden, ale to właśnie ten pośrednik pozwolił na pośrednictwo innym, którym Bóg dał jeszcze prawo do wspomnianego już przeze mnie związywania i rozwiązywania (a tego fragmentu akurat w Biblii nigdy nie zmieniono). Co do chrzczenia dzieci - praktyka wzięła się z dużej śmiertelności w średniowieczu, ponadto nikt ci przecież nie zabrania zignorować chrztu, jeśli nie wierzysz, a jeśli wierzysz, to nie wiem w czym problem. Ani Jezus nie powiedział, ani w Biblii nie napisano, że można chrzcić tylko dorosłych. Ponadto to właśnie chrzczenie dorosłych było zmienioną praktyką - ze względu na to, że tylko chrzest dawał odpust ludzie starali się brać go jak najpóźniej, bo potem bali się, że w chwili śmierci od chrztu nazbiera im się zbyt wiele grzechów. Co do czyśćca, to w Biblii nie ma żadnej wzmianki także o piekle - ale skoro jest mowa o potępieniu, to piekło jest logicznym następstwem. Tak samo jest z czyśćcem - o możliwości odpuszczenia części grzechów po śmierci wspomina choćby Ksiąga Machabejska, ponadto Jezus powiedział Mt 12,31-32
"Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym." i Mk 3:29
"Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego." (zwróć uwagę także na to, że pierwszy fragment mówi też o kategoryzacji grzechów zw względu na wagę", albo z przypowieści Mt 18:34
"I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda. Podobnie uczyni wam Ojciec Mój niebieski, jeśli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu." - jasno mówi, że będzie kara, którą można będzie kiedyś zakończyć, nie tylko wieczna. Co do grzechów lekkich i ciężkich proponuję przeczytać pierwszy list Jana "Istnieje taki grzech, który sprowadza śmierć". Co do wizyty księdza, to raczej ci nie wierzę, ale możliwe, że po prostu sam ksiądz był niedoedukowany. I nie kłócę się z Bogiem, tylko odpieram twoje zarzuty, bo stosujesz zwroty biblijne wybiórczo i jednostronnie, jednocześnie ignorując to, co przeczy twoim słowom. W skrócie - nie dość, że pokrzykujesz, to jesteś hipokrytką, wykorzystując Biblię przeciw wierzącym manipulując jej sensem, lecz nie czytając jej dokładnie. Jak widziałaś - Jezus wspomniał o czyśćcu w przypowieści - czy jesteś na tyle ograniczona by po prawie 2000 lat nie zrozumieć tego, co niewykształceni, lecz uważnie słuchający wyłapali od razu.No to jedziemy z koksem i obalamy argumenty. Usunięcie drugiego przykazania - było one nieco niestabilne, w oryginalnej treści mogło nawet oznaczać zakaz sztuki, wszystko w zależności od zastosowanej wykładni. Nie chodziło tu o pieniądzę, tylko o postępowanie fanatycznych katolików. Ponadto wszystko zależy od tego, jak postrzegamy kult świętych - większość katolików widzi go jako uszanowanie osoby, k

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mirame
+1 / 3

@mareczek00713 - Ty tak serio? Naprawdę uważasz, że jakiekolwiek argumenty dają jakiemuś człowiekowi prawo usuwać BOŻE przykazania? Uważasz się za mądrzejszego od Boga, żeby sobie układać Biblię po swojemu? To jest bluźnierstwo. Co więcej, chyba nawet nie znasz tego przykazania, twierdząc, że może ono zakazać wszelkiej sztuki, bo ono kończy się słowami: "Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył (...)". Nie wiem jak ty, ale ja sztuce nie słuszę i się jej nie kłaniam.
Kult świętych? Po pierwsze, każdy prawdziwy chrześcijanin jest świętym, bo tak w NT sa oni wielokrtonie nazywani, np. apostoł Paweł wiele razy mówił, że wybiera się do święrych w takim czy innym mieście, nawet babcia wikipedia takie informacje podaje:) Twierdzenie, że jacyś tam tylko zasłużeni i niezywi sa sa świętymi, stoi więc w sprzeczności z Biblią.
Wstawiennictwo osoby zmarłej za Tobą? Polecam zapisaną w 16-tym rodziele Ew. Łukasza historię o Abrahamie i Łazarzu, przytoczoną przez Jezusa. Wyraźnie z niej wynika, że zmarli nie mają dostępu do żywych, tak więc to bez sensu modlić się do nich, juz pomijając fakt, że w Biblii pojawiają się sytuacje, gdzie apostołowie modlili się za ludźmi, wkładajac na nich ręce czy też nie, natomiast nie ma ani jednego słowa na temat modlitw ludzi/apostołów do jakichś niezywych proroków, ludzi czy kogokolwiek innego, niż... samego Boga. To po prostu z Biblią niezgodne.
Nieomylność papieża?! No teraz to sobie naprawdę żartujesz... żaden z apostołów nie był nieomylny, sami mówili, że są tylko ludźmi, sami też popełniali błedy, jak kazdy cżłowiek, a ty twierdzisz, że jakiś tam człowiek był nieomylny? Skoro był nieomylny, to może od razu był bezgrzeszny?
Piotr był papiezem? No my musimy jednak inną Biblię czytać, bo w mojej Piotr był APOSTOŁEM. Może jednak, zamiast wszystko tu rozpisywać, pozwól, ze akurat na ten temat podam ci linka do artykułu, który kiedyś znalazłam, a w którym ta kwestia jest dobrze opisana, przy tym przytoczone są wersety - http://eliasz.dekalog.pl/goscie/dunkel/piotr2.htm
Odpust to praktyka katolicka, w Biblii takie słowo się nie pojawia a odpuszczenie grzechów daje POKUTA a nie chrzest. Owszem, Biblia nie zgadza się na chrzest niemowląt, na co wskazuje nie tylko logika, że wszyscy w niej ochrzczeni byli dorośli, ale też fakt, że w Biblii chrzest był "wyznaniem wiary" (wśród prawdziwych chrześcijan wciąż jest). Jakim cudem niemowlę moze wyznać wiarę? To pogwałcenie wielkiej wagi tego czynu i nie ma potwierdzenia w Biblii.
W Biblii nie ma słowa o piekle? Nie pada samo słowo, tu masz rację, ale Biblia mówi o ogniu trawiącym, o otchłani, o miejscu męki, a przede wszystkim "o jeziorze ognia i siarki" i to jest to, co my ludzie nazywamy piekłem - chodzi o miejsce, gdzie zostanie wrzucony Szatan i ci, którzy nie żyli w zgodzie z Bożą. To tylko nazewnictwo.
Biblia mówi o miejscu odpocznienia, do którego dusze idą po śmierci w oczekiwaniu na Sąd Ostateczny, ale tam już jest za późno na wszelkie zmiany, wyznania grzechów. Nasz czas, który mamy, to ten na Ziemi.
O czyśćcu Biblia nie tylko nie mówi, jest to wymysł kościoła katolickiego. Tutaj zacytuję słowa, ktore też gdzieś kiedyś znalazłam, nie sa moje, a jedynie się z nimi zgadzam: "w teologii katolickiej czyściec to miejsce gdzie dusza chrześcijanina udaje się po śmierci, aby być oczyszczona z grzechów, które nie zostały w pełni zadośćuczynione w czasie życia. Czy doktryna czyśćca pozostaje w zgodzie z Biblią? Absolutnie nie!
Jezus umarł, aby zapłacić karę za wszystkie nasze grzechy (Rzymian 5:8). Izajasza 53:5 mówi: “Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni.” Jezus cierpiał za nasze grzechy abyśmy mogli zostać uwolnieni od cierpienia. Powiedzenie, że my także musimy cierpieć za nasze grzechy jest stwierdzeniem, że cierpienie Jezusa było niewystarczające. Powiedzenie, że musimy odpokutować nasze grzechy przez oczyszczenie się w czyśćcu jest zaprzeczeniem wystarcza

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mareczek00713
-2 / 2

Mirame - to nie herezja, po prostu uznaję dogmat o nieomylności papieża w kwestiach wiary jak każdy członek KK. Ponadto nie uważam SIEBIE za mądrzejszego, papieża też nie - po prostu Bóg niejako dał mu pełnomocnictwo. A Piotra można uznać za pierwszego papieża z prostej przyczyny - Piotr był pierwszą głową chrześcijan po Chrystusie, a kolejne głowy Kościoła z biegiem czasu po prostu przyjmowały różne miana, aż doszło do papieża - proponuję przeczytać Biblię i dodać do tego odrobinę wiedzy historycznej - w tym przypadku historii papiestwa. Co do stwierdzenia, kto jest święty - co z tego, że używa się wobec nich tego słowa? Chodzi tu po prostu o to, że byli wyjątkowo dobrzy. Co do istnienia czyśćca podałem ci cytaty, a twoje założenie, że teoria o czyśćcu czyni cierpienie Jezusa niewystarczającym jest śmieszne - Jezus umarł za grzechy już popełnione, my czynimy je teraz. Przecież gdyby twoje stwierdzenie było prawdziwe, to nikt nie poszedłby do piekła - przecież Jezus umarł za nasze grzechy, więc twierdzenie, że możnaby za nie kogoś wysłać na wieczne potępienie jest herezją! Rozumiesz, jakie głupoty gadasz? A chrzest nie był wyznaniem wiary, tylko oczyszczeniem z grzechów (przede wszystkim pierworodnego). Naprawdę, wydaje mi się że jesteś ślepa. No nic, kończę tą jałową dyskusję, bo nie wierzę nikomu w kwestiach biblijnych, szczególnie gdy ów ktoś mówi mi co jest w Biblii bez podawania JAKICHKOLWIEK cytatów, jednocześnie spokojnie nazywając mnie heretykiem i ignorując moje argumenty podparte cytatami z Biblii. Ponadto, nie wiem jak ty, ale ja sugerowanie, że nie jestem prawdziwym chrześcijaninem (ostatecznie stwierdziłaś, że prawdziwi są inni) i teorię o głoszeniu przeze mnie herezji utworzoną przez zmianę słów (przecież nie powiedziałem, że ktokolwiek jest mądrzejszy od Boga, po prostu stwierdziłem, że Bóg sam upoważnił niejako apostałów do ewentualnych zmian - po prostu mówiąc im, że co na ziemi połącżą, to zostanie połączone w niebie i vice versa). Znajdź sobie inny obiekt do obrażania, zniekształcania wypowiedzi i leczenia własnych kompleksów, ten obecnie wypowiadający się to dla ciebie zbyt wysoka liga - ja nie obraziłem cię do teraz ani razu, podczas gdy ty z braku argumentów obrzuciłaś mnie mięsem. Żegnam ozięble.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mirame
-1 / 1

@mareczek - na pewno czytałes moje komentarze? Uznawanie nieomylności papieża to stawianie jednego czlowieka powyżej innych, a to niebiblijne, bo "u Boga nie ma względu na osobę" (List do Rzymian 2:11) i nie dał mu Bóg żadnego pełnomocnictwa, bo Biblia nic o tym nie mówi. Dodatkowo twierdzenie, ze Piotr był głowa kościoła... cóz, Biblia mówi o jednej głowie kościoła, a jest nią Chrystus. Poza tym, jeżeli poczytasz Objawienie św. Jana (ostatnią księgę Biblii), to na pewno znajdziesz fragment o 12 tronach przygotowanych w niebie dla apostołów - nie ma jakiegoś specjlnego tronu dla jednego z nich. Biblia mówi wyraźnie i możesz przyjąć to do wiadomości, bądź tkwic w uporze - GŁOWĄ KOŚCIOŁA JEST CHRYSTUS. Nie ma żadnej innej, nigdy nie było i nigdy nie będzie. Wynoszenie jednego człowieka ponad innych (stawiania go na równi z Jezusem, jako głowy kościoła, sic!) to bałwochwalstwo. I tyle w tym temacie. Ja się kłócić nie zameirzam - jeżeli Biblia cię nie przekonuje, to trudno, twoja strata.
Co to znaczy "wyjątkowo dobrzy"? To Bóg decyduje, kto jest "wyjatkowo dobry", jako że to On jest jedynym sędzią nad ludźmi i nikt na Ziemi nie ma prawa osądzać, kto jest bliższy Bogu a kto nie. TYLKO Bóg ma to prawo.
Jezus umarł za nasze grzechy, przez co my nie musimy - jeżeli z nich POKUTUJEMY. Jezus umarł za czyny popełnione?! To znaczy, że za moje nie umarł, bo gdy umierał, to ja jeszcze nie istniałam? No cóż, to akurat jest herezja, jezeli tak bardzo się upominasz, bym ci ją wytknęła (dotąd tego nie zrobiłam, mimo iż twierdzisz inaczej). Bóg umarł za Twoje grzechy, ale musisz tą ofiarę przyjąć - czyli gdy popełniasz grzech, to szczerze go żałować i pokutować. Zbawienie uzyskane przez Jego smierć na Golgocie jest z łaski, ale nie wciska się go nikomu na siłę. Dlatego moje twierdzenie jest prawdziwe, a ludzie, za których grzechy Jezus umarł, jeżeli nie docenią tej ofiary i nie pokutują z nich, nie wejdą z Nim do wiecznej chwały.
Chrzest to oczyszczenie z grzechów a nie wyznanie wiary?! Oczywiście, że jest to symboliczna "smierc" starego człowieka, obmycie z grzechów i narodziny "nowego", ale wyznanie wiary to WARUNEK ważności chrztu, inaczej on nic nie znaczy - "I rzekł im: Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu. Kto UWIERZY i OCHRZCZONY zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony (Ew. Marka 16:15-16, Biblia Warszawska). Biblia wyraźnie więc mówi, ze najpierw trzeba uwierzyć a potem przyjmuje się chrzest. Stąd wychodzi również nieważność i niebiblijność chrztu niemowląt.
Ślepa nie jestem, ba nawet okularów nie potrzebuję!
Zapytałam na pocztąku, czy w ogóle czytałeś moje komentarze, bo oskarżasz mnie o czyny, których nie popełniłam, jakbyś za wszelką cenę chciał mi cokolwiek wytknąć. Po pierwsze - niemal każdy ze swoich argumentów okrasiłam cytatem z Biblii i to zwykle z dokładnym wskazaniem miejsca (tak a propos ślepoty, którą mi wytknąłeś, to wychodzi na to, ze to nie ja mam tu problemy ze wzrokiem). Nie zignorowałam żadnego z Twoich argumentów, na każdy odpowedziałam, po prostu mylisz "zgodę" z "ignorowaniem". To, że nie wierzysz nikomu w kwestiach biblijnych... to smutne, bo to swiadczy o pysze i przkeonaniu, ze zawsze wiesz najlepiej, a w Biblii jest napisane, że "pycha chodzi przed upadkiem". Nie mam pojęcia, jakim cudem prawo apostołów do związywania i rozwiązywania spraw na Ziemi połączyłes z prawem zmiany Biblii, czego wyraźnie zabraniają ostatnie wersety Biblii (Apokalipsa (Objawienie) 22:18-19, Biblia Warszawska), ale owszem, uważam to za herezję.
Nie wiem też, jakim cudem moje komentarze na temat Biblii mają służyć leczeniu kompleksów (moze tak to działa w twoim przypadku, nie wnikam) i zdecydowanie nie obraziłam cię ani razu. Hmm... naprawdę zaczynam wątpić, że czytałeś moje komentarze, skoro stwierdziłeś że z BRAKU ARGUMENTÓW (naprawdę? to to, co dotąd pisałam to były piosenki?) obrzuciłam cię mięsem (a to juz jest pomówienie, chyba nie rozumiesz, co to znaczy "obrzucić mięsem") a co wiec

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cinek40
+7 / 15

Czyżby kolejny święty, co to nikogo nie obgadał? Plotki rzecz ludzka, a chyba lepsze kilka babć plotkujących na chodniku, niż jedna która w pustym autobusie będzie chciała akurat to miejsce na którym ty siedzisz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2012 o 17:14

avatar paul86
+13 / 35

Nikt nie każe ci należeć do fanklubu. Ale nie masz prawa zionąć do niego nienawiścią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zeedo
-3 / 5

ma prawo go krytykować, zionąć nienawiścią też ale nie okazywać tego publicznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zoarix
+3 / 39

No i co to robi na głównej? Hołota antyklerykalna (fanatyczna) opanowała administrację demotywatorów, że przezacni admini wrzucają nie to co jest dobre a to, co im pasuje. Jeżeli to się dostało na główną to śmiało mogę rzec, że administracja zeszła na psy. Z regulaminu dotyczącego "obrażania" wycięto prawie wszystko. Zostało tylko dotyczące wulgaryzmów. Zero tolerancji. Jeżeli wrzucę domotywator "Kocham Boga i Kościół" to dostanę bana permanentnego a jakiś cwaniak, który wrzuci własne zdanie zgodne ze zdaniem admina już dostaje główną. Banda dzieciaków i pseudoznawców. Nie macie gdzie się wyżywać? Pewnie i tak połowa z Was była z koszyczkiem w niedzielę. "Drzazgę" znaleźli. W Waszych oczach nie ma już belki, jest cały las...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2012 o 23:16

avatar Zoarix
+6 / 14

Mohery nazywacie fanatykami, ale autora demotów już nie? Demot z moim światopoglądem nie ma szans się dostać na główną wiesz czemu? Bo admin to fanatyczny antyklerykał z gimnazjum... Jeżeli kogoś tak boli Kościół, to niech nie wymachuje swoim "penisem" jak nam zarzucano kiedyś "wiara jest jak penis - każdy jakiś ma, ale nikt nie pokazuje go publicznie i proszę nie wtykajcie ich dzieciom do gardeł" - cytat z innego demota...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2012 o 23:17

avatar Medival
+9 / 11

Dokładnie. Sam jestem agnostykiem, ale jakoś nie odczuwam wewnętrznej potrzeby walki z Kościołem. Mało tego, uważam że mimo wszystko robi on dużo więcej dobrego niż złego i cieszę się, że żyję w kraju katolickim, a nie, dajmy na to, muzułmańskim, czy ateistycznym. Nie wszyscy ludzie mają na tyle rozbudowany system moralny, by zachowywać się przyzwoicie bez strachu przed karą. Dowodem na to może być rozbestwienie dzisiejszej młodzieży, która coraz chętniej odchodzi od wiary, głównie po to by poczuć się bardziej wolna i nieskrępowana dogmatami moralnymi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dekaron0789
-3 / 5

Zoaric brawo kolejny poziom hipokryzji i zakłamania zdobyty...Najpierw nazywasz administracje "hołota" a potem piszesz: "Z regulaminu dotyczącego "obrażania" wycięto prawie wszystko. Zostało tylko dotyczące wulgaryzmów. Zero tolerancji"
Niestety większość "katolików" przejawia to co ty czyli "my możemy negować wszystko i wszystkich "bo bronimy wiary" jednocześnie sami możemy atakować wszystko co się nasz nam sprzeciwia" I my nie znajdujemy "drzazgi" jak ty to napisałeś tylko widzimy zepsucie jakie toczy kościół...który teraz nie jest żadnym ŻADNYM orędownikiem etyki moralności ponieważ stal się tym co sam przysięgał zniszczyć.I to prawda ze ni które "mohery" są fanatykami bo jak można nazwać osobę o tak wąskim praktycznie żadnym światopoglądzie której to nie interesuje nic po za ojcem dyrektorem i która mówi ze TVN Polsat o GW to dzieło szatana oraz wierzy w to ze ziemia ma 6tys lat i ze jak będzie wysyłała co miesiąc datki to trafi do nieba? Następna sprawa Ci ludzie nie maja w większość nawet zielonego pojęcia o doktrynach waszej wiary o głównym nurcie nauczania czy ten nawet nie biorą pod uwagę slow papieża,biskupów... to powiedz mi jak można nazwać inaczej taka osobę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2012 o 8:26

avatar Zoarix
-5 / 7

dekaron@ fanatyk religijny nie wykształcony w tym co wierzy. Ja nigdy nie atakuję pierwszy. To jest ta różnica. Rozróżnij...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NocnaWilczyca
-2 / 8

Chyba nie oglądasz ostatnio demotywatorów, bo ostatnio tutaj jest właśnie najwięcej haseł propagujących wiarę. A nie obrażaj niewierzących, bo jeśli jesteś katolikiem, to CI nie wolno, a jeśli nei, to po prostu nie wypada. Jest wolność. Oni mogą wierzyć w co chcą, ale ja i mnie podobni ateiści mamy prawo to ocenić. NIe wyzywaj też tych, którzy nie wierząc, należą do kościoła, bo zrobienie apostazji to droga przez mękę. Ja właśnie próbuję i nie jest to łatwe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K knecht__ruprecht
+1 / 3

Masz skłonność do konfabulacji. Nie bój się, daj demot "Kocham Boga i Kościół", gwarantuje że nie dostaniesz bana, tylko automatyczne usunięcie demota z powodu niskiej oceny użytkowników, bo innej bym się nie spodziewał za tak nijaki demot. Żadnego bana, bo żadnego punktu regulaminu nie złamiesz, tak jak ten demot żadnego nie łamie. Ale jest "trochę" bardziej błyskotliwy od tego który opisałeś

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar xniemampomyslunanazwex
0 / 0

mamy demokrację i wolność słowa każdy może wierzyć w co chce, czy to w Boga, czy Latającego Potwora Spaghetti i ma prawo wyrazić o tym swoje zdanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar isotop
+6 / 26

Wielu katolików jest jak widzę oburzonych takim podejściem. Poniekąd słusznie, bo to ostatecznie wygląda jak "wierzę w to co chcę", takie trochę wybiórcze podejście do religii. Sęk w tym, że postawa "wierzę w Boga, nie wierzę w Kościół" rokuje bardzo dobrze tak chrześcijaństwu, jak chrześcijanom. Idzie nowe i to nie od dziś. W średniowieczu umiejętność czytania nie była popularna, że już nie wspomnę o znajomości łaciny. Jako, iż kler był dobrze wyedukowaną częścią społeczeństwa (ergo m.in. umiał czytać i znał łacinę), Kościół miał monopol na interpretowanie Biblii wedle własnego uznania i własnych potrzeb. Chrześcijaństwo przeżyło dwie schizmy, Biblię przetłumaczono na wiele języków, a chrześcijanie zaczęli się zastanawiać nad własną wiarą. W dobie Internetu i ogólnoświatowej wymianie poglądów, ideologiczny monopol kleru jest dla współczesnych ludzi formą przymusu, nakazu. Ludzie nie chcą już narzuconej formy, chcą ją ulepszać, unowocześniać. Wielu ludzi nie chce już kontaktować się z Bogiem poprzez skażonych hipokryzją księży, którzy raz mówią o skromności, ascezie i ubóstwie, a za maleńkim, prowizorycznym kościółkiem stawiają sobie iście bizantyjską plebanię. Ludzie nie chcą już przeżywać swojej wiary poprzez łącznika, nie chcą pokutować za grzechy poprzez sędziego w konfesjonale. Wierzący porzucają zbiurokratyzowaną formę łączności z Bogiem, wykute na pamięć modlitwy i ustalone normy odmawiania tych konkretnych w określonych sytuacjach. Bóg to nie dyrektor jakiegoś Kościelnego ZUS-u, żeby łączyć się z nim w wierze poprzez ściśle określone procedury... Zatem pogódźcie się z faktem, że kościoły będą pustoszeć, choć ateistów wcale od tego nie przybędzie. Może dzięki temu wrócimy do korzeni? Spotkania "braci i sióstr" (a nie owieczek pasterza) na wolnym powietrzu? Wszak podział na wyżej postawionych księży i niżej postawionych wiernych wprowadzono setki lat po Chrystusie. Zastanówcie się, czy Bóg czeka na was z listą obecności w majestatycznie dekorowanym budynku, czy czeka na waszą wiarę... gdziekolwiek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2012 o 22:47

avatar kantix11
+10 / 26

Tylko jakby nie było kościoła, to wyszedł byś na ulice nauczać? (tak jak nakazał Bóg)

Przecież to Jezus- Bóg (jeżeli wierzysz jak napisałęś) sam sobie ten "fanclub" - kościół ustanowił. Więc po co to zrobił?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zoarix
+11 / 17

Dla podparcia argumentu wyżej "Ty jesteś Piotr opoka, a na tej opoce zbuduję swój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zeedo
+1 / 3

a skąd wiecie, że Jezusowi chodziło o Kościół Rzymsko-Katolicki? Jeśli Kościół oznacza rzeszę wiernych to tak samo wierzą w niego Prawosławni, Baptyści i różne sekty - co? na nich niby jego Kościół miałby się nie opierać? to smutne by było. dlatego forma (wyznanie) powinno być bez znaczenia. i nie trzymajcie się tego tak, że Jezus chciał by to był tylko KRK bo to jednocześnie znaczyłoby, że też chciał sprzedawania odpustów inkwizycji itd. no własnie, jakby dzisiaj była inkwizycja to ciekawe czy ktoś z góry darłby się, że jacy z was pseudo-wierzący bo odrzucacie zabijanie heretyków ;) Nie widzę nic złego w odrzucaniu formy, która nam nieodpowiada (a nie są to tylko błache sprawy), tymbardziej że tak ciężko jest ją reformować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bioly27
0 / 2

Skąd wiecie, że autorowi chodziło o boga chrześcijańskiego ?? bóg ma wiele imion.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M miglans
+11 / 25

Ja również wierzę w Boga, lecz nie takiego stworzonego przez człowieka (czyt. wszystkie religie świata). Wierzę, że istnieje jakaś forma inteligencji, z którą mamy bezpośredni kontakt w każdej chwili. Bóg MUSI istnieć bo jakie jest prawdopodobieństwo że cały nasz świat, to że w ogóle żyjemy jest zasługą przypadku. Nie wiadomo tak na prawdę czym albo kim jest Bóg, bo tego sprawdzić nie możemy. Jeśli miałbym określić swój stosunek do tematu boga, to nazwałbym siebie agnostykiem lecz na pewno nie ateistą, bo to tylko durny i na nieszczęście modny pogląd ludzi dla których nie istnienie Boga jest najzwyczajniej wygodne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zoarix
-2 / 10

Odważny komentarz, czekamy na odpowiedź ze strony "elity".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Betsabe
+2 / 6

Przyjemnie poczytać inteligentne komentarze. Bez obrażania. Sama czasem się wkurzam jak czytam brednie niektórych ludzi. Coś usłyszą, nie zrozumieją, albo są zwyczajnie okłamani i potem szerzą taką papkę w społeczeństwie. Dostałeś ode mnie plusa, a nieczęsto zdarza się, żeby niekatolicki komentarz mi się spodobał. Rzadko wynika z nich coś logicznego lub konstruktywnego, według mnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kantix11
-3 / 7

i dlatego też wierzę w Boga takiego, jakiego opisuje Go Biblia. Bo jakie jest prawdopodobieństwo, że czterech gości w różnych miejscach na ziemi opisuje jednego takiego samego człowieka i jego całe życie? do tego historyczne zapisy jak np. rzymska księga ukrzyżowanych.. Oczywiście nie mam nic do żadnego innego poglądu- to jest moje zdanie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Carski
+1 / 5

No cóż kantix, tyle że te opisy są z różnych okresów, jeden mógł kopiować od drugiego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+3 / 3

Inteligencja to umiejętność obserwacji, analizy, dostosowania zachowań do otoczenia, przewidywania, podejmowania decyzji. Wszystkie znane nam gatunki o których można powiedzieć że są mniej lub bardziej inteligentne, rozwinęły te zdolności ponieważ są one ewolucyjnie korzystne - pomagają przetrwać, zdobyć jedzenie, spłodzić i odchować potomstwo. Wszystkie znane nam formy inteligencji opierają się na mniejszym lub większym zlepku szarych komórek zwanym mózgiem. A mózg człowieka jest bajbardziej złożoną rzeczą jaką znamy. Jakie jest prawdopodobieństwo że zasługą przypadku dużo bardziej zaawansowana forma inteligencji niż my sami nagle bez przyczyny wyskoczy z nicości i zmajstruje wielki wybuch specjalnie specyficznie tak, żeby na jednej z milionów planet w jednej z miliardów galaktyk, przez nędzne kilka tysięcy lat zaistniała ludzka cywilizacja (bo to nie może być przypadek!) z którą ta wyższa inteligencja mogłaby się przez ten krótki moment pokontaktować?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NocnaWilczyca
-2 / 2

miglans... Aha, więc skoro nie znasz przyczyny, a głupio założyć, że to przypadek, to znaczy, że to Bóg? Miło, że jesteście kulturalni w tych komentarzach, bo większość tu to jakaś chołota krzycząca albo "Tak" albo "nie", ale inteligentną bym tej rozmowy nie nazwała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M miglans
0 / 2

@blessya1985
Ateizm uważam za pogląd durny, ponieważ odrzuca istnienie Boga tylko i wyłącznie poprzez brak akceptacji Boga takiego jakim jest opisany w przeróżnych wyznaniach na świecie(Sam tak irracjonalnego "boga" nie uznaję). Niestety na tym etapie kończy się rozumowanie typowego ateisty. Jednak mało który ateista zastanawia się czym jesteśmy i skąd się wzięliśmy. Jeśli myślisz, że materia ot tak sama z siebie nagle zaczęła "myśleć", przekształcając się w atomy, te z kolei w cząsteczki itd., żeby stać się żywym organizmem, który sam podejmuje decyzje rozwija się, a następnie stara się dowiedzieć czym tak naprawdę jest, to śmiało i świadomie możesz nazwać siebie ateistą. Jeśli przedstawiony model nie bardzo przypadł Ci do gustu zachęcam do ponownego przemyślenia swojego stanowiska na temat Boga ;). Myślę, że część o agnostycyźmie możemy pominąć. Pozdrawiam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M miglans
+1 / 1

@NocnaWilczyca
Czymkolwiek "to" jest, musi być inteligentne i jest przyczyną wszelkiego stworzenia, więc z ogólnej definicji pozwolę sobie nazwać "to" Bogiem ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M miglans
0 / 0

@Albiorix
Po pierwsze, dla czego "krótki moment"? Weź pod uwagę że istnieje też coś takiego jak przyszłość. A po drugie,czy wiesz, że czas jest czwartym wymiarem, więc "dużo bardziej zaawansowana forma inteligencji niż my sami nagle bez przyczyny" nie musi "wyskakiwać z nicości" bo tak naprawdę może trwać od zawsze. Wiem, że trudno jest Ci to sobie wyobrazić, ponieważ ludzka percepcja jest trój-wymiarowa, a czas to tylko złudzenie wynikające z poruszania się w czwartym wymiarze. Wytłumaczę Ci to jeszcze bardziej łopatologicznie. Wyobraź sobie że jesteś dwu-wymiarowym kwadratem(długość i szerokość), a czas to wysokość w której się poruszasz. Wydaje ci się że jesteś kwadratem, ale tak na prawdę jesteś sześcianem. Trochę odbiegłem od tematu, ale inaczej wytłumaczyć tego nie mogłem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kantix11
0 / 0

Carski- tak trudno sobie to wyobrazić, ale kiedyś nie było internetu, telefonii komórkowej, samochodów i nic nie było takie łatwe jak teraz, więc tutaj spekulowałbym. Po 2- każdy opisuje na swój sposób, często jeden opisuje to, czego nie opisał drugi- i wszystko ma ręce i nogi. Oczywiście nikogo nie zmuszam do zgodzenia się ze mną :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+1 / 1

@miglans: Co do krótkiego momentu - ludzkość istnieje jakoś 100 tysięcy lat jako gatunek i jakieś 12000 tys lat jako cywilizacja (pierwociny rolnictwa). Od kilkudziesięciu lat dysponujemy bronią atomową, nie mamy też daleko do broni biologicznej lub globalnej katastrofy ekologicznej. Przetwanie kolejnego tysiąclecia przez nasz gatunek jest mocno wątpliwe. No ale dobrze, bądźmy skrajnymi optymistami i załóżmy że ludzkość przeżyjemy jeszcze kolejne 100 tysięcy lat. To by dawało jakieś 200 tysięcy lat. To jakaś 1/10-tysięczna historii życia na Ziemii. A Ziemia to pyłek we wszechświecie. Twój niesamowity inteligentny byt ma tendencje do budowania całych miast po to żeby w jednym z domów, przez 12 sekund polatała sobie mucha. A przestrzeń n-wymiarowa nie uzasadnia rzeczy bez sensu. Uczyłem się matematyki, nie mam problemu z wyobrażeniem sobie 5 czy 17 wymiarów. Ale "w 3 wymiarach wszystko jest jak jest, ale w 5 wymiarze nic nie musi mieć sensu więc jest tak jak chcę" to naprawdę durny argument. Jako dwuwymiarowy kwadrat który dodając czas jest sześcianem - nie mam żadnych podstaw sądzić że tuż obok mojego akwarium lewituje świecący na różowo słoń.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2012 o 18:35

avatar NocnaWilczyca
-1 / 1

miglans... a moze tak po prostu przyroda? albo zwyczajnie przyznaj sie, z enie wiesz... bo nazywanie tego Bogiem, jest slabe. ja wole sie przyznac do niewiedzy, moze to Bóg, może to Allah, może skarpeta nawinięta na czterokolorowy wibrator, moze po prostu wszechpotezna przyroda.Ale ja NIE WIEM. i nei bede tego nazywać po swojemu, bo nie czuje sie do tego odpowiednia osoba.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Carski
0 / 0

No ale ludzie analfabetami też nie byli, mogli zdobyć teksty i przerobić na takie, jakie im pasuje ^.-

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M miglans
0 / 0

@NocnaWilczyca Nie obraź się, ale mam wrażenie, że kompletnie nie czujesz tematu. Właśnie o to chodzi, że tą wszech potężna przyrodą jest właśnie bóg. Nie ograniczaj się do twierdzenia że Bóg to mała istota siedząca w niebie, bo to tylko prymitywny obraz boga, stworzonego przez prymitywnych ludzi wiele wieków temu, gdyż najłatwiej było owego Boga spersonalizować. Właśnie dla tego tak bardzo drażni Ciebie słowo "Bóg". Przestań utożsamiać go z jedną osobą to może pojmiesz co chciałem wam przekazać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M miglans
0 / 0

@Albiorix Po pierwsze, myślę że przesadzasz z tym rychłym końcem naszej cywilizacji;p. Po drugie: Przestań utożsamiać się z muchą latającą po pokoju, a jeśli już musisz to dodaj że takich "much" jest więcej, a po każdej nadejdą setki innych;), mam nadzieję, że złapałeś aluzję. Co do czwartego wymiaru,nie twierdzę że ma tłumaczyć rzeczy bez sensu. Tłumaczy on czas. A co do wyższych wymiarów to już tylko spekulacje i czy istnieją być może dowiemy się po śmierci, ale na pewno nie wcześniej;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hell_fire
+2 / 12

Zawsze się zastanawiałem kim są ci "oświeceni" i "nowocześni" ateiści i antyklerykałowie w porównaniu do nas "katolów" czyli ciemnej masy która wierzy "czarnym". Kiedyś z ciekawości wszedłem na fikcyjne konto antyklerykałów na naszej-klasie i cóż się okazało? Większość z nich to idioci po 40 którzy nie pokończyli nawet podstawówek albo ledwo pokończyli zawodówki. Pozdrawiam "oświeconych" przez kolorowe media.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
0 / 6

Nasza-klasa to faktycznie zrzeszenie elity polskiej. Może zrób badania w bardziej zróżnicowanej grupie społecznej :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hell_fire
+3 / 5

Zrobiłbym ale budżecik za skromny:)Ale stwierdzam to samo obserwując codziennie ludzi dookoła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
-1 / 9

No to twoje obserwacje są trochę z duszy wzięte :) Badania socjologiczne (ludzi którzy umieją je robić) potwierdzają zależność: im wyższe wykształcenie, tym niższa religijność. Nie mam pojęcie czemu tak się dzieje i myślę, że to zależy od rodzaju wychowania i nie mówi nic takiego, że ludzie wierzący są głupi. Ale też nie możesz mówić na odwrót, że większość ateistów to niewykształceni idioci, na podstawie mało profesjonalnych badań jednej strony naszej klasy. I ateiści, i wierzący, i wierzący antykościelni potrafią być szalenie inteligentnymi ludźmi, więc nie wymyślaj sobie zależności których nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hell_fire
+1 / 5

Pokaż mi te badania bo chętnie poczytam :) Z rożnych badań wychodziło tylko tyle, że nie ma żadnej zależności inteligencja-religijność. Najinteligentniejszy naród europy Włosi są bardzo religijni :) Tylko śmiać mi się chce z tych "oświeconych" ateistów, a z butów wystaje siano.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
0 / 2

Np: "Biorąc z kolei pod uwagę wykształcenie, zauważamy, iż spośród osób legitymizujących się wykształceniem wyższym areligijność deklaruje odsetek niemal trzykrotnie przekraczający deklaracje ogółu respondentów. Im niższe wykształcenie tym wyższa intensywność deklarowanej religijności (…). Jednocześnie im wyższe wykształcenie tym niższa intensywność deklarowanej religijności (…)" - I.Borowik. Źródło spróbuję przesłać na priv, bo demoty uznają skomplikowany adres za coś co trzeba ocenzurować :p

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NocnaWilczyca
-1 / 3

maturzystka, laureatka 3 olimpiad... niestety nie mogę się z Tobą zgodzić, bo np. ponad 97% naukowców deklaruje się jako ateiści lub agnostycy... za to nigdy nie widziałam w kościele jakiegoś mężczyzny w średnim wieku w garniturze (co mogłoby sprawiać wrażenie inteligenta). 90% to starsze panie, niekoniecznie nawet babcie, albo mężczyźni z konkretnie przepitymi twarzami. reszta to dzieciaki z klas podstawówki 1-6. Hellfire, ludzie tacy jak ja i Iskierka wiedzą, że jak chcesz być wykształcony i mieć wiedzę, to musisz sam po nią sięgnąć. Jak nie, to siedź w kościele i wierz w to, co Ci mówią bez krzty dowodu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2012 o 14:49

B bioly27
0 / 2

racjonalista.pl, lista ateistów/agnostyków/niewierzących.
Tak jak katolicy mają swoje jak to nazwałeś "ciemne masy" tak i ateiście mają tych pseudo ateistów którzy ledwo wyszli z gimnazjum i po prostu nie chce się im iść do kościoła. Nie są oświeceni- są leniwi. Uważam, że jestem ateistą ale nie uważam, że jestem super inteligentny i oświecony, po prostu przeanalizowałem fakty i uważam, że wiara w boga nie jest poparta żadnymi naukowymi dowodami a bóg jak sama nazwa wskazuje jest kwestią WIARY. Czyli coś ponad materialnego, niestety tak owej nie posiadam, i nie ubolewam nad tym faktem ale nie oznacza, że jestem pseudo "ateistą" bo przeczytałem kilka książek. Trochę dystansu do tego co się znajduje w internecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2012 o 15:33

H Hell_fire
+1 / 1

Iskierka tekst przeczytałem - autorki nie znam. Wśród osób wykształconych 3 razy więcej jest osób niewierzących, a mimo to ponad 80% z nich to ludzie wierzący (patrz wykres) - nic tylko pogratulować :) A raczej wynika to nie z wykształcenia, tylko z poziomu życia i zamożności (jest wyższy u ludzi wykształconych) a to koliduje z religią i ludzie przestają się nią przejmować. @nocnawilczyca: 97% naukowców to niewierzący - już nawet się nie ośmieszaj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
0 / 0

Cieszę się, że starasz się szukać naukowych wyjaśnień, o to mi tylko chodzi. Można tłumaczyć niereligijność ludzi stylem życia, który wiąże się z określonymi wartościami, za to tłumaczenie niereligijności tępotą jest trochę jakby naciągane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
+1 / 1

@NocnaWilczyca, ciekawe skad wzielas te 97%. Ja mam inne dane. "
About two-thirds of scientists believe in God, according to a new survey that uncovered stark differences based on the type of research they do.

The study, along with another one released in June, would appear to debunk the oft-held notion that science is incompatible with religion." Czyli 66% naukowcow wierzy w jakiegos Boga. Zrodlo: http://www.livescience.com/379-scientists-belief-god-varies-starkly-discipline.html Z innego zrodla mozna bylo wyczytac, ze 50% naukowcow wierzy w Boga, a ateizm deklaruje 40%. Pozostale 10 to agnostycy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NocnaWilczyca
0 / 0

wiesz jak dla mnie bycie naukowcem WYKLUCZA wiarę w płonący gadajacy krzak czy to, ze ziemia ma 5 tysiecy lat... ale skoro waszym zdaniem jest inaczej... OK, nie wypowiadam sie juz... radze poszukac w wiarygodnych zrodlach... np. discovery channel.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
+1 / 1

@NocnaWilczyca, naukowcy sa z definicji osobami inteligentnymi, wiec nie traktuja wszystkiego, co jest napisane w Biblii doslownie, tylko w kategoriach metaforycznych. Dlatego naukowcy potrafia pogodzic ze soba Biblie i teorie ewolucji. Wiara chrzescijanska nie zmusza do tego, by bezkrytycznie wierzyc w kazde slowo zapisane w Biblii. Inaczej kazdy chrzescijanin musialby traktowac kobiete jako istote gorsza, bo we fragmentach tak stanowi Pismo Swiete. Jedyne, co musi chrzescijanin to uznawac Jezusa za zbawiciela i wcielanie w swoje zycie chrzescijanski kodeks moralny. Co do tych naukowcow i tego, ze rzekomo ciezko pogodzic wiare i wiedze... Robert Milikan, zdobywca nagrody Nobla w fizyce: "Z całą pewnością mogę stwierdzić, że negacja wiary jest pozbawiona wszelkich podstaw naukowych. Moim zdaniem nigdy nie będzie można zdobyć żadnych dowodów, które by wiedzę i wiarę oddzielały od siebie. Ten, który nie potrafi tych dwóch rzeczy pogodzić ze sobą sam ponosi winę.". Wiliam Philips, noblista w dziedzinie fizyki: "Wierzę, że obserwacje ładu w świecie fizyki i wyjątkowo dobrane i dopasowane warunki świata do rozwoju życia sugerują, że jest za nie odpowiedzialny Inteligentny Stwórca. Wierzę w Boga poprzez prywatną wiarę, wiarę, która jest spójna z tym co wiem na temat nauki." Arthur Compton, noblista w dziedzinie fizyki: "Nauka jest wiarygodną metodą szukania prawdy. Religia jest poszukiwaniem satysfakcjonującej podstawy dla życia.". Sir Derek Barton, noblista w dziedzinie chemii: "Nie ma żadnej niezgodności pomiędzy Nauką a religią... Nauka pokazuje, że Bóg istnieje." Max Planck, noblista w dziedzinie fizyki, jeden z najwiekszych naukowcow XX wieku: "nauka i religia nie są w kontraście, ale potrzebują się wzajemnie, by uzupełniać się w umyśle każdego człowieka, który myśli poważnie." C.J. Heymans, noblista w dziedzinie medycyny: "W moich badaniach fizjologicznych nie tylko nie znalazłem przeciwieństwa między wiarą a wiedzą, ale przeciwnie, pociągały mnie one zawsze do Boga". Alexis Carrel, noblista w dziedzinie medycyny: "Wierzę we wszystko, co Kościół katolicki podaje do wierzenia. Nie przedstawia to dla mnie żadnej trudności, bo nie spotkałem się ze sprzecznością pomiędzy prawdami religii a zdobyczami wiedzy". Francis Collins, znany lekarz i genetyk: "Jestem naukowcem i człowiekiem wierzącym i uważam, że nie ma konfliktu między tymi światopoglądami". Einstein: "Nauka bez religii jest kaleka, religia bez nauki jest slepa". Joseph Taylor Jr., noblista w dziedzinie fizyki: "Naukowe odkrycie to takze religijne odkrycie. Nie ma zadnego konfliktu miedzy nauka, a religia. Nasza wiedza o Bogu sie zwieksza wraz z kazdym odkryciem, jakiego dokonamy". Arhur Schawlow, noblista w fizyce: "Mamy szczęście, że posiadamy Biblię, a w szczególności Nowy Testament, który mówi nam tak wiele o Bogu w szeroko dostępnych ludzkich terminach". Alister McGrath, doktor biofizyki, profesor uniwersytetu w Oxfordzie, uznawany za chrzescijanskiego odpowiednika Richarda Dawkinsa: "Chrześcijaństwo oferuje światopogląd, który prowadzi do generacji moralnych wartości i ideałów, które są w stanie dać naszej egzystencji moralne znaczenie oraz godność." G. Marconi, noblista w fizyce, tworca radia:
"Jestem dumny z bycia chrześcijaninem. Wierzę nie tylko jako chrześcijanin, ale i jako naukowiec. Nadajnik radiowy może dostarczyć wiadomość przez pustkowia. W modlitwie ludzka dusza może przesłać niewidzialne fale do wieczności, fale, które osiągną swój cel przed Bogiem." Sir Artur Edington, jeden z najwybitniejszych fizykow XX wieku, gleboko wierzacy chrzescijanin: "Choć nauka odsłoni w przyszłości jeszcze niejedną tajemnicę w przyrodzie, to jednak nigdy nie zgłębi całkowicie wewnętrznej struktury wszechświata. Nowa fizyka nie oddala nas od Boga, lecz przeciwnie, prowadzi do Niego". Poza tym nalezy wspomniec o ludziach takich, jak John Polkinghorne, ktory jest znanym fizykiem i matematykiem, bylym profesorem Cambridge i obecnym ksiedzem. Tak samo Michal Heller - ksiadz, kt

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
0 / 0

Dokonczenie: Tak samo Michal Heller - ksiadz, ktory posiada doktorat z fizyki, astrofizyki, kosmologii i filozofii. Ewentualnie Francisco Ayala - znany biolog, zdobywca National Medal of Science - jednej z najbardziej prestizowych nagrod w swiecie nauki i byly ksiadz, ktory jednak nie przestal wierzyc pomimo zrzucenia sutanny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hell_fire
0 / 0

Iskierka - nigdy nie twierdziłem ze brak religijności to tępota. Chciałem się tylko odnieść do wypowiedzi niektórych komentatorów (między innymi na tym forum) że katolicy to ciemna masa. I kropka. Zdania nie zmieniłem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NocnaWilczyca
-1 / 3

kyd twoja wypowiedz jest za dluga (za duzo zdan, ktore oznaczaja iu tlumacza to samo)... ale mnie to smieszy, dopoki na swiat nie przyszedl Newton, Galileusz, Einstein to to, co bylo w Biblii było prawda niepodwazalna, natomiast teraz mamy to interpretować jako metafore ??? to ze znalazles kilku (z pewnoscia jest ich wiecej ale to minimalna liczba w porownaniu do ogolnej liczby naukowcow) chrzescijanow to nie znaczy ze stanowia oni wiekszosc,a rpzywolywanie zdan naukowcow - ksiedzów jest juz chyba nie na miejscu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
+1 / 1

Wilczyca, bardzo mi przykro, ze az tyle napisalem, i ze to zmeczylo Twoj mozg, rozumiem, ze krotsze teksty bardziej trafiaja do Twojej glowy. Co do reszty, to z calym szacunkiem, ale tylko potwierdzasz Twoj absolutny brak wiedzy. Newton? Czy Ty nawet nie wiesz tego, ze Newton byl osoba baaaardzo wierzaca? Nawet, gdy Kosciol go skazal na areszt domowy za rzekome "herezje", to on nie stracil swej wiary. Powiedzial m.in.: "Biblia zawiera więcej potwierdzeń swej prawdziwości, niż dowolna historia świecka." albo: "To cudowne ułożenie Słońca, planet i komet może być dziełem Istoty wszechmocnej i rozumnej. A jeśli każda gwiazda jest ośrodkiem systemu podobnego do naszego, to na pewno wszystko zostało urządzone według podobnego planu i wszystko musi być poddane jednej i tej samej Istocie. Ta Istota nieskończona rządzi wszystkim (...). Bóg jest Istotą najwyższą, wieczną, nieskończoną(...)." Tak samo Galileusz. Rowniez byl wierzacym chrzescijanine, Powiedzial: "Matematyka jest alfabetem, przy pomocy którego Bóg opisał wszechświat." Eintein nie byl chrzescijaninem, bo zreszta nie mogl byc, skoro byl dzieckiem Zydow, ale wierzyl w jakiegos wlasnego Boga, wierzyl przede wszystkim w tzw. "Umysl Boga". Jego slowa: “Jesteśmy w sytuacji małego dziecka wchodzącego do olbrzymiej
biblioteki wypełnionej książkami w wielu językach. Dziecko wie, iż ktoś musiał napisać te książki. Ale nie wie
jak. Nie rozumie ono języków, w których książki te zostały napisane. Dziecko niewyraźnie dostrzega tajemniczy
porządek w układzie ksiąg, ale nie wie, co to jest. Taki, wydaje mi się, jest stosunek nawet najbardziej
inteligentnej istoty ludzkiej do Boga.” albo: "Bóg – jest w trzech osobach:
potężna inteligencja
nieskończona energia
natura" W Boga wierzylo wielu innych legendarnych naukowcow, jak Mendel, Ludwik Pasteur, Kopernik, James Maxwell, Fleming, Edison, Heisenberg, Bohr, prawdopodobnie Schrodinger, wielu noblistow...I co to wlasciwie znaczy "ksiedzow"? Pisze sie "ksiezy". I czemu nie moge ich podawac jako przyklad? Sa to ludzie, ktorym nie brak wiedzy. Dla przykladu, wspomniany John Polkinghorne zanim zostal ksiedzem, byl i zreszta dalej jest cenionym naukowcem. Jest czlonkiem Royal Society, posiada tytul szlachecki Imperium brytyjskiego, matematycznie udowodnil istnieje kwarkow, no ale co tam, jest wierzacym, wiec jego dokonania automatycznie nie maja znaczenia. Idz sie doucz, bo masz straszne braki w wiedzy. Zakladam, ze o nauce nic nie wiesz, jedynie tyle, ze gdzies uslyszalas, ze ona wyklucza wiare w Boga. Przeto uznalas, ze madrym by bylo byc ateistka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar drakulka
-4 / 12

szczerze to nie latam do kościoła co niedziele i nie mam poglądów katolickich, ale niektóre kościoły mają zajebisty klimat, taka cisza gdy nie ma mszy, jak pachnie kadzidłem to już w ogóle raj. czasem wpadam :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NocnaWilczyca
0 / 0

po nicku dało się tego domyśleć...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
3 334konrad
+1 / 5

Prosze o uwage postaram sie opisac troche ten problem
-Kościół katolicki odszedł troche od początkowych doktryn wynika to głownie z mieszania sie polityki w sprawy koscioła , spowodowało to zmiany w moralności chrzescijan i postrzeganiu roli koscioł.(-)
-Kościół w polsce jest uprzywilejowany podatkowo (-) ale utrzymuje sie głównie z darowizn czyli oznacza to ze ludzie z własnej woli utrzymuja tych wszystkich kapłanów(+)
do tego pkt powiem ze powino byc tak ludzie którzy deklarują sie za katolików płaca podatek(ok. 1%) na wspieranie działalnosci koscioła reszta nie (tak jak w niemczech)
-Kościół pomaga biednym i inwalidą wspiera tez ludzi w krajach III świata(+)
-obecnie negatywne podejscie do koscioła wynika jeszcze z propagandy dawnego systemu racją jest to ze występuja ksieża niebedący przykładem(-) ale istnieje tez wileu bardzo wporządku kapłanów(+:)
-Teraz ważna rzecz- krytykujecie księży ale porównajcie ich z politykami, w kosciele ok powino dojśc do kilku zmian ale to tak jakbyśmy weszli w gówno a ktoś postrzelił nas z kuszy ,bo takie jest porównanie zła w kosciele z złem w polityce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar luki13bl
+4 / 14

„cóż może obchodzić tysiącletni dąb, że jakaś świnia czochra się o jego pień?“ ~Jacek Piekara

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mjk92
+6 / 18

kolejny żałosny antyklerykalny demot na głównej. Adminie - żałosne!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NocnaWilczyca
-1 / 3

kto ci dal +? :( zal mi ze sa ludzie, ktorzy daja + na takie beznadziejne komentarze... zwyzywales autora, jego dzielo, jego poglady, bez podania jakiejkolwiek przyczyny... jasne, ze masz do tego prawo, ale ja chce wiedziec kto ci dal + :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar luki13bl
-1 / 3

Ja dałem ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Shukaku
+4 / 10

Przyznam szczerze- założyłem konto, żeby się tu wypowiedzieć.

Zacznę może od tego, że isotop napisał bardzo ciekawy komentarz. Sporo racji i, jak dotąd, chyba nikt nie próbował z nim polemizować.

Co do tematu, moje zdanie jest następujące: rozróżniajmy dwa pojęcia- Kościół i kler.

Wiara nie wyklucza samodzielnego myślenia. Nie trudno zauważyć, że wielu księży zeszło na złą drogę. Są to przecież tylko ludzie. Jednak, w przypadku ich funkcji, powinni oni stanowić żywy przykład głoszonych przez nich treści. Prawda jest taka, że wielu księży stało się biznesmenami i politykami, nieczułymi i bez serca. Jak inaczej można nazwać kapłana, który odmawia chrztu nieślubnemu dziecku lub też pogrzebu, bo rodzina nie jest w stanie zapłacić żądanej przez niego kwoty? Inni na kazaniach wygłaszają przemowy polityczne albo mówią o pomaganiu bliźnim, samemu mieszkając w luksusowym budynku na plebanii i jeżdżąc drogimi samochodami.

Takie zepsucie i zakłamanie dotyczy również wyższych kościelnych dostojników. Niedawno na jednej ze stron internetowych można było przeczytać jakimi wozami jeżdżą biskupi. Część posiada zwykłe auta. Inni jednak przybyli na spotkanie episkopatu (o ile się nie mylę) samochodami wartymi np. ponad 300 tys. zł.

Nie mówię, że cały kler jest zły i zepsuty. Osobiście znam księży z powołania. Problem w tym, że przez te wszystkie wieki, Kościół stał się nie tylko zbiorem ludzi wierzących, ale również, a nawet przede wszystkim, instytucją finansową i polityczną. W jego szeregach znalazło się więc miejsce również dla osób, które takiej posługi nie powinny pełnić.

Ostatnio w kraju mówi się o antyklerykalnych nastrojach, deptaniu Kościoła i wiary. Zastanówmy się jednak- czy to nie sami księża zapracowali sobie na taki stan rzeczy? Wchodząc w politykę- czy w kościele musimy słuchać, że jedyną słuszną opcją polityczną jest PiS i oglądać szopki stylizowane na Tupolewa? Albo odwrotnie- że nie wolno głosować na PiS? Każdy ma prawo do własnego zdania. Jeżeli ktoś głosuje na wspomnianą partię- proszę bardzo, jeżeli na inną- jego/jej sprawa, ale księżom nic do tego. To nie jest ich zadanie. Rozczarowanie takimi sytuacjami jest chyba oczywiste.

Katolicy wierzą w Boga, a nie w kler. Niestety, często utożsamia się jedno z drugim, szczególnie w przypadku bardziej konserwatywnej części społeczeństwa. Kościół potrzebuje zmian. Księża powinni rozumieć, że nie mogą na siłę przekonywać całego społeczeństwa do swoich poglądów. Muszą zaakceptować fakt, że istnieją różne światopoglądy i nie można potępiać osób, które wyznają inne wartości. Rozdział państwa i Kościoła to dobre rozwiązanie. Paradoksalnie, wbrew wielu głosom, Kościołowi mogłoby to wyjść na dobre. Ludzie są już zmęczeni takim stanem rzeczy. Dopóki nie nastąpią zmiany, ludzie będą z niego odchodzić i go krytykować. Będą się też pojawiać takie demoty- i dobrze, bo przynajmniej pobudza to dyskusję na ten temat.

Kościół to przede wszystkim ludzie wierzący. O tym należy pamiętać. Nie można wierzyć w każde słowo kapłana, ani też krytykować go bez względu na to, co powie. Przede wszystkim, trzeba samodzielnie myśleć i bronić swoich poglądów. Nie można dyskryminować innych za ich świat wartości.

Nie będę się bardziej zagłębiał w aspekty polityczne przy tym democie. Gratuluję każdemu, kto dobrnął aż tutaj :) Przepraszam za trochę średnią płynność wywodu, ale zmęczenie robi swoje. Nie wiem, czy udało mi się wszystko wyjaśnić wystarczająco jasno. Może coś dopiszę, jeśli wpadnę na jakiś pomysł :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar OrzelBialy
+4 / 6

Tak się kończy, gdy ktoś nie czyta ani Biblii ani encyklik, ale cóż, lenistwo. Otóż, drogi Panie/ni, nie da się wierzyć w Boga chrześcijańskiego - miłosiernego - bez wiary w Kościół. Każdy kto wyznaje wiarę w Boga Ojca Jahwe, wyznać musi ustami swymi, że i Kościół Chrystusowy jest dla niego ważny.

NIE MA WIERZĄCYCH NIEPRAKTYKUJĄCYCH! NIE MA. ŻYJĄCY NIE ODDYCHAJĄCY? Takie twierdzenia zostaw sobie dla siebie, bo świadczą o Twojej ignorancji w sprawach wiary, Biblistyki i po prostu LENISTWIE.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S spodniezgsu
+2 / 4

Zgadzam się z tym. Dla wielu Kościół = księża. Nie wiem czemu winę za to, co było nie tak w Kościele zrzuca się na duchownych, skoro Kościół to także wspólnota ludzi. A więc każdy wierzący jest odpowiedzialny za stan Kościoła. Dla wielu wiara ogranicza się do chodzenia na mszę (albo i właśnie nie odwiedzania Kościoła) oraz bycia w miarę porządnym i tyle. Nie rozumiem jak ktoś może powiedzieć, że wierzy, jednocześnie wyśmiewając Kościół.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar OrzelBialy
+5 / 5

spodniezgsu zgadzam się w 100%. KOŚCIÓŁ TO LUDZIE. To przede wszystkim. A wiesz, gdzie jest problem? W tym, że ludzie oglądają np. Ojca Mateusza i wyrabiają sobie opinię o księżach, jako o nieskazitelnych sługach Pana. Takich słodkich, dobrotliwych, starszawych Panów, którzy nigdy się nie złoszczą, ale martwią o każdego. Tymczasem to też są ludzie.. Fakt! Cza ich upominać oraz słuchać Papieża odnośnie wywalania tych, którzy naprawdę rozrabiają! Ale przecież księża nie wyrośli z ziemi, ale wydało ich społeczeństwo. To, jakie jest duchowieństwo, w pewnym stopniu pokazuje, jaki jest obecnie stan naszej wiary katolickiej. Winniśmy więc naprawę rozpocząć od SIEBIE. CO za bałwany w ogóle mówią, że nie Kościół zły i dlatego nie wierzę.. BEZ SENS! Ale fakt- żadna to wiara, jeśli wyznajesz ustami swymi, że Bóg jest Jedyny, posłał Jezusa Chrystusa na zbawienie, a następnie Ducha Świętego do.. no właśnie..? Kogo, skoro "Kościoła nie ma"??? A na dodatek te osoby same sobie zaprzeczają. Starczy powiedzieć fragment rozmowy, którą przeprowadziłem dawno temu: "NIE WIERZĘ W KOŚCIÓŁ,ALE W BOGA TAK!" Ja: "Dlaczego? Jak to?" "BO KOŚCIÓŁ JEST BEZ SENSU, GRZESZY I W OGÓLE CO TO MA BYĆ, ŻE ŚWIĄTYNIE, ŻE BOGACTWO ETC?!" Ja: "Tak.. jasne. A czekasz do ślubu? Walczysz przeciwko aborcji? Jesteś przeciwny eutanazji? Jesteś za czystością przedmałżeńską, a po ślubie za Naturalnymi Metodami? Nie? WIęc masz rację - jesteś do prawdy żenujący. W końcu jesteś "Kościołem, który grzeszy i jest bez sensu" " I ją zatkało ;) Konstantując- są SĄ DNI, SĄ CHWILE, SĄ ŚWIĘCI i DEBILE. :) Pozdro!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar OrzelBialy
+3 / 5

Aha, jeszcze jedna adnotacja. Kto ma oczy, niechaj czyta. Demoty rzucają takie demotywatory jak ten, oraz inne (np. ten o byciu singlem) na główną, pomimo mizernych ocen. Z drugiej strony moje demoty, które dostają się na główną z oceną 1000 pkt na plus, lub po prostu 20 na plus pośród 30 oddanych, trafiają najpierw albo na główną, a potem są usuwane, bo (jak pisze W.D.) "Bulwersują/obrazki są nielegalne/nie są dobre", albo od razu archiwum/usunięty. Demoty to kolejna próba przeforsowania tego, co i w mediach nam wciskają. Na studiach nawet o tym mieliśmy wykłady. Proszę więc was, czytajcie wszystko, co tutaj jest z PRZYMRUŻENIEM OKA. Na dodatek róbcie inne demoty - nawet EWANGELIZUJĄCE!! - lub takie, które są przeciwne PEDERASTOM, albo promują rodzinę tradycyjną! Nie bójcie się! Punktów nie stracicie. Samo natomiast dostanie się na główną graniczyć będzie z cudem, a nawet i wtedy można łatwo wylecieć. Pozdrawiam! - użytkownik, który miał łącznie ok 10 demotów na głównej, także włączając w to wcześniejsze konta, banowane co chwilę przez Demotywatora, bowiem nie jest to przyjemne, co ja robię. Nie obrażam, ale kto chce widzieć i znać skutki swoich grzechów ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pyton1990
+1 / 1

mniej więcej postrzegam kościół tak samo. Gdyby jeszcze rzeczywiście zajmowali się nawracaniem, a nie zarabianiem wielkiej kasy i pieprzeniem o seksie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bikers33
+1 / 1

kiedyś kościół faktycznie uczył ludzi jaką drogą mają iść, i na czym polega wiara.
Teraz musze się zgodzić z autorem demota, zrobił się z tego funclub.
Kiedyś z księdzem można było porozmawiać jak chodził po kolędzie, dziś jak nie ma na stole koperty to paciorek i nara, nie interesuje się nawet parafianinem i jego podejściem do wiary.
Dla porównania spójrzcie na jechowych, (choć mnie irytują jak mnie zaczepiają lub chodzą po domach) to widać u nich zaangażowanie. Brak nam takich kapłanów którzy naprawde wychodzą do ludzi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar memka
0 / 4

wiele z tego co jest w dzisiejszym kościele powstało na wiele lat po Chrystusie, w czasach Średniowiecza (np. celibat czy spowiedź) więc nie musi mieć wiele wspólnego z prawdziwą religią..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V volo21
+5 / 5

Tak jak widać po komentarzach, nie macie pojęcia co się dzieje w kościele. Tylko powtarzacie przysłowiową "papkę medialną". Fanklub w kościele też mi coś. Ciekawe czy ktokolwiek z wypowiadających się tutaj zna osobiście więcej niż 3 księży, albo może jakiegoś biskupa. Z tego co widzę dysputa nie ma tu żadnego znaczenia gdyż większość wypowiadających się tu, ma wyrobione zdanie na temat kościoła. Co ciekawsze nie posiada żadnych logicznych argumentów potwierdzające ich zdanie, co staję się logiczne że tylko powtarzają to co gdzieś przeczytali bądź też usłyszeli. Można tylko Bogu dziękować że w kościele nie ma demokracji i że katolicy (lud boży) nie ma nic do powiedzenia jeśli chodzi o strukturę kościoła, przekonania, tradycję etc. Gdyby było inaczej, pewno już dawno nie było by kościoła. Chciałbym tylko dodać drodzy Polacy że historia naszego kraju opiera się głównie na kościele i gdyby nie on Polski by nie było. Zwrócenie się przeciw kościołowi to zaprzeczenie swojej tożsamości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sebsztryk
-2 / 2

Są zasadniczo dwa rodzaje antyklerykalizmu. 1) taki który przez krytykę pokazuje klerowi jakie jest jego odpowiednie miejsce w społeczeństwie. 2)taki, który dąży do eliminacji kleru z życia społecznego. Jestem katolikiem i popieram pierwszą opcję. Uważam że to zjawisko pozytywne bo każdy potrzebuje krytyki. Druga opcja jest raczej umotywowana ideologicznie i nie jest racjonalna.
Kościół to kler + wierni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gajetan
-2 / 2

Sama koncepcja założenia Kościoła , była dobra bo porządkowała życie ludzi - wierzcie w Boga,chodźcie do kościoła , odciągała ich od szarej codzienności,zapobiegała szerzeni się anarchii ( no bo wszystko co jest "złe" może być ukarane wiecznym potępieniem czyt. piekłem ) jednakże teraz po 2000 latach istnienia kościoła , jego patriarchowie( nie wszyscy ) zaczęli się rozbestwiać,łamać zasady do których sami namawiają ( księża pedofile,mający rodziny) dlatego MOŻLIWE ,iż Kościół zmierza ku samo destrukcji , pokolenie tzn. Mocherków powoli wymiera zaś nowe pokolenia widzą już niedoskonałości kościoła i się od niego odsuwają - więc możliwe ,iż w ciągu 100-200 lat Kościół upadnie i nastanie wtedy powszechna,niekontrolowana anarchia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Shukaku
0 / 2

Skoro już volo21 poruszył temat- odpowiem. Znam wielu księży. Biskupów też mam okazję od czasu do czasu posłuchać. Prawda jest taka, że, jak już pisałem, część postępuje właściwie, a część nie. Nie jest to powtarzanie "medialnej papki". Po prostu- księża to ludzie- są lepsi i gorsi. Sam jednak przyznasz- kler musi być przykładem dla wiernych. Czy jest zatem coś złego w tym, że wierni wymagają tego od księży? Jak napisał sebsztryk- konstruktywna krytyka to zjawisko pozytywne. Nie widzę więc w tym nic złego. Odnosząc się do tezy o roli Kościoła w historii- prawda, odegrał on dużą rolę. Nie oznacza to jednak, że księża powinni w kościołach mieszać wiarę z polityką. Dla mnie to dwie różne sprawy. Rozdział państwa i Kościoła, jak już pisałem, mógłby mieć pozytywne skutki dla obu tych instytucji. Mówię to, jako osoba wierząca. Czy moją opinię nazywasz zwróceniem się przeciw Kościołowi i odmawiasz mi prawa do bycia Polakiem (patrz "Zwrócenie się przeciw kościołowi to zaprzeczenie swojej tożsamości.")? Czy tego prawa odmawiasz także ateistom? Czy konstruktywną krytykę nazywasz "zwracaniem się przeciw Kościołowi"? Jeśli możesz- odpowiedz na te pytania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zlomierz
0 / 0

co to znaczy postępuje właściwie?
to noie tylko pojednyczy księża sama instytucja jako całość programowo postepuje róznie w różnych czasach

A co do odmawiania prawa do bycia polakiem: uważaj bo ktoś cię zatłucze na ulicy - uważając się za religijnego (katolika) "patriotę" - i nawet nie uzna tego za grzech a za powód do dumy a aresztopwanie będzie prejawem preśladowania za wiarę i "patriotyzm"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V volo21
+1 / 1

Gratulację za totalne przekręcanie znaczenia tego co napisałem. Jak napisałem cyt. "Zwrócenie się przeciw kościołowi to zaprzeczenie swojej tożsamości." Nikomu tutaj nie "odmawiam" prawa do bycia Polakiem tylko nakłaniam do uczenia się historii. Po drugie polityka i kościół są bardzo ze sobą związane, gdyż polityka wnosi czynne skutki w życie codzienne każdego z nas. Czyli np. (żeby nikt nie próbował przeinaczać) głosując na partie która ma w programie aborcje, eutanazje etc. wypieramy się zarówno kościoła jak i wiary chrześcijańskiej, co prawda nie publicznie ale przed samym sobą, to po pierwsze. Głosując głupio na durną partie (np. ruch palikota) przyczyniamy się do tego iż polityka polska schodzi na bruk a wraz z nią państwo polskie. Oddzielając jedno od drugiego oznacza zaprzeczenie swojej wierze, gdyż wiara chrześcijańska opiera się głównie na miłości do drugiego oraz do Boga. (jeśli ktoś nie rozumie polecam oglądnąć film "ludzie Boga"). Do tego chciałbym podkreślić że dużo państw zachodniej europy wyparło się chrześcijaństwa, a mimo to jest tam kościół i działa bardzo dobrze (np. Niemcy, Francja, Hiszpania). Do tego chciałem zauważyć że to Europa wymiera a nie kościół katolicki. Prawda jest taka że to my znikniemy a kościół zostanie. Pięknym przykładem jest Francja która to właśnie się boryka z problemem "brakiem prawdziwych francuzów". (tak na marginesie 30% ludności francuskiej to muzumanie, z pozostałych 70%, 40% ludzi to czarnoskórzy uchodźcy z kolonij francuskich. Tak jak ktoś tu się bawił w przepowiadanie przyszłości. Polecam zapoznać się z obecną sytuacją w europie, bo to nie kościół znika tylko rdzenni europejczycy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PanPomidor
+2 / 2

Jeśli wierzysz w Boga, to wierzysz tez w to co ustanowił a jeśli nie wierz na ostatniej wieczerzy ustanowił kapłaństwo. A to , że nie wszyscy księża są idealni nie znaczy , że wszyscy tacy są .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K knecht__ruprecht
-1 / 1

Tak, tak się wbija do głowy w KK. Przeczytaj sam ten fragment Biblii, i zastanów się czy tak to rzeczywiście jasno wynika. Czytałeś Biblię, czy tylko te fragmenty co w kościele i przeinterpretowane przez siostrę na religii? Nie żebym sam znał jakoś super Biblię, ale znam po kilka skrajnych interpretacji różnych fragmentów, z czego ta katolicka jest daleka od bycia najsensowniejszą. Powiedz mi np. gdzie niby Jezus ustanowił spowiedź, celibat i zakaz antykoncepcji :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2012 o 22:15

D dariano12
0 / 2

@knecht_rupert
Antykoncepcja nie doprowadza do poczęcia dziecka, w pewnym sensie je zabija, czyli łamie przykazanie. Poczytaj sobie teologiczne rozważania na ten temat to jaśniej zrozumiesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K knecht__ruprecht
-1 / 1

@dariano12, do "nie poczęcia" dziecka dochodzi podczas większości stosunków (np. w większości tych stosowanych zgodnie z kalendarzykiem dopuszczalnym przez KK). Zgodnie z Twoją filozofią katolik powinien mieć tyle dzieci co stosunków, super, bardzo to zdrowe. Ale tak naprawdę mylisz się, nie chodzi o zabijanie dzieci. Plemnik nie jest dzieckiem, ani na logikę normalną, ani na katolicką - na szczęście. Więc WTF z tą antykoncepcją? Zapytaj kumatego księdza, opowie Ci szereg banialuk z brakiem naturalności na czele (naturalności to nie ma w nas zbyt wiele od dawna i nikt wokół tego halo nie robi, a tu nagle powrót do natury).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Shukaku
0 / 0

zlomierz- to również jeszcze inna sprawa, że nie zawsze Kościół postępował właściwie :) a te słowa o byciu Polakiem- chodziło mi tylko o odniesienie do słów volo21 :) Nie jestem jakimś fanatykiem, interpretowałem tylko jego słowa. Jeżeli chodzi o postępowanie właściwie- miałem na myśli to, że są księża, którzy pełnią posługę z powołania, a pieniądze i polityka im nie w głowie. PanPomidor- nie chodzi mi o to, że Kościół jako instytucja jest zły. Wręcz przeciwnie. Miałem na myśli to, że niestety teraz jest sporo księży, którzy zamiast robić to, co do nich należy, zajmują się biznesem lub polityką. Nie wszyscy są tacy, ale takie zachowania, w przypadku kleru, trzeba wytykać. Konstruktywna krytyka nie jest przecież niczym złym, a w przypadku tej instytucji jest ważna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V volo21
+1 / 1

A skąd ty wiesz co księża powinni robić? Taki jesteś mądry jakbyś pokończył jakieś kierunki z tym związane. No proszę bardzo jestem ciekaw co ksiądz może robić a czego nie. Sam jestem ciekaw jakie obowiązki powinien pełnić ksiądz według Shukaku. Bo ja jakoś przeglądając prawo kanoniczne nie mogę znaleźć wzmianki o tym że ksiądz nie może się zajmować biznesem czy politykom. Ale może według Shukaku jest może jeszcze jakieś dodatkowe prawo dotyczące księży.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar silver2127
0 / 0

a ja tam Cie popieram

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar klyku5
0 / 0

Pieprzenie....nie wierzy się w Kościół a w Boga. To cholerna różnica -_-

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dariano12
0 / 0

Z tego demotywatora wynika, że nie wierzysz. Bo wiara to jest bardziej złożony proces, a nie tylko wiara w istnienie Boga. Wiara bez uczynków jest martwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gajetan
0 / 0

@dariano12

puste slogany klepane przy każdej okazji " wiara bez uczynków jest martwa" , " wiara podstawą życia" ,

to nic nie znaczy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K knecht__ruprecht
+1 / 1

Wiara bez uczynków czyli bez chodzenia do kościoła? Jest wiele odmian chrześcijaństwa, nie tylko katolicyzm. I nie tylko protestantyzm i prawosławie. Są na przykład badacze Pisma Świętego, którzy w przeciwieństwie do katolików analizują Biblię (a nie jakieś 5% + kazania i katechizm), i naprawdę mają niezłą polewkę z tego co kościół katolicki wyczytał z Biblii bo to się kupy nie trzyma

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V volo21
0 / 0

No to ładnie z nimi, gdyż biblia została stworzona w swym teraźniejszym stanie właśnie przez kościół katolicki. Katolicy też analizują pismo święte a te podane "5%" + kazania to ludzie którzy chodzą do kościoła a nawet nie wiedzą co to, i katolikami sami się nazywają. Tacy badacze Pisma Świętego to zazwyczaj ludzie którzy coś sobie wyczytali w piśmie, i nawet nie znają znaczenia danego fragmentu. Wielu ludzi tak właśnie wyłamuję się z kościoła, wyciągając jakieś chore rzeczy z pisma świętego. Pięknym przykładem jest to iż w Biblii jest napisane, Izraelici dostali 10 przykazań. W tym przykazanie o miłości do bliźniego, i także przykazanie nie zabijaj. Jednak chwile po tym wchodzą do ziemi obiecanej i Adonaj każe im wyrżnąć wszystkie ludy tej ziemi do nogi. I co taki analityk sobie pomyśli? Bóg pomylony czy jak? A prawda jest taka że gdy Izrael dostał tablice, to nie było tam przykazań a obietnice które się spełniły po przyjściu Mesjasza (Jezusa). Przykładowo brzmiały one tak "Nie będziesz zabijał", "Nie będziesz cudzołożył" etc. I teraz powiedz mi skąd taki analityk ma to niby wiedzieć, jak nie właśnie od kościoła katolickiego? (te informacje można dostać w każdym zakonie Franciszkanów jak i Dominikanów).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cristoffer
-2 / 4

ŚMIERĆ ANTYKLERYKALNYM ŚCIE RWOM

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K knecht__ruprecht
+1 / 1

Rozumiem, że niedługo idziesz do spowiedzi, więc i tak wyzerujesz sobie grzechy w tym obelgi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Shukaku
0 / 0

volo21- dlatego pytałem, czy właśnie to masz na myśli. Twoje słowa można było opacznie zrozumieć. Jak napisałem- owszem, Kościół odegrał dużą rolę w historii Polski. Przyznałem Ci tu rację. Jednak dalej podtrzymuję swoje zdanie, że nie jest to powód, aby ksiądz w kościele mówił "głosujcie na partię X, bo to, nie głosujcie na Y, bo tamto". Ksiądz powinien mówić o tym, że Kościół nie zgadza się na aborcję czy eutanazję, ale nie namawiać do głosowania na konkretną partię. Mówienie o tych sprawach nie musi wiązać się z agitacją polityczną. Poza tym, obecnie w Polsce często księża nie mówią o polityce ze względu na te tematy, ale np. w kontekście katastrofy smoleńskiej. Moim zdaniem, w takich wypadkach każdy może mieć swoje zdanie, a księża nie powinni nawoływać: "głosujcie na Kaczyńskiego, bo on zbawi Polskę, a Platforma zabiła prezydenta" albo "głosujcie na Platformę, bo Kaczyński zniszczy kraj i opowiada brednie o Smoleńsku". To miałem na myśli mówiąc o wtrącaniu się w politykę. Jeżeli chodzi o biznes- miałem na myśli księży, którzy zamiast zajmować się parafianami, wolą robić interesy przy pomocy pieniędzy z tacy. Sytuacje takie, jak odmowa udzielenia chrztu czy pochowania kogoś, bo rodzina nie ma wystarczającej ilości pieniędzy, też o tym świadczą. Tacy księża nastawieni są na zysk. Możliwe, że w swoim pierwszym komentarzu (jeszcze przed tym, w którym odnosiłem się do twoich słów) nie wyraziłem się zbyt jasno. Co do Twojego pytania- co wg mnie powinien robić ksiądz- odpowiedź jest prosta: służyć Bogu i ludziom, rozdzielając sferę sacrum i profanum. Ponadto swoim życiem powinien dawać przykład. Dlatego np. Rydzyka nie uznaję za księdza. Ile to ludzi mówiło o tym, że tyle lat płacili na RM, a gdy sami potrzebowali pomocy, to nic nie dostawali? Dlaczego Rydzyk otwarcie angażuje się w politykę i, jako zakonnik, który ślubował ubóstwo, kupuje sobie luksusową willę, helikopter i samochód za kilkaset tys. zł? A to wszystko za pieniądze emerytów, którzy, sami pewnie przymierając głodem i nie mając pieniędzy na leki, wysyłają swoje emerytury na konto RM. Poza tym, z jego wypowiedzi zionie nienawiść, co jest sprzeczne z naszą wiarą. Właściwie całe jego postępowanie z nią kontrastuje. To akurat skrajny, ale bardzo dobry przykład. Mówiłeś jeszcze o partiach, konkretnie o Palikocie- każdy ma prawo do własnej oceny, czy dana partia jest sensowna, czy też nie. Jeden uważa za słuszne postulaty X, inny pomysły Y. Na tym polega demokracja. To, czy ktoś chce głosować na Palikota, jest jego prywatną sprawą. Dla Ciebie może to być partia bezsensowna, dla kogoś innego rozsądna. Tak samo z każdą inną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V volo21
+1 / 1

Pod względem demokracji masz rację. Pod względem wiary nie masz. W kościele nie ma czegoś takiego jak demokracja. Albo Ci się podoba kościół albo do widzenia. Nikt cię w kościele 3mać nie będzie. Jeżeli ktoś jest katolikiem, to nie może ze względu na wiarę, naukę kościoła i chrześcijaństwo, głosować na partię która ma w programie, legalizację aborcji, eutanazji, związków homoseksualnych, itd. Kto głosuję na partie która ma w programie punkty sprzeczne z nauką kościoła, sam się z tego kościoła wyklucza. Nie publicznie a prywatnie. Dodam tylko że jak widzę wielu ludzi gryzie to co o. Rydzyk robi z pieniędzmi emerytów, skomentuje to tak:
1) Nikt nie zmusza do dawania pieniędzy na jego działalność.
2) Dostaje te pieniądze bez konkretnego celu.
3) O. Rydzyk za te właśnie pieniądze zrobił bardzo dużo dobrego jak: otwarcie wyższej uczelni, stworzenie jedynej w Polsce nie zależnej telewizji i radia, otworzył elektrownie geotermalną co prawda na swoją korzyść ale to tylko dlatego że nasze kochane państwo nie pozwoliło tego udostępnić innym.
4) Od kiedy to innych interesują biedni emeryci, przecież każdy uważa że to "mochery" co mają wypaczone patrzenie na świat. (przynajmniej tak to jest teraz przedstawiane przez internet, media, itd)

Teraz chciałbym się zapytać skąd wziąłeś że ksiądz ma obowiązek oddzielać sacrum od profanum?

Chciałem też dodać że jeśli ksiądz odmówi chrztu ze względu na stan majątkowy danej rodziny, to ma ona prawo zwrócić się do biskupa. Jednak z doświadczenia wiem że większość chrztów, sakramentów, jest odmawiana przez księży ze względu na brak przygotowania, brak poważnego podejścia, i brak gorliwości danego kandydata. W większości wypadków wtedy dany osobnik próbuje wyręczyć się łapówką ale nie każdy ksiądz liczy wartość pieniądza. (w przypadku chrztu zazwyczaj są przyszli chrzestni kompletnie nie przygotowani do swojej przyszłej roli). Mam nadzieję że już niedługo skończy się to patyczkowanie z wiernymi którzy chcą papier bo to ładnie, a tak naprawdę nie wiedzą o co proszą nie księdza a kościół.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar WildWind
+1 / 1

Czysta hipokryzja. Jak się uważacie za takich wielkich wierzących, to chyba pamiętacie słowa padające w Biblii, słowa Jezusa: "Niech wasza mowa będzie: tak, tak; nie, nie" To znaczy, bądźcie zimni albo gorący, ale bądźcie nimi na 100%. Nie wygodne wybieranie sobie, co jest lepsze dla mnie. Jeśli chcesz być Chrześcijaninem w prawdziwym znaczeniu tego słowa (czyli wyznawcą Chrystusa) to dlaczego wyrzekasz się wspólnoty, którą właśnie Jezus założył? Której głową wyznaczył Piotra? "To czyńcie na moją pamiątkę." Chcecie mi powiedzieć, że wierzycie w istnienie Jezusa, ale w to, co mówił już nie? Wiara w Boga jeszcze nie czyni cię wierzącym, czyni cię nim wyznawanie odpowiedniej ideologii i postępowanie wg jej zasad. Tacy wielcy Chrześcijanie, a Mszę Św. to chyba sobie sami będziecie w domu odprawiać? Jeśli chcesz być Chrześcijaninem, to przyjmij na siebie tą wiarę wraz ze wszystkimi tego konsekwencjami. Nikt przecież nie każe ci się całkowicie zgadzać z Kościołem, był zawsze zacofany i zawsze będzie - po to jesteś częścią tej wspólnoty, żeby ją zmieniać na lepsze, po to ją tworzysz, żeby dawać innym świadectwo swojej wiary, "gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w moje imię tam jestem pośród nich". Kościół popełnił wiele błędów, które dopiero po latach zostały dostrzeżone czy też wyszły na jaw, Jan Paweł II za nie przepraszał. Ostatecznie przecież kościół tworzą ludzie, a człowiek jest omylny. No i człowiek nie myśli samodzielnie, tylko powtarza utarte schematy i łatwo poddaje się wpływom. Chyba właśnie Chrześcijanie są przyszłością Kościoła, nieprawdaż? Sam tworzysz Kościół, także od Ciebie będzie zależało, jaki jest.
To chyba jakaś nowa moda wśród młodych ludzi, Kościół jest "zbyt mainstreamowy", żeby być jego częścią. Wiara czemu nie, może mi się kiedyś przyda, ale Kościół? Media, internet i środowisko kreuje go na wszelkie zło świata, więc wśród znajomych bezpieczniej się nie przyznawać, prawda?
Jeśli chcesz żeby świat był lepszy, to go zmieniaj. Zacznij od siebie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mateo1145
0 / 0

demot:kosciul jest bogiem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JosephFernando
0 / 0

Szkoda że jeszcze wielu Polaków(czyli jakieś 30%) wierzy bezgranicznie klerowi. A przecież większość kleru to ludzie którzy kradną i oszukują swe owieczki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem