U mnie się nic nie mówiło, bo nawet jak byłem mały to w życiu mi nie przyszło aby coś komuś ukraść. Poza tym był już identyczny demot, gdzie pisałem jak to wszystkie jabłka gówniarze mojemu wujkowi kradną. Nieraz nawet jednego wiaderka nie daje rady uzbierać, właśnie dzięki takim 'niewinnym' wypadom po 'parę' jabłek :].
Po komentarzach widzę, że w tym kraju nie będzie dobrze. Rządzą nami złodzieje, a tu dorastają następni złodzieje, złodzejski kraj. Totalny brak szacunku dla czyjejś własności. Życzę wszystkim złodziejom, aby ktoś was kiedyś okradł.
Złodziejami to chyba trochę za mocno powiedziane. Ja sam też chodziłem na szaber. Byliśmy dziećmi, zrywaliśmy nie swoje, ale każdy z nas wiedział, że nie można kraść roweru czy samochodu. Chyba każdy zdrowy człowiek czuje różnice pomiędzy zerwaniem sobie kilku owoców od prawdziwej kradzieży.
Największy jak to napisałeś "hardcore" to dla wielu dzieciaków spier*alanie z zimnego mieszkania przed zachlanym ojcem który przychodzi tylko po to by cię zbluzgać i pier*olnąć w łeb. Nie wrzucajcie tu takiego chu*stwa ludzie, a jak już to nie z takim podpisem...gdzie wy żyjecie?
na to się mówiło 'szaber'...
Ja tak robię do dzisiaj.
zdecydowanie "Szaber" i to do dziś
E tam myśmy na rapsa chodzili xD
Ja chodziłem na "pachtę". Co region, to inna nazwa.
W Wielkopolsce zawsze się chodziło (i do dzisiaj chodzi) na szaber :)
U mnie po prostu mówiono: chodźmy ukraść trochę jabłek z ogrodu sąsiada.
A u mnie się mówiło : idziemy na REPETĘ... :D
U mnie się nic nie mówiło, bo nawet jak byłem mały to w życiu mi nie przyszło aby coś komuś ukraść. Poza tym był już identyczny demot, gdzie pisałem jak to wszystkie jabłka gówniarze mojemu wujkowi kradną. Nieraz nawet jednego wiaderka nie daje rady uzbierać, właśnie dzięki takim 'niewinnym' wypadom po 'parę' jabłek :].
NA PACHTĘ! ! !
Identyczna dyskusja rozwinęła się pod filmikiem LS'a jakiś czas temu
raczej na grandę
miałem to napisać :D
na "harende"
u mnie "pyca" ewentualnie "szaber" , ale to naprawde rzadko :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2012 o 11:24
Ja chodziłam na 'jumy' :D "Juma nie śpi, juma czuwa, juma zawsze coś zajuma!"
Na jumę to chodzą ci, co z samochodowym sprzętem audio wracają.
a u mnie się chodziło na rapsa :PP
A u mnie tak jak w democie ;) I nie zapomnę przygód z tym związanych :>
Kurczę, a ja nigdy nie byłam.
to się nazywa opędy u mnie :DD
Skąd kolego jesteś ?? :) u mnie też zawsze się tak mówiło :)
u mnie też opędy-podkarpacie:P
J.W opędy podkarpackie;p
Szaber, dziorga, granda, rapsa... u mnie normalnie, po ludzku szło się podpier*alać.
u mnie się chodziło na "pachtę" ;)
http://www.miejski.pl/slowo-Dziorga
u mnie "na splewy" xD
u mnie tez byly splewy :D
małopolska górą!! u mnie też SPLEWY :)
U MNIE NA OBCIACH!!
u nas się chodzi na "harendę" ;)
granda...
na pachte :D
Harenda ; )
na jumy i szaber- na działkach, raz wrypałem się komuś do basenu ale jestem szybki w nogach eheh
;D u mnie na pachte :D
U mnie to była, jest i będzie PACHTA
u mnie sie chodziło na "jume" śląsk
na ślonsku sie na raub łazi a nie na jakoś juma
Chwalicie się, że jesteście złodziejami?
Po komentarzach widzę, że w tym kraju nie będzie dobrze. Rządzą nami złodzieje, a tu dorastają następni złodzieje, złodzejski kraj. Totalny brak szacunku dla czyjejś własności. Życzę wszystkim złodziejom, aby ktoś was kiedyś okradł.
No jak to zagłosowali na swojego i ich teraz Tusek szabruje.
Złodziejami to chyba trochę za mocno powiedziane. Ja sam też chodziłem na szaber. Byliśmy dziećmi, zrywaliśmy nie swoje, ale każdy z nas wiedział, że nie można kraść roweru czy samochodu. Chyba każdy zdrowy człowiek czuje różnice pomiędzy zerwaniem sobie kilku owoców od prawdziwej kradzieży.
Tylko i wyłącznie na pyca :) Okolice Bielska.
u mnie też szło się na pachte
O, nawet nie wiedziałam, że jest tyle nazw. Ja zawsze mówiłam o tym "pachty".
Na Harende. :D
na grande:D
PACHTY ; D
U mnie to była i jest granda :)
U mnie to było na "skok"
U mnie to Była "rabówa" ;D
No nareszcie ktoś to napisał! Skąd jesteś?
Dokładnie, rabówa :D Wielkopolska, naturalnie.
Hahaha, ale śmieszne nazwy mieliście :) U nas chodziło się na repetę, albo skok na... np jabłka, wiśnie itp.
u mnie również szło się na szaber czasmi szło się zajumać coś
a gdzie się chodzi na "dziorgę" i "pachtę"
pytanie już nie autualne
Na.. pachtę szaber dziorgę rapsa reptę grandę herendę jumy złodziejkę opędy splewy haby raub pycę skok rabówę kto da więcej?
na Pomorzu 'szaber'
i pachty też :)
Południowa Wielkopolska chodzi na harynde/harende :)
My też chodziliśmy na haryndę ;D też Wielkopolska :P
na Śląsku chodzimy na haby :P
dokładnie na haby a nie jakies kradzionki
uwielbiam wszystkich , którzy chodzą/ chodzili na harendę;)pozdrawia Wielkopolanka ;D
ja też z Wielkopolski :)
Demot średni ale komentarze przednie ;)
gorole godało sie na chaby
Największy jak to napisałeś "hardcore" to dla wielu dzieciaków spier*alanie z zimnego mieszkania przed zachlanym ojcem który przychodzi tylko po to by cię zbluzgać i pier*olnąć w łeb. Nie wrzucajcie tu takiego chu*stwa ludzie, a jak już to nie z takim podpisem...gdzie wy żyjecie?
To po co tu wchodzisz? ^^
U mnie na Grande (ŁOWICKIE)
kradzione lepiej smakuje ;d
U mnie to była "Granda" :D:D
Na "skok".
U nas mówiło się "dziorga".
wielkopolska harenda :D
U mnie na pachtę ;)
Wałbrzych - "SZABEREK" ;) dobry demot
na grandę... : O gdzie wy żyliscie? :p bo pierwsze słyszę te teksty : P
Na rapsy się chodziło!