Dobry demot :) Czasem spotyka się tu komentarze Oburzonych (tym, że ich demoty nie trafiły na 1. stronę), cóż...w sumie to nie mam nic do ludzi, którzy mają parcie na główną, tylko tak trochę dziwi mnie to, że dla nich jest to aż tak ważne.
Hell_Lady nikogo nie obraziła tylko stwierdziła fakt i wyraziła swoja opinie na ten temat. I zgadzam sie z nia, bo niedowartościowani ludzie, tacy jak ty, chcą sobie zwalczyć kompleksy, myśląc, ze demot na głównej to załatwi. oj, przepraszam - powiedziałem ci prawdę prosto w oczy! Nie znosisz tego, dlatego chciałbyś napisać kolejny komentarz z bluzgami w moja strone.
Hell nawet jeśli demot jest świetny spotyka się z pogardą jeszcze się taki nie narodził który wszystkim by dogodził. Emo wróciło ze szkoły (gimnazjum) i czepiają się wszystkiego co tylko wpadnie im w oczy. Z drugiej strony po co się tak nad tym rozwodzić? Po odejściu od komputera już nie będziesz o tym pamiętać.
Tyle, że bycie na tej okładce to przypadek, a żeby mieć demota na głównej, musisz się trochę wysilić. Chociaż, jak widzę te wszystkie demoty z kotami... Ech...
Aż poczytałem o tej okładce i to, co udało mi się wyczytać: "Stojący obok furgonetki tajemniczy piąty człowiek na okładce to przypadkowy amerykański turysta - Paul Cole."
Więc raczej on nie był zaplanowany. Na rejestracjach także nic specjalnego nie przeczytasz, tyle, że je później ukradziono, dlatego, że były na tym zdjęciu ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 maja 2012 o 1:50
Z tą okładką jest związana pewna legenda. Podobno okładka ma nam mówić, że Paul McCartney nie żyje od listopada 1966, a osoba, która ją zastąpiła jest sobowtórem. Na okładce sam Paul McCartney jest boso co może np. symbolizować osobę z kostnicy czyli martwą. Trzyma On papierosa w prawej ręce, a podobno nigdy nie palił i jest osobą leworęczną. Więc może być to sugestia, że jest to ktoś inny.. Na rejestracji można się podobno doszukać "28IF" czyli 28 lat miałby gdyby żył.
Jeśli chodzi o Paula Cola o którym piszesz to pokuszę się o własną interpretację: Gdy otworzysz ling.pl i wpiszesz z dużej litery "Cole" to wyskoczy słownik internautów z tłumaczeniem "szyfr". Słowo szyfr jest synonimem słowa kod więc słowa "Paul Cole" można przetłumaczyć: "szyfr Paula" albo "kod Paula". Więc musisz odkodować kod Paula aby poznać prawdę :)
Całość jest na pewno bardzo interesująca i tajemnicza ale sam przychylam się wersji, że był to żart The Beatles. Ale z drugiej strony kto ich tam wie.
czytałem kiedyś o tym i ten facet mówił, że "Bitelsi" przechodzili po tych pasach kilkanaście razy, dopóki nie wyszło dobre zdjęcie, więc dobrze wiedział, że jest fotografowany
Na pewno każdy wie kto to jest a miliony zwróciły na niego uwagę.
Trochę informacji na temat tej postaci: http://www.joemonster.org/art/15317/Slawny_z_przypadku_czyli_bohater_drugiego_planu_na_Abbey_Road
Podczas sesji zdjęciowej do tej okładki zrobiono 6 zdjęć, na pozostałych gościa nie dostrzegam, może jest zasłonięty albo spacerował bo ruch na ulicy był zatrzymany na ok. 10 minut. Wszystkie zdjęcia są tutaj: http://historiajednejfotografii.blogspot.com/2012/03/beatles-abbey-road.html
do WANG : Ja go widze na focie 1,2,4
Dobry demot :) Czasem spotyka się tu komentarze Oburzonych (tym, że ich demoty nie trafiły na 1. stronę), cóż...w sumie to nie mam nic do ludzi, którzy mają parcie na główną, tylko tak trochę dziwi mnie to, że dla nich jest to aż tak ważne.
Hell_Lady nikogo nie obraziła tylko stwierdziła fakt i wyraziła swoja opinie na ten temat. I zgadzam sie z nia, bo niedowartościowani ludzie, tacy jak ty, chcą sobie zwalczyć kompleksy, myśląc, ze demot na głównej to załatwi. oj, przepraszam - powiedziałem ci prawdę prosto w oczy! Nie znosisz tego, dlatego chciałbyś napisać kolejny komentarz z bluzgami w moja strone.
Hell nawet jeśli demot jest świetny spotyka się z pogardą jeszcze się taki nie narodził który wszystkim by dogodził. Emo wróciło ze szkoły (gimnazjum) i czepiają się wszystkiego co tylko wpadnie im w oczy. Z drugiej strony po co się tak nad tym rozwodzić? Po odejściu od komputera już nie będziesz o tym pamiętać.
-tak!
Tyle, że bycie na tej okładce to przypadek, a żeby mieć demota na głównej, musisz się trochę wysilić. Chociaż, jak widzę te wszystkie demoty z kotami... Ech...
Akurat ta okładka jest tak zaplanowana i dopracowana, że nie sądzę aby był to przypadek. Zdziwiłbyś się np. co można wyczytać z rejestracji.
Aż poczytałem o tej okładce i to, co udało mi się wyczytać: "Stojący obok furgonetki tajemniczy piąty człowiek na okładce to przypadkowy amerykański turysta - Paul Cole."
Więc raczej on nie był zaplanowany. Na rejestracjach także nic specjalnego nie przeczytasz, tyle, że je później ukradziono, dlatego, że były na tym zdjęciu ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2012 o 1:50
Z tą okładką jest związana pewna legenda. Podobno okładka ma nam mówić, że Paul McCartney nie żyje od listopada 1966, a osoba, która ją zastąpiła jest sobowtórem. Na okładce sam Paul McCartney jest boso co może np. symbolizować osobę z kostnicy czyli martwą. Trzyma On papierosa w prawej ręce, a podobno nigdy nie palił i jest osobą leworęczną. Więc może być to sugestia, że jest to ktoś inny.. Na rejestracji można się podobno doszukać "28IF" czyli 28 lat miałby gdyby żył.
Jeśli chodzi o Paula Cola o którym piszesz to pokuszę się o własną interpretację: Gdy otworzysz ling.pl i wpiszesz z dużej litery "Cole" to wyskoczy słownik internautów z tłumaczeniem "szyfr". Słowo szyfr jest synonimem słowa kod więc słowa "Paul Cole" można przetłumaczyć: "szyfr Paula" albo "kod Paula". Więc musisz odkodować kod Paula aby poznać prawdę :)
Całość jest na pewno bardzo interesująca i tajemnicza ale sam przychylam się wersji, że był to żart The Beatles. Ale z drugiej strony kto ich tam wie.
Szyfr/kod Paula brzmiałby "Paul's Cole" jeśli już
Jeśli już został podjęty temat rzekomej śmierci McCartney'a to dla tych co lubią tajemnice i rozwikłać zagadki, jest trochę do czytania http://www.magia.gildia.pl/artykuly/teorie_spiskowe/paul_nie_zyje
Nie jestem tegorocznym maturzystą. Skąd ta sugestia? Jeśli można spytać
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2012 o 11:09
Ciekawe na ilu zdjęciach jesteśmy my i nigdy sie o tym nie dowiemy ;P
Też kiedyś chciałem zostać alpinistą...
Widoczny jak Bronek w mediach.
czytałem kiedyś o tym i ten facet mówił, że "Bitelsi" przechodzili po tych pasach kilkanaście razy, dopóki nie wyszło dobre zdjęcie, więc dobrze wiedział, że jest fotografowany
w czeluściach mojej pamięci obija się podobny demot...
Świetna historia! Piszę bez cienia ironii
znalazł się we właściwym miejscu i we właściwym czasie ;]
a tak naprawdę to zwykły stary gapia, który usłyszal o Beatelsach i czekał aż przyjdą
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2012 o 18:49
A co ma powiedziec niemowlak z okladki Nirvany?;)
On to ma fajnie ahh :D
demotywator bez sensu... niby przekaz jest, ale mało wyrazisty...
Powiedzmy "na okładce ALBUMU The Beatles"
no i to jest prawdziwy demotywator:)
mam ten plakat w pokoju ukochany mój zespół
on byl w tancu z gwiazdami o ile sie nie myle
Jak się lepiej przyjrzycie to tam z przodu widać jeszcze czterech.