Pij,pal,ćpaj,ruchaj na lewo i prawo. Żałuj po fakcie, przecież młodość jest tylko jedna.. Co z tego, że zniszczysz sobie życie i zakończysz je szybko i boleśnie. Chore społeczeństwo nam rośnie......
@liluXX związków i spraw sercowych? Trzymając wódkę w ręce? Nie wydaje mi się, to raczej jakiś przygodny seks na imprezie, jakież to prymitywne. Piotk ma rację.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 maja 2012 o 9:10
@piotk - Podobno bardziej żałuje się rzeczy, których nie zrobiliśmy niż tych, które mamy za sobą. Tak więc pomimo tego, iż w dużym procencie zgadzam się z Tobą, to musisz przyznać, że lepiej przeżyć młodość z wyraźną nutką szaleństwa niż w celibacie do 30roku życia, z garstką znajomych i bez żadnych wspomnień. Wychodzenie do ludzi = imprezy = poznawanie nowych ludzi = przygody z dziewczynami = wspomnienia. A Tych nie kupisz za żadne pieniądze, jak i nikt ich Ci nie zabierze. Nikt nie mówi o "piciu, paleniu, ćpaniu i ruchaniu na lewo i prawo", ale moim zdaniem WSZYSTKIEGO NALEŻY W ŻYCIU SPRÓBOWAĆ. :-) Nawet jeśli byłby to jeden buszek, kilka kielonów, 1gram czy jeden gorący seks.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
9 maja 2012 o 12:10
Że zacytuje "Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj." M.Twain
Nie będę żałował, że nie piję,nie ćpam i nie palę fajek ;]. Nie będę żałował, że nie wykorzystywałem dziewczyn, że nie traktowałem ich jak szmaty. Nie będę żałował, że tak dobierałem sobie znajomych, że pozostali przy mnie tylko prawdziwi. Nie będę żałował, że pozostałem z ukochaną osobą wbrew namowom innym, wbrew temu, że było wiele bardzo trudnych sytuacji. Nie będę żałował, że przeżyłem młodość z głową na karku.
Wystarczy zerknąć na biografię Twaina, żeby zrozumieć o co mu chodziło. Ten człowiek w młodości dużo podróżował - był m.in. poszukiwaczem złota, dziennikarzem, korespondentem - i przeżył w związku z tym wiele przygód, ale w końcu ustabilizował tryb życia, ożenił się i był bardzo związany z rodziną. Kiedy dobrze zrozumie się jego myśl, to nie odniesie się jej do demota, który raczej kojarzy się z imprezowaniem, chlaniem i przygodnym seksem.
Ja też nie wiem dlaczego ten cytat został zminusowany. Naprawdę myślicie, że Twain miał na myśli ćpanie, chlanie i ruchanie? Wspaniałe pojęcie "młodości", nie ma co.
i ch*j, piotk. to jest twój wybór - daj też prawo wyboru innym. jeśli czujesz potrzebę palenia, picia, ćpania.. to rób to! ale nie po to żeby przyszpanować znajomym, jakim to ,,złym chłopcem/dziewczynką" się jest. to jest już pozerstwo
Gdzie napisałem, że nie daję wyboru? Mogą robić co chcą a ja mogę takie zachowanie krytykować, bo wg mnie jest ono żałosne i bardzo złe. Nie rozumiem jak można 'czuć potrzebę' aby zażywać używki. Moim zdaniem prawie wszystkie nastolatki, które to robią, wpadły nałóg z chęci zaszpanowania komuś, bo nie uwierzę nigdy nikomu, że pierwszy papieros albo pierwszy łyk piwa to byla dla kogoś ambrozja. Coś ich musiało 'zmobilizować' do dalszego używania. Co innego picie alkoholu dla smaku, co innego dla upicia się a jak wykazują badania wiekszosc nastolatków pije aby się właśnie uchlać do nieprzytomności. Super wspomnienia, no ja nie mogę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
8 maja 2012 o 22:52
"Kontroluj czyny bo za ich konsekwencje,
Jeśli są złe sam miej do siebie pretensje,"... Potrzebny złoty środek - żadna skrajność nie jest dobra, trzeba korzystać z życia, czasem szaleć i się bawić, ale też wiedzieć gdzie są granice!
Wielka madrosc plynie z ust uzytkowniczki o nicku "niunia". Wspanialym mottem zyciowym jest "Carpe diem", ale odnosze wrazenie, ze wielu nie potrafi znalezc roznicy miedzy sentencja Horacego a hedonizmem. Takie rzeczy w przyszlosci koncza sie poczuciem pustki, zmarnowanego zycia goniac za przyjemnosciami i brakiem szacunku do siebie.
Ci 'kumaci', o których wspomniałeś 'kumają', mając 16, czy nawet 20 lat. Ale potem pewne... 'tematy', sprawiają, że już nie jest im tak łatwo skumać otoczenie.
Już miałem nie dawać tobie żadnej oceny za komentarz ale, gdy tylko przeczytałem "pozdro dla kumatych" poleciał minus z wielkim uśmiechem. Może jestem już starym capem, ale taki "slang" kojarzy mi się tylko i wyłącznie z jakimiś gimnazjalistami (a nawet nie), którzy chcą zaimponować swoim kolegom taką dziwną "nowomową".
Nie wstydźcie się poprawnej, oficjalnej polszczyzny, nawet gdy jest dłuższa w wymowie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
9 maja 2012 o 2:07
Gwara środowiska jest jego spoiwem. Posługiwanie się nią jest normalne i dopuszczalne, i nie wynika z tego, że ktoś się wstydzi używania języka literackiego. Jeśli już, to prędzej z braku umiejętności... W tym przypadku jest na pewno wyrazem potrzeby hermetyzacji grupy. No, to po tej przemowie obronnej też przyznam, że kliknęłam na minus.:D Za przekaz merytoryczny, nie za formę.
To że posługuję się swoją gwarą wcale nie oznacza że nie znam zasad polskiego, ani nawet dlatego że jest dłuższa w wymowie i już na pewno się jej nie wstydzę. Po prostu takim językiem się posługuje i jest to dla mnie naturalne i wygodne. A teraz wyjaśnię skąd taki komentarz-każdy ma swój własny umysł i działa świadomie tak jak wg. niego powinno się działać, dlatego nie powinien żałować niczego co w swoim życiu zrobił złego, gdyż z każdego błędu który popełnił może wyciągnąć wnioski na przyszłość. Oczywiście są wyjątki od tej mojej "prawdy życiowej" :) (jak od każdej innej rzeczy)_np. gdy ktoś działał nieświadomie dajmy na to pod wpływem alko i tak dalej, i tak dalej... Minusujcie ile chcecie pomimo iż nie jestem "starym capem" jak to ktoś tu nap[isał swoje wiem i tego się będę trzymał. Aha i jeszcze jedno wiem że z biegiem czasu poglądy na życie się zmieniają i to diametralnie ale to że ktoś ma 40l nie oznacza wcale że nie może być "kumaty" (dałem cudzysłów żeby nikt mi nie napisał że nie umiem pisać po polsku ;D)
I tak można to napisać, bo kiepsko Ci wychodzi, ale spox.:D Z każdego błędu mogę wyciągnąć wnioski i dlatego żałuję, że to musztarda po obiedzie, i że nie doszłam do tego zanim ów błąd życiowy popełniłam. Załóżmy, że np. mam HIV po upojnej nocy z przystojnym nieznajomym, odsiedziałam swoje, bo zatłukłam kogoś w bójce albo popadłam w alkoholizm. I co mi po wnioskach skoro już się to stało? Uzyskałam świadomość, że mądrzejsi ode mnie nie musieli się tego uczyć na własnych błędach?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 maja 2012 o 22:24
Ogólnie chcę przekazać to że nie należy ubolewać nad swoimi błędami popełnionymi w pełni świadomie, taki był twój wybór i teraz nie ma co tego żałować... trzeba żyć dalej. Tak na marginesie, co jest w moim piśmie nie tak? Chcę się dowiedzieć bo nie jestem polonistą, a jeśli ktoś przedstawi mi moje błędy-obiecuję poprawę xD
W swoich wypowiedziach przeszedłeś od "rób co chcesz" (zakładamy, że decyzje podejmujesz z pełną możliwą na dany moment świadomością ewentualnych konsekwencji), "niczego nie żałuj" (to akurat kojarzy mi się z brakiem jakichkolwiek refleksji odnośnie swoich działań) przez "nie powinieneś żałować niczego co w swoim życiu zrobiłeś złego, gdyż z każdego błędu (...) możesz wyciągnąć wnioski" (skoro zdajesz sobie sprawę z tego, że to był błąd, to jednak wiesz, że lepiej byłoby go nie popełnić a ta świadomość to już jakaś iskra żalu, to raz; dwa, w niektórych sytuacjach na nic nam te wnioski a do spieprzenia sporo) aż do "trzeba żyć dalej" (czyli do akceptacji sytuacji). [Koniec zdania iście z Sienkiewicza (pisał je tak długie, że czasem dobrnąwszy do końca człowiek już zapomina początku).:P] Cóż, oby nie zabrakło w tym zasad moralnych, żeby rykoszetem nie oberwali też inni. Stanowczo lepiej od planu na przyszłość brzmi to, gdy patrzymy w przeszłość: "Zrobiłeś co chciałeś. Teraz pora zaakceptować tamten wybór i żyć z tym dalej."
Aaa... skoro masz dobrą wolę, to zacznij od interpunkcji - najbardziej razi brak przecinków przed 'że'.;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 maja 2012 o 4:38
Nie chcę dalej polemizować na ten temat, każdy patrzy na życie inaczej, (i bardzo dobrze) ważne by w tym wszystkim nie zapomnieć co w życiu najważniejsze. Pozdro i dzięki za dobre rady :)
Nie żałuj, niech twoje dziecko później żałuje, że ma nieodpowiedzialnych rodziców, albo co bardzo prawdopodobne rodzica, albo jest sierotą, albo zostało poćwiartowane. Adminowi karny qtas się należy.
Każdy ma prawo przeżyć młodość jak chce. Moim zdaniem jak się chce wypowiadać o życiu, to trzeba go trochę przeżyć niż mądrować się o rzeczach znanych z gazet czy z telewizji. Można spróbować wszystkiego, byleby się w tym nie zatracić.
Ok, wiadomo, czasem spontaniczne czyny są fajne... ale nie nagminnie. Pomyślmy trochę, zanim coś zrobimy, bo później możemy jakiejś rzeczy bardzo żałować.
Pij,pal,ćpaj,ruchaj na lewo i prawo. Żałuj po fakcie, przecież młodość jest tylko jedna.. Co z tego, że zniszczysz sobie życie i zakończysz je szybko i boleśnie. Chore społeczeństwo nam rośnie......
Jeżeli wiesz, że będziesz żałować czegoś, co masz zamiar zrobić, to lepiej tego nie rób. Niby takie proste a jednak ostatnio niezbyt rozumiane...
@liluXX związków i spraw sercowych? Trzymając wódkę w ręce? Nie wydaje mi się, to raczej jakiś przygodny seks na imprezie, jakież to prymitywne. Piotk ma rację.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2012 o 9:10
@piotk - Podobno bardziej żałuje się rzeczy, których nie zrobiliśmy niż tych, które mamy za sobą. Tak więc pomimo tego, iż w dużym procencie zgadzam się z Tobą, to musisz przyznać, że lepiej przeżyć młodość z wyraźną nutką szaleństwa niż w celibacie do 30roku życia, z garstką znajomych i bez żadnych wspomnień. Wychodzenie do ludzi = imprezy = poznawanie nowych ludzi = przygody z dziewczynami = wspomnienia. A Tych nie kupisz za żadne pieniądze, jak i nikt ich Ci nie zabierze. Nikt nie mówi o "piciu, paleniu, ćpaniu i ruchaniu na lewo i prawo", ale moim zdaniem WSZYSTKIEGO NALEŻY W ŻYCIU SPRÓBOWAĆ. :-) Nawet jeśli byłby to jeden buszek, kilka kielonów, 1gram czy jeden gorący seks.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2012 o 12:10
" Nową przypowieść Polak sobie kupi. Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi ..."
- Jan Kochanowski,
@Xai2 wszystkiego należy w życiu spróbować ? a własne gówno już próbowałaś/eś ?
Że zacytuje "Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj." M.Twain
Nie będę żałował, że nie piję,nie ćpam i nie palę fajek ;]. Nie będę żałował, że nie wykorzystywałem dziewczyn, że nie traktowałem ich jak szmaty. Nie będę żałował, że tak dobierałem sobie znajomych, że pozostali przy mnie tylko prawdziwi. Nie będę żałował, że pozostałem z ukochaną osobą wbrew namowom innym, wbrew temu, że było wiele bardzo trudnych sytuacji. Nie będę żałował, że przeżyłem młodość z głową na karku.
Jak można nie pić? Nawet zimnego piwka w upalny dzień?
Mam i fajne i śmieszne wspomnienia. Ty je kojarzysz tylko z przypałami, idiotycznym zachowaniem i zażenowaniem późniejszym? Współczuję ;].
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2012 o 0:44
Wystarczy zerknąć na biografię Twaina, żeby zrozumieć o co mu chodziło. Ten człowiek w młodości dużo podróżował - był m.in. poszukiwaczem złota, dziennikarzem, korespondentem - i przeżył w związku z tym wiele przygód, ale w końcu ustabilizował tryb życia, ożenił się i był bardzo związany z rodziną. Kiedy dobrze zrozumie się jego myśl, to nie odniesie się jej do demota, który raczej kojarzy się z imprezowaniem, chlaniem i przygodnym seksem.
Ja też nie wiem dlaczego ten cytat został zminusowany. Naprawdę myślicie, że Twain miał na myśli ćpanie, chlanie i ruchanie? Wspaniałe pojęcie "młodości", nie ma co.
Niestety, ale zdjęcie nie pasuje do kontekstu w jakim przedstawił to Twain.
i ch*j, piotk. to jest twój wybór - daj też prawo wyboru innym. jeśli czujesz potrzebę palenia, picia, ćpania.. to rób to! ale nie po to żeby przyszpanować znajomym, jakim to ,,złym chłopcem/dziewczynką" się jest. to jest już pozerstwo
Gdzie napisałem, że nie daję wyboru? Mogą robić co chcą a ja mogę takie zachowanie krytykować, bo wg mnie jest ono żałosne i bardzo złe. Nie rozumiem jak można 'czuć potrzebę' aby zażywać używki. Moim zdaniem prawie wszystkie nastolatki, które to robią, wpadły nałóg z chęci zaszpanowania komuś, bo nie uwierzę nigdy nikomu, że pierwszy papieros albo pierwszy łyk piwa to byla dla kogoś ambrozja. Coś ich musiało 'zmobilizować' do dalszego używania. Co innego picie alkoholu dla smaku, co innego dla upicia się a jak wykazują badania wiekszosc nastolatków pije aby się właśnie uchlać do nieprzytomności. Super wspomnienia, no ja nie mogę.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 maja 2012 o 22:52
"Uważaj człowieku na to co robisz, bo sobie zrobisz krzywdę..."
Żałuj po fakcie, nie przed, nie w trakcie.. Taa, powiedziała matka, która nie wie, kto jest ojcem jej dziecka...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 maja 2012 o 22:52
Wyjątkowo żałosne znalezisko na głównej.
"Kontroluj czyny bo za ich konsekwencje,
Jeśli są złe sam miej do siebie pretensje,"... Potrzebny złoty środek - żadna skrajność nie jest dobra, trzeba korzystać z życia, czasem szaleć i się bawić, ale też wiedzieć gdzie są granice!
Wielka madrosc plynie z ust uzytkowniczki o nicku "niunia". Wspanialym mottem zyciowym jest "Carpe diem", ale odnosze wrazenie, ze wielu nie potrafi znalezc roznicy miedzy sentencja Horacego a hedonizmem. Takie rzeczy w przyszlosci koncza sie poczuciem pustki, zmarnowanego zycia goniac za przyjemnosciami i brakiem szacunku do siebie.
"Rób co chcesz wiesz? Niczego nie żałuj" Słowa najlepszych twórców Polskiego h-h. Pozdro dla kumatych!
Ci 'kumaci', o których wspomniałeś 'kumają', mając 16, czy nawet 20 lat. Ale potem pewne... 'tematy', sprawiają, że już nie jest im tak łatwo skumać otoczenie.
Już miałem nie dawać tobie żadnej oceny za komentarz ale, gdy tylko przeczytałem "pozdro dla kumatych" poleciał minus z wielkim uśmiechem. Może jestem już starym capem, ale taki "slang" kojarzy mi się tylko i wyłącznie z jakimiś gimnazjalistami (a nawet nie), którzy chcą zaimponować swoim kolegom taką dziwną "nowomową".
Nie wstydźcie się poprawnej, oficjalnej polszczyzny, nawet gdy jest dłuższa w wymowie.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2012 o 2:07
Gwara środowiska jest jego spoiwem. Posługiwanie się nią jest normalne i dopuszczalne, i nie wynika z tego, że ktoś się wstydzi używania języka literackiego. Jeśli już, to prędzej z braku umiejętności... W tym przypadku jest na pewno wyrazem potrzeby hermetyzacji grupy. No, to po tej przemowie obronnej też przyznam, że kliknęłam na minus.:D Za przekaz merytoryczny, nie za formę.
To że posługuję się swoją gwarą wcale nie oznacza że nie znam zasad polskiego, ani nawet dlatego że jest dłuższa w wymowie i już na pewno się jej nie wstydzę. Po prostu takim językiem się posługuje i jest to dla mnie naturalne i wygodne. A teraz wyjaśnię skąd taki komentarz-każdy ma swój własny umysł i działa świadomie tak jak wg. niego powinno się działać, dlatego nie powinien żałować niczego co w swoim życiu zrobił złego, gdyż z każdego błędu który popełnił może wyciągnąć wnioski na przyszłość. Oczywiście są wyjątki od tej mojej "prawdy życiowej" :) (jak od każdej innej rzeczy)_np. gdy ktoś działał nieświadomie dajmy na to pod wpływem alko i tak dalej, i tak dalej... Minusujcie ile chcecie pomimo iż nie jestem "starym capem" jak to ktoś tu nap[isał swoje wiem i tego się będę trzymał. Aha i jeszcze jedno wiem że z biegiem czasu poglądy na życie się zmieniają i to diametralnie ale to że ktoś ma 40l nie oznacza wcale że nie może być "kumaty" (dałem cudzysłów żeby nikt mi nie napisał że nie umiem pisać po polsku ;D)
I tak można to napisać, bo kiepsko Ci wychodzi, ale spox.:D Z każdego błędu mogę wyciągnąć wnioski i dlatego żałuję, że to musztarda po obiedzie, i że nie doszłam do tego zanim ów błąd życiowy popełniłam. Załóżmy, że np. mam HIV po upojnej nocy z przystojnym nieznajomym, odsiedziałam swoje, bo zatłukłam kogoś w bójce albo popadłam w alkoholizm. I co mi po wnioskach skoro już się to stało? Uzyskałam świadomość, że mądrzejsi ode mnie nie musieli się tego uczyć na własnych błędach?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2012 o 22:24
Ogólnie chcę przekazać to że nie należy ubolewać nad swoimi błędami popełnionymi w pełni świadomie, taki był twój wybór i teraz nie ma co tego żałować... trzeba żyć dalej. Tak na marginesie, co jest w moim piśmie nie tak? Chcę się dowiedzieć bo nie jestem polonistą, a jeśli ktoś przedstawi mi moje błędy-obiecuję poprawę xD
W swoich wypowiedziach przeszedłeś od "rób co chcesz" (zakładamy, że decyzje podejmujesz z pełną możliwą na dany moment świadomością ewentualnych konsekwencji), "niczego nie żałuj" (to akurat kojarzy mi się z brakiem jakichkolwiek refleksji odnośnie swoich działań) przez "nie powinieneś żałować niczego co w swoim życiu zrobiłeś złego, gdyż z każdego błędu (...) możesz wyciągnąć wnioski" (skoro zdajesz sobie sprawę z tego, że to był błąd, to jednak wiesz, że lepiej byłoby go nie popełnić a ta świadomość to już jakaś iskra żalu, to raz; dwa, w niektórych sytuacjach na nic nam te wnioski a do spieprzenia sporo) aż do "trzeba żyć dalej" (czyli do akceptacji sytuacji). [Koniec zdania iście z Sienkiewicza (pisał je tak długie, że czasem dobrnąwszy do końca człowiek już zapomina początku).:P] Cóż, oby nie zabrakło w tym zasad moralnych, żeby rykoszetem nie oberwali też inni. Stanowczo lepiej od planu na przyszłość brzmi to, gdy patrzymy w przeszłość: "Zrobiłeś co chciałeś. Teraz pora zaakceptować tamten wybór i żyć z tym dalej."
Aaa... skoro masz dobrą wolę, to zacznij od interpunkcji - najbardziej razi brak przecinków przed 'że'.;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2012 o 4:38
Nie chcę dalej polemizować na ten temat, każdy patrzy na życie inaczej, (i bardzo dobrze) ważne by w tym wszystkim nie zapomnieć co w życiu najważniejsze. Pozdro i dzięki za dobre rady :)
Twoje chore i niechciane dzieci z pewnością będą się cieszyć że masz fajne wspomnienia.
a co to 'cos robi na glownej??;/
Masz jakiś problem? ;>
Pomyśl przed faktem, nie po, nie w trakcie.
wszystko jest dla ludzi ale wiadomo co za dużo to nie zdrowo,
ja np lubię dać w palnik ale kwestia ze wiem kiedy przestać ;>
Nie żałuj, niech twoje dziecko później żałuje, że ma nieodpowiedzialnych rodziców, albo co bardzo prawdopodobne rodzica, albo jest sierotą, albo zostało poćwiartowane. Adminowi karny qtas się należy.
Żałuj po fakcie - spieprz sobie życie sobie i innym już teraz! Całkiem niezły slogan, może by go w jakiejś reklamie umieścić?
Każdy ma prawo przeżyć młodość jak chce. Moim zdaniem jak się chce wypowiadać o życiu, to trzeba go trochę przeżyć niż mądrować się o rzeczach znanych z gazet czy z telewizji. Można spróbować wszystkiego, byleby się w tym nie zatracić.
Melanżuj, dawaj dupy na prawo i lewo a pozniej placz bo ci sie dziecko urodzi .
Nie rób nic głupiego, nie będziesz żałować. To jest prawidłowa postawa człowieka wyzwolonego, a nie bezmyślny hedonizm.
Miałem tu napisać coś mądrego ale dałem spokój...
Ok, wiadomo, czasem spontaniczne czyny są fajne... ale nie nagminnie. Pomyślmy trochę, zanim coś zrobimy, bo później możemy jakiejś rzeczy bardzo żałować.
A potem płacz że masz reputację puszczalskiej dziwki.