Specjalnie się zalogowałem żeby skomentować ten post. RafalAW - jest pewna gra Metin2, przez jednych znana, przez jednych nie. Ale ten oto użytkownik demotywatorów ma tam postać na jednym z serwerów o nicku RafałW nic by to nikogo nie obchodziło z was ale sęk jest w tym że dla głupiej gry okradł własnego brata z którym grał z wirtualnego konta w tej grze. Zawsze był przemądrzały, zawsze udawał mądrzejszego niż był zresztą widzicie w poście wyżej lecz zawsze, ale to zawsze był od razu wyśmiewany z tego powodu że próbuje zabłysnąć dowód macie w ocenie jego posta. Wyda wam się to głupie lub nie, zminusujecie mnie lub nie ale zastanówcie się czy zdołalibyście okraść znajomego poznanego w internecie z wirtualnych przedmiotów? Pewnie nie a to tylko znajomy, to pomyślcie że on okradł własnego brata, własnego rodzonego brata, okradlibyście własną rodzinę żeby mieć korzyści w wirtualnej grze? Dodam że ekwipunek jego brata kosztował jakieś 2 tysiące złotych, wnioski wyciągnijcie sami...
@Edit: Słuchaj sila1989 nie wiem czy jesteś taki głupi czy tylko udajesz, na gry MMORPG ludzie wydają realne pieniądze żeby mieć różne bonusy. Jego brat (brat RafałaW) wydał na tą grę ponad 2tysiące realnych złotych a nie jakiś monet w grze za które kupił ekwipunek na "czarnym" rynku (allegro). A po jakimś czasie RafałW który miał dostęp do jego konta mu je skradł plus resztę ekwipunku i sprzedał za grubo ponad 3tysiące złotych. Zastanów się zanim coś powiesz a nie przeczytasz dokładnie komentarza.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
7 czerwca 2012 o 12:59
K***a facet ty piszesz o grze. Ukradł iteamy warte 2 000 zł... piszesz o tym jakby zabił brata. To są tylko wirtualne (tak jak to ująłeś) przedmioty nie istniejące, a przeżywasz to jak świnia okres. Co do demotu to akurat jest beznadziejny.
@KiecolPB
Gram w Metin'a od prawie 5 lat. I powiem Ci, że wstydem jest okraść nawet "znajomego..". Dobrze że o tym napisałeś. I potwierdzę, co do gier MMORPG to przedmioty/postacie w tych grach , wartościowo dochodzą nawet do kilku tysięcy, a nawet kilkunastu tysięcy złotych.
@mareczek00713- no masz rację, facetom wystarcza dawanie du*py 2 razy dziennie, mężczyźni wolą uprawiać seks. Chociaż i tak większośc czasem włączy sobie porno, teraz już jest to uważane za normalne a jak partnerki pod ręką nie ma no to cóż, chyba musi jakoś sobie radzić.
Jeśli facet jest zaspokojony to nie ma po co oglądać pornosów ani się za innymi nie będzie oglądał. Wydaje się proste i logiczne ale nie dla pań z wiecznymi bólami głowy ;]
@DakkarFezboul wiesz, jest różnica między facetem a samcem. Już mówie jaka. Samiec pójdzie do tej która mu da, a facet ma prawo wyboru. Albo rzeczywiście zdradzi albo nie i jakoś to przetrzyma. Co do przesłania demota... z facetami jest tak samo. jeden ogląda pornosy, drugi nie. Nie ma co generalizować. Nie tylko seks się liczy.
Ale tu nie ma co przetrzymywać. Seks Ci się należy jak psu buda. Jeśli kobieta Ci tego nie daje i jeszcze wyszukuje wymówek, to pies ją trącał. Niech wypi erdala
Minus. Bo gdybym był chłopakiem jakiejś dziewczyny, a ta dziewczyna miałaby przyjaciółkę i powiedziała jej, zgodnie z prawdą że jej chłopak, czyli ja, nie ogląda pornosów, a ta by tak zareagowała, to bym się naprawdę wkurzył że uważa mnie za jakąś niewyżytą świnię, która traktuje kobiety instrumentalnie i grzebie 2 metry pod ziemią swoją męskość i honor. I ilekroć widzę ten demot, złość we mnie wzbiera. Minus :P
Wyjątek potwierdza regułę @JBBJ. Oglądanie pornosów przez facetów jest teraz tak powszechne, że bardziej dziwią przypadki kiedy koleś takich filmów nie ogląda. Smutna prawda, bo wiadomo co pornosy robią z mózgu i jak zmieniają pogląd na wiele rzeczy. Wiem bo większość moich kolegów często takie filmy ogląda (szczególnie ci z akademików). Nawet nie marzę o tym, że znajdę sobie mężczyznę, który ma gdzieś porno aktorki. Nie dziw się więc, że taki demot powstał. Cóż, ci co pozostali, normalni, muszą się irytować za kolegów.
@JBBJ - a seks tylko po ślubie, po ciemku i pod kołderką? Swoją drogą fenomenalnym jest jak ludzie potrafią dusić swoją seksualność jakąś 'męskością', 'honorem' czy ki cholera jeszcze wie czym. Jeżeli uważacie, że utrudnianie sobie życia (tak, dla was jest to przyjemne wyzwanie...) przez reguły nie posiadające żadnego racjonalnego uzasadnienia jest sensowne, to proszę bardzo. Darujcie jednak uwagi tym, którzy do szczęścia nie potrzebują dusić naturalnych skłonności i się z tym faktem obnosić, co generalnie w praktyce i tak nie ma żadnego znaczenia. Bo zapewniam cię, że zdecydowana większość tych "niewyżytych świń" tak jak i ty założy zwykłe, normalnie prosperujące związki i rodziny. Ty oczywiście jesteś od nich lepszy bo... przestrzegasz reguł i zasad, które ktoś kiedyś sobie wymyślił, a które właściwie w praktyce nie zmieniają nic. O tak, podziwiam cię... za bezrozumny upór.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 czerwca 2012 o 18:44
@Albalonga - grunt to odpowiednie towarzystwo. Media wmawiają nam, że WSZYSCY sypiają przed ślubem, WSZYSCY oglądają pornosy, WSZYSCY są tacy, owacy... Nieprawda. Znam pełno ludzi, którzy mają w miarę stabilnie wypracowany kręgosłup moralny. Jest wielu facetów, którzy nie oglądają takich filmów.
@tojapisałam - nie rozumiesz sensu tego powiedzenia. Wyjątek potwierdza regułę. Chodzi o to, że jeżeli jest wyjątek to musi być jakaś reguła. Inaczej - to że jest wyjątek potwierdza, że jest jakaś reguła. Nie wiem jak to dokładniej wytłumaczyć.
@K4mil - to, że nie wiesz jakie są logiczne i racjonalne argumenty za tym, żeby poczekać ze współżyciem do ślubu, to nie znaczy, że takich nie ma.
@Betsabe, zgadzam się z Tobą. Nie powiedziałam, że wszyscy moi znajomi oglądają pornosy ale większość, i do tego są oni z pozoru całkiem normalni. Nie każdy facet oglądający takie filmy to "niewyżyta świnia" i ograniczony zboczuch, ale w KAŻDYM przypadku wypacza myślenie na pewne kwestie. To nie jest jedyne towarzystwo, w którym się obracam, aż tak źle ze mną nie jest ;)
@Albalonga - dla mnie jest jasne, że Twoje spojrzenie na świat i facetów jest dosyć trzeźwe. I oczywiście, oglądanie pornosów przez facetów jest powszechne. Ale nie aż tak jak się wydaje. Poza tym, straszne jest to, że ogólnie tłumaczy się ludziom, że to jest normalne, a nawet POTRZEBNE. To przeraża. Wpaja się facetom, że jak ich kobieta jest dla nich z jakichś powodów niedostępna to MAJĄ PRAWO zaspokoić się sami. Bzdura i kłamstwo, które ma tylko jeden cel - trzepanie kasy. Pornografia to najbardziej dochodowa sfera w branży filmowej. A antykoncepcja stanowi ponad połowę zarobków koncernów farmaceutycznych. Media nie propagują swobody seksualnej dlatego, że tak bardzo chcą, żebyśmy byli "szczęśliwi" - to po prostu najbardziej dochodowa branża. Pozdrawiam ;)
Betsabe - "Wpaja się facetom, że jak ich kobieta jest dla nich z jakichś powodów niedostępna to MAJĄ PRAWO zaspokoić się sami." Sugerujesz, że nie mam prawa zaspokoić się sam? Sugerujesz, że jeśli jestem na dwumiesięcznej delegacji, bez partnerki, to nie mogę rozładować napięcia poprzez masturbację? Mam czekać, ale... w imię czego?
@Betsabe - to, że mówisz, że istnieją racjonalne argumenty, ale nie przedstawiasz ani jednego, nie znaczy, że one istnieją... Dalej, twierdzisz, że jedni wpajają facetom, że coś jest im potrzebne sama twierdząc, (jeszcze bardziej bezpodstawnie, bo jesteś kobietą), że nie jest. Być może pozwolisz jednak facetom samodzielnie zadecydować o tym czego potrzebują, a czego nie, biorąc w ogóle pod uwagę, że potrafią to zrobić, co widzę pominęłaś. Masturbacja nie jest wynalazkiem naszych czasów moja droga, a samej natury. Jeżeli uważasz, że natura jest do chrzanu i należy ją poprawiać, to okej, poprawiaj sobie, ale nie wpajaj takich bzdur innym. Seksualność człowieka jest sprawą zupełnie naturalną, tak jak kwestie jedzenia, wydalania itd, itd, to, że od wieków wmawia się ludziom co innego jest właśnie powodem tego wszystkiego co wy zarzucacie samemu faktowi, że człowiek seksu potrzebuje (ah, ta zła natura). Od dziecka dusi się w nim jego seksualność, nic się mu w tym temacie nie mówi, traktuje się go w ogóle jako nieistniejący, a wszystko to sprawia, że człowiekowi jawi się to jako jakiś mistyczny zakazany owoc, a każdy sobie zdaje sprawę jak się do takich owoców podchodzi. I tak dzieciak w ogóle nie wie co to seks, nie wie o swoich potrzebach, nie wie, że to rzecz jak najbardziej naturalna, która nie powinna w jego życiu zajmować wyższej pozycji niż inne potrzeby... i natyka się na pornografię, brutalność, informacje czerpie od kolegów. I wy się dziwicie, że sytuacja często wygląda tak beznadziejnie skoro pierwszy kontakt ze swoją seksualnością człowiek przeżywa właśnie w taki żałosny sposób? I to zostaje mu na przyszłość, tak jak wszystkim wam, rozprawiającym tutaj w tej kwestii. Wszyscy twierdzicie, że seks nie powinien być najważniejszą rzeczą w życiu, a jednak i tak każdy z was przyznaje mu szczególny i specjalny status, choć w rzeczywistości po prostu go nie ma. Robicie zamieszanie w temacie w którym tego zamieszania być nie powinno, a sam fakt jego istnienia jest głównym powodem najróżniejszych wynaturzeń jakie możemy obserwować. I na koniec: media nie zajmowałyby się seksem w takim stopniu gdyby był traktowany jako zwyczajny element naszego codziennego życia. A, że nie jest, przez masę kretyńskich pomysłów, no to media wbijają się w ten nurt. Naprawdę, największym problemem ludzi jest to, że chcą poprawiać naturę tam gdzie nie ma ku temu najmniejszej potrzeby.
@K4mil - nie podałam przykładów, bo tego jest za dużo i wymaga szczegółowych komentarzy. Ale mogę Ci polecić kilka nazwisk osób, które zajmują się między innymi tym tematem. Na dysku mam kilka konferencji gościa, który świetnie obrazuje głębię problemu i logicznie potrafi przekazać o co chodzi. Mój drogi, ja jestem katoliczką, szanuję ogromnie naturę. Ona jest jakby sednem człowieczeństwa. To co w nas naturalne określa początek, jeszcze nie skażony niczym nabytym. Mam nadzieję, że wiesz co mam na myśli. Ale jeżeli ktoś z natury swojej jest wredny, to go nie zwalania z obowiązku pracy nad tą wadą. Tak samo ma się sprawa z ludzką seksualnością. To, że "komuś się chce" to nie znaczy, że powinien to robić. Miłość i szacunek - w ramach tych słów nie ma miejsca na porno, masturbację czy zdradę. No nie ma i już. Niektórzy próbują wmawiać ludziom, że jest inaczej, mówią nam: "Najważniejsze jest to czego Ty chcesz! Możesz sobie oglądać porno, bo to nie prawda, że rysuje psychikę! A jak już sobie obejrzałeś to przecież masz prawo się uwolnić od napięcia." Albo: "Twoja dziewczyna jest daleko, a przecież Twoja potrzeba jest najważniejsza! Zaspokój ją!" Bzdury. To jest prawdziwe wynaturzenie. Bo naturą człowieka jest WSPÓŁżycie. Mam tak dużo do napisania, ale boję się, że będzie to wszystko zbyt chaotyczne. Jedno jest pewne, kiedy człowiek ustawia siebie na piedestale i uważa, że jest jedynym, który wie co dla niego dobre to jest głupcem. POKORA jest dzisiaj albo ośmieszana, albo mylona ze SKROMNOŚCIĄ. A wielu ludzi ma tylko wrażenie, że są wolni i oświeceni. O najważniejszych faktach się nie mówi, za to wciska szarej masie jakieś zmanipulowane informacje... Dobra, za bardzo się rozpisałam. Przepraszam, że tak chaotycznie. Chętnie podejmę się dyskusji w bardziej komfortowych warunkach, jeżeli jest ktoś zainteresowany. Pozdrawiam ;)
Nie będę się odnosił do warstwy filozoficznej i światopoglądowej bo tutaj się nie zgodzimy z powodów oczywistych. Natomiast odniosę się do faktów, a właściwie wystarczy w tym przypadku do jednego faktu. Masturbacji nie uczy się od kogoś (choć owszem, może być inaczej), pojawia się w wieku dojrzewania jako forma rozładowania napięcia seksualnego. Dlaczego więc, skoro uważasz naturalne skłonności za istotne, podejmujesz z nimi tak bezpardonową walkę? A więc natura schrzaniła, że coś takiego występuje i mamy ją poprawić bo jest złe? Ludzie wierzący mają do siebie to, że lubią bardziej niż inni (ale tylko bardziej) walczyć z faktami. Mam nadzieję, że ty nie zaczniesz. Choć z drugiej strony, jeżeli nie zaczniesz, to jak to pogodzić z twoim światopoglądem? Tak więc czekam na ciekawy sposób reinterpretacji tego faktu. Kolejny wywód stricte filozoficzny możesz sobie darować, bo "skromność", "pokora", "powinność", "zło", "dobro" itd, itd to pojęcia abstrakcyjne, które uzasadnia się swoim światopoglądem, a nie rzeczywistością. Oczywiście, nikomu nie zabraniam ich mieć, ale zlitujcie się i nie nadawajcie im rangi powszechnie obowiązujących praw fizyki, bo nimi nie są, a przynajmniej nie są dla tych nie wierzących w istoty nadprzyrodzone.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
7 czerwca 2012 o 18:41
@K4mil - dziś nie mam głowy do wywodów, właśnie wróciłam z meczu, ze Strefy Kibica i jestem padnięta. Ale być może uda mi się odpisać bardziej dokładnie jutro. Przede wszystkim jednak chciałabym zwrócić Twoją uwagę na pewną sprawę. Mylisz się, twierdząc, że mam w nosie fakty. Tylko, że nie wszystko co Ty i jeszcze wiele innych osób uważa za fakt, rzeczywiście nim jest. A co do stawiania pojęć abstrakcyjnych ponad prawa fizyki - będę tego bronić do upadłego. Bo wiesz, jeżeli ktoś jest dobrym człowiekiem to mi wisi i powiewa czy on chodzi czy lewituje. Tak samo ważniejsze jest, żeby się ludzie nawzajem szanowali (szacunek to tez pojecie abstrakcyjne) niż odkrycie jakiejś nowej planety czy nawet zyskania dowodu na życie pozaziemskie. To są błahe sprawy w porównaniu z najważniejszymi problemami ludzkości, takimi jak nienawiść, obojętność na zło, zakłamania itp. A co do masturbacji, ma ona siłę destrukcyjną. Jest szkodliwa dla psychiki, a czasem nawet dla zdrowia fizycznego. I to jest fakt. Idę spać. Dobranoc.
Faktem jest, że masturbacja pojawia się samoistnie w okresie dojrzewania jako forma rozładowania napięcia seksualnego, jeżeli chcesz ten fakt negować to możemy od razu zacząć rozmawiać o królewnie śnieżce i siedmiu krasnoludkach, zachowując tym samym poziom merytoryczny dysputy. Faktem jest to co występuje i tyle.
Nie rozumiesz mnie. Stawiaj sobie swoje pojęcia abstrakcyjne nad co tylko chcesz. Pamiętaj tylko o tym, że to czysta abstrakcja i jeżeli trafiasz na kogoś kto nią w takim stopniu jak ty nie operuje, np. mnie, chcesz z nim dyskutować, porozumieć się, wpłynąć na jego zachowania itd, to niestety ale musisz zejść do sfery faktów odrzucając na bok wszystkie te pojęcia które wymieniasz bo można mieć je w nosie i jest to tak samo uprawnione jak i ich uznawanie - to tylko i wyłącznie kwestia własnego widzimisię. Dobro czy zło istnieją dla kogoś kto w nie wierzy, księżyc istnieje dla wszystkich - widzisz tę kosmetyczną różnicę? Dodatkowo, bez masy abstraktów da się bez większych problemów współżyć z ludźmi, nadawanie wymyślnych nazw prostym mechanizmom ludzkich zachowań tylko wszystko niepotrzebnie miesza i komplikuje. Ale ok, jak ktoś to woli to jego sprawa, byleby na bazie swojego oderwanego od rzeczywistości światopoglądu nie próbował wpływać na moje życie. I na koniec - masturbacja nie ma żadnego szkodliwego wpływu zarówno na zdrowie psychiczne jak i fizyczne. Oczywiście, jeżeli ktoś się uzależni no to jest to problem jak w przypadku każdego innego nałogu i tyle. Idź do pierwszego lepszego lekarza i zapytaj. Możesz też zapytać prawie każdego faceta, który założył już rodzinę, jak wolisz.
Mój nie ogląda, bo nie ma internetu : D Zresztą, tak jak ktoś już napisał - też zaspokajam swojego mężczyznę, więc on sam nie widzi sensu w oglądaniu takich filmów, nawet jak miałby okazję :) A jeżeli słyszę od kogoś, że tylko żona/dziewczyna odmawia seksu dłuższy czas to dwie pierwsze myśli, które mnie nachodzą to to, że mają albo problemy w związku albo... po prostu partner jest słaby w łóżku i kobieta szuka tylko wymówek? Możecie mnie panowie teraz minusować :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 czerwca 2012 o 18:18
DakkarFezboul, nie, nie uważam ;) Powinno się właśnie nad tym pracować, żeby nauczyć się zaspokajać swoje potrzeby nawzajem, kobiety też często robią błąd, że tego nie robią, co mężczyźni mają robić, żeby było im dobrze i po prostu udają orgazmy albo właśnie wymyślają wymówki :) Ale z drugiej strony czasami facet jest strasznie uczulony, jeżeli kobieta chce mu zwrócić uwagę, że coś robi źle...
DO ADMINISTRACJI ! Czemu mój demotywator zos
tał zarchwizowany od razu po moderacji ???
Od kiedy demot zostaje usunięty z zerową oceną? http://demotywatory.pl/3821998/Do-wszystkich-ze-starej-gwardii. Nawet nie wylądował w poczekalni.. Nadajecie się , ale na czopa do dupy.
(nie to, żeby ten demot był extra, ale kuva zero szans dla oceny...)
pozdrawiam
bardzo mi smutno gdy czytam te teksty - smutno mi że większość kobiet trafia na tych co muszą oglądać pornole bo inaczej im źle... silikonowe cyce, wygolone wszystko co można, dziwaczne pozycję i nienaturalne dźwięki - po prostu realizm jak ta lala...
A potem rozpad związku bo ona nie robiła tego co tamta na ekranie a do tego nie ma wiecznie jędrnej skóry.
Jeśli jest to kawaler - niech ogląda, potem się mocno zdziwi że realizm inaczej wygląda ale jeśli tymi nędznymi filmikami napawają się ci co są w normalnych związkach to tylko świadczy o ich niskim poziomie.
I możecie sobie to komentować ile wlezie że każdy ogląda ale ja znam kilku takich, którzy brzydzą się tymi silikonowymi cycami i wolą normalną kobietę od takich wypacykowanych laluniek - tak tak, istnieją chociaż dla was to niemożliwe.
Lepiej zamiast siedzieć na demotach szybko biegiem do kompa bo pornole uciekają - mamusia później nakryje i będzie burza :)
jak ktoś ma poukładane w głowie, szanuje kobiety, wie czego od kobiet i życia chce (mówię o takich przyziemnych rzeczach), to oglądanie pornosów nie zrobi kisielu z mózgu danego człowieka. przykre jest tylko to, że popyt u kobiet mają kolesie którzy zaliczają na lewo i prawo.
JA wiem, że jesteście szlachetni (nie szydzę), ale naprawdę nic tak jak taki film nie wpływa korzystnie na potencję. Jak para jest mądra do wykorzysta to do swoich celów i wcale nie oznaczać to musi instrumentalne traktowanie kobiet. Brak współżycia raczej nie wpłynie korzystnie na związek. Chyba jak ze wszystkim trzeba znać umiar i wiedzieć jak korzystać.
No właśnie - przyjęło się uważać, że filmy porno to rozrywka dla gimnazjalistów i samotnych facetów, tymczasem ogląda je wiele kobiet, dużo par wykorzystuje takie filmiki dla urozmaicenia własnego życia erotycznego. Jeśli człowiek potrafi trzeźwo patrzeć na świat, to nie będzie takich filmideł odbierał na serio.
Dalej nie rozumiem, dlaczego dla niektórych oglądanie pornografii i masturbacja się synonimami? Masturbuje się dużo młodych ludzi, samotnych i takich, którzy nie są jeszcze pożenieni, nie wracają codziennie wieczorem do wspólnego łózia, czasem mieszkają w innych miastach niż dziewczyna/chłopak. Ale pornografia = oglądam kobiety w pracy, które pewnikiem uważam za totalne szmaty niegodne splunięcia, ale sam jestem czyściutki jak łza po swojej stronie ekranu? Po diabła każdy mężczyzna MUSI to robić? Musieć to można najwyżej rozładować napięcie seksualne, np. przez phone sex ze swoją dziewczyną na linii Tarnów-Kołobrzeg, po co jakieś obce nagie laski? Rozumiem, że to taka atrakcja, ale dlaczego zakładać, że _każdy_ _musi_ się onanizować właśnie przy pomocy pornografii?
Przede wszystkim - i to odnośnie zarówno Twojego jak i użytkownika "Ardhara" komentarza mamy wiele rodzajów porno... Są faceci, którzy na silikonowe cycki nawet nie spojrzą, niemniej kręci ich amatorskie porno. Tak, taki normalny seks, nieudawany, który gdzieś tam wyciekł do sieci. Nazywając KAŻDĄ pornografię "silikonami", "kobietami w pracy" trochę ją - jakby to nie brzmiało - krzywdzicie. Ciekawi mnie, czy oglądając amatorskie porno również jestem zboczoną świnią. Może to niemoralne, bo nie szanuję czyjejś prywatności?
Ale teraz już stricte do użytkowniczki "Iskierka": Oczywiście, że można zawracać tyłek dziewczynie poprzez phone sex, pewnie, że można też zamknąć oczy, i marzyć. Wydaje mi się jednak, że w szybkim zaspokojeniu napięcia seksualnego wyrafinowanie jest zupełnie niepotrzebne. I tu świetnie sprawdza się pornografia. Jeszcze innym rozwiązaniem jest nagranie takiego filmu ze swoją partnerką, wtedy nawet najlepsze sieciowe porno wymięka, bo dochodzi tu czynnik tak bardzo znanego, i kochanego ciała.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
7 czerwca 2012 o 9:04
Właśnie nie rozumiem tego o szybkim zaspokojeniu. Nie chodzi o to, żeby się torturować na siłę dwugodzinną masturbacją, jasne. Ale jak komuś się bardzo chce, to chyba satysfakcja przy zwykłym waleniu przychodzi łatwo? Jeśli mu się nie chce aż tak, to nie musi walić :D Mam taki obraz mężczyzn oglądających pornografię, że wcale im się tego seksu nie chce, ale wypada się masturbować raz dziennie no to trzeba obejrzeć pornola :) A na serio, bo ostatnie zdanie na serio nie było, to wydaje mi się, że ograniczanie się za każdym razem do pornografii to po prostu przyzwyczajenie tłumaczone na finezyjne sposoby. Mnie bardzo podniecają opowiadania erotyczne, ale koncepcja "chcę mi się seksu więc muszę sobie przeczytać jakieś krótkie opowiadanie bo inaczej nie dojdę" po prostu mnie śmieszy. Pornografii nie oglądam, próbowałam, ale nie potrafię znaleźć czegoś, co byłoby robione pode mnie jakieś, cholera wie, kobiece porno. Tylko takie rzeczy są rozprowadzane w głębokim podziemiu, ktoś pisze tytuł, ale za diabła nie można tego znaleźć. Na popularnych portalach z pornografią mogę co najwyżej wybrać, czy wolę oglądać lesbijki czy trójkąt, seks oralny czy coś ohydnego. Dlatego przepraszam, że nie wzięłam pod uwagę jakiegoś bardzo wysublimowanego kina, ale nie natknęłam się na takie. Z rozmów z moimi kolegami wywnioskowałam, że interesuje ich "szmacenie" kobiet na różne sposoby (nie mówię o czynnościach tylko ich wydźwięku) i lesbijskie fiku-miku, czasem jakaś zdumiewająca perwera, zdumiewająca, bo nie wiem jak coś tak absurdalnego może podniecać. Więc wywnioskowałam, że takie są najpowszechniejsze preferencje męskie jeśli chodzi o pornografię. Jeśli nie, dobrze, mój błąd. Poproszę w takim razie o strony z pornografią, w której widać emocjonalną fascynację i wzajemny szacunek partnerów :) Nie, nie filmy erotyczne - za długie, za nudne i beznadziejne sceny łóżkowe. Amatorskie filmy - widziałam kiedyś coś, ale myślałam, że się posikam ze śmiechu, bo bardzo się starali wprowadzić skomplikowany scenariusz. Nie wiem, czy inne filmy tego typu robią lepsze wrażenie. Oglądanie, jak ktoś sobie wali czy jak panna się masturbuje mnie osobiście by nudziło. Btw możemy przenieść dyskusje na prive'a, bo deprawujemy dzieci.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 czerwca 2012 o 14:27
Ale co nas wszystkich obchodzi twoja przyjaciółka
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2012 o 18:23
Mam dziwne wrażenie, że to miało mieć wydźwięk uniwersalny.
cool story sis
Specjalnie się zalogowałem żeby skomentować ten post. RafalAW - jest pewna gra Metin2, przez jednych znana, przez jednych nie. Ale ten oto użytkownik demotywatorów ma tam postać na jednym z serwerów o nicku RafałW nic by to nikogo nie obchodziło z was ale sęk jest w tym że dla głupiej gry okradł własnego brata z którym grał z wirtualnego konta w tej grze. Zawsze był przemądrzały, zawsze udawał mądrzejszego niż był zresztą widzicie w poście wyżej lecz zawsze, ale to zawsze był od razu wyśmiewany z tego powodu że próbuje zabłysnąć dowód macie w ocenie jego posta. Wyda wam się to głupie lub nie, zminusujecie mnie lub nie ale zastanówcie się czy zdołalibyście okraść znajomego poznanego w internecie z wirtualnych przedmiotów? Pewnie nie a to tylko znajomy, to pomyślcie że on okradł własnego brata, własnego rodzonego brata, okradlibyście własną rodzinę żeby mieć korzyści w wirtualnej grze? Dodam że ekwipunek jego brata kosztował jakieś 2 tysiące złotych, wnioski wyciągnijcie sami...
@Edit: Słuchaj sila1989 nie wiem czy jesteś taki głupi czy tylko udajesz, na gry MMORPG ludzie wydają realne pieniądze żeby mieć różne bonusy. Jego brat (brat RafałaW) wydał na tą grę ponad 2tysiące realnych złotych a nie jakiś monet w grze za które kupił ekwipunek na "czarnym" rynku (allegro). A po jakimś czasie RafałW który miał dostęp do jego konta mu je skradł plus resztę ekwipunku i sprzedał za grubo ponad 3tysiące złotych. Zastanów się zanim coś powiesz a nie przeczytasz dokładnie komentarza.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2012 o 12:59
K***a facet ty piszesz o grze. Ukradł iteamy warte 2 000 zł... piszesz o tym jakby zabił brata. To są tylko wirtualne (tak jak to ująłeś) przedmioty nie istniejące, a przeżywasz to jak świnia okres. Co do demotu to akurat jest beznadziejny.
@KiecolPB A co nas to obchodzi? xD Jak jego brat wydał 2.000 zł na jakąś grę to go nie żałuję, bo nie warto, żalisz się? To ciebie okradł?
@KiecolPB
Gram w Metin'a od prawie 5 lat. I powiem Ci, że wstydem jest okraść nawet "znajomego..". Dobrze że o tym napisałeś. I potwierdzę, co do gier MMORPG to przedmioty/postacie w tych grach , wartościowo dochodzą nawet do kilku tysięcy, a nawet kilkunastu tysięcy złotych.
a skąd przyjaciółka ma wiedzieć czy ogląda czy nie ? Przy niej raczej by tego nie robił...
Wiesz, zawsze może mu po prostu dawać po 2 razy dziennie, zwykle normalnym facetom to starcza.
@mareczek00713- no masz rację, facetom wystarcza dawanie du*py 2 razy dziennie, mężczyźni wolą uprawiać seks. Chociaż i tak większośc czasem włączy sobie porno, teraz już jest to uważane za normalne a jak partnerki pod ręką nie ma no to cóż, chyba musi jakoś sobie radzić.
Może załóż sobie konto na tumblr do takich informacji?
W taki sposób jak na gifie reagują zwykle dziewczyny, do których staram się "zagadać" mówiąc "hej, jestem Michał...".
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2012 o 16:43
Może spróbuj z "hej, jestem Andrzej" ?
Myślałem raczej nad "Robertem", ale chyba nie w tym leży problem.
bo to się mówi " Cześć , jestem Pszemek "
Nazywasz ją zwykłą dziewczyną
A może ona ma na imię Pszemek?
Tylko mi wydaje się ona niezmiernie seksi?
Jest dość interesująca!
Nie jest! :D Jest zwykła jak tysiące kobiet, które na codzień olewacie.
troche umalowana i zrobila fajny gest, dlatego ci sie podoba, jest raczej tak jak pisze wyzej zeedo ;]
To czy jest czy nie, to kwestia gustu ,a o tym się nie dyskutuje!
trafny podpis:) +
Jeśli facet jest zaspokojony to nie ma po co oglądać pornosów ani się za innymi nie będzie oglądał. Wydaje się proste i logiczne ale nie dla pań z wiecznymi bólami głowy ;]
Jak będziesz udawać "ból głowy" to się nauczy znacznie lepiej.. z inną.
@DakkarFezboul wiesz, jest różnica między facetem a samcem. Już mówie jaka. Samiec pójdzie do tej która mu da, a facet ma prawo wyboru. Albo rzeczywiście zdradzi albo nie i jakoś to przetrzyma. Co do przesłania demota... z facetami jest tak samo. jeden ogląda pornosy, drugi nie. Nie ma co generalizować. Nie tylko seks się liczy.
Ale tu nie ma co przetrzymywać. Seks Ci się należy jak psu buda. Jeśli kobieta Ci tego nie daje i jeszcze wyszukuje wymówek, to pies ją trącał. Niech wypi erdala
Minus. Bo gdybym był chłopakiem jakiejś dziewczyny, a ta dziewczyna miałaby przyjaciółkę i powiedziała jej, zgodnie z prawdą że jej chłopak, czyli ja, nie ogląda pornosów, a ta by tak zareagowała, to bym się naprawdę wkurzył że uważa mnie za jakąś niewyżytą świnię, która traktuje kobiety instrumentalnie i grzebie 2 metry pod ziemią swoją męskość i honor. I ilekroć widzę ten demot, złość we mnie wzbiera. Minus :P
Wyjątek potwierdza regułę @JBBJ. Oglądanie pornosów przez facetów jest teraz tak powszechne, że bardziej dziwią przypadki kiedy koleś takich filmów nie ogląda. Smutna prawda, bo wiadomo co pornosy robią z mózgu i jak zmieniają pogląd na wiele rzeczy. Wiem bo większość moich kolegów często takie filmy ogląda (szczególnie ci z akademików). Nawet nie marzę o tym, że znajdę sobie mężczyznę, który ma gdzieś porno aktorki. Nie dziw się więc, że taki demot powstał. Cóż, ci co pozostali, normalni, muszą się irytować za kolegów.
@JBBJ - a seks tylko po ślubie, po ciemku i pod kołderką? Swoją drogą fenomenalnym jest jak ludzie potrafią dusić swoją seksualność jakąś 'męskością', 'honorem' czy ki cholera jeszcze wie czym. Jeżeli uważacie, że utrudnianie sobie życia (tak, dla was jest to przyjemne wyzwanie...) przez reguły nie posiadające żadnego racjonalnego uzasadnienia jest sensowne, to proszę bardzo. Darujcie jednak uwagi tym, którzy do szczęścia nie potrzebują dusić naturalnych skłonności i się z tym faktem obnosić, co generalnie w praktyce i tak nie ma żadnego znaczenia. Bo zapewniam cię, że zdecydowana większość tych "niewyżytych świń" tak jak i ty założy zwykłe, normalnie prosperujące związki i rodziny. Ty oczywiście jesteś od nich lepszy bo... przestrzegasz reguł i zasad, które ktoś kiedyś sobie wymyślił, a które właściwie w praktyce nie zmieniają nic. O tak, podziwiam cię... za bezrozumny upór.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2012 o 18:44
@Albalonga - grunt to odpowiednie towarzystwo. Media wmawiają nam, że WSZYSCY sypiają przed ślubem, WSZYSCY oglądają pornosy, WSZYSCY są tacy, owacy... Nieprawda. Znam pełno ludzi, którzy mają w miarę stabilnie wypracowany kręgosłup moralny. Jest wielu facetów, którzy nie oglądają takich filmów.
@tojapisałam - nie rozumiesz sensu tego powiedzenia. Wyjątek potwierdza regułę. Chodzi o to, że jeżeli jest wyjątek to musi być jakaś reguła. Inaczej - to że jest wyjątek potwierdza, że jest jakaś reguła. Nie wiem jak to dokładniej wytłumaczyć.
@K4mil - to, że nie wiesz jakie są logiczne i racjonalne argumenty za tym, żeby poczekać ze współżyciem do ślubu, to nie znaczy, że takich nie ma.
@Betsabe, zgadzam się z Tobą. Nie powiedziałam, że wszyscy moi znajomi oglądają pornosy ale większość, i do tego są oni z pozoru całkiem normalni. Nie każdy facet oglądający takie filmy to "niewyżyta świnia" i ograniczony zboczuch, ale w KAŻDYM przypadku wypacza myślenie na pewne kwestie. To nie jest jedyne towarzystwo, w którym się obracam, aż tak źle ze mną nie jest ;)
@Albalonga - dla mnie jest jasne, że Twoje spojrzenie na świat i facetów jest dosyć trzeźwe. I oczywiście, oglądanie pornosów przez facetów jest powszechne. Ale nie aż tak jak się wydaje. Poza tym, straszne jest to, że ogólnie tłumaczy się ludziom, że to jest normalne, a nawet POTRZEBNE. To przeraża. Wpaja się facetom, że jak ich kobieta jest dla nich z jakichś powodów niedostępna to MAJĄ PRAWO zaspokoić się sami. Bzdura i kłamstwo, które ma tylko jeden cel - trzepanie kasy. Pornografia to najbardziej dochodowa sfera w branży filmowej. A antykoncepcja stanowi ponad połowę zarobków koncernów farmaceutycznych. Media nie propagują swobody seksualnej dlatego, że tak bardzo chcą, żebyśmy byli "szczęśliwi" - to po prostu najbardziej dochodowa branża. Pozdrawiam ;)
Betsabe - "Wpaja się facetom, że jak ich kobieta jest dla nich z jakichś powodów niedostępna to MAJĄ PRAWO zaspokoić się sami." Sugerujesz, że nie mam prawa zaspokoić się sam? Sugerujesz, że jeśli jestem na dwumiesięcznej delegacji, bez partnerki, to nie mogę rozładować napięcia poprzez masturbację? Mam czekać, ale... w imię czego?
ja tam mu nie wierze. a to, co mu tam wzbiera to raczej nie jest złość ;)
@Betsabe - to, że mówisz, że istnieją racjonalne argumenty, ale nie przedstawiasz ani jednego, nie znaczy, że one istnieją... Dalej, twierdzisz, że jedni wpajają facetom, że coś jest im potrzebne sama twierdząc, (jeszcze bardziej bezpodstawnie, bo jesteś kobietą), że nie jest. Być może pozwolisz jednak facetom samodzielnie zadecydować o tym czego potrzebują, a czego nie, biorąc w ogóle pod uwagę, że potrafią to zrobić, co widzę pominęłaś. Masturbacja nie jest wynalazkiem naszych czasów moja droga, a samej natury. Jeżeli uważasz, że natura jest do chrzanu i należy ją poprawiać, to okej, poprawiaj sobie, ale nie wpajaj takich bzdur innym. Seksualność człowieka jest sprawą zupełnie naturalną, tak jak kwestie jedzenia, wydalania itd, itd, to, że od wieków wmawia się ludziom co innego jest właśnie powodem tego wszystkiego co wy zarzucacie samemu faktowi, że człowiek seksu potrzebuje (ah, ta zła natura). Od dziecka dusi się w nim jego seksualność, nic się mu w tym temacie nie mówi, traktuje się go w ogóle jako nieistniejący, a wszystko to sprawia, że człowiekowi jawi się to jako jakiś mistyczny zakazany owoc, a każdy sobie zdaje sprawę jak się do takich owoców podchodzi. I tak dzieciak w ogóle nie wie co to seks, nie wie o swoich potrzebach, nie wie, że to rzecz jak najbardziej naturalna, która nie powinna w jego życiu zajmować wyższej pozycji niż inne potrzeby... i natyka się na pornografię, brutalność, informacje czerpie od kolegów. I wy się dziwicie, że sytuacja często wygląda tak beznadziejnie skoro pierwszy kontakt ze swoją seksualnością człowiek przeżywa właśnie w taki żałosny sposób? I to zostaje mu na przyszłość, tak jak wszystkim wam, rozprawiającym tutaj w tej kwestii. Wszyscy twierdzicie, że seks nie powinien być najważniejszą rzeczą w życiu, a jednak i tak każdy z was przyznaje mu szczególny i specjalny status, choć w rzeczywistości po prostu go nie ma. Robicie zamieszanie w temacie w którym tego zamieszania być nie powinno, a sam fakt jego istnienia jest głównym powodem najróżniejszych wynaturzeń jakie możemy obserwować. I na koniec: media nie zajmowałyby się seksem w takim stopniu gdyby był traktowany jako zwyczajny element naszego codziennego życia. A, że nie jest, przez masę kretyńskich pomysłów, no to media wbijają się w ten nurt. Naprawdę, największym problemem ludzi jest to, że chcą poprawiać naturę tam gdzie nie ma ku temu najmniejszej potrzeby.
@K4mil - nie podałam przykładów, bo tego jest za dużo i wymaga szczegółowych komentarzy. Ale mogę Ci polecić kilka nazwisk osób, które zajmują się między innymi tym tematem. Na dysku mam kilka konferencji gościa, który świetnie obrazuje głębię problemu i logicznie potrafi przekazać o co chodzi. Mój drogi, ja jestem katoliczką, szanuję ogromnie naturę. Ona jest jakby sednem człowieczeństwa. To co w nas naturalne określa początek, jeszcze nie skażony niczym nabytym. Mam nadzieję, że wiesz co mam na myśli. Ale jeżeli ktoś z natury swojej jest wredny, to go nie zwalania z obowiązku pracy nad tą wadą. Tak samo ma się sprawa z ludzką seksualnością. To, że "komuś się chce" to nie znaczy, że powinien to robić. Miłość i szacunek - w ramach tych słów nie ma miejsca na porno, masturbację czy zdradę. No nie ma i już. Niektórzy próbują wmawiać ludziom, że jest inaczej, mówią nam: "Najważniejsze jest to czego Ty chcesz! Możesz sobie oglądać porno, bo to nie prawda, że rysuje psychikę! A jak już sobie obejrzałeś to przecież masz prawo się uwolnić od napięcia." Albo: "Twoja dziewczyna jest daleko, a przecież Twoja potrzeba jest najważniejsza! Zaspokój ją!" Bzdury. To jest prawdziwe wynaturzenie. Bo naturą człowieka jest WSPÓŁżycie. Mam tak dużo do napisania, ale boję się, że będzie to wszystko zbyt chaotyczne. Jedno jest pewne, kiedy człowiek ustawia siebie na piedestale i uważa, że jest jedynym, który wie co dla niego dobre to jest głupcem. POKORA jest dzisiaj albo ośmieszana, albo mylona ze SKROMNOŚCIĄ. A wielu ludzi ma tylko wrażenie, że są wolni i oświeceni. O najważniejszych faktach się nie mówi, za to wciska szarej masie jakieś zmanipulowane informacje... Dobra, za bardzo się rozpisałam. Przepraszam, że tak chaotycznie. Chętnie podejmę się dyskusji w bardziej komfortowych warunkach, jeżeli jest ktoś zainteresowany. Pozdrawiam ;)
Nie będę się odnosił do warstwy filozoficznej i światopoglądowej bo tutaj się nie zgodzimy z powodów oczywistych. Natomiast odniosę się do faktów, a właściwie wystarczy w tym przypadku do jednego faktu. Masturbacji nie uczy się od kogoś (choć owszem, może być inaczej), pojawia się w wieku dojrzewania jako forma rozładowania napięcia seksualnego. Dlaczego więc, skoro uważasz naturalne skłonności za istotne, podejmujesz z nimi tak bezpardonową walkę? A więc natura schrzaniła, że coś takiego występuje i mamy ją poprawić bo jest złe? Ludzie wierzący mają do siebie to, że lubią bardziej niż inni (ale tylko bardziej) walczyć z faktami. Mam nadzieję, że ty nie zaczniesz. Choć z drugiej strony, jeżeli nie zaczniesz, to jak to pogodzić z twoim światopoglądem? Tak więc czekam na ciekawy sposób reinterpretacji tego faktu. Kolejny wywód stricte filozoficzny możesz sobie darować, bo "skromność", "pokora", "powinność", "zło", "dobro" itd, itd to pojęcia abstrakcyjne, które uzasadnia się swoim światopoglądem, a nie rzeczywistością. Oczywiście, nikomu nie zabraniam ich mieć, ale zlitujcie się i nie nadawajcie im rangi powszechnie obowiązujących praw fizyki, bo nimi nie są, a przynajmniej nie są dla tych nie wierzących w istoty nadprzyrodzone.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2012 o 18:41
@K4mil - dziś nie mam głowy do wywodów, właśnie wróciłam z meczu, ze Strefy Kibica i jestem padnięta. Ale być może uda mi się odpisać bardziej dokładnie jutro. Przede wszystkim jednak chciałabym zwrócić Twoją uwagę na pewną sprawę. Mylisz się, twierdząc, że mam w nosie fakty. Tylko, że nie wszystko co Ty i jeszcze wiele innych osób uważa za fakt, rzeczywiście nim jest. A co do stawiania pojęć abstrakcyjnych ponad prawa fizyki - będę tego bronić do upadłego. Bo wiesz, jeżeli ktoś jest dobrym człowiekiem to mi wisi i powiewa czy on chodzi czy lewituje. Tak samo ważniejsze jest, żeby się ludzie nawzajem szanowali (szacunek to tez pojecie abstrakcyjne) niż odkrycie jakiejś nowej planety czy nawet zyskania dowodu na życie pozaziemskie. To są błahe sprawy w porównaniu z najważniejszymi problemami ludzkości, takimi jak nienawiść, obojętność na zło, zakłamania itp. A co do masturbacji, ma ona siłę destrukcyjną. Jest szkodliwa dla psychiki, a czasem nawet dla zdrowia fizycznego. I to jest fakt. Idę spać. Dobranoc.
Jak nie oglada ma niskie libido i tyle, po co do tego dziwna ideologia?
Jak ktos duzo seksu uwaza za patologie to mysle ze ma z tym problem:/...
Faktem jest, że masturbacja pojawia się samoistnie w okresie dojrzewania jako forma rozładowania napięcia seksualnego, jeżeli chcesz ten fakt negować to możemy od razu zacząć rozmawiać o królewnie śnieżce i siedmiu krasnoludkach, zachowując tym samym poziom merytoryczny dysputy. Faktem jest to co występuje i tyle.
Nie rozumiesz mnie. Stawiaj sobie swoje pojęcia abstrakcyjne nad co tylko chcesz. Pamiętaj tylko o tym, że to czysta abstrakcja i jeżeli trafiasz na kogoś kto nią w takim stopniu jak ty nie operuje, np. mnie, chcesz z nim dyskutować, porozumieć się, wpłynąć na jego zachowania itd, to niestety ale musisz zejść do sfery faktów odrzucając na bok wszystkie te pojęcia które wymieniasz bo można mieć je w nosie i jest to tak samo uprawnione jak i ich uznawanie - to tylko i wyłącznie kwestia własnego widzimisię. Dobro czy zło istnieją dla kogoś kto w nie wierzy, księżyc istnieje dla wszystkich - widzisz tę kosmetyczną różnicę? Dodatkowo, bez masy abstraktów da się bez większych problemów współżyć z ludźmi, nadawanie wymyślnych nazw prostym mechanizmom ludzkich zachowań tylko wszystko niepotrzebnie miesza i komplikuje. Ale ok, jak ktoś to woli to jego sprawa, byleby na bazie swojego oderwanego od rzeczywistości światopoglądu nie próbował wpływać na moje życie. I na koniec - masturbacja nie ma żadnego szkodliwego wpływu zarówno na zdrowie psychiczne jak i fizyczne. Oczywiście, jeżeli ktoś się uzależni no to jest to problem jak w przypadku każdego innego nałogu i tyle. Idź do pierwszego lepszego lekarza i zapytaj. Możesz też zapytać prawie każdego faceta, który założył już rodzinę, jak wolisz.
Ja nie oglądam.
ja tez wole tylko sluchac
Mój nie ogląda, bo nie ma internetu : D Zresztą, tak jak ktoś już napisał - też zaspokajam swojego mężczyznę, więc on sam nie widzi sensu w oglądaniu takich filmów, nawet jak miałby okazję :) A jeżeli słyszę od kogoś, że tylko żona/dziewczyna odmawia seksu dłuższy czas to dwie pierwsze myśli, które mnie nachodzą to to, że mają albo problemy w związku albo... po prostu partner jest słaby w łóżku i kobieta szuka tylko wymówek? Możecie mnie panowie teraz minusować :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2012 o 18:18
I co myślisz, że przez wymówki nauczy się lepiej?
DakkarFezboul, nie, nie uważam ;) Powinno się właśnie nad tym pracować, żeby nauczyć się zaspokajać swoje potrzeby nawzajem, kobiety też często robią błąd, że tego nie robią, co mężczyźni mają robić, żeby było im dobrze i po prostu udają orgazmy albo właśnie wymyślają wymówki :) Ale z drugiej strony czasami facet jest strasznie uczulony, jeżeli kobieta chce mu zwrócić uwagę, że coś robi źle...
Nigdy nie zrozumiem czemu niektórzy faceci oglądają pornosy. Część z nich w dodatku uważa, że ludzie w pornosach naprawdę uprawiają seks.
Pornos to nie to samo co film erotyczny.
bo to fajne zajecie jest. i takie rozwijajace.
DO ADMINISTRACJI ! Czemu mój demotywator zos
tał zarchwizowany od razu po moderacji ???
Od kiedy demot zostaje usunięty z zerową oceną? http://demotywatory.pl/3821998/Do-wszystkich-ze-starej-gwardii. Nawet nie wylądował w poczekalni.. Nadajecie się , ale na czopa do dupy.
(nie to, żeby ten demot był extra, ale kuva zero szans dla oceny...)
pozdrawiam
Jak można mieć dziewczynę i jeszcze sobie walić?
Można np. jeszcze z nią nie mieszkać i kochać się raz na czas? Znasz dużo par, które wprowadzają się razem w pierwszym miesiącu znajomości?
ThomasHewitt - dokładnie to pytanie zadał mi kiedyś pewien 27 letni prawiczek, też się nie mógł nadziwić. Nic nie sugeruję, po prostu stwierdzam.
to nie jest normalne wtedy...
bardzo mi smutno gdy czytam te teksty - smutno mi że większość kobiet trafia na tych co muszą oglądać pornole bo inaczej im źle... silikonowe cyce, wygolone wszystko co można, dziwaczne pozycję i nienaturalne dźwięki - po prostu realizm jak ta lala...
A potem rozpad związku bo ona nie robiła tego co tamta na ekranie a do tego nie ma wiecznie jędrnej skóry.
Jeśli jest to kawaler - niech ogląda, potem się mocno zdziwi że realizm inaczej wygląda ale jeśli tymi nędznymi filmikami napawają się ci co są w normalnych związkach to tylko świadczy o ich niskim poziomie.
I możecie sobie to komentować ile wlezie że każdy ogląda ale ja znam kilku takich, którzy brzydzą się tymi silikonowymi cycami i wolą normalną kobietę od takich wypacykowanych laluniek - tak tak, istnieją chociaż dla was to niemożliwe.
Lepiej zamiast siedzieć na demotach szybko biegiem do kompa bo pornole uciekają - mamusia później nakryje i będzie burza :)
jak ktoś ma poukładane w głowie, szanuje kobiety, wie czego od kobiet i życia chce (mówię o takich przyziemnych rzeczach), to oglądanie pornosów nie zrobi kisielu z mózgu danego człowieka. przykre jest tylko to, że popyt u kobiet mają kolesie którzy zaliczają na lewo i prawo.
To raczej reakcja na pytanie : "Mam u ciebie jakieś szanse?"
JA wiem, że jesteście szlachetni (nie szydzę), ale naprawdę nic tak jak taki film nie wpływa korzystnie na potencję. Jak para jest mądra do wykorzysta to do swoich celów i wcale nie oznaczać to musi instrumentalne traktowanie kobiet. Brak współżycia raczej nie wpłynie korzystnie na związek. Chyba jak ze wszystkim trzeba znać umiar i wiedzieć jak korzystać.
No właśnie - przyjęło się uważać, że filmy porno to rozrywka dla gimnazjalistów i samotnych facetów, tymczasem ogląda je wiele kobiet, dużo par wykorzystuje takie filmiki dla urozmaicenia własnego życia erotycznego. Jeśli człowiek potrafi trzeźwo patrzeć na świat, to nie będzie takich filmideł odbierał na serio.
Dalej nie rozumiem, dlaczego dla niektórych oglądanie pornografii i masturbacja się synonimami? Masturbuje się dużo młodych ludzi, samotnych i takich, którzy nie są jeszcze pożenieni, nie wracają codziennie wieczorem do wspólnego łózia, czasem mieszkają w innych miastach niż dziewczyna/chłopak. Ale pornografia = oglądam kobiety w pracy, które pewnikiem uważam za totalne szmaty niegodne splunięcia, ale sam jestem czyściutki jak łza po swojej stronie ekranu? Po diabła każdy mężczyzna MUSI to robić? Musieć to można najwyżej rozładować napięcie seksualne, np. przez phone sex ze swoją dziewczyną na linii Tarnów-Kołobrzeg, po co jakieś obce nagie laski? Rozumiem, że to taka atrakcja, ale dlaczego zakładać, że _każdy_ _musi_ się onanizować właśnie przy pomocy pornografii?
Przede wszystkim - i to odnośnie zarówno Twojego jak i użytkownika "Ardhara" komentarza mamy wiele rodzajów porno... Są faceci, którzy na silikonowe cycki nawet nie spojrzą, niemniej kręci ich amatorskie porno. Tak, taki normalny seks, nieudawany, który gdzieś tam wyciekł do sieci. Nazywając KAŻDĄ pornografię "silikonami", "kobietami w pracy" trochę ją - jakby to nie brzmiało - krzywdzicie. Ciekawi mnie, czy oglądając amatorskie porno również jestem zboczoną świnią. Może to niemoralne, bo nie szanuję czyjejś prywatności?
Ale teraz już stricte do użytkowniczki "Iskierka": Oczywiście, że można zawracać tyłek dziewczynie poprzez phone sex, pewnie, że można też zamknąć oczy, i marzyć. Wydaje mi się jednak, że w szybkim zaspokojeniu napięcia seksualnego wyrafinowanie jest zupełnie niepotrzebne. I tu świetnie sprawdza się pornografia. Jeszcze innym rozwiązaniem jest nagranie takiego filmu ze swoją partnerką, wtedy nawet najlepsze sieciowe porno wymięka, bo dochodzi tu czynnik tak bardzo znanego, i kochanego ciała.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2012 o 9:04
Właśnie nie rozumiem tego o szybkim zaspokojeniu. Nie chodzi o to, żeby się torturować na siłę dwugodzinną masturbacją, jasne. Ale jak komuś się bardzo chce, to chyba satysfakcja przy zwykłym waleniu przychodzi łatwo? Jeśli mu się nie chce aż tak, to nie musi walić :D Mam taki obraz mężczyzn oglądających pornografię, że wcale im się tego seksu nie chce, ale wypada się masturbować raz dziennie no to trzeba obejrzeć pornola :) A na serio, bo ostatnie zdanie na serio nie było, to wydaje mi się, że ograniczanie się za każdym razem do pornografii to po prostu przyzwyczajenie tłumaczone na finezyjne sposoby. Mnie bardzo podniecają opowiadania erotyczne, ale koncepcja "chcę mi się seksu więc muszę sobie przeczytać jakieś krótkie opowiadanie bo inaczej nie dojdę" po prostu mnie śmieszy. Pornografii nie oglądam, próbowałam, ale nie potrafię znaleźć czegoś, co byłoby robione pode mnie jakieś, cholera wie, kobiece porno. Tylko takie rzeczy są rozprowadzane w głębokim podziemiu, ktoś pisze tytuł, ale za diabła nie można tego znaleźć. Na popularnych portalach z pornografią mogę co najwyżej wybrać, czy wolę oglądać lesbijki czy trójkąt, seks oralny czy coś ohydnego. Dlatego przepraszam, że nie wzięłam pod uwagę jakiegoś bardzo wysublimowanego kina, ale nie natknęłam się na takie. Z rozmów z moimi kolegami wywnioskowałam, że interesuje ich "szmacenie" kobiet na różne sposoby (nie mówię o czynnościach tylko ich wydźwięku) i lesbijskie fiku-miku, czasem jakaś zdumiewająca perwera, zdumiewająca, bo nie wiem jak coś tak absurdalnego może podniecać. Więc wywnioskowałam, że takie są najpowszechniejsze preferencje męskie jeśli chodzi o pornografię. Jeśli nie, dobrze, mój błąd. Poproszę w takim razie o strony z pornografią, w której widać emocjonalną fascynację i wzajemny szacunek partnerów :) Nie, nie filmy erotyczne - za długie, za nudne i beznadziejne sceny łóżkowe. Amatorskie filmy - widziałam kiedyś coś, ale myślałam, że się posikam ze śmiechu, bo bardzo się starali wprowadzić skomplikowany scenariusz. Nie wiem, czy inne filmy tego typu robią lepsze wrażenie. Oglądanie, jak ktoś sobie wali czy jak panna się masturbuje mnie osobiście by nudziło. Btw możemy przenieść dyskusje na prive'a, bo deprawujemy dzieci.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2012 o 14:27
A czy to takie wazne czy ktos oglada czy nie? -.- Dzieci.
Jennifer Lawrence
Igrzyska śmierci, zapraszam na chomika
Dzięki
Co to za aktorka ?
tylko ja widze ze koles jest od 3 dni na demotach i ma 19 glownych?
adminie niezle kanty!
Chicoloco ch ci w oko
a mój facet ogląda, a wiem to bo ogładam razem z nim :) mówcie co chcecie ale to fajna zabawa jest :)