Spec nie spec, ale hasło jest prawdziwe. Widziałam dużo energicznych, silnych kobiet, inżynierów, menedżerów, szefowych. Każda szuka mężczyzny, który jest chociaż trochę silniejszy, bardziej przedsiębiorczy od niej. Nie wiem czy to jakiś instynkt czy tak zostałyśmy nauczone, ale nie chcemy faceta, który będzie choćby minimalnie mniej obrotny od nas.
Och, nienawidzę tego ''my'' oni ''oni''. Na cholerę generalizujesz? Może ja nie chcę, aby mnie ocenianio przez pryzmać Ciebie, tylko dlatego, że dzielimy ze sobą płeć?
Możesz nie chcieć. Zresztą i tak każdy, kto cię zna będzie cię oceniał na podstawie tego, kim jesteś, a nie jakie są inne kobiety. Ale jeżeli jakiś (wysoki) procent kobiet ma pewną cechę (mogę się założyć, że gdyby zrobić badania to byłby duży odsetek), to głupio się upierać "nie, kobiety wcale takie nie są". Jak są. Ja nawet nie mówiłam o sobie - mówiłam o kobietach, z którymi rozmawiam na codzień. Większość chciałaby faceta, który jest "silniejszy" od nich, w przeciwnym wypadku to pantoflarz i mamałyga. Dla niektórych to oznacza, że bardzo trudno jest im znaleźć partnera, bo same są dyrektorami, i facetów spełniających ich kryteria jest na lekarstwo.
ZeebaEeta, nie oceniaj wszystkich swoja miara, i raczej uwazaj kiedy uzywasz slow "wszyscy" albo "zawsze". Ja wcale nie szukam faceta, ktory koniecznie musi byc "obrotniejszy" ode mnie. Ciekawe, ze rowniez obracam sie w kobiecym srodowisku i nie slysze podobnych oswiadczen..
Uh? Nie użyłam ani razu słów "wszyscy" ani "zawsze". Raz napisałam "każda", co odnosiło się do wcześniejszego "dużo kobiet". I jest to prawda - nie pamiętam kobiety, z którą o tym rozmawiałam, której ideał mężczyzny obejmował bycie łagodnym i nieprzedsiębiorczym. Mówisz, że nie szukasz "obrotniejszego"? A czy szukasz mniej obrotnego? Czy zaakceptowałabyś, że twój mężczyzna nie pracuje i zajmuje się dziećmi podczas gdy ty zarabiasz na całą rodzinę? Albo czy podobałoby ci się, że zarabia połowę tego, co ty, nie potrafi wywalczyć podwyżki, jak powiesz mu "nie mamy na kurteczkę dla dziecka" rozkłada ręce? Być może odbiegacie od od schematu, który ja dostrzegam, ale w moich oczach upominanie mnie, żeby nie uogólniać to coś jakby twierdzenie że nie wolno mówić, że kobiety posiadają cycki, bo przecież np. anorektyczki nie posiadają.
Jesli w alternatywie było by być tą stroną, ktora zarabia "polowie mniej", to owszem wolałabym już być tą bardziej "obrotną" strona i sama zarabiać 2x wiecej.
Mężczyzna powinien być silniejszy od kobiety w sensie psychicznym i z przyczyn budowy ciała. Bo wiadomo kobieta zmienną jest, te jej nastroje... fochy... . Dlatego kobieta musi mieć mężczyznę w którym znajdzie oparcie.Chociażby z tego względu że mężczyzna nie ma okresu.
W więszości przypadków to kobiety są silniejsze psychicznie, co nie jest takie dziwne. Nie mają inne wyjścia, skoro muszą obcować z facetami.
Poza tym może i przeciętny facet jest od kobiety silniejszy, ale za to my jesteśmy (zwykle) odporniejsze na ból. Także jest remis.
Carmen61 Odporniejsze na ból? haha to samo mówi moja dziewczyna a jesli cos ja boli to zaraz tabletka i narzeka a ja poparzony z pracy, krew z nosa, skruszona kosc i nawet sie do lekarza nie wybrałem.Kobiety wgl nie wiedza jak wytrzymać z bólem
To, że się przyznajemy do bólu, nie znaczy, że boli nas bardziej. A jeżeli tak świetnie znosicie ból, radzę zacząć rodzić dzieci, odciążnie nas od tego, bo jak widać, nie radzimy sobie.
A ja słyszałem, że podobno są silne i mocne psychicznie kobiety, które lubią rządzić i kierować związkiem, dlatego wybierają sobie słabszego faceta który im to umożliwi.
Niektóre tak robią, ale dlatego że przez to nadal mogą się uważać za "silne". Każdy jest silny przy kimś słabszym. To czysta wygoda, te kobiety potrzebują bardziej kukły do kierowania niż związku. Prawda jest taka że mało szanują tych swoich słabowitych partnerów. Prawdziwie silne kobiety szukają kogoś kto ma swoje zdanie i ma mocną psychiką bo ileż można być ciągle "na górze"?
Powiem Wam jedno: są dziewczyny, co szukają słabszego od siebie. jest WIELE takich kobiet. ale to są kobiety nieszczęśliwe. PIERWSZY typ, ma nad sobą mamusie, która jest sterem żeglarzem i okrętem. mamusia też miała (i często ma) taką postać nad sobą, co się nazywa Babcia, co jest dla mamusi tym, co mamusia dla córeczki, całym światem, panią życia i śmierci. DRUGI typ, to dziewczyny niszczone w dzieciństwie, molestowane, napastowane. One w ogóle nie chcą mieć nikogo nad sobą, bo nienawidzą jak ktoś dominuje. Dominującą osoba kojarzy im się tylko i wyłącznie z tym złym dziadkiem/wujkiem/księdzem/kolegą/panem z parku, który zrobił jej coś złego. Nie zniesie nikogo silnego, nawet w pozytywnym sensie. TRZECIA kategoria to taka, gdzie dziewczyny są pod głupim i złym wpływem durnych psiapsiółeczek, które karzą im "szaleć", "wyszumieć się", zaliczać, ogólnie zeszmacić się, jak one same się zeszmaciły. To jest problem, te smutne osoby, smutne dziewczyny, wyniszczone przez rodzinę, koleżanki, wylansowanych chłopaczków-ruchaczy itp. Dobrze wychowana, z normalnym dzieciństwem, fajnymi rodzicami, dziewczyna, będzie szukać SILNEGO faceta. i ona też będzie SILNĄ. będą się UZUPEŁNIAĆ swoją siłą, jedno będzie silne w sytuacjach nagłych, drugie w tym co "musiało się zdarzyć". Jedno będzie chronić przed zapędami zaborczej zawistnej rodziny, drugie przed otoczeniem osiedlowym, szkolnym, pracowym. Siła fizyczna, psychiczna, inteligencji przestrzennej, ruchowej, matematycznej, poznawczej, interpersonalnej... są różne typy siły, mądrości, inteligencji. ludzie BLISCY SOBIE, przyjaciele, partnerzy, mądre układy rodzice-dzieci, takie osoby DZIELĄ SIĘ tymi spostrzeżeniami, uczą od siebie, WZBOGACAJĄ. Głupi ludzie? Zazdroszczą. Nienawidzą lepszych od siebie, chcą upodlić, zniszczyć, albo zapomnieć o osobach mądrych. Wybierają sobie partnerów słabych, których można zdominować i uzależnić od siebie. A gdy się znudzą, olać, zostawić. Niezależność, w chory sposób pojęta. Siła, w chory sposób pojęta. Ambicja, nie, nie ambicja, tylko kompleksy, niska samoocena, ukrywany cały ten szajs, ten ból i żal, do świata, przekładający się na nienawiść do osób silnych, a przez to, pośrednio, także do tych dobrych. Poznałem takie dziewczyny, pragnące poznać słabych, związać się ze słabym, bo mamusia, bo trudne dzieciństwo. To jest złe. i trzeba z tym walczyć. faceci też mają takie walki, typu "nie miałem ojca", i/lub "jestem nieśmiały". Walka jest częścią naszego życia. Walczcie. Nie przegrywajcie.
Antykonformista ma częściwo racje, ale męczy mnie to jak pisze, tzn. jakby przeżył 100 żyć, ewentualnie przeczytał za dużo psychologicznych książek. Poza tym nie pomyślałeś, że wiele z tych kobiet lubi seks z przypadkowymi mężczyznami, a za taką postawą nie kryje się żadna ideologia, nieszczęśliwe dzieciństwo itd.? Wiesz, tacy ludzie po prostu istnieją, i niech tak będzie. Ja ich nie mam zamiaru chwalić, tępić współczuć, czy nienawidzić.
antykonformista, piszesz o dobrym wychowaniu, ale zapominasz, ze tak samo jak "psiapsioleczki" to tez jest jakis wplyw na osobe, niekoniecznie rozsadny.
Następny spec od kobiecej psychiki.
Spec nie spec, ale hasło jest prawdziwe. Widziałam dużo energicznych, silnych kobiet, inżynierów, menedżerów, szefowych. Każda szuka mężczyzny, który jest chociaż trochę silniejszy, bardziej przedsiębiorczy od niej. Nie wiem czy to jakiś instynkt czy tak zostałyśmy nauczone, ale nie chcemy faceta, który będzie choćby minimalnie mniej obrotny od nas.
Och, nienawidzę tego ''my'' oni ''oni''. Na cholerę generalizujesz? Może ja nie chcę, aby mnie ocenianio przez pryzmać Ciebie, tylko dlatego, że dzielimy ze sobą płeć?
Możesz nie chcieć. Zresztą i tak każdy, kto cię zna będzie cię oceniał na podstawie tego, kim jesteś, a nie jakie są inne kobiety. Ale jeżeli jakiś (wysoki) procent kobiet ma pewną cechę (mogę się założyć, że gdyby zrobić badania to byłby duży odsetek), to głupio się upierać "nie, kobiety wcale takie nie są". Jak są. Ja nawet nie mówiłam o sobie - mówiłam o kobietach, z którymi rozmawiam na codzień. Większość chciałaby faceta, który jest "silniejszy" od nich, w przeciwnym wypadku to pantoflarz i mamałyga. Dla niektórych to oznacza, że bardzo trudno jest im znaleźć partnera, bo same są dyrektorami, i facetów spełniających ich kryteria jest na lekarstwo.
ZeebaEeta, nie oceniaj wszystkich swoja miara, i raczej uwazaj kiedy uzywasz slow "wszyscy" albo "zawsze". Ja wcale nie szukam faceta, ktory koniecznie musi byc "obrotniejszy" ode mnie. Ciekawe, ze rowniez obracam sie w kobiecym srodowisku i nie slysze podobnych oswiadczen..
Uh? Nie użyłam ani razu słów "wszyscy" ani "zawsze". Raz napisałam "każda", co odnosiło się do wcześniejszego "dużo kobiet". I jest to prawda - nie pamiętam kobiety, z którą o tym rozmawiałam, której ideał mężczyzny obejmował bycie łagodnym i nieprzedsiębiorczym. Mówisz, że nie szukasz "obrotniejszego"? A czy szukasz mniej obrotnego? Czy zaakceptowałabyś, że twój mężczyzna nie pracuje i zajmuje się dziećmi podczas gdy ty zarabiasz na całą rodzinę? Albo czy podobałoby ci się, że zarabia połowę tego, co ty, nie potrafi wywalczyć podwyżki, jak powiesz mu "nie mamy na kurteczkę dla dziecka" rozkłada ręce? Być może odbiegacie od od schematu, który ja dostrzegam, ale w moich oczach upominanie mnie, żeby nie uogólniać to coś jakby twierdzenie że nie wolno mówić, że kobiety posiadają cycki, bo przecież np. anorektyczki nie posiadają.
Jesli w alternatywie było by być tą stroną, ktora zarabia "polowie mniej", to owszem wolałabym już być tą bardziej "obrotną" strona i sama zarabiać 2x wiecej.
Mężczyzna powinien być silniejszy od kobiety w sensie psychicznym i z przyczyn budowy ciała. Bo wiadomo kobieta zmienną jest, te jej nastroje... fochy... . Dlatego kobieta musi mieć mężczyznę w którym znajdzie oparcie.Chociażby z tego względu że mężczyzna nie ma okresu.
Nie znasz życia to popatrz na takiego House'a i Cuddy. Kto w tym układzie jest grymaśny i impulsywny, a kto stabilny?
W więszości przypadków to kobiety są silniejsze psychicznie, co nie jest takie dziwne. Nie mają inne wyjścia, skoro muszą obcować z facetami.
Poza tym może i przeciętny facet jest od kobiety silniejszy, ale za to my jesteśmy (zwykle) odporniejsze na ból. Także jest remis.
@Carmen61 Odporniejsze na bol mowisz to dawaj na solo ty
Wiadomo, że przegram, ale mogę lepiej znieść ból ;p
Carmen61 Odporniejsze na ból? haha to samo mówi moja dziewczyna a jesli cos ja boli to zaraz tabletka i narzeka a ja poparzony z pracy, krew z nosa, skruszona kosc i nawet sie do lekarza nie wybrałem.Kobiety wgl nie wiedza jak wytrzymać z bólem
To, że się przyznajemy do bólu, nie znaczy, że boli nas bardziej. A jeżeli tak świetnie znosicie ból, radzę zacząć rodzić dzieci, odciążnie nas od tego, bo jak widać, nie radzimy sobie.
kolejny absolwent psychologii ludzkiej, tyle ty wiesz o tych kobietach co mrówka o turbinach, pewnie zadnej nawet nie widziales na oczy lol
A ja słyszałem, że podobno są silne i mocne psychicznie kobiety, które lubią rządzić i kierować związkiem, dlatego wybierają sobie słabszego faceta który im to umożliwi.
Niektóre tak robią, ale dlatego że przez to nadal mogą się uważać za "silne". Każdy jest silny przy kimś słabszym. To czysta wygoda, te kobiety potrzebują bardziej kukły do kierowania niż związku. Prawda jest taka że mało szanują tych swoich słabowitych partnerów. Prawdziwie silne kobiety szukają kogoś kto ma swoje zdanie i ma mocną psychiką bo ileż można być ciągle "na górze"?
Powiem Wam jedno: są dziewczyny, co szukają słabszego od siebie. jest WIELE takich kobiet. ale to są kobiety nieszczęśliwe. PIERWSZY typ, ma nad sobą mamusie, która jest sterem żeglarzem i okrętem. mamusia też miała (i często ma) taką postać nad sobą, co się nazywa Babcia, co jest dla mamusi tym, co mamusia dla córeczki, całym światem, panią życia i śmierci. DRUGI typ, to dziewczyny niszczone w dzieciństwie, molestowane, napastowane. One w ogóle nie chcą mieć nikogo nad sobą, bo nienawidzą jak ktoś dominuje. Dominującą osoba kojarzy im się tylko i wyłącznie z tym złym dziadkiem/wujkiem/księdzem/kolegą/panem z parku, który zrobił jej coś złego. Nie zniesie nikogo silnego, nawet w pozytywnym sensie. TRZECIA kategoria to taka, gdzie dziewczyny są pod głupim i złym wpływem durnych psiapsiółeczek, które karzą im "szaleć", "wyszumieć się", zaliczać, ogólnie zeszmacić się, jak one same się zeszmaciły. To jest problem, te smutne osoby, smutne dziewczyny, wyniszczone przez rodzinę, koleżanki, wylansowanych chłopaczków-ruchaczy itp. Dobrze wychowana, z normalnym dzieciństwem, fajnymi rodzicami, dziewczyna, będzie szukać SILNEGO faceta. i ona też będzie SILNĄ. będą się UZUPEŁNIAĆ swoją siłą, jedno będzie silne w sytuacjach nagłych, drugie w tym co "musiało się zdarzyć". Jedno będzie chronić przed zapędami zaborczej zawistnej rodziny, drugie przed otoczeniem osiedlowym, szkolnym, pracowym. Siła fizyczna, psychiczna, inteligencji przestrzennej, ruchowej, matematycznej, poznawczej, interpersonalnej... są różne typy siły, mądrości, inteligencji. ludzie BLISCY SOBIE, przyjaciele, partnerzy, mądre układy rodzice-dzieci, takie osoby DZIELĄ SIĘ tymi spostrzeżeniami, uczą od siebie, WZBOGACAJĄ. Głupi ludzie? Zazdroszczą. Nienawidzą lepszych od siebie, chcą upodlić, zniszczyć, albo zapomnieć o osobach mądrych. Wybierają sobie partnerów słabych, których można zdominować i uzależnić od siebie. A gdy się znudzą, olać, zostawić. Niezależność, w chory sposób pojęta. Siła, w chory sposób pojęta. Ambicja, nie, nie ambicja, tylko kompleksy, niska samoocena, ukrywany cały ten szajs, ten ból i żal, do świata, przekładający się na nienawiść do osób silnych, a przez to, pośrednio, także do tych dobrych. Poznałem takie dziewczyny, pragnące poznać słabych, związać się ze słabym, bo mamusia, bo trudne dzieciństwo. To jest złe. i trzeba z tym walczyć. faceci też mają takie walki, typu "nie miałem ojca", i/lub "jestem nieśmiały". Walka jest częścią naszego życia. Walczcie. Nie przegrywajcie.
antykonformista jak zwykle ma rację. Ale zminusowały cię kobiety, które opisałeś w negatywnym świetle. Nie przejmuj się, one nie znoszą krytyki.
Antykonformista ma częściwo racje, ale męczy mnie to jak pisze, tzn. jakby przeżył 100 żyć, ewentualnie przeczytał za dużo psychologicznych książek. Poza tym nie pomyślałeś, że wiele z tych kobiet lubi seks z przypadkowymi mężczyznami, a za taką postawą nie kryje się żadna ideologia, nieszczęśliwe dzieciństwo itd.? Wiesz, tacy ludzie po prostu istnieją, i niech tak będzie. Ja ich nie mam zamiaru chwalić, tępić współczuć, czy nienawidzić.
antykonformista, piszesz o dobrym wychowaniu, ale zapominasz, ze tak samo jak "psiapsioleczki" to tez jest jakis wplyw na osobe, niekoniecznie rozsadny.
mi sie wydaje, czy ona ma dziwnie dużą prawą rękę?
cholernie trudno takiego znaleźć...