Cieszcie sie że wszyscy którzy tam byli koło niego JESZCZE żyją. Krokodyle potrafią tak wyciszyć swoje serce i tak wyregulować oddech że wydaje sie ze są MARTWE. Do tego ich temperatura jest taka sama jak temp. otoczenia. Albo zdechł na prawdę, albo bawił się z nimi tylko nie zaatakował bo za duzo świadków było. Pozdr ;)
Ja jeszcze od siebie dodam iż w Polsce z łatwością można załatwić sobie krokodyla, krokodyla jak i kajmana. Nie mają one żadnych "czipów" tylko na zwierzęta te są dokumenty CITES, potwierdzające ich pochodzenia. Więc przykładowo gdy jedziemy z Czech do Polski z krokodylem i gdzieś tam po drodze mamy jakąs kontrolę to wystarczy, że pokażemy dokument potwierdzający legalność i zgodnie z prawem mamy 2 tygodnie bodajże na zarejestrowanie zwierzęcia w starostwie powiatowym. Więc bardzo wątpię w jakieś teorie, że krokodyla chcieli przeszmuglować jacyś przemytnicy ponieważ tak to nie wygląda, co to za problem przekserować dokument czy nawet samemu się pobawić i takowy zrobić, żadna filozofia a i przez jakieś śmieszne lasy nie trzeba się skradać (w ogóle nie wiem czy ktoś tak robi przemycając cokolwiek tak na przypał) zapewne albo uciekł z jakiejś hodowli albo komuś się znudził, ktoś nie potrafił sobie z nim poradzić i wyrzucił.
Widzę, że zanim ta straż leśna przybyła to zdążyli już wypalić kilka paczek fajek, rozbić pewnie obóz i Bóg wie co jeszcze :0 Dziwne, że krokodyl w całości pozostał ;)
czemu ekstremalny? przecież już nie żył
No dokładnie. Ale jak widać dla autora nawet martwy mógł zabić. Co za dno.
Cieszcie sie że wszyscy którzy tam byli koło niego JESZCZE żyją. Krokodyle potrafią tak wyciszyć swoje serce i tak wyregulować oddech że wydaje sie ze są MARTWE. Do tego ich temperatura jest taka sama jak temp. otoczenia. Albo zdechł na prawdę, albo bawił się z nimi tylko nie zaatakował bo za duzo świadków było. Pozdr ;)
Ja jeszcze od siebie dodam iż w Polsce z łatwością można załatwić sobie krokodyla, krokodyla jak i kajmana. Nie mają one żadnych "czipów" tylko na zwierzęta te są dokumenty CITES, potwierdzające ich pochodzenia. Więc przykładowo gdy jedziemy z Czech do Polski z krokodylem i gdzieś tam po drodze mamy jakąs kontrolę to wystarczy, że pokażemy dokument potwierdzający legalność i zgodnie z prawem mamy 2 tygodnie bodajże na zarejestrowanie zwierzęcia w starostwie powiatowym. Więc bardzo wątpię w jakieś teorie, że krokodyla chcieli przeszmuglować jacyś przemytnicy ponieważ tak to nie wygląda, co to za problem przekserować dokument czy nawet samemu się pobawić i takowy zrobić, żadna filozofia a i przez jakieś śmieszne lasy nie trzeba się skradać (w ogóle nie wiem czy ktoś tak robi przemycając cokolwiek tak na przypał) zapewne albo uciekł z jakiejś hodowli albo komuś się znudził, ktoś nie potrafił sobie z nim poradzić i wyrzucił.
Sk***ysyny pewnie chciały go przeszmuglować przez granicę w jakiś skandalicznych warunkach i biedak nie wytrzymał...
Pewnie zdechł od tych śmieci które leżą obok niego... w Polsce tylko potrafimy lasy zanieczyszczać...
Zabiły go papierosy ;/
Właśnie zrozumiałem że powiedzenie 'Emocje jak na grzybach' wcale nie jest takie błahe..
Pewnie chcial zjesc jakis dorodny okaz grzyba, ktory zostal wypatrzony takze przez grzybiaza i wywiazala sie walka o zdobycz!
Wyjarał paczkę fajek i to było za dużo :(
Patrz szwagier jaka franca...
Widzę, że zanim ta straż leśna przybyła to zdążyli już wypalić kilka paczek fajek, rozbić pewnie obóz i Bóg wie co jeszcze :0 Dziwne, że krokodyl w całości pozostał ;)