To proste, jeśli jest tylko jedna osoba, która karmi te zwierzęta to w życiu tej osobie nie zrobią krzywdy. Jeśli zamiast tego gościa by siedział ktoś inny to byłby już w połowie w żołądkach. Zwierzęta są bardzo mądre i jeśli widzą że ktoś daje im jeść i wiedzą że to jest jedyna istota która ich karmi to będą wstanie nawet kogoś innego zagryźć, gdy zobaczą, że ich żywiciel został zaatakowany.
polecam ten filmik, tu nie chodzi o zwykłe "dawanie im jedzenia". Po prostu trzeba się czuć lwem i zachowywać jak lew, no i oczywiście od małego spędzać z nimi więcej czasu niż z żoną :P
Niby dlaczego niesamowite? Jeżeli zwierzę, nawet drapieżnik, jest przyzwyczajane do człowieka od maleńkości, to wiadomo, że nie zaatakuje. Wypadki przy pracy z udomowionymi lwami, panterami etc wynikają wyłącznie z nieokiełznanej siły zwierzęcia, który chcąc się bawić, niechcący rani człowieka. Wystarczy, że machnie łapą w nieodpowiednim momencie i masz złamany kark (jak przypadek "ataku" lamparta w australijskim zoo).
Choćby nie wiem w jakim stopniu dzikie zwierzę było udomowione ja nie potrafiłbym mu zaufać ... Takie zwierzę kieruje się instynktem a nie przyzwyczajeniami i nie ma znaczenia że od małego były wychowane wśród ludzi Tak przynajmniej mi się wydaje
Ale bym chciał być na jego miejscu. Szkoda, że do najbliższego ZOO mam 130km bo chętnie bym robił przy zwierzętach w ZOO
przykro mi to mówić, ale ciebie na jego miejscu by rozszarpały i zeżarły
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 czerwca 2012 o 17:15
Moje psiaki zachowują się bardzo podobnie :)
Nie wiem o kim tu mowa bo widząc co się dzieje na świecie chyba bardziej bym zaufał zwierzętom.
ruwnie dobrze moglo by tu byc zdjecie psa i ten sam podpis no bo w koncu pies tez moze byc posilkiem dla czlowieka c'nie
Tylko niech te lwy będą głodne...
To proste, jeśli jest tylko jedna osoba, która karmi te zwierzęta to w życiu tej osobie nie zrobią krzywdy. Jeśli zamiast tego gościa by siedział ktoś inny to byłby już w połowie w żołądkach. Zwierzęta są bardzo mądre i jeśli widzą że ktoś daje im jeść i wiedzą że to jest jedyna istota która ich karmi to będą wstanie nawet kogoś innego zagryźć, gdy zobaczą, że ich żywiciel został zaatakowany.
Bardzo pozytywny demot. Ale będę się upierać, że nazywanie więzi ze zwierzęciem "przyjaźnią" to gruba przesada.
http://www.youtube.com/watch?v=0q11gE31g_0
polecam ten filmik, tu nie chodzi o zwykłe "dawanie im jedzenia". Po prostu trzeba się czuć lwem i zachowywać jak lew, no i oczywiście od małego spędzać z nimi więcej czasu niż z żoną :P
No właśnie, naiwne zwierzaki...
Niby dlaczego niesamowite? Jeżeli zwierzę, nawet drapieżnik, jest przyzwyczajane do człowieka od maleńkości, to wiadomo, że nie zaatakuje. Wypadki przy pracy z udomowionymi lwami, panterami etc wynikają wyłącznie z nieokiełznanej siły zwierzęcia, który chcąc się bawić, niechcący rani człowieka. Wystarczy, że machnie łapą w nieodpowiednim momencie i masz złamany kark (jak przypadek "ataku" lamparta w australijskim zoo).
Choćby nie wiem w jakim stopniu dzikie zwierzę było udomowione ja nie potrafiłbym mu zaufać ... Takie zwierzę kieruje się instynktem a nie przyzwyczajeniami i nie ma znaczenia że od małego były wychowane wśród ludzi Tak przynajmniej mi się wydaje
Dobrze, że nick odpowiada Twojej wiedzy. Jak dorośniesz i zmądrzejesz, to pogadamy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2012 o 10:51
Ja tam bym tych lwów nawet będąc ich wrogiem nie zjadł.
Bella ze Zmierzchu cos o tym wie
"Fajny człowiek, faaajny człooowiek"
oj tam, człowiek też może się zaprzyjaznic ze świnką albo krówką