Lepiej chyba nie mieć kogoś z kim można być szczęśliwym niż mieć kogoś z kim sie jest nieszczęśliwym. Zobacz ile do koła udawanych małżeństw z rozsądku,miłości do dzieci i strachu przed tym co ludzie powiedzą. Keep smiling,zawsze mogło być gorzej.
Ale spójrz, jeśli żyje się z kimś, to przynajmniej przez chwilę jest się szczęśliwym (jeszcze zanim coś zacznie się psuć). Według mnie mimo wszystko samotność jest najgorsza.
Jeśli nawet związek zostanie zakończony, to przez jakiś czas będzie boleć, ale przestanie. Człowiek czegoś się nauczy. A samotność to takie trwanie w martwym punkcie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
23 lipca 2012 o 15:24
KiloQram, ale jak się popsuje, to jest się nieszczęśliwą/ym. Według Ciebie lepiej być chwilkę szczęśliwą/ym, a potem resztę życia nieszczęśliwą/ym czy przecierpieć chwile samotności, ale za to mieć spokój? Ja wybieram spokój.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 lipca 2012 o 23:11
Ze sobą powinno się być. Uzależniając szczęście od rzeczy/osob nie akceptujemy siebie, jak jesteśmy szczęśliwi ze sobą to nasza miłość jest najlepsza bo nie ma na celu naszej korzyści tylko korzyść osoby którą kochamy:)
pozdro.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 lipca 2012 o 14:24
To ktoś pyta czemu jestes smutny? Ja zawsze uważałem, że w Polsce to na porządku dziennym trzeba być smutnym a dopiero jak się jest szczęśliwym to ludzie pytają czy może się naćpałem czy jestem po prostu poje*any, że jestem szczęśliwym człowiekiem.
Taa podpisuje się pod tym, nie można być za smutnym, bo od razu depresja lub za szczęśliwym, bo jakieś inne zaburzenia. Jakkolwiek by nie było to i tak źle.
mnie ktoś kiedyś powiedział, że żeby być szczęśliwym trzeba być najpierw szczęśliwym ze sobą samym, a potem szukać dopiero dopełnienia szczęścia w drugiej osobie.
Ciekawe przesłanie, ale nie zawsze będąc z kimś jest się szczęśliwym. czasem człowiek przyzwyczaja się smutku. Ja czasem myślę że chyba nie umiem być szczęśliwa, nie pozwalam sobie na to. Ludzie lubią komplikować sobie życie...
A ja proponuję nie uzależniać swojego szczęścia od tego, czy akurat obok nas jest ktoś z kim to szczęście można dzielić czy nie ;) Bądź szczęśliwy zawsze, a ktoś kto będzie chciał dzielić to Tobą się znajdzie.
Niesamowity demot (+)
Lepiej chyba nie mieć kogoś z kim można być szczęśliwym niż mieć kogoś z kim sie jest nieszczęśliwym. Zobacz ile do koła udawanych małżeństw z rozsądku,miłości do dzieci i strachu przed tym co ludzie powiedzą. Keep smiling,zawsze mogło być gorzej.
Ale spójrz, jeśli żyje się z kimś, to przynajmniej przez chwilę jest się szczęśliwym (jeszcze zanim coś zacznie się psuć). Według mnie mimo wszystko samotność jest najgorsza.
Jeśli nawet związek zostanie zakończony, to przez jakiś czas będzie boleć, ale przestanie. Człowiek czegoś się nauczy. A samotność to takie trwanie w martwym punkcie.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 lipca 2012 o 15:24
KiloQram, ale jak się popsuje, to jest się nieszczęśliwą/ym. Według Ciebie lepiej być chwilkę szczęśliwą/ym, a potem resztę życia nieszczęśliwą/ym czy przecierpieć chwile samotności, ale za to mieć spokój? Ja wybieram spokój.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2012 o 23:11
:(
Niby takie banalne, a takie dobre. + i do ulubionych wędruje
Ze sobą powinno się być. Uzależniając szczęście od rzeczy/osob nie akceptujemy siebie, jak jesteśmy szczęśliwi ze sobą to nasza miłość jest najlepsza bo nie ma na celu naszej korzyści tylko korzyść osoby którą kochamy:)
pozdro.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 lipca 2012 o 14:24
To ktoś pyta czemu jestes smutny? Ja zawsze uważałem, że w Polsce to na porządku dziennym trzeba być smutnym a dopiero jak się jest szczęśliwym to ludzie pytają czy może się naćpałem czy jestem po prostu poje*any, że jestem szczęśliwym człowiekiem.
albo od razu próbują Cię zgasić :) prawda, prawda
Taa podpisuje się pod tym, nie można być za smutnym, bo od razu depresja lub za szczęśliwym, bo jakieś inne zaburzenia. Jakkolwiek by nie było to i tak źle.
Że tak powiem - ostatnio coraz częściej doświadczam tego samego.
Ten demot jest o mnie... +
I o mnie! Jestem zerem.
Cóż, to tak jak ja. Chyba po prostu nie jestem w stanie sprostać oczekiwaniom innych...
Paweł...? :D czy na tym zdjeciu jest chlopak z Komborni studiujacy w Rzeszowie? ;D
mnie ktoś kiedyś powiedział, że żeby być szczęśliwym trzeba być najpierw szczęśliwym ze sobą samym, a potem szukać dopiero dopełnienia szczęścia w drugiej osobie.
Co to za gościu?
Hm, nie wiedziałam, że trzeba być z kimś, żeby być szczęśliwym.
Też mnie to dotyka.
Ciekawe przesłanie, ale nie zawsze będąc z kimś jest się szczęśliwym. czasem człowiek przyzwyczaja się smutku. Ja czasem myślę że chyba nie umiem być szczęśliwa, nie pozwalam sobie na to. Ludzie lubią komplikować sobie życie...
A ja proponuję nie uzależniać swojego szczęścia od tego, czy akurat obok nas jest ktoś z kim to szczęście można dzielić czy nie ;) Bądź szczęśliwy zawsze, a ktoś kto będzie chciał dzielić to Tobą się znajdzie.
Ale widzisz, inni naokoło mają kogoś do pary, zakładają rodziny, a ty też chcesz a jesteś sama...
Dokładnie.. Dobry demot. Mam to samo... -.-