Pamiętam jak jakiś socjalista mówił, że nie ma różnic psychicznych pomiędzy chłopcem i dziewczynką na co Korwin-Mikke powiedział, że jak w badaniach dawano dziewczynkom samochody zamiast lalek to brały te samochody na ręce i tuliły :-)
To ogólna tendencja, ale jest całkiem sporo wyjątków. I jeśli zapędzić te wyjątki do przysłowiowej kuchni to świat straci trochę potencjalnych uczonych/inżynierów/managerów a zyska trochę nieszczęśliwych kur domowych które nie nie znajdują się w swojej roli.
Miałam kiedyś lalkę, nazwałam ją Brzydula. A samochody były dla mnie ważne. Kupiłam sobie kiedyś zabawkowego garbusa. Miałam karty z samochodami. Jak rodzice sprzedali nasz pierwszy samochód, ryczałam cały dzień.
@ tojapisalam Znasz "wiele kobiet, które za młodu wolały biegać za piłką." Ja wychowałem się w latach 90-tych, jeszcze przed epoką internetu całe moje dzieciństwo to było bieganie za piłką, po wielu boiskach chyba z tysiącami dzieciaków, ale nie pamiętam żadnej dziewczyny z tamtego okresu, która by z nami grała. Serio, ani jednej. Ty jakąś pamiętasz? Czy tylko tak napisałeś, bo ktoś Ci powiedział teraz "wypada" takie znać i chcesz być "postępowy"?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 lipca 2012 o 18:42
Moja siostra swoją jedyna lalkę powiesiła na drzwiach i pozbijała szpile w kończyny. Już więcej żadnej nie dostała. Spokojnie Korwinowcy są chorzy psychicznie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 lipca 2012 o 19:10
Jakbyś tępaku posłuchał troszkę korwina to byś wiedział, że on nie wyklucza kobiet na wysokich stanowiskach. On przeciwstawia się twierdzeniu, że nie ma różnic. W jednym z wywiadów mówi, że jeżeli kobieta ma tendencje to niech sobie będzie astronautką, policjantką czy górniczką. Gdybym powiedział, że na demotach są sami idioci, to tylko ci by się obrazili, bo każdy choć minimalnie inteligentny człowiek wie, że od każdej reguły jest wyjątek. Korwin jest przeciwny tylko odwracaniu świata do góry nogami i z reguły robienia wyjątku, a z wyjątku reguły.
"Korwinowcy" to liberałowie i uważamy, że jak kobiety się chcą bawić samochodami, to nie należy upatrywać w tym zboczenia, jak nie chcą siedzieć w domu, tylko wolą się spełniać poza nim - to też mają do tego prawo. Po prostu feministki terroryzują do tego wszystkie kobiety - także te, które lepiej czują się w domu. A takie niewątpliwie istnieją. To jest właśnie piękne, że wszyscy ludzie spełniają się w inny sposób. Gdybyśmy wszyscy byli tacy sami, to świat byłby nudny.
@Bornegio 3 lipca 2012 o 19:34
"Gdybym powiedział, że na demotach są sami idioci, to tylko ci by się obrazili, bo każdy choć minimalnie inteligentny człowiek wie, że od każdej reguły jest wyjątek."
Ty do zbyt inteligentnych nie należysz. ;-)
Nie używaj kwantyfikatorów bo krzywdę sobie zrobisz.
Ja na ogół bawiłam się i tym i tym, ale z ogółu byłam bardziej chłąpczęca (drzewa, dachy i te sprawy), ponieważ zawsze lubiałam fizykę i matematykę lubiałam testować wiele rzeczy między innymi na sobie jak działa siła ciężkości przy spadaniu z dachu o.O
A jeżeli chodzi o politykę to jestem w pełni za Korwinem. Może nie z wszystkim mogę się z nim zgodzić, ale w większości dobrze godo chop. Ma dużo dobrych pomysłów i jako jeden z nielicznych chce zmienić takie rzeczy jak służbę zdrowia czy związki zawodowe o czym gimbusy z natury nie mają zielonego pojęcia.. (oczywiście by zaś nie było że wrzucam wszystkich do jednej szufladki.. ) .
jak byłam bardzo malutka uwielbiałam sie bawić smochodzikami, ale generalnie przez wiekszość dzieciństwa=bawiłam lalkami, uwielbiałam się stroić, malować, przymierzać szpilki mamy, budować domki dla lalek czy wszystkiego co udaje lalki, zabawy w kuchnię, w dom... i skończyłam jako inżynier ;) więc pozdrawiam wszystkich "myślących psychologicznie" polityków ;)
Urocze. Szkoda tylko, iż banda tępych fletów nigdy nie pojmie, że to kwestia tej konkretnej dziewczynki, a nie jasne potwierdzenie ich konserwatywnych przekonań. Osobiście kojarzę wiele kobiet, które w dzieciństwie bawiły się raczej samochodzikami i biegały za piłką, bo tulenie lalek nigdy nie było w ich guście. Pozdrów córkę. : )
Nie znam dziewczynki, która nie bawiła by się lalkami to raczej odosobnione przypadki. Nawet jak nie da się jej lalki to i tak ja sobie z czegoś zrobi. Tak samo mali chłopcy. Potrafią np.: pistolet z chleba ulepić.
Ja gdy dostałam pierwsze lalki barbie to rozłożyłam je na części pierwsze i złożyłam potworka z głowami zamiast nóg i jedną nogą w miejscu głowy. Niektóre dziewczynki po prostu wykraczjaą poza lalkowaty schemat
kazdy sie bawi po trochu i w typowo męskie i typowo żeńskie zabawy, kwestia tylko w co jak często. a tu dużo zależy od tego jakie się ma zabawki i od pomysłowości (źródła inspiracji w postaci kolegów, bajek jakie się ogląda, gier itp).
nie ma samych plusów ani specjalnie wysokich ocen. sa dobre, ale nie nadzwyczajne. a na pewno nie ma mowy o poprawnosci politycznej na demotach, bo co 2-gi, 3-ci, obrazaja premiera i rząd...
Jakie to smutne, że pod każdym demotem, nawet pod takim uroczym jak powyższy, znaleźć można wypowiedzi ludzi, którzy komentarze piszą tylko w celu obrażenia rozmówcy. Po co? Tajemnica kosmosu.
Miałam kilka lalek-potulnie leżały w kącie, matka chrzestna na siłę pragnęła mnie ucywilizować, na szczęście cała reszta rodziny pogodziła się z faktem że moim najlepszym przyjacielem jest pies Cezar, łopatka i czołg. Dziś jestem inżynierem (budownictwo) kocham moją robotę. Ponieważ sama doświadczyłam "prostowania na siłę" toteż dziewczynkom w prezencie kupuję samochodziki, nie spotkałam jeszcze ani jednej dziewczynki która byłaby z takiego podarku niezadowolona. Mózg też ma swoją płeć, niezależną od płci ciała.
@Wroten to słabe dzieciństwo miałeś :P jestem dziewczyną urodzoną w 1991 roku, więc dzieciństwo spędzałam w erze, gdzie o komputerze w domu w ogóle nie mogłam pomarzyć, więc biegałam za piłką, bawiłam się resorakami z kolegami, ale też lalkami z koleżankami...już pomijam fakt, że od podstawówki miałam więcej facetów w klasie, więc automatycznie bawiłam się w "chłopięce" zabawy i sprawiało mi to taką samą frajdę jak zabawa lalkami.
Ja się wychowałam na samochodach i na lalkach. Mam trzech starszych braci, za którymi latałam wszędzie - poza tym nie mieli wyboru, musieli się mną opiekowac. A piłkę codziennie na podwórku się kopało z kumplami i kumpelkami. Najlepsza była gra w kwadrata - sąsiedzi się wkurzali, bo piłka czesto lądowała w ich ogródku. Pamieta jeszcze grę w wafla - jeden na bramce i kazdy moze tylko raz dotknać piłkę. 'Babskie' rzeczy też były spoko, chociaz wiecej miałam kolegów.
W podstawówce położyłam na rękę kolegę z klasy...więcej tego nie robiłam, bo mnie brali za babochłopa...
ale skarpetki to tylko jednemu zdjęła
Raczej rękawiczki:D Odrazu rzuciło się w oczy
MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!!
Główna ma być i już!!!!!
Pamiętam jak jakiś socjalista mówił, że nie ma różnic psychicznych pomiędzy chłopcem i dziewczynką na co Korwin-Mikke powiedział, że jak w badaniach dawano dziewczynkom samochody zamiast lalek to brały te samochody na ręce i tuliły :-)
To ogólna tendencja, ale jest całkiem sporo wyjątków. I jeśli zapędzić te wyjątki do przysłowiowej kuchni to świat straci trochę potencjalnych uczonych/inżynierów/managerów a zyska trochę nieszczęśliwych kur domowych które nie nie znajdują się w swojej roli.
Miałam kiedyś lalkę, nazwałam ją Brzydula. A samochody były dla mnie ważne. Kupiłam sobie kiedyś zabawkowego garbusa. Miałam karty z samochodami. Jak rodzice sprzedali nasz pierwszy samochód, ryczałam cały dzień.
@ tojapisalam Znasz "wiele kobiet, które za młodu wolały biegać za piłką." Ja wychowałem się w latach 90-tych, jeszcze przed epoką internetu całe moje dzieciństwo to było bieganie za piłką, po wielu boiskach chyba z tysiącami dzieciaków, ale nie pamiętam żadnej dziewczyny z tamtego okresu, która by z nami grała. Serio, ani jednej. Ty jakąś pamiętasz? Czy tylko tak napisałeś, bo ktoś Ci powiedział teraz "wypada" takie znać i chcesz być "postępowy"?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2012 o 18:42
Ja się normalnie bawiłam autami jak byłam malutka. Ale później wolałam lalki.
To lewactwo się zachowuje jakby wszystkie rozumy pozjadało. Proponuje obejrzeć sobie film "Postęp po szwedzku" dostępny na you tube.
Moja siostra swoją jedyna lalkę powiesiła na drzwiach i pozbijała szpile w kończyny. Już więcej żadnej nie dostała. Spokojnie Korwinowcy są chorzy psychicznie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2012 o 19:10
@tojapisalam
Jakbyś tępaku posłuchał troszkę korwina to byś wiedział, że on nie wyklucza kobiet na wysokich stanowiskach. On przeciwstawia się twierdzeniu, że nie ma różnic. W jednym z wywiadów mówi, że jeżeli kobieta ma tendencje to niech sobie będzie astronautką, policjantką czy górniczką. Gdybym powiedział, że na demotach są sami idioci, to tylko ci by się obrazili, bo każdy choć minimalnie inteligentny człowiek wie, że od każdej reguły jest wyjątek. Korwin jest przeciwny tylko odwracaniu świata do góry nogami i z reguły robienia wyjątku, a z wyjątku reguły.
"Korwinowcy" to liberałowie i uważamy, że jak kobiety się chcą bawić samochodami, to nie należy upatrywać w tym zboczenia, jak nie chcą siedzieć w domu, tylko wolą się spełniać poza nim - to też mają do tego prawo. Po prostu feministki terroryzują do tego wszystkie kobiety - także te, które lepiej czują się w domu. A takie niewątpliwie istnieją. To jest właśnie piękne, że wszyscy ludzie spełniają się w inny sposób. Gdybyśmy wszyscy byli tacy sami, to świat byłby nudny.
Ja tam nosiłam lalki za włosy, za to samochody trzymałam ładnie poukładane w pudełku :)
@Bornegio 3 lipca 2012 o 19:34
"Gdybym powiedział, że na demotach są sami idioci, to tylko ci by się obrazili, bo każdy choć minimalnie inteligentny człowiek wie, że od każdej reguły jest wyjątek."
Ty do zbyt inteligentnych nie należysz. ;-)
Nie używaj kwantyfikatorów bo krzywdę sobie zrobisz.
Ja na ogół bawiłam się i tym i tym, ale z ogółu byłam bardziej chłąpczęca (drzewa, dachy i te sprawy), ponieważ zawsze lubiałam fizykę i matematykę lubiałam testować wiele rzeczy między innymi na sobie jak działa siła ciężkości przy spadaniu z dachu o.O
A jeżeli chodzi o politykę to jestem w pełni za Korwinem. Może nie z wszystkim mogę się z nim zgodzić, ale w większości dobrze godo chop. Ma dużo dobrych pomysłów i jako jeden z nielicznych chce zmienić takie rzeczy jak służbę zdrowia czy związki zawodowe o czym gimbusy z natury nie mają zielonego pojęcia.. (oczywiście by zaś nie było że wrzucam wszystkich do jednej szufladki.. ) .
jak byłam bardzo malutka uwielbiałam sie bawić smochodzikami, ale generalnie przez wiekszość dzieciństwa=bawiłam lalkami, uwielbiałam się stroić, malować, przymierzać szpilki mamy, budować domki dla lalek czy wszystkiego co udaje lalki, zabawy w kuchnię, w dom... i skończyłam jako inżynier ;) więc pozdrawiam wszystkich "myślących psychologicznie" polityków ;)
opony zdjęła w jednym, pewnie zostanie wulkanizatorem :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2012 o 15:18
Urocze. Szkoda tylko, iż banda tępych fletów nigdy nie pojmie, że to kwestia tej konkretnej dziewczynki, a nie jasne potwierdzenie ich konserwatywnych przekonań. Osobiście kojarzę wiele kobiet, które w dzieciństwie bawiły się raczej samochodzikami i biegały za piłką, bo tulenie lalek nigdy nie było w ich guście. Pozdrów córkę. : )
Nie znam dziewczynki, która nie bawiła by się lalkami to raczej odosobnione przypadki. Nawet jak nie da się jej lalki to i tak ja sobie z czegoś zrobi. Tak samo mali chłopcy. Potrafią np.: pistolet z chleba ulepić.
Kojarzysz wiele, bo zawsze mówi się, że "często", że "wiele". A prawda jest taka, ze to może 5-10% wszystkich dziewczynek.
Ja gdy dostałam pierwsze lalki barbie to rozłożyłam je na części pierwsze i złożyłam potworka z głowami zamiast nóg i jedną nogą w miejscu głowy. Niektóre dziewczynki po prostu wykraczjaą poza lalkowaty schemat
kazdy sie bawi po trochu i w typowo męskie i typowo żeńskie zabawy, kwestia tylko w co jak często. a tu dużo zależy od tego jakie się ma zabawki i od pomysłowości (źródła inspiracji w postaci kolegów, bajek jakie się ogląda, gier itp).
MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! MOCNE GŁÓWNA!!!! Główna ma być i już!!!
JEST JUŻ NA GŁÓWNEJ!!! ZADOWOLONY?!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2012 o 19:06
Za dużo tv ogląda.
dodalem dwa demoty ktore maja bardzo wysokie noty same plusy http://demotywatory.pl/3855610/Pulkownikowi-Podhorskiemu-zyczymy-200-lat-Czesc-i-chwala-Bohaterom http://demotywatory.pl/3855677/POLSKO a admin i tak ich nie umiesci bo sa nie poprawne politycznie wstyd!
nie ma samych plusów ani specjalnie wysokich ocen. sa dobre, ale nie nadzwyczajne. a na pewno nie ma mowy o poprawnosci politycznej na demotach, bo co 2-gi, 3-ci, obrazaja premiera i rząd...
Ten 1 nie ma oponek, zmarznie. :(
słodko :D
Też w dzieciństwie bawiłam się samochodami.Tylko ja dobierałam samochody w pary, a te mniejsze to były ich dzieci xd ah, dobre czasy ;)
a moje musiały uciec z więzienia, ale już nie pamiętam o co chodziło.
a moje zamienialy sie w transformersow
http://www.reddit.com/r/funny/comments/vwhc0/to_avoid_perpetuating_gender_stereotypes_i_gave/
chyba nie dlugo beda małe samochodziki, bo widze ze jeden nie uzywaL gumek:)
Jakie to smutne, że pod każdym demotem, nawet pod takim uroczym jak powyższy, znaleźć można wypowiedzi ludzi, którzy komentarze piszą tylko w celu obrażenia rozmówcy. Po co? Tajemnica kosmosu.
Khazimiehrrro Szczuko? Co powiesz na to?!
Równowaga w rozwoju? Raczej wychowanie na przyszłą "homo".... Całe szczęście że dzieci rodzą się z określoną płciowościa...
Samochód też musi odpocząć ;)
było
Miałam kilka lalek-potulnie leżały w kącie, matka chrzestna na siłę pragnęła mnie ucywilizować, na szczęście cała reszta rodziny pogodziła się z faktem że moim najlepszym przyjacielem jest pies Cezar, łopatka i czołg. Dziś jestem inżynierem (budownictwo) kocham moją robotę. Ponieważ sama doświadczyłam "prostowania na siłę" toteż dziewczynkom w prezencie kupuję samochodziki, nie spotkałam jeszcze ani jednej dziewczynki która byłaby z takiego podarku niezadowolona. Mózg też ma swoją płeć, niezależną od płci ciała.
A o co chodzi z tym "równoważeniem rozwoju"?
slodko .. tez tak robilismy jak bylismy mali ta troska o wszystko .. fajne fajne .. tylk oczemu ta troskapozniej gdzies ginie ?!
poryl dziecku psychike, nie dal lalki ;)
mój syn uwielbia samochody, uwielbia wózki lalkowe.Wozi resoraki w wózku dla lalek i jest happy. :P
Ale słodkie ^^
@Wroten to słabe dzieciństwo miałeś :P jestem dziewczyną urodzoną w 1991 roku, więc dzieciństwo spędzałam w erze, gdzie o komputerze w domu w ogóle nie mogłam pomarzyć, więc biegałam za piłką, bawiłam się resorakami z kolegami, ale też lalkami z koleżankami...już pomijam fakt, że od podstawówki miałam więcej facetów w klasie, więc automatycznie bawiłam się w "chłopięce" zabawy i sprawiało mi to taką samą frajdę jak zabawa lalkami.
Ja się wychowałam na samochodach i na lalkach. Mam trzech starszych braci, za którymi latałam wszędzie - poza tym nie mieli wyboru, musieli się mną opiekowac. A piłkę codziennie na podwórku się kopało z kumplami i kumpelkami. Najlepsza była gra w kwadrata - sąsiedzi się wkurzali, bo piłka czesto lądowała w ich ogródku. Pamieta jeszcze grę w wafla - jeden na bramce i kazdy moze tylko raz dotknać piłkę. 'Babskie' rzeczy też były spoko, chociaz wiecej miałam kolegów.
W podstawówce położyłam na rękę kolegę z klasy...więcej tego nie robiłam, bo mnie brali za babochłopa...
"Zrownowazyc rozwoj" - masz na mysli zachwianie poczucia tozsamosci?
Ja nigdy nie lubiłam bawić się lalkami, bardziej wolałam np. takie samochody. Uwielbiałam grać w gry komputerowe i układać moje ukochane klocki Lego:)
Ja to się bawiłem lalkami siostry