Jakbym widział moją dzisiejszą pizze. Na okładce kilka pieczarek ładnie pociętych, a w pizzy trzeba się dokopywać do malutkich ścinek tego zacnego grzybka. Wg mnie to powinno być karalne.
Zwykle na pudełku pokazane jest 5 plasterków pieczarek, sporo szynki i sera. Po rozpakowaniu, również możemy ujrzeć tę samą ilość składników, ale na całej pizzy. Wtedy niestety nie możemy się przyczepić, że nas oszukano, tak jak i w obrazku z demota.
U mnie nie było tej samej ilości. Zdecydowanie nie. Pieczarek w pizzy to miałem tyle co prawdy w słowach Tuska. Kolega jak to zobaczył to się śmiał ze mnie, że tak się dałem w hu... zrobić. Ale na takie oszustwa nie ma rady chyba, bo świat przyjmuje to za coś oczywistego.
Ale ja to się dziwię producentom takich cudeniek. Przecież nikt normalny drugi raz tej kanapki nie kupi i co, opłaca im się coś takiego potem sprzedawać?
Starsze od papieża.
Jakbym widział moją dzisiejszą pizze. Na okładce kilka pieczarek ładnie pociętych, a w pizzy trzeba się dokopywać do malutkich ścinek tego zacnego grzybka. Wg mnie to powinno być karalne.
Zwykle na pudełku pokazane jest 5 plasterków pieczarek, sporo szynki i sera. Po rozpakowaniu, również możemy ujrzeć tę samą ilość składników, ale na całej pizzy. Wtedy niestety nie możemy się przyczepić, że nas oszukano, tak jak i w obrazku z demota.
U mnie nie było tej samej ilości. Zdecydowanie nie. Pieczarek w pizzy to miałem tyle co prawdy w słowach Tuska. Kolega jak to zobaczył to się śmiał ze mnie, że tak się dałem w hu... zrobić. Ale na takie oszustwa nie ma rady chyba, bo świat przyjmuje to za coś oczywistego.
raczej skur*ysyństwo w praktyce
Ale ja to się dziwię producentom takich cudeniek. Przecież nikt normalny drugi raz tej kanapki nie kupi i co, opłaca im się coś takiego potem sprzedawać?