W Polsce nie będzie kryzysu w 2013, tak jak nie było w 2012, ani 2011. To tylko taka gierka rządu. Straszą, a jak się okaże, ze wszystko będzie w porządku stwierdzą, że to ich zasługa. Mamy bardzo silną gospodarkę opartą na średnich i małych przedsiębiorstwach uniezależnioną od banków - zupełnie inaczej niż zachód gdzie większość firm ma ogromne kredyty zaciągnięte w bankach albo podlegają dużemu koncernowi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 października 2012 o 2:46
Jest zupełnie na odwrót. Każdy ekonomista (poza ministrem Rostowskim) jest przekonany że 2013 rok będzie ciążki dla Polskiej gospodarki, natomiast rząd nie chce straszyć obywateli, więc podaje sygnały o nadchodzącym kryzysie i nic nie robi aby tego kryzysu uniknąć. Chodzi im o to, aby w momencie nadejścia kryzysu ludzie cierpliwie czekali na lepsze czasy zamiast obarczać winą rząd za ten kryzys. Natomiast problem zachodnich gospodarek (szczególnie Niemiec i Francji) polega na tym, iż ich banki udzieliły ogromnych kredytów Grecji, Włochom i Hiszpanii. Teraz te państwa nie mają z czego oddać, gdyż ich gospodarki przez ostatnie lata bardzo wolno się rozwijały i wpływy z podatków są zdecydowanie za małe. Wolny rozwój tych gospodarek jest spowodowany przez pieniądze, które te kraje otrzymywały, ponieważ obywatele tych krajów zamiast pracować żyli za pieniądze otrzymywane od rządu (które ten wcześniej pożyczył). Np. zasiłek dla bezrobotnego w Grecji wynosił wtedy około 1000 euro.
W Polsce nie będzie kryzysu w 2013, tak jak nie było w 2012, ani 2011. To tylko taka gierka rządu. Straszą, a jak się okaże, ze wszystko będzie w porządku stwierdzą, że to ich zasługa. Mamy bardzo silną gospodarkę opartą na średnich i małych przedsiębiorstwach uniezależnioną od banków - zupełnie inaczej niż zachód gdzie większość firm ma ogromne kredyty zaciągnięte w bankach albo podlegają dużemu koncernowi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 października 2012 o 2:46
Jest zupełnie na odwrót. Każdy ekonomista (poza ministrem Rostowskim) jest przekonany że 2013 rok będzie ciążki dla Polskiej gospodarki, natomiast rząd nie chce straszyć obywateli, więc podaje sygnały o nadchodzącym kryzysie i nic nie robi aby tego kryzysu uniknąć. Chodzi im o to, aby w momencie nadejścia kryzysu ludzie cierpliwie czekali na lepsze czasy zamiast obarczać winą rząd za ten kryzys. Natomiast problem zachodnich gospodarek (szczególnie Niemiec i Francji) polega na tym, iż ich banki udzieliły ogromnych kredytów Grecji, Włochom i Hiszpanii. Teraz te państwa nie mają z czego oddać, gdyż ich gospodarki przez ostatnie lata bardzo wolno się rozwijały i wpływy z podatków są zdecydowanie za małe. Wolny rozwój tych gospodarek jest spowodowany przez pieniądze, które te kraje otrzymywały, ponieważ obywatele tych krajów zamiast pracować żyli za pieniądze otrzymywane od rządu (które ten wcześniej pożyczył). Np. zasiłek dla bezrobotnego w Grecji wynosił wtedy około 1000 euro.
no z tym, że w Polsce nie było dobrobytu, to sie nie zgodze... Czy wiesz co to był złoty wiek kultury polskiej?
Przecież w Polsce był dobrobyt!
.
.
.
W XVI wieku...
Słowa JKM