Też nie można tak wszystkiego dosłownie brać. Utarło się, że blondynka to głupia, rudy to wredny i tak dalej... Są blondynki i "blondynki", a jeżeli ktos traktuje takie stereotypy poważnie, to sam powinien zastanowić się czy takową "blondynką" nie jest. Blondynka pozdrawia.
Ale "blondynka" w tym znaczeniu nic nie mówi o kolorze włosów. "Blondynka" to stan umysłu. Można mieć czarne włosy i być "blondynką". Ba, można być facetem i być "blondynką"...
"Pustymi" nazywa się nie tyle naturalne blondynki co blondynki tzw "utleniane" z włosami koloru platyny,które chodzą zbyt często na solarium i lubią nadmiernie różowy kolor.
W tym wypadku to określenie "blondynka" (lub raczej "blondyna") raczej opisuje rodzaj kobiety (solarka i te sprawy) a niekoniecznie kolor włosów. Zresztą sama jako blondynka nie bardzo przejmuję się opinią ludzi, dla których kolor moich włosów jest wyznacznikiem inteligencji.
To przesłanie powinno pójść w świat! Polska powinna uświadomić to całemu światu! Brawo! Brawo! (muszę teraz napie***olić emotek żebyście wyczuli że to nie na poważnie?)
ja tam bardzo lubie blondynki strasznie mi się podobają ;) i nie uwarzam że są głupie nie można odrazu wszystkich wkładać do jednago worka, gorzej jak ktos ocenia Cię a wogule nie zna własnie te osoby są puste ;)
ja tam lubie :)
Też nie można tak wszystkiego dosłownie brać. Utarło się, że blondynka to głupia, rudy to wredny i tak dalej... Są blondynki i "blondynki", a jeżeli ktos traktuje takie stereotypy poważnie, to sam powinien zastanowić się czy takową "blondynką" nie jest. Blondynka pozdrawia.
Dla niektórych stereotypy są wyznacznikiem poziomu człowieka. Wszyscy pozostali nazywają takich "niektórych" idiotami.
Ale "blondynka" w tym znaczeniu nic nie mówi o kolorze włosów. "Blondynka" to stan umysłu. Można mieć czarne włosy i być "blondynką". Ba, można być facetem i być "blondynką"...
"Pustymi" nazywa się nie tyle naturalne blondynki co blondynki tzw "utleniane" z włosami koloru platyny,które chodzą zbyt często na solarium i lubią nadmiernie różowy kolor.
- Twoja siostra jest ruda?
- Nie, blond.
- To czemu wołają ją Wiewióra?
- Lubi żołędzie...
Ależ głęboka sentencja. Właśnie uświadomiłaś nam, że ludzi nie ocenia się po kolorze włosów.
W tym wypadku to określenie "blondynka" (lub raczej "blondyna") raczej opisuje rodzaj kobiety (solarka i te sprawy) a niekoniecznie kolor włosów. Zresztą sama jako blondynka nie bardzo przejmuję się opinią ludzi, dla których kolor moich włosów jest wyznacznikiem inteligencji.
A to brunetka nie może być skwarą z solary?
To przesłanie powinno pójść w świat! Polska powinna uświadomić to całemu światu! Brawo! Brawo! (muszę teraz napie***olić emotek żebyście wyczuli że to nie na poważnie?)
tak, musisz.
Głęboki demot, głębszy jest chyba tylko ten o szpilkach: http://demotywatory.pl/3871294/Kochane-niskie-dziewczyny.
ale sie starales zeby to zabrzmialo madrze, nie lepiej prosto i krocej ? ;D
ja tam bardzo lubie blondynki strasznie mi się podobają ;) i nie uwarzam że są głupie nie można odrazu wszystkich wkładać do jednago worka, gorzej jak ktos ocenia Cię a wogule nie zna własnie te osoby są puste ;)
AAAGRR, już musicie się kłócić. Blondynka to nie kolor włosów, to styl życia, weźcie wyluzujcie :D
Jak dla mnie blondynka to zdecydowanie kolor włosów. Styl życia, to styl życia, a blond to kolor.
Jeśli ktoś pisze, że blondynki są być może puste, to powinien się zastanowić nad swoim poziomem.
blondynki sa boskie
Zgaduję, że demot dodała blondynka. Stereotypy skądś się jednak biorą, moja droga.... :P
1 na 10 blondynek jest inteligentna. Więc po co się zastanawiać?
przecież to tylko stereotyp -.-
Gadanie bez sensu. Idiota i tak nie zrozumie a mądry już to wie. Ciemnych umysłów już nie oświecisz, nawet najjaśniejszą latarnią ;p
Ten też sie rusza ;)
ja jestem blondynka i co wcale to dla mnie nie mile