Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1278 1345
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar phasma
+18 / 20

Strzał i pudło. Te informacje nie są ze sobą w żaden sposób powiązane, ani też sprzeczne. Amerykański zepół odkrył, że aspiryna może zmniejszać ryzyko zachorowania na raka przewodu pokarmowego, brytyjski zaś że u zdrowych osób zażywanie tej substancji może przynieść więcej szkód niż pożytku. Problem w tym, że drugi zespół odnosił sie bardziej do standardowego zastosowania kwasu acetylosalicylowego (gorączka, ból, zapalenie), niż do tego przedstawionego w 1. artykule, zwłaszcza że nie mógł mieć o nim pojęcia (wystarczy porównać daty dodania wpisów).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2012 o 15:47

avatar zgredek94
0 / 2

@Przybor Choćby nie wiem jak wielkie naukowiec miał poczucie honoru nie będzie mógł prowadzić badań bez funduszy. W naszym pięknym kraju nauka nie jest postrzegana jako potencjalna żyła złota, więc nasi piękni politycy nie ładują do niej kasy, a nasi piękni naukowcy muszą pozyskiwać sponsorów, a owi (niepiękni) sponsorzy czasem mają specyficzne wymagania odnośnie badań, bądź ich wyników.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
+7 / 9

Nie ma w tym nic dziwnego, te informacje przecież się nie wykluczają. Aspiryna rozrzedza krew przez co może powodować krwawienia lecz jednocześnie działa przeciwrakowo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kujot2
0 / 4

Czytałem o tym badaniu. Placebo miało wynik o 0,4% gorszy od aspiryny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar volna
-4 / 4

Najwyraźniej po artykule "Aspiryna szkodzi zdrowym" (z 01.09.2009) spadła sprzedaż specyfiku. Więc coś trzeba było wymyślić. No i po trzech latach mamy "To już pewne. Taka dawka aspiryna chroni przed rakiem" (z 11.08.2012). Poszukajcie i poczytajcie sobie o historii firmy Bayer. Polecam szczególnie okres II wojny swiatowej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
+5 / 7

No tak, bo tylko Bayer produkuje lek na bazie kwasu acetylosalicylowego. Zmień sobie na polopirynę, upsarin c czy aspiryn.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2012 o 21:29

avatar sla
+3 / 5

Przecież historia Bayer jest nawet na wiki, nie ukrywają tego i z tego, co kiedyś czytałam, płacili i płacą grube miliony by jakoś 'wynagrodzić' dawne błędy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gustav2adolf
+1 / 3

"Naukowcy" to zbyt ogólnikowe pojęcie. Gdyby to była ta sama grupa, to wtedy ten demotywator jako tako by się trzymał kupy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A atlantis86
+9 / 11

Smutne jest to, jak dobrze w naszym społeczeństwie szerzą się teorie spiskowe z przekupnymi naukowcami w roli głównej. Każdy, kto ma jakiekolwiek pojęcie o metodzie naukowej, każdy kto widział w życiu prawdziwą publikację naukową - śmieje się z takich bredni. Jednym z podstawowych elementów dyskursu naukowego jest zupełna przejrzystość (no może za wyjątkiem tych badań, które musiały zostać utajnione, np. ze względu na ich militarny charakter). Publikujesz wyniki swoich badań? Twoja publikacje musi zawierać dokładny opis zastosowanych metod, źródeł do jakich się odnosiłeś itp. Publikacja jest recenzowana jeszcze przed publikacją, a potem twoje wyniki może sprawdzić niejeden zespół uczonych (z zupełnie innej placówki badawczej). Przekupiono naukowców, żeby napisali "lewą" publikację? Dobrze, i co dalej? Przekupili wydawców periodyku, który to opublikował? Przekupili recenzentów? Jeżdżą po całym świecie i przekupują zespoły badawcze, które zabierają się za weryfikację wyników? Przecież to jakaś absurdalnie monstrualna teoria spisku. Trzeba być skończonym naiwniakiem, żeby ją kupić. :)

A więc jak naprawdę wygląda sprawa? Wszystkiemu winne niestety są media, spłycające do granic możliwości informacje o wynikach prac badawczych. Przeciętny dziennikarzyna nie czyta przecież oryginalnych publikacji, ale jakieś ogólne streszczenia. Przygotowana notatka zostaje okrojona o cały opis warunków w jakich przeprowadzono eksperyment. Odbiorca dostaje prostą, skondensowaną notkę o treści: "Amerykańscy naukowcy odkryli, że...". Po jakimś czasie inny dziennikarz przygotowuje inną notatkę, która może dotyczyć zupełnie innego eksperymentu, dotyczącego zupełnie innych warunków. Skleci notatkę, która w swojej skondensowanej formie będzie brzmiała jak zaprzeczenie tej poprzedniej. Należy jeszcze uwzględnić to, że w gazetach zwykle pomija się informację, że badania stanowią element szerszego dyskursu i nie koniecznie muszą stanowić ostatecznego zdania w temacie. Nieraz okazuje się, że dany zespół się pomyli i inny po nim posprząta. Wtedy w świat także pójdą dwie sprzeczne informacje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2012 o 21:29

J JemProszekDoPrania
0 / 2

Ale też ciężko wymagać, aby taki dziennikarz w ogólnodostępnych mediach zaczął dogłębnie tłumaczyć cały proces badawczy. Jak kogoś takie rzeczy interesują to zgłębi temat, jak nie to zacznie rozpowiadać daną informację, czasem ją przeinaczając i nie rozumiejąc tak naprawdę o czym mówi. A co do tych publikacji, to w jakiś zagranicznych czasopismach naukowych, pojawiały się wyniki badań, których nie przeprowadzono i zostały zmyślone, a rzekomy badacz zarabiał na tym. Dlatego niektóre rzeczy, które wyczytujemy w takiej prasie należy traktować z przymrużeniem oka; )

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A atlantis86
+1 / 3

@JemProszekDoPrania: Oczywiście oszustwa w nauce się zdarzają - z tym nikt nie dyskutuje. Jeśli praca ma charakter niszowy, albo przyczynkarski, to taka publikacja może przejść przez wstępne sito i zostać opublikowana. W końcu recenzenci jedynie recenzują tekst naukowy, a nie sprawdzają samodzielnie wyników przez powtórzenie badań. To zadanie innych zespołów badawczych. Ale przecież właśnie dzięki temu systemowi takie oszustwa udaje się wykryć. Nie dokonują tego wyznawcy teorii spiskowych, ale sami naukowcy! ;) Tak czy inaczej - o ile jednostka może sfałszować dowody, to mówienie wielkiej konspiracji w środowisku uczonych to jakieś horrendalne nieporozumienie. A co do drugiej części twojej wypowiedzi, to pozwól, że jedynie zacytuję Einsteina: "Wszystko powinno być tak proste, jak to tylko możliwe, ale nie prostsze". Dziennikarze nieustannie przekraczają tę granicę, w bardzo drastyczny sposób. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2012 o 23:53

avatar DefektMusku666
-1 / 3

Kwas acetylosalicylowy nie może chronić przed rakiem! Ma pierścień aromatyczny...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar antykonformista
+1 / 9

Oto cała prawda o oportunistycznych spasionych świniach, co rządzą koncernami farmaceutycznymi. O tej całej mafii, co blokuje prawdziwe lekarstwa, promując pseudo leki np. środki przeciwbólowe. Co tydzień inna opinia, w zależności który koncern przekupił pseudo znawcę, albo jeszcze lepiej, po prostu dziennikarza. Tak samo jest w przypadku np segmentu deweloperskiego. Czy ceny mieszkań będą rosnąć? Tak, powiedzą jedni znawcy. Nie, powiedzą inni. Tak, ale... Nie, ponieważ... Możliwe że... Aczkolwiek... Bełkot pseudo-specjalistów, opłacanych przez coraz to nowe fale zarabiających na wahaniach, przecież to jest oczywistość. Tak samo tutaj. Jakaś bogata kur*wa kupi 5% akcji Bayeru i zarazem kupi pozytywny artykuł w 10 ogólnokrajowych mediach. A później adekwatnie, będzie chciał sprzedać, to kupi negatywne artykuły. I biznesik się kręci. A ludzie UMIERAJĄ, bo farmy mafijne farmaceutyczne zarabiają na swoim bydełku, zamiast leczyć ludzi, przy okazji godnie zarabiając. Kto ich rozliczy w nowej Norymberdze?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
+1 / 3

Leki przeciwbólowe przecież działają (ketonalek mój ulubiony), pozostałe preparaty także. Jedynie 'suplementy diety' to albo typowe witaminy, albo placebo. Jeśli zaś chodzi o deweloperkę to prognozy w większości się sprawdzają, sporo tutaj zależy od dostępności kredytów hipotecznych, czyli de facto 'możliwości' danych bankom na ich udzielanie. Nie szukaj na siłę spisku tam, gdzie ich nie ma. Poza tym, jak już Ci kiedyś pisałam - jakby te złe koncerny farmaceutyczne (dzięki którym wytępiliśmy masę chorób) miały 'magiczne leki' to nikt naprawdę bogaty by nie umierał na raka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 7 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2012 o 22:07

G gustav2adolf
0 / 4

Oczywiście ludzie w ogóle by nie umierali, gdyby nie było firm farmaceutycznych, bo wszystkich skutecznie leczyliby znachorzy? Odezwał się domorosły "spec" od biznesu i medycyny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JemProszekDoPrania
+2 / 2

Suplementy działają, jeśli ktoś naprawdę ich potrzebuje. Co do ketonalu, to jest to jeden z najbardziej szkodliwych NLPZ, nie polecam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A atlantis86
0 / 4

@antykonformista: a te "prawdziwe" leki to pewnie homeopatia, co? ;)
Tak BTW zna ktoś może jakiś dodatek do Firefoksa, który by filtrował taki lewacki bełkot na forach albo w komentarzach? ;)


@sla: Tutaj nie chodzi tylko o bogatych. W przypadku korporacji także działają podstawowe prawa rynku. Opracowanie skuteczniejszych leków przełoży się na większy dochód i zwiększenie/umocnienie przewagi nad konkurencją, oferującą produkty gorszej jakości. Ukrywanie tego faktu nie miałoby najmniejszego sensu. Co więcej, wiązałoby się z ryzykiem, że w międzyczasie konkurencja wpadnie na tą samą formułę i to ona zacznie na niej zarabiać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 sierpnia 2012 o 0:05

avatar antykonformista
+3 / 5

@atlantis86, pisałem wielokrotnie, nie jestem lewakiem! jestem za tym, żeby to co jest złe i stare, wypierane było przez to co nowe i dobre. Czyli jestem za postępem. W biznesie takim jak np teleinformatyka, postęp generalnie się opłaca i doświadczamy go na co dzień. Choć i tu są wyjątki. Sporo rozwiązań teleinformatycznych, z zasady przełomowych, było wykupywane przez konkurencję po czym odkładane do szuflady, tylko po to, żeby stare metody produkowane były nadal! Co to ma wspólnego z wolnym rynkiem, ja się pytam? I co, myślicie że w farmacji tego nie ma? Gdzie jest szczepionka przeciwko próchnicy, opracowana w 1998 roku? Jakie lobby ją zahamowało? PS. @Sla, nie wiem jaki masz interes w bronieniu farma mafii, jak i niezdrowego żarcia. ale te rzeczy są ze sobą dość, hm, powiązane :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A atlantis86
+1 / 1

@antykonformista: W porządku, w takim razie jestem Ci winien przeprosiny. Po prostu twoja wypowiedź skojarzyła mi się z agresywnym antykorporacjonizmem, promowanym przez radykalne środowiska lewicowe. Zgadzam się z tym, że wymienione przez Ciebie przykłady stanowią niebezpieczne wynaturzenia, sprzeczne z ideą wolnego rynku. Ja jednak rozwiązanie widzę gdzie indziej - zamiast walczyć z korporacjami, powinno się ograniczyć możliwość państwowej ingerencji w rynek, m.in. przez tworzenie monopoli dla wybranych przedsiębiorstw (a jak inaczej nazwać absurdalne prawo patentowe, pozwalające firmom zastrzegać zaokrąglone rogi obudowy albo przesuwanie palcem po ekranie?). To podcięłoby korzenie całego systemu.

Korporacje są nam potrzebne. Niektórych produktów po prostu nie da się produkować w niewielkich manufakturach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
0 / 2

@antykonformista
Raczej mi nie płacą ;]. Jeśli chodzi o jedzenie - wszystko jest dla ludzi. Nie zabije mnie paczka pringelsów raz na jakiś czas czy nawet fastfood na obiad. Jeśli ma się umiar i nie traktuje tego jak codzienną dietę to nawet dodatkowych kilogramów nie powinno się dostrzec. Odnośnie korporacji - nie wiem, gdzie jest szczepionka, nie słyszałam o niej, lecz może być tak, że przechodzi badania kliniczne. To niestety trwa i to długo. Poza tym, kierujmy się jednak logiką. Jakby istniały magiczne lekarstwa zwalczające najpopularniejsze czy najcięższe choroby to dla firmy, która je wyprodukowała, byłyby żyłą złota zwłaszcza, że zdrowie to nie technologie, jest warte o wiele więcej. No i na co chować do szuflady? Lepiej podyktować wyższą cenę za nowy lek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 sierpnia 2012 o 17:38

D DamaKaro
+4 / 4

Sens to byłby, gdyby badania były tej samej osoby. Naukowcy i lekarze też są ludźmi, którzy potrafią trwać w oślim uporze przy swoich teoriach. Sprzecznych z teoriami innych naukowców i lekarzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kolendra
+4 / 4

Moja mama-lekarz mawia: "lekarstwo to nie cukierek". To że pomaga na jedno nie znaczy, że nie szkodzi na drugie. Zapraszam do przeczytania ulotki zwykłych tabletak przeciwbólowych- lista możliwych skutków uboczych jest czasem dłuższa niż reszta ulotki.
A, że aspiryna w nadmiarze jest szkodliwa to nie nowość, przekonał się o tym mój kolega, który "profilaktycznie" przez tydzień brał aspirynę, a potem poszła mu krew z nosa... do dziś nie może doprać tapicerki na siedzeniach w samochodzie. O koszuli, którą zalał krwią w drodze do szpitala nie wspomnę. Także tyle, jeśli chodzi o "rewolucyjność" demota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ginden
0 / 0

Idioci, zmieniają zdanie za darmo, pod wpływem nagłówków na Onecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pierre_nik
+1 / 1

a w d#pe se wsadźcie tą aspirynę - powiedział Wiśniewski

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xyzt
+1 / 1

pierwsi mają racje, jeśli będzie się namiętnie jadło aspirynkę to albo się wykrwawisz lub umrzesz ze względu na uszkodzenie wątroby lub nerek, ale na raka nie zdążysz umrzeć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R R0b3rt
0 / 0

A Okres w tagach "siedzi" i ma się dobrze...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem