Plus koleś jadł pastylki i rozmawiał z krukiem. Ogółem książka cholernie dziwna, nie mówiąc już o tym, że chłopak wylądował tam za poplamienie mamie sukienki atramentem, nie wiem jak wy ale dla mnie przesada. Już nie mówiąc o piegach. I podglądaniu snów. I kolekcja oczu do podglądania ogółem świata. O, i jadalne farbki jeszcze. Ogółem czytając to będąc pełnoletnim ma się bardzo dziwne uczucie.
E, gdzie. Uczyli się tam tylko chłopcy i to z imionami na "A", tańczyli nago w sadzawce śpiewając jakieś durne pioseneczki i w ogóle wyglądało to podejrzanie.
"Witajcie w naszej bajce. Słoń zagra na fujarce. Pinokio nam zaśpiewa. Zatańczą w koło drzewa..." Jak byłem mały, miałem wielki żal do rodziców, że nie dali mi imienia zaczynającego się na "a".
potter i tak lepszy o 1000 razy jak nie więcej, zresztą mi sie ten serial nigdy nie podobał, podobnie jak cała gama reszty starych produkcji, jedynie muminki miały zawsze u mnie respekt
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 sierpnia 2012 o 19:57
Obie książki/ oba filmy kojarzą mi się z dzieciństwem, jednak sądzę, że Harry Potter ma większe przesłanie, ja się od niego nauczyłam bardzo wiele. A od Pana Kleksa? Raczej niewiele... I myślę, że Pan Kleks jest dla najmłodszych, a Harry dla każdego, w każdym wieku i każdej płci.
Więcej, był parę lat temu proces o zerżnięcie "Harry Pottera" z "Pana Kleksa", co wcale nie było niemożliwe, gdyż serial z Panem Kleksem pokazywała pod koniec lat 80. brytyjska telewizja.
tak tylko że Akademii Kleksa nie było równouprawnienia.. mogli się tam uczy tylko chłopcy i do tego tylko z imieniem na literę A
Plus koleś jadł pastylki i rozmawiał z krukiem. Ogółem książka cholernie dziwna, nie mówiąc już o tym, że chłopak wylądował tam za poplamienie mamie sukienki atramentem, nie wiem jak wy ale dla mnie przesada. Już nie mówiąc o piegach. I podglądaniu snów. I kolekcja oczu do podglądania ogółem świata. O, i jadalne farbki jeszcze. Ogółem czytając to będąc pełnoletnim ma się bardzo dziwne uczucie.
W Harrym byli różni nauczyciele natomiast tutaj jest jeden podstarzały gościu z grupką chłopców
Z tym, że w Harrym Potterze nie ma tylko jednej szkoł :-) Hogwart to tylko jedna ze szkół.
Film mojego dzieciństwa. Często do niego wracam by poczuć się jeszcze raz jak małe dziecko wchłonięte przez krainę wyobraźni. PLUS!
E, gdzie. Uczyli się tam tylko chłopcy i to z imionami na "A", tańczyli nago w sadzawce śpiewając jakieś durne pioseneczki i w ogóle wyglądało to podejrzanie.
kleks miał jadalne piegi i szpaka marcina. a dumbledore nie. i to go stawia wyżej w hierarchii dyrektorów placówek szkolnych
Szpak nazywał się Mateusz
Jaki kraj taki dumbledor'e...
"Witajcie w naszej bajce. Słoń zagra na fujarce. Pinokio nam zaśpiewa. Zatańczą w koło drzewa..." Jak byłem mały, miałem wielki żal do rodziców, że nie dali mi imienia zaczynającego się na "a".
Tylko, że my spartaczyliśmy to scenami ze śpiewem i tańcem
z tym że jak większość polskich wytworów nasz hogwart był chu*owy.
Czy ktoś z was też zaczął nucić "Wy nie wiecie, a ja wiem..."? ;)
Golarz Filip to Voldemort a Adolf to śmierciożerca.
potter i tak lepszy o 1000 razy jak nie więcej, zresztą mi sie ten serial nigdy nie podobał, podobnie jak cała gama reszty starych produkcji, jedynie muminki miały zawsze u mnie respekt
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2012 o 19:57
Nie żeby coś, ale jednak... Muminki nie są polskie...
Tsa...kiedyś to była moja ulubiona lektura, a teraz to w ogóle jakieś dziwne jest.
"Pamiętasz z Panem Kleksem przygody w kosmosie? Spójrz, je...any dzisiaj wciska kredyty na procent" Tabasko
przykro, ale jak kleksa nie lubiłam od początku podstawówki, tak Harry'ego pokochałam z miejsca.
Obie książki/ oba filmy kojarzą mi się z dzieciństwem, jednak sądzę, że Harry Potter ma większe przesłanie, ja się od niego nauczyłam bardzo wiele. A od Pana Kleksa? Raczej niewiele... I myślę, że Pan Kleks jest dla najmłodszych, a Harry dla każdego, w każdym wieku i każdej płci.
Trochę było książek z motywem czarodziejskich szkół. To nie są dwa ewenementy na skale światową. I nie Adolf, ale Alojz drodzy komentatorzy.
Więcej, był parę lat temu proces o zerżnięcie "Harry Pottera" z "Pana Kleksa", co wcale nie było niemożliwe, gdyż serial z Panem Kleksem pokazywała pod koniec lat 80. brytyjska telewizja.
pierwsza książka którą przeczytałem od dechy do dechy i to po obejrzeniu filmu