"Atakował psa nożem.Osiem miesięcy więzienia"-Pod zdjęciem czarnego psa. Są ludzie którzy dbają o swoje zwierzęta,są tacy którzy traktują je jak członka rodzina i są osobniki które krzywdzą a nawet zabijają bezbronne zwierzęta i zabijają je "po nic".
tylko osiem miesięcy? Przecież wiadomo, że jak facet wyjdzie to zrobi to samo, a jak mu się znudzi to zabierze się za ludzi! Chory świat, takich ludzi powinno się zamykać w psychiatryku (tylko dożywotnio)
anna, skąd wiesz? Może chciał go zabić dla mięsa. Gdyby zaatakował krowę na pastwisku to musiał by co najwyżej zapłacić właścicielowi zadośćuczynienie. Dlaczego ludzie dzielą zwierzęta na te które można zabijać i jeść oraz na te których nie wolno.
@Anna takie pytanie (nie troluje) do Ciebie. Jako osoba która lubi testować nowe potrawy chciałbym spróbować psa, czy gdybym zabił psa bezboleśnie i humanitarnie (zgodnie zasadami uboju w Polsce) to nie miałabyś nic przeciwko temu? Tak samo chciałbym skosztować chomika. W Indiach się je podaje i ponoć są bardzo zdrowe i smakują podobnie do kurczaka.
No ludzkiego mięsa nie tknąłbym w życiu. No ale to chodzi raczej o to że jesteśmy tak stworzeni by nie zjadać osobników tego samego gatunku. Co do smaku kwestia gustu. Też nie zjadłbym kota który były moim domowym zwierzakiem. W chinach też nie jedzą psów domowych. Krowa też odczuwa ból i może okazać emocje.
Ale się spuszczacie. Cymbał wozi psa nad jezioro, bo chory... ech zastrzyk albo kula w łeb i spokój. Ale nie przecież eko-naziści muszą się jeszcze pospuszczać. Jeszcze trochę to sami zaczniecie zabijać ludzi żeby zrobić miejsce dla waszych w d u p e j e b a n y c h zwierząt.
Dziadkers i anna20elk Właśnie sami wydaliście się ze swoich nazistowskich poglądów i antyludzkich motywacji. Dla waszej informacji prawa zwierząt zawsze wprowadzali mordercy i ludobójcy przedkładający "dobro" psa, kota czy foki nad życie ludzi innych narodowości. Nigdy nie chodzilo o same zwierzęta tylko o to by człowieka zrównać ze zwierzęciem, a nawet postawić go poniżej zwierzęcia.
Tom Regan (ur. 28 listopada 1938 w Pittsburghu) – amerykański filozof specjalizujący się w teorii praw zwierząt: "jeśli chcemy być sprawiedliwi, to musimy przyznać podstawowe prawa części zwierząt lub odebrać je części ludzi".
"Musimy eliminować 350.000 ludzi dziennie by zachować Matkę Ziemię" Jacques Cousteau Demanding Accountability United National Development Fund for Women 1994 s.84-85
1933 – Tierschutzgesetz
W Niemczech, po dojściu do władzy w styczniu 1933 partia nazistowska ustanowiła ona najbardziej kompleksowy zbiór praw ochrony zwierząt w Europie. Była to pierwsza znana historii, podjęta przez jakiś rząd próba przełamania granic pomiędzy gatunkami, odejścia od tradycyjnego podziału na ludzi i zwierzęta. Ludzie jako gatunek utracili swój nadrzędny status. Na szczycie hierarchii stanęli aryjczycy, za nimi wilki, orły, świnie, a na samym dole Żydzi, na równi ze szczurami.
24 listopada 1933 wprowadzono ustawę o ochronie zwierząt – Tierschutzgesetz. Adolf Hitler zapowiedział kres okrucieństwu wobec zwierząt: „Im neuen Reich darf es keine Tierquälerei mehr geben.” („W nowej Rzeszy nie będzie więcej dopuszczalne okrucieństwo wobec zwierząt”). Po niej zostały uchwalone kolejne: 3 czerwca 1934 Reichsjagdgesetz zakazującą polowań; 1 czerwca 1935 Naturschutzgesetz, kompleksowo traktującą sprawy środowiska naturalnego. 13 listopada 1937 wprowadzono prawo regulujące transport samochodowy zwierząt, a 8 września 1938 podobne, dotyczące ich przewozu kolejowego. Został określony najmniej bolesny sposób podkucia konia, a także poprawna metoda przyrządzania homara, wykluczająca ugotowanie go żywcem. Niektórzy wyżsi rangą naziści, w tym Hitler, Rudolf Hess, Joseph Goebbels i Heinrich Himmler, okresowo powstrzymywali się od spożywania mięsa, choć według większości doniesień nie przestrzegali takiej diety zbyt ściśle. Nie czynili tego bynajmniej z pobudek etycznych, a raczej propagandowych bądź zdrowotnych.
Na krótko przed wprowadzeniem Tierschutzgesetz wiwisekcja została najpierw zakazana, a potem ograniczona. Eksperymenty na zwierzętach postrzegano jako element „żydowskiej nauki” i „internacjonalistycznej” medycyny, wskazujący na istnienie jakiegoś mechanistycznego umysłu, traktującego naturę jako coś, co należy zdominować, a nie szanować. Hermann Göring, zgodnie z życzeniem Hitlera, ustanowił zakaz wiwisekcji 16 sierpnia 1933, jednak osobisty lekarz Hitlera, doktor Theo Morell, podobno przekonał go, iż nie leżało to w interesie niemieckich badań naukowych, zwłaszcza badań obronnych. W związku z tym zakaz został skorygowany trzy tygodnie później, 5 września 1933. Ustalono osiem warunków, pod którymi przeprowadzanie testów na zwierzętach było dozwolone, zalecając przy tym ograniczanie bólu i eksperymentów zbędnych. Naczelne, konie, psy oraz koty zostały objęte szczególną ochroną, a pozwolenia na wykonywanie wiwisekcji miały być wydawane instytucjom, nie pojedynczym osobom. Zdjęcie całkowitego zakazu zostało uzasadnione następująco: „Jest prawem każdej społeczności, by, kiedy to konieczne, poświęcić jednostki dla dobra ogółu”. Eksperymenty medyczne były później przeprowadzane w obozach koncentracyjnych, zwłaszcza w Auschwitz przez doktora Josefa Mengele, na Żydach i romskich dzieciach, a także na innych ludziach uznawanych za gorszych, włączając w to jeńców wojennych. Jednak osoby te były często w tak złym stanie zdrowotnym, że badacze obawiali się o wiarygodność uzyskiwanych wyników doświadczeń. Powtarzano je więc na zwierzętach. Przykładowo, doktor Hans Nachtheim wywoływał epilepsję u dorosłych i dzieci poprzez wstrzyknięcie im pentetrazolu
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 sierpnia 2012 o 20:01
Ale się spuszczacie. Cymbał wozi psa nad jezioro, bo chory... ech zastrzyk albo kula w łeb i spokój. Ale nie przecież eko-naziści muszą się jeszcze pospuszczać. Jeszcze trochę to sami zaczniecie zabijać ludzi żeby zrobić miejsce dla waszych w d u p e j e b a n y c h zwierząt.
"Atakował psa nożem.Osiem miesięcy więzienia"-Pod zdjęciem czarnego psa. Są ludzie którzy dbają o swoje zwierzęta,są tacy którzy traktują je jak członka rodzina i są osobniki które krzywdzą a nawet zabijają bezbronne zwierzęta i zabijają je "po nic".
Ale osiem miesięcy za zaatakowanie psa? Czy to nie przesada? Jakoś rzeźników nikt nie sadza do więzienia za to, że zabijają krowy lub świnie.
tylko osiem miesięcy? Przecież wiadomo, że jak facet wyjdzie to zrobi to samo, a jak mu się znudzi to zabierze się za ludzi! Chory świat, takich ludzi powinno się zamykać w psychiatryku (tylko dożywotnio)
Wszystko fajnie tylko że nas nie stać...
anna, skąd wiesz? Może chciał go zabić dla mięsa. Gdyby zaatakował krowę na pastwisku to musiał by co najwyżej zapłacić właścicielowi zadośćuczynienie. Dlaczego ludzie dzielą zwierzęta na te które można zabijać i jeść oraz na te których nie wolno.
@Bandaro nie stać Cię na wyjście z psem nad jezioro? Czyli, że ogólnie- po prostu nie masz chęci..
@Azon, to podlega pod hipokryzję. Jednak nie wypisuj takich rzeczy na tym portalu, to trochę za ciężkie do zrozumienia dla większości użytkowników.
@Anna takie pytanie (nie troluje) do Ciebie. Jako osoba która lubi testować nowe potrawy chciałbym spróbować psa, czy gdybym zabił psa bezboleśnie i humanitarnie (zgodnie zasadami uboju w Polsce) to nie miałabyś nic przeciwko temu? Tak samo chciałbym skosztować chomika. W Indiach się je podaje i ponoć są bardzo zdrowe i smakują podobnie do kurczaka.
No ludzkiego mięsa nie tknąłbym w życiu. No ale to chodzi raczej o to że jesteśmy tak stworzeni by nie zjadać osobników tego samego gatunku. Co do smaku kwestia gustu. Też nie zjadłbym kota który były moim domowym zwierzakiem. W chinach też nie jedzą psów domowych. Krowa też odczuwa ból i może okazać emocje.
Ale się spuszczacie. Cymbał wozi psa nad jezioro, bo chory... ech zastrzyk albo kula w łeb i spokój. Ale nie przecież eko-naziści muszą się jeszcze pospuszczać. Jeszcze trochę to sami zaczniecie zabijać ludzi żeby zrobić miejsce dla waszych w d u p e j e b a n y c h zwierząt.
lucian przyznaj, że cię kot podrapał jak miałeś 5 lat, ale to było 3 lata temu więc spróbuj zapomnieć o tym przykrym doświadczeniu.
Dziadkers i anna20elk Właśnie sami wydaliście się ze swoich nazistowskich poglądów i antyludzkich motywacji. Dla waszej informacji prawa zwierząt zawsze wprowadzali mordercy i ludobójcy przedkładający "dobro" psa, kota czy foki nad życie ludzi innych narodowości. Nigdy nie chodzilo o same zwierzęta tylko o to by człowieka zrównać ze zwierzęciem, a nawet postawić go poniżej zwierzęcia.
Tom Regan (ur. 28 listopada 1938 w Pittsburghu) – amerykański filozof specjalizujący się w teorii praw zwierząt: "jeśli chcemy być sprawiedliwi, to musimy przyznać podstawowe prawa części zwierząt lub odebrać je części ludzi".
"Musimy eliminować 350.000 ludzi dziennie by zachować Matkę Ziemię" Jacques Cousteau Demanding Accountability United National Development Fund for Women 1994 s.84-85
1933 – Tierschutzgesetz
W Niemczech, po dojściu do władzy w styczniu 1933 partia nazistowska ustanowiła ona najbardziej kompleksowy zbiór praw ochrony zwierząt w Europie. Była to pierwsza znana historii, podjęta przez jakiś rząd próba przełamania granic pomiędzy gatunkami, odejścia od tradycyjnego podziału na ludzi i zwierzęta. Ludzie jako gatunek utracili swój nadrzędny status. Na szczycie hierarchii stanęli aryjczycy, za nimi wilki, orły, świnie, a na samym dole Żydzi, na równi ze szczurami.
24 listopada 1933 wprowadzono ustawę o ochronie zwierząt – Tierschutzgesetz. Adolf Hitler zapowiedział kres okrucieństwu wobec zwierząt: „Im neuen Reich darf es keine Tierquälerei mehr geben.” („W nowej Rzeszy nie będzie więcej dopuszczalne okrucieństwo wobec zwierząt”). Po niej zostały uchwalone kolejne: 3 czerwca 1934 Reichsjagdgesetz zakazującą polowań; 1 czerwca 1935 Naturschutzgesetz, kompleksowo traktującą sprawy środowiska naturalnego. 13 listopada 1937 wprowadzono prawo regulujące transport samochodowy zwierząt, a 8 września 1938 podobne, dotyczące ich przewozu kolejowego. Został określony najmniej bolesny sposób podkucia konia, a także poprawna metoda przyrządzania homara, wykluczająca ugotowanie go żywcem. Niektórzy wyżsi rangą naziści, w tym Hitler, Rudolf Hess, Joseph Goebbels i Heinrich Himmler, okresowo powstrzymywali się od spożywania mięsa, choć według większości doniesień nie przestrzegali takiej diety zbyt ściśle. Nie czynili tego bynajmniej z pobudek etycznych, a raczej propagandowych bądź zdrowotnych.
Na krótko przed wprowadzeniem Tierschutzgesetz wiwisekcja została najpierw zakazana, a potem ograniczona. Eksperymenty na zwierzętach postrzegano jako element „żydowskiej nauki” i „internacjonalistycznej” medycyny, wskazujący na istnienie jakiegoś mechanistycznego umysłu, traktującego naturę jako coś, co należy zdominować, a nie szanować. Hermann Göring, zgodnie z życzeniem Hitlera, ustanowił zakaz wiwisekcji 16 sierpnia 1933, jednak osobisty lekarz Hitlera, doktor Theo Morell, podobno przekonał go, iż nie leżało to w interesie niemieckich badań naukowych, zwłaszcza badań obronnych. W związku z tym zakaz został skorygowany trzy tygodnie później, 5 września 1933. Ustalono osiem warunków, pod którymi przeprowadzanie testów na zwierzętach było dozwolone, zalecając przy tym ograniczanie bólu i eksperymentów zbędnych. Naczelne, konie, psy oraz koty zostały objęte szczególną ochroną, a pozwolenia na wykonywanie wiwisekcji miały być wydawane instytucjom, nie pojedynczym osobom. Zdjęcie całkowitego zakazu zostało uzasadnione następująco: „Jest prawem każdej społeczności, by, kiedy to konieczne, poświęcić jednostki dla dobra ogółu”. Eksperymenty medyczne były później przeprowadzane w obozach koncentracyjnych, zwłaszcza w Auschwitz przez doktora Josefa Mengele, na Żydach i romskich dzieciach, a także na innych ludziach uznawanych za gorszych, włączając w to jeńców wojennych. Jednak osoby te były często w tak złym stanie zdrowotnym, że badacze obawiali się o wiarygodność uzyskiwanych wyników doświadczeń. Powtarzano je więc na zwierzętach. Przykładowo, doktor Hans Nachtheim wywoływał epilepsję u dorosłych i dzieci poprzez wstrzyknięcie im pentetrazolu
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2012 o 20:01
Ale się spuszczacie. Cymbał wozi psa nad jezioro, bo chory... ech zastrzyk albo kula w łeb i spokój. Ale nie przecież eko-naziści muszą się jeszcze pospuszczać. Jeszcze trochę to sami zaczniecie zabijać ludzi żeby zrobić miejsce dla waszych w d u p e j e b a n y c h zwierząt.
Gratuluję błyskotliwego opisu!
Jak się znajdzie dobry materiał na demota (można poczuć się jak Gollum) i nie ma się pomysłu na opis to się wstawia bez.
skoro nie ma się pomysłu na opis to się wrzuca obrazek na kwejka (lub inne strony tego typu) albo czeka, aż ktoś inny wrzuci to z podpisem.
Rzuciła go niewierna suka, ale pozostał przy nim wierny pies.
Ciekawe czy też dymał tego psa tak jak tą sukę?
Ku*wa ludzie, nauczcie się, że jedynym dobrym demotem bez podpisu jest zdjęcie siedziby ZUSu. Minus.