zawsze przed wf sie lało wode na ziemie z kranu w szatni i buty w to :D ale jaka przyczepność później :) co z tego ze raz na mięsiąc musiałem kupić nowe :D
A pamiętacie jakie nazwy firm widniały z tyłu buta tuż nad piętą ? Na początku był to SPORT, a później to już i SROCT, SPOCT, STAR, PLAY, SOCCER itd :] Najbardziej to mnie rozbawiła nazwa SROCT ( podróba SPORT ;) ) - sam takie miałem :]
Rozpieprzyły sie po dwóch miesiącach, ale jakże miło wspominam te dwa miesiące w pierwszej klasie gimnazjum z nimi spędzone!
Co prawda kupione za bodajże całe 12 złotych, nie 10, jednak po zwilżeniu śliskiej posadzki na holu w szkole pisk był piękny, dało radę modelować go i chwilami wyciągać co bardziej zawodzące tony. Oczywiście, udawało się to nielicznym, ale jak wiadomo, trening czyni mistrza. Żadne inne szkolne obuwie nie posiada takich walorów muzycznych, no może oprócz trampek z pineskami wbitymi w podeszwę, którymi to wdzięcznie się stukało podczas lekcji religii :)
Czemu poczułem ich zapach jak otwo0rzyłem tego demota? Poczułem prawdziwy zapach halówecvzek nowiutkich, zawsze w takich chodziłem i nadal chodze, bo lubie :)
W podstawówce w takich się śmigało, ale jak w liceum sobie założyłem na W-F to masakra, czucie jak gdyby chodzić boso - zero amortyzacji. A to całe piszczenie to większość butów jest do tego zdolnych, po prostu nie na każdej powierzchni.
zdarcie trzeciego paska bardzo cieszyło...:) mokry parkiet przed salą gimnastyczną i te niebianskie halowki...xD
nic tylko szalec..
achh te wspomnienia...:)
Najlepsze buty świata - strasznie tanie, niektóre strasznie trwałe (u mnie wytrzymywały do roku) xD Mega uniwersalne, zajebis..te i latem do szkoły i po szkole i do sklepu po piwko :D jak sie rozpieprzą to nie szkoda :D Żeby wszystko było tak uniwersalne, tanie i niezawodne jak Halówki za dyche to świat byłby prostszy :)
Kupiłem takie na czas wakacji a że mieszkam na wsi a więc były używane intensywnie po mieniący były rozchodzone jak żadne inne buty i się rozpadły więc kupiłem 2 parę ale nie były tak wygodne jak poprzednie, ale buty mają jedną wadę mianowicie cienka podeszwa wszedłem na kamień i pięta bolała mnie 2 dni.
Powiem więcej... mam je w bagażniku ;-)
true demot!
a ja nigdy takich nie miałam
bo pewnie jestes bogatym bananem
hahaha true koment wyzej ^^ :D
Tylko trzebabyło je uprzednio odpowiednio dogrzać i ewentualnie zwilżyć podłoże:D
zawsze przed wf sie lało wode na ziemie z kranu w szatni i buty w to :D ale jaka przyczepność później :) co z tego ze raz na mięsiąc musiałem kupić nowe :D
Taaaa a ta radość po odcięciu 4ego paska :D
Halówki za dychę są kapitalne, jak sę w nich trochę pogra, to się trzymają stopy jak żadne inne buty :P
hahahahahahaha padłem
pamietam ;-)
az do konca gimnazjum takie mialem halówki jednak byly nie zawodne ;]
mi nie skrzypialy ale zawsze odrywala sie podeszwa przy graniu w pilke
Też nigdy takich nie mialem, zawsze w najkach latałem :p
i nie ma lepszych.takie buty.były i sa zmora woźnych szkolnych.creatine.dobra riposta do pieluchy
kosztują co najmniej trzynaście... : p
u mnie w mieście za 9 :) a ja i tak zawsze biegam bez podeszwy :D
lepsze od adidasa ;)
Ja do tej pory w nich chodzę, po dwóch miechach podeszwa odpada :D
do dziś gram w nich w gałkę
sa tak zajebiste ze przed wyjazdem do UK kupilem 1 pare :)
do grania w gale sa mistrzowskie - gram w nich caly czas
A pamiętacie jakie nazwy firm widniały z tyłu buta tuż nad piętą ? Na początku był to SPORT, a później to już i SROCT, SPOCT, STAR, PLAY, SOCCER itd :] Najbardziej to mnie rozbawiła nazwa SROCT ( podróba SPORT ;) ) - sam takie miałem :]
to sa halówki czteropasmówki ;D
Idealne do prac w ogródku i wszystkiego innego :D
Rozpieprzyły sie po dwóch miesiącach, ale jakże miło wspominam te dwa miesiące w pierwszej klasie gimnazjum z nimi spędzone!
Co prawda kupione za bodajże całe 12 złotych, nie 10, jednak po zwilżeniu śliskiej posadzki na holu w szkole pisk był piękny, dało radę modelować go i chwilami wyciągać co bardziej zawodzące tony. Oczywiście, udawało się to nielicznym, ale jak wiadomo, trening czyni mistrza. Żadne inne szkolne obuwie nie posiada takich walorów muzycznych, no może oprócz trampek z pineskami wbitymi w podeszwę, którymi to wdzięcznie się stukało podczas lekcji religii :)
W dzisiejszych czasach kosztują 16 ,- :P
padłam ze śmiechu ;d
epickie cichobiegi :D
pamietam,ze moj kumpel mial te buty z napisem nad pieta " Witamcie's " :D
Dalej w takich ćwiczę. Co jeszcze będziemy wspominać? Lody Bambino już były?
Nadal piszczą! :D
Czemu poczułem ich zapach jak otwo0rzyłem tego demota? Poczułem prawdziwy zapach halówecvzek nowiutkich, zawsze w takich chodziłem i nadal chodze, bo lubie :)
coz sie dziwic ze drozsze :) Mamy kryzys
ahahah, pamiętam jak się po skzole w nim biegało ;) +
ja nadal urzywam takich mój mistrzu :]
ja miałam takie inne^^
białe z czerwonymi paskami :)
kochałam je:D
halowki
są po prostu niesamowite:D połowa osób takie nosi :D
A ja tam zawsze wolałem glaniki ;]
W podstawówce w takich się śmigało, ale jak w liceum sobie założyłem na W-F to masakra, czucie jak gdyby chodzić boso - zero amortyzacji. A to całe piszczenie to większość butów jest do tego zdolnych, po prostu nie na każdej powierzchni.
jak wszyscy mieli grantaowe badz biale to ja kupilem sobie bezowe i bylem wyrozniajacym sie gosciem na sali :D
taak,pamietam jak zajebiscie piszczały w szkole :)
Ostatni kładłęm się jak zobaczyłem halówki z napisem z tyłu WITAMCIE'S. Ciekawe skad pomysl na taki napis...
Ja ostatnio na obozie koledze jeden pasek odciąłem i wyszly adiki ;p
Na obozie koledze odciąłem jeden pasek i wyszly adiki ;p
A ja zawsze wolałem najprostrze w świecie trampki. :) Przynajmniej należymy do tej rasy ludzi którzy nigdy nie mają problemów z wybiorem obówia! ;P
zdarcie trzeciego paska bardzo cieszyło...:) mokry parkiet przed salą gimnastyczną i te niebianskie halowki...xD
nic tylko szalec..
achh te wspomnienia...:)
o tak, ale mnie to wkurzało...
Najlepsze to byly jak mialy napis Winner ;d Wtedy... czulem sie jak prawdziwy zwyciezca ;d Ale biale byly rzadkie strasznie ;d xD
Super demot, ale... To sa chyba tenisowki, a nie halowki ^.^
chyba kazdy mial na posiadaniu =] ja swoich par niezlicze, oj kopalo sie pilke =]
mikel1994: wyjdź do sieni... -.-
Piszczaly i ten ich oryginalny zapach... ;]
owned :D
xD
a pamiętacie jak zaje*biście pachną gumą xD
Niestety nie wszystkie :)
Posiadam takowe po dziś dzień
demot:każdy przynajmniej...:miał jedną pare
w tedy mialy znaczek podobny do adidasa :D
fajne były.. najpierw się w nich śmigało w roku szkolnym, a potem całe wakacje :)
Najlepsze buty świata - strasznie tanie, niektóre strasznie trwałe (u mnie wytrzymywały do roku) xD Mega uniwersalne, zajebis..te i latem do szkoły i po szkole i do sklepu po piwko :D jak sie rozpieprzą to nie szkoda :D Żeby wszystko było tak uniwersalne, tanie i niezawodne jak Halówki za dyche to świat byłby prostszy :)
no ba! halówki wymiatały !!!! +
Szkoda tylko że co miesiąc musiałem kupować nowe xD
ja tez je lubilam :) tylko ze biale ;) (+)
epicko , epicko :D
Piszczały? Ja pamiętam tylko jak w rekordowym czasie potrafiłam je roztentegować...
Kupiłem takie na czas wakacji a że mieszkam na wsi a więc były używane intensywnie po mieniący były rozchodzone jak żadne inne buty i się rozpadły więc kupiłem 2 parę ale nie były tak wygodne jak poprzednie, ale buty mają jedną wadę mianowicie cienka podeszwa wszedłem na kamień i pięta bolała mnie 2 dni.