Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1114 1279
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar dragonnn
+13 / 43

Ee, nie że bym krytykował, ale nie słyszałem jeszcze o sytuacji kiedy kobieta oświadcza się mężczyźnie, może coś przespałem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KicerK
+53 / 79

Nie, skądże. Jeszcze mamy średniowiecze. A teraz wybacz, ale muszę iść na krucjatę. Wracam za kilka lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Schymon
+12 / 22

Są kraje gdzie jest to normą, w Korei kobiety ustępują mężczyznom miejsca w autobusie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dragonnn
+16 / 36

Ja nie mam nic przeciwko, wręcz jestem za tym żeby kobiety czasami przejęły trochę inicjatywy. Po prostu pierwszy raz się z takim czymś spotkałem :P.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Roxrite
+42 / 44

Beata w odcinku z mięsnym jeżem się oświadczyła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
+5 / 23

@Schymon, ja też czasem ustępuję miejsca mężczyznom w autobusie, nawet młodym i pełnosprawnym :) Powinno się być uprzejmym wobec ludzi w potrzebie a nie kilku wykutym na pamięć kategoriom ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yoursick
+7 / 37

dla mnie to porażka ...okay kobieta powinna pokazywać swojemu mężczyźnie że mu zależy itp itd ale żeby się oświadczać ? to już jest raczej robione z rozpaczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ugandaxD
-2 / 12

P!nk oświadczyła się swojemu (już) mężowi i śmiem twierdzić że nie z rozpaczy, aczkolwiek sama bym się nie oświadczyła bo to mężczyzna musi pokazać że on chce malżeństwa bo wiadomo że kobieta już na długo przed nim chce zwykle xd

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
+3 / 7

Dlaczego wiadomo że kobieta już na długo przed nim chce zwykle? Nic nie wiadomo. W niektórych związkach jest całkowicie odwrotnie. W końcu wiele kobiet nie odpowiada "tak", wystarczy wejść na youtube i zobaczyć kilka przykładów mężczyzn, którzy wcześniej byli gotowi. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem jest normalne rozmawianie o swoich oczekiwaniach życiowych, tak żeby obie strony potrafiły uszanować swoje pragnienie ślubu czy niegotowość do niego, i nikt nie zaszokował nagłą propozycją.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2012 o 18:43

U ugandaxD
-2 / 6

moim zdaniem to naturalne że kobieta szybciej marzy o małżeństwie i dziecku, a mężczyzna dojrzewa później i też później odczuwa taką potrzebe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yoursick
0 / 2

to jestem jakąś inna kobieta ;) bo jakoś mi się nie śpieszy do ślub dzieci itp itd. Wolę popierać teorie barneya stinsona ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
+2 / 4

Uganda, słyszałam o takiej tendencji, natomiast jest to naturalnie rekompensowane różnicą wiekową - przeważnie mężczyzna jest troszeczkę starszy, w dużej części kultur na świecie. Jeśli dziewczyna ma 27 lat, a chłopak 30, dalej logiczne że jest mniej dojrzały do stabilizacji? Pomijając fakt, że znam związki, gdzie kobieta ponad pięć lat starsza i oboje są tak samo dojrzali do małżeństwa i założenia rodziny, więc to bardziej kwestia indywidualna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 września 2012 o 0:27

U ugandaxD
+1 / 1

auważyłam że zawsze w komentarzach toczy się wojna o to kto jakie wyjątki zna i jak to ten pierwszy/drugi nie ma racji mając swoje zdanie i natychmiast powinien je zmienić

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar inferniak
+14 / 30

demot:Efekt uboczny:walki o równouprawnienie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WidmoGeniusza
+23 / 45

Weźcie. To jakiś koszmar. Te kobiety to ciągle wychodzą z inicjatywą, podbijają do faceta, zapraszają na randki, kupują kwiaty, starają się, podtrzymują rozmowę, wymyślają, jak tu spędzić razem fajnie czas, a nawet oświadczają się. My faceci to nigdy nic nie robimy. Biedne panny. O wszystko muszą dbać same. Może tak dla odmiany faceci zaczęliby chociaż w 50% przypadków podbijać do kobiet, wymyślać teksty, randki i dbać o wszystko, bo to już się robi nudne. Wszystko chcielibyście zwalić na głowę tych biednych kobiet. One mają się starać, by związek się rozwijał i przetrwał. Od zawsze facet tylko stoi, jak słup soli. Mam już tego dość. Wstyd mi za płeć męską w tym za siebie. Wszystko trzeba robić za nas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2012 o 15:00

avatar Iskierka
+4 / 12

To ironia, prawda? Jeśli tak, to scenariusz, w którym mężczyzna odwala całą robotę to tylko pewien model. Nie licząc wygodnickich księżniczek, kobiety też starają się, żeby związek rozwijał się i przetrwał - na późniejszych etapach, np. w małżeństwie, z moich obserwacji kobiety wkładają nawet więcej pracy w związek niż mężczyźni. Niektóre kobiety też podbijają do facetów - może nie szesnastolatki, ale troszkę starsze, doświadczone kobiety, które wiedzą czego chcą. Podtrzymywanie rozmowy - znowu, fifty-fifty, chyba że celujesz do kobiety "spoza swojej ligi", która jest tobą kompletnie niezainteresowana i spotyka się z tobą z litości. Kobiety rzadko się oświadczają, ale spokojnie wychodzą z inicjatywą zrobienia jakiegoś kroku w dziedzinie seksu, inicjatywą mieszkania razem, współuczestniczą albo inicjują pierwszy pocałunek, rozmowę o antykoncepcji, planach rodzinnych, czasem rzucą jakimś "call me maybe". Planowanie randek? Wejdź na internet, znajdziesz strony na ten temat dla mężczyzn, kobiet i wszystkich. Np. http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=320977 . Poczytaj sobie wypowiedzi tych dziewczyn i zastanów się, czy można je określić "słupami soli". Wiem, że model mężczyzny robiącego wszystko i jego niewinnej towarzyszki, którą trzeba kierować jeszcze funkcjonuje, ale nie powiedziałabym, żeby jakoś dominował w dzisiejszych czasach. Zależy od człowieka. Jeśli jesteś rozczarowany bierną postawą kobiet, to nie bój się i poszukaj kogoś bardziej temperamentnego i w równym stopniu oczarowanego tobą jak ty nią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2012 o 15:33

W WidmoGeniusza
+7 / 11

Kuroi47...To był sarkazm...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WidmoGeniusza
+4 / 16

Wiesz co iskierka? Z moich obserwacji wynika zaś, że starania kobiety w późniejszych etapach związku polegają na narzekaniu, że facet się już nie stara.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
-3 / 11

@Widmo, tak też bywa. Ale nie prowadziłeś tych wszystkich kobiecych rozmów z różnymi ciociami i matkami koleżanek o trudach małżeństwa... Ile razy musiałam tego słuchać. Że kobieta musi się nauczyć uciszać wspólne kłótnie i ustępować (to akurat w innych związkach robią mężczyźni za cały związek). Że kobieta powinna nauczyć się prosić w odpowiedni sposób mężczyznę, żeby jej "pomagał" w domu, tak, żeby nie poczuł się broń Boże zbyt naganiany. Kobiety często bywają stroną, która zaczyna rozmowę o wspólnych problemach seksualnych i musi się nastarać, żeby nie urazić męskiego ego. Jeśli mężczyzna zdradza albo wpada w alkoholizm, czasami jest to uznawanę za winę małżonki, która za mało się starała w związku! Chciałabym to wymyślać... Jeśli w związku jest jakakolwiek frustracja, zgrzyt, to też jest w powszechnym mniemaniu rola kobiety żeby stworzyć atmosferę ciepła i spróbować naprawić sytuację. Naprawdę, czasami wychodzą takie smaczki, ale raczej się nie dowiesz o tym, bo jesteś po męskiej stronie świata i nikt ci nie udostępni takich informacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WidmoGeniusza
-3 / 9

Obie strony muszą się starać, by przetrwał? Nie ma sensu, by facet się starał bo w tych czasach praktycznie nie ma szans na utrzymanie przy sobie kobiety. Mam na myśli młode kobiety. Hmmm...Żeby bardziej obrazowo to wyjaśnić powiem tak. Zawsze znajdzie się ktoś lepszy i bardziej za*bisty i nie ma ch*ja, żeby kobieta za nim nie poleciała. Współczesna panna wybierze sobie zawsze najlepszą opcję bo kto jej zabroni? Ty? Ja? Konstytucja? Wymyśli sobie ze setkę bzdurnych powodów by odejść do kolesia z lepszą furą, piękniejszą twarzą, fajniejszą sylwetką, dobrym stanowiskiem, a Ty nie masz prawa jej zatrzymać. Musiałaby nie wychodzić z domu. Piękna kobieta zawsze w końcu znajdzie lepszego adoratora. Żeby młody chłopak miał 100% pewności na utrzymanie przy sobie młodej kobiety musiałby być najpiękniejszym aktorem i muzykiem na świecie, mieć fortunę jak z bajki, auto z jakiegoś metalu, który występuje tylko w kosmosie, pierwsze miejsce we wszystkich dyscyplinach sportowych jakie istnieją, 193 wzrostu, zawsze 24 lata do tego być szefem bractwa asasynów, wielkim mistrzem zakonu Jedi i wszystkich mafii na świecie, mieć idealną sylwetkę, anielskie skrzydła, wbudowaną wyrzutnie rakiet i miecz świetlny w telefonie komórkowym, być nieśmiertelnym, mieć skrzydlatego konia w stajni, budzić martwe kobiety pocałunkiem, mieć penisa o długości 25 cm i nieskończoną erekcję, mieć najlepszą gadkę na świecie itp, itd. Wówczas masz 100% pewności, że laska Cię nie zostawi, bo nie będzie nikogo lepszego. Wierzcie w co chcecie, ale taka jest prawda o współczesnych młodych kobietach. Będą z dobrym, ale czekają na lepszego. Przykładowo mojego dobrego kolegę laska zostawiła dla innego kolesia. Obydwoje są przystojni, ale ten drugi koleś ma różnobarwność tęczówek (heterochromia iridum) i można bardziej zaszpanować przed koleżankami bo ma się kolesia o jednym oku przykładowo zielonym, a drugim niebieskim. Tylko dla tak bzdurnego szczegółu. To się wydaje puste, ale dokładnie każda kobieta ma taką mentalność, a jedyne co ją maskuje to oszustwa i ściemy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2012 o 16:38

avatar Iskierka
+1 / 9

Ciężko w tym nie dostrzec prawdy - gdybyś jeszcze był obiektywny i dopisał: kogoś z lepszym charakterem, lepszego życiowego partnera, lepszego człowieka. Każdy z nas chce dla siebie jak najlepiej i może się rozczarować obecnym partnerem/partnerką. Wiele kobiet może być rozczarowanych też takimi cechami, jak totalna niezaradność życiowa czy egoizm i ciężko je winić za zmianę partnera w takiej sytuacji - chociaż znajdą się tacy, którzy uproszczą tekstem "zostawiła mnie dla bogatszego z większym ptakiem", bo nie umieją się przyznać do własnych wad. Po drugiej stronie są kobiety, które zadowalają się największymi idiotami, które wychodzą za ferdynardów kiepskich w nadziei, że się zmienią, a potem, bezradne, dowiadują się od innych "widziały gały co brały". Więc całkowita akceptacja ludzkich wad też nie jest polecanym rozwiązaniem, prawda? Nie ma na to prostej odpowiedzi i problem nie dotyczy tylko kobiet. Mężczyźni też szukają ideału, niektórzy zadowalają się kimś znacznie mniej idealnym, a potem żałują swojej decyzji. Mówią o żonie "moja stara", uważają ją za nieatrakcyjną, a na pulpicie ustawiają sobie zdjęcie Penelope Cruz i zastanawiają się, dlaczego właściwie nie wybrali na żonę latynoski. Albo znajdują w swoim towarzystwie kobietę, która wydaje im się z daleka atrakcyjniejsza niż żona, no i łamią przysięgę daną miłości ich życia. Wniosek? Każdy z nas chce dla siebie odpowiedniego partnera, nie powinno się być zbyt pobłażliwym ani mieć nierealistycznych wymagań, bo to szkodzi i partnerom, i nam samym, to drugie chyba nawet bardziej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WidmoGeniusza
-2 / 10

Kogoś z lepszym charakterem, lepszego człowieka? Mam rozumieć, że chodzi Ci o to pajacowanie, sku*wysyństwo, draństwo, durne żarty, tanie romantyczne gesty, głupawe odzywki i wulgarność, które zawsze dają mi o niebo lepsze, wręcz fenomenalne efekty w uwodzeniu kobiet w przeciwieństwie do normalnego zachowania, kultury, przyzwoitości, szlachetności, uczciwości, dobroci i pokory? To miałaś na myśli? Fakt sprawdza się za*ebiscie. I daruj sobie teksty o tym, że to same pustaki były i o moim towarzystwie oraz otoczeniu bo się porzygam na monitor.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2012 o 17:20

avatar Iskierka
+5 / 5

Nie. Chodzi mi o umiejętność ugotowania obiadu, bycie dobrze wychowanym, kulturalnym, odpowiedzialnym, pomocnym innym ludziom - partnerce, własnym rodzicom i rodzicom partnerki. Czasami zwykła zaradność życiowa, czasami zwykła szczerość i brak bajerów. Niektóre kobiety zostawiają kogoś, bo brakuje im durnych żartów, niektóre zostawiają przez durne żarty i sk*syństwo i szukają kogoś, kto nie ma tych cech. Jeżeli się z tym nie zgadzasz, to jesteś ślepy na rzeczywistość i nie warto ciągnąć dalej tą dyskusję. Jeżeli jesteś w stanie chociaż spróbować zrozumieć, że nie wszystkie kobiety są takie jak opisujesz, to możemy spróbować rozmawiać. O, wymienię powody, dla których mi moi koledzy wydawali się nieinteresujący. Ale obiektywnie, bez ukrywania i udawania świętej. 1 - nieatrakcyjny, rzucał złośliwymi żartami które uważał za śmieszne (a mógł je sobie darować), narzucał się. 2 - przesyłał mi linki do stron pornograficznych i mówił o dużo o grobach. 3 - wysoki, całkiem niezły, ale dziwnie pachniał, bardzo przywiązany do mamusi, niezaradny, sądziłam, że miałabym z nim problemy w łóżku. 4 - przystojny, zabawny, ok, ale strasznie uparty, zawsze musiał stawiać na swoim. 5 - dużo pił i palił. 6 - straszny narcyz. 7 - bardzo przystojny, ale kłamał, więc go skreśliłam od razu. 8 - nie traktował mnie poważnie, chciał się po prostu zabawić, a ja nie szukam takich związków. Tak wygląda rzeczywistość z mojej strony. Zaprzeczysz? Czy wmówisz mi, że wiesz lepiej ode mnie czego szukam w mężczyznach?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2012 o 18:30

D DakkarFezboul
-3 / 5

Tym sposobem nie por uchasz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar antykonformista
+2 / 10

@WidmoGeniusza: masz wiele racji w tym co piszesz, ale trochę przesadzasz. Przede wszystkim, to właśnie ta "zamiana ról" jest odpowiedzialna za wiele zła. Kobietom zachciało się pokazywać, jakie to są silne i niezależne. Nie są. Są słabsze fizycznie, cokolwiek by w 99 na 100 hollywoodzkich filmach nie pokazali. Kobiety CHCĄ mieć przy sobie silnego faceta, tak było od tysięcy lat. Ale media kreują co innego: silną kobietę (co oznacza zwykle bycie chamską, pseudo-przebojową suką) za to chłopcy to ciotowate wylansowane homo-niewiadomo w rajstopach makijażu i pięknej grzywce. Co taki chłopak ma robić? Proste: dbać o stylówę i czekać aż któraś sucz go zagada; bo przecież sucze są wygadane, bezpośrednie i wiedzą czego chcą, no nie? Ja znałem takie wygadane suki, które stały się takie a nie inne po części przez media a po części przez żulerskie środowisko w którym się wychowały. One zagadywały do chłopaków same, pierwsze. Jak się znudziły, albo pozwalał sobie za dużo (na przykład przedstawił rodzicom myśląc że to już prawie jego dziewczyna) to zrywała znajomość i znajdywała sobie nowego. Gdyby była starsza/bardziej zdemoralizowana to po drodze jeszcze by seks był; oto, do czego prowadzi wzór "inicjatywa po stronie kobiet, a faceci mają ładnie wyglądać". CHORE! A druga sprawa, uwierz mi, można piękną kobietę przy sobie zatrzymać, fakt też trzeba choćby zbliżony poziom reprezentować, dbać o siebie, ale najważniejsze to okazywać jej wierność, uczucie i siłę. To jest tak rzadki zestaw cech, nie bycie typem "pan misio zakompleksiony co potrzebuje nauczycielki ale będzie kochał", ani "skurvviel co porządnie wyrucha i odejdzie, ale za to patrz locho, jaką fajną mam grzywkę i bajerę". To naprawdę jest rzadkie nie być ani misiem ani ruchaczem. Mieć wysoką samoocenę, ale taką faktyczną, a nie narcyzm na pokaz. Monogamistki to zrozumieją. A idiotki, co lecą na grzywkę, są w zasadzie nie do odratowania. Natomiast poligamistkami porządny facet w ogóle sobie głowy nie powinien zawracać. One są dla ruchaczy, jak karma dla psów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WidmoGeniusza
-1 / 1

Antykonformista, ale ja nigdy nie przeczyłem temu co w tym tekście napisałeś. Znam taki tych kobiet, ale ja nie o takiej inicjatywie mówię. Ja mówię o jakiejś sprawiedliwości, a nie że w całym związku wszystko robię ja. Nie mówię, że to z miejsca ma być wyzwolony pewny siebie sucz, ale czy uważasz, że to dobrze, jak w związku kobieta nic nie robi? Jak w rozmowie z Tobą oczekuje, że Ty będziesz gadał, a ona wali krótkie komentarze w stylu, aha, ehe. Sorry, ale nie chcę mieć laski, która kładzie się na plecach i jeszcze powie: Dostajesz seks i mało Ci? Denerwuje mnie podejście: Jestem tak piękna i jeszcze mam do niego pierwsza pisać, odzywać się, podchodzić? pff...czeka na mnie stado innych. Tych zniewieściałych hipsterów, którzy ubierają się w czerwone rurki, kapelusze, arafatki, i zawijają kabel od słuchawek na głowie też nie trawię, bo to jest po części przyczyna problemu. To zniewieściali faceci swoją ciotowatością rozpuścili księżniczki, które powinni trzymać krótko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2012 o 20:08

avatar Iskierka
+2 / 2

Widmo, postawa którą opisujesz istnieje, ale wśród rozpieszczonych księżniczek, nie wszystkich dziewczyn. Same nie lubimy takich kobiet. W naszym świecie jeśli dziewczyna nie podejmuje inicjatywy, to dlatego, że żyjemy w obsesji bycia posądzonymi o lekkie obyczaje, i jesteśmy wychowane przez mamy i babcie, żeby nie ułatwiać facetowi, bo może jak się trochę postara to będzie tak miły i nas nie wykorzysta jak przedmiot. To jest chore myślenie, ale udaje się je przełamywać i coraz więcej kobiet odzyskuje kontrolę nad swoim życiem i seksualnością, uwierz mi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 września 2012 o 0:35

avatar antykonformista
+1 / 3

Oboje macie rację, dziewczyny są pod zbyt dużym wpływem matek i babć (to jeden problem) a odskoczni szukają nie w mądrym dobrym silnym facecie, tylko w "ciekawym" co oznacza że ma być zabawny i "wyróżniać się". bo mają gówniane życie domowej kucharki i sprzątaczki, to chcą odreagować zadawaniem się z "ciekawym chłopcem". a on nie jest ciekawy, tylko to jest wydmuszka, ciekawa w swojej powierzchowności, a pod spodem nie ma nic. i powiem Wam, że te mamy i te babcie to nawet często by chciały takiego beznadziejnego chłopaczka, bo im chłopak mniej absorbuje dziewczynę, tym więcej dla mamusi zostaje. i władza rodzicielska do śmierci najlepiej. masakryczne patologie a podstawą jest niedojrzałość zarówno chłopców "wiecznych synków", jak i dziewczyn "wiecznych córeczek", do tego syf w mediach i wpływ grupy rówieśniczej. żeby mieć kontrolę nad swoim życiem i seksualnością, trzeba mieć partnerskie relacje z rodzicami (i to już od 14-15 roku życia, a nie od 41-51 roku!) nie ulegać presji otoczenia, mieć poczucie własnej wartości, jakąś tam mądrość i inteligencję. ile takich ludzi jest? mniejszość. i już to jest dołujące.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WidmoGeniusza
0 / 0

Ja tak z innej beczki. Gdzie jest phasma? Nie wierzę, że mógł mnie nie dorwać. To nieuniknione. Pewnie co się odwlecze to nie uciecze XD.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar To_Je_Amelinium
-5 / 5

jak wstanie to będzie wyższa od niego, niedobrze... :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyd
-4 / 10

Na kolanach kobieta powinna tylko jedną rzecz robić. Myć podłogę rzecz jasna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DGB
-2 / 2

No dobrze, jest równouprawnienie,a nie że chłopak się stara i w ogóle i tu taki suchar "muszę to przemysleć". Nie wiem, ja tam nie spotkałem dziewczyny która by "robiła wszystko za mnie" czyli zapraszała i w ogóle,zawsze to ja wychodziłem z inicjatywą. No,to na tyle

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Er0pz
+1 / 1

o jaki świetny pierścionek! Zaraz się pochwalę psiapsiołom w pracy!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem