Przepraszam, ale czy to, że ktoś je żarcie pochodzenia zwierzęcego jest równoznaczne z tym, że znęca się nad zwierzętami czy pragnie by cierpiały? Jestem przeciwny zadawaniu wszelkim stworzeniom zbędnego bólu. Tak, jem mięso, ba, byłem kiedyś na polowaniu, będę miał syna to go też zabiorę. Człowiek widząc konające zwierzę uczy się szacunku do życia i jedzenia. Wszystko polega na tym, by zabić szybko i bezboleśnie, traktować zwierze z należytym respektem. Uznajcie mnie za barbarzyńce i prymitywa jeśli chcecie, ale wyprawa na polowanie zmienia spojrzenie na świat.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 października 2012 o 18:29
Proste, że takie życie. Nie wierze i nie uwierzę, że ci wszyscy wielcy obrońcy zwierząt na demotach i innych grajdołkach jest tak wspaniała, same kur*a zyjące anioły widzę. Jak ktoś jest taki wspaniały to niech się zgłosi dobrowolnie na jakieś testy to nie będą wasze słitaśne zwierzątka zierpiały ahh ohh. No ciekawe bo dzięki takim testom nie tylko testuje sie kosmetyki ale też LEKI, KTÓRE RATUJĄ ŻYCIE i TAK, UWAŻAM, ŻE MĘCZARNIE TYCH ZWIERZĄT SĄ WARTE TEGO ABYM JA BYŁ ZDROWY DZIĘKI LEKOM NA NICH TESTOWANYCH. I jestem pewien, że większość ludzi tak myśli, ciekawe czy jakby ktoś miał umrzeć a byłaby możliwość testów leków na zwierzęciu a nastepnie podanie człowiekowi to woleliby umrzeć czy jednak chcieliby aby lek przetestowano bo być może jak nie ten lek to następny uratuje. No ciekawe kur*a ciekawe. to JA jestem dla siebie najwazniejszy JA i moja rodzina a nie jakies pier*olone króliczki i inne kotki czy myszki. I tak mysli wiekszośc jak nie wszyscy tylko sa hipokrytami i sie nie przyznają bo to przecież takie "słitasne" ubolewac nad króliczkami, kotkami i innym kur*stwem z drugiego końca świata aaa i bym zapomniał, jeszcze przecież należałoby powiedzieć, że "zwierzątka sa bardziej ludzkie i uczuciowe niż człowiek a ludzie to potwory" ...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 października 2012 o 17:47
@CocaineBusiness "ciekawe czy jakby ktoś miał umrzeć a byłaby możliwość testów leków na zwierzęciu a nastepnie podanie człowiekowi to woleliby umrzeć czy jednak chcieliby aby lek przetestowano(..)" Tak, wolałabym umrzeć niż doprowadzić do powolnej i bolesnej śmierci wielu niewinnych istnień. A co jakbyś był ciężko chory i ktoś miałby testować leki na Twoich dzieciach/żonie to pozwoliłbyś mu? Sądzę, że nie. Pewnie twierdzisz, że rodzina to rodzina a jakieś "je*ane króliki" Cię gówno obchodzą, albo że mam nie porównywać zwierząt do ludzi, ale dla mnie każde stworzenie jest istotą żywą i absolutnie nie zasługuje na śmierć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 października 2012 o 18:54
Kolejna brutalna prawda - człowiek jest na tej planecie Naczelnym, i życie ludzi jest zdecydowanie bardziej wartościowe niż życie króliczka, czy innej myszki/szczurka.... Widzicie skończeni hipokryci różnice w maltretowaniu zwierząt nie przynoszące żadnego celu, albo służące osiągnięciu zaspokojenia swoich prymitywnych żądz od poświęceniu ich dla dobra życia ludzkiego?
EmptySoul - człowieku nie bądź śmieszny, byłbyś pierwszym który poświęciłby to zwierzątko dla życia swojej rodziny....
Pewnie pomyślicie teraz że kawał ze mnie sku****na, ale powiem wam krótko - nie. Uwielbiam i szanuje zwierzęta, ale posiadam coś takiego jak system wartości... I trzeba skończyć z hipokryzja i obłudą, i przyjąć do wiadomości że życie LUDZKIE > Życie zwierzęcia... Sam nigdy bym nie skrzywdził żadnego zwierzaka, - ba - chętnie bym pomógł w potrzebie, ale gdyby do szyi rzucił mi się wściekły Amstaff - skręciłbym mu kark...
wololo1991- wiesz, chciałabym, żeby ludzie czasami spojrzeli na swoje istnienie z szerszej perspektywy. To my jesteśmy zależni od zwierząt/roślin/przyrody, nie zwierzęta od nas. Gloryfikowanie ludzi nie ma sensu. I PS. - chcę zobaczyć, jak próbujesz skręcić kark 30 kg amstaffowi, z naciskiem szczęk rzędu 150 kg. Good luck. :D
Ciekawi mnie czy pogląd, że zwierzęta mają taką samą wartość jak ludzie, ma jakąś naukową nazwę. Wydaje mi się że to się powinno jakoś sklasyfikować i zacząć badać, bo to nie jest dobre.
@EmptySoul " A co jakbyś był ciężko chory i ktoś miałby testować leki na Twoich dzieciach/żonie to pozwoliłbyś mu? Sądzę, że nie." no następny idiota, który porównuje ludzi do zwierząt. Oczywiście, że kur*a nie, nie pozwoliłbym aby na moich dzieciach testowano leki czy inne rzeczy ale mówimy tu o zwierzętach ale skoro Ty masz taki system wartości, że dla Ciebie zwierze jest takie samo jak człowiek to może koleżko TY zgłoś się do testowania leków, co? Bo piszesz, że wolałbys umrzeć. To pójdź, zapisz się albo oddaj swoje narządy teraz (to nawet będzie bardziej przydatne) i tak, twierdzę, że rodzina i ludzie są NAJWAŻNIEJSI A NIE JAKIEŚ JE*ANE KRÓLICZKI, KOTKI ETC.
zgredek94, właśnie próbuję Ci to udowodnić! Czy zdajesz sobie sprawę np. z tego, że bez pszczół ludzie przetrwaliby na ziemi 4 lata, a później wyzdychali z głodu? Czy pojmujesz, że tylko dzięki faunie i florze w ogóle możesz sobie egzystować? Może i jesteśmy na szczycie łańcucha pokarmowego, ale to czyni nas całkowicie zależnymi od wszystkich ogniw poniżej ludzi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 października 2012 o 16:02
Leki to jedno a kosmetyki to druggie. W przypadku leków cel uświęca środki bo gdybyśmy mieli byś tacy uczuciowi to siedzielibyśmy na drzewach i jedli same warzywa. Organizm ludzki czy zwierzęcy też trzeba przeciez poznać od środka i zajęli się tym juz wcześniej Niemcy, Amerykanie czy Japończycy - od tego sa wiwisekcje... Ale kosmetyki? Po co? Mało jest ludzi chcących zarobić poddając sie testom? Mało rozmaitych zwyrodnialców? Nie kupuje kosmetyków testowanych na zwierzetach i jajek z numerem 3 i uważam, że każdy cywilizowany człowiek powinien robic to samo. Nie dlatego, że zwierzeta sa lepsze od ludzi. Nie są też gorsze. Po prostu cos takiego jest wysoce niemoralne. I zgadzam się z użytkownikiem twojastararulz. Nie byłam na polowaniu ale jako dziecko spędzałam wakacje na wsi i widziałam jak robi sie czerninę, rosół i poduszki, jak wygląda transport świń. To uczy szacunku dla jedzenia.
@wololo1991 "człowieku nie bądź śmieszny, byłbyś pierwszym który poświęciłby to zwierzątko dla życia swojej rodziny" no jasne, oczywiście tyle o mnie wiesz, że możesz wysuwać takie wnioski ;). Nie, nie pozwoliłabym aby jakiekolwiek żywe stworzenie przeze mnie cierpiało w jakikolwiek sposób niezależnie od tego co by się miało stać ze mną. @CocaineBusiness "skoro Ty masz taki system wartości, że dla Ciebie zwierze jest takie samo jak człowiek to może koleżko TY zgłoś się do testowania leków, co?" jak dla mnie obiektem testów powinien być człowiek, który popełnił jakieś straszne przestępstwo (morderstwo, gwałt etc.). Gdyby były takie kary, to może nawet zmniejszyłaby się przestępczość. Aha, i podtrzymuję swoje zdanie - życie ludzkie jest tak samo ważne jak życie każdego innego stworzenia. Pozdrawiam serdecznie :)
@EmptySoul z tymi przestępcami to się z Tobą akurat zgadzam w 100% no ale, że na razie nie testuje się na takich osobach leków/kosmetyków etc to zostają zwierzęta o akurat mi ich nie szkoda, tz no nie to, że w ogóle nie szkoda bo wszystkiego jest szkoda ale dla mnie człowiek jest najważniejszy. Ale to nie znaczy, że jestem skur*ielem bez serca bo jak juz kiedyś wspominałem, jak widzę bezdomne zwierzęta na osiedlu to dokarmiam (wiele razy tak robiłem) i jesli mogę pomóc to pomagam ale jak już napisałem, dla mnie człowiek i tak zawsze będzie na pierwszym miejscu.
ale śmierć przez koparki czy trutki jest chwilowa, a te zwierzęta są przetrzymywane i torturowane tymi chemikaliami przez parę dni/tygodni aż padną przez jakąś alergię albo już z wycieńczenia i głodu.
Obrazki na democie przedstawiają problem testowania bardzo BARDZO łagodnie. Wystarczy, że wywołacie w googlach zdjęcia z laboratoriów. Zwierzęta leżą z otwartymi ranami, odłamanymi lub oderwanymi częściami ciała, z mózgami i kościami na wierzchu tygodniami. Nie dostają znieczulenia ani głupiego jasia. Po prostu cierpią i giną w męczarniach. Nie rozumiem panującej znieczulicy, braku empatii i norm moralnych, które ostatnio panują. Czasami powinnismy zauwazać cos więcej niż czubek własnego nosa.
Ludzki egocentryzm powala na łopatki. Niektórym się wydaje, że są pępkami świata, bo myślą, mówią i są lepsi od zwierząt. Natura bez człowieka świetnie dałaby sobie radę, za to człowiek bez niej wcale. Hodowanie zwierząt i zabijanie ich w sposób humanitarny jest zrozumiałe, bo coś jeść trzeba. Jest kilka firm, które nie testują na zwierzętach i jakoś funkcjonują. Można? Można. Porównywanie kosmetyków (dla wyglądu człowieka) i leków (dla jego zdrowia) jest trochę niepoważne.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 października 2012 o 19:59
Testowanie na kosmetykach jest kwestią wyboru firmy. Jest ustawa, że nie muszą, ale MOGĄ. I robią to drogie firmy, bo stać je na eksperymenty z drogimi i niepopularnymi składnikami. W medycynie jest to (pod względem prawnym) konieczne.
bo a świnie wpierd$lasz a komary ubijasz zdecyduj się, a popos zabijania szczury i pchły nie miały wyrzutów sumienia po wybiciu 30 % ludności Europy podczas epidemii czarnej śmierci w XIV wieku, dlatego zemsta jest konieczna :P
Jakby nie testowali to prawdopodobnie nie miałbyś szczepionek. Jeśli sądzisz ,że wszystko co zostało stworzone nie zostało stworzone przypadkiem to nie mamy o czym rozmawiać.
Jejku, ale tu chodzi o kosmetyki. Kosmetyków nie trzeba testowac na zwierzakach (już się kiedys wypowiadałam na temat kultur tkankowych itp). Wiele dobrych firm nie testuje na zwierzakach. Co do leków to inna sprawa
kultury tkankowe odpowiadają tylko warstwie skóry ale brak w nich gruczołów które produkują tłuszcz i pot, więc istnieje ryzyko ,że ktoś dostanie alergii albo zablokuje gruczoły lub co gorsze sparaliżuje i dodrapie się do krwii. Możecie nie kupować produktów tej firmy ,a zbankrutują , nie wiedzę problemu.
Nie wiem jak może dojśc do alergii w mieszku włosowym czy gruczole (ale słaba jestem z immunologii). Co do zapychania porów (czyli gruczołow) to większosc kosmetyków do twarzy to robi (dlatego kobiety, które non stop kładą 'tapetę' mają potem beznadziejna cerę)
K***a, jakby ludzie na ziemi nigdy nie cierpieli, zwierzaczki czują ból i trzeba je szanować, ale jak przeprowadza się aborcje na dzieciach, pomijając samą część o tym czy to już człowiek czy jeszcze nie to przecież przeprowadza się aborcje na dzieciach które już mają ośrodki nerwowe i czują ból.
Aborcji dokonuje się na ZARODKU, który ma niewykształcony układ nerowy, w żadnym stopniu. Nie ma co porównywać tego do cierpienia zwierząt. (Dla porównania - zarodek to żółtko w jajku. Jak ma się to do dziecka leżącego z otwartym złamaniem?)
Po pierwsze odruchy nerwowe pojawiają się gdzieś na początku 2. miesiąca ciąży, a możliwość odczuwania bólu około 30 tygodnia ciąży http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16118385?dopt=Abstract. Po drugie, zabieg aborcyjny(jeżeli mówimy o aborcji mechanicznej) rozpoczyna się od przerwania rdzenia kręgowego, więc nawet gdyby rzeczony płód miał jednak możliwość percepcji bólu, nie miałby do tego za dużo okazji.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
3 października 2012 o 18:41
Ahh...to mnie Pan uspokoił...już myślałem, że naganne jest współczucie zwierzętom i "mordowanie" płodów, na szczęście odnosi się to tylko do niemowląt...uff, a byłem niemal pewien, że jestem złym człowiekiem. Jeszcze raz dziękuję.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 października 2012 o 16:57
cholera rozumiem że należy przetestować produkty żeby człowiek sam tak nie skończył jak ten biedny królik ,ale robienie czegoś takiego to czysta okrutność , jak już robić testy to na agresywnych psich rasach np amstaf czy rottweiler
Mam dwa bullteriery, mój dziadek od lat hodował rottweilery, nie mielismy ANI JEDNEGO przypadku agresji. Wszystko zależy od ułożenia psa. Testy to testy - są źródłem cierpienia. Dlaczego zwierze ma umierać w bólach przez swój charakter?
Czyste psie rasy nie sa agresywne (jesli dobrze wychowane). Natomiast te pseudo rasy z pseudo hodowli czesto są upośledzone inteletualnie i bardziej agresywne. Ale to zupełni inny temat do dyskusji
Ja osobiście znam jedną firmę kosmetyczną, która nie testuje swych produktów na zwierzętach - to Artistry. Produkty są świetne, ekologiczne i przyjazne dla zwierząt laboratoryjnych.
Osobiście wolę aby zginęło zwierze niż żebym zginął ja. Co jak co ale dla mnie większą wartość ma życie człowieka, gdyby nie te testy mogłoby się dziać z ludźmi to samo co z wynalazcą znieczulenia. Przez testy na sobie zwariował(problemy z percepcją jeśli dobrze pamiętam) i oblał swoją pacjentkę kwasem.
Co ty tłumaczysz gimbusom . Dłużej będą rozpaczali nad zdechłą żabą niż zabitym człowiekiem. Każdy z nich to hipokryci. Marudzą ,a potem lecą i kupują coraz to dziwniejsze chemikalia.
Niemcy w czasie wojny testowali masę środków chemicznych na ludziach w obozach (na Polakach, Żydach, Cyganach), Uważam, że chyba lepiej testować takie rzeczy na zwierzętach niż na ludziach. Co jak co, ale człowiek jest ważniejszy od zwierzęcia. Po prostu patrzę obiektywnie na sprawę.
Tu nie ma mniejszego zła. Testowanie leków jest nieuniknione.Jeśli miałabym umrzeć na jakąś ciężka chorobę to nie mam nic przeciwko testowaniu leków na zwierzetach lub obcych mi ludziach i chyba każdy ze swojej strony może powiedzieć to samo. Testowanie środków chemicznych to zwyczajne kur***wo. I nie tylko Niemcy testowali takie rzeczy na ludziach.
Mało macie problemów że się przejmujecie tym co czuje królik o którym nie wiecie? Szkoda że nie macie tyle samo empatii w stosunku do głodujących dzieci w Afryce.
Szkoda, że twoje pierdo*lenie nie nakarmi dzieci z Afryki. Zrobiłeś coś dla nich kiedykolwiek ? Nie? No właśnie, to zamknij ryj i pozwól innym robić coś dobrego dla zwierząt. Ogarnij dup*ę i zajmij się dziećmi z Afryki, natomiast odpier*dol się od ludzi, którzy faktycznie coś robią.
PS : Sorry za ostry język, ale debile twojego pokroju innym nie operują.
Tak, robiłem. Więc Twój argument - że użyję Twojego języku - ch*j strzelił. Ja w swoim nie użyłem ani jednego wulgaryzmu, ale podobno język świadczy o poziomie inteligencji. Nie znoszę hipokryzji i myślenie o tym co można zrobić dla królików jedząc w tym czasie kurczaka/szynkę/kaczke, przyprawia mnie o mdłości :) A chodzi po prostu o hierarchizację problemów. A abstrahując od wszystkiego, mięso królika jest podobno smaczne :) Więc czy testy na nich robić, czy je jeśc... co to za różnica ;)
JęzykA jeśli już. To nie jest hipokryzja. Białko to ma być białko, a nie jakieś sojowe gówno. Jutro wysadzę sobie jakieś miasto, bo co mnie obchodzą ludzie, o których nic nie wiem. I tak, będę porównywać ludzi do zwierząt, bo wcale nie jesteśmy lepsi, jesteśmy po prostu inni. Świata się nie zbawi, ale jeśli można przestać stawiać siebie na pierwszym miejscu i pomyśleć o mniejszych istotach, to czemu tego nie zrobić? Niektórym przydałoby się mniej mediów, więcej własnych przemyśleń. To dziwne, że co trzecia osoba w tym temacie głosząca "je.bać króliczki" ma takie same argumenty. Przypadek...?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 października 2012 o 15:31
@Freska - chodzi mi o coś innego. O to że najpierw powinniśmy zadbać o dobro wszystkich ludzi, a następnie o zwierzęta. Być może się mylę. Być może powinniśmy sprowadzać ludzi i króliki do tego samego poziomu. Może. Niestety jestem odmiennego zdania którego będę bronić. Jeśli jesteś wierząca - wiesz czemu. Jeśli jesteś niewierząca (tak jak ja) to tym bardziej powinnaś wiedzieć dlaczego. I przepraszam za tą odmianę. Mea culpa. A media właśnie nagłaśniają jakie to zwierzaczki są biedne, jak cierpią itp. Więc to że za dużo mediów to powinien być mój argument :/ Chociaż nie używam takich bo są... przepraszam, ale kretyńskie :( A ja nie uzywam stwierdzenia "Je*ać króliczki". Tylko zwracam uwagę na hierarchizację problemów. A królicze mięso zawiera stosunkowo mało tłuszczu, ma niską zawartość cholesterolu, a wysoki % kwasu linolenowego (podobny w rybach). Przemyśl te argumenty bo wydają mi się dość logiczne... :)
A uważasz, że da się zadbać o dobro WSZYSTKICH ludzi? Myślę, że nie starczyłoby nam życia. To, co zawsze piszę do CocaineBusiness, który uwielbia demoty o króliczkach i innych "badziewiach" to to, że jedno nie wyklucza drugiego. Przecież można pomagać i ludziom i zwierzętom. To powinno się odnosić do bananów, którzy ładują 5 kafli w telefon z jabłuszkiem. To jest sytuacja, w której powinno się mówić o dzieciach w Afryce. Ich kasa - ich sprawa, ale tak to zwykle wygląda, że jedni wolą coś przeznaczyć na chore dzieci nie obnosząc się tym, a inni na gadżety, żeby być cool i trendi. Ci którzy robią coś dla innych ludzi mają prawo interesować się zwierzakami. To pozerzy tylko biadolą, jednocześnie mając w dupie innych ludzi.Trzeba umieć to odróżniać :)
Czy tak uważam? Nie wiem, ale jest to z pewnością szczytny cel do którego należy dążyć. A kiedy zostanie spełniony - wtedy mogę pomyśleć o zwierzakach. A jest wiele przykładów marnotrawienia kasy - kościół katolicki chociażby. Nie rozumiem też tej przesadnej miłości do zwierząt... jakby zaczęli robić testy na kurczakach to byłoby ok? :| Albo na szczurach jakoś też nikomu nie przeszkadza...
Może tu jest coś z tym ocenianiem według pierwszego wrażenia wizualnego. Szczury nie kojarzą się zbyt dobrze, no a kurczaki są smaczne. Nie mam nic do kościoła. Sama nie chodzę, a ci co chodzą i dają na tacę... ich sprawa. Ja wolałabym dać na potrzebujących (prawdziwie potrzebujących). Bardziej irytuje mnie rozpieprzanie naszych pieniędzy na prawo i lewo na benzynę dla (p)osłów, nowe tv, tablety, kij wie co tam jeszcze.
Nie chciałabym wyglądać jak ten królik. Jakbym miała wybierać: moje wypalone oczy od uczulającej maskary, a wypalone oczy królika to jednak stawiam na szali oczy królika. Jestem przeciwna testowaniu substancji, które już zostały przetestowane. Niestety firmy nie chcą się dzielić wynikami badań i często same muszą takowe robić żeby wprowadzić kolejny kosmetyk na rynek.
Testowanie kosmetyków na zwierzętach ma zostać całkiem zabronione w 2013 lub 2015 (już nie pamiętam). A co do tekstów w stylu "jak was to boli to nie kupujcie produktów testowanych na zwierzętach". Niestety bardzo trudno to zrobić. Miałam przyjemność być na wykładzie na temat testowania kosmetyków na zwierzętach i na koniec wymieniano firmy testujące kosmetyki na zwierzętach. Chyba wymienili wszystko co znałam.
Jak jesteście tacy przeciwni, to przestańcie używać tych kremów i nie zapomnijcie, żeby też nie używać lekarstw, które często ratują wam życie, a też były testowane na zwierzętach. jak nie będzie popytu to nie będzie podaży proste. I takie demoty są wyjątkowo infantylne - widać, że tworzył jej jakiś 16-latek/latka
Gdyby nie zwierzęta to nie mielibyście tych kosmetyków ani żadnych lekarstw. Czy wy naprawdę nie widzicie ,że zdrowie człowieka jest ważniejsze niż fakt ,że królikowi futro wypadnie ?? "Humanitarni" się znajdują, jak by mogły to by was zeżarły.
Będę jadł mięso i powiem tak jak inni, że ludzkie życie jest dla mnie ważniejsze. Nie jestem za zabijaniem zwierząt, ale nie jestem za ich gloryfikacją. Też lubię pieski, kotki, ale czemu mam do jasnej ciasnej. Poza tym...mam cofnąć się w rozwoju bo zabiję przypadkową mysz, nie mogę kopać bo coś komuś jeszcze zrobię. Już mnie wkurza to dzisiejsze podejście do zwierząt. Nie...lubię pieski itp. ale widzę coś w mięsie, i mam do jedzenia szacunek. I nie mam zamiaru nie jeść mięsa przez to, że pocierpi jakieś zwierze. Myślicie, że jestem za chemikaliami? Nie! Ale nie wiem co się dzieje, że ostatnio zwierzę>człowiek, jeżeli jakieś zwierzę będzie atakowało człowieka to pomogę człowiekowi, a nie zwierzakowi...bo ludzie to tacy mordercy, a zwierzęta są bardziej ludzkie...-_-
Nie, nie jestem za mordowaniem zwierząt, nie jestem za testami kosmetyków, ale...nie gloryfikuję ich, i jeżeli znalazłbym cierpiącego psa, królika w coś zaplątanego to bym pomógł.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 października 2012 o 14:59
Jasne dalej sobie porównujcie testowanie leków do testowanie kosmetyków. Zdrowie a wygląd to dwie różńe rzeczy. Jeśli dla kogoś torturowanie (tak nazywajmy rzeczy po imieniu) królików dla jakiegoś pie*dolonego kremu jest w porządku to ja nie mam więcej pytań. Tak dla informacji poniektórych człowiek to też zwierzę, najgorsze ze wszystkich. Nauczyliśmy się mówić, budować maszyny, stworzyliśmy kulturę a nie mamy za grosz pokory wobec natury bez której zdechlibyśmy z głodu. I nie wyskakiwać mi proszę z tekstem o zabijaniu zwierząt na mięso, bo to jest konieczność. jeśli zwierzę jest zabijane w szybki, bezbolesny sposób to nie mam nic przeciwko,w końcu każdy kiedyś umrze. Nie trawie jedynie bezsensownego znęcania się na zwierzętami, który zdychają w męczarniach kilka dni z powodu kosmetyków dla których są alternatywne metody testowania i nie są niezbędne dla ludzkiego zdrowia i życia bo to zwyczajne bestialstwo. Tyle w temacie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 października 2012 o 14:59
Parę wieków temu ludzie się palili wzajemnie na stosach, bo powszechnie uważali, że istnieją czarownice. We współczesnym świecie dalej powszechne jest torturowanie, maltretowanie i zabijanie ludzi w imię wiary, przekonań, chciwości, czy po prostu zwykłej ludzkiej głupoty. Nie wmawiajcie mi, że człowiek to NACZELNE stworzenie na tej planecie, bo tak naprawdę każdy z Nas powinien w podzięce uklęknąć przed każdym pier*** drzewem, za to, że może oddychać, przed każdym zwierzęciem i rośliną, które zjada i przed słońcem, że pozwala nam egzystować w ogóle. Ludzie nie mają szacunku do niczego na tej planecie, a już zwłaszcza do siebie. Może i jesteśmy na szczycie łańcucha pokaromowego, może i wiemy jak okiełznać żywioły aby nas nie wyniszczały na każdym kroku, ale jedno jest dalej dla 3/4 ludzi niejasne. ŻE NIE JESTEŚMY NAD SYSTEMEM, NIE MY GO TWORZYMY, I NIE MY ZADECYDUJEMY KIEDY SYSTEM UPADNIE. I jesteśmy tak cholernie zależni od tych wszystkich kotków, myszek, robaczków i roślinek, jak to tylko możliwe. Ludzie to hipokryci jakich świat nie widział - wmawiają sobie, że życie każdego człowieka jest dobrem nadrzędnym, a nie widzą codziennej eksterminacji "tego dobra nadrzędnego" przez ich własne ułomności jak strach, chciwość, głupota i megalomania. Nigdy nie zmienię poglądu, że każdy kto nie ma szacunku do życia jako dobra nadrzędnego w ogóle, ten nie będzie miał też szacunku do życia ludzkiego.
Mylisz się w paru kwestiach. Jesteśmy naczelnymi stworzeniami na tej planecie. Rozwijamy się o wiele szybciej niż jakikolwiek gatunek na tej planecie. Jesteśmy uzależnieni od drzew? No to je sadzimy. Nasz instynkt samozachowawczy rozwinął się do tego poziomu, że staramy się coraz mniej eksploatować ziemię, surowce, jak i staramy się zdobyć nowe źródło energii, ciepła. Owszem, to nie my zadecydujemy kiedy system upadnie, ale człowiek robi wszystko aby się na to przygotować. Jeśli będziemy się rozwijać w takim tempie jak teraz, to wygaśnięcie słońca nie będzie nam stwarzało problemu. Jesteśmy zależni, ale wszystko jest do zastąpienia. A ja nie jestem wegetarianinem - więc to chyba znaczy że nie mam szacunku do zwierząt (?) chociaż przykładowo kocham psy, ale również mam ogromny szacunek do życia ludzkiego. Czy to podważa Twój światopogląd? :/
Z tego co widzę niektórzy żyją w jakimś dziwacznym, pokręconym świecie rodem z kreskówek Disney'a. Mam dla nich wszystkich informację - żyjemy w bardzo brutalnej rzeczywistości. Życie na naszej planecie mogło osiągnąć tak niezwykłą różnorodność, przystosowując się do różnorodnych warunków dzięki bardzo drastycznej metodzie, jaką jest ewolucja przez dobór naturalny. Ludzie dzięki swojej inteligencji byli w stanie stworzyć niewielką enklawę w postaci cywilizacji technicznej, która daje im bardzo łatwy sposób zaspakajania elementarnych potrzeb biologicznych. Nie musimy już (jak nasi przodkowie, wcale nie tak dawno temu) biegać za szybko uciekającym obiadem albo głodować przez tydzień lub więcej. Dzięki środkom higieny osobistej i kosmetykom (przecież nie chodzi tylko o "tapetę" dla niektórych kobiet) żyjemy zdrowiej, wolni od brudu. Potem jakiś lewczek odkrywa, że wszystko to ma swoją cenę i namawia do bojkotu... Mam dla was informację. Gdyby nie cywilizacja, musielibyście takiego króliczka upolować i własnoręcznie przyrządzić. W przeciwnym razie czekałaby was (i waszą rodzinę) powolna śmierć głodowa. Zawsze sprowadzałoby się to do prostego pytania: "ja czy króliczek?". Dla mnie odpowiedź jest oczywista.
Zieloni natomiast bardzo często są kompletnymi hipokrytami. Jestem ciekaw, czy jakiś "przyjaciel zwierząt", po zdiagnozowaniu u siebie cukrzycy, odmówiłby przyjmowania insuliny z uwagi na jej pochodzenie. To samo dotyczy wielu innych leków.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 października 2012 o 10:10
Dzięki, już nigdy nie kupię nic z tej marki, zresztą i tak chyba moim jedynym kosmetykiem z loreal-a był płyn do demakijażu po którym przez godzinę oczu nie mogłam otworzyć tak mnie szczypały, koszmar.
debile debile i jescze raz debile jak można być tak głópim .Najbardziej denerwują mnie ludzie że wollą umrzeć dlatego że nie cierpiały króliczki jak wy możecie w to wierzyć http://demotywatory.pl/3935396/Cala-prawda
Przepraszam, ale czy to, że ktoś je żarcie pochodzenia zwierzęcego jest równoznaczne z tym, że znęca się nad zwierzętami czy pragnie by cierpiały? Jestem przeciwny zadawaniu wszelkim stworzeniom zbędnego bólu. Tak, jem mięso, ba, byłem kiedyś na polowaniu, będę miał syna to go też zabiorę. Człowiek widząc konające zwierzę uczy się szacunku do życia i jedzenia. Wszystko polega na tym, by zabić szybko i bezboleśnie, traktować zwierze z należytym respektem. Uznajcie mnie za barbarzyńce i prymitywa jeśli chcecie, ale wyprawa na polowanie zmienia spojrzenie na świat.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 października 2012 o 18:29
Per aspera at astra jak to mówią. Trudno zwierzaczki, takie jest życie ;)
Proste, że takie życie. Nie wierze i nie uwierzę, że ci wszyscy wielcy obrońcy zwierząt na demotach i innych grajdołkach jest tak wspaniała, same kur*a zyjące anioły widzę. Jak ktoś jest taki wspaniały to niech się zgłosi dobrowolnie na jakieś testy to nie będą wasze słitaśne zwierzątka zierpiały ahh ohh. No ciekawe bo dzięki takim testom nie tylko testuje sie kosmetyki ale też LEKI, KTÓRE RATUJĄ ŻYCIE i TAK, UWAŻAM, ŻE MĘCZARNIE TYCH ZWIERZĄT SĄ WARTE TEGO ABYM JA BYŁ ZDROWY DZIĘKI LEKOM NA NICH TESTOWANYCH. I jestem pewien, że większość ludzi tak myśli, ciekawe czy jakby ktoś miał umrzeć a byłaby możliwość testów leków na zwierzęciu a nastepnie podanie człowiekowi to woleliby umrzeć czy jednak chcieliby aby lek przetestowano bo być może jak nie ten lek to następny uratuje. No ciekawe kur*a ciekawe. to JA jestem dla siebie najwazniejszy JA i moja rodzina a nie jakies pier*olone króliczki i inne kotki czy myszki. I tak mysli wiekszośc jak nie wszyscy tylko sa hipokrytami i sie nie przyznają bo to przecież takie "słitasne" ubolewac nad króliczkami, kotkami i innym kur*stwem z drugiego końca świata aaa i bym zapomniał, jeszcze przecież należałoby powiedzieć, że "zwierzątka sa bardziej ludzkie i uczuciowe niż człowiek a ludzie to potwory" ...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 października 2012 o 17:47
@CocaineBusiness "ciekawe czy jakby ktoś miał umrzeć a byłaby możliwość testów leków na zwierzęciu a nastepnie podanie człowiekowi to woleliby umrzeć czy jednak chcieliby aby lek przetestowano(..)" Tak, wolałabym umrzeć niż doprowadzić do powolnej i bolesnej śmierci wielu niewinnych istnień. A co jakbyś był ciężko chory i ktoś miałby testować leki na Twoich dzieciach/żonie to pozwoliłbyś mu? Sądzę, że nie. Pewnie twierdzisz, że rodzina to rodzina a jakieś "je*ane króliki" Cię gówno obchodzą, albo że mam nie porównywać zwierząt do ludzi, ale dla mnie każde stworzenie jest istotą żywą i absolutnie nie zasługuje na śmierć.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 października 2012 o 18:54
Kolejna brutalna prawda - człowiek jest na tej planecie Naczelnym, i życie ludzi jest zdecydowanie bardziej wartościowe niż życie króliczka, czy innej myszki/szczurka.... Widzicie skończeni hipokryci różnice w maltretowaniu zwierząt nie przynoszące żadnego celu, albo służące osiągnięciu zaspokojenia swoich prymitywnych żądz od poświęceniu ich dla dobra życia ludzkiego?
EmptySoul - człowieku nie bądź śmieszny, byłbyś pierwszym który poświęciłby to zwierzątko dla życia swojej rodziny....
Pewnie pomyślicie teraz że kawał ze mnie sku****na, ale powiem wam krótko - nie. Uwielbiam i szanuje zwierzęta, ale posiadam coś takiego jak system wartości... I trzeba skończyć z hipokryzja i obłudą, i przyjąć do wiadomości że życie LUDZKIE > Życie zwierzęcia... Sam nigdy bym nie skrzywdził żadnego zwierzaka, - ba - chętnie bym pomógł w potrzebie, ale gdyby do szyi rzucił mi się wściekły Amstaff - skręciłbym mu kark...
wololo1991- wiesz, chciałabym, żeby ludzie czasami spojrzeli na swoje istnienie z szerszej perspektywy. To my jesteśmy zależni od zwierząt/roślin/przyrody, nie zwierzęta od nas. Gloryfikowanie ludzi nie ma sensu. I PS. - chcę zobaczyć, jak próbujesz skręcić kark 30 kg amstaffowi, z naciskiem szczęk rzędu 150 kg. Good luck. :D
Ciekawi mnie czy pogląd, że zwierzęta mają taką samą wartość jak ludzie, ma jakąś naukową nazwę. Wydaje mi się że to się powinno jakoś sklasyfikować i zacząć badać, bo to nie jest dobre.
@EmptySoul " A co jakbyś był ciężko chory i ktoś miałby testować leki na Twoich dzieciach/żonie to pozwoliłbyś mu? Sądzę, że nie." no następny idiota, który porównuje ludzi do zwierząt. Oczywiście, że kur*a nie, nie pozwoliłbym aby na moich dzieciach testowano leki czy inne rzeczy ale mówimy tu o zwierzętach ale skoro Ty masz taki system wartości, że dla Ciebie zwierze jest takie samo jak człowiek to może koleżko TY zgłoś się do testowania leków, co? Bo piszesz, że wolałbys umrzeć. To pójdź, zapisz się albo oddaj swoje narządy teraz (to nawet będzie bardziej przydatne) i tak, twierdzę, że rodzina i ludzie są NAJWAŻNIEJSI A NIE JAKIEŚ JE*ANE KRÓLICZKI, KOTKI ETC.
zgredek94, właśnie próbuję Ci to udowodnić! Czy zdajesz sobie sprawę np. z tego, że bez pszczół ludzie przetrwaliby na ziemi 4 lata, a później wyzdychali z głodu? Czy pojmujesz, że tylko dzięki faunie i florze w ogóle możesz sobie egzystować? Może i jesteśmy na szczycie łańcucha pokarmowego, ale to czyni nas całkowicie zależnymi od wszystkich ogniw poniżej ludzi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 października 2012 o 16:02
Leki to jedno a kosmetyki to druggie. W przypadku leków cel uświęca środki bo gdybyśmy mieli byś tacy uczuciowi to siedzielibyśmy na drzewach i jedli same warzywa. Organizm ludzki czy zwierzęcy też trzeba przeciez poznać od środka i zajęli się tym juz wcześniej Niemcy, Amerykanie czy Japończycy - od tego sa wiwisekcje... Ale kosmetyki? Po co? Mało jest ludzi chcących zarobić poddając sie testom? Mało rozmaitych zwyrodnialców? Nie kupuje kosmetyków testowanych na zwierzetach i jajek z numerem 3 i uważam, że każdy cywilizowany człowiek powinien robic to samo. Nie dlatego, że zwierzeta sa lepsze od ludzi. Nie są też gorsze. Po prostu cos takiego jest wysoce niemoralne. I zgadzam się z użytkownikiem twojastararulz. Nie byłam na polowaniu ale jako dziecko spędzałam wakacje na wsi i widziałam jak robi sie czerninę, rosół i poduszki, jak wygląda transport świń. To uczy szacunku dla jedzenia.
@wololo1991 "człowieku nie bądź śmieszny, byłbyś pierwszym który poświęciłby to zwierzątko dla życia swojej rodziny" no jasne, oczywiście tyle o mnie wiesz, że możesz wysuwać takie wnioski ;). Nie, nie pozwoliłabym aby jakiekolwiek żywe stworzenie przeze mnie cierpiało w jakikolwiek sposób niezależnie od tego co by się miało stać ze mną. @CocaineBusiness "skoro Ty masz taki system wartości, że dla Ciebie zwierze jest takie samo jak człowiek to może koleżko TY zgłoś się do testowania leków, co?" jak dla mnie obiektem testów powinien być człowiek, który popełnił jakieś straszne przestępstwo (morderstwo, gwałt etc.). Gdyby były takie kary, to może nawet zmniejszyłaby się przestępczość. Aha, i podtrzymuję swoje zdanie - życie ludzkie jest tak samo ważne jak życie każdego innego stworzenia. Pozdrawiam serdecznie :)
@EmptySoul z tymi przestępcami to się z Tobą akurat zgadzam w 100% no ale, że na razie nie testuje się na takich osobach leków/kosmetyków etc to zostają zwierzęta o akurat mi ich nie szkoda, tz no nie to, że w ogóle nie szkoda bo wszystkiego jest szkoda ale dla mnie człowiek jest najważniejszy. Ale to nie znaczy, że jestem skur*ielem bez serca bo jak juz kiedyś wspominałem, jak widzę bezdomne zwierzęta na osiedlu to dokarmiam (wiele razy tak robiłem) i jesli mogę pomóc to pomagam ale jak już napisałem, dla mnie człowiek i tak zawsze będzie na pierwszym miejscu.
Nic nie jest warte cierpienia żywego stworzenia, choćby miałaby to być dżdżownica.
ale śmierć przez koparki czy trutki jest chwilowa, a te zwierzęta są przetrzymywane i torturowane tymi chemikaliami przez parę dni/tygodni aż padną przez jakąś alergię albo już z wycieńczenia i głodu.
Obrazki na democie przedstawiają problem testowania bardzo BARDZO łagodnie. Wystarczy, że wywołacie w googlach zdjęcia z laboratoriów. Zwierzęta leżą z otwartymi ranami, odłamanymi lub oderwanymi częściami ciała, z mózgami i kościami na wierzchu tygodniami. Nie dostają znieczulenia ani głupiego jasia. Po prostu cierpią i giną w męczarniach. Nie rozumiem panującej znieczulicy, braku empatii i norm moralnych, które ostatnio panują. Czasami powinnismy zauwazać cos więcej niż czubek własnego nosa.
Ludzki egocentryzm powala na łopatki. Niektórym się wydaje, że są pępkami świata, bo myślą, mówią i są lepsi od zwierząt. Natura bez człowieka świetnie dałaby sobie radę, za to człowiek bez niej wcale. Hodowanie zwierząt i zabijanie ich w sposób humanitarny jest zrozumiałe, bo coś jeść trzeba. Jest kilka firm, które nie testują na zwierzętach i jakoś funkcjonują. Można? Można. Porównywanie kosmetyków (dla wyglądu człowieka) i leków (dla jego zdrowia) jest trochę niepoważne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 października 2012 o 19:59
@Unquestionable Ludzie.... Tam się testuje kosmetyki a nie granaty odłamkowe... Ale bzdury piszecie...
Ostatnie zdjęcie białego królika to myksomatoza a nie testy...
Testowanie na kosmetykach jest kwestią wyboru firmy. Jest ustawa, że nie muszą, ale MOGĄ. I robią to drogie firmy, bo stać je na eksperymenty z drogimi i niepopularnymi składnikami. W medycynie jest to (pod względem prawnym) konieczne.
Popieram, królicza pieczeń będzie waliła chemią :P
ONE NIE SĄ SZTUCZNA!! ONE CIERPIĄ!! co raz więcej marek zmienia podejście nie testują na żywych stworzeniach. Powinno być to zabronione!!
Zdanie z wielkiej litery, nie pisz ''!!'' tylko albo ''!'' albo ''!!!''.
A JA TAK LUBIĘ !! ;p
bo a świnie wpierd$lasz a komary ubijasz zdecyduj się, a popos zabijania szczury i pchły nie miały wyrzutów sumienia po wybiciu 30 % ludności Europy podczas epidemii czarnej śmierci w XIV wieku, dlatego zemsta jest konieczna :P
Tyle że świnie otrzymuje obucha w czółko i nóż serce, przez co zgon jest natychmiastowy. Owad też długo nie cierpi. Nie wypowiadaj się nie na temat.
Czyli usprawiedliwiasz zabijanie zwierząt, o ile mają trafić na twój stół, mają ci nie przeszkadzać, albo robić wrażenie w szafie?
nooooooo i to jest prawdziwy demotywator! a nie tylko w kółko - cycki, dupy, kobiety to, kobiety tamto, mężczyźni siamto.
gówno prawda mnie nie zdemotywował
Jakby nie testowali to prawdopodobnie nie miałbyś szczepionek. Jeśli sądzisz ,że wszystko co zostało stworzone nie zostało stworzone przypadkiem to nie mamy o czym rozmawiać.
Jejku, ale tu chodzi o kosmetyki. Kosmetyków nie trzeba testowac na zwierzakach (już się kiedys wypowiadałam na temat kultur tkankowych itp). Wiele dobrych firm nie testuje na zwierzakach. Co do leków to inna sprawa
kultury tkankowe odpowiadają tylko warstwie skóry ale brak w nich gruczołów które produkują tłuszcz i pot, więc istnieje ryzyko ,że ktoś dostanie alergii albo zablokuje gruczoły lub co gorsze sparaliżuje i dodrapie się do krwii. Możecie nie kupować produktów tej firmy ,a zbankrutują , nie wiedzę problemu.
Nie wiem jak może dojśc do alergii w mieszku włosowym czy gruczole (ale słaba jestem z immunologii). Co do zapychania porów (czyli gruczołow) to większosc kosmetyków do twarzy to robi (dlatego kobiety, które non stop kładą 'tapetę' mają potem beznadziejna cerę)
K***a, jakby ludzie na ziemi nigdy nie cierpieli, zwierzaczki czują ból i trzeba je szanować, ale jak przeprowadza się aborcje na dzieciach, pomijając samą część o tym czy to już człowiek czy jeszcze nie to przecież przeprowadza się aborcje na dzieciach które już mają ośrodki nerwowe i czują ból.
Aborcji dokonuje się na ZARODKU, który ma niewykształcony układ nerowy, w żadnym stopniu. Nie ma co porównywać tego do cierpienia zwierząt. (Dla porównania - zarodek to żółtko w jajku. Jak ma się to do dziecka leżącego z otwartym złamaniem?)
Po pierwsze odruchy nerwowe pojawiają się gdzieś na początku 2. miesiąca ciąży, a możliwość odczuwania bólu około 30 tygodnia ciąży http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16118385?dopt=Abstract. Po drugie, zabieg aborcyjny(jeżeli mówimy o aborcji mechanicznej) rozpoczyna się od przerwania rdzenia kręgowego, więc nawet gdyby rzeczony płód miał jednak możliwość percepcji bólu, nie miałby do tego za dużo okazji.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 października 2012 o 18:41
Ahh...to mnie Pan uspokoił...już myślałem, że naganne jest współczucie zwierzętom i "mordowanie" płodów, na szczęście odnosi się to tylko do niemowląt...uff, a byłem niemal pewien, że jestem złym człowiekiem. Jeszcze raz dziękuję.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 października 2012 o 16:57
Testujmy kosmetyki, leki i wszytsko inne na ludziach. Tak będzie lepiej.
cholera rozumiem że należy przetestować produkty żeby człowiek sam tak nie skończył jak ten biedny królik ,ale robienie czegoś takiego to czysta okrutność , jak już robić testy to na agresywnych psich rasach np amstaf czy rottweiler
Mam dwa bullteriery, mój dziadek od lat hodował rottweilery, nie mielismy ANI JEDNEGO przypadku agresji. Wszystko zależy od ułożenia psa. Testy to testy - są źródłem cierpienia. Dlaczego zwierze ma umierać w bólach przez swój charakter?
Czyste psie rasy nie sa agresywne (jesli dobrze wychowane). Natomiast te pseudo rasy z pseudo hodowli czesto są upośledzone inteletualnie i bardziej agresywne. Ale to zupełni inny temat do dyskusji
Ja osobiście znam jedną firmę kosmetyczną, która nie testuje swych produktów na zwierzętach - to Artistry. Produkty są świetne, ekologiczne i przyjazne dla zwierząt laboratoryjnych.
Osobiście wolę aby zginęło zwierze niż żebym zginął ja. Co jak co ale dla mnie większą wartość ma życie człowieka, gdyby nie te testy mogłoby się dziać z ludźmi to samo co z wynalazcą znieczulenia. Przez testy na sobie zwariował(problemy z percepcją jeśli dobrze pamiętam) i oblał swoją pacjentkę kwasem.
Co ty tłumaczysz gimbusom . Dłużej będą rozpaczali nad zdechłą żabą niż zabitym człowiekiem. Każdy z nich to hipokryci. Marudzą ,a potem lecą i kupują coraz to dziwniejsze chemikalia.
Niemcy w czasie wojny testowali masę środków chemicznych na ludziach w obozach (na Polakach, Żydach, Cyganach), Uważam, że chyba lepiej testować takie rzeczy na zwierzętach niż na ludziach. Co jak co, ale człowiek jest ważniejszy od zwierzęcia. Po prostu patrzę obiektywnie na sprawę.
Tu nie ma mniejszego zła. Testowanie leków jest nieuniknione.Jeśli miałabym umrzeć na jakąś ciężka chorobę to nie mam nic przeciwko testowaniu leków na zwierzetach lub obcych mi ludziach i chyba każdy ze swojej strony może powiedzieć to samo. Testowanie środków chemicznych to zwyczajne kur***wo. I nie tylko Niemcy testowali takie rzeczy na ludziach.
Mało macie problemów że się przejmujecie tym co czuje królik o którym nie wiecie? Szkoda że nie macie tyle samo empatii w stosunku do głodujących dzieci w Afryce.
Szkoda, że twoje pierdo*lenie nie nakarmi dzieci z Afryki. Zrobiłeś coś dla nich kiedykolwiek ? Nie? No właśnie, to zamknij ryj i pozwól innym robić coś dobrego dla zwierząt. Ogarnij dup*ę i zajmij się dziećmi z Afryki, natomiast odpier*dol się od ludzi, którzy faktycznie coś robią.
PS : Sorry za ostry język, ale debile twojego pokroju innym nie operują.
Tak, robiłem. Więc Twój argument - że użyję Twojego języku - ch*j strzelił. Ja w swoim nie użyłem ani jednego wulgaryzmu, ale podobno język świadczy o poziomie inteligencji. Nie znoszę hipokryzji i myślenie o tym co można zrobić dla królików jedząc w tym czasie kurczaka/szynkę/kaczke, przyprawia mnie o mdłości :) A chodzi po prostu o hierarchizację problemów. A abstrahując od wszystkiego, mięso królika jest podobno smaczne :) Więc czy testy na nich robić, czy je jeśc... co to za różnica ;)
JęzykA jeśli już. To nie jest hipokryzja. Białko to ma być białko, a nie jakieś sojowe gówno. Jutro wysadzę sobie jakieś miasto, bo co mnie obchodzą ludzie, o których nic nie wiem. I tak, będę porównywać ludzi do zwierząt, bo wcale nie jesteśmy lepsi, jesteśmy po prostu inni. Świata się nie zbawi, ale jeśli można przestać stawiać siebie na pierwszym miejscu i pomyśleć o mniejszych istotach, to czemu tego nie zrobić? Niektórym przydałoby się mniej mediów, więcej własnych przemyśleń. To dziwne, że co trzecia osoba w tym temacie głosząca "je.bać króliczki" ma takie same argumenty. Przypadek...?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 października 2012 o 15:31
@Freska - chodzi mi o coś innego. O to że najpierw powinniśmy zadbać o dobro wszystkich ludzi, a następnie o zwierzęta. Być może się mylę. Być może powinniśmy sprowadzać ludzi i króliki do tego samego poziomu. Może. Niestety jestem odmiennego zdania którego będę bronić. Jeśli jesteś wierząca - wiesz czemu. Jeśli jesteś niewierząca (tak jak ja) to tym bardziej powinnaś wiedzieć dlaczego. I przepraszam za tą odmianę. Mea culpa. A media właśnie nagłaśniają jakie to zwierzaczki są biedne, jak cierpią itp. Więc to że za dużo mediów to powinien być mój argument :/ Chociaż nie używam takich bo są... przepraszam, ale kretyńskie :( A ja nie uzywam stwierdzenia "Je*ać króliczki". Tylko zwracam uwagę na hierarchizację problemów. A królicze mięso zawiera stosunkowo mało tłuszczu, ma niską zawartość cholesterolu, a wysoki % kwasu linolenowego (podobny w rybach). Przemyśl te argumenty bo wydają mi się dość logiczne... :)
A uważasz, że da się zadbać o dobro WSZYSTKICH ludzi? Myślę, że nie starczyłoby nam życia. To, co zawsze piszę do CocaineBusiness, który uwielbia demoty o króliczkach i innych "badziewiach" to to, że jedno nie wyklucza drugiego. Przecież można pomagać i ludziom i zwierzętom. To powinno się odnosić do bananów, którzy ładują 5 kafli w telefon z jabłuszkiem. To jest sytuacja, w której powinno się mówić o dzieciach w Afryce. Ich kasa - ich sprawa, ale tak to zwykle wygląda, że jedni wolą coś przeznaczyć na chore dzieci nie obnosząc się tym, a inni na gadżety, żeby być cool i trendi. Ci którzy robią coś dla innych ludzi mają prawo interesować się zwierzakami. To pozerzy tylko biadolą, jednocześnie mając w dupie innych ludzi.Trzeba umieć to odróżniać :)
Czy tak uważam? Nie wiem, ale jest to z pewnością szczytny cel do którego należy dążyć. A kiedy zostanie spełniony - wtedy mogę pomyśleć o zwierzakach. A jest wiele przykładów marnotrawienia kasy - kościół katolicki chociażby. Nie rozumiem też tej przesadnej miłości do zwierząt... jakby zaczęli robić testy na kurczakach to byłoby ok? :| Albo na szczurach jakoś też nikomu nie przeszkadza...
Może tu jest coś z tym ocenianiem według pierwszego wrażenia wizualnego. Szczury nie kojarzą się zbyt dobrze, no a kurczaki są smaczne. Nie mam nic do kościoła. Sama nie chodzę, a ci co chodzą i dają na tacę... ich sprawa. Ja wolałabym dać na potrzebujących (prawdziwie potrzebujących). Bardziej irytuje mnie rozpieprzanie naszych pieniędzy na prawo i lewo na benzynę dla (p)osłów, nowe tv, tablety, kij wie co tam jeszcze.
O paszteciki.
Nie chciałabym wyglądać jak ten królik. Jakbym miała wybierać: moje wypalone oczy od uczulającej maskary, a wypalone oczy królika to jednak stawiam na szali oczy królika. Jestem przeciwna testowaniu substancji, które już zostały przetestowane. Niestety firmy nie chcą się dzielić wynikami badań i często same muszą takowe robić żeby wprowadzić kolejny kosmetyk na rynek.
Testowanie kosmetyków na zwierzętach ma zostać całkiem zabronione w 2013 lub 2015 (już nie pamiętam). A co do tekstów w stylu "jak was to boli to nie kupujcie produktów testowanych na zwierzętach". Niestety bardzo trudno to zrobić. Miałam przyjemność być na wykładzie na temat testowania kosmetyków na zwierzętach i na koniec wymieniano firmy testujące kosmetyki na zwierzętach. Chyba wymienili wszystko co znałam.
Jak jesteście tacy przeciwni, to przestańcie używać tych kremów i nie zapomnijcie, żeby też nie używać lekarstw, które często ratują wam życie, a też były testowane na zwierzętach. jak nie będzie popytu to nie będzie podaży proste. I takie demoty są wyjątkowo infantylne - widać, że tworzył jej jakiś 16-latek/latka
Gdyby nie zwierzęta to nie mielibyście tych kosmetyków ani żadnych lekarstw. Czy wy naprawdę nie widzicie ,że zdrowie człowieka jest ważniejsze niż fakt ,że królikowi futro wypadnie ?? "Humanitarni" się znajdują, jak by mogły to by was zeżarły.
Będę jadł mięso i powiem tak jak inni, że ludzkie życie jest dla mnie ważniejsze. Nie jestem za zabijaniem zwierząt, ale nie jestem za ich gloryfikacją. Też lubię pieski, kotki, ale czemu mam do jasnej ciasnej. Poza tym...mam cofnąć się w rozwoju bo zabiję przypadkową mysz, nie mogę kopać bo coś komuś jeszcze zrobię. Już mnie wkurza to dzisiejsze podejście do zwierząt. Nie...lubię pieski itp. ale widzę coś w mięsie, i mam do jedzenia szacunek. I nie mam zamiaru nie jeść mięsa przez to, że pocierpi jakieś zwierze. Myślicie, że jestem za chemikaliami? Nie! Ale nie wiem co się dzieje, że ostatnio zwierzę>człowiek, jeżeli jakieś zwierzę będzie atakowało człowieka to pomogę człowiekowi, a nie zwierzakowi...bo ludzie to tacy mordercy, a zwierzęta są bardziej ludzkie...-_-
Nie, nie jestem za mordowaniem zwierząt, nie jestem za testami kosmetyków, ale...nie gloryfikuję ich, i jeżeli znalazłbym cierpiącego psa, królika w coś zaplątanego to bym pomógł.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 października 2012 o 14:59
Jasne dalej sobie porównujcie testowanie leków do testowanie kosmetyków. Zdrowie a wygląd to dwie różńe rzeczy. Jeśli dla kogoś torturowanie (tak nazywajmy rzeczy po imieniu) królików dla jakiegoś pie*dolonego kremu jest w porządku to ja nie mam więcej pytań. Tak dla informacji poniektórych człowiek to też zwierzę, najgorsze ze wszystkich. Nauczyliśmy się mówić, budować maszyny, stworzyliśmy kulturę a nie mamy za grosz pokory wobec natury bez której zdechlibyśmy z głodu. I nie wyskakiwać mi proszę z tekstem o zabijaniu zwierząt na mięso, bo to jest konieczność. jeśli zwierzę jest zabijane w szybki, bezbolesny sposób to nie mam nic przeciwko,w końcu każdy kiedyś umrze. Nie trawie jedynie bezsensownego znęcania się na zwierzętami, który zdychają w męczarniach kilka dni z powodu kosmetyków dla których są alternatywne metody testowania i nie są niezbędne dla ludzkiego zdrowia i życia bo to zwyczajne bestialstwo. Tyle w temacie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 października 2012 o 14:59
Na całe szczęście nie uzywam żadnych kosmetyków "upiększniających" tylko krem nivea...
Parę wieków temu ludzie się palili wzajemnie na stosach, bo powszechnie uważali, że istnieją czarownice. We współczesnym świecie dalej powszechne jest torturowanie, maltretowanie i zabijanie ludzi w imię wiary, przekonań, chciwości, czy po prostu zwykłej ludzkiej głupoty. Nie wmawiajcie mi, że człowiek to NACZELNE stworzenie na tej planecie, bo tak naprawdę każdy z Nas powinien w podzięce uklęknąć przed każdym pier*** drzewem, za to, że może oddychać, przed każdym zwierzęciem i rośliną, które zjada i przed słońcem, że pozwala nam egzystować w ogóle. Ludzie nie mają szacunku do niczego na tej planecie, a już zwłaszcza do siebie. Może i jesteśmy na szczycie łańcucha pokaromowego, może i wiemy jak okiełznać żywioły aby nas nie wyniszczały na każdym kroku, ale jedno jest dalej dla 3/4 ludzi niejasne. ŻE NIE JESTEŚMY NAD SYSTEMEM, NIE MY GO TWORZYMY, I NIE MY ZADECYDUJEMY KIEDY SYSTEM UPADNIE. I jesteśmy tak cholernie zależni od tych wszystkich kotków, myszek, robaczków i roślinek, jak to tylko możliwe. Ludzie to hipokryci jakich świat nie widział - wmawiają sobie, że życie każdego człowieka jest dobrem nadrzędnym, a nie widzą codziennej eksterminacji "tego dobra nadrzędnego" przez ich własne ułomności jak strach, chciwość, głupota i megalomania. Nigdy nie zmienię poglądu, że każdy kto nie ma szacunku do życia jako dobra nadrzędnego w ogóle, ten nie będzie miał też szacunku do życia ludzkiego.
Mylisz się w paru kwestiach. Jesteśmy naczelnymi stworzeniami na tej planecie. Rozwijamy się o wiele szybciej niż jakikolwiek gatunek na tej planecie. Jesteśmy uzależnieni od drzew? No to je sadzimy. Nasz instynkt samozachowawczy rozwinął się do tego poziomu, że staramy się coraz mniej eksploatować ziemię, surowce, jak i staramy się zdobyć nowe źródło energii, ciepła. Owszem, to nie my zadecydujemy kiedy system upadnie, ale człowiek robi wszystko aby się na to przygotować. Jeśli będziemy się rozwijać w takim tempie jak teraz, to wygaśnięcie słońca nie będzie nam stwarzało problemu. Jesteśmy zależni, ale wszystko jest do zastąpienia. A ja nie jestem wegetarianinem - więc to chyba znaczy że nie mam szacunku do zwierząt (?) chociaż przykładowo kocham psy, ale również mam ogromny szacunek do życia ludzkiego. Czy to podważa Twój światopogląd? :/
Na czymś trzeba testować, a chyba lepiej na zwierzętach niż na ludziach?
Z tego co widzę niektórzy żyją w jakimś dziwacznym, pokręconym świecie rodem z kreskówek Disney'a. Mam dla nich wszystkich informację - żyjemy w bardzo brutalnej rzeczywistości. Życie na naszej planecie mogło osiągnąć tak niezwykłą różnorodność, przystosowując się do różnorodnych warunków dzięki bardzo drastycznej metodzie, jaką jest ewolucja przez dobór naturalny. Ludzie dzięki swojej inteligencji byli w stanie stworzyć niewielką enklawę w postaci cywilizacji technicznej, która daje im bardzo łatwy sposób zaspakajania elementarnych potrzeb biologicznych. Nie musimy już (jak nasi przodkowie, wcale nie tak dawno temu) biegać za szybko uciekającym obiadem albo głodować przez tydzień lub więcej. Dzięki środkom higieny osobistej i kosmetykom (przecież nie chodzi tylko o "tapetę" dla niektórych kobiet) żyjemy zdrowiej, wolni od brudu. Potem jakiś lewczek odkrywa, że wszystko to ma swoją cenę i namawia do bojkotu... Mam dla was informację. Gdyby nie cywilizacja, musielibyście takiego króliczka upolować i własnoręcznie przyrządzić. W przeciwnym razie czekałaby was (i waszą rodzinę) powolna śmierć głodowa. Zawsze sprowadzałoby się to do prostego pytania: "ja czy króliczek?". Dla mnie odpowiedź jest oczywista.
Zieloni natomiast bardzo często są kompletnymi hipokrytami. Jestem ciekaw, czy jakiś "przyjaciel zwierząt", po zdiagnozowaniu u siebie cukrzycy, odmówiłby przyjmowania insuliny z uwagi na jej pochodzenie. To samo dotyczy wielu innych leków.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 października 2012 o 10:10
Dzięki, już nigdy nie kupię nic z tej marki, zresztą i tak chyba moim jedynym kosmetykiem z loreal-a był płyn do demakijażu po którym przez godzinę oczu nie mogłam otworzyć tak mnie szczypały, koszmar.
debile debile i jescze raz debile jak można być tak głópim .Najbardziej denerwują mnie ludzie że wollą umrzeć dlatego że nie cierpiały króliczki jak wy możecie w to wierzyć http://demotywatory.pl/3935396/Cala-prawda
stwierdzam jednoznacznie że ludzie to p**dy idę sie zabić bo takie potwory jak my nie powinny istnieć